Opowieść o prawdziwych Mazurach

Mazury to nie tylko lasy i jeziora. To także rodowici mieszkańcy tej ziemi – Mazurzy. Element najmniej widoczny i topniejący w oczach.

Lesiny Wielkie (dawniej Groß Leschienen) przed wojną były wsią graniczną. Okazały budynek Grenzschutzu (niemieckiej straży granicznej) stał zaraz za gospodarstwem Lorenzów. Dzisiaj z posterunku została tylko kupa kamieni, ale gospodarstwo pozostało. Prowadzą je bracia Alfons i Klemens, którzy mieszkają tu razem z matką Agnieszką Lorenz. Matka ma 88 lat i z trudem porusza się za pomocą chodzika. – Jak mam wspominać? – pyta. – Bo mogę, jak chcecie: po polsku, po mazursku albo po niemiecku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie