Budowa stadionu Górnika Zabrze

Ks. Waldemar Packner

publikacja 31.12.2012 10:50

– To będzie najnowocześniejszy stadion na Śląsku, który sport połączy z biznesem i rozrywką – mówi Tadeusz Dębicki, prezes zarządu spółki Stadion w Zabrzu.

Budowa stadionu Górnika Zabrze Ks. Waldemar Packner/GN Tadeusz Dębicki, prezes spółki Stadion w Zabrzu jest przekonany, że stadion przyciągnie nie tylko kibiców, ale także mieszkańców, turystów i biznes

We wrześniu 2011 roku Polimex-Mostostal Warszawa rozpoczął budowę nowego stadionu. – Dokładnie 15 września koparka symbolicznie zburzyła kawałek trybuny, ponieważ by rozpocząć budowę, trzeba było najpierw zdemontować stary obiekt – wyjaśnia Tadeusz Dębicki. Na pamięć zna każdy szczegół budowy i każdy zakamarek wielkiego placu.

Codziennie na budowie pracuje około 300 pracowników, a wokół ustawionych jest sześć potężnych dźwigów. Wszystkie trybuny będą w pełni zadaszone, ale dachowa konstrukcja powstaje w Siedlcach. By przewieźć największe elementy usuwano czasem znaki drogowe, a transport odbywa się tylko nocą. Dach cały czas będzie monitorowany. Specjalne czujniki wskażą najmniejsze nieprawidłowości i podniosą alarm, gdy będzie za dużo śniegu. – To naprawdę obiekt, który w regionie nie ma sobie równych – przekonuje prezes. W przyszłości stadiom ma uzyskać czwartą, najwyższą kategorię UEFA.

Stadion powstanie w trzech etapach. W pierwszym zbudowane zostaną trzy trybuny dla 24 tys. kibiców. – Zostanie tylko zachodnia, obecnie tzw. vipowska, ale stadion będzie już w pełni funkcjonalny i przystosowany do rozgrywek – mówi prezes Dębicki. Drugi etap to zbudowanie trybuny zachodniej, która zamknie obiekt w jedną całość. Obecnie przyszłą bryłę widać jedynie na robiących duże wrażenie wizualizacjach. Ostatni etap, to już prace wykończeniowe i upiększające obiekt. Docelowo na stadionie zasiądzie 32 tys. kibiców. Nie będzie również problemów z parkowaniem. Podziemny dwupoziomowy parking pomieści ponad 1400 samochodów.

Sport i biznes

Władze Zabrza chcą, aby obiekt na siebie zarabiał. – Ważna jest komercyjna strona tego przedsięwzięcia, dlatego od samego początku chcieliśmy, aby obiekt żył cały rok, a nie tylko w dni meczowe – powiedział Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza.

Przy projektowaniu nowoczesnej areny zaplanowano prawie 10 tys. metrów kw na biura, sklepy, restauracje, kluby fitness, itp. – To miejsce ma przyciągać nie tylko kibiców, ale również turystów, inwestorów i oczywiście mieszkańców Zabrza. Tu będą mogli ciekawie spędzić czas wolny, dobrze zjeść, zapoznać się z historią Górnika Zabrza, zwiedzić muzeum, a nawet zadbać o swoje zdrowie i urodę – zapewnia Tadeusz Dębicki, który mocno liczy na przyciągnięcie biznesu.

Dla Tadeusza Dębickiego wzorem jest Allianz Arena – potężny stadion, który siedem lat temu wybudowano w Monachium. – On naprawdę cały czas tętni życiem. Ludzie tam przychodzą, robią zakupy, odpoczywają, zwiedzają…,słowem nie nudzą się ani chwili. Jestem przekonany, że w Zabrzu będzie podobnie – mówi T. Dębicki.

Wyciągnąć „kanapowego” kibica

Tak bogata oferta skierowana jest do wszystkich mieszkańców. Prezes Dębicki liczy, że uda mu się wyciągnąć z domów kibiców „kanapowych”, którzy są fanami Górnika Zabrze, ale mecze wolą oglądać w domu. – Chciałbym, aby przychodziły tu całe rodziny. Jeśli mąż chce oglądać mecz, co może czasem nieszczególnie interesować jego żonę, to będzie ona mogła skorzystać z wielu propozycji, od zakupów, poprzez wypicie dobrej kawy, aż po siłownię i klub fitness – wybiega w przyszłość Tadeusz Dębicki.

Pierwsi kibice zasiądą na nowych trybunach podczas rundy jesiennej. Zniknie wtedy tymczasowe oświetlenie, nowe pojawi się już po dachem stadionu. Obiekt, choć niedokończony, zacznie żyć. – Jesteśmy skazani na sukces, a myślę o stadionie i o Górniku Zabrze. Z pewnością ta arena będzie świadkiem wielu wspaniałych imprez i sukcesów. Najlepsze jeszcze przed nami – zapewnia Tadeusz Dębicki.

W 2013 roku Górnik Zabrze ma szansę zdobyć mistrzostwo kraju. Jeśli by się to udało, to zabrzańska drużyna stanęłaby na najwyższym piłkarskim podium w Polsce po raz 15.