Gdzie niedźwiedź mówi dobranoc

Wojciech Teister

GN 42/2017 |

publikacja 19.10.2017 00:00

Czasami, żeby odkryć prawdziwy skarb, trzeba wyrwać się z głównego nurtu. Tak właśnie jest z tatrzańskim schroniskiem Roztoka – bezapelacyjnie najlepszym schroniskiem w polskich górach.

Jedno z najlepszych polskich schronisk jest schowane na uboczu, na niewielkiej polanie poniżej szlaku nad Morskie Oko. Roman koszowski /foto gość Jedno z najlepszych polskich schronisk jest schowane na uboczu, na niewielkiej polanie poniżej szlaku nad Morskie Oko.

Asfaltową drogą do Morskiego Oka przez znaczną część roku ciągną tłumy. Przy Wodogrzmotach Mickiewicza większość zatrzymuje się, by zrobić zdjęcie słynnej kaskady, i idzie dalej. Pewna część turystów odbija tutaj w prawo, kierując się w górę, w stronę słynnej Doliny Pięciu Stawów. Tylko nieliczni dostrzegają niepozorną tabliczkę po lewej, na której widnieje napis: „Roztoka – 15 minut”. Drogowskaz wskazuje na ukrytą wśród zarośli kamienną ścieżkę, która schodzi w dół doliny. Na tych, którzy zdecydują się wyrwać z nurtu rzeki ludzi zmierzających do Morskiego Oka i podążą tą drogą, czeka ukryte na leśnej polanie schronisko. Miejsce pod wieloma względami niezwykłe.

Jak u Tolkiena

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.