Praca ludzka - błogosławieństwo czy przekleństwo?

Zapis czatu z 1 maja 2003

publikacja 01.05.2003 14:02

** ksiadz_na_czacie5 zmienia temat na: Praca ludzka - błogosławieństwo czy przekleństwo?
ksiadz_na_czacie5: Szczęść Boże! Witam wszystkich w ten pierwszy majowy wieczór z czatem ;-))
ksiadz_na_czacie5: dziś wspominamy św. Józefa Rzemieślnika
ksiadz_na_czacie5: stąd też temat dotyczący pracy
ksiadz_na_czacie5: mamy trochę wolnych dni, więc pogadajmy o pracy ;-)
Aga_ta_: dzień komunistyczny... temat o pracy - chyba zmywam się stąd...
~ni: Józefa Robotnika może?
ksiadz_na_czacie5: praca nie jest komunistyczna
Grobocop: ale święto tak
KarinaW: praca owszem, nie jest komunistyczna, a kapitalistyczna w dzisiejszej Polsce
porozmawiam: praca jest konieczna, potrzebna - rozwija, uszlachetnia, ale i męczy...
Pharisee: no właśnie, święto pracy jest akurat na św. Józefa Rzemieślnika
~ni: Robotnika!
KarinaW: moja przyjaciółka dziś pracuje
porozmawiam: zależy, kto ma, jaką pracę ;-)
ksiadz_na_czacie5: my będziemy mówić o pracy, a nie o święcie pracy
ksiadz_na_czacie5: co to jest zatem praca???
Pharisee: tylko, że większość wie, że pierwszy maja jest świętem pracy, ale nie wiedzą, dlaczego akurat ten dzień
~RAF: praca jest bardzo ważna dla człowieka
~sarna: Czyńcie sobie ziemię poddaną - człowiek od początku był powołany do pracy
Lars_P: ale praca została człowiekowi zadana po grzechu pierworodnym
zielona_mrowka: no jasne, jak go wywalili z raju to musiał biedak popracować :)
Lars_P: praca to wysiłek "w pocie czoła" po raju:)
~agunia: zdobywanie kasy na życie
~RAF: praca to pewne czynności, które człowiek wykonuje, np. dla utrzymania rodziny
porozmawiam: dążenie do czegoś
KarinaW: praca to dzieło tworzenia, które potrzebne wszystkim ludziom
KarinaW: do życia i bycia
Grobocop: albo sposób na przeżycie
~RAF: praca musi być dobrowolna, by była owocna
~RAF: nie można nikogo zmuszać do pracy! musi być ona wolna
ksiadz_na_czacie5: pięknie
zielona_mrowka: praca może też uzależniać
Grobocop: zwłaszcza w dzisiejszych czasach
~sarna: w pracy człowiek może, a nawet powinien się spełniać
ksiadz_na_czacie5: mrowka, powiemy o tym także
ksiadz_na_czacie5: a gdybyśmy spojrzeli na pracę jako wierzący w Boga, czym ona jest?
porozmawiam: jeśli człowiek robi to, co lubi i czuje to ok., jeśli nie, to... :-(
~RAF: praca może być pojmowana jako droga do i przez Jezusa
~blablablaa: "a Ty będziesz w pocie czoła pracował" - to coś, co nam Bóg przykazał
~M_ona: pracą można również wielbić Boga
Lars_P: praca może być modlitwą
ksiadz_na_czacie5: zgoda, Raf
ksiadz_na_czacie5: wróćmy do początku świata
~RAF: dzięki pracy można odnaleźć siebie i swoje człowieczeństwo
~sarna: Czyńcie sobie ziemię poddaną - czyli pracujcie
Lars_P: ale dlaczego nie powiemy o tym, że praca jest jednak „karą"?
ksiadz_na_czacie5: no właśnie
KarinaW: praca człowieka wierzącego to obowiązek np.
Pharisee: na początku wg Biblii Bóg pracował nad stworzeniem świata czyli Budowie
ksiadz_na_czacie5: czyli praca była przed grzechem pierworodnym czy nie?
~blablablaa: nie
Pharisee: z tego wygląda, że tak
Lars_P: nie było przed grzechem pracy
~M_ona: oczywiście, że nie
ksiadz_na_czacie5: zdania są podzielone jak widzę
~RAF: była praca
al_: RAF - jaka?
~RAF: Bóg pracował tworząc świat
~RAF: a 7 dnia odpoczął
Lars_P: RAF, nie sądzę
Lars_P: tworzenie nie jest pracą :)
~M_ona: był raj, nie było pracy
ksiadz_na_czacie5: a ludzie??
porozmawiam: wszystko pracuje, rozwija się i dąży do czegoś
zielona_mrowka: a ludzie się obijali
zielona_mrowka: i Bóg się wkurzył i ich wywalił - i od tego czasu mamy dużo pracy
zielona_mrowka: wiem, spłycam :P
ksiadz_na_czacie5: mówmy o pracy ludzkiej raczej
~RAF: praca była zawsze i będzie zawsze, bo bez pracy nie ma życia
~RAF: praca to chociażby naturalna potrzeba ludzka
Lars_P: jak to nie ma, a ptaki, lilie, to wszystko, co żyje, a nie pracuje i Bóg się o to troszczy
~promyczek: mamy czynić sobie ziemie poddaną
~promyczek: to jak to rozumieć
zielona_mrowka: i rodzić dzieci w cierpieniu, promyczku :(
ksiadz_na_czacie5: no właśnie, promyczek
ksiadz_na_czacie5: to polecenie Bóg dał człowiekowi przed grzechem
~promyczek: dokładnie
al_: wygnanie z raju było początkiem pracy - w pocie czoła zdobywaniem chleba
~sarna: w Oświęcimiu napisano, że praca czyni wolnym
ksiadz_na_czacie5: czyli ludzie pracowali?
Lars_P: po zburzeniu harmonii - grzech pierworodny - praca stała się przekleństwem
~M_ona: a kto wtedy był? Adam? Ewa?
zielona_mrowka: jak Adam jak oszalały biegał po raju, nadając zwierzątkom imiona to przecież też się napracował :)
~RAF: zależy, jak ujmiemy pojęcie pracy, ksiadz
~blablablaa: z tego co ja wiem, to w raju, czyli przed grzechem, ludzie sobie beztrosko żyli, dopiero po zerwaniu jabłka...
~blablablaa: Bóg się "wkurzył"
~blablablaa: i rzekł do Adama
~blablablaa: że będzie ziemię uprawiał
ksiadz_na_czacie5: mrowka, właśnie
ksiadz_na_czacie5: czy beztroska to bezrobocie?
~RAF: nie
~sarna: Nie, ks
~sarna: bezrobocie to totalny kanał
ksiadz_na_czacie5: Biblia mówi, że człowiek uprawiał ziemię i doglądał wszystkiego
ksiadz_na_czacie5: czyli pracował

~sarna: i to była praca, Ks
~promyczek: tak, pracował
~blablablaa: praca to pojęcie względne
~blablablaa: dla jednego pracą jest doglądaniem, a dla innych to tylko odpoczynek
Lars_P: jednak praca z przymusu jest niewolnictwem
ksiadz_na_czacie5: zajrzycie sobie później do 2 rozdz. Rdz
zielona_mrowka: czyli z tego wynika, że człowiek został stworzony do pracy:)
~RAF: praca jest od zawsze i będzie towarzyszyć ludziom do końca
~sarna: brawo, zielona:))))))
ksiadz_na_czacie5: co zatem zmieniło się po grzechu pierworodnym, gdy chodzi o pracę?
Pharisee: pracował człowiek po to, by móc przeżyć
Pharisee: bo wiedział, że na Boga liczyć już nie mógł
~szczescie: wg Biblii
~szczescie: człowiek nie musiał
~szczescie: od początku pracować
~szczescie: praca jest owocem grzechu
Lars_P: po grzechu wszystko stało się trudne i praca tez
~sarna: człowiek pracuje w trudzie i znoju, Ks???
~M_ona: Rodzaj wykonywanej pracy, pracowali ciężej
~promyczek: to, że Bóg powiedział do Adama, że będzie pracował w pocie czoła było tylko skutkiem grzechu
zielona_mrowka: tyle się zmieniło, że kobiety od tego czasu cierpią rodząc dzieci :-)
ksiadz_na_czacie5: no właśnie
porozmawiam: bez pracy człowiek by się nie rozwijał, bez pomysłów, bez osobowości i dążenia do doskonałości ;-)
~Archaniol_One: ksiądz, ale był okres w dziejach, gdzie praca nie była w cenie i pracować to było coś hańbiącego
ksiadz_na_czacie5: człowiek zaczął odczuwać TRUD i CIĘŻAR swojej pracy
~blablablaa: praca po grzechu pierworodnym stała się przekleństwem ludzkości
~blablablaa: koniecznością
~blablablaa: bez pracy nie ma kołaczy - powiedział kiedyś ktoś mądry
~RAF: ale trud pracy uświadamia nam wartość tej pracy
~RAF: i szacunek do niej
~sarna: ale i satysfakcją, blabla
ksiadz_na_czacie5: zawsze była konieczna
~blablablaa: nieprawda
~blablablaa: nie zawsze
ksiadz_na_czacie5: ale stała się męcząca
Lars_P: więc jak jest taka konieczna, to po tamtej stronie też się będzie pracowało?
~Archaniol_One: ksiądz, ale najgorsze jest to, że nie ci zbierają owoce pracy, co pracują, a ci, co nie hańbią się nią
~sarna: nie zawsze, Ks, przecież niektórzy pracują z pasją i oddaniem
~promyczek: wszystko zaczęło się od drzewa poznania dobra i zła
ksiadz_na_czacie5: Lars, raczej nie
~blablablaa: praca to pojęcie względne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
porozmawiam: hmmm - błogie lenistwo - ksiądz? ;-)
~sarna: Ks - czy ksiądz też jest zmęczony swoją pracą i czuje jej ciężar?
~promyczek: a co z pracoholikami???
zielona_mrowka: promyczku, nie pytaj nawet, co z nimi :)
Lars_P: promyczek, każdy nadmiar od złego pochodzi, praca też
ksiadz_na_czacie5: myli się więc ktoś, kto twierdzi, że człowiek nie był stworzony do pracy
~promyczek: ks, dlaczego?
~RAF: praca jest wpisana w nasze życie od zawsze
~RAF: człowiek bez pracy nie znajdzie swojej wartości
~RAF: dlatego bezrobocie jest takie straszne
ksiadz_na_czacie5: wystarczy otworzyć Biblię i dostrzec, że praca jest w niej zalecana, a nie potępiana
~promyczek: zgadzam się, ks
Pharisee: praca więc nie jest grzechem, więc zawsze służy dobru
ksiadz_na_czacie5: skoro Bóg stworzył nas m.in. do pracy, czym jest więc ta praca?
ksiadz_na_czacie5: Pharisee, nie zawsze niestety
~blablablaa: wszystkim, co porabiamy, księże
~M_ona: nakazem?
porozmawiam: sposobem na życie człowieka
~RAF: praca jest darem i szczęściem, kto ją ma, zna swoją wartość
~Archaniol_One: ksiądz, raczej Bóg nas nie stworzył do pracy
Pharisee: Ks, są małe wyjątki
~promyczek: jak to?!
~blablablaa: wiecie
~blablablaa: coś wam powiem
~blablablaa: jeśli to urazi was, to sorki
~blablablaa: ale ja mam wrażenie
~blablablaa: że Bóg specjalnie
~blablablaa: dął ludziom jabłko na podpuchę
~blablablaa: bo i tak wiedział
~blablablaa: że ludzie zerwą ten owoc
~blablablaa: i wylecą z raju
~blablablaa: potem rzekł do Adama
~blablablaa: Ty pracuj
~blablablaa: i on musiał zacząć to robić
~blablablaa: Bóg dobrze wiedział, że człowiek musi pracować
~blablablaa: i dlatego praca jest od zawsze
porozmawiam: Arch., a co byś robił bez niej?
ksiadz_na_czacie5: praca to współpraca z Bogiem w dziele stworzenia
~RAF: wcale nie musi, blabla, to jego wybór
~sarna: pewnie, RAF, nie musi, tylko albo pod most albo do kanału
~RAF: człowiek jest wolny, więc sam wybiera, sarna
~RAF: o to mi chodziło
ksiadz_na_czacie5: czy więc praca jest przekleństwem?
~szczescie1: jest przekleństwem
~szczescie1: za grzech
ksiadz_na_czacie5: dlaczego?
ksiadz_na_czacie5: szczescie, poczytaj sobie wyżej
Pharisee: sama praca ma uczyć szacunku do kogoś, w tym wypadku do Boga

~M_ona: skoro to współpraca, to nie może być przekleństwem
wojtek__: pewien mistrz Zen mówił do mnichów: dzień bez pracy, jest dniem bez jedzenia :-)
Lars_P: wojtek De Mello?
wojtek__: Lars, nie pamiętam, nazwiska nie są moją mocną stroną :-)
porozmawiam: praca jest dążeniem do czegoś, jeśli się robi to, co się lubi, człowiek się nie nudzi ;-)
zielona_mrowka: a jeśli ktoś wykonuje pracę, której nie lubi, a musi ją wykonywać, żeby przeżyć - to chyba praca może być przekleństwem
ksiadz_na_czacie5: mrowka, masz racje w jakimś sensie
ksiadz_na_czacie5: co więc jest takiego trudnego w pracy?
~RAF: praca nie jest przekleństwem w istocie
~RAF: wszystko zależy od nastawienia człowieka wobec pracy
~Archaniol_One: tworząc Adama i Ewę, nie miał na myśli gnać ich do pracy, mieli wszystko gotowe, chyba byli wegetarianami :)
Pharisee: Bóg nie kazał pracować, ale Adam i Ewa byli zmuszeni po opuszczeniu Raju do pracy, żeby przeżyć
zielona_mrowka: można jeszcze w drugą stronę – jeśli człowiek nie wykonuje pracy, jaką kocha, bo z jakiś względów nie może, to też jest ona przekleństwem :)
yasmin: w pracy najtrudniejszy jest szef
porozmawiam: szefowie są różni
yasmin: ale generalnie są beznadziejni
porozmawiam: dużo zależy od nas samych, yasmin
zielona_mrowka: na każdego znajdzie się sposób :)
yasmin: ja mam dwóch i żaden nie jest normalny
zielona_mrowka: a ja mam jednego i jest świetny :)
porozmawiam: yasmin - a Ty jaki jesteś;-)
yasmin: ja oczywiście oki :)
porozmawiam: nie łatwo jest być ani szefem, ani pracownikiem - on pracuje i ty także, yasmin
~Archaniol_One: w pracy jest najgorsza głupota szefa i trzeba udawać głupszego, by nie dać mu odczuć, że go przewyższamy intelektem
ksiadz_na_czacie5: nie obgadujemy tutaj
yasmin: ja stwierdzam fakt, ksiadz
~RAF: nasz trud, cierpliwość, posłuszeństwo
~RAF: praca człowieka to praca nad samym sobą, walka ze słabościami
Lars_P: ale można podzielić prace na konieczne i przyjemne
ksiadz_na_czacie5: jakie są konieczne?
~mbm: Bóg po całym trudzie stworzenia - odpoczął, czyli też pracował, a Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo
Lars_P: konieczne to te, które wynikają z racji stanu, utrzymanie rodziny, budowanie wspólnego dobra, praca nad sobą
ksiadz_na_czacie5: czy one musza być tylko konieczne i trudne?
Lars_P: nie muszą
Lars_P: ale są czasami
yasmin: w naszych realiach, ksiądz, są trudne
ksiadz_na_czacie5: czy zwykłe prace domowe nie mogą stać się przyjemne?
yasmin: nie sądzę, ksiądz
yasmin: zmywanie garów, odkurzanie aaaaaaaa
~RAF: mogą stać się przyjemne, wszystko zależy od tego, jak podchodzimy do tych czynności
zielona_mrowka: zwykłe prace domowe są przyjemne - dla wielu na szczęście, nie dla mnie:)
~Archaniol_One: oj, ksiadz, nawet nie wyobrażasz sobie jakie prace domowe są przyjemne
jo_tka: ks, pewne mogą jako przejaw miłości do drugiej osoby
Lars_P: praca może stać się modlitwą :-)
ksiadz_na_czacie5: Lars, to już wyższa szkoła jazdy
~RAF: jeżeli człowiek z góry zakłada, że praca nic mu nie daje, to ma dość pracy, a jeżeli widzi jej sens, to jest ok
Lars_P: zależy od intencji, praca staje się wtedy narzędziem
ksiadz_na_czacie5: czyli praca nie jest przekleństwem, tylko złem koniecznym?
yasmin: zależy, jaka praca
ksiadz_na_czacie5: ogólnie
yasmin: jeżeli jest zgodna z tym, co lubimy robić, realizujemy się w niej
yasmin: i dobrze płacą
Lars_P: yasmin, każda praca w zależności od naszego nastawienia się do niej może być przyjemna albo nieprzyjemna
~RAF: nie jest też złem koniecznym, bo trzeba zbudować w sobie podejście do pracy, to jest ważne
ksiadz_na_czacie5: dobrze, a jakie są korzyści z ludzkiej pracy?
Lars_P: jak ziemia przynosi owoce, ks
yasmin: ksiądz, kasa
yasmin: i samorealizacja
ksiadz_na_czacie5: KASA!!!
ksiadz_na_czacie5: czy tylko?
~sarna: tak, ks
zielona_mrowka: kasa to taki polski polraper :P
Pharisee: głodnych nakarmić, nagich ubierać.....
~_Meggi: to na pewno jakiś aspekt
~_Meggi: ale nie tylko
Lars_P: owoce pracy to pojęcie szeroko pojęte
ksiadz_na_czacie5: jakie owoce?
ksiadz_na_czacie5: konkretnie
Lars_P: osiągniecie założonego celu, ks
zielona_mrowka: mi zabraniają kształcić się w kierunku, który kocham, bo mówią, że będę zarabiać marne grosze i nic nie będę miała - czy nikt nie widzi, jaką mi to sprawia frajdę :)
yasmin: to nie słuchaj ich
KarinaW: jak się uczysz, to potem możesz dobrą pracę dostać
ksiadz_na_czacie5: Karina, bardzo dobrze, nauka to też praca
ksiadz_na_czacie5: praca wyzwala ludzkie zdolności i talenty
~agunia: albo braki, ks
~RAF: praca daje nam radość
Lars_P: nauka i praca - ludzie się bogacą :)
ksiadz_na_czacie5: agunia, braki, które można nadrabiać
ksiadz_na_czacie5: nie każda praca daje kasę
ksiadz_na_czacie5: np. wolontariat nie jest dla kasy
~_Meggi: dokładnie, ks
~_Meggi: ale jest pożyteczny
zielona_mrowka: właśnie, wolontariat

~RAF: praca nie musi dawać kasy, o właśnie wolontariat
Lars_P: zadowolenie jest więc zapłatą
~dedek: ucz się i pracuj, a dojdziesz do celu, bo takim sposobem doszło już wielu
ksiadz_na_czacie5: mama za prace domowe nie ma kasy, czasem nawet nie usłyszy dziękuję
u_a: robi, bo musi
u_a: a nie dlatego, że chce
~RAF: dlatego trzeba szanować jej prace i nie tylko jej
~RAF: szanować trzeba pracę każdego człowieka
~dedek: każdą prace należy szanować
ksiadz_na_czacie5: u_a, robi to, bo kocha
ksiadz_na_czacie5: radość, zadowolenie i satysfakcja to też owoce pracy
u_a: taka mama to niby o niczym innym nie marzy, tylko, żeby gary pozmywać...
yasmin: bo ma źle wychowanego męża
yasmin: i dzieci
porozmawiam: yasmin - to męża można wychować ;-)
~agunia: nawet trzeba, prozmawiam
yasmin: no właśnie
ksiadz_na_czacie5: praca też ma nas uczyć współpracy
Pharisee: praca jest pracą i wykonać ją trzeba i to nieważne, czy jest wynagradzana oceną czy zarobkiem, czy choćby tylko pomocna dłonią, robioną bez zainteresowania
~RAF: praca w ogóle uczy, ksiadz :)))))))
Lars_P: praca też powinna uczyć wspólnotowości, np. wykonywanie wspólnej pracy z podziałem na role :))
ksiadz_na_czacie5: dokladnie, Lars
ksiadz_na_czacie5: a współzawodnictwo?
ksiadz_na_czacie5: nie mylić z tzw. podkładaniem świni ;-)
zielona_mrowka: współzawodnictwo motywuje:)))
Pharisee: współzawodnictwo to chęć dorównania innym
Pharisee: ale zawsze słabszy odpadnie
awe: współzawodnictwo mobilizuje
KarinaW: współzawodnictwo powoduje czasem niezdrowe podejście do pracy
ksiadz_na_czacie5: ale nie za wszelką cenę
ksiadz_na_czacie5: Karina, dlatego ma być właśnie zdrowe
KarinaW: napisałam, ks, "czasem" powoduje:)
awe: współzawodnictwo musi być oparte na czystych intencjach
zielona_mrowka: współzawodnictwo to najlepsze, co można było wymyślić, by poprawić wydajność :)
~RAF: współzawodnictwo zwiększa jakość pracy
~RAF: współzawodnictwo to barometr naszej pracy i pewne odniesienie, by nie stać się leniuchem :)))))
yasmin: wyobrażacie sobie współzawodnictwo, kto więcej i szybciej zmyje garów?
u_a: yasmin: i mniej przy tym potłucze? ;-)
u_a: teraz jest wyścig szczurów, a nie współzawodnictwo
ksiadz_na_czacie5: niestety, u_a
KarinaW: u_a, racja
Lars_P: ale praca dla pracy to jest choroba
yasmin: hehe, no właśnie
porozmawiam: często ten mądrzejszy ustępuje temu rywalizującemu tępakowi i co wtedy?
ksiadz_na_czacie5: a czy dzisiaj ludzie, przy tak wielkim bezrobociu, szanują pracę?
~_Meggi: myślę, że bardziej niż kiedyś
zielona_mrowka: ks, niestety nie:(
~dedek: nie wszyscy
ksiadz_na_czacie5: tak czy nie?
Lars_P: a co to jest szacunek dla pracy?
yasmin: myślę, ksiadz, że nie
zielona_mrowka: nie
~_Meggi: tak
awe: ja myślę i z doświadczenia wiem, że tak
u_a: swoją to może i tak... ale pracę innych nie bardzo
~RAF: ludzie może i szanują pracę, ale na 1. miejscu boją się, że ją zaraz stracą
ksiadz_na_czacie5: po czym to widać?
~dedek: nie chodzą na L4
~agunia: ks, u nas, żeby nająć kogoś do pracy to problem, wolą stać na rynku z rękami w kieszeniach i mówić, że nie ma pracy
porozmawiam: problem świata polega na tym, że ludzie mądrzy mają zbyt wiele wątpliwości, a głupi są zbyt pewni siebie
~mbm: WYPRASZAM SOBIE, ja nie mam już pracy baaaardzo długo i nie stoję z założonymi rękoma, tylko szukam firm, noszę podania i naprawdę staram się jak mogę. Proszę nie wrzucać wszystkich bezrobotnych do jednego wora i mówić, że im się nie
chce
zielona_mrowka: mbm, to może jakiś własny interes założysz:)
ksiadz_na_czacie5: mbm, nikt Cię nie chce obrażać
ksiadz_na_czacie5: jak się objawia ten brak szacunku?
ksiadz_na_czacie5: agunia, no właśnie
~mbm: właśnie się staram, tylko brak mi kapitału :(((
awe: po efektach i gorliwości w pracy sumienności
yasmin: tym, że nie chce im się ruszyć tyłka, aby popracować
yasmin: wszystko chcą dostać z góry
yasmin: czy się stoi czy się leży 4 zł się należy – mentalność komunistyczna pokutuje
Lars_P: mierzenie pracy na kasę jest właśnie tego skutkiem, że pracy się nie szanuje
Lars_P: Japończycy mają inne podejście do pracy, dla nich praca to zaszczyt
~_Meggi: ale nie uogólniajcie
zielona_mrowka: mam małą rodzinną firmę i obecnie ludzie pracujący tam patrzą, czy jest szef, jak go nie ma, to ciągle robią sobie przerwy, obiadki, a prace zostawiają na koniec :(( kiedyś tak nie było :((
zielona_mrowka: yasmin, te czasy chyba minęły
yasmin: minęły, ale myślenie ludzkie pozostało
yasmin: Lars, a to, że mierzy się na kasę
yasmin: to normalny zdrowy odruch
yasmin: z czego utrzymują się kościoły??
yasmin: z kasy
porozmawiam: zielona - niech szef ich wynagradza za pracę, a nie za godziny
~dedek: ale jakie dziś mamy wynagrodzenie za pracę? nawet nie starczy na opłaty, a co dalej?
awe: przy omawianiu problemu z pracą, mówicie o tych najgorszych - równacie w dół
~_Meggi: no właśnie, awe
~RAF: ciekawe, czy ktoś z nas by tak poszedł do pracy za marne 400 zł, praca musi być
odpowiednio wynagradzana, w tym wyraża się też szacunek do niej
ksiadz_na_czacie5: dużo zależy od podejścia do pracy

ksiadz_na_czacie5: z niewolnika nie będzie nigdy robotnika
ksiadz_na_czacie5: wynagrodzenie stanowi motywacje do pracy
~Archaniol_One: ksiądz, ale dlaczego byli niewolnicy i nakazywał im Pan posłuszeństwo wobec swych panów, właścicieli?
ksiadz_na_czacie5: Arch, oni musieli pracować
~Archaniol_One: czyli byli już od stworzenia, panowie i niewolnicy
ksiadz_na_czacie5: Arch, nie od początku
Lars_P: RAF, potrzeba powinna wyznaczać chęć do pracy, na 1 miejscu, a zgadzam się z tym, że praca powinna być wynagradzana uczciwe
Lars_P: praca powinna zaspokoić wiele potrzeb
zielona_mrowka: RAF, ja pracuję za darmochę i to mi daje więcej frajdy niż jakieś 400 zł
yasmin: zielona, bo cię rodzice utrzymują, to co innego
yasmin: to można pracować dla frajdy
Lenka__: ale za frajdę nie utrzymasz rodziny
u_a: mrowka: ale nie musisz się martwić, że Ci na rachunki braknie...
~RAF: mając rodzinę na utrzymaniu nie wystarczy nikomu 400zl, ale dobre i to
Pharisee: wszystko się ładnie i dobrze mówi, ale jak to w czynach wygląda?
ksiadz_na_czacie5: jeśli człowiek się angażuje cały w pracę, to daje one owoce
awe: ksiądz, nie zawsze
E_la: Na pewno taką pracę się szanuje, którą wykonuje się dlatego, że się ją lubi - praca jako powołanie można rzec
~_Meggi: tak, Elu
ksiadz_na_czacie5: Ela, praca jest powołaniem człowieka od samego początku świata
zielona_mrowka: ale nie zawsze pracuje się z przyjemności - ostatnio coraz częściej, żeby przeżyć
yasmin: no właśnie, zielona, a taka praca jest do d...
~Ankas: uważam, że to czy praca będzie dla nas błogosławieństwem czy przekleństwem zależy od tego, czy wybierając zawód postawimy na pasję, ideały czy na pieniądze, no i od tego, czy będzie chciało nam się uczyć
joris: pracę trzeba lubić, w innym przypadku jest to koszmar i nie daje ona zadowolenia
ksiadz_na_czacie5: chyba mrowka wspomniała o pracoholizmie, co wy na to?
PianticeLLa: ks - a podobno, jak ktoś robi to, do czego jest powołany, to na końcu życia stwierdza, że nie pracował ani minuty
~Ankas: chciałabym tak, Pianti, stwierdzić
E_la: Pianti, to chyba ja mam ten problem;))))
E_la: Pracoholizm - chyba nieumiejętność zorganizowania sobie czasu pracy
porozmawiam: Ela, chyba czasu wolnego
ksiadz_na_czacie5: Pianti, zobaczymy
ksiadz_na_czacie5: JP II napisał w encyklice o pracy, że praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy
joris: nie można przesadzać z pracą
zielona_mrowka: mam przyjaciela pracoholika i powiem, że w niektórych rzeczach zaraził mnie tym - przez niego umiem nieraz zarwać noc siedząc i zastanawiając się
nad jakimś problemem :)
~agunia: mrowka, a nie lepiej się wyspać i pomyśleć rano, gdy umysł wypoczęty:)
zielona_mrowka: agunia, nie, jak się wpada w ten tok myślenia, to nic nie jest w stanie ci od tego oderwać :)
zielona_mrowka: wiec ranek na nic - ranek przyjdzie, a ja pójdę spać - albo do szkoły :P
~agunia: mnie jest w stanie:)
ksiadz_na_czacie5: pracoholik to ten, który traktuje pracę jako cel, a nie środek
Pharisee: pracocholizm - uzależnienie od pracy, ale w zależności, jaka to praca jest
u_a: joris: ale żyć trzeba, a wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia
~dedek: u_a, ale najesz się i masz dość, a pieniędzy nigdy nie masz dość
u_a: dedek: z tym apetytem to nie było konkretnie do jedzenia...
joris: no tak, ale żyć trzeba, a praca to nie tylko życie
joris: inne rzeczy też są
awe: czasem taki pracoholik w pracy innych mobilizuje
awe: do większej aktywności
ksiadz_na_czacie5: pracoholizm to nałóg, zniewolenie
zielona_mrowka: to jest ta zła strona pracoholizmu
ksiadz_na_czacie5: a są dobre, mrowka?
Pharisee: tia, nałóg to nadmiar chęci lub przyzwyczajeń
~Archaniol_One: pracoholizm to awaria systemy sterującego własnym ja
E_la: Ładne to Archu:)
yasmin: ech, nałóg jak każdy inny
ksiadz_na_czacie5: można też być pracoholikiem jako uczeń w szkole ;-)
ksiadz_na_czacie5: trzeba uważać
u_a: ks: na takich to chyba kujon mówią ;-)
E_la: Ale jak to się ma do powiedzonka: mądrości nigdy za wiele
~Archaniol_One: ksiądz i potem wylądować w dziekance
~Archaniol_One: ale czasami dążenie do czegoś, do podstawowych rzeczy, które na co dzień są niedostępne, czyli właściwie to zniewolenie
~agunia: właśnie sen, ja po prostu usnę nawet na stojąco
zielona_mrowka: to jeszcze troszku do pracoholizmu Ci brakuje, agunia - na szczęście:)))
ksiadz_na_czacie5: Arch, musimy mieć jakieś cele
ksiadz_na_czacie5: dlatego oprócz pracy jest czas na wypoczynek
yasmin: bo tego człowiek potrzebuje
yasmin: jakiejś różnorodności
yasmin: emocji
joris: pracoholik nie ma czasu na wypoczynek
~agunia: tylko tak mu się wydaje, joris
~Ankas: ja kiedyś byłam uczniem – pracocholikiem - teraz mogę powiedzieć, że pracocholizm wcale nie popłaca i szczerze mówiąc to odbiera kawałek życia
porozmawiam: jeśli się ma fajnego nauczyciela :-) człowiek chętnie się uczy... i z chęcią go słucha itd.
Pharisee: każda praca ma jakiś wpływ na człowieka, gdy się zajmuje jednym, to zapomina o czymś innym
zielona_mrowka: wiecie co, jak u mnie zapala się zielona lampka od pracoholizmu to jestem jak nawiedzona i naprawdę szczęśliwa :) więc już nie mówcie, że ten
pracoholizm jest taki zły :)
yasmin: nie jesteś pracoholikiem, zielona
yasmin: gdybyś była, nie siedziałabyś tyle na czacie :)
~dedek: a ja jestem leń do potęgi entej
yasmin: ja uważam, ze to jest najgorszy grzech – lenistwo
yasmin: jeżeli w ogóle można rozmawiać w kategorii grzechów
~dedek: jeden z głównych

Lenka__: Z lenistwa rodzą się dzieła, na jakie nigdy nie zdobyłby się normalnie pracowity człowiek, yasmin
yasmin: lenka, to znaczy?
Lenka__: to co jest napisane właśnie, yasmin ;-)
zielona_mrowka: yasmin, ja mówię, że mam tylko czasem takie zrywy pracoholistycznej wizji :) a nie, że stale to mam :P
~Archaniol_One: cel jest jeden, przeżyć i dać innym życie, a to jak ktoś ułoży to życie, to
będzie miało odbicie na pustce na łące niebiańskiej, gdzie tylko nieliczni będą się radować
ksiadz_na_czacie5: praca zawsze powinna być środkiem, a nigdy celem naszego ludzkiego życia
ksiadz_na_czacie5: dedek, chwalisz się czy żalisz?
~tomaszek: tak, Ks., szczególnie, jak się ma rodzinę
~Ankas: dedek tylko mówi
~dedek: hmm
~dedek: ma kto za mnie pracować
ksiadz_na_czacie5: jest takie określenie darmozjad, bardzo trafne
~dedek: ej ks...
porozmawiam: pasożyt
~marcinxxx: jestem darmozjadem!!
~Ankas: ja jestem darmozjadem, tak mi w domu mówią
~Archaniol_One: ksiądz, darmozjadów trzeba pielęgnować i szanować
ksiadz_na_czacie5: a wiecie jaki jest najgorszy skutek bezrobocia?
zielona_mrowka: lenistwo
SilverDragon: głód
SilverDragon: brak pieniędzy...
awe: pijaństwo
~dedek: demoralizacja i rozpusta
u_a: brak poczucia wartości i bycia potrzebnym
~Archaniol_One: ksiądz, upodlenie i zatarcie celu życia
yasmin: chyba bieda
yasmin: i to, że dzieci są w tym wszystkim najbiedniejsze
porozmawiam: jest wiele, ksiądz
ksiadz_na_czacie5: no właśnie, najgorszy nie jest chyba brak kasy, ale brak sensu życia i czucie się niepotrzebnym
SilverDragon: racja
~mbm: brak poczucia własnej wartości, świadomość bycia ciężarem dla innych, ks
ksiadz_na_czacie5: chodząc po kolędzie zauważyłem, że z biedy materialnej rodzi się często bieda duchowa
ksiadz_na_czacie5: a bezrobocie na moim terenie jest chyba największe w Polsce
jo_tka: Mazury?
yasmin: a skąd ksiadz jest?
SilverDragon: a gdzie mieszkasz, ks?
~mbm: ks, a na jakim terenie mieszkasz?
~INGA: Ks, a skąd jesteś???? bezrobocie to chyba dotyka każdego z nas, w całej Polsce
~INGA: O, Mazury to szczególnie
u_a: ks: w drugą stronę to chyba też działa
~dedek: jak do gara nie ma co włożyć, to i o Bogu się nie myśli
ksiadz_na_czacie5: u_a, pewnie tak
ksiadz_na_czacie5: dedek, nie zawsze
ksiadz_na_czacie5: znam ubogich ludzi, którzy ufają Bogu i to daje im nadzieję
~dedek: pozazdrościć takim wiary, ks.
~Ankas: też znam takich ludzi, wiara dla nich jest czymś, co trzyma ich przy życiu
~Archaniol_One: ksiądz, a ja znam takich, co powinni ubogich przyjąć, a odpędzaja ich kopniakami w ich uczucie, w ich godność
zielona_mrowka: ludzie pozostający dłużej bez pracy, tracą wiarę w siebie i przestają jej
poszukiwać - staja się "pasożytami" (sorki za określenie) społeczeństwa - zaczynają kombinować z rentami, zasiłkami itp.
yasmin: u nas te renty i inne to istna plaga
u_a: mrówka, nie uogólniaj...
~mbm: właśnie, mróweczka
Pharisee: dopóki Solidarność się nie dostała do władzy, to bezrobocie było utajnione, a kogo chwycili to kazano pracować
zielona_mrowka: u_a, ale tak jest – jasne, są wyjątki i chwała tym wyjątkowym za to, że są tacy, a nie inni :)
u_a: mrówka, to nie są wyjątki, jest mnóstwo uczciwych bezrobotnych ludzi
zielona_mrowka: u_a, nie będę się rozwodzić nad tym, kiedyś analizowałam badania na ten temat i do takiego wniosku doszłam :( przykre, ale tak jest
u_a: mrówka: myślę, że nie masz racji
zielona_mrowka: u_a, masz do tego prawo:)
ksiadz_na_czacie5: spróbujmy jakoś podsumować nasz dzisiejszy czat
ksiadz_na_czacie5: a zatem praca to przekleństwo czy błogosławieństwo?
al_: ks - ani przekleństwo ani błogosławieństwo
u_a: ani jedno ani drugie
~tomaszek: to konieczność!
SilverDragon: błogosławieństwo!
~dedek: ej, raczej błogosławieństwo
porozmawiam: błogosławieństwo :-)))
porozmawiam: chyba, że jest wbrew nam samym :-((( to przekleństwo
~Ankas: błogosławieństwo dla tego, kto wybrał swój zawód z powołania
~INGA: Błogosławieństwo, za każdy dzień pracy dziękowałam Bogu
~INGA: i tak przepracowałam 27 lat
~Archaniol_One: praca to powinność dla utrzymania życia, bo bez jakiekolwiek pracy życie po prostu by nie mogło istnieć
zielona_mrowka: praca to obowiązek i konieczność - więc nie wdawajmy się w szczegóły, czy to błogosławieństwo czy przekleństwo:)
Pharisee: Praca ma za zadanie dowartościować każdego w każdym
~tomaszek: Ksiądz, a dla Ciebie?
SilverDragon: to, co dla ks, to i dla nas przecież...
ksiadz_na_czacie5: pamiętajcie, że owoc naszej pracy włącza się w każdą Eucharystię, poprzez chleb i wino, owoce pracy rąk ludzkich
ksiadz_na_czacie5: przez pracę przedłużamy Boże dzieło stworzenia i współpracujemy z Chrystusem w dziele odkupienia
ksiadz_na_czacie5: i z tym mądrym zdaniem Was pozostawiam
ksiadz_na_czacie5: dziękuję wszystkim, nie przeleniuchujcie się przez te dni
ksiadz_na_czacie5: z Bogiem!