Więzień sumienia

Jarosław Dudała

GN 41/2015 |

publikacja 08.10.2015 00:15

Urzędniczka z Kentucky została wtrącona do więzienia za to, że nie chciała uczestniczyć w procedurze, prowadzącej do zawarcia „homomałżeństwa”.

– Jestem tylko urzędniczką, która kocha Jezusa i z całego serca pragnie Mu służyć – mówi Kim Davis, która została wtrącona do więzienia za to, że postąpiła w zgodzie ze swoim sumieniem Timothy D. Easley /ap/east news – Jestem tylko urzędniczką, która kocha Jezusa i z całego serca pragnie Mu służyć – mówi Kim Davis, która została wtrącona do więzienia za to, że postąpiła w zgodzie ze swoim sumieniem

Kim Davis ma 50 lat i dość poplątaną historię życia: cztery małżeństwa, w tym jedno z mężczyzną, z którym się wcześniej rozwiodła, nieślubne dzieci. Dopiero cztery lata temu Jezus zaczął zajmować centralne miejsce w jej życiu. 26 lat była zatrudnona jako szeregowy pracownik w urzędzie hrabstwa Rowan w prowincjonalnym stanie Kentucky. W końcu ubiegłego roku została w wyborach powszechnych wybrana na szefową tego urzędu. Pewnie się cieszyła, nie spodziewając się, jakie piekło rozpęta się wokół niej za kilka miesięcy... Tymczasem w czerwcu tego roku Sąd Najwyższy zalegalizował w całym USA „małżeństwa” homoseksualne. Do kierowanego przez Kim urzędu zgłosiły się pary jednopłciowe, chętne do zawarcia takiego związku. Domagały się wydania dokumentu, który w prawie amerykańskim nazywa się marriage license. To urzędowe zezwolenie na zawarcie małżeństwa – potwierdzenie, że nie ma przeszkód, by dana para stanęła na ślubnym kobiercu. (Podobny dokument zna także prawo kanoniczne – kan. 1115). Kim Davis odmówiła. Stwierdziła, że nie może poświadczyć nieprawdy, potwierdzając, że przeszkoda do zawarcia małżeństwa nie istnieje. Bo istnieje – kandydaci są tej samej płci. Powołała się przy tym na Biblię i swoje sumienie. Nie zgodziła się także na wydawanie tych dokumentów przez swoich zastępców. A ponieważ trwała przy swoim stanowisku mimo wyraźnego nakazu sądu, sędzia David Bunning uznał to za obrazę sądu i wtrącił ją do więzienia, dodając, że pozostanie tam, dopóki nie zmieni zdania. Dlaczego trafiła do więzienia, a nie została po prostu wyrzucona z pracy? Bo jest urzędnikiem z wyboru. Zwolnić ją może jedynie kongres stanowy, a ten zbierze się nie wcześniej niż w styczniu przyszłego roku.

„To najtrudniejsza rzecz, jaką przyszło mi w życiu zrobić”

Kim przesiedziała w więzieniu 6 dni. Sędzia – usatysfakcjonowany deklaracją, że zgody na zawarcie małżeństwa będą wydawane przez zastępców Davis – nakazał jej uwolnienie. Kobieta wyszła z więzienia przy dźwiękach oskarowego przeboju „Eye of the Tiger”. Powitał ją tłum zwolenników, wśród nich – republikański kandydat na prezydenta Mike Huckabee. – Chcę oddać chwałę Bogu. (...) Służymy żyjącemu Bogu, który wie dokładnie, gdzie przebywa każdy z nas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.