IV przykazanie Dekalogu

Zapis czatu z 11 maja 2003

publikacja 11.05.2003 10:11

** ksiadz_na_czacie5 zmienia temat na: Dekalog:4. Czcij ojca swego i matkę swoją
ksiadz_na_czacie5: Szczęść Boże! Witam wszystkich bardzo gorąco ;-)))
ksiadz_na_czacie5: Choć u mnie pada deszcz, a nawet grzmi
ksiadz_na_czacie5: ale czuję, że tu będzie dziś gorąco
ksiadz_na_czacie5: a zatem do rzeczy
ksiadz_na_czacie5: zaczynamy dziś tzw. drugą tablicę Dekalogu
ksiadz_na_czacie5: czyli przykazania dotyczące miłości bliźniego
ksiadz_na_czacie5: pierwsze z nich dotyczy rodziców
Lars_P: rozbierzmy rodziców na części:)
_bejot_: Lars, może nie rozbierajmy a szanujmy ;-)
Lars_P: bj, czasami to rozebranie, pozwala na widzenie ich, bez masek:)
~Wizard_Szary: Rodzina rzecz święta
~wuj: szanować rodziców
~GOD: jeśli ktoś mnie nie kocha, ja go też nie muszę
_bejot_: ks, ale rodziców trudniej niż bliźnich
_bejot_: mimo, że oni też bliźni
~mici: widzieć wszystkie wady i zalety rodziców, oni też są ludźmi
~Wizard_Szary: rodzice są po to, żeby ich szanować, niekoniecznie kochać
porozmawiam: czasem trzeba mieć maskę – Lars, np. kiedy chce się płakać, a trzeba wymagać
ksiadz_na_czacie5: jak myślicie, dlaczego rodzice są zaraz po Bogu w Dekalogu???
~slonce1: bo dali życie
Belizariusz: bo dali nam życie
Belizariusz: życie dostaliśmy od Boga przez rodziców
Belizariusz: bo są pierwsi po Bogu
wiatru_cien: bo dali nam życie?
_bejot_: bo są przekaźnikami życia
_bejot_: bo przekazują nam życie
~Wizard_Szary: bo rodzice nas urodzili
~slonce1: są przekazicielami życia
~slonce1: bo prowadzą nas przez życie
~izmael: bo to oni trzymają nad nami pieczę, tuż po Nim
~izmael: ponieważ oni nas wychowują
Lars_P: bo Go zastępują, jako pierwsi na ziemi
Lars_P: bo pokazują nam Boga, poprzez swoją postawę i wiarę, prowadzą nas do Kościoła
jo_tka: bo ich prawa pochodzą od Boga...?
~slonce1: a co ksiądz myśli na ten temat?
~Wizard_Szary: Rodzice dają nam kasę
wojtil_heretyk: ponieważ kupują nam komputery i podłączają je do Internetu, abyśmy mogli siedzieć na czacie wiara.pl
__VoOdOo__: no właśnie, i abyśmy mogli rozmawiać z księdzem
ksiadz_na_czacie5: ;-)
~Wizard_Szary: hehe
_bejot_: wojtil :))))
~GOD: mamę tylko kochać i szanować
~Wizard_Szary: moja mama jest fajna
~Wizard_Szary: kupila mi ostatnio cukierki
~GOD: a mi kupiła kompa
~Wizard_Szary: a ja sobie kompa sam kupiłem
~slonce1: czy jesteście rodzicami?
~slonce1: takie bzdury niektórzy gadają!
Belizariusz: to materializm:))
~mici: jestem rodzicem
~mania: ja też
~wuj: ja też
~slonce1: ja też jestem :)
~izmael: ja też, ale rodzicem chrzestnym
~izmael: i to podwójnie
~GOD: a ja nie
~mici: slonce, jestem i nie jestem zarazem
~slonce1: jak to?
~slonce1: rodzicem chrzestnym?
~mici: trudna sprawa, ale to później
ksiadz_na_czacie5: no tak, czyli mniej więcej, przynajmniej w teorii, wiemy, za co czcić rodziców
ksiadz_na_czacie5: niektórzy są materialistami
~slonce1: wielu to zrozumie wówczas, gdy stanie się rodzicem
_bejot_: ładnie żeś to ksiądz powiedział z tą "teorią"
Lars_P: czy cześć to szacunek czy miłość?
jo_tka: Lars, jedno i drugie chyba...
wojtek__: rodzice dali nam wielki dar - życie, reszta jest nieważna :-)
wojtil_heretyk: wojtek: dla anarchisty może i tak
wojtek__: wojtil: rozjaśnij
ksiadz_na_czacie5: myślę, że powoli do tego dojdziemy
ksiadz_na_czacie5: chce tylko zaznaczyć, że to przykazanie dotyczy zarówno dzieci, jak i rodziców
ksiadz_na_czacie5: wiemy, za co czcić rodziców
ksiadz_na_czacie5: a z czym Wam się kojarzy słowo "czcić"?
~GOD: szacunku trzeba się od nich nauczyć
~Wizard_Szary: ale czy rodzice, jeśli nie szanują swoje dzieci, mają prawo oczekiwać czci??????
~mania: oczekiwać mogą
~mania: ale czy się doczekają?
~mici: nie mają prawa, dziecko jest takim samym człowiekiem
jo_tka: szanować
~a_gnieszka: oddawać cześć, szanować
~mania: szanować
Lars_P: oddawanie czci, to postawa zawierzenia rodzicom i wynikające z tego konsekwencje
~wuj: rodzice nas kochają bezwarunkowo
_bejot_: czcić to dla mnie takie bardziej z religijności naturalnej, troszkę też z bojaźnią
~Wizard_Szary: ksiądz, przestań nas uważać za dzieciaki i zadawać takie pytania
__VoOdOo__: ojej Szary
__VoOdOo__: ważne pytania
~Wizard_Szary: jakie ważne, banalne
~GOD: my dorośli
ksiadz_na_czacie5: każdy jest dzieckiem
ksiadz_na_czacie5: bj, zgoda, cześć wiąże się z bojaźnią
ksiadz_na_czacie5: ale bojaźń to nie strach i lęk, a właśnie bardziej szacunek

Lars_P: ks, czy rodziców trzeba kochać bezwarunkowo, nawet jak nie spełniają swojej roli rodzicielskiej należycie?
ksiadz_na_czacie5: Lars, no właśnie
ksiadz_na_czacie5: Lars, co znaczy wg ciebie "nienależycie"?
ksiadz_na_czacie5: co Wy na to?
jo_tka: Lars, tak
~mania: Lars, masz przykazanie
~monia1: Lars, kochać i szanować oczywiście
wojtil_heretyk: kochać trzeba wszystkich ludzi
Belizariusz: szacunek bardziej kojarzy mi się z miłością niż z bojaźnią
~promyczek_: rodziców ma się jednych
~promyczek_: jacy są tacy są, ale są
__VoOdOo__: ale dzieci też ma się jedne
~mici: nie trzeba kochać
~mici: nie można kochać na siłę
wojtil_heretyk: miłuj bliźniego jak siebie samego
~izmael: tak.... przecież kochaj bliźniego swego jak siebie samego
~a_gnieszka: myślę, że powinno się ich kochać mimo wszystko, choć to bardzo trudne niekiedy
Lars_P: a jak rodzice są narkomanami np.?
~mici: lub piją
~mici: lub znęcają się psychicznie i fizycznie
Belizariusz: narkomania i alkoholizm to choroby
_bejot_: Lars, kochać tak, ale niekoniecznie być ślepo zapatrzonym, że mają rację we wszystkim
~promyczek_: wtedy będziemy mówić o patologiach rodzin
~promyczek_: jednak każdy rodzic jest powołany przez Boga
~promyczek_: to od Boga ma prawo do wychowywania dzieci etc.
~promyczek_: rodzice zostali powołani przez Boga do spełniania swojej funkcji
ksiadz_na_czacie5: czy to powoduje, że przestają być rodzicami?
Lars_P: więc co to jest kochanie?
~monia1: właśnie, Lars
~monia1: co to jest?
~monia1: pewnie się wcześniej nad tym nie zastanawiałeś, co??
porozmawiam: to tak jakby brać z nich przykład - oczywiście jeśli dają dobry przykład
~a_gnieszka: to ta miłość doda odwagi, by ich z tego wyciągnąć...
_dzika_: Lars, wystarczy zwykła sytuacja, codzienna, nie interesują się dzieckiem, mamy im odpłacić tym samym?
jo_tka: Lars, kochać i szanować "nawet jeśli rozum stracą..."
wojtil_heretyk: dzika: nie
Lars_P: więc kochając rodziców, którzy sami się nie kochają, oddajemy im cześć?
ksiadz_na_czacie5: miłość rodziców obowiązuje zawsze
ksiadz_na_czacie5: choć czasem ciężko jest kochać
~a_gnieszka: wydaje mi się, że to jest, jak z każdą miłością
~a_gnieszka: nie tylko do rodziców, Jezus dał nam przecież przykazanie miłości
_dzika_: ks, ale zostać biologicznymi rodzicami to chwila nieuwagi czasem, a bycie prawdziwymi rodzicami to dopiero wyzwanie!
wojtil_heretyk: chwila nieuwagi???
_dzika_: wojtil, tak mi się powiedziało, ale to prawdziwe
wojtil_heretyk: dzika: trochę płytkie
Lars_P: dzikunia, to było ładne:)))
~mici: poproście moją córkę aby mnie pokochała..........................
~a_gnieszka: mici, postaraj się o to sama!
~promyczek_: właśnie, czasami trudno kochać
~promyczek_: a może kocha się tylko nie potrafi się tego okazać...?????
ksiadz_na_czacie5: pamiętacie na pewno słowa Jezusa, który mówił: co za pożytek z tego, że kochamy tylko tych, którzy nas kochają
ksiadz_na_czacie5: promyczek, zgadzam się
~_zach_: to kochajmy ks nieprzyjaciół
_bejot_: a jeśli nie potrafimy kochać któregoś z rodziców, jest to ponad nasze siły, co mamy robić?
~izmael: Pan chce, aby dzieci czciły ojca swego, ustanowił także prawo matki do potomstwa.... mówi Ks. Przysłów
~megi: Dzieci z domów dziecka kochają swoich rodziców, tęsknią, czekają ...
~wuj: przykro jest, kiedy leżą w szpitalu, a dzieci ich nie odwiedzają
ksiadz_na_czacie5: ale to dotyczy tak samo rodziców, jak i dzieci
Lars_P: ale jak kochać np. jak rodzice zmuszają do swoich racji? - które są w jakimś stopniu ograniczeniem wolności...
~promyczek_: zgoda, ks
~promyczek_: Lars, hmmm...
~promyczek_: niech pomyślę
__VoOdOo__: Lars, to wtedy nie słuchać
Belizariusz: Lars:) a Ty byś chciał, by zawsze było na Twoim???
Lars_P: Beli, tak właśnie bym chciał i walczę o to jak lew:)))))
~a_gnieszka: Lars, nie można patrzeć tylko na negatywy, ale zrozumieć, że im zależy na naszym dobru
~megi: Rodzice przekazują to, co potrafią i co wydaje im się dobre...
ksiadz_na_czacie5: rodzice nie mają prawa polecać czynienia zła
ksiadz_na_czacie5: jeśli dziecko jest przekonane, że to zło, nie powinno tego czynić
~promyczek_: ale rodzice mają prawo wyrazić swoje zdanie w danej kwestii
~promyczek_: i dzieci również
~promyczek_: trudno, by rodzic wiedząc o złym postępowaniu dziecka, pozwalał na to
~_zach_: ale korzystają z tego prawa
~wuj: oni robią to z miłości
~a_gnieszka: ale dziecko też ma wolną wolę!
~kkurczak: z tą wolną wolą dziecka to jest różnie
~monia1: ksiądz, ale jeśli polecają i jesteś zmuszony to zrobić, to co??
Aga_ta_: a jeśli rodzice chcą realizować własne marzenie przez dziecko, nie pozwalając mu się rozwijać?
~izmael: a co, jeśli dziecko chce służyć Bogu, a rodzice sprzeciwiają się temu.... i robią wiele złego.... nie wyobrażacie sobie nawet co?
~a_gnieszka: izmael, ja kiedyś o tym myślałam, ale gdybym powiedziała rodzicom, uhhh...
jo_tka: przyznam, że najbardziej dobija mnie zdanie z katechizmu - chętnie prosić o radę...
porozmawiam: nie tylko rodzic wychowuje, ale i szkoła, i kościół i społeczeństwo
~promyczek_: tak, dokładnie tak, porozmawiam
~promyczek_: ale pierwszą"osadą"wychowania jest rodzina dom
ksiadz_na_czacie5: izmael, to trudna sprawa
ksiadz_na_czacie5: nie można pogwałcać niczyjego sumienia
ksiadz_na_czacie5: porozmawiam, ale rodzic jest pierwszym wychowawcą
~wuj: mnie wychował ksiądz
~megi: wielu jest toksycznych rodziców...

~izmael: właśnie wiem
Aga_ta_: izmael - nie tylko wtedy, to trudna sprawa
Aga_ta_: mam koleżankę, która marzy o LO plastycznym - niestety jest w normalnym i marnuje talent, bo jej rodzice mają chore ambicje
Lars_P: a granie na skrzypcach i niewola przy instrumencie:(((((((
Lars_P: ale Boga trzeba kochać ponad rodziców, tak jest napisane w Piśmie Św., więc jednak rodzice, którzy nie spełniają swoich obowiązków nie należy słuchać?
_bejot_: Lars, znam to, 2 lata męczarni, a teraz żałuję, że wtedy popuścili
Belizariusz: jeżeli Cię prowadzą do zła i działają przeciw Bożym przykazaniom, to wtedy jesteś zwolniony od posłuszeństwa
ksiadz_na_czacie5: Agata, to jest problem
ksiadz_na_czacie5: rodziców trzeba słuchać, ale każdy ma swoje sumienie
~a_gnieszka: ksiądz, ale rodzice też mogą się mylić!
~mici: i powinni potrafić się do tego przyznać, że się mylą
ksiadz_na_czacie5: oczywiście
~kkurczak: do którego momentu trzeba ich słuchać?
jo_tka: do usamodzielnienia
~promyczek_: nikt nie jest doskonały
~promyczek_: to, jakie zwyczaje wyniesiemy z domu rodzinnego, będzie wpływać na nasze zachowanie w społeczeństwie, pracy, środowisku, w którym będziemy się obracać
~monia1: ksiądz, a jeżeli rodzice nie chcą szacunku i go odrzucają???
porozmawiam: tak, proszę księdza, ale niektórzy rodzice mają problemy sami ze sobą - odbija się to na dziecku, któremu np. źle powodzi się w szkole, bo rodzicom brak pieniędzy, a w szkole Pani zamiast pomóc dziecku to jeszcze niszczy i wtedy jest problem...
ksiadz_na_czacie5: monia, i tak masz ich szanować
ksiadz_na_czacie5: kto dziś nie ma problemów?
Szadziu: ja
~_zach_: ja nie mam
~mania: nie ma takiego
~izmael: wszyscy je mamy
~izmael: zach, to szczęściarz jesteś
~wuj: wszyscy, księże
__VoOdOo__: jak to, ja nie mam
~promyczek_: Ks, dobre pyt
~kkurczak: ale ks zagadał
Aga_ta_: problemy są po to, żeby jest rozwiązywać, żebyśmy byli silniejsi
Szadziu: ale większość problemów to nie problemy
~_zach_: przecież matura to nie problem, tylko pryszcz
~kkurczak: zależy, co dla kogo jest problemem
Aga_ta_: zach - dla niektórych nie pryszcz, tylko Mont Everest
ksiadz_na_czacie5: no właśnie, ale się nie załamujemy tym, tylko walczymy jak lwy ;-)))
ksiadz_na_czacie5: rodzice nie powinni np. wybierać dziecku powołania, męża czy żony itd.
~promyczek_: jestem zdania, że należy szanować rodziców
~promyczek_: takimi, jacy oni są
~promyczek_: mimo wszystko
~izmael: ale czasem chyba za ostro walczymy
~izmael: zgadzam się z tym
~kkurczak: rodziców się nie wybiera
~kkurczak: oni są tacy, a nie inni
~kkurczak: nie ma ideałów
~kkurczak: ja swoich kocham
Szadziu: oni są starsi i większość rzeczy wiedzą lepiej
__VoOdOo__: Szadziu, a fochów nie strzelasz?
Szadziu: nie
Szadziu: staram się nie strzelać fochów
Lars_P: a jak rodzice się rozwodzą, jak ich kochać tak osobno?
~monia1: Lars, dobre pytanie
~a_gnieszka: Lars, oczywiście!
~promyczek_: Lars, tak
~promyczek_: bo to rodzice
~promyczek_: zawsze nimi będą
ksiadz_na_czacie5: Lars, to możliwe, choć trudne
ksiadz_na_czacie5: czy czujecie się kochani przez rodziców?
jo_tka: trudno
~wuj: tak
~mici: Tak
Szadziu: chyba tak
Szadziu: wbrew pozorom
~mania: ja tak
~promyczek_: hmmm...
~promyczek_: ks, powiem tak
~promyczek_: wiem, że mnie kochają
~promyczek_: ale nie okazywali mi tego zbytnio
~promyczek_: a teraz jak jestem już "stara", to tym bardziej nie okazują
~a_gnieszka: szczerze? nie
~a_gnieszka: trudno mi o tym mówić, ale ja jeszcze nie usłyszałam od rodziców, że mnie kochają
~kkurczak: kochają w sumie - wszystko, co chcę, to mam
~kkurczak: ale dzięki za taką miłość
~kkurczak: im człowiek starszy, tym pewne rzeczy zaczyna rozumieć
ksiadz_na_czacie5: agnieszka, nie trzeba tego mówić
ksiadz_na_czacie5: a rodzice czy czują się kochani przez swoje dzieci?
~a_gnieszka: wiem, że nie trzeba
_bejot_: ks, może nie trzeba, ale czasami chciałoby się odczuć albo chociaż usłyszeć
~monia1: mamy odpowiedzieć czy to pytanie retoryczne, ksiadz??
Aga_ta_: taaaak!
~wuj: kocham ich
~mici: nie czuję tego
~kkurczak: ja nie wiem
~kkurczak: ale cóż...
~promyczek_: ale to się czuje, że cię kocha ktoś
_dzika_: ksiądz, ja to wiem, ale jakoś czasem ciężko im to okazać...
Aga_ta_: no tak - ale co z szacunkiem do rodziców, kiedy wywołują bardziej odrazę niż szacunek? np. do ojca alkoholika?
Lars_P: miłość rodzi się z wdzięczności, obopólnych więzi, jak rodzice je zrywają, to trudno w ogóle z nimi rozmawiać, choć się ich zawsze kocha
ksiadz_na_czacie5: dzika, tu tkwi problem
ksiadz_na_czacie5: wiemy, że mamy kochać, ale jak?
_dzika_: wiem, ks, doskonale wiem

~_zach_: to jest problem, ale go można rozwiązać
Szadziu: ale jak się okazuje miłość??
Szadziu: można przecież różnie
Szadziu: przez przytulenie słowa
Szadziu: ale też przez klapsa
Szadziu: czy inne rzeczy
Szadziu: tak myślę
~mici: Szadziu: jak to ładnie wyszło - "przez przytulenie słowa"
Lars_P: przez kochanie rodziców rodzą się "relacje" z Bogiem
~a_gnieszka: Lars, czy to znaczy, że ja nie mam relacji z Bogiem? -nie sądzę
Lars_P: agnieszka, zbieżność tematów, nie pisałem pod Ciebie
~a_gnieszka: ale to jednak bardzo ważne, bo ja tej miłości nie czuję, ani o niej nie wiem!
~monia1: ja próbuję im to okazywać, ale zawsze, jak chcę być lepsza, jakoś się pogarszam
jo_tka: ks, z tą miłością to ciężko... bo pewnie kochają, po swojemu, ale koślawo, a mnie to wychodzi nie lepiej...
Aga_ta_: moi rodzice nie muszą tego mówić wprost - mówią to niemal każdym czynem ;-)
_dzika_: proponuję, aby kto może pocałował teraz swoich rodziców, a zobaczycie, jak się zdziwią, a to przecież wyraz naszej miłości. Czyżby dziwili się, że ich kochamy?
~_zach_: co za wyzwanie, dzika
~_zach_: dobre
~kkurczak: nie wiem, czy ich kocham
~kkurczak: czy to, co od nich dostaję
ksiadz_na_czacie5: monia, nie zrażaj się
ksiadz_na_czacie5: wiecie, co
ksiadz_na_czacie5: wydaje mi się, że my po prostu zawsze wiemy najlepiej, co inni powinni robić
~promyczek_: ks, jak to?
Szadziu: a co Wy na to, że miłość jest wytworem ludzkiej wyobraźni??
_Pass: brak nam pokory chyba
Belizariusz: i tu wychodzi nasz egoizm
~123: jeżeli ojciec gwałci swoje dziecko, to w czym ma się przejawiać miłość dziecka do ojca?
ksiadz_na_czacie5: jako dzieci wiemy, jacy powinni być idealni rodzice
ksiadz_na_czacie5: a jako rodzice wiemy, jakie mają być dzieci
ksiadz_na_czacie5: 123, w trudnym procesie przebaczenia
~123: a jak to nie jeden raz?
~123: i na poprawę nie ma co liczyć?
Lars_P: ks, masz rację, to jest problem
~monia1: właśnie, ks, to prawda
Szadziu: bo my się całe życie uczymy kochać
Szadziu: i tak naprawdę nie znamy miłości
Szadziu: takiej na 100%
porozmawiam: tak, a później sami mamy z tym problem, ksiądz ;-)
~promyczek_: tak już jesteśmy "nakręceni"
~monia1: często nawzajem rodzice narzekają na dzieci, a dzieci na rodziców
ksiadz_na_czacie5: a potem, jak stajemy się rodzicami, to powielamy często błędy swoich rodziców i tak wkoło
ksiadz_na_czacie5: 123, to trzeba szukać pomocy na zewnątrz
~promyczek_: ks, dokładnie
~promyczek_: bo przecież wynieśliśmy to z domu
Szadziu: nie chcę, jak moi rodzice
Szadziu: zostanę ks
Szadziu: wieczny kawaler będę
Pharisee: Aha, ks podsunął, że dzieci są tacy, jak rodzice i odwrotnie (tylko szkoda, że niema inaczej)
_dzika_: bo to jest zamknięte koło, ks, my się uczymy od rodziców!
~a_gnieszka: czy ja wiem, ja myślę, że będę się starała nie powtórzyć błędów swoich rodziców
jo_tka: ks, czyli chcemy mieć ich dla siebie, czyli to nie miłość, tylko oczekiwanie niemożliwego...
Aga_ta_: protestuję - nie zawsze są takie błędne koła!
_dzika_: Agata, wiem, ale często
Pharisee: Agata, ale niestety w większości takie są
Aga_ta_: dzika - to pokazujmy, jak z tego wyjść, a nie podkreślajmy to, co jest złe
Lars_P: mówiliśmy o przebaczeniu na czacie, ale nie wspomnieliśmy, jak przebaczyć rodzicom
ksiadz_na_czacie5: rodzicom należy się na pewno nasza wdzięczność
~promyczek_: tak, należy
~promyczek_: często doceniamy to wszystko, co dla nas robią rodzice dopiero, jak ich już nie ma
Szadziu: bo nas zrodzili i wychowali, tu się zgadzam
Szadziu: i przez to są wspaniali
Belizariusz: ksiądz, na błędach rodziców możemy się uczyć być lepszymi
~123: ale w takim razie, jak ma się przejawiać miłość dziecka do rodzica, skoro takiemu rodzicowi należy się śmierć jako kara?
~123: przebaczyć taką zbrodnię bez kary - trudno sobie wyobrazić
~123: i łatwo jest mówić o tym osobom postronnym
~123: poza tym jak się ma miłość w tym wypadku do kary, która jest konieczna?
~123: jako zwykła sprawiedliwość...
Lars_P: do Judasza było,,,,,, oby się nigdy nie narodził,,,,, jak on ma kochać rodziców?
ksiadz_na_czacie5: oni przekazali nam życie, dar Boga
ksiadz_na_czacie5: choć nie zawsze uczynili to w pełni świadomie
~_zach_: ale ks, to jeszcze nie wszystko
Pharisee: szkoda, że dzieci nie mają cierpliwości dla własnych dzieci
Szadziu: i potem żałują
ksiadz_na_czacie5: a potem ten dar trzeba wychować
~promyczek_: o właśnie, ks
~promyczek_: co jeśli rodzice już od poczęcia wiedzą że dziecka nie chcą?
~promyczek_: w pewien sposób to malutkie dziecię to odczuwa
Szadziu: i tu jest problem
Szadziu: wychować dar
Szadziu: moim chyba nie wyszło
Szadziu: ale i tak ich kocham
~wuj: moim wyszło
ksiadz_na_czacie5: nauczyć miłości i dobra, przez przykład własnego życia
ksiadz_na_czacie5: promyczek, dziecko to czuje
~promyczek_: tak, dziecko to czuje
~promyczek_: co wtedy?
Pharisee: zapomniał wół, jak cielęciem był (stare powiedzenie, ciągle aktualne)

~monia1: ja jak chcę porozmawiać z mamą, z tatą - nie mają czasu
~monia1: czasem mi się wydaje, że w ogóle nie jestem im potrzebna
_dzika_: bo problem tkwi w tym, monia, że rodzice uważają, że dziecięce problemy to nie problemy!
ksiadz_na_czacie5: dlatego ważne jest, aby było poczęte z miłości, a nie "z przypadku"
~Kitt: Kiedy Ojciec niema racji, to jednak tak naprawdę ma rację, ale z lepszej perspektywy, która dziecku jest w danej chwili niedostępna
~promyczek_: ale powiedzmy - jest z przypadku
Lars_P: a matka, która usunęła dziecko, czy to jest matka, lub ta, która zleciła morderstwo?
ksiadz_na_czacie5: Lars, to się nosi do końca życia w sumieniu
~_zach_: skąd ks wie?
ksiadz_na_czacie5: z konfesjonału
porozmawiam: okropne – Lars, nie chcę tego słuchać
porozmawiam: zresztą nie tylko matka jest odpowiedzialna za dziecko - Lars
Lars_P: porozmawiam, to są fakty z życia
porozmawiam: Lars, wiem, że to są fakty z życia
Belizariusz: Lars, takie przypadki to tragedia, nie nam je oceniać
~a_gnieszka: Lars, jest matką czasem lepszą niż inne
~promyczek_: już od poczęcia dziecko powinno się kochać, mówić do niego etc.
~promyczek_: wtedy wie, że jest kochane i jak wyjrzy na świat to podziękuje za okazaną miłość
Szadziu: chciałem powiedzieć, że jestem bardzo wdzięczny rodzicom za to, że jestem, i że dzięki moim rodzicom mogę coś zrobić, kocham ich i oni chyba mnie też (taką mam nadzieję)
ksiadz_na_czacie5: jak okazujemy naszą wdzięczność rodzicom?
ksiadz_na_czacie5: Szadziu, dzięki za świadectwo ;-)
_bejot_: Szadziu, powiedz to im, a nie nam :)
_dzika_: mówię im to
Szadziu: milczymy, jak biją
~wuj: odwiedzam ich w szpitalu
Belizariusz: Po prostu, ksiadz, pamiętam o nich, mimo że mam już własną rodzinę
Belizariusz: pomagam im, jak tylko mogę
Belizariusz: pamiętam o nich
Belizariusz: i oni o tym wiedzą
ksiadz_na_czacie5: dzika, mówisz?
ksiadz_na_czacie5: tylko???
ksiadz_na_czacie5: Beli, właśnie
_bejot_: Beli, a jak byłeś w naszym wieku?
Belizariusz: bejot, zapomniałem już, jak to było:))))))))))))))))))))
_bejot_: Beli, ok, to już z delikatności nie pytam ;-)
~_zach_: przez codzienne uczynki wobec nich
~domi: przez odwzajemnienie
~domi: wdzięczność jest pamięcią serca... :)
_dzika_: tak, cały czas, ks, ale tego nauczyłam się na studiach
_dzika_: niestety dopiero na studiach
~monia1: nie wiem, czy mogę ufać mamie, zawsze nie ma dla mnie czasu albo uważa moje problemy za niepoważne
~a_gnieszka: monia, skąd ja to znam...
~monia1: agnieszka, fajnie, że ktoś mnie rozumie
~promyczek_: nie tylko dla Was nie mają czasu
~promyczek_: ja mam to samo
~promyczek_: dlatego tonę sama
~promyczek_: w moich problemach
Lars_P: ks, a jak rodzice biciem wymuszają posłuszeństwo?
~promyczek_: czasami stosuje się system kar i nagród
Lars_P: więc system wynika z miłości rodziców?
ksiadz_na_czacie5: starajmy się zrozumieć rodziców, a nie oczekujmy tylko zrozumienia dla naszych spraw
~Kitt: Rodziców powinno się czcić chociażby z wyrachowania, bo jest to jedyne przykazane potwierdzone obietnicą
_dzika_: przede wszystkim okazuję im miłość, wdzięczność i szacunek, oni muszą czuć, że są mi nadal potrzebni, nawet jeśli doskonale daję sobie sama radę
Lars_P: dzika, rodzice mają swoje sprawy, poza domem
_dzika_: wiem, Larsik, wiem
~a_gnieszka: moi rodzice chcą, abym się im odwdzięczała nauką
~promyczek_: nawet nie mogę porozmawiać z rodzicami, bo wiecznie nie mają czasu
~promyczek_: a to teraz szczególnie by mi się przydało
~monia1: promyczek, nie załamujesz się? - bo ja czasem mam wrażenie, że wpadłam w depresję
~promyczek_: wiesz, że masz problem, chcesz komuś po prostu się wyżalić, ale nie masz komu
~promyczek_: nawet rodzice mnie nie słuchają
~a_gnieszka: promyczek :) dlatego tu przesiadujemy
ksiadz_na_czacie5: kara też wynikać powinna z miłości, a nie z odwetu czy nienawiści
~123: ale musi być adekwatna do czyny i stopnia winy
~Kitt: Mój stryj miał pretensje do swojego ojca, mojego Dziadka, że go za słabo karcił
Pharisee: z miłości są przezwiska nadawane od rodziców, że taki czy owaki
Aga_ta_: a ja moich widzę tylko podczas weekendów - i od kiedy zamieszkałam w internacie mamy ze sobą świetny kontakt - chyba dla tego, że mam więcej wolności, a oni bardziej mi ufają
~a_gnieszka: aga_ta, ja też mieszkałam w internacie przez cztery lata i u mnie było odwrotnie - straciłam kontakt z rodzicami :(
~monia1: czasem bym chciała uciec z domu, ale tak bardzo kocham
ksiadz_na_czacie5: ok, nie opowiadajmy swoich rodzinnych historii :-)
ksiadz_na_czacie5: a gdy rodzice się starzeją, oddajemy ich do domu starców jak zużyte meble???
porozmawiam: NIE
porozmawiam: oddajemy im całą miłość, jaką nam dali - ksiądz
_bejot_: ks, to jest gorzej niż podłość
jo_tka: bejot, tak i nie
jo_tka: zależy
_bejot_: wiem, jotka
~_zach_: i do tego przypadku odnosi się przykazanie IV
~_zach_: tu się wyraża szacunek
~_zach_: i miłość do rodziców
Pharisee: bo mało kto ma chęć opiekowania się swoimi rodzicami, co są raczej zawodni
Pharisee: jest wiele takich opowieści, że trudno zebrać to w całość
_dzika_: ks, a z tym to zależy od przypadku, bo czasem są tak ekstremalne sytuacje, że jestem w stanie oddanie rodziców do domu spokojnej starości zrozumieć

_dzika_: chociaż sama nigdy tak bym nie postąpiła chyba
Lars_P: ks, ale ten czat, pozwala nam powiedzieć to, co czujemy w związku z naszymi doświadczeniami:) to jest oczyszczanie pamięci i kształtowanie sumienia
Lars_P: właśnie, może teraz z drugiej strony o prawdziwej miłości do rodziców, na wzór świętej rodziny:)))
ksiadz_na_czacie5: smutny jest obraz starej matki czy ojca zostawionych przez dzieci :-(((
ksiadz_na_czacie5: spotykałem się z tym czasem np. na kolędzie
porozmawiam: dzika?
porozmawiam: :-(
~izmael: tak, to prawda....
Lars_P: ja widziałem jak syn bił matkę...
~wuj: ksiądz, coraz częściej ludzie oddają rodziców do domów opieki
~a_gnieszka: ja mimo tych problemów z rodzicami nigdy bym ich nie oddała do tego typu miejsca, NIGDY
~mania: a ja w przyszłości chętnie pójdę do domu starców
~monia1: Lars, i nic nie zrobiłeś???
~monia1: ks, smutny, ale choć to często wina rodziców, dzieci powinny wybaczyć, nie???
Lars_P: monia, to inna sprawa
Aga_ta_: ale jeśli rodzic jest obłożnie chory, wymaga specjalistycznej opieki pielęgniarskiej - to czy nie lepiej oddać go do domu opieki i odwiedzać?
jo_tka: nie każdego stać na opiekę nad leżącym, bez możliwości rozumienia, bez możliwości samoobsługi itd. ...czasem to wynika z bezradności...
_dzika_: wiesz, czasem nie można zapewnić rodzicom godziwej opieki nie dlatego, że się nie chce
porozmawiam: wiem - ale często dzieci mogą, a po prostu mówią, że nie... bo coś tam...
_dzika_: zgadzam się, porozmawiam
Belizariusz: powiem Wam coś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Belizariusz: docenicie starania swoich rodziców w momencie, gdy przejdziecie na własny garnuszek, wtedy zrozumiecie, że mimo wszystko oni Was ciągle kochali
~tomaszek: ksiądz, a Ty swoich rodziców zostawiłeś, co?
ksiadz_na_czacie5: Agata, ale z miłości, a nie po to, żeby się go pozbyć
ksiadz_na_czacie5: Beli, słuszna uwaga
ksiadz_na_czacie5: tomaszek, ja rodziców nie zostawiłem
~tomaszek: ale się nimi nie zajmujesz?
ksiadz_na_czacie5: nie są jeszcze starzy
~tomaszek: a jak będą?
ksiadz_na_czacie5: to będę, choć został mi tylko tata
Aga_ta_: słyszałam zdanie, że to też jest nie fair, bo można sprowadzić pielęgniarkę do domu
jo_tka: Agata, musi być stać
Pharisee: wiele jest do życzenia w kwestii 4 przykazania, gdyż jest bardzo wiele nieścisłości
~Kitt: Dziecko ma opuścić i Matkę i Ojca, aby utworzyć nową jakość swoją, własną rodzinę i taka jest kolej rzeczy
Lars_P: czasami trudno jest kochać własnych rodziców, choć przecież się ich kocha zawsze:))))
~a_gnieszka: Lars, dokładnie tak!
ksiadz_na_czacie5: ale nie bawmy się w szczegóły
ksiadz_na_czacie5: myślę, że trudno jest być i rodzicem, i dzieckiem
ksiadz_na_czacie5: ale to wyzwanie dla nas jako rodziców i dzieci!
Belizariusz: nie roztrząsajmy ogólnie, każdy taki przypadek jest indywidualny, nie możemy oceniać zbiorczo
Pharisee: właśnie w szczegółach jest wszystko to, czego każdy powinien przestrzegać , a nie jest przestrzegane do 4 przykazania
~izmael: nierzadko są nieszczęścia w rodzinie, jest płacz, ale oto jest wiara, która wskazuje nam, że Bóg, Który pozwolił na ból, też nas podniesie
_dzika_: Radości życia rodzinnego są najpiękniejsze na świecie, a radość, jakiej rodzice doświadczają na widok swoich dzieci, jest najświętsza.
porozmawiam: nic przecież nie piszemy nowego, dzika :-)
_dzika_: oczywiście, porozmawiam
~Kitt: Kochamy rodziców, bo jest to rodzaj miłości, wynikający z woli, a nie z uczucia
Lars_P: Kitt, najlepiej, jak kochamy z wolą, rozumem i uczuciami:)
~domi: tak, Kitt, zwłaszcza, jak byli niedobrzy, nie kochający...
Belizariusz: jeżeli chodzi o bycie rodzicem i dzieckiem to skomplikowana sprawa, niekiedy można nie podołać obowiązkom
ksiadz_na_czacie5: te szczegóły każdy dopracowuje według swego własnego serca
ksiadz_na_czacie5: i sumienia
ksiadz_na_czacie5: pamiętajmy, żeby nie zacieśnić tego przykazania
ksiadz_na_czacie5: mieszczą się w nim także rodzeństwo i cala rodzina
ksiadz_na_czacie5: ta biedna teściowa też ;-)
ksiadz_na_czacie5: i brat, i siostra, i cała reszta familii
Belizariusz: szczególnie w wypadku teściowej:))))
Belizariusz: ale to też matka
~wuj: teściowe są fajne
~Kitt: teściowa to rodzic przyszywany
~Kitt: Nie można robić z teściową towarzystwa wzajemnej adoracji, konieczny jest dystans, a nawet oschłość, praktyczne
al_: Kitt - po co oschłość?
Belizariusz: Kitt:))))))))))))))
ksiadz_na_czacie5: Kitt, dzieki za rade, przyda mi sie ;-)))
~a_gnieszka: pomyślmy, że ta teściowa jest też czyjąś matką i problem z głowy :)
~monia1: teściową trzeba też szanować
~mania: są teściowe lepsze od własnej mamy
~Kitt: Szanować teściową, ale czcić rodziców
Belizariusz: teściowa to matka mojej żony i babcia mojego dziecka, a wiadomo, że babcie są najlepsze na świecie:)))
~_zach_: to przykazanie, jak widać, jest jak rzeka
~a_gnieszka: jak każde :)
Pharisee: przykazania, tak jak prawo, zawsze są łamane
~monia1: ja bardzo kocham moją mamę i tatę, ale nie rozumiem ich
~a_gnieszka: monia, u mnie znowu podobnie, dobrze wiem, o co chodzi
Lars_P: ale na ogół nie potrafimy kochać siebie, trudno kochać innych, bo miłość to dawanie, więc co wynika z naszego mówienia, że kochamy swoich rodziców, jak to się dzieje na co dzień?
~megi: Jest cudownie, gdy cała rodzina wspólnie się modli... lub gdy dzieci widzą modlących się rodziców...
~megi: Taka rodzina ma mniej problemów,,, tak jakby...
~megi: Ona tak wiele spraw rozwiązuje...
_Pass: ks, ale nasi bliscy, niekoniecznie rodzina też się mieszczą w tym przykazaniu? przyjaciele też są jak rodzina

porozmawiam: a biedna synowa ;-) albo zięć, ksiądz?
Pharisee: modlitwa nie zawsze prowadzi do dobra rodziny
Pharisee: gdyż w zależności, w jaki sposób jest odmawiana, zawsze prowadzi do niezgody
_Pass: zawsze możemy pomodlić się do Matki Bożej ;)
ksiadz_na_czacie5: właśnie, wspólna modlitwa
ksiadz_na_czacie5: Pharisee, nawet ta najprostsza
ksiadz_na_czacie5: Pass, zawsze modlimy się do Boga, a za przyczyna Matki Bożej
_Pass: oki, ks
~izmael: a czy w ogóle są jeszcze rodziny które wspólnie się modlą???
~a_gnieszka: izmael, w mojej to by nigdy nie przeszło!
Aga_ta_: izmael - ja znam taką - rodzice + 6 dzieci - coś pięknego
Lars_P: ks, dlaczego w przykazaniu jest napisane,,,,,,,,, czcij ojca swego i matkę,,,, osobno, a nie razem czcij rodziców?
ksiadz_na_czacie5: izmael, są
ksiadz_na_czacie5: Lars, bo Żydzi są konkretni
ksiadz_na_czacie5: rzadko używają słowa rodzice
~izmael: zazdroszczę!!!
~Kitt: Dla rodziców trzeba mieć czas, aby ich wysłuchać bez pośpiechu
~Kitt: i czcić i miłować
~megi: Relacji w rodzinie jest tak wiele i są tak trudne czasami z naszego powodu ...wtedy widok modlących się uspokaja...
~megi: żeby rodzina "była normalna", trzeba się modlić ...sami nie podołamy...
~megi: aby relacje kształtowały się normalnie, kombinacje relacji też... trzeba się w domu modlić... inaczej klops....
~megi: wspólnie najlepiej ...spróbujcie... zniknie połowa, a później może wszystkie problemy...
~megi: To jest okazywanie sobie miłości przez Pana Boga i w Nim....
_dzika_: "Panie Jezu, Ty, Który z całego serca kochałeś Maryję i Józefa. Pomóż mi kochać moich rodziców i okazać im moją wdzięczność za to, co dla mnie robią. Podaruj im zdrowie i długie życie, pobłogosław ich trud i ochroń ich od wszelkiego zła.
_dzika_: Proszę Cię, aby nasza rodzina była odbiciem rodziny z Nazaretu, aby królował w niej Twój pokój, Twa miłość i Twoja łaska."
porozmawiam: to ładne - dzika :-)
~Julek: dzika-ładnie to napisałaś
~mania: dzika, codziennie tak się modlisz?
ksiadz_na_czacie5: dzika, dzięki za modlitwę
ksiadz_na_czacie5: 4 przykazanie to tez relacja nauczyciel - uczeń
ksiadz_na_czacie5: co wy na to?
_dzika_: mania, nie tymi słowami, ale za rodzinę tak
_dzika_: ks, właśnie ją znalazłam, prosta, a jaka wspaniała
~a_gnieszka: naprawdę?
Aga_ta_: taaak? pierwsze słyszę, ksiądz...
~izmael: hm.... ciekawe stwierdzenie
ksiadz_na_czacie5: pracownik-pracodawca, podwładny-przełożony, obywatel-ojczyzna
~speritus: obywatel ojczyzna?
Lars_P: Pasterz owca
Pharisee: pasterz - baranek (nawiązując do wczorajszego tematu)
Lars_P: pasterze do owiec mówią men ha, tzn. pójdź za mną, rodzice tak pięknie nie mówią do swoich dzieci
_Pass: czyli każdy nasz bliźni mieści się w tym przykazaniu? nie tylko rodzina?
~wuj: tak
ksiadz_na_czacie5: w tym przykazaniu chodzi o pewne relacje
ksiadz_na_czacie5: dziś za mało czasu mamy na wszystko
ksiadz_na_czacie5: co robić, żeby być dobrym rodzicem w przyszłości?
Aga_ta_: szukać dobrych wzorów
Belizariusz: nie popełniać błędów swoich rodziców
al_: ks – pamiętać, czego się nie lubiło u swoich rodziców, będąc dzieckiem
~Kitt: Konsekwencja w działaniu
~izmael: w dzisiejszych czasach nierzadko pomiędzy rodzicami i dziećmi jest nowy powód do niezrozumienia: nie jest łatwo stwierdzić, które pokolenie wychowuje to drugie
Lars_P: kochać, ks i nie wpadać, a oczekiwać dziecka radośnie i niecierpliwie
Pharisee: to, co KKK nawiązuje do tego przykazania
_dzika_: Pamiętać, aby być zawsze przykładem dla swojego dziecka (słowo to dźwięk, przykład to dowód)!
_dzika_: Pamiętać, abyśmy byli uśmiechnięci (rodzice, którzy nie lubią wychowywać, minęli się ze swoim powołaniem).
_dzika_: Nie chcieć tego, aby nasze dziecko było inne niż jest (każdy człowiek jest cenny, każdy człowiek jest niezwykły).
ksiadz_na_czacie5: rodzice maja być dobrymi pasterzami, mają znać swoje owce i słuchać ich głosu, ich problemów i radości
ksiadz_na_czacie5: al, najlepiej sobie to zapisać gdzieś ;-)
ksiadz_na_czacie5: i nie gadać tylko, ale świadczyć!
Pharisee: notatki z sensu własnych przeżyć
al_: ks - mówię serio – TAK
al_: właściwie gadanie ograniczyć do minimum
Belizariusz: wlaśnie:)) od dzisiaj koniec z czatem:)))))))))))
Lars_P: Beli:)
~mania: Beli, trzymam za słowo
~izmael: najlepsze dziedzictwo, jakie ojciec może dać dzieciom to chociaż minuta swojego czasu w ciągu każdego dnia
~izmael: a najważniejszą rzeczą jest, aby rodzice nauczyli swoje dzieci, jak mają sobie radzić bez nich
~Kitt: Dla dzieci warto być twardym, wszak diament szlifuje się diamentem, po latach to ocenia i docenią
al_: Kitt - a dla teściowej – oschłym
Belizariusz: Kitt, może nie twardym, a raczej konsekwentnym
~Kitt: Twardość mojego Ojca wobec mnie wyszła mi na dobre bardzo szybko i nie mam o to do niego pretensji
Lars_P: rodzice, jak są rygorystyczni, zapracowują właśnie na swoją starość, powinni o tym pamiętać:)
~domi: ale tak jest... trzeba być wymagającym
~izmael: ojciec powinien być łagodny pod pozorną nieustępliwością, a matka nieustępliwa pod pozorną łagodnością
ksiadz_na_czacie5: mieć czas dla swoich dzieci i rodziców
ksiadz_na_czacie5: Kitt, coś w tym jest
ksiadz_na_czacie5: rodzice nie powinni być kumplami dla swoich dzieci, ale autorytetami w miłości i dobru

_dzika_: Wniosek jest jeden: dzieci nie potrzebują jedynie naszego uczucia i sympatii, lecz także naszej inteligencji oraz prawdziwego i cierpliwego wysiłku, aby zrozumieć drogę ich rozwoju. To jeszcze raz podkreślona konieczność słuchania dziecka.
Pharisee: potrzeba czasu, by dostrzec to, co już inni w starszym wieku dostrzegli
ksiadz_na_czacie5: dzika, dzieci potrzebują "całych" rodziców
ksiadz_na_czacie5: izmael, ale powinni trzymać jedną linię, wspolną
_dzika_: tak, księże
~Kitt: Tak, rodzic kumpel to nieporozumienie
~Kitt: Tylko konsekwencja w wychowywaniu, ale matka ma trzymać stronę ojca i nie podlizywać się dzieciom
~Kitt: Tylko, że teraz dzieci mają dzieci i to jest klops
Belizariusz: Kitt, dzieci należy uczyć posłuszeństwa, ale nie można ich zastraszać
Belizariusz: dziecko ma cię kochać, a nie bać się ciebie
~domi: jeśli się kocha, to się nie zastraszy, Beli....
ksiadz_na_czacie5: Beli, chyba że to bojaźń wynikająca z miłości
Belizariusz: ksiądz, my chyba źle rozumiemy słowo BOJAŹŃ
~Kitt: Bojaźń Boża to respekt wobec Praw Bożych, zaklętych w ziemską rzeczywistość
~megi: Właśnie, wystarczy wysłuchać, okazać zainteresowanie... a najczęściej jest tak, że się wszyscy sobą interesujemy...
Lars_P: dzieci potrzebują wsparcia, miłości, komunikacji, jak to jest spełnione, to można kochać rodziców, przecież to od rodziców zależy, czy dziecko ich kocha
Pharisee: trudno wytłumaczyć dziecku to, co musi ono wiedzieć
ksiadz_na_czacie5: nie zazdroszczę rodzicom ;-)
porozmawiam: a ja księdzu ;-)
~a_gnieszka: nie zazdroszczę dzieciom
_dzika_: ks, ja nie zazdroszczę moim, wychowali mnie i moją siostrę, a to jest szkoła życia!
~megi: Kochać należy zawsze ...można nie tłumaczyć, tylko pokazywać własnym życiem ...wtedy to jest zrozumiałe dla każdego...
ksiadz_na_czacie5: ważne, żebyśmy pamiętali, że bycia dobrymi rodzicami uczymy się właściwie już od dzieciństwa
~domi: tak, ksiadz... dziecku niekochanemu trudno być później ...kochającym rodzicem :/
~domi: stanowczość... konsekwencja w działaniu.... stawianie wymagań ---nie zaprzecza miłości
~domi: przeciwnie
~a_gnieszka: domi, ja będę się starała być dobrym rodzicem!
~iness: najważniejsze, aby nie stracić zaufania, jakie jest pomiędzy dziećmi i rodzicami, całe wychowanie powinno opierać się na miłości i prawdzie
al_: iness - zgadzam się całkowicie
Lars_P: ks, czy rodzice mają udział w tym kochaniu, czczeniu ich???????
_dzika_: Larsik, i to wielki!
~megi: Lars, relacje są obustronne...
ksiadz_na_czacie5: Lars?
Lars_P: przecież rodzice powinni uczyć kochania, kochając dzieci
_dzika_: właśnie, Lars, a jeśli tego nie zrobią, to potem mogą bardzo tego żałować, bo brak miłości odczują sami...
Pharisee: kochać nie zawsze znaczy to samo
~mania: kochać jak to łatwo powiedzieć....................
~megi: Miłość rodzi miłość
~christin: Oczekujemy od Boga, że będzie nam ciągle wybaczał i cierpliwie się z nami obchodził, a sami ......bo jest naszym Ojcem. Czyż nie podobnie powinniśmy traktować nasze dzieci?
ksiadz_na_czacie5: ważna jest modlitwa za własnych rodziców
ksiadz_na_czacie5: a nawet konieczna
Lars_P: ale rodzice uczą modlitwy, ks
~iness: mam 17-letniego syna - nie jest łatwo trudny wiek
ksiadz_na_czacie5: iness, miłość
Aga_ta_: nie aż taki trudny ;-))
~megi: Nie narzekajmy na siebie wzajemnie... tylko kochajmy, jak umiemy...
~megi: nie znamy czasem ciężkiego życia naszych rodziców....
ksiadz_na_czacie5: megi, kochajmy !!!
~megi: Tak kochajmy, jak potrafimy...!!!!!
~iness: zgoda, ale trzeba mieć oczy szeroko otwarte
Lars_P: iness, tak właśnie, ale trzeba zaufać i dać odrobinę wolności:))))))
Aga_ta_: iness - ale czasem trzeba je przymknąć - chociaż jedno
Pharisee: cierpliwości i zrozumienia najbardziej potrzeba
~a_gnieszka: megi, czy ja wiem, czy to takie ciężkie, nawet nie wiedzą, co się ze mną dzieje
porozmawiam: agnieszka?
~a_gnieszka: porozmawiam, nie znają mnie, nie sprawiam im kłopotów, niby żyjemy razem, ale jakby osobno
porozmawiam: agnieszka - może porozmawiaj z nimi ;-)
~christin: Dzieci są darem od Pana, błogosławieństwem :-))))
ksiadz_na_czacie5: a jako rodzice pamiętajcie, że waszych obowiązków nie możecie na nikogo zrzucić
ksiadz_na_czacie5: jesteście pierwszymi nauczycielami, katechetami...
ksiadz_na_czacie5: i nikim nie można się w tym wyręczać
ksiadz_na_czacie5: szkoła, Kościół... ma rodzicom pomagać, a nie ich zastępować
Belizariusz: i nie mam nawet najmniejszego zamiaru tak zrobić
Belizariusz: szczególnie w wypadku szkoły
porozmawiam: oczywiście, nikt nie zastąpi rodziców – ksiądz, reszta tylko pomaga
~Kitt: Teraz obserwuje się abdykację rodziców ze swoich obowiązków szczególnie dotyczy to ojców, a urzędnicy chętnie w to puste miejsce wchodzą i mamy ..........Platona
Aga_ta_: gorzej, jak szkoła chce wychować na siłę - a i tak się jeszcze zdarza ;-)
~mania: albo przeszkadza
Lars_P: czasami trudno kochać rodziców, jak się rozwodzą i nastawiają na siebie dziecko
~domi: nio, Lars
~megi: Lars, całe życie jest trudne ...ale z uśmiechem łatwiejsze...:)))))
ksiadz_na_czacie5: miłość jest wymagająca
ksiadz_na_czacie5: Agata, szkoła nie ma takiego prawa
~izmael: upiększajmy naszym rodzicom wieczór ich życia tak, jak oni upiększyli nasz świt
Aga_ta_: moi nauczyciele i tak swoje wiedzą...
~Kitt: Szkoła uzurpuje sobie bardzo wiele
Lars_P: Kitt, teraz szkoła nie uczy szacunku i niczego, oprócz cwaniactwa i uników:)
_dzika_: Lars, no wiesz, ja tam będę uczyć miłości
Pharisee: wszystko się łatwo mówi i wszystko się łatwo określa, ale całkiem inaczej wygląda to na co dzień
ksiadz_na_czacie5: dlatego rodzice mają prawo, a nawet obowiązek kontroli tego, czego ich dziecko uczy szkoła

ksiadz_na_czacie5: Pharisee, ale jakiś ideał trzeba mieć, aby do niego zmierzać
ksiadz_na_czacie5: Lars, uogólniasz chyba
Lars_P: ks, tak, masz racje
~Kitt: Lars, Szkoły są bardzo chore
Belizariusz: nie narzekajcie tak bardzo na tę szkołę!!!!!!!!! mnie nauczyciele lali w szkole, teraz nawet głosu nie mogą podnieść; to o czym Wy chcecie gadać???????????
Pharisee: ale o IDEAŁ najtrudniej jest, bo nie na każdym idzie się wzorować
Lars_P: na każdym nie jest to możliwe
~christin: trzeba dać małemu dziecku korzenie, a młodzieńcowi skrzydła..........
ksiadz_na_czacie5: 4 przykazanie dotyczy i rodziców i dzieci
Koltek: odnosi się także do relacji podwładny i przełożony
~izmael: kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto matkę szanuje, ten jakby skarby gromadził.... więc pomimo tego, iż nie zawsze dobrze się układa między dziećmi a rodzicami, to czyńmy tak... a będziemy mieć nagrodę w Niebie
~izmael: czynem i słowem czcij ojca swego, aby spoczęło na tobie jego błogosławieństwo
Lars_P: jak rodzic byłby taki jak Bóg, to można go kochać:)
Lars_P: trzeba być takim rodzicem, by nauczyć dziecko kochać
~megi: Tak, Lars .. ale dzieci czasem są trudne :))
~Kitt: Biada tym, co wychowają swoje dzieci jako istoty naiwne
ksiadz_na_czacie5: wnioski z dzisiejszego czatu są jasne
ksiadz_na_czacie5: mi się nasuwa jeden, ogólny
ksiadz_na_czacie5: wymagania stawiajmy najpierw sobie samym jako rodzicom i dzieciom, a potem nie stawiajmy wyższych wymagań swoim rodzicom i dzieciom
ksiadz_na_czacie5: dziękuję za dzisiejszy czat
ksiadz_na_czacie5: i za wasze dzisiejsze modlitwy za kapłanów i osoby zakonne
ksiadz_na_czacie5: prosimy o jeszcze
ksiadz_na_czacie5: i modlimy się za was, nasze owieczki ;-)))
ksiadz_na_czacie5: z Bogiem