Wielka fala

Jakub Szymczuk

GN 40/2015 |

publikacja 01.10.2015 00:15

Pojechałem zobaczyć, kogo wyrzuca na brzeg Europy wielka fala imigracji. Wybrałem się na Lesbos – grecką wyspę, na której imigranci dostają się w granice Unii Europejskiej.

Ustał deszcz. Nagle na horyzoncie zaczęły się pojawiać czarne punkty, najpierw trzy, potem kolejne. Kilka samochodów pędziło wzdłuż brzegu. Zaczęliśmy biec. Przy kamienistej „plaży” zobaczyliśmy Jamesa Nachtweya, legendę fotografii wojennej. Jeśli masz w swojej profesji autorytet, od którego chciałbyś się wszystkiego nauczyć, to w przypadku fotoreporterów jest to właśnie James. Już było pewne, że tutaj dopłyną pierwsze pontony. Potem wszystko trwało jakby kilka sekund. Podpływały łodzie, ludzie jak najs...   Jakub Szymczuk Ustał deszcz. Nagle na horyzoncie zaczęły się pojawiać czarne punkty, najpierw trzy, potem kolejne. Kilka samochodów pędziło wzdłuż brzegu. Zaczęliśmy biec. Przy kamienistej „plaży” zobaczyliśmy Jamesa Nachtweya, legendę fotografii wojennej. Jeśli masz w swojej profesji autorytet, od którego chciałbyś się wszystkiego nauczyć, to w przypadku fotoreporterów jest to właśnie James. Już było pewne, że tutaj dopłyną pierwsze pontony. Potem wszystko trwało jakby kilka sekund. Podpływały łodzie, ludzie jak najs...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.