Apokalipsa według Raspaila

Joanna Bątkiewicz-Brożek

GN 18/2015 |

publikacja 29.04.2015 00:15

Milion imigrantów innej rasy postawi stopy na naszej ziemi. Kobiety, dzieci, wygnani przez głód, nędzę i nieszczęście. (…) Ich los jest tragiczny, ale nasz los też – mówi prezydent Francji… w „Obozie świętych” Jeana Raspaila. Potomek króla jest autorem powieści, które drażnią nad Sekwaną. Bo dotykają sumienia laickiego narodu.

Jean Raspail przed 40 laty napisał powieść, w której przewidział dzisiejszą odyseję imigrantów do Europy GINIES/SIPA/east news Jean Raspail przed 40 laty napisał powieść, w której przewidział dzisiejszą odyseję imigrantów do Europy

Jeśli którakolwiek z moich książek mi się „objawiła”, to właśnie ta – pisze Jean Raspail. „Obóz świętych” pojawił się na półkach księgarń w Paryżu przed czterema dekadami. Ale do dziś budzi skrajne emocje w kraju Napoleona. Akcja książki dzieje się na początku XXI wieku. Setki tysięcy przybyszy z Indii i Afryki na statkach, łodziach i barkach dobija do wybrzeży Starego Kontynentu. Wielu ginie w morderczej walce o miejsce w łodziach. Napływają do granic Francji, choć ojczyzna Raspaila jest tu symbolem całego Zachodu. Cywilizacja, która rosła do tej pory na korzeniach chrześcijaństwa, rozpada się, traci wiarę i ducha. „Obóz świętych” jest rodzajem literackiej apokalipsy. To z pewnością lektura dla ludzi o mocnych nerwach. Bo jej autor kreśli czarny i krwawy scenariusz. Kiedy fala miliona imigrantów dobije do granic naszego kontynentu, staniemy – według Raspaila – wobec dramatycznego pytania: albo oni, albo my. Raspail, w Polsce znany głów- nie jako autor „Pierścienia rybaka”, jest we Francji nagradzany (np. nagrodą Akademii Francuskiej), ale też niewygodny. Bo twierdzi, że podłożem wszystkich problemów Europy jest jej odejście od chrześcijańskich wartości. „Dla 99,5 proc. moich rodaków obecność Boga w życiu nie ma już żadnego znaczenia. Francja jest najbardziej zdechrystianizowanym krajem Europy. Nawróć się, córko Kościoła!” – mówi Jean Raspail. To nie może się podobać.

Wizje

Fragmenty „Obozu świętych” można by śmiało cytować zamiast dzisiejszych doniesień o kolejnych tonących u wybrzeży Lampedusy i Sycylii łodzi z uciekinierami z Afryki. „Na morze wpłynęła nieprawdopodobna flota z innego świata, i osiadła na oddalonej pięćdziesiąt metrów od brzegu mieliźnie (…). Jeśli wierzyć przerażającym liczbom podawanym od rana w kolejnych wiadomościach radiowych, to tłoczyli się tam ciasno warstwami, jedni na drugich, w ładowniach i na pokładach, obsiadłszy wszystkie pomosty, żywi depczący po zmarłych (…)”. Blisko dwa tysiące osób wyciąga z łodzi ręce.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.