publikacja 28.02.2012 14:31
Pierwszy krok w dobrą stronę to uznanie swojej bezsilności... następuje to zwykle razem z uznaniem konieczności obecności Boga w naszym życiu
[21:00] <ksiadz_na_czacie3>: Szczęść Boże
[21:01] <ksiadz_na_czacie3>: Mamy do rozważenia takie czytania, które wprowadzą nas nieco w myślenie wielkopostne...
[21:02] <ksiadz_na_czacie3>: bo pamiętamy, że w środę rozpoczyna się Wielki Post...
[21:04] <~robinson>: myślę od czego mam zacząć
[21:04] <~robinson>: bo sporo tego
[21:05] <ksiadz_na_czacie3>: trzeba zacząć od wykrzesania w sobie zapasu odwagi determinacji do zmiany i to trwalej
[21:06] <ciciunia>: trzeba mieć choć cień przesłanki tudzież nadziei że się uda bo można w sobie wskrzeszać zapał do zdobycia słońca... ale zasadniczo... no wiadomo
[21:07] <ksiadz_na_czacie3>: te przesłanki i nadzieje są zapisane w Ewangelii
[21:07] <~robinson>: ale świadomość nietrwałości postanowień nie dodaje ducha ani zapału
[21:07] <ksiadz_na_czacie3>: wiec może warto odkurzyć Pismo Święte, może od tego zacząć
[21:07] <~robinson>: mam otwarte i czytam ale co z tego?
[21:08] <ksiadz_na_czacie3>: gazetę czytaj ze zrozumieniem, Pismo z wiarą
[21:08] <~robinson>: z sercem i z miłością?
[21:08] <~robinson>: aha, z wiarą
[21:08] <ciciunia>: wiara.pl
[21:08] <ksiadz_na_czacie3>: przypomnij sobie Komu zawierzyłeś
[21:09] <ciciunia>: ech chyba zbyt mistyczne to dla mnie:)
[21:09] <kaiulka21>: tylko dlaczego Pan Bóg nas rani co?
[21:09] <~robinson>: rani??
[21:09] <~robinson>: to ja ranię Boga!! a nie ON mnie
[21:10] <kaiulka21>: każdy wierzy że Bóg chce dla nas jak najlepiej ale tak nie jest
[21:10] <ksiadz_na_czacie3>: Bóg chce dla nas jak najlepiej
[21:10] <kaiulka21>: kiedyś w to wierzyłam ale teraz już nie
[21:10] <~robinson>: tylko ja nie bardzo wiem, co dla mnie najlepsze
[21:10] <kaiulka21>: pan Bóg zabrał mi wszystko
[21:11] <tehkos31>: skoro chce dla nas jak najlepiej to dlaczego wokół tyle cierpienia? ja mu mam zawierzyć?
[21:11] <~robinson>: cierpienie to aż z raju się wzięło z grzechu pierworodnego
[21:11] <ksiadz_na_czacie3>: tehkos, ale żeby było ci lepiej On sam cierpiał....
[21:12] <ksiadz_na_czacie3>: wróćmy do kolejki przed sklepem....
[21:12] <ksiadz_na_czacie3>: stoję sobie w kolejce po chleb, kolejka strasznie długa...
[21:13] <~robinson>: i zabrakło chleba dla mnie
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: jestem 93 do lady sklepowej...
[21:13] <terrano>: aż tak dobra ta piekarnia?
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: chleb jest :)
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: ale...
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: kiedy juz jestem 27 mowie sobie....
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: co będę czekał
[21:14] <kaiulka21>: i ks sobie poszedł
[21:14] <ksiadz_na_czacie3>: mam w domu jeszcze trochę otrębów jęczmiennych....
[21:14] <mm_mm_>: no to rozumiem doskonale :)
[21:14] <~robinson>: no właśnie, ta wytrwałość i cierpliwość!
[21:14] <ksiadz_na_czacie3>: ze dwa dni pociągnę...
[21:14] <ksiadz_na_czacie3>: wracam do domu...
[21:15] <~robinson>: a tu otręby zjadła mysz
[21:15] <ksiadz_na_czacie3>: wszyscy, myszy nie zjadły mi zabrakło determinacji zniechęciłem się
[21:15] <~pikieta>: zadowolili się byle czym?
[21:16] <ksiadz_na_czacie3>: tak byle czym :)
[21:16] <~robinson>: znam to uczucie z autopsji
[21:16] <~robinson>: Ksiądz tak jakby o mnie mówi
[21:16] <ksiadz_na_czacie3>: do pana Jezusa ciągnęły rzesze nieszczęśników....
[21:17] <ksiadz_na_czacie3>: trudno się było do Niego dostać
[21:17] <ksiadz_na_czacie3>: być może wielu odchodziło z kolejki
[21:17] <ciciunia>: ja to bym nie szła do piekarni z kolejką
[21:17] <ciciunia>: ale poszła do następnej bez kolejki
[21:17] <~pikieta>: poszła nie poczekawszy, chcę być ważna ,jedynie
[21:17] <ciciunia>: albo upiekła sama..
[21:17] <ksiadz_na_czacie3>: niektórzy otrzymali oczekiwane łaski
[21:17] <~robinson>: ale byli tacy, co nie zniechęcili się i poszli na całość
[21:18] <ksiadz_na_czacie3>: a byli i tacy co poszli na całość przez dach
[21:18] <ksiadz_na_czacie3>: bo wiedzieli, że tylko Jezus może rozwiązać ich problemy, położyć kres kłopotom, cierpieniom,
[21:19] <ksiadz_na_czacie3>: pewnie parę razy odeszliśmy z kolejki do konfesjonału...parę razy w życiu
[21:19] <~robinson>: nie mieli cienia wątpliwości
[21:20] <~pikieta>: a paralityka dali dachem, sposobem
[21:20] <ksiadz_na_czacie3>: trzeba wykorzystywać szanse
[21:20] <~robinson>: czyli niech się dzieje co chce, ale nie odejdę!
[21:20] <~pikieta>: mam nie czekać w kolejce tylko być bezczelna?
[21:20] <ciciunia>: do konfesjonału też nie trzeba czekać..
[21:20] <ksiadz_na_czacie3>: Pan Jezus przechodzi, dziś jest w kafarnaum, jutro będzie w Jerycho...
[21:20] <~robinson>: czekać cierpliwie a nie poddawać się zniechęceniu
[21:20] <ciciunia>: można iść tam gdzie nie ma kolejek...
[21:21] <ksiadz_na_czacie3>: może być trudno Go spotkać, patrzcie dzisiejszy paralityk… Zacheusz… Bartymeusz…Kobieta z krwotokiem
[21:22] <ksiadz_na_czacie3>: oni nie odkładali, kiedy tylko spotkali Pana Jezusa, wykorzystywali to spotkanie
[21:25] <ksiadz_na_czacie3>: chce zwrócić uwagę na ...
[21:25] <~robinson>: ale jak rozpoznać że spotkało się Jezusa właśnie teraz oni GO widzieli i słyszeli a my?
[21:25] <ksiadz_na_czacie3>: na fakt, że Pan Jesus leczy rozgrzeszając
[21:26] <ksiadz_na_czacie3>: a paralityk jest tu znakomitym przykładem
[21:26] <ksiadz_na_czacie3>: niemoty spowodowanej przez zamulenie grzechem
[21:27] <~robinson>: bo uleczona dusza po spowiedzi daje ciału werwy do życia
[21:27] <~robinson>: człowiek czuje się jak nowonarodzony
[21:28] <ksiadz_na_czacie3>: teraz chętnie dam odpocząć swoim zapracowanym stawom w palcach... lubię też czytać
[21:28] <liczi>: czyli mamy zaglądać do konfesjonału w poszukiwaniu Jezusa
[21:29] <ksiadz_na_czacie3>: tam także to ważne
[21:29] <liczi>: i do Pisma Sw
[21:29] <bemek>: ciekawe jest to odkrycie dachu, ta kreatywność, wyjście poza schematy
[21:29] <ksiadz_na_czacie3>: bemek, wyjście z opresji...także orzechowej
[21:29] <liczi>: i iść na adoracje min pół godziny
[21:29] <ksiadz_na_czacie3>: to wyjście poza schematy
[21:30] <liczi>: jeszcze jechać na rekolekcje ignacjańskie...coś pominęłam?
[21:30] <ksiadz_na_czacie3>: grzeszymy według schematów, opisuje je Dekalog...
[21:31] <terrano>: czemu akurat te liczi?
[21:31] <jmarek>: a modlitwa o uzdrowienie gdzie jest w tym wszystkim?
[21:32] <liczi>: terrano: one dają wgląd w siebie i w swoja relacje z Bogiem
[21:32] <bemek>: w sumie to spowiadamy się z tych samych grzechów
[21:32] <ksiadz_na_czacie3>: modlitwa o uzdrowienie jest w naszym wołaniu Jezusa, w rozmowie z Nim
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: ulituj się nade mną Jezusie Synu Dawida !
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: to jest modlitwa o uzdrowienie
[21:33] <terrano>: ksiadz 3, mi się wydaje że najlepszym uzdrowieniem jest pójście do konfesjonału i częste przyjmowanie Komunii
[21:33] <terrano>: z czasem Bóg zacznie działać
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: zdecydowanie masz racje
[21:34] <liczi>: bemek: ja tam mam wstręt do grzechów, bo miłość do Jezusa daje taka niechęć do grzechów
[21:34] <eunika>: widziałam sytuacje w której ludzie adorując Jezusa w Najświętszym Sakramencie, nawet ci najwięksi twardziele, pękali, zwłaszcza kiedy u nas każdy podchodzi pod Najświętszy Sakrament i w swym sercu wyznaje Jezusowi bolączki
[21:34] <liczi>: to działanie Łaski Bożej
[21:34] <ksiadz_na_czacie3>: jmarku, Jezus pyta: co chcesz abym Ci uczynił ?
[21:35] <ksiadz_na_czacie3>: abym przejrzał ! .... znowu modlitwa o uzdrowienie :)
[21:35] <terrano>: u nas tzn. gdzie? ja jeszcze nie widziałem czegoś takiego eunika
[21:35] <jmarek>: prosta aż do bólu
[21:36] <eunika>: u nas, podczas adoracji, Najświętszy Sakrament stoi na ołtarzu i każdy, kto chce po kolei podchodzi, klęka przed nim i przez chwile się modli, ale zazwyczaj jest mało osób, jak to na adoracjach/nabożeństwach
[21:37] <~robinson>: tak chyba wszędzie, że jest wystawiony Najświętszy Sakrament na ołtarzu
[21:37] <eunika>: robinson ale ludzie siedzą/klęczą w ławkach
[21:37] <ksiadz_na_czacie3>: pierwszy krok w dobra stronę to uznanie swojej bezsilności.... jest to jednoczesne zazwyczaj z uznaniem konieczności obecności Boga w naszym życiu
[21:37] <liczi>: dlaczego trzeba Jezusowi powiedzieć co mnie boli? Skoro On sam widział, że ten pan jest ślepy
[21:37] <~robinson>: kto chce siedzi klęczy podchodzi leży plackiem
[21:37] <eunika>: a widzieć miny tych ludzi, pełne przejęcia, kiedy niemal na trzęsących się nogach podchodzą, widać, że Jezus działa
[21:38] <~robinson>: stoi przed Samym Najświętszym Sakramentem
[21:38] <Kondor>: Jezus uzdrawia nerwice
[21:38] <ksiadz_na_czacie3>: o wszelkie przypadki
[21:38] <~robinson>: ja nie patrzę na miny ludzi, bo sama się modlę
[21:38] <~pikieta>: ja tu widzę sprzeczność w tych czytaniach z jednej strony mam uznać grzech i prosić o przebaczenie a z drugiej jest mowa ,,o niepamięci naszych grzechów
[21:38] <liczi>: proszę księdza o odp. na moje pyt 21.37
[21:38] <terrano>: Kondor, z nerwica najlepiej pójść do psychiatry
[21:39] <eunika>: modlimy się, by Jezus przemienił to, co jest nasza nadzieją, o uzdrowienie duszy
[21:39] <Kondor>: noo ale to o czym piszecie to przypadki nerwice...kiedy ludzie trzęsą się bo boja się
[21:39] <ksiadz_na_czacie3>: dlatego, że przyznanie się do grzechu, nazwanie swego zła po imieniu, uznanie siebie z sprawcę tego zła...
[21:39] <ksiadz_na_czacie3>: właśnie otwiera na łaskę przebaczenia
[21:40] <Kondor>: noo tak...czyli trzeba w prawdzie stanąć przed sobą
[21:40] <Kondor>: Bóg jest w nas
[21:40] <eunika>: Kondor nie ze strachu, ale raczej z poczucia, że samemu się jest nędznikiem, czuje się ciężar własnych grzechów
[21:40] <Kondor>: czyli Bóg w nas widzi dziecko które czuje się zagubione
[21:40] <~pikieta>: ale tam jest mowa że zbrzydły Mu nasze grzechy i nie chce o nich słuchać to po co je rozpamiętywać
[21:40] <Kondor>: Eunika jest przeciwny upokarzaniu siebie
[21:40] <~pikieta>: nie wystarczy przyjść?
[21:40] <Kondor>: nazywanie siebie nędznikiem, nie godnym to jest samoupokarzanie
[21:41] <eunika>: Kondor jakie to upokarzanie, że ktoś płacze, kiedy uświadamia sobie jakim jest grzesznikiem?
[21:41] <Kondor>: Noo...a nie może po prostu czuć smutku
[21:41] <bemek>: czasami w mszach o uzdrowienie szuka się "cudowności", przeżyć emocjonalnych itd
[21:41] <Kondor>: musi trzęść się ze strachu
[21:41] <ksiadz_na_czacie3>: nie chodzi o rozpamiętywanie euniko, ale o przyznanie się
[21:41] <Monika14>: a co jeśli ktoś nie umie adorować Najświętszego Sakramentu ? nie umie chwalić Boga ?
[21:42] <ksiadz_na_czacie3>: każdy umie, jeśli chce Moniko
[21:42] <Kondor>: Ja powiem wam szczerze...zauważyłem że bardzo ważne jest określane relacji z osobami dookoła nas...ażeby one były prawdziwe
[21:42] <Monika14>: chcę, nie umiem
[21:42] <Kondor>: Z rodzicami z rodzeństwem żona czy mężem
[21:42] <Kondor>: Jak w tych relacjach widzimy swoje potrzeby i swoje złośliwości wtedy Jezus jest wielki
[21:42] <ciciunia>: Monika idziesz i siedzisz:) i już umiesz:)
[21:42] <ksiadz_na_czacie3>: Panu wystarczy że jesteś przy Nim, że jesteś dla niego
[21:43] <ksiadz_na_czacie3>: właśnie tak
[21:43] <~robinson>: mówić umiesz, Monika, to mówisz Mu to co chcesz Mu powiedzieć
[21:43] <Monika14>: no dobra , ale tak na co dzień
[21:43] <eunika>: on się przyznaje, ale często wyspowiada się i żyje dalej, ale kiedy widzi jakie zło czyni, jak rani Pana, to takie staniecie oko w oko z Panem ukrytym w Najświętszym Sakramencie, sprawia, że czujemy się niegodni, a jednocześnie wiemy że tylko Jego miłość może nas przemienić
[21:43] <Monika14>: ale mam Go adorować robinson , a nie ciągle tylko ja , ja , ja ..
[21:44] <ciciunia>: monia tak jak kogoś chwalisz.. że coś dobrze zrobiłaś.. tak samo Boga:D
[21:44] <Kondor>: może po prostu się wywyższasz
[21:44] <~robinson>: bądź uwielbiony
[21:44] <Kondor>: i tu jest ta potrzeba uniżenia, żeby jednak
[21:44] <Monika14>: taa ..
[21:45] <eunika>: ale wiem, że mimo wszystko Bóg mnie kocha, bo tylko przez uznanie swojej grzeszności i małości, może nastąpić oczyszczenie
[21:45] <ciciunia>: no tak Monika, przy Bogu nie trzeba wydziwaic:D
[21:46] <ksiadz_na_czacie3>: Pan Jezus niegodnym przywraca godność
[21:46] <ksiadz_na_czacie3>: i tyle na ten temat
[21:47] <Kondor>: Godnością nazwijmy rozeznaniem we własnym duchu
[21:47] <liczi>: dzięki Jezusowi już nie jesteśmy sługami ale dziećmi Bożymi. A jak dziećmi to i dziedzicami
[21:47] <Monika14>: a jak w relacji z Bogiem pozbywam się ' ja ' , moje problemy itp. , a zaczynam dostrzegać konkretnie Pana Boga ? czaić Go?
[21:47] <Kondor>: Monika...pozbycie się JA...jest niebezpieczne...i nie o to chodzi
[21:47] <eunika>: modlitwa uwielbienia
[21:47] <ksiadz_na_czacie3>: Monika.....
[21:47] <ksiadz_na_czacie3>: idź do kościoła
[21:47] <Monika14>: teraz ?
[21:48] <ksiadz_na_czacie3>: usiadź przed Najsw. Sakr.
[21:48] <ksiadz_na_czacie3>: skul się
[21:48] <Monika14>: akurat mnie mama puści o 21 :D
[21:48] <ciciunia>: monia no jeśli skupiasz się na sobie i ci to przeszkadza, to Mu to powiedz:D
[21:48] <ksiadz_na_czacie3>: i postaraj się dostrzec że Cię tam nie ma
[21:48] <~robinson>: oj, monika, nie bądź dużym dzieciakiem
[21:48] <Monika14>: jak mam nie być, jak mam 14 lat :D
[21:48] <Kondor>: ale ona jest dzieciakiem Robinson i to jest jej prawo
[21:48] <ciciunia>: ale ona jest dzieciakiem robinson:P
[21:48] <~robinson>: gadasz jak 7-latek albo przedszkolak
[21:49] <ciciunia>: tylko się módl
[21:49] <~robinson>: tylko ty masz tu 14 lat??
[21:49] <ksiadz_na_czacie3>: dobiega godzina 22....
[21:49] <ksiadz_na_czacie3>: a my w polu
[21:49] <~robinson>: takich z gimnazjum tu więcej
[21:49] <Monika14>: modlę się , ale co z tego jak Boga nie umiem chwalić nie umiem Go czcić
[21:49] <Kondor>: bo o religijności nie da się rozmawiać takim językiem jak ten na czacie
[21:50] <Kondor>: potrzebne są obrazy...
[21:50] <jmarek>: no to lecim dalej...
[21:50] <ciciunia>: monia cierpliwości, nie od razu Rzym zbudowano
[21:50] <Kondor>: Człowiek to nie maszynka do mielenia mięsa
[21:50] <liczi>: monia: ja robię tak: klękam przed Jezusem np obraz Miłosiernego albo w kościele. I postanawiam przez parę minut nie myśleć o sobie, tylko powiedzieć Jezusowi kim On jest dla mnie, jako On jest.
[21:50] <Monika14>: ciciunia : ja już historii mam na ten tydzień dość
[21:50] <~robinson>: proszę Księdza, oni w ewangelii mieli łatwiej
[21:50] <~robinson>: bo wiedzieli gdzie Jezus
[21:50] <ksiadz_na_czacie3>: dlaczego ?
[21:50] <~robinson>: i gnali do Niego
[21:51] <eunika>: też wiesz gdzie jest
[21:51] <ksiadz_na_czacie3>: my też wiemy
[21:51] <liczi>: monia. Zaśpiewać Mu coś ładnego.
[21:51] <~robinson>: a my to mamy GO szukać w kościele tak??
[21:51] <eunika>: ukryty pod postacią chleba
[21:51] <ksiadz_na_czacie3>: po co szukać jest wieczna lampka
[21:52] <ksiadz_na_czacie3>: jak już do tego dojdziesz że Cię nie ma to zobaczysz...
[21:52] <~robinson>: a np poza kościołem, gdy akurat potrzeba mi spotkania z NIM w przerwie między zajęciami, w autobusie, na ulicy?
[21:52] <~robinson>: jak rozpoznać, że jest ON obok mnie??
[21:52] <Monika14>: aha , czyli nie w sensie fizycznym mnie nie ma tylko psychicznym ?
[21:52] <Lukasz555>: trochę dziwne...bo Bóg jest wszechobecny a jest jednak w Najświętszym Sakramencie
[21:52] <Kondor>: albo jakaś technika wpływu na siebie która może się źle skończyć
[21:53] <zibirol>: oto stoję u drzwi i kołaczę
[21:53] <Kondor>: zibirol widziałeś
[21:53] <eunika>: robinson spróbuj przeanalizować dokładnie tekst "Zbliżam się w pokorze"
[21:53] <ksiadz_na_czacie3>: jeśli pamiętam do kogo przyszedłem to nie grozi żadna nirwana
[21:55] <~robinson>: czy spotkanie z NIM może być np w szkole, podczas przerwy, w biurze, w autobusie....??
[ [21:56] <liczi>: wystarczy, że powiesz czasem: Jezu, dzięki że ze mną jesteś
[21:56] <Kondor>: i pomyśl co o Nim myślisz...co On myśli o Tobie
[21:56] <Lukasz555>: a czemu nie Robin?
[21:56] <ksiadz_na_czacie3>: Jezus istnieje niezależnie od jakichkolwiek relacji
[21:56] <~robinson>: mam różaniec w kieszeni i zawsze mogę w każdej chwili pomodlić się, czy to juz jest Spotkanie z NIM??
[21:57] <ksiadz_na_czacie3>: tak robinson
[21:57] <liczi>: uświadomienie sobie OBECNOSCI
[21:57] <~robinson>: ok, dzięki o to mi chodziło :)
[21:58] <~robinson>: Boga ludzi i ojczyznę ...mówili u mnie w domu mam kochać
[21:59] <liczi>: proszę księdza a gdzie mieliśmy dojść poza to pole?
[21:59] <~robinson>: do celu
[22:00] <ksiadz_na_czacie3>: do nawrócenia do spotkania z Bogiem
[22:00] <liczi>: takiego codziennego?
[22:00] <ksiadz_na_czacie3>: do trwania w Bogu
[22:00] <~robinson>: czyli do zmiany siebie na lepsze
[22:00] <ksiadz_na_czacie3>: właśnie
[22:01] <ksiadz_na_czacie3>: póki co znikam, dzięki za spotkanie....
[22:01] <opik16>: Bóg zapłać ks3
[22:01] <ksiadz_na_czacie3>: zostańcie z Bogiem
[22:01] <liczi>: będę pamiętać o codziennym rachunku sumienia i że w Jezusie mogę się poprawić
[22:01] <ksiadz_na_czacie3>: dzięki Opikowi :)
[22:01] <Lukasz555>: z Bogiem