Patronką Caritas Archidiecezji Wrocławskiej jest św. Jadwiga, księżna Śląska. Jej życie pełne było współczucia wobec najsłabszych i potrzebujących. W siedzibie wrocławskiej Caritas pracownicy modlili się za dobrodziejów, podopiecznych i wolontariuszy oraz rozdawali hot dogi.
Co tydzień pracownicy Centralnego Biura Caritas Archidiecezji Wrocławskiej modlą się przy relikwiach św. Jadwigi, swojej patronki, polecając wszystkich darczyńców i dobrodziejów, pracowników i wolontariuszy, dzieła i podopiecznych. - To ważny dla nas czas, czas modlitwy i formowania swojej duchowości, tak żaby nasza posługa była pełna miłosierdzia, na wzór naszej patronki - podkreśla ks. Dariusz Amrogowicz, Dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej
Podczas dzisiejszej Eucharystii z uroczystości Św. Jadwigi, w homilii ks. Dariusz przypomniał o sposobie zdobywania świętości na wzór Śląskiej Księżnej z XIII w. - Ona nie skupiała się na byciu świętą, po prostu realizowała swoje powołanie do bycia najpierw Panią tych ziem, żoną, matką siedmiorga dzieci. To była jej droga do zdobywania nieba - mówił .
Po Mszy św. pracownicy przygotowali niespodziankę dla podopiecznych łaźni. - Korzystając z tego że dziś mamy uroczystość i nie obowiązuje piątkowy post przygotowaliśmy gorące hot dogi i herbatę oraz jabłka z Trzebnickich sadów - mówi Robert Jadwiszczak z wrocławskiej Caritas. - To nawiązanie do tradycji związanej ze św. Jadwigą, która miał tzw. „szósty stół” przy którym karmiła osobiście najuboższych, pielgrzymów i chorych.
„Matka wszystkich ubogich i pocieszycielka biednych”, jak nazywano Jadwigę, zasłynęła swoją wrażliwością wobec najuboższych. Księżna zainspirowała również synową, przekazując swym życiem, że caritas christiana jest kryterium miłości Boga. Czasy św. Jadwigi ukazują nierozerwalny związek między działalnością dobroczynną a wiarygodnością chrześcijanina. Ogromne wsparcie przez możnych instytucji kościelnych pozostaje niezatartym świadectwem zaufania wobec Kościoła. Posługa przy klasztorach reguły benedyktyńskiej, augustyńskiej czy nowo powstałych zakonów, licznie fundowanych szpitalach i laprozoriach, na których utrzymanie łożyły wszystkie stany, daje nam pewność, że synowie i córki Kościoła dawali wtedy przekonujący przykład realizacji Chrystusowego przykazania: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6,36).
Organizacja wszechstronnego wsparcia skoncentrowanego wokół szpitali wskazuje na głęboki realizm postrzegania problemów społecznych. Szpital średniowieczny był instytucją sprawującą wszechstronną opiekę, mającą jednak charakter przytułku. Sieroty i wdowy, starcy, chorzy, również dotknięci chorobami zakaźnymi – zarazą czy trądem, obłąkani i kobiety upadłe moralnie znajdowali w nich schronienie i opiekę. Był to wyraz solidarności i zaprzeczenie wykluczenia, o jakie nie trudno w takich sytuacjach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |