Rosjanie są jacyś inni

Jacek Dziedzina

GN 18/2014 |

publikacja 30.04.2014 08:54

Rosja nie jest Europą. Nie jest też Wschodem. Czym zatem jest? Rosja jest... Rosją. Tę prostą definicję ma potwierdzić komisja pracująca na zlecenie Władimira Putina. Prawda o Rosji jako odrębnej cywilizacji stanie się obowiązującym dogmatem z pieczęcią Kremla.

Imperialna mania wielkości charakteryzowała politykę wszystkich władców rosyjskich. Władimir Putin doskonale wpisuje się w ten nurt.  Na zdjęciu przemawia podczas wiecu dla uczczenia przyłączenia Krymu do Rosji, który 18 marca odbył się w Moskwie ALEXEI NIKOLSKY /RIA-NOVOSTI/AFP PHOTO/east news Imperialna mania wielkości charakteryzowała politykę wszystkich władców rosyjskich. Władimir Putin doskonale wpisuje się w ten nurt. Na zdjęciu przemawia podczas wiecu dla uczczenia przyłączenia Krymu do Rosji, który 18 marca odbył się w Moskwie

Powiedzmy sobie od razu: akurat w tym temacie Putin ma rację. Pomimo różnych wyobrażeń, jakie na temat Rosji powstawały na Zachodzie na przestrzeni wieków i ostatnich dziesięcioleci, Rosja nigdy nie była – mentalnie, kulturowo, politycznie – europejskim krajem. Nie jest to bynajmniej pogląd naznaczony „rusofobią”, tylko krótka wykładnia tego, jak samych siebie postrzegali i postrzegają Rosjanie: nie jesteśmy gorsi, lecz inni. Gogol i Dostojewski poszli dalej: „Wszystkie rosyjskie potworności są o tyle dobre, że są narodowe, a skoro są narodowe, to są również religijne, a tym samym są dobre w dwójnasób. Rosja jest pełna grzeszników, sama jednak – jak Kościół jest święta i bezgrzeszna”. Z większą ironią o oryginalności Rosji pisał Puszkin: „Państwo to jedyna europejska rzecz w Rosji”. Oczywiście miał na myśli samą instytucję państwa, a nie jego kształt.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.