Stworzeni na obraz i podobieństwo Boże.

Zapis czatu z 14 września 2003

publikacja 14.09.2003 13:08


** ksiadz_na_czacie5 zmienia temat na: Stworzeni na obraz i podobieństwo Boże


ksiadz_na_czacie5: skąd wiemy, że Bóg nas stworzył na swój obraz i podobieństwo?


Lars_P: z Ks Rodz


~kato: ksiądz, głównie z Biblii


_bejot_: z Biblii


~kopek1: Z katechezy


~Stefania: ja z nauki Kościoła


ksiadz_na_czacie5: Lars, a co to jest?


~Wojtek_26: ksiądz, nie wiemy


~Wojtek_26: ale pewnie zaraz się dowiemy :))


~buziak: a tak w ogóle to my jesteśmy od małpy czy od Adama i Ewy ?


~Wojtek_26: buziak, od małpy na pewno nie


al_: buziak - od taty i mamy


Lars_P: Bóg stworzył człowieka z prochu, tchnął w niego ducha


Lars_P: a ten Duch to On sam


agni: Genesis to zbiór podań i legend żydowskich, proszę księdza


~oki: trudno dostrzec podobieństwo Boże w człowieku , zwłaszcza w tym złym


~kato: oki, patrz na LUDZKOŚĆ, nie na ludzi


ksiadz_na_czacie5: oczywiscie, że Ksiega Rodzaju to obrazy, ale przez nie przekazywana jest ważna treśc


~kopek1: z pewnością


ksiadz_na_czacie5: dziś skupmy się raczej na treści niż na formie


ksiadz_na_czacie5: a czemu tylko człowiek jest "na obraz Boży"?


~Stefania: bo ma duszę


~sam: bo ma rozum


Lars_P: Stworzył Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył Rdz 1, 27:)


ksiadz_na_czacie5: to są raczej konsekwencje niż przyczyny


~kopek1: człowiek przechodził mutację od małpy aż po człowieka


~kato: kopek, a kto pchnął domino ewolucji?


~Stefania: człowiek dostał łaskę od samego Boga


~Stefania: że go stworzył na swój obraz


agni: zwracam uwagę na to, że część chrześcijan uważa, że i zwierzeta maja duszę, np. biskup ewangelik niemiecki rzekł: "nie wyobrażam sobie Raju, bez mojego psa"


~kato: Świadkowie Jehowy uważają, że każde stworzenie składa się z duszy


~kato: a właściwie jest duszą


Lars_P: ale na mocy samego stworzenia cały człowiek i wszyscy bez wyjątku ludzie są obrazem i podobieństwem Boga


ksiadz_na_czacie5: Lars, ale pytałem dlaczego tak jest?


Lars_P: człowiek ma udział w 2 światach - w świecie materii i świecie ducha


~kopek1: każde żywe stworzenie, poza kwiatem, ma duszę


ksiadz_na_czacie5: ale tylko człowiek jest stworzony na "obraz Boży"


Lars_P: tak


~muzazuza: dokładnie


~xR: księże, niech ks. wytłumaczy, że tu chodzi o pewne stany psychiczne u zwierząt, a nie o duszę


ksiadz_na_czacie5: więc pytam dlaczego człowiek?


Lars_P: bo człowiek jest Jego dzieckiem


~Stefania: bo człowiek został wyniesiony do miana człowieczeństwa


~kato: ksiądz, Bóg postawił sobie wyzwanie?


~listek: dlaczego ten przywilej jest dany tylko człowiekowi - przecież stworzenia bywają szlachetniejsze w zachowaniu od człowieka


Lars_P: żyje w nas iskra Boża, która nie umiera


ksiadz_na_czacie5: Lars, dalej piszesz o skutkach, a nie o przyczynach


awe: bo tak się podobało Bogu i 2 razy jest to powtórzone w Piśmie Św.


awe: raz po raz


~Stefania: Bog w czlowieku zlozyl nadzieje


~listek: człowiek bywa gorszy od ś............


~listek: to fakt


~listek: sorki


ksiadz_na_czacie5: listek, ale ś... nie może sobie tego uświadomić


~listek: a człowiek może


~listek: ale tego nie robi


ksiadz_na_czacie5: właśnie


~listek: tym się różni


awe: człowiek ma rozum i wolną wolę


Lars_P: Bóg stworzył człowieka, by go kochać.....


ksiadz_na_czacie5: oczywiście, stało się to z powodu miłości Boga, której człowiek nie jest w stanie pojąć ani ogarnąć


~muzazuza: tak


~xR: Moi drodzy, tylko człowiek ma duszę, tylko on może tworzyć, tylko on może pomagać Bogu w stwarzaniu wizerunku tego świata


ksiadz_na_czacie5: nie zrozumiemy, dlaczego Bóg wybrał akurat człowieka


~Stefania: nie, nigdy tego nie pojmiemy


~muzazuza: ale musimy kochać Boga, żeby Mu się odwdzięczyć


~kato: muza, nie musimy!


ksiadz_na_czacie5: nie musimy


ksiadz_na_czacie5: to nasz przywilej, a Bóg nas nie zmusza na siłę


~muzazuza: wiem, że nie musimy, ale niechcący tak mi się powiedziało


~Stefania: dzięki Miłosierdziu, jakie nam dał, zawsze jest możliwość powrotu do Niego


~teresa: Panu Bogu nie potrzeba naszej 'łaski', całe szczęście w miłowaniu Go


Lars_P: Bóg jest Miłością, a miłość musi dawać, człowiek jest odbiorcą miłości Boga i to, że może również dawać jest podobieństwem do Niego


ksiadz_na_czacie5: człowiek jest "jedynym stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego"


ksiadz_na_czacie5: jak rozumiecie to zdanie?


Toni: ks, prościej


Toni: bez filozofii


ksiadz_na_czacie5: Toni, to raczej teologia


~teresa: a skąd to zdanie??


ksiadz_na_czacie5: to zdanie z nauczania Kościoła


~Stefania: oczywiście, że Bóg nas nie zmusza, On nas zaprasza do Miłości


~Stefania: dla siebie to znaczy dla innych


~Stefania: być dla innych


~sam: chciał, żeby człowiek był uczestnikiem miłości


~teresa: chciał go obdarzyć szczególną swoją Miłością


Lars_P: bo człowiek jest powołany do chwały, a to jest tajemnica Boga


~listek: dziwię się, że Bóg zakochał się w człowieku


ksiadz_na_czacie5: ja to rozumiem tak, że wszystkie inne stworzenia mają służyć człowiekowi


ksiadz_na_czacie5: a człowiek samemu Bogu


~teresa: 'dla niego samego' tj. dla Boga czy dla człowieka??


ksiadz_na_czacie5: teresa, dla człowieka


Lars_P: człowiek jest wrzucony w czas, a jednocześnie w wieczność :) tej 2 rzeczywistości nie znamy jeszcze:)


Lars_P: czyńcie sobie ziemię poddaną, więc i panowanie człowieka nad zwierzętami daje człowiekowi...... pierszeństwo w stworzeniu


ksiadz_na_czacie5: Lars, ale jest w człowieku ten pierwiastek wieczności


ksiadz_na_czacie5: dusza


Lars_P: tak, to tzw..... Boża iskra


~muzazuza: Bóg nas miłuje


ksiadz_na_czacie5: Bóg miłuje cały świat


~Stefania: oj tak


Lars_P: i dzięki temu, że jest w nas podobieństwo, człowiek został wywyższony [jego natura]


~teresa: Bóg uczynił człowieka swoim dzieckiem


ksiadz_na_czacie5: ale z tego świata tylko człowiek świadomie może miłować Boga


Archaniol_ONE: z tym podobieństwem ja bym się za bardzo nie zgodził, gdyż Bóg nie ma wymiaru, ani nie ma ciała


ksiadz_na_czacie5: Arch, jest podobieństwo duchowe


Archaniol_ONE: ksiądz, ale który człowiek wie, jak wygląda dusza? czyli mówimy o czymś, o czym nie mamy pojęcia


~listek: ksiądz, uważam, że Bóg nieraz żałuje, że stworzył człowieka - na swoja udrękę


Lars_P: bo człowiek ma świadomość istnienia, a zwierzę nie:(


ksiadz_na_czacie5: listek, nie wiem, Boga trzeba by spytać, czy żałuje...


ksiadz_na_czacie5: ja myślę, że nie


~Stefania: Bóg nie żałuje


~teresa: nie rozumiem chyba, co to zdanie znaczy, niech ksiadz może wyjaśni


~teresa: jak Bóg chciał człowieka dla niego samego?


~teresa: o co chodzi?


~Stefania: ale cierpliwie czeka


~Stefania: na każdego


~Stefania: i daje szansę


ksiadz_na_czacie5: Bóg się rozkochał w człowieku


ksiadz_na_czacie5: jest w nas zakochany "po uszy"


al_: ks - ?


~listek: to czemu człowiek gnoi świat stworzony przez Boga


~xR: ksiądz 5, masz rację, pokochał nas zanim nas stworzył


~Stefania: a człowiek nie potrafi odwzajemnić tej Miłości


ksiadz_na_czacie5: bo człowiek nie widzi w sobie "obrazu Bożego"


~Stefania: ma obraz Boga wykrzywiony


~Stefania: nie poznał jeszcze Miłości


AdasO: człowiek widzi to, co chce widzieć i w dodatku chce mieć wszystko dla siebie


Lars_P: jaką miłością obdarzył nas Ojciec, zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy:)


Archaniol_ONE: ksiądz, ja też jak coś zrobię, jakieś rękodzieło to patrzę na to z miłością


ksiadz_na_czacie5: Arch, coś w tym jest


ksiadz_na_czacie5: ale jak człowiek coś tworzy, to może to po jakimś czasie wyrzucić, zniszczyć...


ksiadz_na_czacie5: a Bóg jest niezmienny w miłości do nas


Archaniol_ONE: ksiądz, cóż, ile ludzi, tyle charakterów


Archaniol_ONE: ksiadz, Bóg tak samo robi, czasem tuż po narodzeniu zabiera i ...........


ksiadz_na_czacie5: zabiera do siebie


~Stefania: ale człowiek nie chce tam iść


~Stefania: jak przychodzi jego czas, próbuje uciec


~Stefania: aby żyć wiecznie już tu na ziemi


Archaniol_ONE: ksiadz, to po co daje matce radość i nadzieję, by po momecie wprowadzić smutek i rozpacz? tego nie mogę pojąć


Lars_P: człowiek jest pomiędzy dwoma światami, ks, i czasami widzi:)


~wojtasz: Archaniol, jakiekolwiek byś stworzył rękodzieło, ono nie będzie mieć wolnej woli, nie powie Ci ze swej duszy, serca: Kocham Cię, Arch


~teresa: to, że dał nam wolność, wolną wolę, może o to chodzi, że chciał Bóg człowieka dla niego samego?


ksiadz_na_czacie5: jasne, że człowiek widzi w sobie Boga


ksiadz_na_czacie5: teresa, coś w tym jest zapewne


Lars_P: tajemnica człowieka wyjaśnia się naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego


ksiadz_na_czacie5: a po co Wcielenie Słowa?


Lars_P: bo Jezus to też Człowiek


Lars_P: i bez Niego nie można siebie zrozumieć


~teresa: żeby odkupić człowieka


ksiadz_na_czacie5: Bóg się "uczłowieczył", żeby człowiek się "przebóstwił"?


Lars_P: Chrystus zjednoczył się z każdym człowiekiem


~xR: ks. 5, bo tylko Bóg-Człowiek mógł odkupić winę Adama


ksiadz_na_czacie5: xR, a musiał to robić w ludzkim ciele?


~teresa: nie musiał, ale chciał


awe: chciał się zniżyć do nas


~xR: Oczywiście, chodzi o naturę człowieka i wszystkie jej ograniczenia


Lars_P: Musiał, bo człowiek nie rozumie Boga...........


~teresa: chciał okazać nam bliskość także w ten "cielesny" sposób


~teresa: by człowiek lepiej pojął Boga


~teresa: 'obrazowo'


Lars_P: chciał i okazał nam swoją miłość


Lars_P: teresa, człowiek nie jest w stanie pojać Boga, ale Jezusa może naśladować


~teresa: Lars, Jezus to Bóg


Lars_P: teresa, i Człowiek


ksiadz_na_czacie5: a może chciał w ten sposób ukazać jakby konkretniej ten "obraz Boży" w człowieku?


Lars_P: ks, jasne:)


~Stefania: ks., zrobil to z miłości do człowieka


~xR: No jasne, że tak. Pokazać nie zniszczony obraz, w tej naturze pojawił się fałsz


ksiadz_na_czacie5: św. Paweł pisze o pierwszym i drugim Adamie


~xR: I pierwszej i drugiej Ewie


~xR: No może teologia to trochę rozwinęła, św. Ireneusz


awe: Ewa w raju i druga Ewa pod Krzyżem


AdasO: a może w ten sposób chce, żeby człowiek Bogu dorównał


ksiadz_na_czacie5: Adas, człowiek nie dorówna nigdy Bogu całkowicie


ksiadz_na_czacie5: ale ma się do Niego upodabniać


ksiadz_na_czacie5: ciągle na nowo odkrywać w sobie to "podobieństwo do Boga"


~Stefania: dzień po dniu


~Stefania: aby się z Nim spotkać Twarzą w twarz


~xR: A upodabniam się wtedy, kiedy wybieram codziennie tak, jak Chrystus


AdasO: dlatego Bóg się sam uniża, by dać szansę człowiekowi


ksiadz_na_czacie5: mówiliśmy już o tym, że tylko człowiek może poznawać i kochać Boga


ksiadz_na_czacie5: i w tym celu Bóg go stworzył


~teresa: poznawać, by bardziej miłować, czy o to chodzi też?


ksiadz_na_czacie5: teresa, oczywiście


~xR: Pan Bóg stworzył człowieka, bo chciał się z nim podzielić Swoją miłością, a kochać może tylko osoba, czyli istota wolna i rozumna


~listek: xR - to widać, jak człowiek kocha Boga


ksiadz_na_czacie5: listek, nie zapominaj, że nie potrafimy doskonale kochać


~listek: no wiem


Lars_P: mistycy mówią o tym, że człowiek upodabnia się do Boga, rezygnując z siebie


ksiadz_na_czacie5: w jakim sensie rezygnując?


Lars_P: oddając swoją wolę Bogu


~teresa: oddając się Bogu


ksiadz_na_czacie5: ale nie można zrzec się wolności


ksiadz_na_czacie5: Bóg nie chce za nas decydować


ksiadz_na_czacie5: wtedy staniemy się jak marionetki


~teresa: nie zrzec, tylko oddać się


~teresa: miłość


Lars_P: oddać swoją wolę Bogu to zawierzyć, że On wie lepiej, co nam jest porzebne


~kos: jeśli oddamy swoją wolę Bogu, to juz nie decydujemy sami


al_: kos - ale to oddanie było dobrowolne


Lars_P: kos, poniekąd nie


~xR: kochasz Boga, jak kochasz Go w drugim człowieku


~kos: jak to jest doskonale kochać? jak kochać, to przecież kochać


AdasO: nie ma ludzi doskonałych, ale każdy do doskonałości dąży


~kos: jak to, człowiek stworzony przez Boga i niedoskonały?


ksiadz_na_czacie5: Adas, każdy powinien, ale czy każdy to robi...


AdasO: każdy robi, ale jedni do tego się nie przywiązują


ksiadz_na_czacie5: a więc zaufać Bogu czy zrzec się wolności?


~teresa: jak oddajesz się z własnej woli, to jak nie decydujesz sam??


~teresa: zaufać


Lars_P: to jest to samo


~teresa: na pewno nie to samo


ksiadz_na_czacie5: to samo?


~Monia: a jeśli ktoś nie chce wolności?


~Monia: przecież grzeszymy, nie mając wolności, nie będziemy grzeszyć


~teresa: człowiek pełną wolność odnajduje w Bogu


~kos: dobrowolne czy nie, ale jeśli oddano coś, to się tego nie ma


~teresa: im bardziej się Jemu powierza, tym bardziej staje się wolny


~Edo: człowiek nie jest bezwzględnie wolny, ma bowiem obowiązki


Lars_P: wg Mistrza Eckharta oddanie wszystkiego opróżnia nas, a to, co jest pustką wypełnia Bóg i On decyduje [człowiek korzysta]


~kos: czyli jeśli wypełnia Bóg człowieka, to człowiek staje się Bogiem - czy tak?


al_: kos - człowiek to człowiek, a Bóg to Bóg


ksiadz_na_czacie5: Lars, to już wyższa szkoła jazdy


Lars_P: mówię o doskonałości współżycia z Bogiem


ksiadz_na_czacie5: ten "obraz Boży" w człowieku się zatarł, stał się niewyraźny przez grzech


AdasO: przez jaki grzech?


ksiadz_na_czacie5: pierworodny, najpierw


AdasO: pierworodny czyli jaki?


ksiadz_na_czacie5: człowiek stracił wtedy łaskę Boga i inne swoje cechy


ksiadz_na_czacie5: i po to Chrystus przyszedł, żeby ten "obraz Boży" w człowieku jakby odświeżyć, odnowić


Lars_P: pokazać nam drogę do Domu Ojca


~teresa: jakie to były cechy, proszę księdza??


ksiadz_na_czacie5: teresa, np. nieśmiertelność


~teresa: a inne??


ksiadz_na_czacie5: to już teologia dogmatyczna, nie chcę zanudzać


~teresa: alez to ciekawe!!


AdasO: a więc człowiek stara sie (w większości), by odzyskać to, co stracił


ksiadz_na_czacie5: Adas, ale sam nie dałby rady


ksiadz_na_czacie5: bez Boga


ksiadz_na_czacie5: to tak, jak by obraz chciał się przemalować bez udziału malarza


Archaniol_ONE: to dlaczego tak ważne jest gromadzenie dóbr doczesnych, skoro i tak nic z tego się nie zabieze i to nie przez zwykłych ludzi, ale tych na piedestale


Lars_P: Jezus miał wszystkie cnoty w doskonałości, my w czasie powinniśmy je udoskonalać


~kos: Lars, w momencie śmierci ginie nie to, co nas czyni ludźmi tylko nasza zwierzęcość


Lars_P: kos :)


ksiadz_na_czacie5: kos?


al_: kos - zmartwychwstanie ludzi zapowiada zmartwychwstanie ich duszy i ciała


~kos: al, jeśli o takim zmartwychwstaniu marzysz, to możesz się rozczarować:))


~kos: człowiekiem czyni nas Bóg zawarty w nas


al_: kos - nie marzę, ale tak jest napisane


AdasO: dlatego człowiek szuka innego sposobu


ksiadz_na_czacie5: no dobrze, jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy


ksiadz_na_czacie5: tak pisze św. Jan w swoim liście


ksiadz_na_czacie5: to kim będziemy w przyszłości?


~tomsek: a jak wytłumaczyć grzech?


Lars_P: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co Bóg przygotował tym...............


~teresa: jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz


ksiadz_na_czacie5: to co? bierzemy tzw. kota w worku?


~kos: ksiadz, raczej czym niż kim


AdasO: w przyszłości prochem będziemy


~teresa: to juz zależy, czy wytrwamy w Łasce


~xR: Ks. 5, mnie się wydaje, że Bóg chce nas "wychować", podnieść do jeszcze większej godności. To, co otrzymaliśmy to zalążek wielkości, jaką możemy zdobyć, popatrzcie na świętych


Lars_P: życie zmienia się, ale się nie kończy, będąc dziećmi Bożymi będziemy żyli w Jego chwale


~teresa: można zrezygnować "z dziecięctwa Bożego, wyrzec się Boga"


~tomsek: ja się nie chcę wyrzec


~tomsek: ale jakoś samo tak się dzieje


ksiadz_na_czacie5: czy można zrezygnować?


ksiadz_na_czacie5: samo się nic nie dzieje


ksiadz_na_czacie5: to nasze własne decyzje i wybory


~tomsek: nie zawsze


~tomsek: ksiadz, powiedz, czy nigdy nie zrobiłeś czegoś, czego później żałowałeś?


ksiadz_na_czacie5: żałuję za swoje grzechy


~teresa: można je stracić


Lars_P: można, ale wtedy pozbawimy się sami tego, co nam przygotował


~kos: jak samo się nie dzieje? ...a co z wolą Bożą?


~teresa: dlatego chyba nie wiadomo, kim będziemy...


~xR: teresa, popatrz na świętych, wpatrz się w nich, a zrozumiesz


~teresa: co zrozumiem, xR??


~xR: zobaczysz, kim może stać się człowiek, kiedy osiąga świętość


~teresa: właśnie o tym mówię, xR


~anna: wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść (1 Kor)


~tomsek: wiem, że nie przynosi korzyści


~tomsek: ale i tak się dzieje


~tomsek: a teń oścień u Pawła?


~tomsek: co to było?


Lars_P: tom.....oścień jest po to, by nas nie unosił ogrom objawień:)


~tomsek: Lars, tylko bez banałów proszę


~tomsek: nie mam objawień za to mam oścień


Lars_P: tomsek, te [banały] to List św. Pawła


ksiadz_na_czacie5: chyba rozmywamy temat


ksiadz_na_czacie5: jak człowiek wyrzeka się swojego Bożego dziecięctwa, to jak by obraz mówił do swojego twórcy, że go już nie potrzebuje do niczego


ksiadz_na_czacie5: z tego "obrazu Bożego" w nas wynika nasza ludzka godność


AdasO: ech, pożyjemy, zobaczymy, według siebie, co będzie, gdy nas na ziemi nie będzie


~xR: ks 5, chyba trzeba jaśniej pokazać wzór, że człowiek może upodobnić się do Boga


ksiadz_na_czacie5: xR, jak można się upodobnić?


~teresa: przez Miłość


~teresa: pełnienie Woli Bożej z miłości


~xR: Zostając świętym, dzień po dniu


Lars_P: święci pokazywali takie podobieństwo, xR


Lars_P: każdy z nas może również pokazać takie właśnie podobieństwo, zachowując najważniejsze przykazanie


ksiadz_na_czacie5: czy to nie slogany?


~kos: jeżeli jesteśmy, że tak powiem "klonem" Boskim, to jesteśmy tak jak On Boscy


~kos: i nie musimy sie upodabniać


~tomsek: kos, nie tak


~tomsek: ja tam nie czuję boskości


ksiadz_na_czacie5: kos, to porównanie ma krótkie nóżki


~xR: A skąd - popatrz na M. Teresę. Najzwyklejszego CZŁOWIEKA - a św.


Lars_P: ks, nie, bo jak ktoś z nas postępuje wg wartości chrześcijańskich i spełnia swoje zadania, wynikające z racji stanu, to właśnie droga do świętości


~kos: czemu krótkie?


ksiadz_na_czacie5: zaraz, zaraz, nie jesteśmy boscy


Archaniol_ONE: ksiadz, powiedz mi, jeśli zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, to też z ujemnymi cechami? czy tylko z hura optymizmem, czy złe cechy to też odziedziczyliśmy czy tylko wybiórcze, te dobre


Archaniol_ONE: bo już rozmyło mi się to


ksiadz_na_czacie5: Arch, w Bogu nie ma zla


ksiadz_na_czacie5: zło jest skutkiem grzechu


ksiadz_na_czacie5: pierwsi ludzie chcieli być "jak Bog" i zgrzeszyli


~tomsek: moim zdaniem tylko rozum i wolna wola nas upodabniają do Boga


AdasO: Bóg jest nieśmiertelny, a człowiek ma określony czas życia


Lars_P: boskość w czasie podzielona jest na uczynki


~xR: co to znaczy chcieli być jak Bóg?


~kos: zgrzeszyli, bo nie można podwójnie być boskim... to poprawianie Boga


~Delma: jak podwójnie?


Archaniol_ONE: to dlaczego wszczepiono w nas to?


ksiadz_na_czacie5: chcieli wiedzieć wszystko


Archaniol_ONE: hmm, ale grzech też był chyba do przewidzenia


~xR: Chyba raczej decydować samemu o tym, co dobre, a co złe dla nich


ksiadz_na_czacie5: zło pojawiło się wtedy, gdy człowiek zrezygnował z dobra


Lars_P: zło jest też brakiem należnego dobra, w lżejszym tłumaczeniu


al_: Lars - w pokrętnym tłumaczeniu


Lars_P: al, nie


Lars_P: 6 jest brakiem stosunku do liczby nieskonczoności, czyli 7


Archaniol_ONE: ksiądz, a dziwisz się? czy my też nie chcemy wszystkiego wiedzieć?


Archaniol_ONE: stworzono nas z usterkami


Lars_P: Arch, my wzrastamy, w nas jest zalążek, który wymaga naszego wkładu


~xR: Ks. 5, ja mam pytanie: mnie uczono, że grzech pierwszych ludzi polegał na uzurpowaniu sobie przez nich prawa do decydowania o wartościach


~kos: nie z usterkami, Arch, właśnie na obraz....


~kos: xR, właśnie decydowanie, co dobre, a co złe...


al_: kos - jak to rozumiesz, uwzględniając grzeszność człowieka?


Lars_P: xR, poznać dobro i zło


ksiadz_na_czacie5: xR, tak jest


ksiadz_na_czacie5: człowiek jest powołany przez Boga do odpowiadania wiarą i miłością na Jego miłość


~xR: Samo poznanie nie jest złe, jest nawet konieczne dla świadomego wyboru


~kos: to rozróżnianie dane nam z grzechem pierworodnym jest całym naszym problemem i grzechem


Lars_P: xR, poznawanie, rozeznawanie jest dobrem, jak pokusa, która może być dobrem, bo uświęca, jak nie ulegniemy


~Delma: czyli jeżeli nie wybieramy świadomie, to nie liczy się taki wybór w jakiś sposób


ksiadz_na_czacie5: "zobaczcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec"


Lars_P: zostalismy nazwani dziecmi bozymi :)


~tomsek: ksiadz, fajnie się mówi cytatami


ksiadz_na_czacie5: tomsek, czasem trzeba


~tomsek: ale co to znaczy?


ksiadz_na_czacie5: to znaczy, że jest to tak wielka miłość, że kiedy czlowiek się odwrócił do swojego Stwórcy, to On go nie zostawił na pastwę losu


ksiadz_na_czacie5: ale w swoim Synu przywrócił mu godność Bożego dziecka


ksiadz_na_czacie5: jak w przypowieści o synu marnotrawnym, dał mu nową szatę, sandały i pierścień


Lars_P: i nie pytał Ojciec o to, co robił syn marnotrawny


ksiadz_na_czacie5: Lars, bo Ojciec czuł to swoim sercem pełnym miłości


Lars_P: tak, ks:)


~kos: człowiek może się odwrócić, ale i tak Bóg go nie zostawi na pastwę...


al_: kos - jak w dzisiejszym pierwszym czytaniu


~tomsek: mnie zawsze nurtowało, co to ten grzech pierworodny jest


Lars_P: tomsek, to jest to, co przydarza się nam wszystkim, codziennie


~tomsek: momemt, a chrzest?


~Edp: Lars, to nie tak


~tomsek: czy chrzest gładzi grzech pieroworodny?


Lars_P: tomsek, jasne, po chrzcie jesteśmy święci i powinniśmy utrzymać świętość


~tomsek: no to jaki grzech, Lars?


Lars_P: tomsek, który później każdy z nas popełnia


~tomsek: no to w dalszym ciągu nie rozumiem, czym jest grzech pieroworodny


Lars_P: tomsek..... uznanie, że jest się Bogiem, jak kusił szatan wąż: będziecie jako Bóg


~tomsek: Lars, jak może tak uznać małe dziecko?


Lars_P: tomsek, jasne, ale wiarę trzeba pogłębiać i szukać odpowiedzi


~tomsek: jak może pogłębiać wiarę małe dziecko?


~kos: idąc dalej wszystkie nasze "zabiegi" o Boga są zbędne ...


~kos: ...jesli i tak nas nie zawiedzie i nie opusci, to po co...


al_: kos - nie zawiedzie i nie opuści, jeśli ktoś będzie chciał do Niego wrócić


Lars_P: kos, to kwietyzm, o czym piszesz


ksiadz_na_czacie5: nie są zbędne


ksiadz_na_czacie5: są niezbędne


ksiadz_na_czacie5: wiara i ucyznki


ksiadz_na_czacie5: Bóg nie zbawia nas na siłę, wbrew naszej woli


ksiadz_na_czacie5: ufać Mu i układać swoje życie zgodnie z tą ufnoscia i wiarą


~kos: no teraz ksiadz przeczy sam sobie


ksiadz_na_czacie5: nie


ksiadz_na_czacie5: zdanie się na wolę Boga nie pozbawia nas wolności


~teresa: zdanie się na Boga jakby 'uszlachetnia' naszą wolność


~kos: pierw może się odwrocic, ale nie pozostanie sam, a później nic na siłę, czyli jednak zostawia...


~Moni: a jeśli ktoś nie chce być wolny?


~teresa: nie to nie, Moni


Lars_P: Moni , to będzie zniewolony:)))


ksiadz_na_czacie5: to, że nie chce, to już decyzja, którą czyni w wolności


~tomsek: nie rozumiem


~Moni: nie, chodzi mi o to, że gdy jest wolny, to grzeszy


ksiadz_na_czacie5: a zniewolny jest właśnie przez grzech


~Moni: a jeśli Bóg zabierze mu wolność, to nie będzie grzeszył


ksiadz_na_czacie5: Moni, to byłoby zbyt proste rozwiązanie


~Moni: może i proste, ale skuteczne


Lars_P: wolność nie jest łatwa


Lars_P: Bóg nie zabiera


Lars_P: Bóg daje


ksiadz_na_czacie5: Bóg nie zabiera, bo nie ma w Nim zmienności


~Edo: Bóg wskazuje


~kos: Lars, sęk w tym, że różnie pojmuje się Boga:))


~kos: jeden bierze, a inny daje:))


~Edo: kos, jak to ?


Lars_P: kos, różnie, ale Tego samego:)


~tomsek: nic już nie kumam


ksiadz_na_czacie5: kos, to też jest problem


ksiadz_na_czacie5: człowiek nie może sobie stwarzać Boga "na obraz ludzki"


Lars_P: bo to jest cielec


~kos: ksiadz, ale to czyni....


Archaniol_ONE: ksiadz, ale taki jest człowiek i nic na to nie poradzimy, nie zmienimy go


Lars_P: Arch, tacy jesteśmy my...:)


ksiadz_na_czacie5: Arch, dlaczego się nie zmienimy?


ksiadz_na_czacie5: nasza praca nad sobą ma być właśnie odkrywaniem tego "obrazu Bożego" w sobie


~teresa: proszę księdza, czy powołanie konkretne też Bóg daje już 'od początku', a potem go nie zmieni choćby nie wiem co?


ksiadz_na_czacie5: wolność jest wpisana w naturę człowieka, a powołanie to wybór


ksiadz_na_czacie5: konsekwencja wolności


~teresa: jak to wybór?? - mi wszyscy mówili, że to Bóg wybiera


Lars_P: teresa, Bóg wybiera, a człowiek potwierdza, dokonując wyboru


ksiadz_na_czacie5: Bóg powołuje, a człowiek odpowiada lub nie


~teresa: pytałam się, czy to powołanie/ wybranie może Bóg zmienić, skoro jest niezmienny


Lars_P: teresa, Bóg nie zmienia


~teresa: a skąd wiesz, Lars?


Lars_P: teresa, bo Bóg jest niezmienny


~Moni: a jeśli człowiek nie wie, do czego jest powołany, bo tego nie czuje?


ksiadz_na_czacie5: czasem to jest jak z odgruzowywanie ruin w swoim wnętrzu


ksiadz_na_czacie5: On sam nam w tym pomaga, jeśli Mu na to pozwolimy w swoim życiu


al_: "ruiny we wnętrzu" - to brzmi ciekawie


~kos: właśnie, ksiadz... pozwolić na to...


~teresa: a jeden ksiądz mówił, że Bóg może zmienić powołanie


~teresa: że Bóg jest niezmienny to chyba do czego innego się odnosi


Lars_P: teresa, jeden tylko:)))


Lars_P: Bóg może proponować nowe powołanie........ jak np. ks diec jedzie na misje, bo odkrywa w sobie takie powołanie


Archaniol_ONE: nie zmieniamy się, bo poznaliśmy własną niedoskonałośc i traktujemy życie jako życie, a nie jako cząstkę hodowli, gdzie się żyje bezosobowo


ksiadz_na_czacie5: Arch, nie możesz mówić o wszystkich


ksiadz_na_czacie5: to są niełatwe sprawy


ksiadz_na_czacie5: bardziej trzeba je rozważać na kolanach przed Bogiem niż w naukowej bibliotece


~kos: ksiadz, na kolanach jest niewygodnie.... lepiej w duszy... i na stojąco


~Delma: hehe, o właśnie bardzo niewygodnie


~kadr: ja mam pytanie, dlaczego w sumie Bóg jest Bogiem ukrytym?


ksiadz_na_czacie5: kadr, ale pozwala się znaleźć człowiekowi


~kadr: ksiadz, wiem, że pozwala


ksiadz_na_czacie5: dziękuję Wam za czat