Wstrząsnąć duchem

Agnieszka Małecka; GN 13/2012 Płock

publikacja 01.04.2012 07:00

Chociaż upłynęły setki lat, misteria Męki Pańskiej wciąż pozostają żywą formą opowiadania o wydarzeniach zbawczych. Co roku niektóre parafie i ośrodki podejmują wysiłek zorganizowania tych pobożnych przedstawień.

Wstrząsnąć duchem Agnieszka Kocznur/ GN Scena ukrzyżowania z misterium Męki Pańskiej, wystawionego dwa lata temu w płockiej farze.

Wielkopostna oferta jest bogata: od nabożeństw Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żali, przez różne formy rekolekcji i koncerty; są też wspólnoty, które właśnie w tym czasie przeżywają misje święte. Mniej czy bardziej regularnie wpisują się w ten program misteria pasyjne. Na mapie takich miejsc przez długie lata ważnym punktem był kiedyś Czerwińsk ze swoją Pasją, wystawianą przez księży salezjanów. Dzisiaj trudno w naszym regionie dopatrzeć się jakichś szczególnych oznak wiosny w tym temacie, ale bywa, że po latach powraca się do jakiegoś widowiska. Trzeba przy tym pamiętać, że nawet najlepszy spektakl nie zastąpi udziału w sakramentach; jest on za to obliczony na poruszenie uczuć widza, lepsze uświadomienie sobie tego, co stało się dwa tysiące lat temu i postawienia sobie ważnych pytań. To jedno z dobrych narzędzi ewangelizacji.

Reaktywacja

W leżącym na północnym krańcu diecezji Makowie Mazowieckim właśnie powraca spektakl pasyjny sprzed kilku lat. Będzie wystawiony dwukrotnie w Niedzielę Palmową, w parafii św. Józefa, o godz. 18 i 20. Misterium zostało zainicjowane przez ks. Remigiusza Stachurskiego w 1996 r., pracującego wówczas w makowskiej parafii, a dziś proboszcza w Popowie Kościelnym i wykładowcy WSD w Płocku. Wielu mieszkańców Makowa pamięta ciepły wieczór i duże emocje, jakie wywołał spektakl. Ksiądz Stacherski, również autor scenariusza, wspomina przede wszystkim entuzjazm ludzi świeckich, z jakim podjęli rzucone przez niego hasło, żeby zrobić coś dobrego. A że był to czas Wielkiego Postu, powstał pomysł organizacji misterium. Na początku zaangażowała się młodzież, potem włączyli się dorośli, przedstawiciele różnych stanów i zawodów, w tym ówczesny burmistrz miasta, lekarze, nauczyciele, dyrektor GOK-u, szefowa MDK, przedsiębiorcy, rolnicy. Nadało to specjalny rys widowisku.

Wszystko zaczynało się Drogą Krzyżową, która po raz pierwszy przeszła ulicami miasta. W podobnym kształcie i składzie aktorskim powraca misterium po 7 latach, dzięki inicjatywie obecnego wikariusza ks. Grzegorza Kaczorowskiego, który pamięta je dobrze z wystawienia w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku (misterium bowiem zjeździło kawałek Polski, grano je nawet na Białorusi i Litwie; uczestnicy byli też u Ojca Świętego w Rzymie). Podobnie jak wtedy, współorganizacji i koordynowania wraz z duszpasterzem pracy nad widowiskiem podjęła się Maria Zielonka z MDK.

W scenariuszu tradycyjne sceny pasyjne poprzedza swego rodzaju prolog; kolejno krótkie wezwania do Boga mówią w nim: młoda dziewczyna, mężczyzna, kobieta i zakonnik. Każda z osób wyraża jakiś swój prywatny krzyż: „nie wytrwałem w godzinie próby…”, „chciałam zabić dziecko…”, „moja modlitwa jest kulawa…”. Ich słowa puentuje recytator: „Pragnienie Boga wpisane jest w serce człowieka. W ciągu historii, aż do naszych czasów, ludzie w rozmaity sposób wyrażali swoje poszukiwanie Boga”. Kolejne sceny to spotkanie Jezusa z dwoma biedakami, którzy skarżą się na swoją niedolę, dramat kobiety cudzołożnej i dialogi Jezusa z faryzeuszami. A potem właściwa akcja pasyjna: Ostatnia Wieczerza, zdrada Judasza, pojmanie Jezusa, sąd, dźwiganie krzyża, ukrzyżowanie, Matka pod krzyżem. Nowością, poza drobnymi zmianami w scenariuszu, jest udział muzycznego zespołu parafialnego „Deo gratias”, który wykonuje pieśni w czasie pomiędzy scenami.

Ksiądz Grzegorz zapewnia, że grupa chce wystawiać misterium także w kolejnych latach. – Zawsze cieszyło się tu dużą oglądalnością. Mimo że aktorzy są amatorami, to jednak bardzo dobrze wcielili się w odgrywane przez siebie postacie. Poza Makowem grupa zagra także w Gminnym Ośrodku Kultury w Karniewie.

Mała tradycja

Pomyślna realizacja misterium to wypadkowa wielu czynników: zaangażowania ludzi, środków, poświęconego czasu i… czasem świętej cierpliwości reżysera. Wie o tym Krzysztof Dembicki z Płońskiego Centrum Wolontariatu w MCK, który od 5 lat przygotowuje spektakl pasyjny z młodzieżą. W tym roku zaangażowanych jest ponad 130 osób z płońskich szkół. Misterium zaplanowane jest na 4 kwietnia po Mszy św. o godz. 20 w parafii św. Michała Archanioła, która jest współorganizatorem wydarzenia. Podobnie jak w latach ubiegłych, spektakl rozpocznie się na placu przykościelnym, potem na rynku miejskim zostanie odtworzona droga krzyżowa, a kulminacja misterium ze scenami ukrzyżowania i zmartwychwstania będzie miała miejsce znów przy kościele. – Staramy się pokazać wiernie, jak to się odbywało, tak aby widz wczuł się w tamte wydarzenia. Trzeba jednak w jakiś sposób urozmaicać scenariusz, dlatego misterium rozpocznie się wjazdem Jezusa do Jerozolimy – mówi Krzysztof Dembicki. – Podczas prób jest nam łatwiej, bo rok temu został nakręcony film ze spektaklu. Pokazuję go, żeby młodzież wiedziała, jaki jest efekt pracy, która na początku nie wygląda jeszcze tak spektakularnie. Kiedy widzą rezultat, chętniej poświęcają się pracy.

Przez płońskie misterium przewinęła się już spora grupa młodzieży, ale są przypadki, gdy ktoś bierze udział kilkakrotnie. Na przykład jeden z uczestników przez ten czas skończył szkołę i podjął pracę. Tegoroczni odtwórcy głównych ról występowali już poprzednio, co jest dużym ułatwieniem, przyznaje Dembicki. – Widzę przez te lata, jak udział w tym przedsięwzięciu wpływa na uczestników. Niektórzy przyznają, że coś w nich to zmieniło.

Małą tradycję ma również misterium męki Pańskiej w mławskiej parafii MB Królowej Polski. – Przygotowujemy je po raz czwarty. Przedstawi je działająca przy parafii grupa teatralna, licząca około 20 osób. Młodzież biorąca udział w przedstawieniu pochodzi z mławskich szkół średnich i gimnazjum. Tegoroczne misterium składa się z 6 aktów, w tym Ostatniej Wieczerzy, zdrady Judasza, zaparcia się Piotra, sądu Piłata, śmierci Jezusa, Zmartwychwstania, a wystawione zostanie prawdopodobnie w Wielki Piątek. Zwyczajem grupy teatralnej jest również zagranie jednego przedstawienia na wyjeździe. W poprzednich latach odwiedziliśmy parafię Świętej Rodziny i św. Jana Kantego w Mławie, przedstawiając tam nasze misterium i współczesną wersję jasełek – informuje ks. Sebastian Pakulski, wikariusz parafii mariackiej w Mławie.

Nowa forma

Misterium Męki Pańskiej w klasycznej odsłonie, sięgające czasów średniowiecza, angażuje widzów poprzez słowa i plastyczne środki wyrazu. Oglądający staje się tu i teraz uczestnikiem męki i śmierci Zbawiciela. Ale nawet taką formą czasem trudno wzruszyć współczesnego odbiorcę. Dlatego bywają realizacje odchodzące od klasycznego misterium. Działająca przy płockiej farze Nieformalna Grupa Teatralna Genezaret postanowiła w Wielkim Poście przypomnieć dramat „Proces Obywatela J.” autorstwa ks. Bogusława Załuckiego. W tej realizacji uczestniczyło pod koniec marca 30 osób, a spektakl reżyserował ks. Michał Podgórski. Sztuka, ciesząca się dużą popularnością, przenosi sąd nad Jezusem we współczesne realia. Kolejne oskarżenia pokazują tylko, że Jezus czynił samo dobro, ale podstawieni świadkowie zeznają fałszywie, a sąd z góry uznał winę sądzonego, bo tak nakazują „czynniki wyższe”. Wśród wypowiedzi bohaterów, jakby wyjętych ze współczesnych sal rozpraw, jeszcze dobitniej brzmią nieliczne, dobrze znane z Ewangelii słowa Oskarżonego, włączane do tradycyjnych form misterium Męki Pańskiej.

Więcej niż widowisko

ks. Andrzej Kondracki

– Przedstawienia męki Pańskiej powinny odwzorowywać ewangeliczny przekaz, od sceny w Ogrójcu po Ukrzyżowanie. Oczywiście mogą być one rozbudowane, ale ich schematem zawsze winna być Ewangelia. Dopuszczalne są innowacje dramaturgiczne i literackie, nawiązujące do współczesności, lecz istotą jest tekst klasyczny. W tym wszystkim scena staje się przestrzenią ewangelizacji i wiary opowiadanej obrazem, akcją, czymś naprawdę żywym i skłaniającym do głębszej refleksji. Ważne, aby ci, którzy grają role jednoznacznie pozytywne: Jezusa czy Maryi, byli nie tylko dobrymi aktorami, ale przede wszystkim ludźmi wiary, by ich przekaz był wiarygodny i jednoznaczny.