Niech żyje (fuz)bal. Moje EURO

ks. Jerzy Szymik

GN 22/2013 |

publikacja 29.05.2013 00:15

poezja i teologia Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: poezja i dobroć... i więcej nic... C.K. Norwid

Niech żyje  (fuz)bal.  Moje EURO jakub szymczuk

To było rok temu. Był czerwcowy wieczór i cieszyłem się „tym krajem” niepomiernie. Już pierwsza rocznica EURO 2012. Oto tekst, który wysłałem na konkurs „Moje najpiękniejsze wspomnienie z EURO 2012”. Nie zdobyłem żadnej nagrody ani wyróżnienia. Komputeropis odesłano mi z powrotem z dopiskiem „nie na temat”. Żartuję, oczywiście. Ale niżej – już nie.

• • • Idę sobie środkiem zamkniętej na czas EURO warszawskiej ulicy. Jest czerwiec, słoneczne późne popołudnie. Jutro początek, z Grekami. Wokół mnie tysiące ludzi, różnojęzyczny gwar, przechodzę tuż obok strefy kibica. Właśnie opuściłem przyjęcie po obronie doktoratu (byłem recenzentem), koszulę mam jasną, szarą, koloratkę nieco poluzowaną, niezbyt widoczną. Pogwizduję z lekka (metafora; chodzi o to, że czuję się lekko i szczęśliwie).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.