Przykazanie nowe

W ST mamy przykazanie miłości Boga i bliźniego. Na czym więc polega nowość przykazania, które dziś przekazuje nam Jezus?

[21:01] <ksiadz_na_czacie3>: W ST mamy przykazanie miłości Boga i bliźniego. Na czym więc polega nowość przykazania, które dziś przekazuje nam Jezus?
[21:02] <langusta>: w darze z siebie
[21:02] <Diskos>: trzeba miłować bliźnich według przykładu Pana a to różnica.
[21:03] <ksiadz_na_czacie3>: więc jaki to ten przykład Pana?
[21:03] <ola62>: miłować bliźniego jak siebie samego.
[21:03] <Anahi>: Dostrzegać w drugim człowieku obecność Boga i miłować Go tak jak Bóg miłuje nas.
[21:03] <ksiadz_na_czacie3>: za mało Olu..
[21:03] <Diskos>: służby, miłości, a nawet ofiary z samego siebie do końca.
[21:04] <langusta>: abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.
[21:04] <ksiadz_na_czacie3>: czyli jak ?
[21:04] <Diskos>: siostra Teresa z Kalkuty dobrze to rozumiała
[21:04] <Anahi>: Myśleć o potrzebach drugiego człowieka, wyciągać pomocną dłoń.
[21:04] <Diskos>: bo w umieralni dała napis: Ciało Chrystusa!
[21:05] <ola62>: miłość poprzez dobre czyny.
[21:05] <ksiadz_na_czacie3>: Czy Jezus Chrystus kocha nas jak siebie samego??
[21:05] <langusta>: kocha bezinteresownie
[21:05] <Anahi>: Przebacz nasze grzechy, miłością swoją uzdrawia nas.
[21:05] <ksiadz_na_czacie3>: Czy kocha jak siebie samego??
[21:06] <ola62>: langusta tak nie do końca bezinteresownie... chciał nas nauczyć tej miłości
[21:06] <_dotyk_marzen_>: bardziej
[21:06] <Anahi>: Nie ma większej miłości niż ta gdy ktoś życie oddaje swoje bym ja mógł żyć.
[21:06] <Awa>: a Jezus siebie kocha? Byłby narcyzem.
[21:06] <Anahi>: Prawdziwa miłość jest wymagająca, inaczej nie jest prawdziwą miłością.
[21:06] <ksiadz_na_czacie3>: jasne Awo.
[21:06] <langusta>: kocha, wzajemna relacja między Trójcą
[21:06] <ola62>: Awa nie w tym sensie co myślisz
[21:06] <Diskos>: Kluska, a Ty siebie nie kochasz?
[21:07] <Awa>: Diskos ja nie jestem ......ja tylko człowiek. Po co Bogu miłość od siebie samego
[21:07] <Diskos>: nie patrz teraz na Niego w sensie bóstwa ale człowieczeństwa. Te natury są w Nim dwie bez pomieszania.
[21:07] <Awa>: chyba że mówimy o tzw. ,,dobrostanie" czyli dążeniu do tego żeby źle sobie nie robić
[21:07] <angie>: powinniśmy najpierw pokochać siebie by móc kochać bliźniego.
[21:08] <ola62>: angie tak człowiek, który nie lubi siebie nie potrafi innych kochać, prawda?
[21:08] <ksiadz_na_czacie3>: to że Jezus kocha siebie samego widać w Jego posłuszeństwie wobec Ojca w podjęciu i wypełnieniu tego co Ojciec Mu zlecił.
[21:09] <Awa>: Czyli kochać to umierać. Umrzeć z miłości. To miara kochania.
[21:09] <Anahi>: trudno jest wypełniać Bożą wolę.
[21:09] <ksiadz_na_czacie3>: jakoś tak Awko
[21:09] <langusta>: kochać to dawać siebie
[21:09] <Diskos>: Przecież misją Ojca wobec Syna nie była tylko (aż) śmierć i zmartwychwstanie.
[21:10] <ola62>: tak Pan Jezus wypełnił wolę Ojca z miłości do Niego, człowieka i z miłości do siebie, a zatem każdy Jego czyn był miłością.
[21:10] <ksiadz_na_czacie3>: dokładnie Olu. Dokładnie tak. Czysto teoretycznie mogło się stać zupełnie inaczej gdyby Jezus, zamienił kamienie w chleb, gdyby skoczył z narożnika, gdyby oddal pokłon....zaprzeczyłby ilości, sobie, Ojcu. Odmówiłby zbawienia każdego z nas ludzi.
[21:12] <Diskos>: albo posłuchał Piotra... albo zapomniał o swoim człowieczeństwie w Getsemani.
[21:13] <ola62>: nie mogłoby się stać inaczej bo taki był zamysł Boga, Bóg dał nam szansę poprzez życie i śmierć Syna Bożego i winniśmy też być posłuszni.
[21:13] <Awa>: Kto wymusił taką cenę zbawienia? Krzyż?
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: To decyzja Ojca, która stała się decyzją Syna.
[21:13] <Diskos>: jakkolwiek krzyż to kwestia akurat okupacji rzymskiej.
[21:14] <dezetka>: tylko dlaczego w ten sposób?
[21:14] <Awa>: dobra chodzi o śmierć – cenę życia.
[21:14] <ksiadz_na_czacie3>: nie Awko
[21:14] <angie>: więc brnąć dalej dlaczego Ojciec wymierzył tak wysoką cenę?
[21:15] <ksiadz_na_czacie3>: Chodzi o oddanie życia kochającego dla życia kochanego. Dlatego, że taką sprawiedliwość wyznaczyły nasze grzechy. angie. To myśmy wyznaczyli taka cenę.
[21:15] <langusta>: angie. może po to, by ukazać szaleństwo Swojej miłości ku człowiekowi.
[21:16] <Awa>: to sprawiły, że człowieka wywyższyły pod nieba empirejskie.
[21:17] <Anahi>: Czy to prawda, że grzechy sprawiają że oddalamy się od Boga i tracimy tym samym wiarę w Bożą miłość? Chodzi mi konkretnie o to że przez grzechy zrażamy się do Boga, na zasadzie, że to ze mną jest coś nie tak i że ja nie zasługuję na Jego miłość? Czy to możliwe?
[21:18] <ksiadz_na_czacie3>: że się zrażamy tak bym nie powiedział, raczej że przez grzech znieważamy Bożą Miłość. Oczywiście grzech oddala nas od Boga, grzesząc odwracamy się od Bożej Miłości, od Boga, gasimy światło i chowamy się: „Adamie gdzie jesteś?”
[21:18] <ola62>: w temacie: Myślę, że Bóg dał Panu Jezusowi misję do spełnienia, była ona zakodowana od stworzenia świata "tak jak programy w naszych komputerach" i musiała się dokonać. Czas i miejsce są tu chyba nie istotne
[21:20] <dezetka>: taki determinizm nie przemawia do mnie Olu.
[21:21] <ola62>: dezetka. to tylko ja tak myślę, przecież misja Pana Jezusa mogła dokonać się w każdym czasie. I w każdym kraju.
[21:21] <ksiadz_na_czacie3>: Bóg Miłość pokazuje nam cel jaki przyświeca przyjęciu Jego, Boga, czyli Miłości. Tym celem jest nasze zbawienie.
[21:21] <langusta>: ola . Pismo podaje.. pełnię czasów
[21:22] <ksiadz_na_czacie3>: a czym jest grzech w tej perspektywie?
[21:22] <Anahi>: słabością, oddalającą nas od Boga
[21:22] <spamer>: odwróceniem się od łaski którą daje Bóg
[21:23] <ksiadz_na_czacie3>: jest chybieniem celu, tego celu, którym jest zbawienie. Grzech sprawia, że mijam się z Bogiem Miłością, która chce mnie zbawić.
.[21:24] <dezetka>: zakodowane od stworzenia czy od zjedzenia jabłka?
[21:25] <langusta>: od zawsze
[21:25] <nana_co_tu_kryc>: zastanawiam się... po co w ogóle Bóg stworzył człowieka?... Miłość? Na początku przecież nie było ludzi? Czy są oni Panu Bogu potrzebni?? To tak apropo miłości..
[21:26] <karolina1x>: nana stworzył, żeby miał kogo kochać.
[21:26] <langusta>: nana. by Bóg mógł podzielić się sobą (Miłością), a my byśmy mogli Go poznać i umiłować
[21:26] <juilletka>: Bóg potrzebuje naszej miłości?
[21:26] <langusta>: nie
[21:27] <spamer>: jak można sobie wyobrazić wcielona miłość jest samotna bez podmiotu który ma kochać.
[21:27] <nana_co_tu_kryc>: no właśnie, wiec po co?
[21:27] <spamer>: może niespełniona
[21:27] <nana_co_tu_kryc>: skoro jej nie potrzebuje.. człowiek też nie potrzebował skoro nie istniał
[21:27] <ksiadz_na_czacie3>: Wprawiacie mnie w zakłopotanie tym co mówicie.
[21:28] <juilletka>: coś nie tak?
[21:28] <ola62>: Pan Bóg stworzył świat więc i wszystko co się na nim znajduje
[21:28] <spamer>: a dokładnie ks.?
[21:28] <ksiadz_na_czacie3>: Czy Bóg potrzebuje człowieka, jego miłości...
[21:28] <karolina1x>: nie
[21:28] <juilletka>: to jaka jest prawda?
[21:28] <ksiadz_na_czacie3>: Bóg, któremu nic nie brakuje do szczęścia.
[21:29] <spamer>: Ja bym zapytał inaczej: czy Bóg jako Miłość wcielona może być szczęśliwa nie kochając?
[21:29] <karolina1x>: nie jest Mu do niczego potrzebna ale zadziwiające jest to że jednak jej pragnie.
[21:29] <ksiadz_na_czacie3>: nie może i dlatego stwarza duchy czyste, stwarza ludzi i dla nich świat.
[21:29] <karolina1x>: ks. czy ojciec który kocha chce być odrzucany?
[21:29] <angie>: ja myślę że nie potrzebuje ale nie gardzi nią wręcz przeciwnie to my się zbliżamy do Niego czym bardziej Go miłujemy. Więc nam jest potrzebna ta miłość.
[21:30] <karolina1x>: pewnie ojciec bez miłości dziecka będzie nadal silny ale raczej nieszczęśliwy widząc jak dziecko wszystko odrzuca.
[21:30] <spamer>: czysta miłość wymaga wolności
[21:30] <ksiadz_na_czacie3>: nie chce, ale się na to godzi , gdy trzeba, z miłości do swoich dzieci, karolino
[21:30] <juilletka>: więc Bóg nas stworzył i uzależnił od Siebie?
[21:31] <ksiadz_na_czacie3>: nie uzależnił
[21:31] <langusta>: uzależnił? dał Ci wolą wolę, możesz Mu powiedzieć: nie
[21:31] <karolina1x>: godzi się bo to nasza wolność:(
[21:31] <ksiadz_na_czacie3>: pozwolił odejść marnotrawnemu
[21:31] <gianna_v>: ale i pozwolił wrócić
[21:31] <spamer>: dał możliwość poznania do czego prowadzi brak kontaktu z Nim wiedząc z góry do czego to prowadzi
[21:32] <ksiadz_na_czacie3>: nawet czekał przy oknie gianno :)
[21:32] <langusta>: jakim oknie?
[21:32] <ola62>: tak dał wolną wolę ale wciąż przywołuje do siebie, okazuje miłosierdzie i czeka cierpliwie na nas.
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: na stronę, z której powracał marnotrawny nieszczęśliwy świniopas, syn langusto
[21:33] <spamer>: i to by tłumaczyło dlaczego Bóg pozwala na jakieś ruchy złemu jako alternatywę dla swojego prawa
[21:33] <gianna_v>: wiec i na każdego człowieka czeka
[21:33] <langusta>: no wiem, o jakim fragmencie mowa, ale tam nic nie ma o oknie ;) pisze - "wyglądał "
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: skąd wiedział że idzie, żeby wybiec na przeciw ?? langusto :)
[21:34] <spamer>: wychodził na drogę i zaglądał w każdym razie liczył na powrót.
[21:34] <langusta>: może wychodził przed dom i wpatrywał się w jedyną drogę w okolicy. To nią tylko mógł wrócić syn.
[21:34] <nana_co_tu_kryc>: nie wiem czy ktokolwiek zdoła odpowiedzieć na to pytanie... Bo skąd mamy to wiedzieć? Ale zapytam jeszcze raz, po co Bóg stworzył człowieka? Dla jego szczęścia? Po co szczęście człowiekowi, który- póki co- nie istnieje?
[21:34] <angie>: ojcowskie przeczucie ;D ?
[21:34] <langusta>: nie przeczucie, ale serce
[21:34] <ksiadz_na_czacie3>: Nieistnienie jest nieszczęściem nano. Dlatego nas stworzył. Wiedząc, że będziemy grzeszyć, okażemy Mu wzgardę, znieważymy nie raz, bo kocha...
[21:35] <nana_co_tu_kryc>: cóż, trudno wyobrazić sobie, że ktoś kto nie istnieje cierpi z tego powodu bo przecież- nie istnieje czy da się to zrozumieć?
[21:35] <spamer>: cóż brak odpowiedzi na miłość boli
[21:36] <ksiadz_na_czacie3>: zauważ nano, że im mniej istniejesz, tym mniej jesteś szczęśliwa
[21:36] <spamer>: to zależy ksiądz
[21:36] <ksiadz_na_czacie3>: od czego?
[21:36] <spamer>: od postrzegania siebie od systemu wartości
[21:36] <langusta>: od tego, w czym kto "lokuje" szczęście
[21:36] <nana_co_tu_kryc>: im mniej istnieję?
[21:37] <ksiadz_na_czacie3>: tak
[21:37] <gianna_v>: aż trudno uwierzyć, że ktoś nas tak kocha a jeszcze trudniej jeśli nie zaznało się miłości, opiekuńczych skrzydeł.
[21:37] <spamer>: mniej istnienie można kojarzyć z śmiercią a nie wszyscy odbierają ją jako nieszczęście. To tak upraszczając.
[21:37] <nana_co_tu_kryc>: wydaje mi się, że albo się istnieje albo nie, a wtedy i tak nie ma o mowy o niczym

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie