Jaka jest moja wiara?

publikacja 11.08.2012 16:43

Wiara kobiety kananejskiej - wiara Piotra - moja wiara.

Jaka jest moja wiara?

 

Zapis czatu z dnia 9 sierpnia 2012


[20:38] <ksiadz_na_czacie9>: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus

[20:38] <adria>: na wieki wieków
[20:39] <opodal_krzaczka>: Amen

[20:39] <ksiadz_na_czacie9>: robimy tematyka?

[20:39] <adria>: na jaki temat?
[20:39] <serafinka>: taaaaaaaaaaaaaaaak

[20:41] <ksiadz_na_czacie9>: wiara kobiety kananejskiej – moja wiara Piotra - moja wiara

[20:41] <adria>: wow !
[20:42] <opodal_krzaczka>: a jaka była wiara kobiety kananejskiej?

[20:42] <ksiadz_na_czacie9>: Wierzyć to znaczy chodzić po wodzie

[20:42] <adria>: jestem jak najbardziej za

[20:42] <ksiadz_na_czacie9>: chodzić za Jezusem kiedy lepiej jest lub kiedy gorzej

[20:43] <ciciunia>: ja tam nie umiem określić czym jest wiara
[20:43] <serafinka>: ja wolę wiarę kobiety kananejskiej
[20:43] <ciciunia>: chodzenie za Jezusem jest takie za mało konkretne

[20:43] <ksiadz_na_czacie9>: a jaki jest według Ciebie konkret Ciciu?

[20:44] <ciciunia>: ks9 no żebym mogła powiedzieć że mam wiarę albo nie. bo np. za Jezusem raz się idzie a raz nie.. co wcale nie znaczy, że wtedy kiedy się nie idzie za Jezusem, nie naśladuje Go nie ma wtedy wiary
[20:44] <ciciunia>: ona jest...
[20:44] <cau_kownik>: cici, może w tym problem, każdy szuka filozoficzno-teologicznego i swobodnie podczepia swoje wypociny pod każde słowo
[20:44] <serafinka>: wiara jest tym czymś czego często nie ma gdy walą się mosty
[20:44] <ciciunia>: bo jeśli by zanikała to byśmy nie wiedzieli że nie idziemy za Nim ino na manowce
[20:45] <misiek7645>: serafinka oj to tak średnio z tymi mostami :)
[20:45] <ciciunia>: cau no właśnie nie chodzi mi o moje własne..

[20:46] <ksiadz_na_czacie9>: a Piotr najpierw słyszy błogosławiony jesteś Szymonie.... bo nie ciało i krew objawiły to tobie ale Ojciec mój

[20:47] <serafinka>: i co?
[20:47] <opodal_krzaczka>: nie rozumiem tego to wiara zależy od nas czy nie?

[20:48] <ksiadz_na_czacie9>: a potem słyszy zejdź mi z oczu szatanie

[20:48] <serafinka>: łatwiej wierzyć gdy wszystko idzie gładko, trudniej w trudach codzienności
[20:49] <cau_kownik>: ze starożytnego kanaanu, poprzez aktywnego członka (wtedy jeszcze) sekty mamy przejść do wniosków na temat naszej wiary, bo jest wyraźna wspólna płaszczyzna dla tych trzech sytuacji, chyba o to chodzi
[20:49] <adria>: dokładnie serafinka11
[20:49] <misiek7645>: o tak serafinka :)
[20:49] <serafinka>: no to wyjaśniajcie, o co chodzi
[20:50] <adria>: ok:)
[20:50] <serafinka>: z ta wiarą, tylko by to nie były tylko slogany
[20:50] <adria>: za niebiesko trochę było
[20:50] <serafinka>: i by nie było jak być powinno
[20:50] <misiek7645>: jak nie pada deszcz to łatwiej się skupić na zbieraniu truskawek : i tak z życiem jak wszystko się układa to łatwiej się skupić na wierze : )
[20:51] <serafinka>: smaczny przykład
[20:51] <opodal_krzaczka>: a co ma piernik do wiatraka
[20:51] <misiek7645>: ja tam prosty misiek jestem tylko : )

[20:51] <ksiadz_na_czacie9>: a kim jest wg ciebie aktywny członek sekty cau?

[20:51] <opodal_krzaczka>: czy wiara jest wtedy jak się nad tym skupiasz?
[20:52] <ciciunia>: ano mis... ja właśnie tak nie mam że jak trwoga to do Boga... tylko odwrotnie.. jak jest ok, to sobie z Bogiem też możemy ok żyć
[20:52] <cau_kownik>: ksiądz, w odróżnieniu od człowieka pewnie stojącego na ziemi, członek sekty jest w stanie otępienia (albo uniesienia?) w którym jest w stanie zapomnieć o teraźniejszości dla dobra nie potwierdzonej idei
[20:52] <cau_kownik>: np. oddać swój dom na potrzeby swojej sekty
[20:53] <misiek7645>: cicia ale to chodzi o to ze jak kłopoty na ziemi i życie się nie układa to trudniej się skupić na wierze

[20:53] <ksiadz_na_czacie9>: cau a jak ma się to co piszesz do tematu wiary?

[20:53] <ciciunia>: no właśnie o tym mówię
[20:53] <misiek7645>: a z tą trwogą to ja też nie mam, zawsze to samo czuje :)
[20:53] <cau_kownik>: ksiądz, ma się bardzo, ponieważ wiara członka sekty jest jakościowo inna od wiary człowieka, który więcej czasu poświęca codziennemu życiu zamiast ideom
[20:53] <opodal_krzaczka>: w autobusach mało kto się żegna, ale w samolocie wiele osób
[20:54] <cau_kownik>: jest niewiele wspólnych pierwiastków - w skrócie sekciarz normalnego nie zrozumie i odwrotnie
[20:54] <cau_kownik>: z tego wniosek, że porównanie będzie trudne, albo i niemożliwe

[20:54] <ksiadz_na_czacie9>: A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha. (23) Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: Odpraw ją, bo krzyczy za nami! (24) Lecz On odpowiedział: Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela. (25) A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: Panie, dopomóż mi! (26) On jednak odparł: Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom. (27) A ona odrzekła: Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów. (28) Wtedy Jezus jej odpowiedział: O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz! Od tej chwili jej córka była zdrowa.

[20:54] <misiek7645>: ale jak by teoretycznie rzucił pracę człowiek i w 100% oddał się Bogu też by dożył emerytury :)
[20:55] <misiek7645>: wiec to kwestia podejścia i zaangażowania
[20:55] <serafinka>: nie maił by emerytury bo nie miał by wieku i lat pracy
[20:55] <opodal_krzaczka>: nie zraziła się ta oto kobieta kananejska jak Pan Jezus był troszkę nieuprzejmy
[20:56] <misiek7645>: klasztory, itp

[20:56] <ksiadz_na_czacie9>: czy nas stać na taką wiarę?

[20:56] <misiek7645>: tylko mniej atrakcyjne to życie by było w sumie
[20:56] <cau_kownik>: owszem, prawie każda kobieta mająca chore dziecko zrobi wiele, żeby je uratować
[20:56] <misiek7645>: każdy mówię że może tylko nikogo takiego nie widać
[20:56] <serafinka>: ks, my często oczekujemy od Boga samych cukierków
[20:56] <serafinka>: a jak brakuje to się gniewamy
[20:57] <opodal_krzaczka>: w sumie to ją przyrównał do psa...

[20:57] <ksiadz_na_czacie9>: ale nie każda ma taką wiarę cau jak dzisiaj słuchałem w Rozmowach w toku dziewczyn które nie chcą mieć dzieci to na prawdę nie każda

[20:57] <cau_kownik>: w sumie była z kaananu :) ksiądz, kobieta, która 1) ma , 2) chore dziecko to nie to samo co nastka, czy -dziestka bez dzieci i z karierą przed nosem
[20:58] <misiek7645>: ks < rozmowy w toku są reżyserowane i to nie są prawdziwe osoby

[20:58] <ksiadz_na_czacie9>: Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. (17) Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie.

[20:58] <misiek7645>: czysty scenariusz :)
[20:58] <cau_kownik>: i bardziej bym to nazwał chwytaniem się brzytwy niż wiarą

[20:59] <ksiadz_na_czacie9>: a mama Madzi z Sosnowca?

[20:59] <opodal_krzaczka>: wiara to chodzenie po wodzie, cau...
[20:59] <opodal_krzaczka>: księże nie oglądaj już tej tv ;)
[20:59] <~pustynia>: czyli wiara głęboka jest łaska od Boga
[20:59] <misiek7645>: dzieckiem można być mając i 30 lat i 60 tez
[20:59] <cau_kownik>: ksiądz, przedstawiasz skrajny i marginalny przypadek przeciw szarej codzienności?
[20:59] <misiek7645>: dojrzewanie nic nie ma z wiekiem wspólnego

[20:59] <ksiadz_na_czacie9>: ależ dlaczego nie zwracasz uwagi na to co Jezus powiedział do niej na końcu, cau?

[21:00] <~pustynia>: że ma wielką wiarę

[21:00] <ksiadz_na_czacie9>: no właśnie

[21:00] <cau_kownik>: ksiądz, bo cała ta sytuacja jest dla mnie obca - obcy kraj, obce zwyczaje, obca kultura, obcy czas, słowa wtedy i tam wypowiedziane muszą być niezrozumiałe
[21:00] <cau_kownik>: mogą przypominać to, co teraz nazywamy "wielką wiarą", ale mogą znaczyć coś innego

[21:01] <ksiadz_na_czacie9>: gdyby Jezus patrzył na nią taki jak ty cau to pewnie by nie uzdrowił jej córki

[21:01] <opodal_krzaczka>: ludzie są wszędzie tacy sami, cau
[21:01] <~pustynia>: ale ta sytuacja przenosi się w nasze codzienne sytuacje

[21:01] <ksiadz_na_czacie9>: ale tacy sami ludzie

[21:01] <serafinka>: można powiedzieć, że ta kobieta kłóciła się z Jezusem,

[21:01] <ksiadz_na_czacie9>: i ma podobne problemy

[21:01] <opodal_krzaczka>: raczej On z nią
[21:01] <serafinka>: nooo też

[21:02] <ksiadz_na_czacie9>: to Jezus nazywa jej wiarę wielką i bez cudzysłowu cau!

[21:02] <misiek7645>: kiedyś ks na kazaniu powiedział że potrzeba trochę cwaniactwa a wierze... jak ktoś nie zdąży na spowiedź niech szuka 2 kościoła gdzie jeszcze spowiadają bo może w nocy umrzeć : )
[21:02] <~pustynia>: ona wykazywała upór w proszeniu. nie odstępowała, nie zraziła się początkowa jakby odmową JEZUSA
[21:02] <opodal_krzaczka>: no dzięki za taką odmowę... naprawdę trzeba mieć chore dziecko, by się nie zrazić
[21:03] <~pustynia>: czemu dzieki?
[21:03] <cau_kownik>: ksiądz, nie masz pojęcia jak bym patrzył na kobietę walczącą o swoje dziecko, ale skoro jesteś ciekaw, nie przyrównałbym jej do psa, nawet jeśli byłaby cyganką, murzynką, czy głosowała na sld
[21:03] <opodal_krzaczka>: albo wielką wiarę
[21:04] <misiek7645>: coś dla Cię calsky dzisiaj :)

[21:04] <ksiadz_na_czacie9>: no cau więc co wg ciebie z tego wynika , że Jezus jest ..... no właśnie kim?

[21:04] <serafinka>: kim?
[21:04] <cau_kownik>: myślę, że akurat to ma mały związek z tematem

[21:05] <ksiadz_na_czacie9>: no jak przecież powiedział Nie jest dobrze zabierać chleb dzieciom a rzucać psom

[21:05] <cau_kownik>: z tego wynika, że jest podzielny i skończony jeśli da komuś, to innemu zabraknie i musi uważać, komu siebie rozdaje
[21:06] <~pustynia>: ale w tej metaforze wcale nie znaczy, że Jezus traktuje tę kobietę jak psa
[21:06] <opodal_krzaczka>: ale dał się przekonać w końcu

[21:06] <ksiadz_na_czacie9>: a może wystawia jej wiarę na próbę?

[21:07] <serafinka>: czyli powiedział jakby, nie należy ci się, ale ci dam
[21:07] <~pustynia>: Jezus poddał wiarę tej kobiety próbie, wielkiej próbie
[21:07] <~pustynia>: no właśnie!!
[21:07] <cau_kownik>: wystawił na pewno, kobieta spodziewała się cudotwórcy uzdrowiciela, a nadziała się na ciętą ripostę
[21:07] <~pustynia>: i ona tę próbę przeszła wprost zadziwiająco super

[21:07] <ksiadz_na_czacie9>: ale jak pięknie Jemu zripostowała

[21:08] <~pustynia>: taaaak:)
[21:08] <opodal_krzaczka>: szczeniak to jakoś lepiej brzmi niż pies
[21:08] <cau_kownik>: nie była jak nasi sportowcy, bez wygranej nie miała po co wracać do domu w  odniesieniu do człowieka

[21:08] <ksiadz_na_czacie9>: Tak panie ale i szczenięta jedzą okruchy, które spadną ze stołów ich panów

[21:08] <serafinka>: że Jezusem też trzeba walczyć, nie wiedziałam
[21:08] <opodal_krzaczka>: ripostować serafinka :)
[21:08] <renata155>: ja tego nie widzę jako próbę wiary...bardziej jako pretekst aby ta wiara naprawdę w niej zaistniała

[21:08] <ksiadz_na_czacie9>: I tym niejako "zmusiła" Jezusa by spełnił jej prośbę
[21:09] <ksiadz_na_czacie9>: Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. (22) A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie. (23) Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie.

[21:09] <serafinka>: to my tez mamy ripostować, i zmuszać Jezusa?

[21:09] <ksiadz_na_czacie9>: a dlaczegóż nie serafinko

[21:09] <opodal_krzaczka>: jak mamy szlachetny cel
[21:09] <serafinka>: bo to dziwne jakoś

[21:09] <ksiadz_na_czacie9>: tylko problem w tym czy mamy tak wielką wiarę?

[21:10] <serafinka>: a jak nie mamy i się kłócimy z Nim to grzech?
[21:10] <~pustynia>: nie mamy zmuszać Jezusa, ale nie ustępować w wierze, nie chwiać się w wierze
[21:10] <opodal_krzaczka>: kłótnia to jednak jakaś forma kontaktu
[21:10] <serafinka>: trudno się nie łamać
[21:11] <opodal_krzaczka>: może nawet nie najgorsza
[21:11] <~pustynia>: mimo wszystko, co nas spotyka, wierzyć i to wiara wielka ma być
[21:11] <renata155>: ja nie wiem czy ta przypowieść jest dobrze przetłumaczona
[21:11] <cau_kownik>: na pewno warto jest walczyć do końca o swoje, bez względu na to z kim
[21:11] <renata155>: tam wcale nie było jej wiary

[21:11] <ksiadz_na_czacie9>: Piotr najpierw po wyznaniu "Ty jesteś Mesjasz Syn Boga żywego" słyszy " Błogosławiony jesteś, a kiedy nie rozumie, że Jezus musi cierpieć i być zabity i upomina Jezusa to słyszy " Zejdź mi z oczu szatanie
[21:11] <ksiadz_na_czacie9>: a co było Reniu?

[21:12] <~pustynia>: jak to nie?? przecież nie prosiła pierwszego z brzegu ludka...tylko błagała i nie ustępowała w błaganiu właśnie u Jezusa
[21:12] <~pustynia>: wierzyła, ze tylko ON
[21:12] <opodal_krzaczka>: a tego nie wiemy pustynia

[21:12] <ksiadz_na_czacie9>: przecież Jezus pochwalił jej wielką wiarę

[21:12] <~pustynia>: tak jest w ewangelii
[21:12] <cau_kownik>: pytanie, ilu wioskowych czarodziei pytała wcześniej?
[21:12] <~pustynia>: stąd wiemy
[21:13] <cau_kownik>: nie dali rady, szukała lepszych, aż do skutku
[21:13] <opodal_krzaczka>: ale nie znamy całej historii tej kobiety
[21:13] <renata155>: wydaje mi się ,że ona stanęła w prawdzie.. z tym czego naprawdę pragnęła.. pomocy dla siebie.. a cały ten wrzask to takie wystawienie Go na próbę--skoro ten naród jest tak rozdarty--to odstawała niezłe przedstawienie.. aby Jezus nie mógł jej zlekceważyć
[21:13] <renata155>: przy świadkach ale to jej odczucie

[21:13] <ksiadz_na_czacie9>: cau to są tylko two0je przypuszczenia nie mwiadomo0 czemu służące

[21:13] <renata155>: dlatego się zastanawiam czy dobre jest tłumaczenie
[21:13] <~pustynia>: caukownik, w taki sposób to można każde miejsce kwestionować, nie tylko w Biblii, ale i w innych źródłach
[21:13] <renata155>: czy na pewno powiedział o wierze--czy o Prawdzie?
[21:14] <cau_kownik>: ksiądz, oparte na obserwacjach - normalni ludzie tak robią, szukają pomocy wszędzie, gdzie się da, aż do skutku
[21:15] <opodal_krzaczka>: jeśli nawet szukała wcześniej, to nie otrzymała, Otrzymała dopiero jak spotkała Jezusa
[21:15] <renata155>: ale otrzymała kiedy? jak co? jak podeszła, jak upadła, jak się upokorzyła
[21:15] <serafinka>: dobra, a jaki związek ma wiara kobiety kananejskiej z wiara Piotra?
[21:15] <renata155>: dostała lekcje wiary od samego mistrza;)
[21:15] <cau_kownik>: kobiety w tamtych czasach chyba tak musiały akurat
[21:15] <~pustynia>: ale nie odstąpiła od Jezusa, gdy jakby ją zniechęcił...tylko trwała w błaganiu.. to było cos więcej niż tylko zwykłe szukanie pomocy u kogoś z brzegu... to była wielka wiara
[21:16] <renata155>: poza tym czemu ona?.. przecież to mężczyzna powinien iść do Jesusa
[21:16] <renata155>: dlaczego nie wyszedł?
[21:16] <opodal_krzaczka>: może nie żył albo był chory
[21:16] <~pustynia>: ona doznała światła, że tylko Jezus i nikt inny
[21:16] <cau_kownik>: może ją zostawił? kobieta z chorym dzieckiem, to tylko ciężar
[21:16] <~pustynia>: może pomóc
[21:16] <cau_kownik>: wtedy chyba tak mogli

[21:17] <ksiadz_na_czacie9>: Gdyby odstawiła przedstawienie, to Jezus by je powiedział o tym

[21:17] <cau_kownik>: pustynia, wtedy na to mówili "plotka", rozeszła się, że największy uzdrowiciel z kraju będzie w mieście
[21:17] <renata155>: ksiądz?.. a nie powiedział? dokładnie to zrobił ;)))))
[21:17] <serafinka>: powiedział o jej wierze
[21:18] <renata155>: powiedzmy że tak
[21:18] <serafinka>: a nie o udawaniu,

[21:18] <ksiadz_na_czacie9>: zacytuj Renato

[21:18] <opodal_krzaczka>: może wtedy ludzie nie byli tacy obrażalscy jak dzisiaj
[21:18] <serafinka>: Jezus był szczery do bólu, każdego odkrywał
[21:18] <renata155>: nie zwrócił uwagi--zmusił do podejścia, zmusił do upadnięcia, zmusił do powiedzenia prawdy(pomóż mi)..to wszystko ;)..to wszystko po to aby zarzucić jej kłamstwo

[21:19] <ksiadz_na_czacie9>: jakie kłamstwo?

[21:19] <opodal_krzaczka>: to naprawdę ciekawe
[21:19] <renata155>: okej-w piśmie jest powiedziane o wierze.. ja bym tu dala ze pochwalił zaufanie.. które z pewnością odczula--ale to trzeba aby do źródła sięgnąć nie tłumaczeń
[21:19] <opodal_krzaczka>: Jezus nie jak ze świętego obrazka
[21:19] <renata155>: ona nie wyszła do niego z wiara
[21:19] <~pustynia>: caukownik, nie wiesz przecie czy tak wtedy 'mówili' bo nie byłeś tam...ja skupiam się tylko na słowach ewangelii... i te słowa mówią mi, że kobieta, choć poganka, miała wielka wiarę, musiała dostąpić łaski od Boga.. bo przecież sama od siebie tego przeświadczenia nie miała, nie mogła mieć
[21:20] <renata155>: ale z roszczeniem

[21:20] <ksiadz_na_czacie9>: tak bo jej wiara była pełnym zawierzeniem i zaufaniem

[21:20] <renata155>: nie od razu, potem miała.. dlatego darła się z daleka- żeby wszyscy dookoła słyszeli - żeby On nie mógł jej odmówić..
[21:21] <opodal_krzaczka>: ksiądz na czacie9_ skąd ona to wiedziała??
[21:21] <renata155>: nie wierzyła że jej nie odmówi, dlatego zrobiła szopkę-żeby nie mógł odmówić
[21:21] <renata155>: a jednak-On nie zareagował od razu.. prawda?.. nie dał się wciągnąć w jej grę
[21:21] <~pustynia>: Jezus nawet do Piotra mówi, że sam z siebie nie mógł powiedzieć, że ON Jezus jest Synem Boga.. że to mu zostało objawione poprzez łaskę

[21:22] <ksiadz_na_czacie9>: psychologizowanie to jest dopiero przeszkoda dla wiary

[21:22] <NaCl>: Pismo jak lustro, chcemy się obejrzeć:)
[21:22] <renata155>: tu Jezu pokazuje jaka powinna być wiara i postawa.. żeby dostać

[21:22] <ksiadz_na_czacie9>: tylko po co Na Cl. Czemu ma to służyć?

[21:23] <NaCl>: ksiądz przecież Pismo Święte jest pełne opisów dotyczących stanów wewnętrznych
[21:23] <~pustynia>: przejrzeć się w Słowie, żeby tam odszukać siebie.. i odnieść to do swego codziennego życia

[21:24] <ksiadz_na_czacie9>: ale Ewangelie pisali nie psychologowie ale rybacy, celnicy ( jak Mateusz)

[21:24] <ciciunia>: sól ale nie możemy przez pryzmat siebie odczytywać tego co autor miał na myśli
[21:24] <renata155>: tylko potem nie miejcie pretensji-ze modliliście się, ale nie zostaliście wysłuchani, bo się źle modliliście
[21:24] <ciciunia>: tak jak nie mogę przez pryzmat swoich doświadczeń odczytywać motywacji innych
[21:24] <serafinka>: ja myślę, że postawa tej kobiety była szczera, prawdziwa, dziecko, które się kocha , przecież zrobiłoby się wszystko by było zdrowe
[21:24] <opodal_krzaczka>: Kazanie na górze - toż to podręcznik psychologii
[21:24] <~pustynia>: i czytają Biblię też wszyscy, zwykli, prości, nie tylko profesorowie i doktorzy teologii
[21:25] <~pustynia>: PŚ jest dla każdego
[21:25] <cau_kownik>: celnicy pisać umieli, ale rybacy to chyba też nie wszyscy
[21:25] <ciciunia>: w Piśmie trzeba szukać prawdy zgodnie z ówczesnym kontekstem, ówczesną mentalnością... nie naszą potem to można sobie do siebie odnieść

[21:25] <ksiadz_na_czacie9>: a odpowiadając nie jestem biblistą. Owszem miałem przez 4 lata Seminarium egzegezę Pisma Świętego osobno ST i osobno NT, ale nie ośmieliłbym się nazwać biblistą

[21:25] <~pustynia>: ale prawdy o nas, o mnie!!
[21:25] <benitaa>: renata a nie myślałaś żeby Ewangelia sama do ciebie mówiła? Szukasz komentarzy i dobierasz do własnego  obrazu ?
[21:26] <~pustynia>: a nie prawdy o tamtych ludziach współczesnych Jezusowi, gdy chodził po ziemi

[21:26] <ksiadz_na_czacie9>: prawda o mnie jest taka że tej kobiecie nieraz nie dorastam do pięt ( mówię o sobie)

[21:26] <renata155>: benita--on bardzo często do mnie mówi-spokojnie ;)..co nieznaczny że może mówić w różny sposób
[21:26] <opodal_krzaczka>: miało być o wierze a skończyło się na psychologii
[21:26] <renata155>: tu mówi mi o postawie.. przed Jezusem.. o nie zasłanianiu się kimś innym(dzieckiem) ale mówienie o własnych rzeczywistych problemach-ona to powiedziała w końcu--pomóż MI

[21:26] <ksiadz_na_czacie9>: ale codziennie proszę Jezusa o taką wiarę

[21:26] <NaCl>: Wydaje mi się, że nie rozumiemy się ze względu na nie doprecyzowanie pojęcia "psychologizowanie".
[21:27] <~pustynia>: tak, ks9 ... i też taka, że ja zrażam się, gdy o coś się modlę, a tego nie otrzymuję...to jest prawda o mnie... i ta Ewangelia uczy mnie, bym jak ta kobieta, nie zrażała się, nie odstępowała mimo różnych doświadczeń, a trwała i wierzyła w Jezusa

[21:27] <ksiadz_na_czacie9>: starając się doprecyzować pojęcia ucieka nam istota rzeczy, która jest całkiem prosta

[21:28] <renata155>: a pomóż mi.. to wołanie o siebie.. o niedawnie sobie rady z problemem z dzieckiem,. mężem.. itd. - o przerośnięciu sytuacji--o krzyku żeby wszyscy widzieli moje nieszczęście (ukryte w drugim) ..tak to widzę
[21:28] <cau_kownik>: podobno jak się je dużo soi, można sobie zaaplikować sporo fito-hormonów, może wtedy instynkt macierzyński... to sobie zaaplikuj
[21:28] <serafinka>: renata, nigdy nie prosisz o pomoc?
[21:28] <NaCl>: Cici owszem, musimy czytać Biblię z uwzględnieniem całego kontekstu - również dotyczącego psychologii ludzi tamtego okresu - ale generalnie jako ludzie jesteśmy wyposażeni w pewną bazę, którą nazwę aparatem psychologicznym który nie zmienia się przez wieki
[21:29] <renata155>: pustynia.. powiedziała o sobie.. dlatego została wysłuchana.. nie widzisz tego?
[21:29] <renata155>: serafinka - codziennie
[21:29] <serafinka>: no widzisz,
[21:29] <ciciunia>: sól nie o to idzie
[21:29] <renata155>: wiedzę-kiedy On mnie wysłuchuje -gdy się nie chowam za kimś innym to jest pokazane tutaj bardzo ładnie i otwarcie

[21:31] <ksiadz_na_czacie9>: no nie darmo Jezus mówił o przecedzaniu komara a połykaniu wielbłąda

[21:31] <serafinka>: a ja zazdroszczę tej kobiecie tzn. jej wiary
[21:32] <NaCl>: ksiądz przed łyknięciem jakiego wielbłąda mnie chcesz ustrzec?

[21:32] <ksiadz_na_czacie9>: przed psychologizowaniem bo to akurat tu niczemu nie służy

[21:33] <serafinka>: a co z tym piotrem?
[21:34] <NaCl>: ksiądz czyli chcesz wylać dziecko z kąpielą - nie wiesz czym jest psychologizowanie w moim rozumieniu, ale tak na wszelki wypadek, bez zastanawiania się o czym mówię - lepiej, żebym się tym nie zajmował?

[21:35] <ksiadz_na_czacie9>: czym się kierowała?

[21:35] <renata155>: dlaczego Jezus milczał?.. dlaczego nie zareagował od razu?.. przecież zawsze reagował

[21:35] <ksiadz_na_czacie9>: Kiedy milczał?

[21:35] <renata155>: dlaczego pozwolił jej tak wrzeszczeć?.. aż jego uczniowie mieli dość tego krzyku? hmm.. no chyba że o różne przypowieści tu chodzi;)
[21:36] <renata155>: o którą konkretnie?

[21:36] <ksiadz_na_czacie9>: bo czasem w życiu trzeba wrzeszczeć

[21:36] <renata155>: serio?.. nic jej to nie dało
[21:36] <NaCl>: ksiądz przecież medytacja w rozumieniu chrześcijańskim polega na umysłowym (psychologia!) wyobrażeniu sobie (psychologia!) sceny biblijnej i staranie się przeżycia jej (psychologia!) tak, aby jak najlepiej zrozumieć przeżycia (psychologia!) głównych jej

[21:36] <ksiadz_na_czacie9>: bo On sam też wrzasnął Boże mój Boże czemuś mnie opuścił?

[21:36] <renata155>: wiec dlaczego? nieee.. ksiądz mówimy o niej ona się darła on nic
[21:37] <NaCl>: aktorów i odkryć do czego nas Jezus w niej wzywa
[21:37] <renata155>: wiec po co się darła?.. co wykrzyczała? NIC

[21:37] <ksiadz_na_czacie9>: bo czasem człowiek czuje się bardzo samotny ze swoimi problemami

[21:37] <renata155>: no i co? i krzyczy? i nic to nie daje

[21:37] <ksiadz_na_czacie9>: jak to nic przecież uzdrowił jej córkę

[21:37] <renata155>: taaa;) jasne kiedy to zrobił?

[21:38] <ksiadz_na_czacie9>: to jest NIC? Renato!!!

[21:38] <renata155>: jak się darła?
[21:38] <serafinka>: no uzdrowił córkę, czego się czepiasz
[21:38] <NaCl>: ksiądz - chyba jakiś młody ksiądz z Ciebie, co?
[21:38] <renata155>: serafinka--chcę ci pokazać - kiedy Jezus wysłuchał kobietę, nie jak się darła, co zrobił gdy milczał?

[21:38] <ksiadz_na_czacie9>: i tu się mylisz czatowy psychologu!

[21:38] <renata155>: podeszła samo darcie.. nic nie daje
[21:39] <serafinka>: co z tego, że zwlekał, ale uzdrowił, ty byś tak chciała hop siup
[21:40] <opodal_krzaczka>: naprawde ten tekst o psychologii nie byl przez przypadek na tym czacie
[21:40] <NaCl>: ksiądz, pomóż mi zrozumieć, jak brzmi stawiana przez Ciebie teza...
[21:41] <serafinka>: po prostu by chciała wszystko u Jezusa od razu wyegzekwować a nie drzeć się

[21:41] <ksiadz_na_czacie9>: ja nie stawiam żadnych tez
[21:41] <ksiadz_na_czacie9>: ja po prostu czytam i odnoszę to przede wszystkim do siebie, podziwiam wiarę tej kobiety

[21:42] <renata155>: w piśmie nie ma zbędnego słowa -tu na początku jest ważna wiadomość-pusty krzyk nic nie daje choćby cale miasteczko budził
[21:42] <NaCl>: ksiądz mówisz, że "psychologizowanie niczemu nie służy" - to jest teza. A co robisz, kiedy "odnosisz to do siebie"?

[21:42] <ksiadz_na_czacie9>: modlę się o taką wiarę dla siebie i innych też

[21:43] <benitaa>: tak sobie myślę że dziś człowiek czasami prosi o coś Boga a potem się obraża bo nie dostaje, a gdyby krzyczał tak jak ta kobieta...? hmmm....
[21:43] <NaCl>: a skąd bierzesz podziw, a nie, dajmy na to, poczucie winy, że brak Ci wiary?
[21:43] <benitaa>: może i by też nie dostał, a może dostał by dwa razy więcej
[21:44] <~caravaggio>: Krzyk: trędowaci, Bartymeusz, Kananejka, okrzyk Piotra: Ty wiesz ze Cię kocham....
[21:44] <renata155>: tu nie o krzyk-ale pokorę i prawdę chodzi.. na krzyk Jezus nie zareagował -nawet nie powiedział. przyślijcie jej do mnie-nic nie zrobił
[21:44] <renata155>: caro--tamten tak--a ten nie ;)
[21:45] <~caravaggio>: wszystkie te krzyki przyniosły efekt dla krzyczących

[21:45] <ksiadz_na_czacie9>: No zgoda Renato, ale czy zamiast koncentrować uwagę na jej wrzasku, nie lepiej podziwiać to jak zareagowała na słowa Jezusa?

[21:45] <cau_kownik>: nie obrażają się, bo już nie ma na co
[21:45] <renata155>: caro--ale ten krzyk sparwił tylko że się zmęczyła krzykiem ;)
[21:45] <renata155>: ksiadz--ale ja o tym mówię
[21:46] <renata155>: ale ona nie wyszła do niego z  wiarą.. i już ;)
[21:46] <NaCl>: czekajcie - ksiądz uważa, że jest tylko jedno oficjalne i możliwe do zaakceptowania odczytanie słów tego fragmentu Pisma!
[21:46] <cau_kownik>: benita, może jeszcze nie widziałeś jak to wygląda
[21:46] <renata155>: wiara to sekunda otwarcia serca--właśnie w tej odpowiedzi.. gdy coś w niej zaskoczyło ;)

[21:46] <ksiadz_na_czacie9>: to dlaczego Jezus mówi : "Wielka jest twoja wiara"?

[21:46] <renata155>: bo zaskoczyło--na koniec ;)
[21:46] <benitaa>: cau rozumiem ze kiedyś ktoś cię zawiódł jak potrzebowałeś
[21:47] <renata155>: ale dzięki jego dzialanu(niedziałaniu)
[21:47] <g_victoria>: Jezus wszystko widzi
[21:47] <renata155>: Jezus zmusił ja do otwarcia serca w prawdzie
[21:47] <g_victoria>: Jednym pomaga, drugim mniej

[21:47] <ksiadz_na_czacie9>: A czy w jej krzyku nie było wiary?

[21:47] <renata155>: w krzyku wiary nie było znalazł się w pokorze przed nim
[21:47] <g_victoria>: Wiara czasem zawodzi mydli oczy
[21:47] <renata155>: nie

[21:47] <ksiadz_na_czacie9>: Aha to fiku miku i nagle jest wiara?

[21:47] <renata155>: w krzyku była obawa-że on jej nie wysłucha, robienie szumu-aby byli świadkowie
[21:48] <benitaa>: renata nie wiem gdzieś ty takie coś słyszała, próbuję sobie w ten sposób wyobrazić ale daleki jest mi ten obraz
[21:48] <~caravaggio>: w krzyku była oczywiście wiara, Jezusowi szło jednak o świadectwo wiary inspirujące innych, dlatego wszedł w dialog z kobieta
[21:48] <benitaa>: dla mnie tam ważna jest wytrwałość i wiara
[21:48] <renata155>: aby w razie czego mogła powiedzieć--widzieliście?.. tak krzyczałam, tak krzyczałam.. a ON?.. poszedł dalej.. to szopka była
[21:48] <opodal_krzaczka>: czyli kobieta kananejska była dla przykładu?
[21:48] <NaCl>: ksiądz przecież egzegeci potrafią z jednego fragmentu Pisma wycisnąć tomy interpretacji - odczytywać jego wielowątkowość i wielowarstwowość - jak możesz blokować poszukiwania innych, jeśli nie pozostają one w sprzeczności z nauką Kościoła?
[21:49] <ciciunia>: mnie się wydaje, że z jej wiarą chodzi o to.. że pomimo iż w oczach innych ludzi była poganką... to w oczach Jezusa była wierzącą, bo wierzyła, że Chrystus nie pozwoli jej umrzeć. Że nie zostawi jej poza "zasięgiem" stołu.... (Eucharystycznego?) i na tym polega jej wiara

[21:49] <ksiadz_na_czacie9>: Ślepy też krzyczał Jezusie , Synu Dawida ulituj się nade mną
[21:49] <ksiadz_na_czacie9>: sól ale egzegeza to9 nie psychologizowanie

[21:50] <renata155>: wiecie jak można wkurzyć kobietę?.. ignorując ja ;)..Jezus ją zignorował.. a ona w tej złości wyszła do niego to jest dokonała psychologia Boga ;)
[21:50] <~caravaggio>: Jezus nie jest podrywaczem z biednego przedmieścia renato
[21:51] <NaCl>: ksiądz jasne - egzegeci za nic w świecie nie sięgają po psychologię stosunków międzyludzkich w swoich wyjaśnieniach - tym tematem się nie zajmują nigdy - ech...
[21:51] <renata155>: caro--Jezus jest prawdą ..i tę prawdę chce otwierać w każdym z nas
[21:51] <renata155>: z każdego chce zedrzeć maskę kłamstwa.. to przypowieść i o tym ;)
[21:51] <~caravaggio>: to przede wszystkim nie jest przypowieść
[21:52] <renata155>: przypowieść jest po to by otworzyć serce
[21:52] <renata155>: o jakich uszach Jezus mówi?.. o uszach serca i ducha ;)
[21:52] <g_victoria>: kopniaków od życia i tych, którzy przez całe lata wydawali się być najbliższymi
[21:52] <renata155>: a wiec kontemplacja i medytacja nad tekstem kochani ;)
[21:53] <NaCl>: ksiądz - po co Biblia w takim razie parę setek razy mówi o sercu? I co to jest
[21:53] <renata155>: a nie po wierzchu jak pierwszą lepsza książeczkę dla zmysłów
[21:53] <ciciunia>: no właśnie serce w sensie biblijnym....
[21:54] <serafinka>: a jeżeli nawet krzyk nie pomaga?
[21:54] <NaCl>: renata - powiedz mi - jak Ci ta interpretacja, którą się dzielisz, pomaga wierzyć, mieć nadzieję, kochać?
[21:54] <renata155>: pusty-nie pomoże

[21:54] <ksiadz_na_czacie9>: i tu się z tobą zgadzam Renato, ale zauważ czy jest tu na to miejsce skoro ciągle słyszymy o psychologii?

[21:54] <g_victoria>: w kogo wierzycie? w co wierzycie?
[21:54] <ciciunia>: czyli teraz Pismo jako narzędzie wsparcia psychologicznego
[21:55] <~caravaggio>: jeśli nawet krzyk nie pomaga to, napisał o tym cau_kownik, pozostaje cisza, którą też mówi i to jak mówi
[21:55] <renata155>: pomaga.. i to bardzo ;)...po pierwsze ON jest zawsze.. nawet gdy milczy-to słyszy ;)..czeka.. jeśli nie potrafię odkryć jego czekania, to jak ze ślepcem otwiera oczy l;)
[21:55] <g_victoria>: w siłę sakramentów wierzycie?
[21:55] <serafinka>: ale co mówi?
[21:55] <renata155>: a jak wie ze mnie zmusi.. i mogę sama przejść pewien etap-to jak z tą kobietą

[21:55] <ksiadz_na_czacie9>: a z psychologicznego podejścia do Ewangelii czy do postaci Jezusa wychodzą takie gnioty jak film "Ostatnie kuszenie Chrystusa?"

[21:55] <g_victoria>: renata w czym ty masz problem? Wszystko wam dopisuje
[21:55] <~caravaggio>: wyraża zgodę zazwyczaj serafinko
[21:56] <g_victoria>: moim zdaniem nie masz się nad czym rozgrzebywać
[21:56] <~caravaggio>: ale pewnie nie tylko
[21:56] <g_victoria>: tylko się cieszyć
[21:56] <renata155>: giana.. nie ..nie mam problemów--ON je rozwiązuje za mnie
[21:56] <~caravaggio>: może rezygnuje
[21:56] <NaCl>: ksiądz z marnej psychologii, są beznadziejni psychologowie, którzy tworzą takie gnioty, tak samo jak są i bredzący księża...
[21:56] <serafinka>: no właśnie, dlaczego rezygnacje
[21:56] <renata155>: np posługując się księdzem który odprawi msze ;)
[21:56] <~caravaggio>: cisza domaga się rozmowy

[21:56] <ksiadz_na_czacie9>: a masz kogoś konkretnego na myśli sól?

[21:57] <benitaa>: renata czasem nawet uda ci się coś mądrze napisać, ale wiesz w czym problem? Chciałabyś na silę wcisnąć innym twój tok rozumowania, twoją wiarę, przemyślenia, a każdy ma swoją drogę
[21:57] <~caravaggio>: ale nie umiemy rozmawiać z cisza czy mało umiemy w tej dziedzinie
[21:57] <g_victoria>: cisza pokazuje- zabrać nogi za pas i zaczynać od nowa-samemu w nowym miejscu
[21:57] <renata155>: benita--ale zawsze jest to samo-PRAWDA i zaufanie, do prawdy idzie się rożnie--to fakt
[21:57] <benitaa>: twoja prawda
[21:57] <renata155>: nie-jego ;)
[21:57] <g_victoria>: z dala od tego co się stworzyło- po drodze może spotka się Boga, w tym nowym miejscu
[21:58] <renata155>: w tym sęk.. że my się mocno okłamujemy--a ON i tak ją nam pokazuje prędzej czy później
[21:58] <NaCl>: ksiądz - przecież było trochę księży pracujących jako TW w czasach komunizmu - mam podawać nazwiska?
[21:58] <ksiadz_na_czacie9>: a Pan jest z IPN-u?

[21:59] <ksiadz_na_czacie9>: jak brak argumentum ad meritum to się sięga ad personam
[22:01] <ksiadz_na_czacie9>: dziękuję WSZYSTKIM za rozmowę