Czy wierzę w żywą obecność Jezusa w Komunii Św.?

publikacja 23.02.2012 21:56

Materiał do dzisiejszego tematycznego czatu (KONIECZNIE ZOBACZ): http://www.youtube.com/watch?v=OeqHbOhQGXI

 

Zapis czatu z dnia 22 luty 2012

Przypominamy Brata_na_czacie:
Franciszkanin OFMConv. Mam na imię i nazywam się Jan Hruszowiec, urodziłem się 24.06.1967 (dzień wspomnienia narodzin św.Jana Chrzciciela), chrzest w Kościele Katolickim przyjąłem 09.07.1967 (moi kochani rodzice dali imię Jan), mój pierwszy pełny udział w Eucharystii (komunia św.) 22.05.1977, bierzmowany (imię Paweł) 05.06.1982, rozpoczęcie życia zakonnego 15.09.1987, pierwsze śluby zakonne 25.09.1988, śluby wieczyste 08.11.1992 ......a reszta do dnia dzisiejszego to uczenie się spełniania Woli Boga, każdego dnia....datę śmierci wpiszecie sami.....

 


[20:56] <brat_na_czacie>: [zegar] 20.56...... kto jeszcze nie widział, niech obejrzy, film do tematyku: http://www.youtube.com/watch?v=OeqHbOhQGXI
[21:00] <brat_na_czacie>: [zegar] ZACZYNAMY! Szczęść Boże

[21:01] <~pekińczyk>: Szczesc Boże

[21:01] <Ka_>: Szczęść Boże

[21:01] <~Popielec>: Szczęść Boże Bratu

[21:02] <brat_na_czacie>: Pewnie niektórym burczą brzuchy!

[21:02] <Ka_>: Przywykliśmy Bracie

[21:02] <~Popielec>: chyba wszystkim

[21:02] <brat_na_czacie>: Ale jak mawiają ojcowie pustyni, przy burczącym brzuchu lepiej słuchać Boga!
[21:03] <brat_na_czacie>: Temat chyba jasny, czy jednak jasny dla naszej wiary?

[21:03] <~pekińczyk>: niekoniecznie nie każdy z nas aż tak mocno wierzy

[21:03] <Ka_>: Temat trudny Bracie. Ciekawe jak sobie Ty i inni poradzą

[21:03] <~pekińczyk>: w prywatne objawienia Faustyny

[21:04] <~Popielec>: a Ty, Ka na pewno sobie poradzisz :)

[21:04] <Darus437>: Cóż, ja poobserwuję, gdyż temat całkiem dla mnie "niepoprawny"

[21:04] <Ka_>: Bo ja wiem .To i mnie łatwiej - pojąć :)

[21:04] <brat_na_czacie>: kto odważył się zobaczyć ten filmik co poleciłem do tematyku?

[21:04] <Ka_>: Ja

[21:05] <~Popielec>: u mnie nie można było otworzyć :(

[21:05] <benitaa>: u mnie tez

[21:05] <Ka_>: Ja przed chwilką dosłownie słuchałam

[21:05] <~Popielec>: niech Ktoś w skrócie, proszę :(

[21:05] <Ka_>: i jeszcze słucham :)

[21:05] <~Popielec>: o czym jest ten film

[21:06] <brat_na_czacie>: Czy zastanawiałeś kiedyś nad tym, że za każdym razem gdy przyjmujesz Komunię, przyjmujesz żywego Jezusa.

[21:06] <~pekińczyk>: ja też powoli do mnie dociera treść ale ciężko uwierzyć, że ktoś ma takie wizje

[21:06] <~Popielec>: ja byłam dziś u Komunii św

[21:06] <Ka_>: Objawienia Faustyny. Te widzialne Popielec

[21:07] <~Popielec>: wieczorem aha, dzięki

[21:07] <~pekińczyk>: wiem, że jest- ale nie aż tak drastycznie Go dostrzegam jak Faustyna patrz - Poałamany Jezus straszne co ona pisze

[21:08] <benitaa>: pekinczyk ty piszesz na temat? bo mam wątpliwości....

[21:08] <Ka_>: Skoro Faustyna widziała to co się dziwisz że inaczej widzisz nieco pekińczyk

[21:08] <~Popielec>: w taki sposób to nigdy nie myślę, gdy przyjmuję Komunię św

[21:08] <Ka_>: Dlaczego straszne Pekińczyk?

[21:08] <~pekińczyk>: drastyczny opis

[21:09] <brat_na_czacie>: Pewnie wielu z nas czytała Dzienniczek s. Faustyny, ale (ja sam tez) nie wielu zwróciło na te właśnie słowa, które są pozbierane w jedno miejsce - robi to wrażenie

[21:09] <~pekińczyk>: sama Faustyna była niezbyt dobrze usposobiona do kapłana stojącego przy ołtarzu

[21:09] <~Popielec>: ja cieszę się, z radością wracam na swoje miejsce w kościele

[21:09] <Ka_>: Hmm. Mozliwe ,ale to inaczej się odbiera jak się WIDZI

[21:09] <Darus437>: Pekińczyk- ze względu na "łamanie Jezusa i jedzenie go" ;)

[21:10] <~Popielec>: ale przecież słyszę przedtem słowa: "Bierzcie i jedzcie..."

[21:10] <Darus437>: Popielec - widzą prawdziwą postać ,wręcz mordowaną

[21:10] <brat_na_czacie>: Darus: Ze względu na realność obecności Jezusa

[21:10] <Ka_>: Wiecie co? Ja nie widziałam. Ale ja czułam kiedyś jakąś energię z Monstrancji. Hmm, jejku - nie raz

[21:10] <Darus437>: reakcja twoja byłaby różna ;) Także nie dziw się ludzkiej reakcji.

[21:11] <~pekińczyk>: ja też

[21:11] <~Popielec>: i tak też powinnam widzieć zawsze??

[21:11] <~pekińczyk>: Ka

[21:11] <light_up>: To Monstrancja emanuje energią? ;)

[21:11] <Ka_>: Ale pozwólmy poprowadzić Bratu czat

[21:11] <brat_na_czacie>: Ka: Nie energia, ale obecność!

[21:11] <~pekińczyk>: Bożą zapewne\

[21:12] <Ka_>: Czułeś pekińczyk??? CZUŁEŚ? Naaprawdę??? Jejku jak się cieszę. Mówiłam że wszystko musi być znane

[21:12] <brat_na_czacie>: Ka: czat idzie dobrym torem, to dobrze, że się angażujecie, czat nie polega na tym, że ja mam odkrywać prawdy, odkrywajmy je razem

[21:13] <zibirol>: Żywy,prawdziwie obecny Jezus

[21:13] <~Popielec>: Brat w odpowiednim momencie i tak wejdzie, czy my gadamy czy nie :)

[21:13] <brat_na_czacie>: Popielec: staram się

[21:13] <Ka_>: Ja czułam energię. I jeszcze zdarzało się w pewnym kościele że tam ciągle wydzielał się zapach. Wchodziłam z ciekawości ,badać czy ten zapach nadal ten sam jest. Był

[21:13] <~Popielec>: i powinnam myśleć, że jem żywego Jezusa?

[21:14] <Lukasz555>: Ka, właśnie ten zapach...

[21:14] <brat_na_czacie>: Popielec: Dokładnie tak!

[21:14] <benitaa>: a mi się wydaje że to jest tak wielkie (obecność Boga w Komunii Świętej) że wszystko co tu zostanie napisane będzie banałem:(

[21:14] <~Popielec>: ja raczej myślę o Ostatniej Wieczerzy, gdy Jezus łamał chleb i dawał Go uczniom

[21:14] <Lukasz555>: ale energia nie, bo tam Bóg prawdziwie jest

[21:14] <~Popielec>: mówiąc że to JEGO CIAŁO

[21:15] <Ka_>: I w końcu postanowiłam że przy okazji zaciągnę tam koleżankę oczywiście nic jej nie mówiąc, zapytam czy czuje zapach

[21:15] <brat_na_czacie>: Jezus nie powiedział w Ewangelii: bierzcie i "żujcie" - ale powiedział dosłownie: "bierzcie i jedzcie"

[21:15] <~pekińczyk>: nie chciałabym widzieć tego co Faustyna

[21:15] <Ka_>: Zapach to jedno,a energia to drugie

[21:16] <~pekińczyk>: Opętani też czują zapachy Ka

[21:16] <brat_na_czacie>: pekinczyk: widzieć, tak! Ale czy wierzysz w taką obecność?

[21:16] <~pekińczyk>: wierzę

[21:16] <Ka_>: Ta energia szła od monstrancji wprost do mnie. Naprawdę czułam jak idzie i się zbliża

[21:16] <~pekińczyk>: ale nie aż w tak drastyczną

[21:16] <900m1s>: jak bardzo wierzył św Tarsycjusz, skoro oddał życie za kawałek Świętego Chleba

[21:16] <Ka_>: hehe. Nie jestem czubek :D

[21:16] <~pekińczyk>: Jezus Zmartwychwstały- zwycięzca śmierci i szatana
[21:16] <~pekińczyk>: dziś wśród ministrantów brak Tarsycjuszy

[21:17] <brat_na_czacie>: Ka: prosze zmien nazewnictwo! - żadna energia! MOC, ŁASKA, OBECNOŚĆ itd....nie energia

[21:17] <Ka_>: Tak? Pekińczyk? Czują? To i dobrze

[21:17] <~pekińczyk>: Wierzę, że On jest

[21:17] <900m1s>: w Polsce jest 300 000 ministrantów, jesteś pewien?

[21:17] <~Popielec>: u nas w domu od zawsze mówiło się o chlebie z szacunkiem, że to dar Boży.. i całuje się chleb gdy upadnie kawałek na podłogę

[21:17] <~pekińczyk>: w monstrancji. że jest cały, nie złamany Duchem

[21:17] <Lenka_>: a jak ktoś nie pojmuje tego tak bardzo, to co?

[21:17] <brat_na_czacie>: W każdej kruszynie jest cały!

[21:18] <~pekińczyk>: Ciałem też ? raczej nie

[21:18] <zibirol>: mówienie o energii - to pachnie New Agem

[21:18] <Ka_>: Bracie, wyrażam się słowami które są dla mnie jasne i zrozumiałe. Na tych wzniosłych Eee,gdzie mnie do wzniosłości

[21:18] <~Popielec>: nawet gdy ksiądz podczas Mszy łamie chleb, to nigdy nie myślę że łamie Jezusa

[21:18] <zibirol>: ja też nie pojmuję ale wierzę

[21:18] <~pekińczyk>: Jezus jest obecny ciałem i duchem

[21:18] <brat_na_czacie>: Ka: jasne nie znaczy przyzwoite i godne!

[21:18] <zibirol>: Wiarą ukorzyć trzeba zmysły i rozum swój

[21:18] <~pekińczyk>: to, że ciałem trudno sobie wyobrazić ale jak mówią trza wierzyć

[21:19] <~Popielec>: Jezus jest w każdej odrobince chleba Eucharystycznego i jest Cały JEZUS, a nie połamany tak wierzę

[21:19] <Ka_>: Tak Bracie. Mam nadzieję że Bóg nie gniewa o to się na mnie. Nie znam się na sprawach Świętych

[21:19] <~Popielec>: chleb się łamie, ale nie łamie się Jezusa

[21:19] <Lenka_>: bo może trzeba po prostu wierzyć, a nie szukać jakichś zapachów czy energii.

[21:20] <brat_na_czacie>: Skoro wierzymy, że to ON, to o ile będzie nasza głęboka wiara o tyle będą skutki tej obecności Jego w nas

[21:20] <~Popielec>: nie szukam żadnych zapachów, nie wącham gdy przyjmuję Komunię

[21:20] <Ka_>: Więc podchodzę do Nich jak zwykły człowiek. Badam. I usiłuję rozumieć

[21:21] <~Popielec>: ja nie badam, bo wierzę, i nie chcę sama nic zbadać...

[21:21] <Ka_>: Bracie. To było przed straaasznie ważnymi wydarzeniami. Skąd miałam wiedzieć że to preludium? Badałam. Jak człowiek

[21:21] <brat_na_czacie>: Ka: pięknie napisałeś: nie znam się na sprawach świętych! = przyjmę wiedzę od tych co trochę wiedzą! :)

[21:21] <~Popielec>: bo to byłoby tak, jakbym nie wierzyła słowom Jezusa: Bierzcie i jedzcie to jest Ciało Moje

[21:21] <brat_na_czacie>: I to jest piękne!

[21:22] <Ka_>: Ja nie szukałam. Ja czułam. Niezależne to było ode mnie

[21:22] <brat_na_czacie>: Pamiętacie tą scenę, jak kobieta dotknęła się Jezusa i została uzdrowiona?

[21:22] <~Popielec>: tak

[21:22] <~pekińczyk>: z krwotokiem

[21:22] <Ka_>: Dlatego tu jestem Bracie. Szukam wiedzy .I zrozumienia tego co dla mnie niezrozumiałe jest

[21:23] <~pekińczyk>: krwotok ustal

[21:23] <brat_na_czacie>: Wiecie, że tam są wąski uliczki i jest niemożliwością by o Jezusa pocierały się inne setki ludzi, nie tylko ona dotykała się Jego, jednak tylko ona została uzdrowiona, czemu?

[21:23] <~Popielec>: mówiła, żebym tylko dotknęła się Jego płaszcza

[21:23] <wladek>: bo uwierzyła

[21:23] <~Popielec>: bo jej wiara była wielka

[21:24] <~pekińczyk>: bo wierzyła

[21:24] <benitaa>: a On poznał że Moc wyszła z Niego

[21:24] <brat_na_czacie>: Ten obraz kobiety to nasz obraz przyjmowania Komunii św. Może w Kościele przyjąć ją setki! Ile z nas przyjmie Pana Jezusa w Komunii właśnie jak ta kobieta?

[21:24] <~pekińczyk>: ja też wierzę i wierzę - wiarą człowiek żyje

[21:24] <benitaa>: to mnie tam zawsze bardziej intrygowało

[21:24] <~Popielec>: ta kobieta nie myślała, „ciekawe czy jak dotknę, to bedę zdrowa...”
[21:25] <~Popielec>: tylko „żebym tylko dotknęła Jego płaszcza"

[21:25] <~pekińczyk>: Nie rozczarowała się
[21:25] <~pekińczyk>: Inni się rozczarowywują - bo inny jest plan Boga

[21:25] <~Popielec>: ona nie próbowała, nie badała ..tylko podeszła z wielka wiarą

[21:25] <brat_na_czacie>: Ile razy się "pocieram o Jezusa" jak ten tłum, przyjmując go do serca, a ile razy udaje mi się wejść w taka relację jak ta kobieta?

[21:25] <~pekińczyk>: jak się potem okazuje idzie ruchem okrężnym drogą cierniową, kamienistą

[21:26] <~Popielec>: no ja nie wiem, czy we mnie jest aż taka wiara jak u tej kobiety

[21:26] <~pekińczyk>: we mnie jest nieustannie
[21:27] <~pekińczyk>: a że czasem ponarzekam, że zbyt powoli to idzie

[21:27] <~Popielec>: ja wierzę że ten chleb który przyjmuje to ON i radość jest we mnie, ale czy aż tak jak ta kobieta?

[21:27] <benitaa>: pekińczyk jesteś pewna? tak pewna że gdyby trzeba było oddałabyś za Nią swoje życie?

[21:27] <~pekińczyk>: codziennie oddaję

[21:27] <brat_na_czacie>: Na tyle mogę być dotknięty mocą żywego Jezusa w Komunii, na tyle ile wejdę w żywą relacje w tym momencie z Nim!

[21:27] <benitaa>: pekińczyk wątpię

[21:28] <brat_na_czacie>: Moja wiara = skala łaski!

[21:28] <Ka_>: Ta kobieta każdą cząstkę siebie Mu w zawierzeniu oddała. Każdą tkankę i każdy nerw

[21:28] <benitaa>: dziś nikt od ciebie tego nie wymaga, ale wiara to też nasze czyny i codzienny trud podejmowany

[21:28] <~pekińczyk>: benitaa nie znasz mnie wiec nie pleć

[21:28] <benitaa>: hehehhe

[21:28] <Ka_>: Gdzie nie ma czynów ,nie ma też wiary

[21:29] <~pekińczyk>: właśnie Ka

[21:29] <Lenka_>: no ale czasem tej wiary brak...

[21:29] <brat_na_czacie>: Kto z Was próbował po przyjęciu Komunii, porozmawiać z Nim, jak z najlepszym przyjacielem?

[21:29] <benitaa>: ja

[21:29] <~Popielec>: ja po Komunii bardzo dziękuję MU że pomimo mojej niegodności przyszedł do mnie tak bardzo blisko, że mam Go w sercu

[21:29] <Ka_>: Ja Bracie.

[21:29] <liczi>: ja też

[21:29] <~pekińczyk>: Każdy chyba Bracie

[21:30] <Ka_>: Dla mnie to przyjaciel. Najlepszy

[21:30] <~pekińczyk>: Mówisz do Niego, prosisz Go, pytasz Go

[21:30] <~Popielec>: tylko jest trochę mało czasu, bo skupiam się na rozmowie i jeszcze chcę MU dużo powiedzieć ..a tu wszyscy wstają, Ks śpiewa i kończy Msze...zostaję czasem trochę dłużej ale już kościelny zamyka

[21:31] <~pekińczyk>: Wyrzucasz Mu- to nie grzech chyba

[21:31] <benitaa>: kiedyś nie miałam chyba tej świadomości, ale od momentu jak Jezus upomniał się o mnie, stał się moim największym przyjacielem, On mnie najlepiej rozumie:)

[21:31] <~pekińczyk>: Adorujesz Go

[21:31] <brat_na_czacie>: Dla "rozrabiaków" to polecam by dla komfortu wewnętrznego obejrzeli sobie filmik, związany z tematem :) http://www.youtube.com/watch?v=OeqHbOhQGXI

[21:31] <~pekińczyk>: w zależności z czym przychodzisz i po jakich przejściach

[21:31] <~Popielec>: a potem w domu to już nie to, pewnie, że jestem nadal pod działaniem tej radości
[21:31] <~Popielec>: ale no jak w domu

[21:31] <brat_na_czacie>: To dobrze, że mamy odwagę wchodzić w taką relację!

[21:32] <benitaa>: wiec za każdym, razem jak przyjmuje Go do serca mogę z Nim porozmawiać najszczerzej jak umiem, albo pomilczeć albo wykrzyczeć Mu swoją malutką miłość

[21:32] <~Popielec>: po Komunii za szybko kończy się msza św
[21:32] <~Popielec>: a to chwila najważniejsza dla mnie

[21:32] <benitaa>: popielec ale możesz Go zabrać w sercu do domu, pracy....

[21:33] <Lenka_>: to zostań na drugą :)

[21:33] <~pekińczyk>: na czat tak jak Brat

[21:33] <~Popielec>: i chybabym jak najdłużej rozmawiać z NIM bo mam GO w sercu
[21:33] <~Popielec>: u nas tak nie ma

[21:33] <benitaa>: a w czym problem?

[21:33] <~Popielec>: idę najczęściej na wieczorną
[21:33] <~Popielec>: jedna jest w co dzień rano, druga wieczorem

[21:33] <benitaa>: eeee przecież nikt Jezusa z serca ci nie wyrywa. On tam zostaje

[21:34] <~Popielec>: wiem, że zostaje

[21:34] <benitaa>: to o co biega?

[21:34] <~pekińczyk>: Grzech pychy Go wyrywa

[21:34] <~Popielec>: ale w kościele przed tabernakulum to zawsze inaczej

[21:34] <~pekińczyk>: Inne także

[21:34] <brat_na_czacie>: Tak! Zostaje i chce byśmy z Nim cały dzień byli! Nie tylko w Kościele!

[21:34] <~Popielec>: w domu modlę się
[21:34] <~Popielec>: szczególnie wieczorem dłużej zawsze
[21:34] <~Popielec>: ale kościół to kościół

[21:35] <liczi>: a ja dziękuję Mu, że we mnie mieszka. bo bardzo się z tego cieszę. i cały dzień o Nim pamiętam

[21:35] <~pekińczyk>: liczi jesteś święta
[21:35] <~pekińczyk>: piszę z całą powagą

[21:35] <Lenka_>: w kościele najbezpieczniej a tu trzeba iść do bliźnich ;)

[21:35] <Ka_>: Taa. On znakomity "kumpel" tylko nie wiem czy z każdym "zakumpluje" Jest super. Naprawdę

[21:36] <~pekińczyk>: właśnie, właśnie do bliźnich

[21:36] <~pekińczyk>: trudna praca- dla niektórych nieodwołalna

[21:36] <benitaa>: albo wejść na czat
[21:36] <benitaa>: i kochać tych po drugiej stronie

[21:36] <~Popielec>: tak, i jeśli przyjęłam Go do serca to mnie mobilizuje do bycia lepsza w kontaktach z ludźmi

[21:36] <~pekińczyk>: wejście na czat dla świeckich to relaks

[21:36] <~Popielec>: i do cierpliwości ..no w ogóle

[21:37] <brat_na_czacie>: :)

[21:37] <~Popielec>: po komunii łatwiej mi być trochę lepszą

[21:37] <benitaa>: w sercu Jezus a paluszki na klawiaturze rożne słowa stukaja....

[21:37] <~pekińczyk>: Co ten Jezus robi dla nas Bracie?

[21:37] <~pekińczyk>: Uwalnia nas, uzdrawia, błogosławi, modli się za nas

[21:37] <~Popielec>: ON daje mi siłę

[21:37] <~pekińczyk>: Benita ja Go nie mam dziś w sercu - a Ty??

[21:37] <~pekińczyk>: kapiszi?

[21:38] <benitaa>: nie

[21:38] <brat_na_czacie>: Pekinczyk: Czemu?

[21:38] <~Popielec>: nawet zrobię wtedy coś co wydawało mi się za trudne, bo to ON we mnie czyni a nie ja sama

[21:38] <~pekińczyk>: samo życie

[21:38] <~Popielec>: bez NIEGO nic nie potrafię dobrego

[21:38] <~pekińczyk>: może jutro pojutrze, może w niedzielę

[21:38] <benitaa>: pekinczyk ale nie rozumiem po co to piszesz?

[21:38] <~Popielec>: naprawdę umacnia

[21:39] <Lenka_>: mam pytanie: a co jeśli wiary chwilowo z różnych przyczyn brak - to Pan Jezus wtedy nie "działa" w komunii św.?

[21:39] <~pekińczyk>: nic przyjemnego gdy tobą telepie przy wszystkich, albo gdy osuwasz się na posadzkę, o wrzaskach nie wspomnę
[21:39] <~pekińczyk>: żebyś przestała tak sypać ironiami Benita

[21:39] <benitaa>: jaką ironią?

[21:39] <~Popielec>: jak ja wątpię, a przyjmę Komunię, to zwątpienie znika

[21:39] <~pekińczyk>: przewiń i poczytaj

[21:39] <benitaa>: przepraszam cię jak cię uraziłam

[21:39] <~pekińczyk>: nie mnie

[21:39] <Ka_>: Dziwnie odłączacie swe relacje z Bogiem. Jakieś przerwy jak i skąd Wam się biorą?

[21:39] <~Popielec>: czasem na chwilę ale znika

[21:39] <Lenka_>: ej no - kłócicie się na priwach :)

[21:39] <brat_na_czacie>: Lenka: działa! Bo jest nie możliwe, by On był i nic się nie działo!

[21:40] <~pekińczyk>: On jest, działa
[21:40] <~pekińczyk>: Ale my jesteśmy słabi

[21:40] <Ka_>: Piszemy tu o Bogu a Wy mówicie że dziwnie odłączyliście Go. Dla mnie to naprawdę dziwne

[21:40] <brat_na_czacie>: Jego obecność zawsze zostawi jakiś odcisk na naszej duszy, sercu!

[21:40] <~pekińczyk>: nie każdy ma możliwość wyjść dowolnie o której się chce z domu i pognać do Kościoła

[21:40] <benitaa>: no dobrze dobrze mogę sobie iść jak drażnię

[21:40] <~pekińczyk>: we mnie jest tęsknota za Nim

[21:40] <~Popielec>: tak, Brat, ja tak czuję

[21:41] <brat_na_czacie>: Ale jeśli do tego pobudzimy naszą wiarę! To wtedy w zależności od naszej wiary możemy więcej doświadczyć!

[21:41] <Ka_>: On działa ale oni Go odłączają

[21:41] <~Popielec>: kto odłącza Boga??

[21:41] <~pekińczyk>: Kto z Was żyje w małżeństwie?
[21:42] <~pekińczyk>: nikt

[21:42] <Ka_>: Ci co będąc tu teraz z nami mówią że nie czują teraz Jego obecności. A przecież rozmawiamy o nim ,a oni nie czują

[21:42] <wladek>: ja :)

[21:42] <liczi>: ja też

[21:42] <Ka_>: No,pekińczyk. Nie nikt

[21:42] <benitaa>: liczi ty?

[21:42] <liczi>: no a co?

[21:42] <wladek>: no ale co to ma do tematu Pekińczyk??

[21:42] <benitaa>: myślałam żeś panna

[21:42] <~pekińczyk>: liczi stosujecie wyłącznie naturalne metody planowania rodziny?

[21:43] <liczi>: tak, :))mam 6 dzieci

[21:43] <Lenka_>: Ka - uczucia są zmienne, więc specjalnie bym się na nich nie opierała

[21:43] <~pekińczyk>: gratuluje

[21:43] <opik7>: no i temat się rozsypał :(

[21:43] <~Popielec>: gdy mam Go w sercu, to ON wyraźnie mną kieruje, tzn gdy czasem chcę się na kogoś wkurzyć, i już mam na końcu języka jakieś dosadne słowo...to jakby Ktoś mi zamyka usta ..i nie każe tego mówić... to ON we mnie tak działa

[21:43] <~pekińczyk>: piszemy o Jezusie

[21:43] <benitaa>: liczi ty nie listek?

[21:43] <~pekińczyk>: nie rozsypał się

[21:43] <liczi>: co???

[21:43] <~pekińczyk>: temat się nie rozsypał
[21:44] <~pekińczyk>: Jezus błogosławi wszystkim

[21:44] <benitaa>: pomyliłam cię z sono/listkiem a już wiem...renata?

[21:44] <liczi>: beni, jaki listek?

[21:44] <~Popielec>: czemu rozsypał się? :( ja chyba w temacie..a jeśli nie to sorki

[21:44] <~pekińczyk>: grzech zasłania teren ,na który może oddziaływać łaska Boża

[21:44] <liczi>: nie renata

[21:44] <Ka_>: Zmienne uczucia to brak równowagi .Duchowej

[21:44] <benitaa>: :|też nie?

[21:44] <brat_na_czacie>: Wracamy do tematu! Mam pytanie:

[21:45] <~Popielec>: ja chyba w temacie, ale mnie nikt nie czyta... i dobrze... szkoła pokory dla mnie :)

[21:45] <brat_na_czacie>: Co byś zrobił, co byś zrobiła, gdyby się okazało, że po przyjęciu Komunii sam Jezus staje przed Tobą?

[21:45] <Ka_>: hehe :D

[21:45] <~pekińczyk>: Poszłabym z NIM

[21:45] <benitaa>: brat w sensie?

[21:45] <~pekińczyk>: gdziekolwiek On by poszedł

[21:45] <Ka_>: Patrzyłabym czekając co ma mi do powiedzenia

[21:45] <brat_na_czacie>: Dosłownym!

[21:45] <benitaa>: że postać?

[21:45] <~pekińczyk>: albo za Nim

[21:46] <liczi>: bym chyba zamarła z zachwytu

[21:46] <~Popielec>: ja mówiłabym Mu to samo co mowię po komunii i radowałabym się tak samo ...

[21:46] <~pekińczyk>: wtedy to znak- że przechodzimy na tamten świat

[21:46] <brat_na_czacie>: :) a inni?

[21:46] <benitaa>: bo ja nie mam pojęcia. Pewnie by się okazało w trakcie

[21:46] <~Popielec>: ale gdybym Go jeszcze ujrzała, to chyba umarłabym ze szczęścia

[21:46] <benitaa>: cię fantazja ponosi\

[21:46] <Ka_>: pekińczyk gdzie poszłabyś? A skąd wiesz czy zechciałby iść z Tobą? Skąd wiedziałabyś po co przed Tobą stanął? Ja czekałabym na wyjaśnienie

[21:47] <~pekińczyk>: uwiesiłabym się Jego płaszcza
[21:47] <~pekińczyk>: nie miałby wyboru

[21:47] <Joda>: brat - sięgasz do mistyki, a tu da się przewidzieć scenariusz?

[21:47] <Ka_>: Noo nie. Hehe. Ja nie śmiałabym

[21:47] <benitaa>: brat a bo to wiadomo? Jak by stanął przede mną to mam nadzieje że pozwolił by mi to pojąć

[21:47] <brat_na_czacie>: Piękne odpowiedzi! W takim razie co przeszkadza to przeżywać o czym piszecie w sytuacji, gdzie On naprawdę jest żywy i obecny w tym momencie?

[21:47] <Ka_>: A może stanąłby żeby Cię np. zbesztać?

[21:47] <~Popielec>: a po ochłonięciu powiedziałabym Mu "JEZU, jeśli chcesz to chodź ze mną do mojego domu..."
[21:48] <~Popielec>: ale nie wiem, czy by zechciał
[21:48] <~Popielec>: my tak skromnie mieszkamy

[21:48] <~pekińczyk>: Nie chcę Go widzieć smutnego ,zakrwawionego - ale jako Zmartwychwstałego ,uśmiechniętego

[21:48] <liczi>: popielec: dla Niego dobra była nawet stajenka

[21:48] <benitaa>: pekinczyk to nie grzesz, bo każdy grzech to kolejna rana

[21:48] <~pekińczyk>: zawsze jest jakiś materac Popielec

[21:49] <Ka_>: Ja na pewno bym czekała na ruch z Jego strony. Przecież nie miałabym pojęcia dlaczego mi się objawia

[21:49] <brat_na_czacie>: Ka: Dobre! :)

[21:49] <~pekińczyk>: można się na nim wyspać tak dla odmiany na zdrowie

[21:49] <Ka_>: Musicie przyznać że to nienaturalne w naszym pojmowaniu TAKIE objawienia

[21:49] <~pekińczyk>: To lepiej zwiać

[21:49] <~Popielec>: ale u nas tyle ludzi ma piękne domy, prawie pałace..oni też by GO chcieli zaprosić, bo to są wierzący i dobrzy ludzie

[21:49] <brat_na_czacie>: Ale On właśnie już ruch wykonał, dał ci się żywy w Komunii!

[21:49] <~pekińczyk>: aniżeli czekać na Jego reakcje

[21:50] <liczi>: popielec, On woli Twój poszarpany namiot

[21:50] <~pekińczyk>: nie pójdzie do pałacu

[21:50] <ewaewaewa>: Popielec: dom Jezusa to Twoje serce

[21:50] <~Popielec>: fajnie byłoby

[21:50] <~pekińczyk>: woli poszarpane namioty

[21:50] <Ka_>: Nie. Jeżeli ktoś przychodzi do mnie to słucham i czekam, by wiedzieć o co chodzi

[21:50] <liczi>: popielec : Bo On tam z tobą mieszka

[21:50] <brat_na_czacie>: Największy dar to wiedzieć, że: JESTEM!

[21:50] <~Popielec>: ale to za wielkie szczęście

[21:51] <benitaa>: a jak rozbudzać taką świadomość?

[21:51] <~Popielec>: chociaż po Komunii mam Go w sercu i przychodzi ze mną do domu...

[21:51] <liczi>: Bądź szczęśliwy, Jezus przyszedł dać życie w obfitości, nie byle jakie

[21:51] <Ka_>: To ja Bracie. Bracie !!!!!! Ja mam ten DAR

[21:52] <brat_na_czacie>: Benita: 1. Zrezygnować czasem z własnej świadomości.............i stanąć wobec tej prawdy, jak dziecko wobec zaufania do swojej matki

[21:52] <Ka_>: Ale super. Wiesz jak się cieszę !!!

[21:52] <benitaa>: uwierzyć w Ojca a zaufać jak matce?

[21:52] <~Popielec>: wiem jedno, codzienna Komunia św bardzo mi jest potrzebna

[21:52] <~pekińczyk>: wezmą Cię zaraz za wariatkę Ka

[21:52] <brat_na_czacie>: :) KA! i to bez szczypania!

[21:53] <~Popielec>: czerpię od NIEGO siły

[21:53] <~pekińczyk>: czerp siły

[21:53] <Ka_>: Noo. Wiem. Ale co mi tam. Naprawdę mam ten wielki, największy ,najdroższy i tak bardzo potrzebny człowiekowi DAR

[21:53] <~Popielec>: gdy czasem nie idę wieczorem na Mszę św to jest czegoś brak... tak jakoś nieswojo
[21:54] <~Popielec>: bezpieczniej się czuję, gdy mogę codziennie GO przyjąć w Komunii św

[21:54] <Ka_>: Ale niewiele sobie wyjaśniłam. ON /BÓG? uznał widocznie że wyjaśniać mi nie potrzeba

[21:54] <~Popielec>: jestem lepsza dla innych i w ogóle

[21:54] <brat_na_czacie>: Wielu świętych cierpiało często z doświadczenia jakie Bóg im zsyłał, że nie czuli jego obecności...........a więc prawdą jest, że jeśli mamy to poczucie Jego obecności, to naprawdę wieli dar!

[21:54] <Joda>: brat - błąd! nie każde dziecko ma zaufanie do swojej matki

[21:55] <Ka_>: Ten znak zapytania miał być/

[21:55] <benitaa>: brat nie tyle poczucie co wiarę
[21:55] <benitaa>: bo nie rozumiem jak można mieć poczucie

[21:55] <brat_na_czacie>: Joda: Ok! Rozmawiamy tutaj o zdrowych relacjach!

[21:55] <~Popielec>: ja nie wiem, czy ja czuję JEGO obecność, ale czuję że nie jestem sama

[21:56] <Joda>: wyidealizowanych relacjach

[21:56] <Ka_>: Ja nie jestem lepsza od innych, ale jestem posiadaczką daru o którym Brat wspomniał

[21:56] <~Popielec>: i że ON mi dodaje nadzieję umacnia i wspiera

[21:56] <~pekińczyk>: zostałaś nim obdarowana przez Boga Ka

[21:56] <Ka_>: I to mnie baaardzo cieszy

[21:56] <~pekińczyk>: nie jesteś posiadaczką

[21:56] <benitaa>: i można się uchwycić tej łaski wiary, przynajmniej wtedy jak jest ona łatwa, a potem w trudnych i ciemnych chwilach nie tracić pamięci

[21:57] <~pekińczyk>: benita w trudnych i ciemnych chwilach czepiasz się zaledwie malej nitki wiary

[21:57] <brat_na_czacie>: Mam nadzieję, że choć trochę wspólnie przybliżyliśmy sobie świadomość jego obecności w Komunii.

[21:57] <~Popielec>: tak. Dziękuję Bratu

[21:58] <brat_na_czacie>: Dziękuje Wam za obecność i zapraszam na następny tematyk.
[21:58] <brat_na_czacie>: Szczęść Boże


[