Powrót do domu

– Przebaczenie to dopiero krok ku pojednaniu – mówi mi przed wejściem do jednego z rwandyjskich więzień Eugénie Musayidire. Sąsiad wymordował motyką całą jej rodzinę. Po latach buntu wybaczyła mu i wróciła do Boga. Dziś pomaga oprawcom i sierotom po ludobójstwie w Rwandzie.

Blizny, których nie widać

Jej książka staje się głośna. Eugénie wraca do Rwandy w 2000 r. Towarzyszy jej ekipa niemieckiej telewizji. W więzieniu odwiedza swego przyjaciela z dzieciństwa, mordercę swej matki i wszystkich najbliższych. Kiedy pyta Nsanganirę: „Dlaczego?”, ten pada na kolana i płacze. „To było niezależne ode mnie, byłem zmuszony” – mówi. Eugénie, choć widzi, że oprawca nie poczuwa się wciąż do odpowiedzialności i wręcz ją odrzuca, nie potrafiąc prosić o przebaczenie, sama mu przebacza i decyduje się przyjeżdżać do Rwandy, by pomagać ludziom wyjść z traumy nienawiści. Zaczyna się też jej powrót do Boga i Kościoła. Katolickie wyznanie wiary złoży w karmelitańskiej kaplicy w Butare. – Płakałam z radości, a na mój powrót do Kościoła spoglądał Jezus z wiszącego w krypcie obrazu „Ecce Homo” świętego Brata Alberta – opowiada. Nawrócenie to zarazem czas jej intensywniejszego zaangażowania w specjalistyczną pomoc psychologiczną dla dzieci ofiar ludobójstwa. Zaczyna w swej rodzinnej parafii Nyanza.

W prowadzonym przez nią ośrodku obok siebie siedzą dzieci Hutu i Tutsi. Często słyszała, jak sobie wypominali: „Twoja rodzina mordowała moich”. Dzięki pomocy psychologów oraz nauce konkretnego zawodu dzieci powoli radzą sobie ze zranieniami psychicznymi. – Nie wszystkim udaje się pomóc – mówi Eugénie. Blizny po uderzeniach maczetą są widoczne, ale to, co dzieje się w ludzkich sercach, trudniej dostrzec. Eugénie pomaga też takim dzieciom jak Marie. Jej rodzina uciekła do sąsiedniego Konga. – Dziewczynka widziała, jak kobiety były gwałcone, widziała ludzi umierających z głodu w czasie drogi. Jej rodzina przeżyła, ale ona też jest ofiarą ludobójstwa potrzebującą specjalistycznej pomocy – podkreśla Eugénie. Grace skończyła uniwersytet, Sita została fryzjerką, Alfonsine szyje suknie ślubne, a Pierre otworzył zakład fotograficzny… – Szukam pojednania szczególnie wśród młodych. Oni są szansą Rwandy, starsi są bardzo naznaczeni – mówi Eugénie.

Dzieci ludobójstwa

Obecnie Eugénie realizuje nowy projekt – w więzieniu w Gitaramie. Wśród 7813 więźniów jest tam 58 matek wraz z dziećmi poniżej 3. roku życia. Są to często dzieci ludzi odpowiedzialnych za rzezie w 1994 r. Maluchy śpią z matkami na przepełnionych pryczach, jedzą to, co one, czyli głównie fasolę, kukurydzę i maniok, nie mogą wychodzić na podwórko, znają tylko więzienny budynek. – Dziecko jest więźniem tak jak matka, to trudno zrozumieć. Żyjąc w więzieniu, jest zamknięte na relacje społeczne. Nie umie mówić: proszę, dziękuję, nie wie, jak wygląda krowa czy skąd się bierze fasola – mówi Eugénie. Na terenie więzienia powstaje dom, w którym matki będą mogły spędzać czas ze swymi maleństwami, ogród, w którym będą uprawiać ziemię, oraz punkt kroju i szycia. Pracując tu, kobiety będą mogły zarabiać na swoje potrzeby. Kolejnym etapem będzie pomoc młodocianym przestępcom, z których wielu to „dzieci ludobójstwa”. Dzieci poczęte w wyniku gwałtu, odrzucone przez matki i rodziny, niewiedzące, kim są. Dyrektorka więzienia w Gitaramie podkreśla, że dzieci z gwałtów w czasie wojny to jedno z największych wyzwań rwandyjskiego społeczeństwa. Ich problem jest albo niedostrzegany, albo przemilczany. – Nie wystarczy powiedzieć, że się przebaczyło, czy głosić piękne hasła o pojednaniu. Tym trzeba żyć – mówi Eugénie. A kiedy pytam, czym jej praca różni się od tego, co robi w Rwandzie rząd czy wiele międzynarodowych organizacji, z uśmiechem wskazuje na… Ewangelię.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie