Proście a otrzymacie... Mt 7, 7-12

publikacja 05.03.2012 13:22

W dzisiejszej Ewangelii Jezus zachęca nas do zanoszenia próśb do Boga, tymczasem kilka dni temu w innym miejscu uczył: Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie.

 

Zapis czatu z dnia 1 marca 2012


[20:55] <ksiadz_na_czacie9>: Szczęść Boże
[20:57] <ksiadz_na_czacie9>: Mamy jeszcze kilka minut ale pozwolę sobie już zacząć
[20:57] <ksiadz_na_czacie9>: W dzisiejszej Ewangelii Jezus zachęca nas do zanoszenia próśb do Boga
[20:58] <ksiadz_na_czacie9>: Tymczasem kilka dni temu w innym miejscu uczył: Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie.

[20:58] <Ka_>: Możesz wrzucić cytat Ks?

[20:58] <ksiadz_na_czacie9>: Jezus powiedział do swoich uczniów: "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre tym, którzy Go proszą. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy".

[20:59] <~Jo_anna>: prosić można w milczeniu
[21:00] <Ka_>: Tak. Ale to chodzi o szczególne proszenie. Rzeczywiście nie wymagające słowotoku

[21:00] <ksiadz_na_czacie9>: a dwa dni temu :Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich.

[21:00] <Ka_>: Bardziej /myślę/ o ucisk serca w proszeniu

[21:00] <ksiadz_na_czacie9>: a czy zawsze otrzymujemy to o co prosimy?

[21:01] <~Jo_anna>: nie
[21:01] <ciciunia>: no w sumie tak.. dwa dni temu, żeby nie być namolnym..a teraz żeby kołatać...szukać..

[21:01] <ksiadz_na_czacie9>: no właśnie....

[21:01] <~Jo_anna>: nie otrzymałam tego, o co prosiłam
[21:01] <ciciunia>: trzeba by powiedzieć, że tak.. bo czy gdy prosimy Boga o chleb to da nam kamień?
[21:01] <wladek>: zawsze
[21:02] <~Jo_anna>: pewnie nie o to prosiłam, o co powinnam
[21:02] <Ka_>: Najpierw pokołatać w swoją duszę by oczyścić ją
[21:02] <ciciunia>: pewnie nie zawsze da nam taki chleb o jakim myśleliśmy.. nie z chrupiącą skórką i słonecznikiem...
[21:03] <~Jo_anna>: ale prosiłam nie dla siebie

[21:03] <ksiadz_na_czacie9>: jak myślicie, dlaczego nie zawsze prosząc otrzymujemy?

[21:03] <ciciunia>: ym... czyli poganie myślą, że przez wzgląd na wielomówstwo będą wysłuchani...
[21:04] <~Jo_anna>: właśnie tego nie rozumiem
[21:04] <ciciunia>: więc trzeba by zapytać, przez wzgląd na co..
[21:04] <ciciunia>: w ogóle można być wysłuchanym przez Boga;D
[21:04] <~Jo_anna>: z jednej strony "proście" a z drugiej nie otrzymuję

[21:04] <ksiadz_na_czacie9>: gdzie szukać na to odpowiedzi?

[21:04] <ciciunia>: bo nie prosimy jak Ojca o dobrą rzecz? ale czasami np.z wyrachowania?
[21:05] <~Jo_anna>: ja prosiłam o dobrą
[21:05] <ciciunia>: żeby.. być w czymś lepszym od innych...
[21:05] <Ka_>: Mnie chyba Bóg spełnia oczekiwania. Noo, prośby. Rzecz tylko że nic ze spraw czysto materialnych. / :D/ Żartuję to ostanie
[21:05] <wladek>: jednak będę uparty. Jeżeli proszę - otrzymuję
[21:06] <Ka_>: ciciunia jesteś lepsza od innych. Inni np. nie mają tak pięknych np. włosów
[21:06] <ciciunia>: rzecz gustu:P
[21:06] <benitaa>: Ka jesteś niesamowita....czasem mnie śmieszysz, ale w tobie jest tyle prostoty i naturalności....
[21:07] <Ka_>: Mógłby tak Bóg sypnąć mi hehe kilka milionów np. :D ŻARTUJĘ,ale przydałoby się :)
[21:07] <~Jo_anna>: ja prosiłam, żeby ci, których kocham byli , żeby nie zabierał...
[21:07] <ciciunia>: ks9 bo zaraz się zapędzimy w kozi róg:D

[21:07] <ksiadz_na_czacie9>: a może odpowiedź daje Jakub Apostoł: Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz.

[21:07] <Ka_>: Ja też o to prosiłam. I .... NIE ZABIERAŁ. Całus dla Boga!
[21:08] <ciciunia>: no właśnie człowiek się modli o to czego chce
[21:08] <~Jo_anna>: bo Ciebie bardziej kocha, Ka
[21:08] <ciciunia>: a nie "bądź wola Twoja"
[21:08] <Ka_>: Eee,tam bardziej. Myślę że nawet więcej ode mnie wymaga


[21:09] <ciciunia>: znaczy bądź wola Twoja.. ale niech Twoja wola będzie taka jak moja:D
[21:09] <~Jo_anna>: w Ewangelii dziś jest że "da to, co dobre, tym którzy proszą" czyli tylko to co dobre
[21:09] <ciciunia>: a skąd wiesz co jest dobre?

[21:09] <ksiadz_na_czacie9>: Kochani, Bóg nie kocha jednego bardziej a innego mniej. On kocha wszystkich jednakowo
[21:10] <ksiadz_na_czacie9>: Bóg to tylko wie

[21:10] <~Jo_anna>: niby wiem, co to dobro, a co zło - przecież codziennie wybieram i chyba dobrze wybieram... ale teraz już nie wiem bo może nie wiem, co dobro
[21:11] <Ka_>: To prawda. Bóg jest w miłości do człowieka ,do każdego człowieka STAŁY
[21:11] <ciciunia>: Jo_ ale nasze poznanie ma też swoje granice.. i pewnie czasami nie jesteśmy w stanie do końca poznać
[21:11] <~Jo_anna>: to czemu jednego wysłucha, a drugiego nie/

[21:11] <ksiadz_na_czacie9>: Bóg nie może stopniować miłości bo On JEST miłością

[21:11] <~Jo_anna>: skoro sens prośby taki sam?
[21:11] <ciciunia>: zawsze zostaje jakaś tajemnica... dlaczego coś się dzieje inaczej, niż byśmy mogli to urządzić, żeby było dobrze
[21:12] <Ka_>: Joanno, myślę że Ty nie zauważasz wysłuchania a ja zauważam np.

[21:12] <ksiadz_na_czacie9>: nie o sens chodzi ale o dobro
[21:12] <ksiadz_na_czacie9>: które Bóg może wyprowadzić nawet z cierpienia

[21:13] <Ka_>: Bo to jak Ty byś to urządziła jest mrzonką że dla Ciebie i innych obok - byłoby dobrze
[21:13] <~Jo_anna>: wiem, Ka, że nie mogę równać się z Tobą..ale też kocham i Boga i bliskich i ludzi przynajmniej staram się
[21:13] <ciciunia>: a czasami dopiero po czasie widać, ze Bóg wysłuchał jakiejś prośby
[21:13] <Ka_>: Słuchajcie - zawsze jak jest, jest dobrze.
[21:14] <Ka_>: Przestań Joanna. Cóż to za porównania ,jakieś staroświeckie. Co znaczy nie mogę się równać z Tobą? Otrząśnij się i równaj z każdym

[21:15] <ksiadz_na_czacie9>: Na portalu deon znalazłem taki komentarz do dzisiejszej Ewangelii: Bóg nigdy nie zsyła na człowieka żadnego zła (cierpienia). On bowiem czyni człowiekowi tylko to, co chciałby, aby ludzie Jemu czynili. Gdyby Bóg zsyłał na człowieka cierpienie, to oznaczałby, że chce, aby też człowiek zadawał cierpienie Jemu. Przecież Bóg nie jest masochistą! Nie zawsze Bóg może dać człowiekowi to, o co ten prosi, bo nie zawsze to, co nam wydaje się dobre, rzeczywiście takim jest.

[21:15] <ciciunia>: czasami kiedy prosimy, żeby zostawił jakaś osobę, żebyśmy modli ją kochać... a On jednak zabiera.. ale przecież miłość się nie kończy...ale nasza miłość może przejść na głębszy poziom...
[21:16] <ciciunia>: oj, konkurencje reklamowac:D nieładnie:D
[21:16] <Ka_>: Może powie mi ktoś uczciwie. Czy rzeczywiście Bóg na kogoś stąd zesłał cierpienie? Powiedzcie szczerze
[21:16] <sylwia_magda>: Właśnie?

[21:17] <ksiadz_na_czacie9>: a na Swojego Syna?

[21:17] <Ka_>: Bo ja np. tylko od człowieka doświadczałam niemiłe sprawy
[21:17] <benitaa>: Ka zesłał czy dopuścił?
[21:17] <ciciunia>: ja mam wrażenie że cierpienie najczęściej sami zadajemy innym, albo sami sobie
[21:17] <sylwia_magda>: Więc skąd się bierze to, czego NIE chcemy?
[21:17] <benitaa>: jeśli Bóg jest Miłością nie może zsyłać zła

[21:17] <ksiadz_na_czacie9>: ale Bóg je dopuszcza

[21:18] <Ka_>: Dopuszcza. Bo taka jest wola innego człowieka ,ale mnie chodzi o Boga

[21:18] <ksiadz_na_czacie9>: benitaa cierpienie nie jest złem jest skutkiem zła

[21:18] <Ka_>: A człowiek – wiadomo. Sam będzie się rozliczał z Bogiem
[21:18] <benitaa>: ale nie chcę wierzyć w to że Bóg zsyła zło
[21:18] <sylwia_magda>: Skąd się bierze to, czego jednak nie chcemy? to czego się tak boimy?
[21:19] <benitaa>: w Nim nie ma podstępu ani zła
[21:19] <Ka_>: Bóg nie zsyła zło. Od czasu potopu. Boimy się oceny siebie w oczach Boga i boimy się bliźniego niestety
[21:20] <sylwia_magda>: Przecież nikt tego nie chce... Cierpienia? I co jak ktoś prosi o zdrowie, np. dla dziecka i ono umiera?
[21:20] <benitaa>: to dostaje...zdrowie duchowe i życie wieczne

[21:20] <ksiadz_na_czacie9>: a czy można w śmierci dziecka dostrzec jakieś dobro?

[21:21] <sylwia_magda>: wydaje mi się że nie...
[21:21] <benitaa>: ks to nie jest dobre pytanie
[21:21] <sylwia_magda>: Czy jest jakieś?
[21:22] <Ka_>: Tak. Dziecko przestaje cierpieć i zostaje wybawione
[21:22] <benitaa>: bo inaczej ty na to spojrzysz a inaczej matka która straciła dziecko

[21:22] <ksiadz_na_czacie9>: wiem, że pytanie może szokować, ale ile dobra jest w śmierci Chrystusa?

[21:22] <benitaa>: chodzi o to że można na czacie kogoś urazić, nie wiemy z kim rozmawiamy
[21:23] <sylwia_magda>: czy można zrozumieć kogoś kto stracił ukochaną osobę?
[21:23] <Ka_>: Dużo. Wiemy że grzech można przezwyciężyć
[21:23] <benitaa>: odpowiedzi różnią się też od dojrzałości duchowej
[21:23] <Ka_>: i śmierć również.  Więc pytanie ,czy to maleństwo na pewno ginie? Dla nas tu, bo go nie ma ale patrząc w szerszej skali?
[21:24] <sylwia_magda>: Śmierć? Więc co z pustką która zostaje?
[21:25] <ciciunia>: trzeba ją wypełnić...
[21:26] <Ka_>: Jest jeszcze jedno dobro związane ze śmiercią Jezusa. Nikt Go już nie jest w stanie "skopać"

[21:26] <ksiadz_na_czacie9>: Sylwia znam osobiście mamę, której zmarło dwoje maleństw, a teraz cieszy się dwójką wspaniałych córek

[21:27] <Ka_>: I to dobro ostatnie będzie w udziale każdego z nas .No chyba że ktoś do piekła się wybiera. Tam równo kopią się
[21:27] <sylwia_magda>: Ale co zrobić z pustką...??
[21:27] <Bartusb5>: co rozumiesz przez pustkę?
[21:27] <Ka_>: Zapełnić życiem sylwio. Nie roztrząsać
[21:27] <ciciunia>: wypełnić miłością
[21:28] <benitaa>: dla mnie to teoria,boje się odezwać, tyle rozumiemy ile doświadczymy
[21:28] <sylwia_magda>: To, że miało się kogoś kto nas bardzo potrzebował.... A teraz żyjemy sami dla siebie...
[21:28] <dezetka>: rozejrzyj się, może ktoś inny potrzebuje?
[21:29] <ciciunia>: czytaliście książkę "tam gdzie sapają anioły" anioł spada na ziemię zraniony, z wydartym skrzydłem. Poznaje dziewczyne, ona go pokochała.. i dzięki jej miłości skrzydło odrasta.. znów może latać - tak to się dzieje... dzięki miłości odrastają nam skrzydła
[21:29] <Ka_>: Takie życie tu. Sylwio. Możemy tylko się z tym pogodzić jak nie chcemy cierpienia wlec

[21:29] <ksiadz_na_czacie9>: zawsze możemy żyć dla kogoś

[21:29] <benitaa>: cici fantazja
[21:29] <zxn>: Skrzydło odrasta.:) Ale tylko aniołowi.:)
[21:29] <sylwia_magda>: A kto to ma być?
[21:30] <ciciunia>: e tam za grosz w was polotu:)
[21:30] <benitaa>: realizm cici
[21:30] <dezetka>: mąż/żona, dzieci, wnuki, sąsiadka o kuli, można wyliczać
[21:30] <benitaa>: myślisz że ktoś tak bardzo z nas ludzi potrafi kochać? bezinteresownie?
[21:30] <Ka_>: Sylwio, a jakby tak w miejsce tego dziecięcia i bólu, wprowadzić inne potrzebujące Cię dziecię?

[21:31] <ksiadz_na_czacie9>: bardzo proszę o spokój bo będę musiał zareagować
[21:31] <ksiadz_na_czacie9>: Nie dajmy się ponieść emocjom

[21:31] <dezetka>: a co do dzieci... kojarzysz Duchową Adopcję Dziecka Poczętego?
[21:31] <sylwia_magda>: Ok. Wróćmy do tematu...Tak
[21:31] <Ka_>: W imię miłości Sylwio. Miłości do potrzebującego
[21:31] <ciciunia>: nie wiem dlaczego z próśb przeszliśmy na śmierć
[21:31] <benitaa>: widzisz ks...i się wyjaśniło co dodaje skrzydeł? nie miłość a emocje
[21:32] <~Jo_anna>: a jeśli nie my Im, ale Oni nam potrzebni byli?... Ci, których Bóg zabrał/
[21:32] <Ka_>: Ja bym tam optowała za namacalnym,realnym dziecięciem
[21:32] <sylwia_magda>: Ale prosimy o zdrowie, prawda?

[21:32] <ksiadz_na_czacie9>: Pamiętajcie zmarłe malutkie dzieci są zbawione ich dusze są w niebie

[21:32] <dezetka>: to znak, że zrobili co mogli dla nas?
[21:32] <sylwia_magda>: Więc, dlaczego jest inaczej....?
[21:32] <~Jo_anna>: nie zawsze
[21:33] <Ka_>: Emocje dodają skrzydeł? Emocje przeszkadzają
[21:33] <sylwia_magda>: Czyli, że ktoś źle prosił?
[21:33] <ciciunia>: ja tam proszę o dobrze życie.. a jeśli moje dobre życie będzie miało polegać na chorowaniu.. no to cóż..
[21:33] <benitaa>: a nie ochrzczone?
[21:33] <~Jo_anna>: skoro codziennie brakuje Ich

[21:33] <ksiadz_na_czacie9>: nie źle prosił , ale Bóg uznał , że ta choroba jest do czegoś potrzebna

[21:34] <sylwia_magda>: I... śmierć też?
[21:34] <Ka_>: Choćby do dotknięcia tęsknoty np.

[21:34] <ksiadz_na_czacie9>: Zauważcie, że w całej naszej dyskusji coraz więcej zwracamy się ku sobie, coraz mniej mówimy o Bogu

[21:34] <Ka_>: i śmierć do dotknięcia bólu

[21:34] <ksiadz_na_czacie9>: o zaufaniu Mu i zawierzeniu

[21:35] <sylwia_magda>: Jak do tego dojść?

[21:35] <ksiadz_na_czacie9>: popatrzmy na Jezusa w Ogrojcu

[21:35] <Ka_>: Ależ mówię przecież że Aniołek malutki szczęśliwy jest
[21:36] <dezetka>: księże, podaj przykład namacalny zaufania i zawierzenia
[21:36] <sylwia_magda>: Jak mamy do tego dojść? Jak się TEGO nauczyć, tego zaufania...?

[21:36] <ksiadz_na_czacie9>: "Oddal ode mnie ten kielich".... czyli nie dopuść abym cierpiał

[21:37] <sylwia_magda>: Kiedy i tak cierpimy.

[21:37] <ksiadz_na_czacie9>: sylwio tego nie nauczy ani ksiądz na czacie.... ani nawet Papież na modlitwie Anioł Pański.....
[21:38] <ksiadz_na_czacie9>: to modlitwa, sakramenty, zjednoczenie . Odkrycie Boga jako kochającego mnie Ojca

[21:38] <sylwia_magda>: Jak to odkryć? Jak Ksiądz to odkrył?

[21:38] <ksiadz_na_czacie9>: a czasem można to odkryć dopiero w cierpieniu czy w chorobie czy w innych doświadczeniach

[21:39] <Ka_>: Żeby odkryć trzeba chcieć Boga zrozumieć. Nie wystarczy wysłuchanie np. kazania

[21:39] <ksiadz_na_czacie9>: Sylwio powiem raczej odkrywam

[21:39] <sylwia_magda>: To jak to Ksiądz odkrywa?

[21:40] <ksiadz_na_czacie9>: w Modlitwie, w sakramentach, we Mszy Świętej, w codziennym kontakcie z Bogiem w rozmowie z Wami

[21:40] <Ka_>: I tak całe życie Ksiądz. Całe życie będziesz odkrywał a odkryjesz dopiero po śmierci. I to nie tak pewne czy całość Bożych spraw
[21:40] <~pragnę zbawienia>: co można odkryć dopiero w cierpieniu ,w chorobie?
[21:40] <~pragnę zbawienia>: ks9?
[21:41] <Ka_>: Moc. pragnę. Bólu ,miłości,tęsknoty i wiele jeszcze innych ludzkich spraw
[21:41] <~pragnę zbawienia>: moc- to tylko dla mocnych a dla słabeuszy? nic nie odkrywają, drzazgi w oczach innych, jedynie
[21:42] <Ka_>: A wiesz po co? By pojąć że tylko miłość w nas jest narzędziem która ochrania nas
[21:42] <~pragnę zbawienia>: miłość Boga
[21:43] <~Jo_anna>: kocham.. i co z tego?
[21:43] <~pragnę zbawienia>: ale miłość ludzka niekoniecznie
[21:43] <sylwia_magda>: A jak poznać miłość, kiedy się jej nie doświadczyło?
[21:43] <Ka_>: Patrząc na człowieka oczywiście. I człowieka wolę
[21:43] <sylwia_magda>: Kiedy nasz własny ojciec ma być obrazem Boga, prawda?
[21:43] <~pragnę zbawienia>: wola człowieka to czasem przeogromna przeszkoda do tego by poznać Boga
[21:44] <benitaa>: jeśli człowiek zaufa Bogu,i odda Mu swoje ścieżki żeby go po nich prowadził, to może sobie prosić o wszystko, nawet o gruszki na wierzbie, a dostanie to co będzie dla niego dobre....i wszystko będzie zaskoczeniem
[21:44] <benitaa>: ;)
[21:44] <eunika>: Joasiu „Są cztery ważne pytanie w życiu. Co jest święte? Z czego składa się dusza? Dlaczego warto żyć i za co warto umrzeć? Na wszystkie jest ta sama odpowiedź. Miłość."
[21:44] <Ka_>: sylwio - nie doświadczyłaś nigdy drżenia serca z miłości? A jak komuś dzieje się na Twoich oczach krzywda ,ból ,np. wypadek drogowy - nie zadrżało Ci serce?
[21:44] <~pragnę zbawienia>: z przerażenia, z przejęcia, ze wzruszenia
[21:44] <sylwia_magda>: zadrżało...
[21:45] <~pragnę zbawienia>: ale z miłości- może matczyne serce
[21:45] <~Jo_anna>: nie tylko matczyne
[21:45] <Ka_>: Nie tylko matczyne zdolne jest do miłości
[21:45] <~pragnę zbawienia>: ojcowskie też
[21:46] <~Jo_anna>: tak można kochać Rodziców, Brata, Siostrę
[21:46] <Ka_>: Chyba zresztą nie ma oprócz emocjonalnego przywiązania to większego znaczenia.
[21:46] <Ka_>: Miłość niezależna jest czy ktoś mój czy nie mój
[21:48] <~pragnę zbawienia>: ks zamilknął
[21:48] <Ka_>: Dlatego wiem ,że są kochający dzieci i bliżnich Księża.Jak i każdy inny człowiek .Lub nie,choćby i rodowitym rodzicem był.

[21:48] <ksiadz_na_czacie9>: Słucham tzn czytam i myślę, że najbardziej warto prosić Boga o miłość

[21:49] <Ka_>: Też tak myślę Ksiądz. Zdrowie i miłość
[21:49] <~Jo_anna>: ja kocham, choć
[21:49] <eunika>: była nawet taka piosenka "Modle się o miłość", a tak mi się skojarzyło :P
[21:49] <ciciunia>: all You need is love [nutki]
[21:49] <eunika>: o cici, te same klimaty :D

[21:49] <ksiadz_na_czacie9>: Bóg jednak chętnie słucha naszych próśb i spełnia je zawsze, gdy tylko może, czyli wtedy, gdy to jest dobre dla nas. Prosić Boga znaczy przyznawać się do Bożego dziecięctwa. Modlitwa prośby może nawet wyrażać wielką miłość do Boga, a przynajmniej zaufanie.

[21:49] <benitaa>: ks czyją miłość? konkretnie...bo można prosić żeby potrafić kochać i żeby być kochanym

[21:50] <ksiadz_na_czacie9>: Miłość jest tylko jedna

[21:50] <~pragnę zbawienia>: od Boga
[21:50] <benitaa>: czyli o Miłość
[21:50] <wladek>: Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość. 1 Kor 13, 1-13 nic nowego księże :)
[21:50] <benitaa>: :)wladek
[21:50] <Ka_>: Tak Ksiądz. Bo wszyscy jesteśmy jak dzieci. Potrzebujemy miłości niezależnie czy mamy miesiąc czy sto lat

[21:50] <ksiadz_na_czacie9>: Boga i ludzką ukształtowaną według Bożej Miłości

[21:51] <~Jo_anna>: a czy modlitwa może zastąpić bliskość tych których kochamy?

[21:51] <ksiadz_na_czacie9>: "Uczyń serce moje według Serca Twego”

[21:51] <benitaa>: to jest konkret
[21:51] <Ka_>: Tak Joanno.
[21:51] <~pragnę zbawienia>: modle się o to od 9 lat Ks
[21:52] <ciciunia>: oj to odważna prośba...
[21:52] <~Jo_anna>: to się tylko tak mówi
[21:52] <~pragnę zbawienia>: i nic

[21:52] <ksiadz_na_czacie9>: i nie przestawaj

[21:52] <ciciunia>: uczyń moje serce wg Twojego...
[21:52] <~pragnę zbawienia>: żadnego efektu
[21:52] <Ka_>: W modlitwę wlewasz ten brak i miłość
[21:52] <benitaa>: pragnę a skąd wiesz że nic? jak to poznajesz?
[21:52] <Bartusb5>: ważne jest też żeby prosić Pana o czystą prawdziwą miłość, o miłość która nie jest oparta na egoizmie
[21:52] <~Jo_anna>: i co z tego/... i nic

[21:52] <ksiadz_na_czacie9>: I do tej odwagi w proszeniu wzywa nas Chrystus

[21:53] <~Jo_anna>: brak pusto..
[21:53] <benitaa>: pragnę to zadaj sobie pytanie jaki chcesz widzieć efekt żebyś była przekonana
[21:53] <benitaa>: bo się okaże że dostajesz a nie zauważasz
[21:53] <Ka_>: Zazwyczaj dostają ale nic nie widzą
[21:53] <eunika>: tak Bartuś, nie o miłośc bo pragnę wyłącznie dla siebie, ale by móc się nią dzielić, Deus caritas est :)
[21:54] <Ka_>: eunika żeby się dzielić musisz ją mieć !
[21:54] <eunika>: Ka ano, ale nie zatrzymywać
[21:55] <Ka_>: Więc najpierw od tego by mieć. Wówczas inaczej spojrzysz na człowieka. Nie będzie Ci on wrogiem. Nikt !

[21:55] <ksiadz_na_czacie9>: Miłość Boga Ojca, Łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będzie z Wami wszystkimi

[21:56] <~Jo_anna>: i z Duchem Twoim
[21:56] <~pragnę zbawienia>: i z Duchem Twoim
[21:56] <Ka_>: I będzie Ci się lżej i przyjemniej żyło. Nie ma innej opcji, jak usiłować maksymalnie w siebie wlać miłość. Do Boga i do całego stworzenia tu
[21:56] <eunika>: Ka ale jest też o dziwo miłość egoistyczna, może w naszym języku nie jest to tak wyszczególnione, ale np. eros w grece, to ta miłość pożądliwa, materialna, cielesna i służy tylko do zaspokajania potrzeb/doznań, co innego filein, czy agape
[21:56] <Bartusb5>: eunika racja
[21:56] <ciciunia>: więc Bóg chce nam dać chleb.. a my wołamy:daj mi kamień! I jak nie dostajemy tego kamienia to się obrażamy, chociaż tym kamieniem byśmy się nie nakarmili:)

[21:56] <ksiadz_na_czacie9>: Kończę już nasz czat. Dziękuję wszystkim za rozmowę. To było piękne spotkanie . Dzięki

[21:57] <opik7>: Bóg zapłać księże :)