publikacja 01.10.2015 00:15
Ci sami, którzy w Berlinie czy Brukseli głośno wołają o solidarności europejskiej w sprawie imigrantów, właśnie podpisali umowę dotyczącą budowy nowego gazociągu łączącego Niemcy i Rosję. Solidarność europejska już dawno temu została utopiona na dnie Bałtyku.
www.nord-stream.com
tak popłynie gaz. Projekt gazociągu Nord Stream II Morski odcinek gazociągu Nord Stream II będzie miał długość 1224 km i zacznie się w okolicach Wyborga, 125 km na północny zachód od Petersburga. Po stronie niemieckiej rura będzie wychodziła na brzeg w okolicach Greifswaldu. Gazociąg będzie przebiegał przez wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec
Nord Stream II to prawdziwy cios w naszą i naszych sąsiadów niezależność energetyczną. Budowa nowego gazociągu była planowana od dawna, ale dopiero kilkanaście dni temu największe europejskie koncerny energetyczne podpisały z rosyjskim Gazpromem odpowiednie umowy. Podpisywano je w tych samych dniach, w których niemieccy i europejscy politycy grozili Polsce i krajom regionu konsekwencjami natury politycznej i finansowej za brak solidarności w sprawie imigrantów. Co z solidarnością w sprawie energii? Dzisiaj wiadomo już, że polski rząd ugiął się przed żądaniami Berlina. Inni na ograniczanie suwerenności swoich krajów nie zgodzili się.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.