− Te nasze „cegiełki” są po to, by ludzie poczuli, że nie tylko nas wspierają, ale i coś otrzymują − mówi s. Miriam.
− Te nasze „cegiełki” są po to, by ludzie poczuli, że nie tylko nas wspierają, ale i coś otrzymują − mówi s. Miriam.
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Duchowość od kuchni

Agnieszka Małecka

Gość Płocki 45/2022

publikacja 10.11.2022 00:00

W pamięci wielu osób kruche ciastka domowej roboty przywołują dobre wspomnienia. To smak ciepłej, rodzinnej atmosfery. I tak smakują słodkie wyroby, które pieką własnoręcznie siostry benedyktynki.

Maślane bądź kakaowe, pakowane są w torebki po 250 gramów i opatrzone nazwą „Mnisze ciasteczka” oraz zabawną grafiką zakonnicy z kuchennym wałkiem. Można je kupić na przykład w płockiej hurtowni dewocjonaliów Sacerdos. Ciasteczka od benedyktynek są bowiem „słodką cegiełką” na prace remontowe, które mniszki prowadzą w swoim klasztorze na wzgórzu Loret w Sierpcu.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..