Siostry elżbietanki prowadzące jadłodajnie dla ubogich i potrzebujących doświadczają wiele dobra od ludzi, jednak w ostatnim czasie wsparcie bywa nietrafione.
Od kilku dni do jadłodajni elżbietańskiej na Ostrowie Tumskim ludzie przekazują różnego rodzaju rzeczy, które niestety okazują się po prostu nieprzydatne.
Zakonnice, które wspierają ubogich, jeśli apelują o pomoc, to opisują ją bardzo konkretnie. Niestety coraz częściej ludzie, prawdopodobnie z dobrego serca, ale jednak przywożą nieprzydatne ubrania lub przedmioty, o które siostry nie prosiły.
- Dziękujemy oczywiście wszystkim, którzy otworzyli swoje serca i wspierają naszą jadłodajnie, a co za tym idzie, potrzebujących i ubogich na bardzo różne sposoby, ale musimy zaapelować, by już nie przynosić słoików oraz ubrań. Zgromadziliśmy tego naprawdę dużo i mamy problem z magazynowaniem. Owszem, wciąż przyjmiemy czapki na uszy, skarpety grubsze i ciepłe rękawiczki, ale z resztą prosimy się wstrzymać. Docierają do nas np. ubrania na lato. My nie mamy komu w tym momencie roku tego ofiarować - mówi s. Salomea.
Siostry elżbietanki do stycznia na pewno nie będą przyjmować używanej odzieży np. swetrów, także kołder i koców. Prosimy uważnie czytać, a także przekazywać apel o pomoc, ponieważ zdarzają się przypadki wsparcia zupełnie nietrafionego.
- Obecnie mamy bardzo dużo pracy w organizacji świat dla osób bezdomnych, ubogich i potrzebujących. Nie jesteśmy w stanie np. segregować ubrań oraz ich magazynować, natomiast w ostatnim czasie przybywa do nas coraz więcej osób z chęcią przekazania rzeczy, których nie jesteśmy w stanie wykorzystać. Musze ich odprawiać z kwitkiem - podkreśla s. Saloema.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |