Internet - nowe forum głoszenia Ewangelii.
Zapis czatu z 21 września 2003
publikacja 21.09.2003 13:10
** ksiadz_na_czacie5 zmienia temat na: Internet - nowe forum głoszenia Ewangelii.
ksiadz_na_czacie5: dziś Niedziela Środków Społecznego Przekazu, dlatego wybrałem taki właśnie temat, związany z mediami, a konkretnie z Internetem
AdasO: Internet to w większosći niektórym książki lub czasopisma zastępuje
~rafal: moja diec. ma własną stronę internetową
~rafal: jestem z archdiec. gdańskiej
ksiadz_na_czacie5: dziś już każda diecezja ma swoją stronę www
ksiadz_na_czacie5: a także wiele zgromadzeń zakonnych, ruchów i stowarzyszeń itp.
~rafal: może i tak
AdasO: Ks, prawie każda parafia
~Sybilla: to już Internet znalazł swoje kościelne święto? co za czasy, tak wszystko szybko biegnie
pawel18: Sybilla, przeszkadza to komuś??
ksiadz_na_czacie5: nie święto, tylko dzień mediów
ksiadz_na_czacie5: w ubiegłym roku papież napisał orędzie na dzień środków społ. przekazu właśnie na temat Internetu
~winnipool: i bardzo dobrze, że papież napisał, gdyż za mało się o Internecie mówi w aspekcie głoszenia Ewangelii
~Sybilla: ale jeszcze troszkę i będzie święto i jakiś święty patron też się znajdzie
AdasO: Internetu i internautów patronem jest św. Izydor
ksiadz_na_czacie5: owszem
ksiadz_na_czacie5: tylko pytanie po co to wszystko?
AdasO: właśnie, po co to?
ksiadz_na_czacie5: może spróbujcie dać odpowiedź, po co Kościół wlazł w Internet?
pawel18: złe jest wtedy, jak oddala od Boga, jeśli przybliża, nie patrzmy na formę, lecz efekt
agni: bo wszyscy wchodzą
AdasO: chyba nie po to, by taki ktoś, kto do kościoła nie idzie, wiedział, co się, gdzie dzieje
Lars_P: bo to stwarza nowe możliwości, ks
ksiadz_na_czacie5: jakie możliwości?
~Sybilla: dla pozyskania młodzieży, to oczywiste
pawel18: Sybilla, raczej nie
Toni: bo to już konieczność
~Sybilla: ale młodzież ma swój rozum
ksiadz_na_czacie5: konieczność?
Toni: nie można zostawać w tyle
pawel18: jeśli chodzi o Kościół w necie, w 80% jest to nagonka na Kościół
pawel18: a można dać te 20%, że to jest trwanie w nim
~rafal: są różne aspekty
~rafal: ja uważam, że ta droga jest niezła
~rafal: jest też kilka dobrych stron kat., pawle18
ksiadz_na_czacie5: pawel, ja mówię o ewangelizacji, a nie o nagonce
pawel18: to fajnie
Lars_P: Internet jest nowym środkiem masowego przekazu
AdasO: Internet to jak gazetka, tylko że nie na papierze
~winnipool: Jezus nakazał głosić Ewangelię całemu światu, a w obecnej rzeczywistości Internet jest dobrym narzędziem
ksiadz_na_czacie5: a jakie daje możliwości, których nie było bez Internetu?
Lars_P: przepływ informacji
Lars_P: strony www katolickie
~Sybilla: Lars, i nie tylko, także przepływ prawdy
Lars_P: jasne
ksiadz_na_czacie5: na pewno szybszy ich przepływ
ksiadz_na_czacie5: no, z tą prawdą bywa już różnie
~rafal: to prawda, księże
~winnipool: z prawdą wszędzie bywa różnie, Księże...
~winnipool: nawet w życiu
~rafal: ja uważam Internet jako element dla szkoły nowej ewangelizacji
~winnipool: chociażby jednoczesny kontakt z wieloma osobami naraz (patrz np. ten czat)
pawel18: jeśli chodzi np. o Biblię, każdy i zawsze ma dostęp do wybranego fragmentu, a także do wybranych np. dokumentów
ksiadz_na_czacie5: jaką mam pewność, że strona podająca się za katolicką czy chrześcijańską jest taką w rzeczywistości?
~Sybilla: a czy ja powiedziałam, kto ma monopol na prawdę? prawda jest nieodgadniona
ksiadz_na_czacie5: Sybilla, dla chrześcijanina Prawdą jest Chrystus
Lars_P: są świetne strony z dziedzin teologicznych i można korzystać z nich w domu
~winnipool: Lars, np. jakie??
~winnipool: bo ja nie znalazłem zbyt wielu świetnych
Lars_P: winni, np. kontemplacja, cała duchowość, o moralności etc.
Lars_P: jest spis stron parafii polskich w świecie
~rafal: trzeba sprawdzić
~rafal: wejść na stronke
~Sybilla: księże, treść jest ważna, a nie nadawca
ksiadz_na_czacie5: jak sprawdzić?
ksiadz_na_czacie5: jaki nadawca, taka treść
~rafal: dla mnie Internet to bardzo dobra rzecz
Lars_P: można znaleźć materiał do kazań, rafał:)
~Sybilla: nie, nie zgodzę się z Księdzem, bo czasami wchodzi się do kogoś w oczekiwaniu czegoś, a wychodzi się z pustką
ksiadz_na_czacie5: Kościół zaczął wykorzystywać Internet do swojej misji, podobnie jak w XVI wieku zaczął korzystać z wynalazku druku
ksiadz_na_czacie5: Kościół nie może zostawać w tyle
~rafal: to fakt
k_asik: no racja
ksiadz_na_czacie5: choć jest dość ostrożny w stosowaniu nowości
ksiadz_na_czacie5: np. Watykan ma swoja stronę dopiero od 1997 roku
Toni: z Internetu można dowiedzieć się o Kościele niemal wszystko
Lars_P: na Soborze Wat II mówili już o nowych możliwościach ewangelizacji, że trzeba iść z duchem czasu
~Sybilla: księże, masz rację, Kościół zaczął rozumieć ducha czasu
~rafal: i to dobrze
Lars_P: Sybilla, zawsze Kościołowi o to chodziło:)
k_asik: chociaż idzie to na razie w bardzo wolnym tempie
ksiadz_na_czacie5: zawsze go rozumiał, ale to już zupełnie inny temat
~rafal: Internet to miejsce, w którym można dojść do wielu młodych
Lars_P: rafał, i chorych
~winnipool: rafał, ale przecież nie tylko młodych
AdasO: Internet ma służyć tylko pomocą do głoszenia Ewangelii
~Sybilla: tylko zastanawiają mnie cele tego, które nie są tak zupełnie przezroczyste
ksiadz_na_czacie5: jak zatem konkretnie Kościół wykorzystuje Internet?
ksiadz_na_czacie5: jakieś przykłady proszę
Belizariusz: konkretne przyklady??
ksiadz_na_czacie5: tak, Beli
Belizariusz: a chociażby ta strona
Belizariusz: opoka
Belizariusz: mateusz
Belizariusz: katolik
Belizariusz: biblia
Belizariusz: episkopat
Belizariusz: e-kai:)
~attyka: bosko
~attyka: adonai
k_asik: ta strona -wiara.pl :)
pawel18: czat, forum, strony
~rafal: do ewangelizacji
k_asik: szerzy Ewangelię
ksiadz_na_czacie5: proszę raczej o konkrety
ksiadz_na_czacie5: Beli, dziękuję bardzo
~Sybilla: a może by tak spowiedź, to byłoby dobre
ksiadz_na_czacie5: o spowiedzi w necie już było
Lars_P: nawet na mateuszu jest strona dla uzależnionych od netu:)
~winnipool: ewangelizować trzeba wszystkich
ksiadz_na_czacie5: winnipool, jeśli ktoś chce być ewangelizowanym
~winnipool: jeżeli nie chce, nie szuka treści chrześcijańskich w Necie
Lars_P: winn... to nie trzeba, ale są tacy, którzy intensywnie w necie przeszukują takie właśnie stronki:)
Lars_P: są rozważania na każdy dzień np.
Lars_P: związane z Ewangelia
AdasO: powstało wiele stron o tematyce religijnej wraz z zapisami Biblii
ksiadz_na_czacie5: mamy zatem nawet już całe serwisy katolickie
ksiadz_na_czacie5: z informacją, forum, czatem, możliwością zadawania pytań itd.
Lars_P: każdy zakon ma swoją stronkę:)
~attyka: duszpasterstwa akademickie
~dorota: diecezje
ksiadz_na_czacie5: a po co zakonom te strony? akcja powołaniowa?
~winnipool: chociażby informacja
k_asik: raczej informacyjna
Belizariusz: dotarcie z informacjami z życia KK, z apologetyką, z katechezą, a nawet z rekolekcjami
Lars_P: ks, nie tylko, piszą o duchowości swego zakonu
Lars_P: i o założycielach
ksiadz_na_czacie5: ale ktoś może odczytać przez taką stronę swoje powołanie
Belizariusz: może nie do końca, ale coś zawsze może "drgnąć"
Belizariusz: to może być ten początek
k_asik: jeśli ktoś jest powołany, to już jest, strona może tylko trochę "popchnąć"
AdasO: każda strona jest inaczej prowadzona, na niektórych znajdują się wiadomości o rekolekcjach, informator zakonów itp.
ksiadz_na_czacie5: ciekawe, czy są takie "netowe powołania"
Belizariusz: w jakim sensie netowe, ksiadz?
Lars_P: Beli, np. są informacje o rekolekcjach powołaniowych
~Sybilla: ciekawe, jakie strony cieszą się największym zainteresowaniem w necie, podobno ktoś prowadzi statystykę
Lars_P: Sybilla, sadzę, że takie, w których jest to, co najważniejsze, czyli Pismo Święte, dokumenty Kościoła, KKK
Toni: ks., proszę pamiętać, że to również wiele prywatnych rozmów na czatach, tam jedni ewangelizują drugich
ksiadz_na_czacie5: Bóg powołuje w różny sposób
~pawgdy: przepraszam, że się wtrącę, ale nie przeceniajmy Internetu - sam prowadzę stronę i to już jakiś czas, ale to nie jest remedium na dzisiejszy kryzys wiary, to może pomóc, ale bez przesady
ksiadz_na_czacie5: pawgdy, nikt nie mówi, że to remedium
~Sybilla: myślę, że są netowe powołania, sądząc po tym, co się pisze, zauważyłam kilka
~winnipool: są "netowe" po korespondencji e-mailowej
Belizariusz: np. małżeństwa netowe znam, jedno osobiście
Belizariusz: a skoro może być małżeństwo, to może nawet dojść i do powołania do kapłaństwa
Toni: i do nawrócenia, Beli
~stokrotka: takie czasy nastały
Lars_P: ja nie narzekam na czasy
pawel18: ludzie ludziom ten los zgotowali
ksiadz_na_czacie5: Internet ma też niebezpieczeństwa, co zauważa papież
Belizariusz: ks, jak i wszystko, to żadne odkrycie:)))
~winnipool: niesie niebezpieczeństwa, jak w sumie każde medium
ksiadz_na_czacie5: Beli, czasem te oczywiste sprawy też trzeba przypomnieć
Belizariusz: no fakt
~Sybilla: księże, właśnie, z jednej stony białe, a z drugiej czerwone
~pawgdy: modlitwa online czy adoracja Najświętszego Sakramentu to dla mnie chora sprawa
pawel18: tak, modlitwa w necie jest bardzo chorą sprawą
~stokrotka: no moim zdaniem modlitwa przez Internet to trochę dziwnie wygląda
AdasO: net może jedynie zastąpić reklamę z biuletynu czy książkę
ksiadz_na_czacie5: także w dziele ewangelizacji
Lars_P: można w Internecie również pomagać... podać adresy, kontakty, ośrodki i poradnie, dla potrzebujących
~pedziwiatr: Internet daje dostęp do wielu wartościowych materiałów
~pawgdy: pedzi - niezaprzeczalnie, zresztą coś o tym wiem :) ale to ma być środek, nie cel
ksiadz_na_czacie5: Internet to tylko ŚRODEK, a nie CEL
~stokrotka: środek do celu
k_asik: a cel uświęca środki :)
ksiadz_na_czacie5: ewangelizacja nie może się na nim zatrzymać
ksiadz_na_czacie5: to, co zauważył już jakos pawgdy
Lars_P: jasne
Lars_P: ale zachęca, ks
~winnipool: racja
~pedziwiatr: oczywiście, kto myśli inaczej myli się bardzo
Belizariusz: jeżeli ewangelizacja danej osoby zatrzyma się tylko w necie, to będzie to "chory" objaw
~stokrotka: Internet ma tylko do tego doprowadzić
Lars_P: Beli, nie może się zatrzymać, jak ktoś naprawdę szuka
~winnipool: to nie będzie ewangelizacja, przynajmniej jak dla mnie
Belizariusz: Lars, ale zdarzają się takie przypadki "opętania" netowego:)) że człowiek poza wirtualnym światem przestaje dostrzegać ten realny
Lars_P: Beli, tak, to święta prawda:) znam takie przypadki:)
yasmin: Lars, ja też:)
ksiadz_na_czacie5: nie ma prawdziwej ewangelizacji bez bezpośredniego kontaktu z człowiekiem
~winnipool: racja, Ksiądz
Toni: ks, dlaczego?
yasmin: dlaczego?
yasmin: tak uważasz, ks?
~hope: więc jak ksiądz sam powiedział, nie może być mowy o ewngelizacji przez net
ksiadz_na_czacie5: hope, ja tak nie powiedziałem
Lars_P: ks, a jaka ewangelizacja jest na naszym czacie?
~stokrotka: przez Internet coraz więcej spraw się załatwia
~stokrotka: nie wyobrażałabym sobie życia, gdyby mnie pozbawiono dostępu do netu
~listek: stokrotko, nie przesadzaj :)
~stokrotka: jest tak
Toni: musi być osobisty kontakt
ksiadz_na_czacie5: żeby komuś głosić Ewangelię trzeba poznać jego "realną" sytuację życiową, a nie "wirtualną"
jo_tka: ks, chyba niekoniecznie
ksiadz_na_czacie5: jotka, to są słowa papieża
yasmin: wirtualnie poznaje się realną sutuację życiową
Lars_P: yasmin, to możliwe :)
~winnipool: Net to miejsce na coś w stylu "preewangelizacji"
~pawgdy: Internet może być początkiem ewangelizacji - tzn. coś się sygnalizuje, dostarcza materiały, umożliwia dostęp do pewnych faktów etc., ale to musi zaiskrzyć w człowieku, zmienić jego sposób myślenia, a to już musi nastąpić poza siecią
yasmin: no właśnie, też uważam, że to jak najbardziej możliwe
~pedziwiatr: jak ktoś chce pożyczkę z banku musi iść do urzędnika w banku, nie załatwi jej przez Internet, tak też jest z ewangelizacją - SPOTKANIE Z JEZUSEM
~pedziwiatr: TWARZĄ W TWARZ
Lars_P: pedziwiatr, tu się nie zgodzę do końca, bo czasami można kogoś np. przekonać w necie do spowiedzi
ksiadz_na_czacie5: ale nie można go w necie wyspowiadać
ksiadz_na_czacie5: do tego potrzeba już kontaktu realnego
Lars_P: pewnie, ks, ale czasami po rozmowie takiej [anonimowej] można komuś ustawić te sprawy i wiele innych
Belizariusz: Lars, owszem, ale tylko przekonać, a czy on po wyłączeniu kompa i przespaniu się z tą myślą pójdzie do tej spowiedzi, tego się już możesz nie dowiedzieć
Lars_P: Beli, ale zawsze mogę wspomagać modlitwą
ksiadz_na_czacie5: Beli, a po co to wiedzieć?
ksiadz_na_czacie5: Lars, zgadzam się z Tobą
Belizariusz: no tak, ksiadz:)) co nas to obchodzi:)) w końcu to tylko net:)))
ksiadz_na_czacie5: Beli, nikogo nie zmusisz do niczego
Belizariusz: nie mówię o zmuszaniu, ale kontakt osobisty daje większe możliwości, poza tym stwarza lepsze warunki do zufania drugiemu czlowiekowi, w necie jest to sprawa wątpliwa
Lars_P: Beli, ja tak nie traktuję tego:)
~pawgdy: Lars, ja kiedyś też tak myślałem, w 1% może się da, ale większość ludzi to albo czubki (sic!) albo osoby niepoważne - więc często szkoda czasu niestety :(
Lars_P: pawgdy, możliwe, ja zawsze zakładam, że nawet jak czubki, a ja biorę sprawę poważnie, to nic nie tracę, a mogę zrobić coś dobrego
~hope: jak to, nie ma ewangelizacji bez bezpośredniego spotkania?
~AdasO: przez Internet nie idzie Eucharysti przyjąć, tak samo innych sakramentów
~AdasO: rzeczywistość wirtualna to większy dostęp do różnych informacji na każdy temat (tylko, że trzeba się trochę natrudzić, by znaleźć)
ksiadz_na_czacie5: Internet ma doprowadzić człowieka do spotkania z żywym człowiekem
ksiadz_na_czacie5: a co więcej z żywym Bogiem!
~Sybilla: ma doprowadzić, ale podczas doprawadzania następuje zaskoczenie, że jednak to nie to, czego się spodziewaliśmy
~attyka: a co z ludźmi, którym bezpośrednio trudno jest mówić o sobie i swojej sytuacji?
ksiadz_na_czacie5: często mam takie sytuacje na priv
ksiadz_na_czacie5: ktoś wchodzi i żąda natychmiast rozwiązania swojego problemu i jest zaskoczony, że ja mu go nie dam
ksiadz_na_czacie5: mogę dać tylko wskazówki, które prowadzą do reala
jo_tka: ks, w realu też nie
jo_tka: to taka droga, jak każda inna
jo_tka: umożliwia rozmowę
jo_tka: to wszystko
yasmin: no właśnie, jo_tka
yasmin: inna forma komunikacji
yasmin: w necie można bardziej czasem zaufać niż w realu
~dorota: przez Internet do kontaktu realnego
yasmin: no właśnie
~attyka: ale można też bardziej skłamać
Belizariusz: możliwe, że można, ale w moim przypadku jest to wyjątkowo sporadyczne:))
jo_tka: attyka, zawsze można
~winnipool: yasmin, ale nie ma pewnośc,i czy to, co się wie, jest prawdą
yasmin: w realu to samo, winni
~winnipool: "Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" - to są słowa Jezusa, które w sumie wyjaśniają, że Internet to tylko pewien przystanek w ewangelizacji
~winnipool: potrzeba jest spotkania
Lars_P: no tak, ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, winn.....
~hope: jakie jest przełożenie, że spotkanie w necie prowadzi do spotkania w realu??
~AdasO: jedynie wskazówki do rozwiązania problemu, bo problem trzeba w inny sposób rozwiązywać
ksiadz_na_czacie5: w necie ktoś może zetknąć się z Jezusem i Jego Ewangelią, ale nie może się na tym tylko zatrzymać
~stokrotka: z netu to chyba można rachunek sumienia ściągnąć
ksiadz_na_czacie5: net ma doprowadzić do wspólnoty wierzących
piorko_na_wietrze: to prawda
~AdasO: jak to ks. Artur na spotkaniu powiedział, że "w necie nie znajdzie się Boga, lecz ludzi, którzy do Boga doprowadzić mogą"
Lars_P: ja spotkałem w necie świetnych ludzi, właśnie na czacie:)
ksiadz_na_czacie5: Adas, to jest kwestia dyskusyjna
ksiadz_na_czacie5: papież pisze, że Internet powinien ukazać Oblicze Chrystusa i uczynić słyszalnym Jego głos
jo_tka: ks, to bardzo dużo, jako zadanie
~AdasO: Ks, hmm, raczej to odniesienie do reala
ksiadz_na_czacie5: ale są też w necie ludzie nieodpowiedzialni, którzy żerują na ludzkich problemach dotyczących także wiary w Boga
~attyka: sekty?
ksiadz_na_czacie5: na przykład
yasmin: ks, wszędzie żerują
Lars_P: ks, jak w życiu, trzeba być roztropnym, sam się przekonałem o tym
al_: Lars - jak się przekonałeś?
Lars_P: al, wpadłem w sidła... po prostu:)
E_la: Lars?
ksiadz_na_czacie5: jakie sidła?
Lars_P: ks, nie zawsze wiemy, z kim rozmawiamy, jak ma niezarejestrowanego nicka
jo_tka: a jak ma zarejestrowany to wiesz, Lars?
Lars_P: jotka, też nie, ale np. Ciebie czytam często i wiem przynajmniej, co Cię interesuje i jakie masz zdanie na wiele tematów, to już dużo
al_: Lars - ale były jakieś złe konsekwencje?
~pedziwiatr: Lars, ja się też dałam nabrać, komuś kto wydawał mi się być księdzem
ksiadz_na_czacie5: dlatego nie udziela się właśnie sakramentów w Internecie
ksiadz_na_czacie5: bo do tego jest świat realny i żywy kontakt z człowiekiem
ksiadz_na_czacie5: net bez reala nie ma sensu
~Sybilla: księże, ale także i to działa w drugą stronę
~pedziwiatr: można się sparzyć
~pedziwiatr: nie ma tu przecież miejsca na osobowe spotkanie w znaku widzialnym
AdasO: Ks, ludzie są nieodpowiedzialni w necie, ale poza netem też, więc na jedno wychodzi, każdy ma wolę swoją i postąpi, jak uważa
Belizariusz: Adas, to chyba nie tak
Belizariusz: w realu trudniej oszukiwać kogoś przez dłuższy czas, tutaj można to robić dwolną ilość czasu
ksiadz_na_czacie5: Adaso, owszem, ale net bardziej zwalnia od odpowiedzialnosci niż real
ksiadz_na_czacie5: właśnie Beli
jo_tka: ks, nieprawda
jo_tka: nie zwalnia
jo_tka: nikogo i z niczego :)
ksiadz_na_czacie5: napisałem "bardziej"
ksiadz_na_czacie5: przerabialiśmy to już na forum
~Sybilla: ksiadz, to pozorne zwolnienie, bo sumienia się nie oszuka, oszukać można wszędzie i w necie i łzeć w cztery oczy, co częściej się zdaża
ksiadz_na_czacie5: nie trzeba wchodzić w sumienie, wystarczy czytać, co piszą ludzie
AdasO: przecież są różne osoby, jak w realistycznym podejściu, tak i w wirtualnym
AdasO: przez Internet można komuś ukazać jakąś drogę, a w realu to już różnie bywa
ksiadz_na_czacie5: Adas, w realu łatwiej wskazać drogę
~winnipool: w rzeczywistości łatwiej jest zweryfikować prawdę
jo_tka: na pewno, winni
AdasO: Ks, to też zależne jest od osoby, ja łatwiej im się porozumiewać, na odległość, np. przez net niż mówić słowem mówionym
Belizariusz: siedząc wygodnie w fotelu, popijając wódeczkę możesz robić takie numerki, że głowa boli:))))))
~weni: skąd wiesz? próbowałeś to, Beli...? :)
Belizariusz: nie, weni, nie próbowałem
Belizariusz: ale zdaję sobie sprawę z tego, że można
~stokrotka___: przez Internet można coś takiego powiedzieć, czego normalnie by się nie powiedziało
~pedziwiatr: stokrotka, to jest właśnie problem - inna twarz w realu, inna w necie, oczywiście nie u wszystkich
ksiadz_na_czacie5: na pewno nie można ani przeceniać Internetu, ani go nie doceniać
ksiadz_na_czacie5: to jest tylko technika, która albo służy, albo szkodzi człowiekowi
ksiadz_na_czacie5: a to już zależy od ludzi
~attyka: względy osobowościowe...
jo_tka: jak zawsze, ale i tu i tu są ludzie
AdasO: Ks, przecież ja ukazuję, jak jest, a nie jak powinno być
~Sybilla: na świecie są rzeczy, które od zawsze szkodziły, a zarazem pomagały i tak zawsze będzie
Lars_P: pisaliśmy na forum o dobrych stronach netu i tych ciemnych
ksiadz_na_czacie5: Lars, dlatego nie można się zachlysnąć tylko netem
~weni: a czym się należy zachłysnąć?
~weni: umiarkowanie jest cnotą :)
Lars_P: ks, jasne, że nie, ale ja nie narzekam jeszcze, nauczyłem się szalenie dużo przez net
ksiadz_na_czacie5: Lars, a przez real się nie uczysz?
Lars_P: też, ks, ale real to zupełnie coś innego
awe: widzi, ksiądz, mnie też net nauczył sporo i otworzył szerzej oczy na niekóre problemy
pol_kownik: a co za różnica gdzie się uczy?
ksiadz_na_czacie5: ja też się tu dużo nauczyłem, ale gdybym się tylko zatrzymał na necie, to byłoby chore
~stokrotka___: a czy w necie można popełniać grzechy?
~stokrotka___: a jeśli tak, to czy trzeba się z nich spowiadać?
jo_tka: stokrotka, można :)
Belizariusz: dużo się także mówi o tzw. pseudochrześcijańskich stronach w necie
Belizariusz: strony, które mają w swojej nazwie "chrześcijanin", a głoszą całkowicie sprzeczne teorie
ksiadz_na_czacie5: no właśnie, a jak się ustrzec przed tym pseudochrześcijaństwem?
ksiadz_na_czacie5: pisze o tym trochę ks. Artur Stopka w "zadanym" do przeczytania na dziś artykule
jo_tka: ks, myśleć :)
Belizariusz: myślę, że KK powinien stworzyć katalog tych "właściwych" stron
ksiadz_na_czacie5: Beli, a także indeks stron www zakazanych?
awe: jasne, ksiąz
Belizariusz: tak, ksiadz
Belizariusz: może nie tyle "zakazanych", co raczej nie polecanych
Belizariusz: takich, które zostaną zdemaskowane jako niezgodne z chrześcijańskimi normami
~hope: ks, czasami ludzie podejmują tematy nie dlatego, że coś ich naprawdę interesuje, ale dla zabawy - pobawmy się poglądami innych - niepoważnie traktują świadectwa tutaj dawane
AdasO: z każdym słowem, obojętnie jak wypowiedzianym - można mieć problem z odczytaniem go poprawnie
ksiadz_na_czacie5: nad netem nikt nie panuje
ksiadz_na_czacie5: czasem trzeba zdać się tylko na swój własny nos
awe: net ma inspirować do poszukiwań
awe: i rozwijania zagadnień
Lars_P: ks, jednak można się dowiedzieć i prawdy o sobie, to naprawdę możliwe
~weni: oczywiście, Lars...
ksiadz_na_czacie5: raz jeszcze powtarzam, że nie neguję zalet netu
ksiadz_na_czacie5: gdyby tak było, to bym tu nie siedział teraz, jak to robię prawie od 7 miesiecy
~hope: a jaki potencjał, gdyby te osoby, które tutaj się spotykaja zaczęły ewangelizować na ulicach miast, organizować rekolekcje
~hope: czy nie większy byłby pożytek??
~stan: taaa, po 21ej ;)
~stan: ewangelizować
jo_tka: hope, nie wiem
jo_tka: na ulicy?
~hope: jotka, dlaczego??
jo_tka: powiem Ci szczerze, mijam, nie patrząc :)
jo_tka: nie da się pogadać z kimś przypadkowym na ulicy
~hope: da się tak samo, jak tutaj, lepiej - trudniej mu uciec
~Sybilla: księże, ale by ocenić "ciemne strony", to trzeba je przeczytać, a jeśli okaże się, że te ciemne bardziej są przekonywujące? a kto właściwie jest cenzorem tego, co jasne, a tego, co ciemne?
ksiadz_na_czacie5: Sybilla, mówimy o stronach katolickich
Belizariusz: Sybillo, cenzorem powinni być ludzie do tego uprawnieni przez KK
~Sybilla: Belizariuszu, czyli powrót cenzury i jedynej światłej instytucji, gwarantującej to, co czytać powinniśmy, to już było przerabiane i jak wyszło...? sami wiemy
Belizariusz: Sybillo, KK od wielu wieków kieruje się pewnymi zasadami, czy według Ciebie powinien te zasady złamać?
Belizariusz: czytaj sobie, co chcesz, ale chodzi mi o to, byś miała tę świadomość, że jest to niezgodne z nauką KK (to, co tam piszą)
ksiadz_na_czacie5: Sybilla, nie rozumiesz dobrze
~Sybilla: może i nie rozumiem, gdyż daleko mi od doskonałości, ale na mój babski rozum, coś w tym jest
ksiadz_na_czacie5: chodzi o czystość nauki, jeśli ktoś uważa stronę za katolicką
pol_kownik: to zróbcie jak z książkami, indeks "poprawnych ideowo"
pol_kownik: z książkami w realu się udało, ze stronami www też się uda
~stan: pol - z książkami się nie udało
ksiadz_na_czacie5: indeksu nie ma już od dawna
jo_tka: przecież nikt nie mówi, co masz czytać lub nie
jo_tka: tylko co jest zgodne lub nie z nauką Kościoła
jo_tka: to wszystko
Lars_P: cenzorem jest zdrowy rozsądek
Belizariusz: Lars, tzw. "zdrowy rozsądek" niejedną osobę doprowadził do sekciarstwa
ksiadz_na_czacie5: a jeśli on jest chory?
ksiadz_na_czacie5: ktoś musi mu pomagać
Lars_P: ks, więc się wyleczy, jak pocierpi:)
ksiadz_na_czacie5: a czy ktoś z Was spotkał kogoś, kto nawrócił się dzięki netowi?
Belizariusz: ja nie
jo_tka: ks, nie
jo_tka: nie spotkałam
jo_tka: ale mnie osobiście pomógł
pol_kownik: ja znam kogoś, kto odwrócił się od wiary po katechezach w realu
pol_kownik: i co to za dowód?
ksiadz_na_czacie5: ja nie szukam dowodów
~winnipool: nikt nie może nawrócić się przez Net...
~winnipool: nawracać może tylko Kościół...
Lars_P: szczerze mówiąc, mi net pomógł, choć nie w nawróceniu, tylko w inspiracji do czytania i poszukiwań tego, o czym tu mówimy
~winnipool: Net może być jedynie inspiracją, bodźcem do nawrócenia
Lars_P: tak
Lars_P: więc i to jest dobre, winnipool
~winnipool: pewnie, że dobre Lars
~winnipool: gdybym tak nie uważał, to bym raczej z Netu nie korzystał
Lars_P: winnipool, szczęśliwie się z Tobą cały czas zgadzam:)
~winnipool: ciesze się :)
~Sybilla: ale chyba najlepiej być analfabetą chyba, nie ma się wówczas zakusów
ksiadz_na_czacie5: jeśli "coś" w necie nazywa się katolickie, to Kościół katolicki ma prawo to kontrolować w pewnym sensie
ksiadz_na_czacie5: polkownik, pytanie do Ciebie
ksiadz_na_czacie5: jeśli ktoś podpisałby się Twoim nazwiskiem pod jakims tekstem, z którym się nie zgadzasz, to milczałbyś?
Belizariusz: ciągle mówię o tym, by wyjaśniać ludziom, co jest zgodne z nauką KK, a co nie jest z nią zgodne - dotyczy to zarówno Internetu, jak i innych środków przekazu
ksiadz_na_czacie5: brak odpowiedzi
~Sybilla: ksiądz, ale Kościół to my, czyli to, co pisze katolik to katolickie, a że czasem niezgodne z widzeniem Dyrekcji? a czy w zakładzie pracy pracownicy we wszystkim się zgadzają z zarządem?
jo_tka: Sybilla, chyba nie tak
jo_tka: katolickie to jednak zgodne z opinią całości
Belizariusz: niewygodne pytanie:)))))))
Belizariusz: Sybillo, wiele stron ma w swojej domenie nazwę "chrześcijaństwo", "katolik" itp., a niestety przeczy temu, co naucza KK
Lars_P: Sybilla, Kościół głosi Dobrą Nowinę, z czym można się nie zgadzać?
ksiadz_na_czacie5: Sybilla, poczytaj coś o Kościele, bo masz protestancką wizję
~Sybilla: hmm, czyli to, co nie w parze z wierchuszką, to protestanckie?
ksiadz_na_czacie5: Sybilla, co niezgodne z Ewangelią!
ksiadz_na_czacie5: ale to inny temat, nie na dziś
ksiadz_na_czacie5: a czy ten czat to forum głoszenia Ewangelii?
ksiadz_na_czacie5: ostatnio ktoś zarzucał, że to jest towarzystwo wzajemnej adoracji
jo_tka: teoretycznie, ks :)
awe: dzisiejszy czy w ogóle?
ksiadz_na_czacie5: w ogóle
awe: ja myslę, że tak
Belizariusz: w pewnym stopniu tak
~stokrotka: dla niektórych może to być okazja do zbliżenia się do Boga
Lars_P: dzisiaj było o mądrości w liturgii, można o niej mówić, opisując net jako nową możliwość komunikowania się i korzystania z jego możliwości
pol_kownik: katolicy powinni dawać świadectwo o Bogu wszędzie chyba
ksiadz_na_czacie5: czyli w necie również
ksiadz_na_czacie5: tylko pytanie, czy ja w realu daję świadectwo o Bogu
pol_kownik: dobre pytanie
awe: jasne, ksiądz
~Sybilla: tego nikt nie wie
ksiadz_na_czacie5: bo jeśli nie, to nie daję go też prawdopodobnie w necie
pol_kownik: zgoda zupełna
jo_tka: nie wiem, ks, pewnie wszędzie tak samo...
~meggi: kontakt z drugim człowiekiem w necie... ubogaca... tylko innych należy traktować osobowo, tak jak w realu ...i ponosić odpowiedzialność za wypowiedziane słowo...
~Bogdan: jako były ministrant uważam, że głoszenie Ewangelii jest super, np. obozy, gitara i śpiew
~stokrotka: a jak nie ma obozów, gitary i śpiewu, to nie można się zewangelizować?
awe: a to nie jetst żadne adorowanie się, ponieważ jest ostatnio dużo nowych osób i myslę, że życzliwie są postrzegani
Belizariusz: i dla nich zazwyczaj to okazja do wymądrzanię sie i dowalania KK, bezkarnego dowalania, bo w realu by tego nie powiedzieli nikomu w oczy:))))))
ksiadz_na_czacie5: Beli, oszołomów nie brakuje w realu, a tym bardziej w necie, tu czują się bezkarni
~hope: a może net to takie usprawiedliwienie - tutaj bezpiecznie jest dać świadectwo, nikt nas nie dotknie
jo_tka: hope, co to za świadectwo - anonimowe...
jo_tka: albo jesteś sobą i tracisz anonimowość
jo_tka: albo to nie ma sensu
~hope: ale w realu, na ulicach, twarzą w twarz tego się nie robi
ksiadz_na_czacie5: wstydzić się wiary?
ksiadz_na_czacie5: samo to, że ktoś jest tutaj, jest już jakimś świadectwem
ksiadz_na_czacie5: przynajmniej tego, że poszukuje
ksiadz_na_czacie5: to moje osobiste zdanie oczywiście
awe: niestety, ksiądz, ludzie się wstydzą
~hope: chrześcijanie przychodzą tutaj i uważają, że sprawa załatwiona - nie jest tak??
Lars_P: hope, skąd wiesz, moze właśnie czasami tak jest, a tu jest się skromnym, bo anonimowym:)))))
Lars_P: ja się nie zgadzam, hope, do końca, choć i to możliwe
ksiadz_na_czacie5: świadectwo nie polega na tym, że mówię: "teraz dam świadectwo"
Lars_P: właśnie, ks
Lars_P: świadectwo to nie tylko słowa
awe: bardziej czyny niż słowa
~hope: wiem, że nie tylko słowa, pewnie dlatego w słowa wszyscy tacy ubodzy
~hope: to tylko pewne myśli i pytania, które mi przychodzą
ksiadz_na_czacie5: świadectwo daje się w naturalny sposób, nie myśląc o tym specjalnie, bo te słowa i czyny mają płynąć z naszych serc
~Bogdan: świadectwo to przede wszystkim przykład własnego życia
ksiadz_na_czacie5: zdobądźmy się może na jakieś podsumowanie
~samuela: jasne
Lars_P: net jest jednym z możliwych narzędzi ewangelizowania
ksiadz_na_czacie5: Internet jest z pewnością forum dla ewangelizacji
Lars_P: bogatym w możliwości
ksiadz_na_czacie5: ale nie można do niego podchodzić bezkrytycznie
ksiadz_na_czacie5: ma, jak wszystko na świecie, swoje + i -
ksiadz_na_czacie5: swoją siłę i swoją słabość
pol_kownik: to chyba oczywiste
~stokrotka: tak
~Bogdan: świadczyć o Bogu to żyć po chrześcijańsku, wiem, że to bardzo trudne
ksiadz_na_czacie5: Internet może stać się jedynie środkiem do celu, którym jest spotkanie z żywym Bogiem w Jego słowie i sakramentach
ksiadz_na_czacie5: oraz z żywą wspolnotą uczniów Chrystusa
~stokrotka: w Internecie wszystko można znaleźć, gdy się potrzebuje jakiś informacji
pol_kownik: 100krotka, w bibliotece czasem szybciej, łatwiej i taniej :)
~stokrotka: Internet moim zdaniem jest najtańszym źródłem przekazu
awe: można tu spotkać ludzi dobrych i ludzi niedobrych, nieszczęśliwych, bo poranionych
ksiadz_na_czacie5: to chyba tyle na dziś
~hope: hm.... cóż tak brzmiące podsumowanie nie jest niczym nowym, czytając temat można było stwierdzić, iż takie będzię
~hope: czy na pewno doprowadza do realnego spotkania?
ksiadz_na_czacie5: dziękuję za uczestniczenie w czacie, również tym, którzy jeszcze nie do końca wiedzą, po co tu przychodzą
ksiadz_na_czacie5: z Bogiem