Pycha a ubóstwo w duchu

Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim... (Flp 3,8-9)

[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: Zaczynamy dzisiejszy tematyk... temat może i "koszmarny", choć z pewnością zawsze potrzebny by siebie kształtować bardziej po Bożemu. Ale po kolei...
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: pycha jest jednym, pierwszym nawet, z grzechów głównych. Zatem zacznijmy od rzeczywistości grzechu...
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: św. Paweł mówi o "grzechu, który we mnie mieszka". Jak myślicie, o czym mówi?
[21:03] <bejot>: o skłonności do grzeszenia? skutkach grzechu pierworodnego?
[21:03] <watpiacy1984>: Grzech pierworodny?
[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: no też, ale znacznie szerzej. mianowicie mowa jest nie tylko o skłonnościach, ale wręcz o złu które w nas pozostaje
[21:04] <bejot>: grzechu pierworodnego nie miał, bo przyjął chrzest..
[21:04] <bejot>: ale jak to pozostaje?
[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: a wszystko zaczęło się rzeczywiście od tego wzorca grzechu, jakim był grzech pierworodny
[21:05] <martrix>: a może grzechu jako tym który wpisany jest w ludzką naturę?
[21:05] <watpiacy1984>: czyli wynika ze w każdym z nas jest jakaś cząstka zła??
[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: owszem, niestety jest
[21:05] <bejot>: zło, czy skutki zła?
[21:05] <martrix>: ale człowiek był stworzony jako dzieło dobre...a nawet bardzo dobre...
[21:06] <bejot>: przecież Komunia gładzi wszystkie grzechy..
[21:06] <bejot>: wiec zła jako takiego chyba nie ma...
[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: nie. Zło jako zło. Pozostające jednak wynikiem skutków grzechu pierworodnego
[21:07] <watpiacy1984>: a mamy jakiś wpływ na tę cząstkę zła w nas??
[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: problem w tym, że to gładzenie grzechu dokonuje się wciąż. Wciąż jest nam potrzebne, bo wciąż na nowo doświadczamy grzechu, który w nas mieszka
[21:08] <bejot>: zaraz... czy to dlatego Jezus mówi, ze to co wychodzi z człowieka czyni Go nieczystym..? ze w sercu mamy właśnie owo zło..?
[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: ale spróbujmy się przyjrzeć chwilę istocie grzechu pierworodnego. A mianowicie: Do czego szatan przekonał człowieka?
[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: o to właśnie, Bejot
[21:08] <martrix>: żeby poznał dobro i zło
[21:08] <Pan_Terroru>: żeby jabłko urwał z drzewa
[21:08] <Joda>: "będziesz jak Bóg"
[21:08] <Pan_Terroru>: i dał Ewie żeby się zatruła
[21:09] <martrix>: ona się nie zatruła...tylko jej się "oczy otworzyły"
[21:09] <Palolina>: że sami poradzimy sobie z życiem. Własną mocą, to znaczy bez Boga, a nawet wbrew czy przeciw Bogu.
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: to "będziesz jak Bóg" to była istota diabelskiego kłamstwa. Bo szatan wmówił człowiekowi, że Bóg stanowi dla niego zagrożenie
[21:09] <bejot>: żeby decydował co jest dobre a co złe
[21:10] <bejot>: "czy rzeczywiście Bóg powiedział..?"
[21:10] <watpiacy1984>: a w jaki sposób znalazło się w nas zło ?? po zerwaniu jabłka?
[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: a skoro człowiek uwierzył diabłu, to się odciął od Miłości Boga. Uważał że sam dla siebie będzie stanowił podstawę do akceptowania (znajomości) siebie
[21:11] <martrix>: czyli popadł w samouwielbienie
[21:11] <Joda>: owoc z drzewa poznania
[21:11] <bejot>: czyli to co dzisiaj robi 99,9% ludzi :|
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: co jest tak na prawdę ostateczną podstawą naszej godności? Co sprawia że stanowimy (każdy człowiek stanowi) wartość samą w sobie?
[21:12] <bejot>: to że jesteśmy Bożym stworzeniem, że nosimy w sobie Jego..
[21:12] <martrix>: to że zostaliśmy stworzeni na obraz Boży?
[21:12] <Joda>: Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo i wezwał do świętości
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: czyli tylko Miłość Boża
[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: a w grzechu pierworodnym, a co za tym idzie także w jego skutkach, człowiek się pozbawia tej podstawy własnej godności....
[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: co ludzie zrobili po grzechu?
[21:13] <bejot>: schowali się w krzaki
[21:13] <ancora>: ukrywali się
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: zanim się ukrywali, to jeszcze coś...
[21:14] <bejot>: zobaczyli swoja nagość
[21:14] <martrix>: zrobili sobie ubranka
[21:14] <elka>: zrzucali na siebie winę
[21:14] <ola62>: poczuli wstyd i porażkę ale już było za późno
[21:14] <Palolina>: przekonali się, ze zostali oszukani
[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: o właśnie. Nagle dostrzegli że, według subiektywnego ich osądu, utracili godność
[21:15] <martrix>: hm A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.
[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: to "dostrzegli że są nadzy" i "zrobili sobie przepaski" to właśnie to ich walka o utraconą rzekomo godność
[21:16] <bejot>: rzekomo czy faktycznie?
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: sami chcą o nią teraz zadbać. odcięci od fundamentu godności, czyli Bożej Miłości
[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: Bejot. Rzekomo, bo człowiek nawet w grzechu nie traci uznania w oczach Bożych
[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: to tylko we własnym sercu stawia tamę Miłości
[21:17] <Joda>: a to jednak najtrudniejsze do przyjęcia w sobie
[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: powoli. Zaraz dojdziemy i do tego ;)
[21:17] <bejot>: ale sam napisałeś dalej księże, że są "odcięci od fundamentu godności czyli Miłości Bożej" to tym samym nie tracą godności..?
[21:18] <karolina1x>: ks. to jakbyś proponował chodź z podniesioną głową po skoku na bank np. albo po innym grzechu
[21:18] <ancora>: bo człowiek zawsze patrzy po ludzku
[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: napisałem to w znaczeniu że sami się odcięli
[21:18] <karolina1x>: wiadomo ze sumienie nie pozwoli na to
[21:18] <martrix>: to tak jak prawa życia duchowego: 1. Bóg mnie kocha. 2. Człowiek jest grzesznikiem i nie doświadcza Bożej Miłości :>
[21:18] <ola62>: bejot oni poczuli, ze stracili godność, nie umieli pojąć co to Miłość Boża
[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: ale teraz... To jest właśnie ten "grzech w nas"
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem, można by bez żadnej przesady powiedzieć, że trwa w nas echo tamtego odrzucenia Miłości
[21:19] <ola62>: trwa
[21:20] <Palolina>: i dlatego szukamy dziś tej Miłości gdzieś indziej?
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: i stąd tak bardzo chcemy o nią zabiegać, zasługiwać na nią. Albo lepiej jeszcze, chcemy być miłowanymi według naszych oczekiwań
[21:20] <ancora>: być kochanym za coś
[21:20] <ola62>: szukamy, tracimy odzyskujemy i znów i tak dalej...
[21:20] <bejot>: zaspokajać swoja nienasycona czarna dziurę serducha...
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: a to już właśnie pycha
[21:21] <Palolina>: NO właśnie my się ciągle boimy odrzucenia . Każdy chce być kochanym.
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: ale po kolei o pysze... Jaka jest najbardziej jaskrawa jej postać?
[21:21] <Joda>: samouwielbienie
[21:21] <bejot>: "ja jestem panem mogę decydować o wszystkim"
[21:21] <Palolina>: wiara w siebie, wysoka samoocena ?
[21:21] <ola62>: stawiać siebie na pierwszym planie
[21:21] <martrix>: narcyzm
[21:21] <ancora>: egocentryzm
[21:22] <ksiadz_na_czacie11>: tak. Kojarzy się zazwyczaj z chełpliwością, narzucaniem się innym, bezwzględnym wykorzystywaniem swej władzy
[21:22] <maia888>: myślenie „Panie Boże ja wiem lepiej”
[21:22] <faustyna>: " ja, mnie, mi, moje..."
[21:22] <martrix>: a może wątpienie w Bożą Miłość?
[21:22] <karolina1x>: pycha to chyba tez liczenie na siebie ...ze niby mogę sama
[21:22] <Palolina>: ale też w drugą stronę -bycie wciąż na końcu by ktoś na nas jednak zwrócił uwagę
[21:22] <bejot>: bardzo znana jest tez "fałszywa pokora" popularna.. choć sprytnie ukryta pod płaszczykiem...
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: powoli... bo pycha ma właściwie tyle odmian ilu ludzi. Każdy jest w jakimś stopniu pyszny
[21:23] <Joda>: a zaniżona samoocena tez jest przejawem pychy?
[21:24] <ola62>: pycha to niewiara w Miłość i Sprawiedliwość Boża
[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: ta pierwsza, najbardziej oczywista odmiana pychy, jest tak oczywista że aż razi w oczy. dlatego najczęściej pycha ukrywa się w przedziwnych postaciach, nawet czasem "pobożnych"
[21:24] <Palolina>: a czy pycha nie jest konsekwencją zranienia?
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: tak. Najczęściej
[21:25] <bejot>: Jodo.. w jakiś sposób.. ze "Twoje" widzenie świata, siebie jest ważniejsze od tego jak Cię widzi Bóg...
[21:26] <Palolina>: Czyli to jest tak, ze my się oskarżamy, zniechęcamy do siebie samych a Bóg, który zna nas lepiej od nas wie, ze to nie koniecznie jest nasza wina i dlatego nie ma do nas pretensji?
[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: typowa dla pychy jest np. postawa wymuszania miłości (akceptacji) takiej jakiej się potrzebuje
[21:26] <Joda>: wymuszać można świadomie i nieświadomie
[21:26] <elka>: to coś zmienia?
[21:26] <bejot>: a wystarczy tylko przyjąć, że Bóg naprawdę kocha mnie takiego jaki jestem.. i cały świat się zmienia.. i wszystkie dziury wymiękają
[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: no ba. Często dzieje się to w tzw. dobrej wierze
[21:26] <Joda>: ciężar chyba jest inny
[21:27] <elka>: ale pycha pozostaje, tzn. coś z tym trzeba zrobić
[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: pouczające jest tu przyjrzeć się postawom ludzi w procesie Jezusa. Tych, którzy doprowadzili do Jego skazania. Każdy ugrywał coś dla siebie sądząc że służy najlepiej jak umie
[21:27] <Palolina>: Ale Bóg nas tak stworzył, że jesteśmy szczęśliwi jak nas ktoś kocha. On sam chciał w nas zaspokajać te potrzebę bycia kochanym. Myśmy zerwali te więź ale serce nam się nie zmieniło i dlatego dziś chcemy bardziej być kochanymi niż kochać.
[21:28] <Joda>: pycha umiera po naszej śmierci co najmniej w 15 min 
[21:28] <bejot>: Jodo nie strasz..! przecież jak w momencie śmierci spotykamy Boga.. To niech pycha będzie wtedy daleko..! :|
[21:28] <Palolina>: Joda. Może nie całkowicie ale mi jakoś pomaga dobry rachunek sumienia.
[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina. Błędem jest nie to że chcemy być kochani, ale to że chcemy tego na nasz sposób. tak by zaspokoić nasze potrzeby

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie