Na pustyni szukam ciszy

GN 44/2018 |

publikacja 01.11.2018 00:00

O swojej pasji opowiada Mateusz Waligóra, specjalista od wyczynowych wypraw w odludne miejsca na ziemi.

Mateusz Waligóra jako pierwszy człowiek w historii samotnie przeszedł pustynię Gobi. Walkthegobi.com Mateusz Waligóra jako pierwszy człowiek w historii samotnie przeszedł pustynię Gobi.

MACIEJ KALBARCZYK: Kiedy połknął Pan podróżniczego bakcyla?

Mateusz Waligóra: Odkąd pamiętam, trudno było mnie zatrzymać w domu. Wychowywałem się w Nysie, gdzie oprócz wspaniałego jeziora znajduje się klasztor werbistów. Pamiętam, że w korytarzu prowadzącym do kościoła wystawiono eksponaty, pochodzące z różnych kontynentów. To były przedmioty codziennego użytku, które księża przywieźli z misji. Bywałem tam jako dziecko i kiedy patrzyłem na te wszystkie rzeczy, moja wyobraźnia zaczynała pracować. Stałem się ogromnie ciekawy świata. W liceum w moje ręce trafiła literatura podróżnicza. Zaczynałem od reportaży Arkadego Fiedlera, pochłaniałem też ogromne ilości książek innych autorów. Co ciekawe, żadna z nich nie była lekturą szkolną. (śmiech) Kiedy przeczytałem „Prowadził nas los” Kingi Choszcz i Radosława Siudy, zrozumiałem, że marzenia trzeba zamieniać w plany i konsekwentnie je realizować. Zacząłem podróżować autostopem po Europie, później coś pociągnęło mnie w stronę bardziej odludnych miejsc.

Jako pierwszy człowiek w historii samotnie przeszedł Pan pustynię Gobi. Po co?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.