Przez kukurydzę i w konopiach

ks. Tomasz Lis

publikacja 11.08.2015 06:00

Tym razem miłośnicy odkrywania zagadek pośród zielonych ścieżek i zakamarków mają do dyspozycji aż trzy labirynty wytyczone w polu kukurydzy, pośród konopi włóknistej oraz między sadzonkami buka.

Wędrowanie po zielonym labiryncie to pomysł Marcina Popiela Archiwum Zespołu Pałacowego Wędrowanie po zielonym labiryncie to pomysł Marcina Popiela

Wędrówka w zielonych labiryntach to już tradycja, jaką od 9 lat przygotowują włodarze Zespołu Pałacowego w Kurozwękach. Na rozległych polach, które graniczą z pastwiskami bizonów, wysiewane jest duże pole kukurydzy, w którym po wykiełkowaniu ziaren wyznacza się skrupulatnie zawiłe ścieżki, aby turyści mogli wędrować po jego zakamarkach, odkrywając tajemnice. W tym roku gospodarze przygotowali aż trzy labirynty. – W Dzień Dziecka odbyło się otwarcie labiryntu bukowego. Ten labirynt został zasadzony w roku 2003 i dopiero teraz, gdy już wystarczająco urósł, został udostępniony dla turystów. Zapraszamy do niego głównie dzieci, ponieważ jest za niski dla dorosłych. Dla najmłodszych przygotowana została gra terenowa, w której dzieci mają odnaleźć postacie znajdujące się wewnątrz labiryntu – poinformował Witold Świtalski. Na polach obok pałacu wyrosły dwa tegoroczne labirynty z kukurydzy i konopi włóknistej. – Duży labirynt z kukurydzy przedstawia popiersie Jana Długosza.

W tym roku przypada bowiem 600. rocznica jego urodzin, dlatego właśnie jemu poświęcamy tegoroczną główną atrakcję naszego labiryntu – poinformował Marcin Popiel, właściciel Zespołu Pałacowego. Przejście labiryntu wiąże się z udziałem w konkursie wiedzy o Janie Długoszu. – Wśród uczestników, którzy prawidłowo rozwiążą krzyżówkę znajdującą się na bilecie wstępu, po zakończeniu sezonu zostaną rozlosowane atrakcyjne nagrody. Główna tegoroczna nagroda to udział w Balu Sylwestrowym w Pałacu w Kurozwękach dla dwóch osób – dodaje W. Świtalski. Wykonanie labiryntu jest  nie lada sztuką i dotychczas zabierało sporo czasu i wymagało dużych umiejętności. – Do wykonania tegorocznego labiryntu zastosowaliśmy nową technologię wykorzystującą technikę GPS, dzięki czemu po 5 dniach był już gotowy – wyjaśnił Marcin Popiel.

Tuż obok znajduje się znacznie mniejszy, bo wielkości zaledwie 0,5 ha, labirynt konopny. Dla jego utworzenia wysiano 30 kg nasion konopi siewnej odmiany Białobrzeska. – Odmiana ta charakteryzuje się wysoką wartością gospodarczą i nie stanowi zagrożenia narkotycznego – podkreśla W. Świtalski. Wstęgę oficjalnie otwierającą labirynty przeciął Marcin Popiel, właściciel Zespołu Pałacowego wraz z małżonką i najmłodszym synem, a także przybyli goście.