Czy we współczesnym świecie i na ile wiara w Jezusa wymaga złożenia świadectwa i jaka jest jego cena?
Zapis czatu z 12 września 2003
publikacja 12.09.2003 13:07
ksiadz_na_czacie6: Moi drodzy, czas zająć się naszą wiarą w Jezusa i jej konsekwencjami
ksiadz_na_czacie6: zaczynamy nasze dzisiejsze rozważanie
ksiadz_na_czacie6: jak scharakteryzować świadectwo, jak je określić?
br_lukasz: świadectwo hmm...
~Marta1: świadectwo to czyny
~goga: świadectwo to przykład...
ksiadz_na_czacie6: konkretniej proszę
~karmelia: świadectwo powinno być całym naszym życiem
~teresa: świadectwo życia, jaki człowiek jest, jaki daje przykład
~goga: jaki dajemy swoim postępowaniem innym
~Marta1: np. chodzenie do kościoła to świadectwo
~Marta1: pozdrowienie księdza na ulicy to też świadecwto
Aga_ta_: przyznanie się do Jezusa - słowem lub czynem
Lars_P: świadectwo musi być poprzedzone czymś, co spowodowało naszą wiarę:)
~wrzosik: to, na ile i jak potrafimy kochać
Archaniol_ONE: ksiadz, nie idzie scharakteryzować, bo tego nie idzie określić,
Archaniol_ONE: a słowa? zazwyczaj są puste, ważne jest i najważniejsze to, czego nie widać, czego nie słychać
~Marta1: Archaniol, popieram
~Marta1: ja wolę czyny, słowa nic czasem nie są warte
ksiadz_na_czacie6: Arch, werbum niesie treść
ksiadz_na_czacie6: określa nas
ksiadz_na_czacie6: zatem można scharakteryzować również płaszczyznę świadectwa
Aga_ta_: słowa są naturalną konsekwencją życia, czynów
br_lukasz: ludzie dają, człowiek, który chce przestrzec ludzi przed złem także
br_lukasz: chce pokazać, że należy wierzyć w Boga
~teresa: wiara bez uczynków martwa jest
pol_kownik: czy publiczna demonstracja wiary to świadectwo?
ksiadz_na_czacie6: pol, a jak myślisz?
Lars_P: pol, to może być czasami tylko teatr:)
pol_kownik: myślę, że wszystko jest czegoś świadectwem
pol_kownik: każdy czyn, zauważalny, coś poświadcza
~teresa: ja myślę, że zależy, jaka jest ta demonstracja
Lars_P: nie można demonstrować
Lars_P: to nie jest wiara, tylko widowisko dla innych
~teresa: np. procesja Bożego Ciala to świadectwo, myślę
pol_kownik: teresa, ale świadectwo czego?
pol_kownik: że ludzie, którzy na co dzień są źli i niedobrzy, raz na rok idą w procesji?
pol_kownik: jak to świadczy o Kościele?
~teresa: wiary w Boga
~teresa: w to, że jest obecny w Najświętszym Sakramencie
Lars_P: teresa,dla mnie takim świadectwem może być np. przeżegnanie się w restauracji, przed obiadem:)
~teresa: dla mnie też
~wrzosik: właśnie, Lars
~Marta1: o, ładnie zauważone, Lars
Archaniol_ONE: moja wiara jest we mnie i to takie jest silne, że aż niezauważalne [przez innych] i nigdy nie pokazuję swej wiary, bo nie jestem showmenem
~omimea: jeżeli masz wiarę, to ją widać czy tego chcesz czy nie, Arch
ksiadz_na_czacie6: pol, a pomyśl, jacy oni by byli, gdyby nawet ten raz w roku nie mieli odniesienia do Boga?
pol_kownik: ksiadz, inna to sprawa :)
ksiadz_na_czacie6: zaiste, ale prawdziwa
pol_kownik: ale jak wygląda Kościół, kiedy najgorsi sobie nim mogą brudne ręce wytrzeć
pol_kownik: na co dzień kłamią i oszukują, a potem wołają "jesteśmy Kościołem"
~Marta1: pol, ludzie sa slabi, ale tez chca byc dobrzy
~wrzosik: Pol, Kościół jest dla grzeszników i przede wszystkim chyba
ksiadz_na_czacie6: pol, a Ty nim jesteś czy nie?
pol_kownik: już nie
ksiadz_na_czacie6: co więcej Jezus powołał grzeszników nie świętych
ksiadz_na_czacie6: dobrze, a teraz połączmy jedną ważną sprawę - świadectwo - życiem
pol_kownik: tak, to prawda, nikt nie jest bez grzechu
~teresa: dobrze starać się spełniać swoje obowiązki, np. rodzinne, w pracy itp.
Archaniol_ONE: tak, każdy z nas płaci swym świadectwem, czyli życiem, schodząc z tego złego ziemskiego padołu
Archaniol_ONE: polkownik, tutaj się z toba zgodzę, ci, co najgłośniej się modlą, to w gruncie rzeczy są niewierzącymi, albo małej wiary
pol_kownik: alez ja nic do nich nie mam :) sam od większosci jestem jeszcze gorszy
pol_kownik: chcę tylko zauważyć, że świadectwo to jest i to wyraźne, ale czy takie, jak chce Kościół, żeby było?
ksiadz_na_czacie6: to daj za Bogiem mówiącym przez usta Jeremiasza szansę innym, Bóg czeka do końca
awe: Archanioł, nie masz racji
~omimea: nie masz racji
~Marta1: arch, a skąd Ty możesz to wiedzieć?
ksiadz_na_czacie6: Arch, raz rzekłem - nie osądzaj
awe: wiary innych nie można zważyć, zmierzyć
Archaniol_ONE: Marta1, mam oczy, uszy i 9 zmysł
~Marta1: zwłaszcza ten 9 zmysł :))
awe: ale nie masz 7 zmysłu
Archaniol_ONE: ksiądz, to takie już nieaktualne mówić, by ktoś nie osądzał, to czy prawdę już nie można głosić?
ksiadz_na_czacie6: Arch, w Twoim wydaniu często ta prawda jest dziwnie subiektywna
Archaniol_ONE: ksiądz, lata praktyki pośród różnego rodzaju ludzi
~teresa: a po co w ogóle tak porównywać siebie z innymi i osądzać, czy to ma sens, przejdźmy do tematu
ksiadz_na_czacie6: co z tym świadectwem dalej, jak powiązać je z życiem?
~teresa: dobrze spełniać swoje powołanie, ks
~teresa: obowiązki np. rodzicielskie
Lars_P: ks, nie na siłę pokazywać, a może w ukryciu... ale dokładnie:)
ksiadz_na_czacie6: tersa, tzn.?
~teresa: dobrze wykonywać pracę
awe: to za mało, teresa
pol_kownik: awe, ale tego czesto brakuje :)
~teresa: awe, podaję przyklady
~teresa: po prostu być pracowitym, spełniać obowiązki
awe: nie bać się mówić głośno słowa Bóg, Jezus
Lars_P: awe, to nie świadectwo, to może równie dobrze być z dewocji:)
pol_kownik: awe, takie głośne krzyczenie o Bogu niczego nie daje
pol_kownik: bo co to pokazuje?
ksiadz_na_czacie6: pokazuje, pol, że On jest
pol_kownik: ksiadz, jak ktoś głośno krzyczy, to pokazuje tylko to, że on wierzy
pol_kownik: i umie krzyczeć
Lars_P: Bóg przemawia subtelniej niż przez usta [krzykaczy]:)
ksiadz_na_czacie6: pol, nie mówimy o krzyku, ale mówimy o tym, co wynika, czytaj uważnie
~wrzosik: a może świadectwem jest nasza atmosfera w domu, w pracy, ta, którą wokół siebie wytwarzamy
Lars_P: wrzosik, też tak sądzę
awe: tak, masz racje
~omimea: zgodzę się z Tobą, wrzosik
pol_kownik: po owocach poznacie
~teresa: właśnie, owoce
~Marta1: pol, ale bez wiary niepodobna podobać się Bogu
~wrzosik: a może wystarczy nosić ten krzyżyk naszego chrześcijaństwa, nosić pod swetrem, na sercu i po prostu o nim myśleć
pol_kownik: a moze to tak naprawdę nie ma różnicy, czy krzyżyk jest na czy pod swetrem
Aga_ta_: wrzosik - nieraz ten 'krzyżyk' wyślizgnie się spod sweterka i rzuci się komuś w oczy - czemu wtedy nie mówić o Bogu?
~wrzosik: Aga - ta to nie tak - mówić, ale nie trąbić
~teresa: wiara połączona z uczynkami to świadectwo
~omimea: znów zgodzę się z wrzosikiem
~teresa: starać się być dobrym Chrześcijaninem
~teresa: przez zwyczajne, dobre życie
ksiadz_na_czacie6: teresa, zatem jak to sprecyzować?
Lars_P: św. Franciszek dawał przykład, swoim zakochaniem w Bogu, bo wszyscy widzieli i wiedzieli, że on Go kocha, śpiewał, radował się, godził się na wszystko
~Marta1: ja wam coś powiem, noszę w portmonetce obrazek Ojca Pio i wczoraj ktoś go zauważył i zapytał, zrobilo mi się... nieswojo, nie mam jeszcze siły na świadectwo
ksiadz_na_czacie6: konkretniej, bo widzę, że świadectwo jest nieczytelne, bo jest rozdźwięk
ksiadz_na_czacie6: pomiędzy czym a czym?
~teresa: już były przykłady, np. chodzić do kościoła, ale też żeby w pracy przyznawać się do wartości chrześcijańskich, a nie przytakiwać każdemu
~teresa: ile jest osób, co do kościoła swoją drogą, a już po kościele zupełnie inni ludzie i nawet aborcję popierają
awe: trzeba mówić o Bogu, nie bać się słowa Bóg wymawiać wśród ludzi
Lars_P: awe, ja nie jestem zwolennikiem mówienia
Lars_P: takiego
ksiadz_na_czacie6: Lars, co tzn. nie jesteś zwolennikiem mówienia ?
~Marta1: właśnie, Lars?
awe: jakiego, Lars??
pol_kownik: mów, tylko co to ma dać?
pol_kownik: jaki jest cel?
Lars_P: można i trzeba teraz mówić przykładem życia ...a jak ktoś spyta o to, to jasne, że należy i trzeba mówić, nic na siłę i przez trąby
~wrzosik: Lars, to to, co powiedziałam przed momentem
awe: Lars, jeśli ktoś Ci mówi: moje dziecko jest bardzo chore, już nie mam siły - to co mu powiesz, jak pocieszysz????
Lars_P: awe, w takim przypadku, o którym napisałaś, też bym mówił, to samo
awe: Lars, to wtedy trzeba powiedzieć - sił znajdziesz w modlitwie i w Bogu
pol_kownik: awe, ale taką gadką rzadko komu pomożesz
awe: ja pomagam, nie mówię na próżno, mówię z życia
pol_kownik: awe, wybacz, ale nie każdy jest wierzący
pol_kownik: i nieraz słowa "znajdziesz sile w Bogu" mogą zranić
awe: trzeba wyczuć, mieć zmysł
Lars_P: awe, ale czasami i to jest ciężkie do przyjęcia, trzeba rozeznać, czy tej osobie można w danej chwili to wszystko powiedzieć, by ona nie straciła wiary, a zyskała Boga
pol_kownik: może ustalmy najpierw, po co tak naprawdę jest świadectwo, jaki jest jego cel, bo chyba nie rozumiem
ksiadz_na_czacie6: czyli co, wiara i życie stopione w jedno, czy tak?
Archaniol_ONE: ksiądz, bo świadectwo można ująć w kilku zdaniach, a reszta to rozdrabnianie na poszczególne elementy tego, co się już powiedziało, chyba że chcemy szczególiki
~teresa: no tak powinno być, ks
Lars_P: ks, dokładnie tak
~Marta1: ksiadz, to jest nieosiągalny ideał, to stopienie
~teresa: wtedy jest świadectwo wiary
~wrzosik: tak, Ks
ksiadz_na_czacie6: a jak jest i dlaczego pojawia się ten rozdźwięk?
~tan: największym świadectwem jest życie
~wrzosik: bo widzisz Ks, jesteśmy słabi
~teresa: ze słabości, grzechu...
~teresa: też ze strachu
ksiadz_na_czacie6: i wtedy świadectwo jest skopane, nieczytelne
~wrzosik: no jest, ale wtedy robimy rachunek sumienia i postanowienie poprawy
~wrzosik: i zaczyna się od nowa toczenie kamienia pod górę
Lars_P: ks, wtedy jest to gorzej niż zło, bo wtłacza się niewiarę z niechęcią, komuś
ksiadz_na_czacie6: teresa, dlaczego ze strachu?
~teresa: bo mało kto ma silną wiarę, silny charakter
~teresa: żeby stanąć jak trzeba jeden przeciw 'wszystkim'
pol_kownik: no właśnie, teresa powiedziała coś ciekawego
pol_kownik: "jeden przeciw wszystkim"
pol_kownik: dlaczego, pytam, katolicy zawsze stawiają się jako "jeden przeciw wszystkim" i gotują się do walki?
~teresa: polkownik, życie to walka
~teresa: mam na myśli np. obronę wartości chrześcijańskich wobec kolegów z pracy, jeśli chórem np. atakują Kościół czy Boga
~Marta1: u mnie w pracy wisi krzyż w sali każdej, co nie przeszkadza szefom robić różne grube oszustwa
~Marta1: ja widzę, jak mnie oszukuje, np. nie płacąc za nadgodziny
porozmawiam: Marta - nie liczy się ilość - ale jakość
~Marta1: porozmawiam, pracuję najlepiej jak umiem
Archaniol_ONE: Marta1, ale to za mało, pracuj jeszcze lepiej, a co to za zakład, że w kazdym pokoju krzyż wisi?
awe: archanioł, u mnie w każdej pracowni
awe: i nie tylko krzyż
Archaniol_ONE: awe, a co jeszcze?
ksiadz_na_czacie6: pol, chrześcijanie też
ksiadz_na_czacie6: i chyba tak jest - mówić dzisiaj o Bogu, żyć Nim - przecież zaraz potraktują Ciebie jak oszołama
pol_kownik: ksiadz, nie znam innych niż katolików i wszyscy się zawsze gotują do walki
pol_kownik: a Jezus mówił o miłości
pol_kownik: albo się mylę
~wrzosik: przecież ta rozmowa też w gruncie rzeczy jest o miłości
ksiadz_na_czacie6: także przeciw tej Miłości też swiat występuje
pol_kownik: ksiadz, z taką postawą to się daleko nie zajedzie
pol_kownik: chyba tego w świadectwie brakuje
ksiadz_na_czacie6: pol, a więc co proponujesz - przyjęcie metody relatwizmu?
Archaniol_ONE: teresa,
a po cóż stanąć na przeciwko komuś, czy nie lepiej iść własną drogą? a może wyprawy krzyżowe wskrzesić? Niechaj każdy sam na siebie patrzy i swoim postępowaniem zasłuży :)
~teresa: ludzie, ja nie mam na myśli walki z ludźmi, lecz ze złem
~teresa: mówię o walce z grzechem, fałszem, szatanem
Archaniol_ONE: teresa, nie ma diabła
~teresa: jak nie wierzysz w istnienie diabła, to nie dziwię się, że nie dostrzegasz swoich prawdziwych wrogów
Lars_P: teresa, sądzę, że obrona nie ma [poza miłościa - która dyktuje postępowaniem] sensu, bo walka rodzi wrogów i przeciwników i opozycje
pol_kownik: wszyscy chętnie mówią "Jezus cię kocha", ale tego nie widać
pol_kownik: jak chcecie dawać świadectwo? spoza zasieków?
awe: polkownik, bo jak mówią ludzie, by tylko mówić, to masz rację
ksiadz_na_czacie6: pol, dawano świadectwo też spoza zasieków
ksiadz_na_czacie6: kto je tak czytelnie złożył?
~teresa: męczennicy
pol_kownik: ksiadz, ale jak to wygląda? - "Jezus cię kocha" i czmych za mur
ksiadz_na_czacie6: pol, jaśniej proszę, bo coś gmatwasz
Aga_ta_: pol - możesz jaśniej?
awe: polkownik, o czym mówisz ???
pol_kownik: ok, nie raz, nie dwa widziałem chrześcijan odwracających się plecami od ludzi
pol_kownik: którzy nie podzielali ich wiary, poglądów
pol_kownik: czasami to byli ludzie, którzy potrzebowali pomocy
awe: polkownik, to nie byli prawdziwi
~wrzosik: ja mam chyba szczęście, bo widzę wokół siebie wielu zacnych, dobrych i ucziwych
Archaniol_ONE: wrzosik, a może byś zmieniła szkła z różowych na normalne?
~wrzosik: Arch, mogę Cię zapewnić, że nie potrzebuję żadnych szkieł, a codziennie stykam się z wieloma ludźmi
~klik: wrzosik, jak każdy z nas
Archaniol_ONE: wrzosik, a czy ja siedzę na pustyni?
~wrzosik: nie wiem, Arch, ale chyba masz złe dświadczenia z ludźmi
ksiadz_na_czacie6: pol, lepsi zawsze się znajdą, a sypać wszystkich do jednego worka to nieładnie
pol_kownik: ksiadz, ja mówię o tych, których widziałem
pol_kownik: a miłosierdzia u chrześcijan nie widziałem ani razu, możem ślepy jest, może widzę to, co chcę widzieć...
ksiadz_na_czacie6: poczekaj do końca tego czatu i wyciągnij wnioski z tego, co przeczytasz
ksiadz_na_czacie6: na zakończenie
~teresa: ja nie rozumiem, po co rozmawia się o innych i tylko ocenia sytuacje, co ktoś tam zrobił, mieliśmy przecież rozmawiać, jak dawać świadectwa
pol_kownik: teresa, to mówię właśnie, być miłosiernym
~teresa: daj przykład, pol, konkretny
~teresa: świadectwo wiary
pol_kownik: teresa, nie odwracanie się plecami od ludzi
ksiadz_na_czacie6: świadectwo kiedy jest czytelne?
~teresa: kiedy pochodzi z miłości
~teresa: jest szczere
~teresa: z miłości do Boga
~teresa: to wtedy jest świadectwo wiary
awe: jeśli się postępuje zgodnie z tym, co się głosi i w co się wierzy
porozmawiam: kiedy jest dane od dobrego nauczyciela
Archaniol_ONE: ksiądz, świadectwo czytelne jest, gdy pogodzimy się z własnym sumieniem i szczerze jesteśmy z niego zadowoleni
~teresa: kiedy nie ma hipokryzji
~klik: tylko w nas jest tyle zakłamania i obłudy
~klik: co innego myślimy, co innego robimy
porozmawiam: klik - świat jest teatrem, a my aktorami
~klik: tak, niektórzy kiepskimi niestety
awe: a reżyserem Pan Bóg
Archaniol_ONE: awe, czyim reżyserem jest Bóg?
awe: to nie na temat
awe: daj świadectwo
pol_kownik: kiedy jest owoc
ksiadz_na_czacie6: pol, tak, kiedy jest owoc, wynikający z naszeej wiary
Lars_P: ale w nawracaniu to chyba też można świadczyć o tym, że się wierzy, bo się uwierzyło ........i swoją zmianą się wtedy świadczy:)))))
ksiadz_na_czacie6: Lars, nawracanie powiadasz, często świeżo nawróceni składają świadectwo, które nas mogłoby postawić na nogi
ksiadz_na_czacie6: dlaczego?
Lars_P: właśnie
Lars_P: bo wtedy jeszcze mają łaskę, którą żyją entuzjastycznie
~teresa: emocje, entuzjazm nie zawsze trwały
ksiadz_na_czacie6: czy tylko entuzjastycznie?
pol_kownik: ja mam odmienne zdanie
awe: zawsze masz, polkownik
Lars_P: prawdziwie, bo są wdzięczni
ksiadz_na_czacie6: co jeszcze?
~qwerty_: gorliwość
awe: bo ich wypowiedzi są autentyczne
ksiadz_na_czacie6: tak, czy tylko wypowiedzi?
awe: i życie i przemianą
~teresa: łatwo ogień zapalić, trudno podtrzymać, by nie wygasł
pol_kownik: to wygląda tak: Kościół bardzo lubi nawróconego, bo się nawrócił, a ty dalej jesteś fe, bo się jeszcze nie nawróciłeś
pol_kownik: to taka miłość warunkowa
pol_kownik: tak to odbieram ja, niewierzący
~klik: na mojej ulicy "chodzi" figurka MB Fatimskiej, powinnam dać świadectwo wiary i ją przyjąć, ale uważam, że większego skupienia i zaangażowania doznaję w kościele
~klik: czy to źle?
~klik: czy mam wbrew sobie przyjąć figurkę w domu czy nie?
awe: ja uważam, że nie musisz
al_: klik - wbrew sobie - nie
~klik: bo sąsiedzi będą gadali
al_: klik - niech gadają
awe: bądź zimny albo gorący, klik
~klik: awe, a jak to rozumiesz?
awe: to po czacie powiem, jak nie wiesz
ksiadz_na_czacie6: pol, Bóg kocha nawracających, patrz przypowieść o zbłąkanej owcy
awe: i synu marnotrawnym
pol_kownik: znam tę przypowieść, o synu marnotrawnym też znam
~teresa: Bóg kocha szczególnie marnotrawnych synów
pol_kownik: ale dopiero jak się nawrócą
ksiadz_na_czacie6: a pol jest autentyczny
ksiadz_na_czacie6: i oto chodzi
~teresa: wcale nie dopiero!
pol_kownik: ale tak to się czuje
~teresa: ja tak nie czułam
awe: prosze księdza, syn czy owca to takie grube nawrócenie, ale każdy codziennie musi się nawracać i dawać swiadectweo swego nawrócenia, czy to ksiądz czy świecki
~qwerty_: nawróceni są często gorliwsi od innych
ksiadz_na_czacie6: autentyzm jest bardzo ważny w dawaniu świadectwa
ksiadz_na_czacie6: przypomnijcie sobie jeszcze jedną bardzo ważną rzecz, kiedyś był czat o dobrej, skutecznej ewangelizacji
~teresa: mnie tu nie było wtedy
awe: i...?
~wrzosik: i...?
ksiadz_na_czacie6: ewangelizować życiem
ksiadz_na_czacie6: czyli dawać świadectwo życiem
ksiadz_na_czacie6: być autentycznym
~wrzosik: no i znowu wracamy do tego, że nie trzeba trąbić na rogach ulic
Archaniol_ONE: ksiądz, dla mnie wystarczy, że rozumiem siebie i czuje ze to co robie to jest
miłe Panu, i to mi wystarczy, i to zostawiam dla siebiem nie obnosze
się ze swoją wiara, bo nie jestem aktorem
ksiadz_na_czacie6: Arch, a może boisz się pokazać, że jesteś wierzący, co?
Lars_P: gdybyśmy naprawdę wierzyli, to wiara by z nas wypływała sama, nie trzeba byłoby się tu zastanawiać, co powinniśmy zrobić i jak :)
awe: masz rację, Lars
~wrzosik: właśnie, Lars, znowu muszę Ci potakiwać
~teresa: czasem są sytuacje, kiedy jasno trzeba pokazać, że jest się wierzącym, np. męczennicy
awe: teresa, ale to trzeba na co dzień pokazać
awe: trzeba autentyzmu w wierze
ksiadz_na_czacie6: ale jak ten autentyzm pielęgnowć, jak o niego dbać?
pol_kownik: heh, ja też daję świadectwo :)
pol_kownik: że można być porządnym człowiekiem i nie wierzyć w Boga
pol_kownik: (niektórzy zdają się w to wątpić)
al_: pol - to ni nowego, czym piszesz
~anna: czasami wystarczy uśmiech na twarzy w chwili niekiedy trudnej - to też może być świadectwo
Lars_P: pol, jestes prorokiem wiary na opak, w pisaniu:))) czasami
~teresa: praca nad sobą, ks
~teresa: Skramenty Św.
~wrzosik: modlitwa i rachunek sumienia kilka razy dziennie
Archaniol_ONE: wrzosik, rachuneczek to stale powinien być robiony, to znaczy stała kontrola
~wrzosik: tak, stała kontrola
Lars_P: ks, tylko uczyć się kochać.... to reszta sama będzie świadectwem naszej wiary
ksiadz_na_czacie6: a może jakiegoś poletka w sobie zostawić Jezusowi, co?
~teresa: jak to jakiegoś, całego siebie
Lars_P: ks, całego siebie
ksiadz_na_czacie6: Lars, a więc co św. Augustyn?
Lars_P: św Augustyn, jak uwierzył, to nawet pisał o tym, co było złe w jego życiu
Archaniol_ONE: ksiądz, nie, bo wiara nie jest widowiskiem, a przeżywaniem w głębi siebie, a to, co wychoodzi na zewnątrz to obłuda
awe: Archanioł??
~wrzosik: Arch, niestety nie zgadzam się w ogóle
ksiadz_na_czacie6: Arch, na koniec zobaczysz też, co to jest obłuda, ale mam prośbę, przeczytaj uważnie to, co będę pisał
Archaniol_ONE: ok
pol_kownik: nie trzeba robić nic na siłę
ksiadz_na_czacie6: a łaską jesteśmy zbawieni
ksiadz_na_czacie6: a do tej łaski też trzeba dołożyć trochę wysiłku z siebie
awe: nie z uczynków, by nikt się nie chlubił
ksiadz_na_czacie6: czy zatem wiara w Jezusa wymaga dzisiaj stanięcia pod prąd i dawania czytelnego świadectwa?
pol_kownik: a dlaczego od razu pod prąd?
pol_kownik: po co to nastawienie obronno-zaczepne?
pol_kownik: postawa obronna odstrasza
pol_kownik: nawet jak jest podświadoma
~teresa: zawsze wymaga, jak jest potrzeba, nie tylko dzisiaj
Lars_P: ks, dzisiaj wiara wymaga więcej modlitwy i zaufania Bogu
~wrzosik: tak, ks, i chyba z każdym dniem bardziej
al_: ks - nie wymaga - przynajmnie nie dzisiaj w Polsce
ksiadz_na_czacie6: modlitwa i zaufanie tak, aby mieć moc
Lars_P: a moc w słabosci się doskonali :)
Lars_P: więc chlubmy się z własnych słabości i prośmy Boga o moc:)
awe: prosze księdza, dawanie czytelnego świadectwa wiary
~TheOne: Wiara to nie tylko wiedza. To także czyn
al_: TheOne - wiara to wiara, a czyn to czyn
~TheOne: Nie do końca...
~LAURA: al..... jeśli czymś się żyje.... to tak też się czyni....
al_: Laura - co np.?
ksiadz_na_czacie6: tak, nawet jak wstajemy z upadków, stajemy się mocniejsi i jesteśmy świadkami Tego, Który nas podnosi
awe: masz rację, ksiądz, a doświadczyłeś tego???
ksiadz_na_czacie6: awe, tak
awe: ja również
pol_kownik: każdy doświadczył upadku
pol_kownik: upadek czasem nie wzmacnia, czasami zmienia
~anna: pol, święta racja
Lars_P: ale świadectwem naszej wiary też jest uczestnictwo we Mszy Św. - Eucharystii, modlitwa, post, bo własnie to wszystko daje nam siłę i pozwala być wdzięcznym... Bogu, bo się Go poznaje i uczy kochać
Archaniol_ONE: Usiadł
w kącie i zastanawiał się nad słowami wielu, czy one są prawdziwe, płynące z głębi serca, czy też płytkie jak mielizna rzeczna
pol_kownik: Lars, a do kogo to świadectwo ma być skierowane?
ksiadz_na_czacie6: zatem czasy są takie troszku chyba, że musimy być bardzo czytelni i autentyczni
pol_kownik: czasy jak czasy
pol_kownik: nie zwalajmy nic na czasy
pol_kownik: nigdy tak dobre nie były
~wrzosik: pol, jakie dobre czasy? na co dobre i dla kogo?
pol_kownik: wrzosik, ja jestem przykładem, że jest na odwrót
awe: polkownik, jak nie wzmacnia, to nie ma jeszcze owocu upadku i trzeba poczekać na czytelny znak - aż przyjdzie
Lars_P: pol, świadectwo to złe słowo, jakies dla mnie mało precyzyjne, bo kojarzy mi się z wychwalaniem pustym
~bumbum: świadectwo wiary? zabawne, ciekawe komu mamy ją zaświadczać?
~bumbum: chyba samemu sobie
~senna: czyn ma wynikać z wiary, być jej świadectwem, a nie wiara sobie, a czyny sobie!
pol_kownik: Lars, ale do kogo to świadectwo ma iść?
~1KOR13: Ja na temat główny powiem tak: olbrzymie znaczenie ma wyznawanie Chrystusa zarówno słowami, jak i wychwalaniem Go w czynach. Mówi nam choćby o tym fragment Rz 10,9. Ale jaka jest tego cena? Często może być bardzo duża, ale
trzeba umieć ponieść cenę nawet...
Lars_P: jednak chodzi o to, by inni widząc moją postawę, zechcieli mnie naśladować, bo poznają, że ja prawdziwie wierzę
pol_kownik: Lars, jak będziesz chodził do kościoła, to świadczysz tylko wierzącym
pol_kownik: niewierzący i tak nie zrozumie, o co chodzi
~wrzosik: pol, ale z kościoła nie wyjdzie gorszy, tylko lepszy
~wrzosik: skoro o tym wiesz, to znaczy, że nie jest tak źle
awe: ale jak będzie mówił, że właśnie idzie na Mszę Św., to nie tylko da się przykład wierzącym
pol_kownik: awe, ale niewierzącego to nic nie obchodzi
~teresa: jak by nie zrozumiał, pol, to by chrześcijaństwo do nas nie dotarło
~bumbum: pol, a Ty myślisz, że wierzący wiedzą, o co chodzi? jesteś niepoprawnym optymistą
Lars_P: pol, przecież nie ide na pokaz .....ale inni widząc, że ja chodzę do Kościoła i postępuje zgodnie z wartościami chrześcijańskimi,będą mnie baczniej obserwować, testowac i można mieć już świadectwo.
~bumbum: Lars, sam przeczysz sobie, nie idziesz na pokaz, ale chcesz coś swoim postępowaniem pokazywać
pol_kownik: Lars, masz ciekawe pojęcie o niewierzących :)
awe: polkownik, tak Ci się tylko zdaje, w głębi duszy kiedyś usłyszysz ten głos
pol_kownik: awe, mów za siebie, proszę
ksiadz_na_czacie6: świadectwo zatem przykład, np. pierwsza gmina chrześcijańska w Jerozolimie, patrzcie, jak oni się miłują i to było świadectwo
ksiadz_na_czacie6: pol, a Ty myślisz, że Rzymianie byli wierzący, a patrz zrozumieli
ksiadz_na_czacie6: pol, mylisz się, jego wewnętrzne pragnienia są podobne do Twoich i moich
pol_kownik: ksiadz, jestem niewierzący i wiem, jak się czuję
Lars_P: pol.... jeśli jesteś niewierzący, to jednak przychodzisz na czat wiara, więc coś Cię zachęciło, może jakieś świadectwo
ksiadz_na_czacie6: pol, bo masz zablokowane kanały
ksiadz_na_czacie6: na łaskę
pol_kownik: Lars, ale niezbyt ciekawe to świadectwo tutaj
pol_kownik: ksiadz, może i tak
~wrzosik: Pol, chyba jednak nie do końca, skoro codziennie tu z nami rozmawiasz, bądź co bądź o sprawach wiary
Lars_P: pol, więc po co przychodzisz?
pol_kownik: wrzosik, wierz mi, wiara nie może być częściowa
pol_kownik: Lars, pogadać
~wrzosik: może czekasz, pol, na kogoś, kto Ci właśnie swoim życiem zaświadczy
Lars_P: pol, o wierze?
pol_kownik: wrzosik, jak zobaczę świadectwo, które mnie przekona, to nie ma przeszkód, ale szczerze wątpię, ale nie o mnie miała być mowa
Lars_P: pol, jednak dałeś świadectwo o sobie, więc nie dziw się, że o Tobie mowa
ksiadz_na_czacie6: może przyjdzie czas, że trafisz na wierzącego, który Ci otworzy je, a nie odwróci się plecami i będzie czytelny
~LAURA: szczególnie teraz.... świat potrzebuje świadków wiary......... a jesli ktoś poznał miłość Chrystusa... nie może tego pozostawiać dla siebie, ale powinien przekazywać ją dalej...... i tym ją coraz bardziej powiększać......
porozmawiam: ja znam niewierzących, którzy mają się dobrze i są dużo lepszymi ludźmi niż ci wierzący - więc po co, właściwie, o co w tym wszystkim chodzi - ksiądz!!!???
~bumbum: nikt tak się wiarą nie zajmuje, jak ci, którzy mówią, że nie wierzą
~klik: patrząc na wierzących, czasami wolałabym nie wierzyć
~klik: byłoby łatwiej
Lars_P: klik, więc to zrób
awe: klik, bo patrzysz nie w tę stronę
ksiadz_na_czacie6: jaka może być cena za świadectwo wiary dziś?
~teresa: męczeństwo
~LAURA: .....codziennie umiera ok. 200 chrzescijan, broniących swojej wiary.....
Archaniol_ONE: LAURA, gdzie?
~TheOne: Ciche, codzienne męczeństwo jest trudniejsze od tego, o którym wszyscy wiedzą.
~wrzosik: cena za świadectwo? odrzucenie przez środowisko?
~wrzosik: jeśli ktoś jest zdecydowany, to cena go raczej nie zrazi
porozmawiam: jaka cena? nie wystarczy wierzyć, trzeba jeszcze żyć jak należy
pol_kownik: ja mam kolegę, wierzącego głęboko, nikt go jakoś nie odrzucil
ksiadz_na_czacie6: pol, widzisz nie potrafisz słuchać i nie wyciągasz wniosków, jesteś otwarty tylko na siebie, a to egoizm, zatem mam prosbę, abyś zaczął słuchać
ksiadz_na_czacie6: sumujemy
~wrzosik: ależ to dziś szybko minął czas
ksiadz_na_czacie6: wiara w Jezusa wymaga dzisisaj świadectwa - dlaczego?
~LAURA: to prawda
~klik: zawsze
pol_kownik: dlaczego akurat dzisiaj? zawsze chyba
pol_kownik: dzisiaj jest takie, jak 100 lat temu
~teresa: zawsze, nie tylko dziś
~wrzosik: dlatego, żeby świat był lepszy, żeby było wokół nas więcej miłości
~anna: bo bez świadectwa wiara nie miałaby sensu
~1KOR13: Bo jeżeli ktoś wierzy w Jezusa, to głosi Jego Ewangelię. To logiczne.
ksiadz_na_czacie6: jak się umacniać w dawaniu świadectwa?
~teresa: Sakramentami, modlitwą
~wrzosik: modlić się
~LAURA: stawiać za wzór Jezusa
awe: modlić się o umocnienie wiary
ksiadz_na_czacie6: a poczucie wspólnoty Kościoła?
~klik: być człowiekiem w dzisiejszym świecie i kochać bliźniego to najlepsze świadectwo
~TheOne: klik - racja
ksiadz_na_czacie6: Jaka jest cena tego świadectwa?
~teresa: różne są ceny, zależy, np. męczeństwo
~LAURA: może czasami niezrozumienie....... przez innych
pol_kownik: cena - swoje JA
ksiadz_na_czacie6: odrzucenie przez środowisko
pol_kownik: to bajki o tym odrzuceniu
pol_kownik: ja też byłem odrzucony, z innego powodu
awe: cena odrzucenia, niezrozumienia, czasem pogardy, a czasem brak awansu, utrata stanowiska
porozmawiam: szybciej można odrzucić chyba tego, który nie wierzy - zależy, w jakim środowisku się obracasz
pol_kownik: poroz, dokładnie
pol_kownik: ja się ukrywam ze swoim ateizmem z reguły
Lars_P: pol, czego się boisz?
pol_kownik: Lars, czasem nawet pobicia
pol_kownik: że mnie rodzice wydziedziczą
pol_kownik: że pracy nie dostanę
Lars_P: żartujesz, pol
~wrzosik: a czy cena jest ważna?
ksiadz_na_czacie6: wrzosik, to może być konsekwencja życia Jezusem
ksiadz_na_czacie6: "Mnie prześladowali i was prześladować bedą"
~wrzosik: tym bardziej
~wrzosik: tym bardziej nie powinniśmy się przejmować ceną
~wrzosik: zwykle im coś droższe, tym ma większą wartość
~TheOne: Codziennie masz szansę pokazywać Twoją wiarę - przez każdą podjętą decyzję.
~senna: właśnie, TheOne
~LAURA: ale... my tu tak piszemy, jak by to świadczenie o miłości Jezusa było dla nas nie wiadomo jakim garbem.......a przecież to cudowne :)
~_sylwia: nikt nie powiedział, że będzie łatwo
awe: dlatego trzeba się nie bać inności wiary, tylko trzymać głowę wysoko
ksiadz_na_czacie6: podsumowanie mamy, a zatem z dedykacją i dla siebie i dla Was ojcowie Pustyni
ksiadz_na_czacie6: Pewien brat oznajmił abba Pasterzowi
ksiadz_na_czacie6: :” Załamałem się i chcę opuścić to miejsce.
ksiadz_na_czacie6: Usłyszałem bowiem o pewnym bracie coś, co mnie nie zbudowało.
ksiadz_na_czacie6: Brat, który mi to powiedział, jest godzien wiary”.
ksiadz_na_czacie6: „Nie należy mu wierzyć”, rzekł starzec.
ksiadz_na_czacie6: „gdyby bowiem zasługiwał na wiarę, nie mówiłby ci tego.
ksiadz_na_czacie6: Bóg przecież słysząc głos mieszkańców Sodomy, nie uwierzył, lecz zstąpił, by samemu zobaczyć”.
ksiadz_na_czacie6: Tamten odrzekł: „Ja widziałem na własne oczy:
ksiadz_na_czacie6: Starzec spojrzał na ziemie, podniósł ździebło i rzekł do niego: „ Co to jest?”
ksiadz_na_czacie6: „Źdźbło”, odparł tamten.
ksiadz_na_czacie6: Starzec wskazując w stronę dachu celi, spytał znowu: "A co to jest?”
ksiadz_na_czacie6: On odrzekł: „To belka podtrzymująca dach”.
ksiadz_na_czacie6: Starzec rzekł do niego: „Weź to sobie do serca, że twoje grzechy są jak ta belka, owego brata zaś, o którym mówisz, jak małe źdźbło trawy”.
al_: ks - czyli dzisiejsza Ewangelia
awe: dzisiejsza ewangelia!!!
ksiadz_na_czacie6: tak
ksiadz_na_czacie6: dziękuję za dzisiejszy czat