publikacja 15.03.2012 00:00
O przywracaniu strapionych do życia z dr. Jackiem Kurkiem rozmawia Jacek Dziedzina.
Henryk Przondziono
Dr Jacek Kurek
– historyk (Uniwersytet Śląski), znawca muzyki i malarstwa, animator kultury, redaktor serii „Medium Mundi” (m.in. „Z tęsknoty za mistrzem”, „Miasto i czas”, „Śląsk – kamień drogocenny”) oraz książek, m.in. najnowszej „Rock i romantyzm”; prowadzi audycję autorską „Noc nie bez końca” w Radiu eM 107,6 FM (niedziela 21.30).
Jacek Dziedzina: Życie wywraca się do góry nogami, a ktoś, klepiąc nas po ramieniu, mówi: „Nic się nie martw, wszystko będzie dobrze”. Nie drażni to Pana?
Jacek Kurek: – W bezradności wobec cierpienia wykonujemy, najczęściej zresztą w dobrej woli, najrozmaitsze gesty, które są trochę jak zaklinanie rzeczywistości: czuję, że coś powinienem powiedzieć, ale nie bardzo wiem co. Ja staram się unikać takich gestów. Oduczyłem się mówienia, że będzie dobrze.
A co Pan mówi?
– Byłem raz na pogrzebie ojca swojej byłej uczennicy. Stałem daleko od tłumu, nawet nie byłem pewny, czy ona mnie widzi. W pewnym momencie dziewczyna otwarła ten tłum ramionami, podbiegła do mnie i rzuciła mi się na szyję. I to było wszystko.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.