Dotknięcie serca?

publikacja 20.01.2013 12:36

Tym pytaniem chciałem rozpocząć nasz tematyk w oparciu o dzisiejsze czytania mszalne Hbr 3, 7-14 Mk 1, 40-45

Dotknięcie serca?

 

Zapis czatu z dnia 17 stycznia 2013


[20:54] <ksiadz_na_czacie9>: Czytanie z Listu do Hebrajczyków. Bracia: Postępujcie, jak mówi Duch Święty: "Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie, jak w dzień kuszenia na pustyni, gdzie kusili Mnie ojcowie wasi przez wystawianie na próbę, chociaż widzieli dzieła moje przez czterdzieści lat. Gniewałem się przeto na to pokolenie i powiedziałem: «Zawsze błądzą w sercu, oni zaś nie poznali dróg moich»; toteż przysiągłem w gniewie moim: «Nie wejdą do mego odpoczynku»". Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co "dziś" się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu. Jesteśmy bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną.

[20:54] <ksiadz_na_czacie9>: Słowa Ewangelii według św. Marka. Trędowaty przyszedł do Jezusa i upadając na kolana, prosił Go: "Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: "Chcę, bądź oczyszczony". Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: "Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich". Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

[20:55] <benitaa>: Bóg a gniewał się

[20:56] <ksiadz_na_czacie9>: Na czym polega zatwardziałość serca, o której pisze dzisiaj autor listu do Hebrajczyków, do której zniechęca refren Psalmu?

[20:56] <ola525>: chodzi o odrzucenie Boga, nie wiem zamkniecie sie na jego łaskę
[20:58] <liczi>: no właśnie tez tak uważam to sie teraz nazywa: grzech przeciw Duchowi Św.

[20:58] <ksiadz_na_czacie9>: Nie zatwardzajcie serc waszych jak w Meriba, jak na pustyni w dniu Massa, gdzie Mnie wasi przodkowie wystawiali na próbę i doświadczali Mię, choć dzieło moje widzieli. Tamto pokolenie budziło we Mnie wstręt przez lat czterdzieści, i powiedziałem: Są oni ludem o sercu zbłąkanym i moich dróg nie znają. Przeto przysiągłem w moim gniewie: Nie wejdą do [miejsca] mego odpoczynku.

[20:59] <ola525>: Wystawianie Boga na próbę

[20:59] <ksiadz_na_czacie9>: Psalm 95 - mówi o niewierności Narodu Wybranego w czasie wędrówki do Ziemi Obiecanej

[20:59] <ola525>: no tak raczej tak
[20:59] <liczi>: widza dzieła, czyli uzdrowienia, znaki, a jakby mieli klapki na oczach

[20:59] <ksiadz_na_czacie9>: no właśnie

[21:00] <ola525>: no tak liczi
[21:01] <liczi>: a skąd są te klapki?
[21:01] <ola525>: przez grzech raczej
[21:01] <liczi>: i jak sie ich pozbyć?
[21:01] <ola525>: sakrament pokuty

[21:01] <ksiadz_na_czacie9>: Autor listu do Hebrajczyków właśnie do psalmu 95 nawiązuje

[21:01] <ola525>: otworzyć sie na łaskę
[21:01] <~gbur>: klapki zakłada szatan
[21:01] <liczi>: jak?
[21:02] <ola525>: Prosić Boga o otwarcie sie na jego łaskę
[21:02] <artystyczna__dusza>: i prosić Pana o przymnożenie wiary
[21:02] <ola525>: no tak

[21:02] <ksiadz_na_czacie9>: Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co "dziś" się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu.

[21:02] <ola525>: chodzi tu o zakłamaną wiarę ?? Że ktoś wierzy a tak naprawdę nie wierzy. Bo tak raczej też można.

[21:03] <ksiadz_na_czacie9>: a czym ona według Ciebie jest?

[21:03] <liczi>: Paweł mówi: zatwardziałość przez oszustwo grzechu
[21:04] <ola525>: chodzi mi o to ze ktoś wierzy a tak naprawdę udaje przed kimś, mówi coś innego i robi cos innego  na przekór
[21:04] <Pepe91>: wiara na pokaz
[21:04] <ola525>: o tak
[21:05] <liczi>: a w sercu niewiara, brak pojednania , unikanie Boga i modlitwy
[21:05] <ola525>: tak liczi o to mi chodziło


[21:05] <liczi>: złe myśli o innych złe słowa , kłamstwo... żadna łaska Boża się przebić nie może
[21:06] <~gbur>: czy może być fałsz w modlitwie, pozory modlitwy?
[21:06] <ola525>: gbur pewnie
[21:07] <~gbur>: i oszukiwanie samego siebie

[21:07] <ksiadz_na_czacie9>: a jakie Jezus daje lekarstwo na zatwardziałość?

[21:07] <~gbur>: że się przecież modlę
[21:07] <artystyczna__dusza>: Myślę, że może gdy teoretyczne chcemy czynić wolę Pana ale jednak stawiamy na samych siebie.
[21:07] <lukaszpol26>: siebie samego
[21:07] <liczi>: pokute? nawrócenie?
[21:07] <ola525>: nawrócenie
[21:07] <Pepe91>: nawracanie
[21:07] <ola525>: Modlitwa, sakramenty
[21:08] <liczi>: narodzić sie na nowo?

[21:08] <ksiadz_na_czacie9>: Widzimy tu nie tylko zewnętrzne oczyszczenie, o którym zresztą Jezus zakazywał opowiadać, ważniejsze jest dotknięcie serca, które zostaje otoczone Bożą Miłością. Ale od tego czasu człowiek ma się stać apostołem według Serca Bożego – by już żyć inaczej, by nie zatrzymać się na tym, co widać na zewnątrz, by dać się prowadzić zaczynając od podtrzymywania łączności, od wiernego pilnowania wdzięczności.
[21:08] <~gbur>: Jezus mówi, idź i złóż ofiarę za swe oczyszczenie

[21:08] <Pepe91>: Jezus jest tak miłosierny, że nawróci nawet najgorszego grzesznika
[21:08] <ola525>: tak pepe
[21:09] <liczi>: nie, pepe. Jezus nie nawróci faryzeuszy
[21:09] <benitaa>: może i nawróci ale czy człowiek w tym nawróceniu wytrwa?
[21:09] <liczi>: nikogo pysznego
[21:09] <Pepe91>: no pyszność jest najgorsza
[21:10] <liczi>: do pysznych nie dociera Ewangelia

[21:10] <ksiadz_na_czacie9>: pycha

[21:10] <benitaa>: najgorzej chyba ma ten co myśli, że już nawrócony :)

[21:10] <ksiadz_na_czacie9>: Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje

[21:10] <~gbur>: czyli wdzięczność ale tylko wewnętrzna?, wdzięczność serca?...a jak czyny za tą wdzięcznością pójdą, to już będzie zewnętrzne
[21:10] <artystyczna__dusza>: Jezus przychodzi do serca skruszonego które chce aby On w nim działał
[21:10] <liczi>: ten co myśli, że nie potrzebuje sie nawracać bo jest w porzo
[21:11] <Pepe91>: każdy musi się nawracać, ponieważ nie ma idealnego człowieka
[21:11] <~gbur>: czyli nie mówić o łasce, której sie doznało??
[21:11] <liczi>: co?
[21:11] <~gbur>: bo mówienie to pycha?
[21:12] <liczi>: pycha to uważanie, że ja nie mam grzechów
[21:12] <Pepe91>: milczenie to złoto :D

[21:12] <ksiadz_na_czacie9>: Jezus - używając języka współczesnego nie chciał reklamy

[21:12] <~gbur>: a chwalenie się, że ON mnie uzdrowił, to też pycha
[21:12] <liczi>: nie
[21:12] <~gbur>: a kiedy to będzie świadectwo? czy świadectwo to pycha?
[21:12] <liczi>: kiedy odda chwale Jezusowi i podziękuje Mu
[21:12] <ola525>: gbur nie
[21:12] <Pepe91>: świadectwo to zachęcenie

[21:13] <ksiadz_na_czacie9>: świadectwo to bardziej czyn niż mówienie

[21:13] <~gbur>: ale Jezus mówi "Uważaj, nikomu nie mów"
[21:13] <benitaa>: ksiądz a nie mówienie i czyn?

[21:13] <ksiadz_na_czacie9>: exempla trahunt - przykłady pociągają.

[21:13] <~gbur>: nikomu nie mów!!
[21:13] <-Chiara->: ważna jest intencja w sercu kiedy składamy świadectwa czy robimy to na swoja chwale czy Bożą chwałe
[21:13] <liczi>: gbur, wtedy to było konieczne, bo jeszcze szybciej by faryzeusze pojmali Jezusa
[21:14] <benitaa>: ale często w gazetach czy na spotkaniach ludzie dzielą sie swoimi doświadczeniami
[21:14] <benitaa>: swoim uzdrowieniem

[21:14] <ksiadz_na_czacie9>: ale nie zawsze są rozumiani

[21:14] <benitaa>: przecież dostają to po to żeby sie dzielić a nie zatrzymywać dla siebie
[21:14] <Pepe91>: nie zawsze są rozumiani :(
[21:15] <benitaa>: ks. a czy to ważne, oni mówią, do kogo ma trafić to trafi
[21:15] <liczi>: teraz to są bardzo cenne świadectwa. inni maja zachętę, aby zaufać Bogu, modlić sie i nie ustawać
[21:15] <benitaa>: jeśli na 100 osób trafi do jednej to juz dużo
[21:15] <~Saara>: ale dając świadectwo przyznają, że byli słabi, chorzy, grzeszni, nie pysznią się, ale przyznają, że doznali łaski dzięki Jezusowi, nie dzięki swoim zasługom
[21:15] <Pepe91>: benitaa racja
[21:15] <~gbur>: czyjeś świadectwo buduje moją wiarę, umacnia wiarę moją

[21:15] <ksiadz_na_czacie9>: Przytoczę tu refleksję z portalu Opoka:
[21:16] <ksiadz_na_czacie9>: Nie da się odcinać wszelkich form łączności i zachować jedność z Chrystusem. Nie da się żyć po swojemu i korzystać z mocy Boga, to sprzeczne. Bóg delikatnie dotyka serca, ale chce, aby to spotkanie było intymne, by nie opowiadać, bo to nie da się opowiedzieć. Bóg też chce, by przemienione serce było obrazem Jego działania. Jestem ogarnięty Miłością Boga od chwili poczęcia, a tym więcej od dnia chrztu świętego, On chce, bym poddawał się Jego prowadzeniu, bym zadziwiał sposobem myślenia, po którym da się rozpoznać Boże priorytety.

[21:17] <benitaa>: dzięki Bogu ze np. Święta Faustyna dzieliła się swoja relacja z Bogiem
[21:17] <liczi>: myślę ze całe Ewangelie to świadectwa działania Boga
[21:17] <~gbur>: czyli zmiana mojego zachowania po otrzymaniu łaski ma być zaświadczeniem o tym darze od NIEGO
[21:17] <liczi>: gdyby apostołowie nie dali świadectwa, to następne pokolenie nie wierzyło by juz w Jezusa
[21:17] <~gbur>: a nie słowa, gadanie na wszystkie strony, jak to mnie uzdrowił, tak?
[21:17] <benitaa>: ks. ale takie świadectwa jak...byłem alkoholikiem dotknął mnie Pan dziś nie pije przecież to cenne

[21:18] <ksiadz_na_czacie9>: Myślę, że zanim dam świadectwo, muszę w głębi duszy odkryć to dotknięcie łaski

[21:18] <benitaa>: inny ma adres gdzie szukać no zgodzę się z księdzem
[21:18] <~Saara>: może można opowiadać o efektach spotkania, nie o samym spotkaniu... w końcu verba docent...

[21:18] <ksiadz_na_czacie9>: na pewno tak benitaa

[21:19] <~gbur>: samo gadanie to chyba nic nie daje
[21:19] <liczi>: każde świadectwo uzdrowienia i doznanej laski wywyższa Jezusa a nie mnie

[21:19] <ksiadz_na_czacie9>: Zabłądzą ci, którzy wypatrują powierzchownych znaków działania łaski. Chcę zatem szukać Bożego dotknięcia w głębi duszy, chcę, by przemienione myślenie, mowa i uczynki powodowały ciekawość innych, by ta ciekawość doprowadzała ludzi do osobistego spotkania ze Stwórcą i Zbawicielem.

[21:19] <benitaa>: często słyszę... byłem/łam na Mszy o uzdrowienie, zostałem uzdrowiony, jestem taki/taka szczęśliwa... a po paru dniach juz tego nie ma
[21:19] <~gbur>: ale w gadaniu łatwo o pychę. ze to mnie uzdrowił

[21:20] <ksiadz_na_czacie9>: verba docent - exempla trahunt (słowa uczą – przykłady kształcą)

[21:20] <benitaa>: nie wiem co ks. piszesz
[21:21] <liczi>: ten przemieniony, jak go ktoś o to zapyta, to przecież musi powiedzieć , że to Bóg, a nie np. psychoterapeuta
[21:21] <benitaa>: gbur ale tez takie gadanie to chwilowe emocje
[21:21] <~Saara>: gbur myślę, że jeśli gada się o sobie i "swoim" uzdrowieniu dzięki Panu i w świadectwie to Ty jesteś na pierwszym miejscu, a nie Jezus, to, to jest pycha...
[21:21] <artystyczna__dusza>: Ale w tej przemianie też nie można dawać upustowi emocjom tak się często zdarza przy nawróceniu


[21:21] <~gbur>: no, czyli być wdzięcznym JEMU za łaskę i dać na co dzień dowody, znaczy czynami (nie słowami) świadczyć
[21:22] <liczi>: te wszystkie wota na Jasnej Gorze to świadectwa uzdrowień za przyczyny NMP
[21:22] <artystyczna__dusza>: Na początku chce się zmieniać cały świat, po tygodniu rodzinę a po miesiącu to już nawet skarpetek się zmieniać nie chce.
[21:22] <dezetka>: przy czym to "kształcą" znaczy mniej więcej tyle co skłaniają do naśladowania
[21:22] <benitaa>: właśnie nawracać wszystkich wokół ale nie siebie
[21:23] <artystyczna__dusza>: a nawrócenie trzeba zacząć od samego siebie od swojego serca
[21:23] <benitaa>: mi tam to nie wychodzi
[21:23] <~gbur>: ale jak ktoś czynami daje świadectwo, to znaczy że idzie już ku lepszemu
[21:23] <liczi>: niejeden uzdrowiony dal chwale Panu i odtąd szedł za Jezusem. Stawał się Jego uczniem.
[21:23] <~gbur>: czyli zaczyna się nawracać
[21:23] <artystyczna__dusza>: i właśnie w nawiązaniu do czytania w takim nawracaniu pomaga też wspólnota "napominanie jedni drugich"

[21:23] <ksiadz_na_czacie9>: dominikańska zasada "contemplata aliis tradere" tzn. kontemplować i owoce kontemplacji przekazywać innym.

[21:24] <benitaa>: kiedyś myślałam, że jestem wierząca, a 8 lat temu okazało się, że ja tylko wiedziałam, że Bóg istnieje i tyle od 8 lat sie nawracam i nic
[21:24] <Pepe91>: Benia
[21:24] <liczi>: no to sie nawróć
[21:24] <Pepe91>: ale mi się wydaje, że tego trzeba chcieć
[21:24] <benitaa>: liczi przecież to proces
[21:24] <liczi>: nie, to jedna decyzja
[21:25] <-Chiara->: ale ten proces od czegoś sie zaczyna
[21:25] <Pepe91>: trzeba tego chcieć, bez Twojej chęci Bóg Ciebie nie nawróci, mamy wolną wolę
[21:25] <benitaa>: mi ciągle mało, wciąż widzę swoje bledy, wady, wciąż sie staram i dążę do świętości i daleka droga przede mną
[21:25] <~gbur>: nawracanie to chyba przez całe życie
[21:25] <wladek>: benita... ja się nawracam już ponad 60 lat. Ale z jakim skutkiem?? Bóg jeden to wie :)
[21:25] <~gbur>: codziennie od nowa
[21:25] <liczi>: błąd. to nie ty masz sobie z tym poradzić, tylko Jezus
[21:25] <benitaa>: Pepe i liczi ...i wy juz chcecie mnie nawracać
[21:25] <benitaa>: Władek właśnie
[21:25] <~gbur>: po każdym upadku od nowa

[21:25] <ksiadz_na_czacie9>: ale na tej drodze jest z Tobą Chrystus

[21:26] <benitaa>: i w Tobie jest skromność
[21:26] <benitaa>: ksiądz dzięki
[21:26] <~Saara>: benitaa, a mnie się wydaję, że Ty nie o nawróceniu mówisz tylko właściwie o pracy nad sobą i dyscypliną...
[21:26] <benitaa>: teraz przykład ks. i Władek podobało mi sie jak zareagowaliście bez pychy i wyniosłości
[21:27] <~gbur>: a nawracanie to nie praca nad sobą…
[21:27] <benitaa>: bez pokazywania mojej małości:)
[21:27] <~gbur>: ?
[21:27] <-Chiara->: inni nie byli pyszni wg mnie

[21:27] <ksiadz_na_czacie9>: tak jak nie bał się dotknąć trędowatego (choć Prawo tego zabraniało), tak zawsze jest blisko nas, bez względu na wielkość naszych grzechów.

[21:27] <-Chiara->: ale co ja tam wiem sama pokazujesz swoja małość benia. A po co?
[21:28] <wladek>: benita, tego mnie nauczył mój biskup. Swoim wyznaniem: codziennie modlę się o nawrócenie
[21:28] <benitaa>: ksiądz ja zastanawiałam sie nad tą Ewangelia w tym tygodniu
[21:28] <-Chiara->: przydałby sie psycholog na czacie

[21:28] <ksiadz_na_czacie9>: mnie potrzeba Jezusa, a nie psychologa

21:28] <benitaa>: i ten trąd...przecież to śmiertelne i zaraźliwe
[21:29] <artystyczna__dusza>: Jezus może uleczyć nawet z najgorszej depresji i wszystkiego.
[21:29] <benitaa>: ks. ona do mnie


[21:29] <dezetka>: benia, nasze grzechy tez bywają śmiertelne i zaraźliwe
[21:29] <benitaa>: no właśnie
[21:29] <-Chiara->: tak , to było do beni
[21:29] <benitaa>: o tym dezia pisze
[21:29] <artystyczna__dusza>: ja jestem tego dowodem dzisiaj mija 10 rocznica mojej próby samobójczej Jezus dał mi życie na nowo po raz kolejny
[21:29] <dezetka>: czasami dochodzi do sie takiego momentu, ze cale społeczeństwo wyklucza nas za nasze grzechy
[21:29] <liczi>: ja mam takie doświadczenie nawrócenia: był moment, że oddalam na poważnie siebie i moje życie Jezusowi. I poprosiłam Go, aby On był Panem juz na zawsze. I aby On zmieniał mnie, tak jak sie Jemu podoba. I tak sie dzieje.
[21:29] <benitaa>: arti :)
[21:30] <wladek>: Dusza?? Ty myślałaś kiedyś o samobójstwie??
[21:30] <artystyczna__dusza>: ja staram się oddawać Mu codziennie
[21:30] <benitaa>: liczi mówisz językiem Odnowy:)
[21:30] <liczi>: Dzieki Niemu ja nienawidzę grzechu.
[21:30] <artystyczna__dusza>: Tak ja. Dzisiaj mija 10 lat od otrzymania kolejny raz nowe życie ale nie będę na ogólnym teraz o tym pisać bo nie będę w tematyku przeszkadzać. :)
[21:31] <liczi>: oczywiście zdarza mi sie grzeszyć, ale nie cierpię być w takim stanie wiec szybko do spowiedzi.
[21:31] <-Chiara->: ja nie będąc w Odnowie tez miałam taki moment mocny , także można.
[21:31] <~gbur>: ale to było Arti dotknięcie twojego serca przez NIEGO jak w dzisiejszej Ewangelii
[21:31] <liczi>: Benita stało się to 20 lat wcześniej, niż usłyszałam o istnieniu Odnowy
[21:32] <benitaa>: Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał… Chiara to do ciebie
[21:32] <benitaa>: co w tym złego ze sie umniejszam?
[21:32] <wladek>: Dusza, trzeba mieć wielką odwagę aby o tym mówić :) Chabeu bas :)
[21:32] <-Chiara->: jestem nawrócona , a nawracanie sie jako proces - jestem w trakcie do śmierci aż będzie to trwało
[21:33] <artystyczna__dusza>: Władek Bóg mnie zmienia każdego dnia po prostu świadczę co On uczynił w moim życiu uleczył mnie z depresji i wielu innych rzeczy
[21:33] <-Chiara->: benia - nie znam cie na tyle
[21:33] <benitaa>: :) arti :)
[21:33] <-Chiara->: żeby odpowiedzieć
[21:33] <benitaa>: Chiara właśnie
[21:33] <-Chiara->: ale może być fałszywe umniejszanie sie

[21:33] <ksiadz_na_czacie9>: arti wcale nie wyszłaś poza temat

[21:33] <wladek>: Dusza... zawsze wierzyłem że jesteś dobrym człowiekiem :)
[21:34] <-Chiara->: to ktoś kto ciebie zna lepiej mógłby na ten temat porozmawiać
[21:34] <~gbur>: nadal nie wiem, czy mówić o otrzymanej łasce?... czy lepiej przemilczeć, dziękować MU, ...nie słowem ale życiem
[21:34] <benitaa>: Chiara ale czego piszesz do mnie? nie o mnie tematyk, gbur no ksiądz dziś dal mi do myślenia sama nie wiem jak z tym mówieniem
[21:35] <-Chiara->: benia kontynuuje temat rozpoczęty , włączyłam sie , finito już
[21:35] <dezetka>: o tym jak dokładnie Bóg dotyka serca nie da się opowiedzieć, można tylko mówić o tym co się w nas zmienia na skutek tego dotknięcia, przecież widać, że ktoś zmienia swoje zachowanie
[21:35] <artystyczna__dusza>: mi się wydaje, że tak jak ksiądz mówił trzeba to uzdrowienie przeżyć i "przetrawić" w sercu aby móc później o nim mówić

[21:35] <ksiadz_na_czacie9>: gbur mówić, ale najpierw rozważyć (kontemplować) w sercu.

[21:35] <benitaa>: czyli bez emocji i pod wpływem impulsu?
[21:35] <~gbur>: przecież jest 'Jezus surowo mu przykazał : Uważaj, nikomu nie mów"
[21:35] <wladek>: ja wiem, że Bóg dotyka serca w najmniej oczekiwanych chwilach. Mogę podać wiele przykładów
[21:35] <~gbur>: surowo!!
[21:35] <liczi>: Aby Jezus mógł zmienić serce człowieka, potrzeba tylko tego: klęczeć przed nim i powierzać Mu siebie. Spędzać z Nim czas. Nie myśleć: najpierw ja sie zmienię a potem będę umiał kochać Jezusa. Dokładnie odwrotnie! Najpierw Go kochaj, a On cie zmieni.

[21:36] <ksiadz_na_czacie9>: kontemplować i owoce kontemplacji przekazywać innym.

[21:36] <~gbur>: aha dzięki
[21:36] <artystyczna__dusza>: aby była relacja z Nim a nie tylko chwilowe zachłyśnięcie Bogiem

[21:37] <ksiadz_na_czacie9>: tak gbur - ale to dotyczy tego konkretnego przypadku. Gdy Jezus uzdrowi opętanego z Gerazy - zrobi coś odwrotnego - idź i to opowiedz to swoim rodakom

[21:37] <~gbur>: no, liczi tez tak myślę, chce się zmieniać, bo kocham Jezusa
[21:37] <dezetka>: benita, nim owoc będzie owocem, najpierw ma pączki, potem dojrzewa, a dopiero potem można mówić o owocu

[21:38] <ksiadz_na_czacie9>: a więc ten zakaz z dzisiejszej Ewangelii nie jest jakimś bezwzględnym zakazem

[21:38] <~gbur>: aha, bo trzeba wziąć pod uwagę inne uzdrowienia też
[21:38] <benitaa>: to juz wiem czemu te świadectwa...typu...było pięknie na Mszy, co ja tam doświadczyłem/łam ...tak mnie denerwowały
[21:39] <dezetka>: za świeże? :)
[21:39] <benitaa>: a potem codzienność i owoce jakieś mdłe
[21:39] <liczi>: gbur, to dobrze, ale pamiętaj, jesteśmy za słabi abyśmy sami o własnych silach sie zmienili. Kochaj Go i pros, aby On "przerobił" Cię na Swój obraz
[21:39] <~Saara>: proszę księdza, czy można zatem wskazać różnice miedzy tymi sytuacjami, dlaczego w jednym przypadku należy mówić w innym nie...
[21:40] <~gbur>: tak, Liczi

[21:40] <ksiadz_na_czacie9>: trzeba otworzyć się na światło Ducha Świętego

[21:40] <benitaa>: dezetka nie tyle świeże co niedojrzale

[21:40] <ksiadz_na_czacie9>: On podpowie

[21:41] <wladek>: ks.9 a ja myślę trochę inaczej
[21:41] <~Saara>: rozumiem, dziękuję
[21:41] <~gbur>: od razu podpowiada?.. znaczy Duch św. .gdy prosimy GO...czy trzeba czekać na odpowiedź

[21:41] <ksiadz_na_czacie9>: proszę Władku mów

[21:42] <benitaa>: gbur a to juz chyba zależy
[21:42] <artystyczna__dusza>: Duch Święty działa kędy i jak i w kim chce
[21:42] <skrzacik_>: mnie daleka droga do odnalezienia
[21:43] <~gbur>: znaczy pierwsza myśl po modlitwie do Ducha Św. jest od NIEGO?...pierwsza dobra myśl?
[21:43] <benitaa>: gbur ja zawsze uważam ze ta trudniejsza

[21:43] <ksiadz_na_czacie9>: więc jak Władku myślisz?

[21:43] <benitaa>: ale dająca pokój serca
[21:43] <liczi>: taka myśl, która daje pokój
[21:43] <wladek>: Otóż ja uważam, że Jezus przez cały czas swojej nauki chciał uchodzić za normalnego człowieka. wiedział jednak, że jest śledzony i "sprawdzany" przez kapłanów. Oni czekali tylko na bluźnierstwo Jezusa. Stąd Jego wypowiedź: Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: „Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”.

[21:44] <ksiadz_na_czacie9>: Jezus nie chciał sensacji

[21:44] <benitaa>: Władek Jezusa o starach posadzasz?
[21:45] <liczi>: ale czasem nie od razu jest ten pokój, często najpierw jest wahanie, ze to za trudne. dopiero jak sie zgodzę to zrobić, to mam pokój w sercu
[21:45] <~gbur>: czy niepokój to też może być działanie Ducha Św.?
[21:45] <BumBleBee>: Nie wiem, ale zawsze mi sie wydawało, że jeśli chodzi o to mówienie Jezusa, żeby nie rozgłaszali
[21:45] <BumBleBee>: Przecież wiedział, że tym bardziej będą rozgłaszać
[21:45] <wladek>: nie posądzam o strach. Chociaż jako człowiek, bał się śmierci
[21:45] <benitaa>: liczi no właśnie...tak jak pisałam ze to myśl ta trudniejsza ale dająca pokój
[21:45] <~gbur>: bo często uspokojenie to takie pójście na łatwiznę

[21:45] <ksiadz_na_czacie9>: Jezus chciał uchodzić tylko za człowieka tylko w czasie życia ukrytego w Nazarecie

[21:45] <BumBleBee>: Przecież wiedział, że i tak rozgłoszą.
[21:45] <wladek>: o tym piszę Ks. 9

[21:46] <ksiadz_na_czacie9>: Okoliczności chrztu w Jordanie są objawieniem jego boskości

[21:46] <wladek>: ale świadków było mało
[21:46] <liczi>: jakby od razu były cuda rozgłoszone , to Jezus nie miałby 3 lat a 1 rok na działalność
[21:46] <dezetka>: a rozgłaszanie na prawo i lewo o cudach tylko przyciąga tłumy
[21:46] <BumBleBee>: i co by to zubożyło?

[21:46] <ksiadz_na_czacie9>: uzdrowienie trędowatego miało jednak już miejsce w czasie publicznej działalności

[21:47] <wladek>: no i dopiero my, po latach znamy sens chrztu Jezusa. Ale czy wiedzieli o tym świadkowie?
[21:47] <~gbur>: ale w Kanie Galilejskiej już było sporo świadków
[21:47] <liczi>: Jan Chrzciciel to słyszał a inni ludzie słyszeli jakby grzmot
[21:47] <BumBleBee>: Zawsze mi się wydawało, że On mówił żeby nie mówili, żeby tym bardziej rozgłosić Swoje Imię.
[21:47] <wladek>: gbur... ależ ci świadkowie byli pijani
[21:48] <liczi>: bum, nie
[21:48] <BumBleBee>: No przecież tak sie mówi. Nie mów nikomu, nie mów. A wtedy jeszcze gorzej.
[21:48] <liczi>: chciał mieć parę lat czasu na ewangelizowanie i szkolenie uczniów
[21:48] <wladek>: a co oznacza świadectwo pijaka?

[21:48] <ksiadz_na_czacie9>: a na jakiej podstawie Władziu piszesz, że świadkowie cudu w Kanie byli pijani?

[21:49] <~Saara>: a może pan Jezus nie chciał, żeby cuda przysłaniały prawdziwy sens jego nauki, cuda miały pomagać ludziom dawać świadectwo, ale nie były sednem i celem działalności Pana Jezusa, nie miał być On lekarzem ciał, ale dusz...
[21:49] <BumBleBee>: Myślę, że po winie
[21:49] <liczi>: a im więcej cudów i rozgłosu, tym bardziej faryzeusze chcieli go pojmać i zabić
[21:49] <wladek>: ks. a no na tej, że wypili już wszystko, co było przygotowane przez pana młodego
[21:49] <~gbur>: tamto picie wina a dzisiejsze to chyba różnica
[21:49] <wladek>: e tam, jaka różnica???

[21:49] <ksiadz_na_czacie9>: a skąd wiesz ile?

[21:49] <~gbur>: tak było na religii
[21:50] <benitaa>: a wiecie co...nie zastanawia was ze Jezus dotknął trędowatego bez obrzydzenia i strachu? :)
[21:50] <~gbur>: wino było napojem do każdego posiłku
[21:50] <dezetka>: spora różnica Władek, na południu pija normalnie wino przecież (do posiłków) i to wino jest słabsze niż nasze
[21:50] <~gbur>: dziś tak nie jest
[21:50] <liczi>: wino z woda
[21:50] <wladek>: nie wiem ile, ale skoro Matka zwraca się do Syna: "wina zabrakło" to znaczy, że zostało wypite ks.9
[21:50] <liczi>: bo Jezus przyszedł dodatkowo z banda uczniów wiec brakło ale sie nie upili
[21:51] <wladek>: tego nie wiemy

[21:51] <ksiadz_na_czacie9>: i uważasz, że Matka Boża widząc pijanych (według ciebie) gości mimo to chciała by Jej Syn zmienił wodę w wino?

[21:51] <BumBleBee>: no ale to sie wydaje najbardziej prawdopodobne.
[21:51] <~bellis>: Władek, może była 1 butelka na 20 osób - to mogło zabraknąć :P
[21:51] <benitaa>: Władek chyba nie byli pikani bo pijanym wina sie nie podaje
[21:51] <~gbur>: nie wiem, ale w Ewangelii o Kanie Galilejskiej nie ma nic, ze byli pijani
[21:52] <benitaa>: a Jezus im dał :)

[21:52] <ksiadz_na_czacie9>: Władziu - Gody w Kanie to nie Wesele Smarzowskiego

[21:52] <wladek>: ks. ja napisałem tylko, że wina zabrakło
[21:52] <BumBleBee>: Myślę, że pijani nie byli. Jezus nie bronił nikomu sie bawić, więc chciał by zabawa trwała.
[21:52] <benitaa>: Władek jakby leżeli pod stołem to by Jezus ich winem nie dobijał
[21:52] <wladek>: a w jakim stanie goście byli... tego nie wiem
[21:52] <BumBleBee>: Nie zabawa w sensie pijaństwo, tylko wesele.

[21:53] <ksiadz_na_czacie9>: nie Władziu pisałeś że świadkowie byli pijani i to wg mnie było lekkim nadużyciem z Twojej strony

[21:53] <dezetka>: wino było wówczas jak obecnie sok na stole
[21:53] <~gbur>: myślę, że gdyby wtedy to było pijaństwo, to na pewno Jezus nie zamieniłby wody w wino
[21:53] <liczi>: no oni tam jeszcze nawróceni nie byli i do AA nie należeli
[21:53] <benitaa>: gbur właśnie
[21:53] <~gbur>: bo pijaństwo to grzech
[21:53] <wladek>: ok. ks. to tylko takie odniesienie do czasów dzisiejszych ;)
[21:53] <~gbur>: i nie przyłożył by ręki do grzechu
[21:54] <benitaa>: liczi kto jak kto ale Jezus o nich na pewno dbał i znal ich serca oraz ile mogą jeszcze wypić

[21:54] <ksiadz_na_czacie9>: i to podstawowy błąd gdy historię ocenia się miarą współczesności.

[21:54] <liczi>: Jezus uzdrowił tez raz 10 trędowatych i tylko jeden wrócił podziękować. Dlaczego?
[21:54] <benitaa>: gbur myślę tak jak ty:)
[21:54] <BumBleBee>: no liczi, dlaczego?
[21:54] <~gbur>: no właśnie, proszę księdza
[21:54] <kamień>: tak czytam co piszecie i dochodzę do wosku że trzeba najpierw zapoznać się dość dobrze z Pismem Św. + posiadać jakąś wiedze teologiczną a potem się wypowiadać a nie głupoty pisać
[21:55] <~gbur>: wtedy a dziś to inne okoliczności
[21:55] <dezetka>: + posiadać kontekst historyczny
[21:55] <wladek>: ks.9 to prawda. Takie myślenie jest ahistoryczne. To powiedział jakiś profesor historii (zapomniałem kto) :(
[21:55] <kamień>: dezetka tak masz rację
[21:55] <liczi>: bo tylko 1 na dziesięciu ma wdzięczne serce?
[21:55] <BumBleBee>: Być może.

[21:56] <ksiadz_na_czacie9>: a konkretnie komu zarzucasz pisanie głupot kamień?

[21:56] <liczi>: dziś tez tak jest. wszyscy Boga proszą, a mało kto dziękuje
[21:56] <benitaa>: a 9 cieszy sie bo będzie mogło zwrócić na siebie uwagę
[21:56] <BumBleBee>: jak często nie dostają to nie dziękują.
[21:56] <artystyczna__dusza>: a kto dziękuje ten prosi podwójnie
[21:56] <wladek>: Kamień... ależ rozmawiając... uczymy się :)
[21:56] <kamień>: a z wdzięcznym sercem nie ma co daleko szukać ........można spojrzeć ilu z nas dziękuje Bogu za cud jakim jest dzień nie wspominając o innych
[21:56] <liczi>: 9 skupiło sie na darze a nie na dawcy daru
[21:56] <BumBleBee>: Tacy jesteśmy, potrzebujemy Głosu, żeby nie zginąć
[21:56] <kamień>: Władek ale proszę Cię .....bez jakichś "głupich" tekstów i pytań
[21:56] <benitaa>: ale trzeba sie zastanowić...
[21:57] <dezetka>: tyle, ze "kto pyta nie błądzi" ;)
[21:57] <~gbur>: ja dziękuję za dzisiejszy dzień...i za dzisiejszy wieczór
[21:57] <dezetka>: i wróćmy do tematu? :>
[21:57] <wladek>: kamień.... to nie ja, to nie ja ;)
[21:57] <liczi>: czyli ten 1 z dziesięciu miał i serce uzdrowione
[21:57] <benitaa>: jest nas 27 wszyscy mówimy ze nawróceni jesteśmy...a tylko 3 z nas podziękowalo by
[21:57] <BumBleBee>: dlaczego ten 1 ?
[21:57] <benitaa>: i co?
[21:57] <liczi>: i zapragnął iść za Jezusem, i być Jego uczniem
[21:58] <BumBleBee>: Bóg powinien ich wszystkich tak poprowadzić, wiec dlaczego ten jeden.
[21:58] <~gbur>: chcę iść za Jezusem
[21:58] <benitaa>: kto sie pisze na tych niewdzięcznych?
[21:58] <BumBleBee>: ja


[21:58] <benitaa>: każdy z nas myśli ze to na pewno nie ja
[21:58] <BumBleBee>: haha ja przeciwnie
[21:58] <liczi>: tamci zostali dotknięci ta sama łaską, ale nie zareagowali
[21:58] <benitaa>: a nie wiemy tego co byśmy zrobili
[21:58] <wladek>: benita, ja zawsze rano dziękuję Bogu, że widzę wschód słońca :):) Zawsze od kilku lat :):)

[21:59] <ksiadz_na_czacie9>: Dziękując za udział w temtyku zakończę jeszcze jedną refleksją z OPOKI: Bóg też chce, by przemienione serce było obrazem Jego działania. Jestem ogarnięty Miłością Boga od chwili poczęcia, a tym więcej od dnia chrztu świętego, On chce, bym poddawał się Jego prowadzeniu, bym zadziwiał sposobem myślenia, po którym da się rozpoznać Boże priorytety.

[21:59] <benitaa>: Władek ty jesteś kochany:)
[21:59] <BumBleBee>: nie zareagowali, bo nie umieli.
[21:59] <artystyczna__dusza>: BumBleBle Bóg chce prowadzić wszystkich ale tylko jeden dał przyzwolenie na owo prowadzeni
[21:59] <liczi>: bum, bo mieli inne rzeczy na głowie.
[21:59] <wladek>: ks. 9 amen
[21:59] <liczi>: dom, rodzina, kasa...
[21:59] <benitaa>: ksiądz bardzo dziękujemy za tematyk
[21:59] <BumBleBee>: ale można sie zaplatać, i Bóg nagle nie może pomoc.
[21:59] <kamień>: a może na rozpoczęcie takich rozmów modlitwa do Ducha Św. nie zaszkodziłaby wcale
[21:59] <~gbur>: dziękuję ksiądz :)
[21:59] <benitaa>: był bardzo ciekawy
[21:59] <wladek>: Benita... ano jestem :):)
[22:00] <~Szyderca bez serca>: Dziękujemy księdzu za tematyk.
[22:00] <benitaa>: Władek ale skromny nie jesteś :D:D:D

[22:00] <ksiadz_na_czacie9>: Niech was błogosławi Bóg wszechmogący: Ojciec i Syn, † i Duch Święty.