Acedia

[23:56] Owieczka_in_black: grosiu zaczyna się od : stara modlitwa
[23:56] Bezimienny: I jest jeszcze jedno: ten duchowy ojciec musi chcieć, żeby jego syna prowadził Bóg, a nie on sam. W pewnym momencie uczeń może przeróść mistrza. I sposób w jaki mistrz to przyjmuje wskazuje, czy mistrz szuka Boga, czy siebie
[23:56] grosz: stara modlitwa??
[23:56] grosz: ze co ??
[23:57] Owieczka_in_black: i co to wg ciebie za owoce sono? dobre czy złe?
[23:57] mthomas: celnik - ale masz rację. Nauczyciel nastawiony jest bardziej na to, by naprowadzać innych do Boga, by Ten ich prowadził... Bóg jednak działa przez innych ludzi.
[23:57] Owieczka_in_black: Bóg Cię nie opuści, dopóki nie połamie i nie pogruchoce ci kości" (Pasterz Hermasa)
[23:57] Owieczka_in_black: grosu to
[23:57] mthomas: sono - jakiego kościoła?
[23:57] grosz: no następny mnie straszy
[23:57] grosz: niedobry celnik
[23:57] celnik: ;)
[23:57] grosz: znaczy .. pasterz Hermasa
[23:58] sono: duchowny ojciec jak pięknie to określasz bezi musi sam iść droga ascezy którą się brzydzi szatan by mógł prowadzić syna w duchu (chrześcijanina) nie może ślepy ślepego prowadzić
[23:58] Heg: prosty ale swój - pasterz
[23:58] Owieczka_in_black: grosiu ale Bóg tak z miłości zrozum
[23:58] grosz: tia .. z i miłości mnie mąż tłucze :D
[23:58] Owieczka_in_black: aaa tak
[23:58] sono: Bezimienny ty dobrze wiesz o czym ja piszę
[23:58] grosz: nie ma mowy
[23:58] sono: znasz zagadnienia Teologii
[23:59] celnik: powiem Wam na koniec swoją zasadę i pójdę spać po 20 minutach, choć miało być po 5 :)
[23:59] Owieczka_in_black: słuchamy
[23:59] Bezimienny: Sono, a ja się nie do końca z Tobą zgadzam. Bo jestem przekonany, że gdyby taką zasadę stosować zawsze i konsekwentnie, to nikt by nie miał odwagi niczego radzić
[23:59] celnik: Jak za dobrze, to bardzo niedobrze :):):)
[23:59] Bezimienny: Nie ma bowiem ludzi bezgrzesznych. Tylko przewodnikowi, ojcowi duchowemu trzeba pokory.
[23:59] grosz: heheh celnik
[00:00] mthomas: Bezi - może jestem zmęczony albo po prostu nie kumam, ale nie rozumiem o czym pisze sono. Może to dlatego, że nie wiem, gdzie są kropki, a gdzie przecinki. Albo może to sprawa skrótów myślowych?
[00:00] Bezimienny: Nie wiem mthomas
[00:00] sono: Bezimienny możesz być konsekwentny albo dogadzający wiernym w/g ich widzimisie - nie ulega wątpliwości ze w takich sytuacjach można określić twoje podejście do sprawy jako letnia osobę
[00:00] celnik: a swoją drogą, żeby zejść z nieba na ziemię, to polecam z drugiego tygodnia Adwentu: Apostoł miłosierdzia :)
[00:00] Owieczka_in_black: :) poczytam
[00:00] celnik: 3mcie się dzielnie, z Bogiem :)
[00:01] grosz: pa celnik
[00:01] grosz: dzięki za rozmowę
[00:01] mthomas: sono - ja "osobę letnią" interpretowałbym z geograficznego punktu widzenia. Należałoby się zastanowić do kogo Jezus się w tej kwestii zwraca
[00:02] mthomas: i wziąć pod uwagę aspekt geograficzny.
[00:02] Bezimienny: Sono...Załóżmy tak. jestem takim sobie człowiekiem, niespecjalnie dobrym, niespecjalnie złym. Ktoś mnie prosi o radę. Chyba powinienem, jeśli coś wiem, poradzić, a nie milczeć mówiąc, żeby poradził się jakiegoś świętego
[00:03] Bezimienny: Tylko problem polega na tym, żeby taki człowiek nie robił z siebie nie wiadomo kogo. Trochę tak, jak jeden anonimowy alkoholik pomaga drugiemu
[00:03] sono: Thomas na drodze życia duchownego nie ma odnośnika do położenia geograficznego - jest jeden kierunek wschód - iść w stronę słońca
[00:03] Owieczka_in_black: mthomas a jak rozumiesz to geograficznie?
[00:04] mthomas: sono - należałoby wziąć pod uwagę fakt, że Jezus często zwraca się do Żydów i należy wiele kwestii postrzegać z punktu widzenia kultury żydowskiej. Dla Żydów nie było problem zrozumienie słów Jezusa ponieważ były dla nich aktualne. Dla nas jednak...
[00:04] mthomas: nie zawsze są takie zrozumiałe.
[00:04] mthomas: należy więc wziąć pod uwagę aspekt geograficzny
[00:05] Owieczka_in_black: mthomas a ty jak to rozumiesz?
[00:05] mthomas: ma znaczenie, czy Jezus mówi coś przy sadzawce Betezda, czy przy Syloe... nie?
[00:06] Bezimienny: Ja tylko napisałem, że temu, kto prowadzi innych, potrzebna jest pokora
[00:06] mthomas: Owieczka - ja to rozumiem tak. Zimny i Gorący są pojęciami dobrymi. Zimny może oznaczać odżywczy, a gorący uzdrawiający. Łączy to się ze źródłami wód jakie znajdowały się w okolicy Laodycei (na wschód i zachód). Laodycea zaopatrzona zaś była w zlewisko...
[00:06] mthomas: wody gorącej i zimnej, przez co była letnia i przez to nieużyteczna
[00:06] Owieczka_in_black: aaaa łapie już mthomas
[00:07] Owieczka_in_black: no ciekawe to co mówisz mthomas, bo fakt że Jezus mówi obyś był zimny lub gorący
[00:08] mthomas: dlatego Jezus mówi o tym, że wypluje z ust letnich, a nie zimnych. Zimny nie znaczy - zimny dla Boga, tzn. taki który odrzuca Boga. To taki, który słucha Słowa i za nim podąża i wykonuje słowo Jego.
[00:08] mthomas: Owieczka - bo zimny i gorący to dobre pojęcia.
[00:08] mthomas: dlatego pojęcie - letni chrześcijanin - jest jakąś pomyłką... :)
[00:09] sono: Thomas więc chwałę Boga każdy z nas buduje albo Mu się odejmuje adekwatnie do uczynków ochrzczonych
[00:09] Owieczka_in_black: czyli jeśli już letni, to wcale nie chcrzescijanin? tak to rozumiesz mthomas?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie