Wodospad monet

Joanna Jureczko-Wilk

GN 22/2016 |

publikacja 26.05.2016 00:00

Tym, czym dla umysłów ścisłych jest Centrum Nauki „Kopernik”, a dla miłośników historii Muzeum Powstania Warszawskiego, tym dla żądnych wiedzy o własnym portfelu i finansach państwa jest nowo otwarte w Warszawie Centrum Pieniądza. Nauką i zabawą.

Przez szkła powiększające dojrzymy niewidziane gołym okiem zabezpieczenia banknotów. Jakub Szymczuk Przez szkła powiększające dojrzymy niewidziane gołym okiem zabezpieczenia banknotów.

Zanim uchylą się przed nami olbrzymie drzwi skarbca i ukażą się ukryte w nim kosztowności, będziemy musieli przejść przez bramkę kontroli pirotechnicznej. Centrum Pieniądza zajmuje bowiem trzy kondygnacje w normalnie funkcjonującej głównej siedzibie Narodowego Banku Polskiego przy ul. Świętokrzyskiej. Idea, żeby wzorem banków centralnych innych państw stworzyć w Warszawie nowoczesną, multimedialną placówkę edukacyjną, przyświecała prawie 10 lat temu ówczesnemu prezesowi NBP Sławomirowi Skrzypkowi. Swoich marzeń urzeczywistnić nie zdążył – zginął w katastrofie smoleńskiej. Otwarte dla publiczności 14 maja Centrum Pieniądza nosi jego imię. Wśród 4,5 tys. eksponatów można w nim odnaleźć m.in. pamiątkowe monety, które prezes Skrzypek wiózł 10 kwietnia 2010 r. do Katynia dla rodzin oficerów pomordowanych przed 70 laty. Siła uderzenia samolotu była tak duża, że wygięła srebrne monety i połamała opakowania.

Złoty ciężar

Wodospad i kopce złotych monet, od podłogi po sufit, i ten charakterystyczny brzęk, który nawet kogoś nieprzywiązanego do dóbr tego świata przyprawia o dreszczyk emocji. I chociaż to tylko działająca na wyobraźnię animacja w jednej z kilkunastu sal, prawdziwego złota w nowym muzeum nie zabrakło. W różnych formach i postaciach, począwszy od cennego numizmatu: złotego 10-dukatowego „portugała” z czasów Zygmunta III Wazy, po późniejsze złote pieniądze z całego świata, sztabki o zróżnicowanej gramaturze, a nawet wybity w złocie irański znaczek pocztowy z 1967 roku.

Najwięcej drogocennego kruszca znajdziemy w podziemnym skarbcu. Wykonano go na specjalne zamówienie Centrum, na wzór powszechnie używanych skarbców bankowych. Ale bez przesady – niektóre zabezpieczenia zatajono, żeby nie ułatwiać zadania potencjalnym rozpruwaczom sejfów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.