Czego uczą nas dramatyczne wydarzenia?

publikacja 13.03.2012 11:54

Czy w ogóle dramatyczne wydarzenia mogą być wyeliminowane z naszego życia?

 

Zapis czatu z dnia 5 marca 2012


[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. nadeszła g.21:00, a zatem czas zacząć czat tematyczny

[21:03] <~co robic>: na wieki wieków amen

[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: w kontekście ostatniego dramatycznego wydarzenia to pytanie w temacie. ale od razu powiem, że nie chciałbym się skupiać na tym jednym (ostatnim wydarzeniu).... najpierw takie pytanie: czy w ogóle dramatyczne wydarzenia mogą być wyeliminowane z naszego życia?

[21:04] <barbaramaria1994>: o katastrofie kolejowej
[21:05] <renata155>: tragiczne wydarzenia uczą pokory--nie jesteśmy panami własnego życia - refleksja nad przebaczeniem
[21:05] <renata155>: nie mogą-są wpisane w nasze życie
[21:05] <Ka_>: Mnie się nasuwa - czuwajmy, bo nie znamy dnia ani chwili
[21:05] <Ania21>: trzeba żyć tak aby każdy dzień miałby być naszym ostatnim

[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: a dlaczego nie? przecież tyle wysiłków się ponosi by było bezpiecznie.... czyżby zatem te wszystkie wysiłki były bezsensowne?

[21:06] <barbaramaria1994>: każde takie zdarzenia czegoś uczą, zmuszają do refleksji... aczkolwiek zastanawiam się, na ile rzeczywiście coś w ludziach to zmienia.. Przez parę dni o tym pogadają, a potem... cisza
[21:06] <Ka_>: Renatko - czy przebaczenie wprowadza poprawę?
[21:06] <renata155>: wysiłki nie są bezsensowne.. ale wybory ludzkie takie bywają(pijany kierowca)
[21:06] <ZycieJestPiekne>: mają sens ale nie da się wszystkiego przewidzieć
[21:06] <benitaa>: gdyby nie było tych wysiłków to wypadków byłoby pewnie jeszcze więcej
[21:06] <renata155>: nieopanowany gniew- nieumiejętność panowania nad emocjami
[21:06] <Ania21>: ale zawsze ktoś nawali że tak brzydko powiem .... tego się nie uniknie; jak nie usterka w maszynie to niedopatrzenie człowieka
[21:06] <barbaramaria1994>: człowiek może starać się zapobiegać, ale człowiek jest istotą zawodną

[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: otóż to właśnie. zatem znów w centrum staje nam słabość człowieka

[21:07] <benitaa>: człowiek nie jest idealny, wszystkiego nie przewidzi
[21:07] <barbaramaria1994>: gdyby nie podejmowano prób zapewniania bezpieczeństwa, byłoby źle... bezmyślnie
[21:07] <Ka_>: Gdyby nie było wysiłków ludzie ze złości pozabijaliby się wzajemnie
[21:07] <wladek>: ale też i jego wielkość
[21:07] <~co robic>: niektórzy chowają siebie i swa rodzinę w kapsule- mając odpowiednie warunki materialne są w stanie chronić siebie i dzieci
[21:07] <wladek>: ks.11

[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: wobec tego zapytam tak: po co ta słabość? czy nie lepiej byłoby być niezawodnym?

[21:08] <renata155>: tragiczne może być zakochanie.. zauroczenie.. zazdrość.. tragizm rozgrywa się czasem w nas samych-niekoniecznie w wypadkach gdy ktoś traci życie
[21:08] <majeczka0505>: słabość wpisana jest w nasze życie od grzechu pierworodnego, więc bycie niezawodnym chyba się wyklucza
[21:08] <renata155>: niezawodna może być maszyna ;)
[21:08] <benitaa>: moc w słabości się doskonali
[21:08] <tomex3000>: trudne pytania ksiądz zadaje, do tej pory myślałem że jestem inteligentny ale na żadne z nich nie umiem odpowiedzieć pełnym zdaniem
[21:08] <Ania21>: niby się mówi że trzeba się cieszyć jak ktoś umiera bo on nie umiera tylko będzie mu się żyło lepiej przy boku Jezusa
[21:08] <ZycieJestPiekne>: wtedy człowiek polegał by sam na sobie i ani Bóg ani drugi człowiek nie byłby potrzebny
[21:08] <Ania21>: ale jak ktoś ginie w wypadkach to wtedy to dla nas tragedia
[21:08] <renata155>: słabość jest ważna, ograniczenia są ważne ;)..w słabości nasz siła ;)
[21:09] <Ka_>: I wtedy Aniu masz szansę na doskonalenie duszy

[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: ha. tośmy się chyba złapali we własne sieci ;) no bo skoro tak, to rzeczą pierwszą byłoby aby przestać wymagać od siebie doskonałości (mówię o perfekcji, bezgrzeszności)

[21:09] <barbaramaria1994>: ale człowiek pokazał słabość już na pierwszych kartach Biblii (Adam i Ewa, choć najpierw Ewa)
[21:09] <barbaramaria1994>: tylko Bóg jest doskonały... gdybyśmy my byli doskonali, to czym byśmy się różnili od Boga?
[21:10] <wladek>: księże, byli już tacy, którzy uważali, że są niezawodni, że są doskonali. Źle na tym świat wyszedł
[21:10] <Ania21>: Bóg jest ponad nami :P nie będziemy doskonali
[21:10] <Ka_>: Nie istnieje perfekcyjność tu. Myślę o Bożej perfekcyjności. To niemożliwe
[21:10] <renata155>: perfekcjonizm nie jest dobry
[21:10] <Lukasz555>: jak to nie ? Bóg jest doskonały przecie !

[21:10] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem nie pozostaje nam nic innego, jak wyciągnąć pierwszy wielkopostny wniosek - wskazówkę: zaakceptować własną słabość

[21:10] <Ania21>: Bóg tak ale my nie
[21:10] <renata155>: pewnie że nie ;)..nikt nie jest doskonały i nie będzie
[21:10] <barbaramaria1994>: ja sadzę, że jest dobry, w sensie takim - warto dążyć do doskonałości, ale nie za wszelka cenę
[21:10] <renata155>: Lukasz.. ale nie człowiek
[21:11] <Lukasz555>: jak to nie ?


[21:11] <barbaramaria1994>: warto, żeby to dążenie służyło innym
[21:11] <Lukasz555>: a w niebie nie będziesz doskonałą ?

[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: (a z tym mamy niejakie problemy, bo wydaje się nam że powinniśmy być idealni)

[21:11] <~co robic>: nie ma ludzi doskonałych
[21:11] <renata155>: warto umieć zauważyć tą słabość, przyznać się do niej
[21:11] <~co robic>: w niebie będziemy Jemu podobni
[21:11] <wladek>: Broń mnie Panie przed ludźmi, którzy uważają, że są doskonali, perfekcyjni
[21:11] <~co robic>: w co innego przyobleczeni bo tacy mamy być
[21:11] <renata155>: Lukasz. w niebie tak-tutaj nie
[21:12] <Ka_>: wladek hahaha .Im się tylko tak wydaje w zadufaniu ,na szczęście

[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: zaakceptowanie faktu że człowiek (każdy!) jest grzesznikiem ma bardzo ważne konsekwencje. bardzo rozległe. ale nie w tym kierunku chciałem rozmowę prowadzić

[21:12] <~co robic>: dla naszych bliskich

[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: wystarczy to: jestem słabym człowiekiem i nie ode mnie wszystko zależy

[21:13] <renata155>: tak.. nie wszystko.. a właściwe bardzo mało
[21:13] <wladek>: Taki perfekcyjny człowiek nie potknie się, więc uważa, że nie grzeszy, nie ma potrzeby powstania po tym upadku

[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: a teraz dalej idźmy: co w tym kontekście dają nam (paradoksalnie) trudne doświadczenia?

[21:13] <ZycieJestPiekne>: że życie jest ulotne
[21:13] <Lukasz555>: choroby psychiczne ?
[21:13] <benitaa>: i co? akceptuje słabość ale co z popełnianymi błędami? tego już nie chce się akceptować
[21:13] <~co robic>: Czy jeżeli jedna mała rodzina jest ciosana przez rogatych po to aby ona, i pozostali członkowie ich rodzin byli uwolnieni ma sens? JAKA JEST Gwarancja ,że wszystko zakończy się dobrze ? żadna. Pozostaje ufać Bogu-
[21:14] <~co robic>: i robić swoje nawet jak lawiny na nas lecą
[21:14] <Ka_>: Zaczynam myśleć, że śmierć dla nas jest również doskonała, bo co człowiek by zrobił gdyby to co ma naoczne i z czym musi się liczyć ,nie było?
[21:14] <barbaramaria1994>: człowieka trzeba zawsze akceptować, jego słabość też, ale grzechu- nigdy

[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: powtórzę pytanie: czego nas uczą trudne doświadczenia (w kontekście tej słabości)?

[21:14] <wladek>: słuchałem niektórych wypowiedzi, ratowników (tych przypadkowych), którzy pierwsi pobiegli na ratunek
[21:14] <renata155>: hmm.. pomagają na dystans?.. do siebie do ludzi?.. do walki o iluzje?
[21:14] <eunika>: hartują nas duchowo
[21:14] <~co robic>: żeby zawsze trwać przy Bogu i u Niego czerpać siły
[21:15] <Lukasz555>: ile ludzi popełniło samobójstwo to się w pale nie mieści
[21:15] <renata155>: naprowadzają na życie Tam?
[21:15] <Ka_>: Przygotowania Ksiądz. Przygotowania do odejścia

[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: powiedziałbym raczej, że dość mocno przypominają nam kim na prawdę jesteśmy

[21:15] <Ania21>: Bez Boga jesteśmy nikim
[21:15] <eunika>: stajemy się silniejsi na przyszłość
[21:15] <wladek>: nie wiedzieli, czy sieć energetyczna jest wyłączona, ratowali innych, narażając się swoje życie
[21:15] <eunika>: bo wiemy, że życie to nie sielanka
[21:15] <~co robic>: ziarnkiem piasku na pustyni, co nas nie zabija to nas wzmocni
[21:15] <Ania21>: życie ma się tylko jedno, na ziemi jesteśmy tylko chwile a czas szybko mija
[21:15] <renata155>: kropla w morzu ;)..życie człowieka jest jak trawa?
[21:15] <Ania21>: a u Boga jest wieczność
[21:16] <wladek>: i to budzi wielki mój szacunek: ludzie narażali się żeby uratować innych

[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: to samo przypomniał nam Kościół w Środę Popielcową: "prochem jesteś i w proch się obrócisz"

[21:16] <Ka_>: wladek - działał instynkt pomocy drugiemu
[21:16] <Lukasz555>: widzę, że tu każdy swoje
[21:16] <barbaramaria1994>: ale smutne jest to, że tyle było takich zdarzeń, a nie zawsze wyciągamy wnioski! Nie uczymy się na błędach

[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: na Wielki Post jak znalazł....... tu widać też wielowymiarowość takich wydarzeń. każdy może coś dla siebie wyciągnąć

[21:17] <barbaramaria1994>: człowiek się nie uczy i powiela te same błędy bez sensu


[21:17] <renata155>: Barbara - niektórzy się uczą ;)
[21:17] <Ka_>: Ależ uczymy się. Staramy się wyciągać wnioski. Przynajmniej ja.

[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: widać trzeba nam wciąż takich przypomnień

[21:18] <barbaramaria1994>: wiem, nie chcę uogólniać, tylko w tym momencie piszę "my" jako ludzie, każdy człowiek.. Chwała tym, co się uczą i postanawiają coś zmienić
[21:18] <renata155>: jestem pewna że każdy w swoim życiu otrzymuje napomnienia ;)
[21:18] <barbaramaria1994>: nie tylko w kwestiach takich jak ta...
[21:18] <~co robic>: jeżeli komuś trudno uwierzyć w to, że będzie zbawiony?
[21:18] <Ka_>: Dzisiaj w Krakowie też bum było. Szczęście, że ludzie nie zginęli
[21:18] <~co robic>: tyle że jeden słucha napomnień a drugi je olewa

[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: z tego widać też, że oskarżanie Pana Boga o takie wydarzenia jest wierutną bzdurą

[21:18] <eunika>: dzisiaj słuchałam wykładu na necie i tam był przywołany przykład Hioba, który stara się potwierdzać, że skoro dobro otrzymujemy to i na zło powinniśmy być gotowi, w każdej sytuacji nie gasić ducha
[21:18] <majeczka0505>: czasem trzeba wiele razy być upomnianym by zauważyć, swój błąd, czy słabość
[21:19] <Ka_>: Zupełnie niedużo potrzeba, by nas wpis tutaj był ostatnim
[21:19] <barbaramaria1994>: Bóg nie chce katastrof, tylko że szanuje naszą wolną wolę
[21:19] <~co robic>: ale wołanie o pomoc aby pomógł przetrwać ciężki czas i buntowanie się

[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: ale... czyżby Pan Bóg jednak tak zupełnie nic nam nie chciał przekazać?

[21:19] <barbaramaria1994>: gdyby było inaczej, to byłoby ekstra pięknie, tylko że bylibyśmy marionetkami
[21:19] <~co robic>: nie jest grzechem
[21:19] <renata155>: myślę, że chce naszego zaufania
[21:19] <eunika>: nie ma podobno przypadków, a takie wydarzenia mogą być znakami
[21:20] <barbaramaria1994>: Bóg rożnymi wydarzeniami - złymi i dobrymi coś przekazuje
[21:20] <Ania21>: czasami przez tragedię Bóg chce nami potrzasnąć
[21:20] <kaszmir>: katastrofa= szanowanie wolnej woli - bzdura
[21:20] <Ania21>: jak już inaczej z nami się nie da...
[21:20] <~co robic>: żebyśmy już się nie kaleczyli żyjąc bez Niego
[21:20] <renata155>: i nie kaleczyli drugich
[21:20] <~co robic>: żyjąc bez Niego kaleczymy siebie i innych
[21:20] <barbaramaria1994>: "Nie ma przypadków, Ty nie grasz w kości, Boże..." o ile dobrze cytuję
[21:20] <Ka_>: Ależ chce Ksiądz. Chce nas nauczyć miłosierdzia, współczucia a wszystko to oparte na miłości
[21:20] <kaszmir>: to fajnie jak Bóg katastrofami chce do siebie zachęcić

[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: otóż to: przypomnienie, że życie jest na prawdę ulotne może nam dawać do myślenia czy nie warto wobec tego przeżyć je w odniesieniu do Kogoś, Kto nadaje sens także przemijaniu

[21:20] <majeczka0505>: może chciał przekazać że idziemy nie tą drogą, albo byśmy bardziej się w coś zaangażowali
[21:21] <barbaramaria1994>: oj, to nie tak kaszmir... chodzi o to, że przez to, że żyjemy w wolności, popełniamy błędy... przecież życie to nie scenariusz Bóg sobie naszymi ruchami nie kieruje jak w grze
[21:21] <dezetka>: dokładnie, księże, dokładnie
[21:21] <kaszmir>: te błędy to błąd motorniczego ? Bóg kieruje jak w grze ?
[21:22] <ZycieJestPiekne>: ja pisałam o ulotności życia :(

[21:22] <ksiadz_na_czacie11>: dość ciekawie na pytanie: dlaczego nie dojechali? odpowiedział jeden z biskupów. powiedział, że przecież część z nich dojechała, bo celem naszej życiowej podróży jest wieczność...

[21:22] <~co robic>: kaszmir jesteś motorniczym?
[21:22] <Ka_>: Błędy to nic bo błędy nauczają ,najgorsze to celowe, długotrwałe złe działanie
[21:22] <Ania21>: i niektórzy cieszą się w niebie
[21:22] <~co robic>: pociąg prowadzi maszynista
[21:22] <kaszmir>: maszynista błędu nie popełnił
[21:23] <benitaa>: barbara a gdyby tak wykonując swoją pracę wcześniej zwracać się np do Ducha Świętego o pomoc? nie sadzisz ze bylibyśmy silniejsi? a ty od razu o wolnej woli...
[21:23] <kaszmir>: ktoś ich na te same tory wpuścił

[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: chwileczkę. Pan Bóg nie kieruje tak, że człowiek popełnia błędy. ale jeżeli już my je popełniamy, to Bóg na pewno chce nam coś przez to powiedzieć

[21:23] <kaszmir>: czyli motorniczy
[21:23] <~co robic>: dyżurny ruchu
[21:23] <Ka_>: Oni dojechali Ksiądz , ale rodziny tu i przyjaciele w smutek i tragedię wdepnęli
[21:23] <kaszmir>: ależ księże drogi ....
[21:23] <dezetka>: niektórzy starsi ludzie mają zwyczaj czynić znak krzyża na początku swej podróży
[21:23] <Darus437>: Błąd polegał na doinformowaniu w zwrotnicach-Wysłano przez błąd na jeden tor 2 pociągi, mimo, że miały być wysłane na odwrotne. Nie poinformowano na czas o błędzie.
[21:23] <tomex3000>: proszę księdza a jak ksiądz myśli na temat tej tragedii? co ona miała nam przekazać ?
[21:23] <barbaramaria1994>: właśnie to chciałam powiedzieć... przecież Bóg specjalnie nie nakierował ręki maszynisty na inną dźwignię czy coś
[21:23] <ZycieJestPiekne>: dojechali do kresu życia choć tragicznie ale przed nimi wieczność

[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: poza tym, moi mili :) nie czas i miejsce tu na rozpatrywanie: kto zawinił?

[21:24] <ZycieJestPiekne>: tomek dowiemy się w swoim czasie czemu to służyło
[21:24] <~co robic>: Nikt z ofiar które trafiły do czyśćca nie chce powracać tutaj na ziemie
[21:24] <barbaramaria1994>: a pewnie, że warto się pomodlić... ja czasami czynię to przed ważnym sprawdzianem, co nie zwalnia mnie od mojej pracy

[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: ale próbujmy dalej. czym może być jeszcze takie wydarzenie?

[21:24] <ZycieJestPiekne>: próba wiary?
[21:24] <Darus437>: Ja czynię modlitwy z reguły tak apropo przed podróżą Autem, czasem nawet i tramwajem jak są złe warunki
[21:24] <kaszmir>: a Ty skąd wiesz, ze nie chce wracać ?
[21:24] <Darus437>: Przed dniem na warsztatach etc.
[21:24] <Ka_>: co robić - skąd wiesz?
[21:24] <~co robic>: musimy być gotowi na spotkanie z Panem nie odkładać spowiedzi na kiedyś tam
[21:25] <benitaa>: takie wydarzenia tez uwalniają w ludzkich pokłady dobra

[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: o tak. próbą wiary z pewnością jest zawsze każde trudne wydarzenie

[21:25] <tomex3000>: darus437 ja też modle się przed podróżą jak myślisz- czy to pomaga?
[21:25] <barbaramaria1994>: z pewnością takie zdarzania jednoczą ludzi
[21:25] <Ania21>: żeby w naszym kraju panował pokój miedzy rządzącymi
[21:25] <barbaramaria1994>: tak samo było w przypadku śmierci małej Magdy
[21:25] <Darus437>: Tragedie uczą nas doświadczenia, inne poglądu na pewne sprawy, innego podejścia do siebie i do spraw. większej rozwagi, większego analizowania błędów tak na początek ;)
[21:25] <Ania21>: a nie wieczne kłótnie
[21:25] <benitaa>: ci którzy pomagali są pięknym przykładem

[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: (vide: Abraham; czyt.I w ostatnią niedzielę)

[21:25] <Ka_>: Ja bym chyba wolała wrócić tu i pomęczyć się jeszcze chwilę niż w czyśćcu oczekiwać
[21:26] <Darus437>: Tomex-Czy to pomaga? Cóż, zawsze warto mieć bożą opiekę ;) wsparcie.
[21:26] <ZycieJestPiekne>: przyjęcie woli Bożej bez gadania?

[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: ale czym jeszcze może być?

[21:26] <Darus437>: Oczywiście nie zapominam mu podziękować ;)
[21:26] <kaszmir>: to chyba była bardziej próba dla Izaaka jednak
[21:26] <~co robic>: Ka święci mówili ,że nikt z czyśćca nie chce wracać
[21:26] <barbaramaria1994>: o tym, dlaczego nie chcą wracać, mówił ks. Pawlukiewicz. Dusze w czyśćcu nie chcą wracać na ziemię, bo z ziemi mogą trafić do piekła... a z czyśćca mogą już tylko do Nieba... i to jest ta różnica
[21:26] <Darus437>: Tego nikt nie wie.
[21:26] <~co robic>: wola pozostać tam gdzie są- sa bliżej Boga niż kiedykolwiek za życia

[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: dla jednego i drugiego było próbą. bo zawsze takie wydarzenia nie są jednostronnie skierowane

[21:27] <Darus437>: Każdemu dane jeden raz żyć i tyle :P
[21:27] <Ania21>: jak widzi Jezusa i jego piękno to nie chce wracać
[21:27] <Ka_>: To ja już wolę tu. Tu przynajmniej znam
[21:27] <tomex3000>: a co z ludźmi którzy są dobrzy sercem ale swoim życiem nie pokazali sie z dobrej strony? co wtedy? idą do piekła? taki np  przestepca
[21:27] <kaszmir>: tak, tylko Abraham miał jednak kontakt z Bogiem osobisty a dla Izaaka to było słowo ojca
[21:27] <Lukasz555>: Darus, raz ?


[21:28] <Darus437>: Ania-No nie wiem czy Jezusa od razu widzi, jest pewna kwestia.
[21:28] <eunika>: tomek jak dobrzy sercem?
[21:28] <Ania21>: niewiadomo co działo się w jego sercu jak umierał
[21:28] <~co robic>: trudne wydarzenia uczą nas aby nie oceniać, nie sadzić innych

[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: a co tam. wrzucę i to: a kara? (bo zaistnienia kary za grzech wykluczyć przecież też nie można, choć brzmi to dzisiaj obrazoburczo)

[21:28] <Darus437>: Łukasz-W sumie w Chrystusie wiecznie ;)
[21:28] <Ka_>: Acha. Dziękuję barbaro Mario za wyjaśnienie
[21:28] <Darus437>: Ale na tym podołku raz.
[21:28] <Lukasz555>: a zmartwychwstanie Darus ?
[21:28] <barbaramaria1994>: jeżeli pojedna się przed śmiercią z Bogiem, to nie trafi do piekła... Bóg jest miłosierny, nie chce naszej zguby
[21:28] <Ania21>: Darus ja kiedyś czytałam ze jak umierasz to Jezus z Maryja przychodzą i rodzina twoja
[21:28] <Darus437>: Łukasz-A co ja napisałem przed chwilą?
[21:28] <kaszmir>: Ksiądz, teoria kary za grzechy została obalona w historii Hioba ! To było pytanie zaczepne ?
[21:28] <barbaramaria1994>: prawda jest taka, że to człowiek swoją zaciętością zamyka sobie drogę do zbawienia
[21:28] <tomex3000>: no ze w sercu modlili się do Boga ale byli na zlej drodze nie spotkali ludzi którzy by im pomogli z tego bagna wyjść
[21:28] <Darus437>: Ania-Ja tam też lubię biblijny pogląd
[21:28] <Darus437>: wybaczcie na jakiś czas ;)
[21:29] <~co robic>: moja babcie zmarła rano w uroczystość Niepokalanego Serca Maryi
[21:29] <Darus437>: Ale słuchajmy też biblii, nie swoich przświadczeń i twierdzeń

[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: nie. 1.teoria nie została obalona. kara za grzech istnieje

[21:29] <kaszmir>: tak, ale Hiob cierpiał mimo, że grzechu nie popełnił

[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: 2.Hiob to tylko jedno z możliwych rozwiązań problemu cierpienia
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: 3.nie można zakładać, że każdy cierpiący jest niewinny

[21:30] <kaszmir>: Została obalona historia Hioba zakwestionowała cierpienie jako karę
[21:30] <Ka_>: Kara Ksiądz /Ta Boża/ uzasadniona nie spotka się z najmniejszym jękiem. Karę z przyjemnością wypełnię zawsze jeżeli będę wiedziała ZA CO. Ludzie karzą ,nie mając pojęcie za co karzą
[21:30] <benitaa>: Pan Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy, jak to jest w powiedzeniu, ale nie siliłabym się na osadzanie wydarzeń czy to kara czy nie
[21:30] <kaszmir>: nie można zakładać, że każdy cierpiący jest winny
[21:30] <Ka_>: Tak jest Ksiądz. Tak jest

[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: widzicie, bo to jest tak: dla kogoś może to być kara, dla innego będzie to próba, a dla jeszcze innego okazja do wzrostu w miłości

[21:31] <kaszmir>: jeśli Bóg jest miłością to jedno drugiemu przeczy
[21:31] <barbaramaria1994>: ja nie gadam tego, co mi się wydaje.. Wydaje mi się ,że mogę co nieco powiedzieć, choć jestem małolatą wśród Was, wiem to... Ale czytam, słucham..
[21:31] <ZycieJestPiekne>: zależy jak to przyjmie sam z siebie

[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: miłość nie jest zaprzeczeniem sprawiedliwości!

[21:31] <eunika>: nie przeczy, uzupełnia się
[21:31] <kaszmir>: zwykle człowiek sam na siebie ściąga konsekwencję swoich zachowań, do kary jest jeszcze daleko
[21:31] <benitaa>: czyli zależy od przyjęcia? od własnych refleksji
[21:32] <barbaramaria1994>: ostatecznie Bóg wynagrodził Hiobowi wszystko, bo nie stracił wiary
[21:32] <kaszmir>: sprawiedliwość nie stoi nad miłosierdziem!
[21:32] <~co robic>: dla innego okaże się być jedyna okazja żeby zacząć zwracać się do Boga
[21:32] <Ka_>: O kurcze. Ból jako okazja do wzrostu . Nie lubię bólu ,więc wolę maleńka być :D

[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: zwracałem uwagę, że wydarzenia takie są wielowymiarowe. nie stawiając jednoznacznej oceny, nie możemy jednocześnie wykluczać żadnego z możliwych rozwiązań problemu
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: miłosierdzie też nie stoi nad sprawiedliwością

[21:33] <barbaramaria1994>: a Abraham? Ostatnie czytanie z niedzieli - Bóg kazał mu zabić swojego syna. Abraham chciał to zrobić dla Boga, a Bóg widząc jego wiarę, powstrzymał go
[21:33] <~co robic>: nikt nie wejdzie w stroju ubłoconym na wesele wstyd mu będzie
[21:33] <kaszmir>: tak a wrzask z ambony, że Pan Bóg zaraz cię ukaże jak zgrzeszysz, a brak pokazania człowiekowi miłości Boga spowodowało, że mamy regres w kościele
[21:33] <barbaramaria1994>: miłość jest sprawiedliwa
[21:33] <Ka_>: Ksiądz naprawdę mądrze mówi. Słuchajcie Go

[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: ale plizzzz. skupmy się na temacie, a nie na rozważaniu dwudziestu wątków

[21:34] <Ka_>: kaszmir - to do tych co innego tonu nie pojmują :)
[21:34] <Ania21>: każde doświadczenie trzeba przyjąć
[21:34] <kaszmir>: skoro sprawiedliwość jest najważniejsza, to Bóg jest tylko sędzią a nie ojcem miłosiernym
[21:34] <Ania21>: bez względu na to czy jest złe czy dobre
[21:34] <kaszmir>: takiego Boga trzeba się tylko bać
[21:34] <Ania21>: Boga nie można się bać

[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: wracajmy do tematu. mamy zatem już na pewno, że: 1.wiara (zarówno próba jak i wzmocnienie); 2... kara (również możliwa)

[21:35] <eunika>: kaszmir nie najważniejsza, Bóg jest i miłosierny, i sprawiedliwy, na ludzki rozum tego nie pojmiesz ;)
[21:35] <Ania21>: Bóg to miłość
[21:35] <benitaa>: kaszmir jak się ma coś na sumieniu to racja...trzeba się bać
[21:35] <kaszmir>: trzeba, bo jak zgrzeszę, a moja natura jest taka, to dostanę w łeb
[21:35] <ZycieJestPiekne>: jak to powiedziała św. Faustyna Bóg zawsze nad nami czuwa i znajduje rozwiązanie tam gdzie ludzki umysł już go nie widzi
[21:35] <Ka_>: Ty nie bój się Boga Kaszmir, ale bój się siebie gdy źle czynisz

[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: co jeszcze?

[21:35] <kaszmir>: co chwilę każdy z nas ma coś na sumieniu
[21:35] <Ania21>: nawrócenie
[21:35] <kaszmir>: wystarczy, ze krzywo spojrzysz na kogoś

[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: jakie jest jeszcze trzecie możliwe rozwiązanie tego problemu?

[21:35] <Ania21>: nawrócenie ?
[21:36] <barbaramaria1994>: więc czym może być takie zdarzenie - może dzięki temu ludzie przynajmniej spróbują zagłębić się w refleksji, po co tak się dzieje, dlaczego, mimo tylu złych zdarzeń (z punktu widzenia ludzi) było, jest nadal, a wiadomo, że jeszcze będą
[21:36] <Ka_>: Przestroga
[21:36] <~co robic>: to nie patrz na kogoś krzywo

[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: no dla nawrócenia z pewnością też. ale też to nawrócenie się wiąże z czymś bardziej podstawowym... z czym?

[21:36] <benitaa>: ks. a czemu nie spojrzeć na to jak na dobro i ukazanie człowiekowi ile nosi w sobie pokładów tego, jak może pomagać,
[21:36] <~co robic>: z budowaniem na skale
[21:36] <Ania21>: poznanie Boga
[21:37] <benitaa>: od razu tylko zło i zło:[
[21:37] <~co robic>: na postawieniu solidnych fundamentów

[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: no toż do tego zmierzam, Benita, że chodzi o MIŁOŚĆ

[21:37] <wladek>: z pokorą
[21:37] <Ania21>: zaufanie
[21:37] <eunika>: takie wydarzenie buduje jedność wśród ludzi, mówi się nawet, że Polacy się kłócą a w trudnych wydarzeniach potrafią się zjednoczyć, co pokazały liczne powstania, a nawet przy ratowaniu ludzi w katastrofie mieszkańcy Golenic się udzielali, ksiądz
[21:37] <kaszmir>: w jakim wymiarze miłość ?
[21:37] <benitaa>: a skąd miałam wiedzieć do czego ks. zmierzasz jak nie napisaleś

[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: i to zarówno tę, która się może wzbudzić w sercu człowieka, jak i tę która objawia się w praktyce pomocy

[21:37] <Ka_>: Taa. Cześć z tych co umarli dopiero teraz kochają. Po stracie

[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: tu dotykamy Tajemnicy Krzyża Chrystusowego. Przez tę MIŁOŚĆ

[21:39] <benitaa>: czyli cierpienia a jednocześnie Miłości
[21:39] <Ka_>: Nie oceniam wyłuskałam tylko czasami cechę ludzką

[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: okrutne cierpienie z Miłości i dla miłości

[21:39] <barbaramaria1994>: Jezus cierpiał, bo nas umiłował, z cierpienia zrodziło się ŻYCIE
[21:39] <Ka_>: Właśnie też pomyślałam o cierpieniu Jezusa

[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: jak wielkopostna może być taka tragedia......... i każda inna też. ta mniejsza i ta większa

[21:40] <barbaramaria1994>: może przez śmierć tych ludzi ktoś się zbudzi z jakiegoś letargu, może przyjmie łaskę, jaką daje mu Bóg
[21:40] <kaszmir>: tak, tak, tak, ale jak się te wyuczone teksty przekładają na praktykę ?
[21:40] <~co robic>: życie zmusza do stosowania tych praktyk

[21:40] <ksiadz_na_czacie11>: i jak można nauczyć się pięknie przeżywać własne cierpienia.... własne dramaty

[21:41] <~co robic>: to już trudniej Ksiądz
[21:41] <benitaa>: jakby tak na to spojrzeć...Jezus był Bogiem i nie zawahał się oddać za nas życia, ale wychodzi na to że cząstkę tej Miłości nosimy w sercach i w chwilach tragicznych ona się odzywa i wyzwala wiele dobra
[21:41] <barbaramaria1994>: niekiedy człowiek, by zaczął wprowadzać teorię w czyn, potrzebuje wstrząsu

[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: ależ nikt nie mówił, że będzie łatwo. na samym początku założyliśmy, że trudu się uniknąć nie da

[21:41] <~co robic>: Jezus też się wahał- powiedział Ojcze jeżeli taka jest Twoja wola zabierz ten kielich ode mnie
[21:41] <eunika>: barbara nie zawsze, ale często
[21:41] <Lukasz555>: Niech ktoś naprawi w końcu ten serwer czy co bo w ogóle wbić się nie idzie na czata
[21:41] <~co robic>: ale niech nie moja wola ale niech Twoja wola niech się stanie
[21:42] <barbaramaria1994>: dlatego napisałam "niekiedy"
[21:42] <benitaa>: żeby nauczyć się przeżywać dramaty najpierw trzeba parę razy ich doświadczyć ...i czasem nawet upaść i zwątpić

[21:43] <ksiadz_na_czacie11>: jak widać, zawsze coś dobrego można wyciągnąć z przeżywania dramatów

[21:43] <~co robic>: potem pozostaje tylko trwać w tej pracy ,służbie nie da rady zdezerterować
[21:43] <barbaramaria1994>: po ludzku jest to niezrozumiałe, że po co tylu ludzi zginęło, ale może przez to Bóg do nich przemówi
[21:43] <Ka_>: Tragedia zawsze jest przejmującym bólem serca .I ciszą
[21:43] <ZycieJestPiekne>: "jeśli to możliwe oddal ode mnie ten kielich ale wola twoja nie moja niech się stanie"
[21:43] <~co robic>: chyba że rogacizna podpowiada, że nie jesteśmy godni Boga
[21:43] <benitaa>: ks. tak na marginesie i bez złośliwości...możemy sobie teoretyzować na temat tej tragedii....bo nas to nie dotyczy

[21:44] <ksiadz_na_czacie11>: jeju... na takim przykładzie możemy się nauczyć. w końcu najpierw coś trzeba rozpoznać, a potem wprowadzać w czyn


[21:44] <ZycieJestPiekne>: czasami tragedia pokazuje to jacy my jesteśmy w nowym świetle że życie jest kruche i ulotne ze niezależne jest od nas to co się stanie i kiedy z nami
[21:45] <Ania21>: Do Boga droga jest ciężka ale gra warta świeczki
[21:45] <benitaa>: ks., chodzi mi o to ze inaczej patrzymy na cudze dramaty i tragedie a inaczej na swoje

[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: a na zakończenie, teraz tu przy komputerze pomódlmy się, proszę

[21:45] <renata155>: zawsze pokazuje, żeby się nie przywiązywać za bardzo.. i po prostu po Bożemu żyć.. mając na uwadze życie TAM
[21:45] <barbaramaria1994>: a może to będzie okazja, by podziękować za to, że ja żyję, że moja rodzina jest ze mną... i przestaniemy wiecznie narzekać

[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: najpierw za zmarłych: WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ IM DAĆ PANIE..... ale i za żywych: DAJ IM PANIE ODNALEŹĆ SIŁĘ W WIERZE

[21:46] <~co robic>: amen
[21:46] <renata155>: o tak
[21:46] <ZycieJestPiekne>: a światłość wiekuista niechaj im świeci
[21:46] <wladek>: Amen

[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: a i za nas: NAUCZ NAS LICZYĆ DNI NASZE BYŚMY ZDOBYLI MĄDROŚĆ SERCA
[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: amen