publikacja 09.02.2012 00:15
W Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu czeka prawie 160 tys. skarg do rozpatrzenia. Czy 47 sędziów jest w stanie udźwignąć ten prawniczy stos?
PAP/EPA/CHristian Hartmann
Siedmiu sprawiedliwych. To podstawowy skład orzekający Trybunału, w sumie liczącego 47 sędziów
Na problem przeciążenia Trybunału zwrócił niedawno uwagę premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Zaproponował reformę tej instytucji w takim kierunku, by sędziowie zajmowali się najpoważniejszymi przypadkami pogwałcenia praw człowieka. Czy nie ograniczy to prawa obywateli do skarżenia się na doznane, w ich mniemaniu, krzywdy ze strony państwa?
Lud się skarży
Dziś skargę może złożyć każdy. Skierowana jest przeciwko władzom państwowym – od samorządu po władze centralne i sądy – jeśli obywatel uzna, że jego prawa zostały naruszone, a wszystkie możliwości dochodzenia sprawiedliwości w kraju wyczerpane. Oczywiście można się poskarżyć tylko na państwo, które jest stroną Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Obecnie to 47 państw, które jednocześnie należą do Rady Europy. Zadaniem Rady Europy jest właśnie ochrona praw człowieka i promocja demokracji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.