Fakty przemówiły

Andrzej Kerner; GN 17/2012 Opole

publikacja 30.04.2012 07:00

Co najmniej 30 tys. ofiar cywilnych, 90 tys. deportowanych i liczba gwałtów, której nie da się policzyć. Plus pół wieku milczenia na ten temat i obecne polityczne sprzeciwy wobec uczczenia pamięci ofiar.

Fakty przemówiły Andrzej Kerner/ GN Głaz upamiętniający ofiary Armii Czerwonej w Zimnicach Wielkich.

Zwykły żołnierz radziecki wiedział tylko tyle, że jest na terenie wroga i że ma 24 do 48 godzin „dla siebie”, z których nie będzie musiał się rozliczać przed przełożonymi – mówił Bogusław Tracz z katowickiego IPN, który od lat bada historię wkroczenia Armii Czerwonej w roku 1945 na teren ówczesnej rejencji opolskiej znajdującej się w granicach III Rzeszy. Dramatyczne efekty tego podboju oraz zemsty na cywilach są do dziś niepoliczone i – zwłaszcza jeśli chodzi o gwałty – niepoliczalne.

Historycy z katowickiego IPN oraz Uniwersytetu Opolskiego podczas konferencji zorganizowanej w Opolu przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Instytut Historii UO prezentowali wyniki dotychczasowych badań nad Tragedią Górnośląską. Aula Błękitna UO wypełniona starszymi i młodszymi słuchaczami pod naporem padających faktów tkwiła w głębokim milczeniu. Prokurator Ewa Koj, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu IPN w Katowicach, podzieliła zbrodnie popełnione na terenie Górnego Śląska w latach 1945–49 na cztery kategorie: zabójstwa, gwałty i rabunki popełnione przez Armię Czerwoną, deportacje Górnoślązaków do ZSRR, pozbawienie wolności w obozach dla ludności górnośląskiej oraz ofiary śledztw prowadzonych przez UB. Bogusław Tracz szacuje liczbę ofiar zwycięskiej armii na terenie Śląska Opolskiego na ok. 30 tysięcy (bez Zabrza, Gliwic i Bytomia). Dr Dariusz Węgrzyn liczbę deportowanych w głąb ZSRR (na podstawie dokumentów sowieckich) oszacował na ok. 90 tysięcy. – Gwałty wojenne do dziś są tematem tabu. Badania nad tym prowadzą jedynie Niemcy. Szacuje się, że w Berlinie zgwałcono ok. 200 tysięcy kobiet, co dziesiąta z nich była w ciąży, nie wszystkie ją donosiły – mówiła dr Małgorzata Świder z UO.

Wojewoda opolski chce zinwentaryzować wszystkie miejsca upamiętnień ofiar Tragedii Górnośląskiej i stworzyć portal internetowy, gdzie można by je zobaczyć.