Badajcie duchy

Zapis czatu z 24 października 2005

publikacja 26.10.2005 14:51

[21:03] ksiadz_na_czacie11: czy domyślacie się o czym mowa ma być?
[21:03] porozmawiam: ja nie
[21:04] ksiadz_na_czacie11: a ktoś jeszcze?
[21:04] boondock_saints: jakiś tajemniczy temat
[21:04] tarantula: ??
[21:04] daw: może chodzi o to
[21:04] Awa: o uzdrawianiu?
[21:04] ksiadz_na_czacie11: nie
[21:04] daw: że po prostu ten nasz głos wewnętrzny
[21:04] ksiadz_na_czacie11: tak...?
[21:04] daw: mamy rozróżnić czy należy od Boga czy jest kuszeniem szatana?
[21:04] Niesmiala_K: badaniu "natchnień" czy to co chcemy zrobić wyda dobre czy złe owoce?
[21:04] ksiadz_na_czacie11: o właśnie tak
[21:04] ksiadz_na_czacie11: natchnień, poruszeń
[21:05] ksiadz_na_czacie11: jeśli jesteśmy ludźmi to zawsze coś się w nas odzywa
[21:05] opik11: albo ktoś ...
[21:05] ksiadz_na_czacie11: trzeba to koniecznie widzieć i rozeznawać właściwie
[21:05] boondock_saints: we mnie odzywa się wilk na baranki:)
[21:05] tarantula: we mnie obecnie odzywa się zagłodzony żołądek :))
[21:05] Niesmiala_K: no tak ale nie zawsze to coś jest dobre
[21:05] porozmawiam: no to co z tego ksiądz, skąd w przypadku tematu, wiemy czy to jest, pochodzi od Boga?
[21:06] ksiadz_na_czacie11: zgadza się, ale nawet to co złe się odzywa musi być rozpoznane
[21:06] daw: a czy powinniśmy się kierować rozumem i wiedzą czy jest dobrym czy złym taki postępek a taki jeśli nie potrafimy rozeznać sumieniem?
[21:06] tarantula: ale złe może nam się wydawać w tej chwili dobre
[21:06] ksiadz_na_czacie11: po pierwsze nie można biernie przyjmować tego co się w nas budzi
[21:06] Niesmiala_K: hmmm... czasem to zło może być "przykryte" pozorem dobra
[21:06] ksiadz_na_czacie11: ani nie można działać bez refleksji
[21:06] porozmawiam: "powiedział" ksiądz, że się zgadza, ale co dokładnie, skoro nie wiemy na pewno , na początku
[21:07] ksiadz_na_czacie11: powolutku się wyjaśni
[21:07] Niesmiala_K: wiedza i nauczanie kościoła powinno nam pomóc
[21:07] tarantula: strasznie to tajemnicze
[21:07] ksiadz_na_czacie11: najpierw zatem trzeba podejmować refleksję a potem dopiero działanie
[21:07] Lars: oznaką działania złego ducha jest niepokój, lęk i kończy się rozpaczą - a dobrego ducha - spokój i radość :)
[21:07] ksiadz_na_czacie11: Nieśmiała. to tak ale tu nie tak łatwo jest
[21:08] ksiadz_na_czacie11: najważniejsze to zadawać sobie pytania
[21:08] daw: proszę księdza a jeśli jesteśmy nękani przez złego ducha i wytrwamy przyjdzie nam z ukojeniem dobry?
[21:08] Awa: Lars ja znam ateistów całkiem zadowolonych
[21:08] ksiadz_na_czacie11: powolutku Daw
[21:08] Niesmiala_K: zgadza się zależy też jak mamy ukształtowane sumienie
[21:08] opik11: księże, a na czym polega " badanie" ?
[21:08] justysia: ale jakie pytania?
[21:08] ksiadz_na_czacie11: skąd pochodzi poruszenie?
[21:09] Lars: Awa - może to jakaś maska - skąd Wiesz, że są naprawdę zadowoleni?
[21:09] ksiadz_na_czacie11: może pochodzić od złego ducha lub od dobrego lub od naszej natury
[21:09] justysia: no tak ale wyjaśnić sobie skąd pochodzi poruszenie wcale nie jest tak prosto ks.
[21:09] Niesmiala_K: od Boga, od złego i z samego siebie
[21:09] porozmawiam: z czegoś niezwykłego, uczucie ksiądz
[21:09] Awa: tam zaraz maska
[21:09] ksiadz_na_czacie11: po drugie: jakie rodzi skutki
[21:10] lipka87: ale co??
[21:10] ksiadz_na_czacie11: niektóre można przewidzieć a niektóre to dopiero po. uczenie się na błędach:)
[21:10] porozmawiam: hmm, to zależy, o jakie poruszenie chodzi ksiądz
[21:10] Lars: Awa - nie mówię że tak jest ale może tak być - wobec tego nie można stwierdzić, że ktoś jest zadowolony bądź nie - może tego nie chce pokazać na zewnątrz
[21:10] daw: niepokój lub radość że postępuje się z wolą Ojca?
[21:10] mira: a co znaczy poruszenie proszę ks. ?
[21:10] justysia: jak to jakie rodzi skutki?
[21:10] Niesmiala_K: ale nie zawsze można od razu domyślić się jakie może przynieść skutki nie umiemy sięgać myślą aż tak daleko
[21:10] ksiadz_na_czacie11: Porozmawiam. o każde
[21:10] Lars: po owocach
[21:10] Niesmiala_K: na krótką metę może być coś dobre ale w późniejszym czasie nie zawsze
[21:10] Lars: poznaje się na ogół który duch był wiodący
[21:10] ksiadz_na_czacie11: poruszenie czyli to co nas inspiruje do działania
[21:11] mira: aha
[21:11] Lars: poruszenie to taki wewnętrzny bodziec
[21:11] porozmawiam: ale jedne poruszenie, może w nas wzbudzać pozytywne emocje inne poruszenie może być dla nas groźne, np. ...
[21:11] ksiadz_na_czacie11: kolejna ważna rzecz to właśnie ocena jak to wygląda we wszystkich fazach. przed, w trakcie i po
[21:11] Niesmiala_K: Lars zgadza się ale aby były owoce trzeba jednak wykonać jakieś działanie
[21:12] porozmawiam: no może wywołać negatywne emocje ksiądz
[21:12] Lars: Nieśmiała - mamy przykazania wiemy co powinniśmy robić a czego nie robić
[21:12] justysia: znaczy co to w nas powoduje???
[21:13] ksiadz_na_czacie11: no dobra. jak odróżnić co od złego a co od dobrego pochodzi?
[21:13] Niesmiala_K: Lars to jest oczywiste jednak są osoby które daną rzecz nie biorą za ciężki grzech a inni wręcz przeciwnie
[21:13] ksiadz_na_czacie11: najpierw zajmijmy się złymi poruszeniami
[21:13] Lars: Nieśmiała od tego jest sumienie - trzeba je badać
[21:13] ksiadz_na_czacie11: przede wszystkim nie można wszystkiego "zwalać" na demona
[21:14] Niesmiala_K: Lars :) ale i też odpowiednio kształtować
[21:14] Mieszek: moim zdaniem na grzech wpływa także inne zapatrywanie na to co jest dla kogoś dobre
[21:14] ksiadz_na_czacie11: czasem to co złe pochodzi od nas samych
[21:14] justysia: no dobra na demona nie
[21:15] porozmawiam: nie wiem ksiądz, to zależy czego człowiek w życiu "pragnie"
[21:15] justysia: znaczy że my sami mamy chęć do zrobienia czegoś źle?
[21:15] ksiadz_na_czacie11: co od złego jawi się zawsze jako pewien przymus

[21:15] lipka87: no tak sami czasem tworzymy zło
[21:15] Niesmiala_K: naszych przyzwyczajeń
[21:15] ksiadz_na_czacie11: tak Justysia
[21:15] Lars: zły duch podrzuca nam na ogół materiał mający na celu zwątpienie w to co dobre - tak właśnie odbyło się w raju - teraz jest ten sam schemat
[21:15] Mieszek: ale musimy wiedzieć ze robimy źle a nie zawsze wiemy
[21:15] porozmawiam: \bo na mnie cos wywołać może dobre emocje na kimś innym odwrotnie ksiądz
[21:16] ksiadz_na_czacie11: zły zawsze podsuwa nam konieczność zaspokajania strasząc jakimiś negatywnymi skutkami albo kusząc pozornym dobrem
[21:16] justysia: no właśnie te pozorne dobro jest najgorsze bo się gubimy...
[21:16] Niesmiala_K: właśnie i trzeba umieć zauważyć te "dobro"
[21:16] ksiadz_na_czacie11: poza tym zły zawsze "gra" na naszych zranieniach, lękach, słabościach
[21:17] porozmawiam: to chyba mowa o ludziach?
[21:17] tarantula: czyli uderza tam gdzie jesteśmy najsłabsi
[21:17] Lars: Szatan może się objawić w pięknej postaci a nawet przypominać Chrystusa
[21:17] ksiadz_na_czacie11: tu właśnie można łatwiej odróżnić co od niego a co ode mnie jest
[21:17] ksiadz_na_czacie11: tak Tarantula
[21:17] justysia: to też jest okropne cos dotyka tego co boli i my chcąc jakby uciec robimy źle
[21:17] tarantula: ale właśnie dlatego tak często zło bierzemy za pozorne dobro
[21:17] ksiadz_na_czacie11: zły musi mieć jakiś punkt zaczepienia. nie może działać bezpośrednio
[21:17] ksiadz_na_czacie11: właśnie Justysia
[21:18] ksiadz_na_czacie11: poza tym zły zawsze oskarża
[21:18] Niesmiala_K: wystarczy moment zawahania a dajemy się wpędzić w pułapkę
[21:18] ksiadz_na_czacie11: co od złego zawsze będzie oskarżeniem nas
[21:18] Lars: złu duch zawsze znajduje w nas najsłabsze miejsce i odkryte i je atakuje - czeka cierpliwie byśmy byli słabi - albo pewni siebie
[21:18] justysia: ale oskarża w sensie że nas czy że kogoś innego?
[21:19] ksiadz_na_czacie11: np.: dręczące nas lęki po grzechu
[21:19] justysia: ojjj to jest okropne
[21:19] Lars: nie tylko nas oskarża - oskarża nas przed Bogiem - nam podpowiada inaczej - że jesteśmy doskonali
[21:19] tarantula: brrrrrrr :(
[21:19] ksiadz_na_czacie11: albo takie katowanie się własną słabością
[21:19] porozmawiam: to sumienie ksiądz, a każdy ma inne
[21:19] ksiadz_na_czacie11: nie ,nie. to nie sumienie
[21:19] Niesmiala_K: Lars albo że najwięksi grzesznicy którym Bóg nie przebaczy więc nie ma po co wracać
[21:19] ksiadz_na_czacie11: to co piszę to właśnie pokusy
[21:19] tarantula: poro - niektórzy nieskazitelnie czyste bo mało używane :)
[21:20] justysia: ale jak my czujemy się winni to potem znowu możemy uciec się do tego samego grzechu i potem, znowu i takie błędne koło
[21:20] ksiadz_na_czacie11: właśnie
[21:20] ksiadz_na_czacie11: wpadamy w spiralę zła
[21:20] justysia: chyba tego doświadczyłam
[21:20] porozmawiam: są ludzie którzy zrobią coś złego, wcale nie przejmując się tym i inni którzy maja "problem" po "skrzywdzeniu" "muchy"
[21:20] ksiadz_na_czacie11: a dobry duch? jak się odzywa w nas?
[21:20] Mieszek: taak robią tacy co myślą o konfesjonale jak o maszynce
[21:21] Lars: Nieśmiała - tak jak było z Judaszem
[21:21] Niesmiala_K: "poruszenie" np. do zrobienia jakiegoś dobra
[21:21] ksiadz_na_czacie11: jak?
[21:21] Niesmiala_K: właśnie :)
[21:21] ksiadz_na_czacie11: przeważnie bez przyczyny we mnie
[21:21] justysia: odzywa się nagle
[21:21] ksiadz_na_czacie11: czasem może coś wykorzystać mojego ale przeważnie to jest z zewnątrz
[21:22] justysia: nie w momencie jakiejś sytuacji trudnej do rozwiązania
[21:22] ksiadz_na_czacie11: poza tym dobry duch nigdy nie przymusza
[21:22] Lars: jednak to bardzo często nasze nieuporządkowanie przypisujemy jemu - :)
[21:22] justysia: znaczy wtedy pewnie tez ale
[21:22] ksiadz_na_czacie11: zawsze daje natchnienie jako propozycję \
[21:23] Awa: a jak nie skorzystamy to do piekła:)
[21:23] ksiadz_na_czacie11: no dobrze. to teraz pogadajmy o stanach naszych wewnętrznych, w których doznajemy różnych poruszeń
[21:23] ksiadz_na_czacie11: Awa. niekoniecznie zaraz do piekła
[21:24] madziaaa17: a jak ktoś nie ma takiego głosu
[21:24] justysia: a jak dostajemy poruszeń od obu stron w sensie takim że działają usilnie dwa duchy
[21:24] ksiadz_na_czacie11: są dwa takie stany naszego ducha: strapienie albo pocieszenie
[21:24] justysia: i my jesteśmy w kropce
[21:24] Awa: ale jak tak tych natchnień zlekceważymy sporą ilość?
[21:24] tarantula: to ja mam ciągle strapienie :(
[21:24] ksiadz_na_czacie11: Pan Bóg daje szanse dopóki żyjemy
[21:25] Lars: a później już nie daje? ;)
[21:25] ksiadz_na_czacie11: jakie są przyczyny strapień?
[21:25] Niesmiala_K: to ja w sumie nie wiem co mam
[21:25] ksiadz_na_czacie11: hej. przyczyny jakie są?
[21:25] Lars: wydaje mi się że ta szansa istnieje szansa na niebo bo inni się za nas modlą jak już umrzemy :)
[21:25] ksiadz_na_czacie11: Lars. nie ten temat
[21:25] justysia: ale jakie przyczyny?
[21:26] ksiadz_na_czacie11: skąd się biorą strapienia?
[21:26] madziaaa17: może co to jest strapienie
[21:26] Helcia_: jakieś kłopoty, zmartwienia
[21:26] justysia: np. z grzechu....
[21:26] tarantula: problemy w pracy, w szkole, w rodzinie
[21:26] Lars: przyczynami strapień są nasze oczekiwania i nie liczenie się z nikim - na ogół :)
[21:26] porozmawiam: z umartwiania, problemów itp.
[21:26] justysia: właśnie kłopoty w
[21:26] Lars: z nikim i niczym w dodatku
[21:26] mira: Lars nie zgadzam się
[21:26] ksiadz_na_czacie11: nie o to idzie. to stan ducha w którym odczuwamy np zniechęcenie
[21:26] ksiadz_na_czacie11: poczucie skrzywdzenia
[21:26] tarantula: deprecha :(
[21:26] Lars: ale to zniechęcenie skąd się bierze ks.
[21:26] porozmawiam: Lars ale bzdety "gadasz"

[21:26] mira: powodem strapień są najczęściej rzeczy od nas nie do końca zależne
[21:26] ksiadz_na_czacie11: lub zwyczajnie oziębłość
[21:27] justysia: a grzech?
[21:27] ksiadz_na_czacie11: czasem tak. masz rację Mira
[21:27] porozmawiam: Lars przepraszam, nie chciałam tak ostro :)
[21:27] mira: powodem naszych strapień są często inni
[21:27] madziaaa17: my sami
[21:27] tarantula: mira - ale i często my sami
[21:27] ksiadz_na_czacie11: strapienia mogą pochodzić od naszej oziębłości, czyli zwyczajnie lenistwa
[21:27] mira: i jeśli jesteśmy obojętni wobec innych tych strapień jest mniej
[21:27] madziaaa17: a raczej nasze decyzje względem innych
[21:28] Lars: strapienia , kryzysy i cierpienia - jak i pokusy mogą nas podnieść na wyżyny - niekoniecznie są tylko złem
[21:28] Niesmiala_K: aaa tj. nie odczuwam np. potrzeby modlitwy czy zrobienia dobra??
[21:28] Lars: zależy jak je wykorzystamy
[21:28] ksiadz_na_czacie11: mogą też być dopuszczone jako próba lub nauczka dla nas
[21:28] tarantula: ??
[21:28] Lars: tak jak było z Józefem egipskim księże np.
[21:28] ksiadz_na_czacie11: na przykład Nieśmiała
[21:29] Niesmiala_K: ks. czy wytrwam w wierze tak?
[21:29] Awa: ks. ale to czasem jest pułapka takie tłumaczenie że nieszczęścia to próba
[21:29] ksiadz_na_czacie11: Lars. nie o to idzie. chodzi o stan ducha a nie o okoliczności zewnętrzne
[21:29] Lars: Nieśmiała wiara umacnia się poprzez takie próby
[21:29] Awa: i dar losu
[21:29] Niesmiala_K: albo aby nas "oczyścić" z tego co nie jest Boże
[21:29] Lars: księże ale zewnętrzne przyczyny również wpływają na stan ducha
[21:30] ksiadz_na_czacie11: Awa. wszystko jest łaską (jak mawiała św. Tereska ). wszystko może być dla nas darem
[21:30] justysia: a jak jest tak że nie wiemy dlaczego jesteśmy strapieni po prostu coś przychodzi i my nie wiemy co to a jest coś nie tak?
[21:30] Lars: przecież zmysły są oknami na świat księże
[21:30] porozmawiam: teraz mogłabym się z Tobą zgodzić Lars, coś w tym jest
[21:30] ksiadz_na_czacie11: no to właśnie chodzi o to żeby zobaczyć Justysia
[21:30] Lars: Justyna bo nie dochodzimy na ogół do sedna - powinniśmy zbadać dlaczego tak się dzieje
[21:31] ksiadz_na_czacie11: ale ważne jest jak się zachować w takim stanie
[21:31] Lars: trzeba prosić Boga księże o światło
[21:31] Niesmiala_K: próbować wytrwać i mimo wszystko modlić się i czynić dobro
[21:31] ksiadz_na_czacie11: przede wszystkim trzeba działać. nie można być biernym
[21:32] Darus: lars światło? w czasie nocy ciemnej nie ma światła
[21:32] ksiadz_na_czacie11: walczyć. tu konieczne jest kierowanie woli
[21:32] Darus: jest tylko cisza i opuszczenie
[21:32] Lars: Darus ale jest wiara i nadzieja - trzeba zaufać Bogu - bo to właśnie jest egzaminem
[21:32] ksiadz_na_czacie11: najważniejsze jest by uwierzyć że nic nie dzieje się bez sensu
[21:33] mira: mieć ufność w Panu
[21:33] tarantula: a co wtedy gdy już nie wierzy się w nic?
[21:33] madziaaa17: ale przecież w naszym życiu wiele nie ma sensu
[21:33] mira: zaufać i modlić się
[21:33] madziaaa17: czyli co mamy sobie samym zaprzeczać
[21:33] ksiadz_na_czacie11: wzbudzać trzeba pragnienie i... właśnie Mira
[21:33] Lars: noc ciemna ducha przeżywają ludzie na wyższym poziomie wiary /Darus
[21:33] tarantula: gdy nie ma się już sił dalej walczyć?
[21:33] Lars: tarantula o siłę prosimy Boga
[21:33] Lars: właśnie o to chodzi by nie działa samemu
[21:33] ksiadz_na_czacie11: Tarantula. jak się człowiek pozbył Boga to ma naprawdę problem
[21:33] Niesmiala_K: Lars czy ja wiem? nie zawsze
[21:33] mira: tarantula prosić Go o tą siłę
[21:33] justysia: właśnie tarantula co gdy nie ma się już sil
[21:34] justysia: ale znowu wrócić też nie jest prosto
[21:34] mira: Bóg nas nie chce skrzywdzić
[21:34] tarantula: justysia mnie nie pytaj - ja nie wiem
[21:34] ksiadz_na_czacie11: ważne by przyjść z tym co się przeżywa do Boga a nie samemu próbować
[21:34] mira: i w to trzeba uwierzyć
[21:34] Lars: Nieśmiała - myślę, że Pan Bóg nie "bawi" się nami
[21:34] Lars: to co nam poleca jest dla naszego dobra i na miarę naszych możliwości
[21:34] ksiadz_na_czacie11: z Nim rozpoznawać
[21:34] Niesmiala_K: Lars nie bawi ale chce nam pomóc bardziej Mu zaufać i uwierzyć
[21:35] Lars: Nieśmiała dokładnie:)
[21:35] ksiadz_na_czacie11: a jeszcze ważne jest by być cierpliwym w takim stanie
[21:35] justysia: tarantulka czyli jeżeli dobrze kumam to ze wszystkim do Boga a nie samemu bo samemu nic nie dasz rady zrobić dobrego pod tym względem wręcz przeciwnie
[21:35] mira: ale są jeszcze inni
[21:35] Niesmiala_K: ks. nawet jak taki stan trwa i trwa?
[21:35] madziaaa17: a więc jak nam chce pomóc to dlaczego nas wystawia na próby
[21:35] mira: nie można ich przez to nasze strapienie krzywdzić
[21:35] ksiadz_na_czacie11: często kuszą nas różne możliwości. by natychmiast podjąć jakąś decyzję
[21:35] tarantula: justysia - chyba dobrze kumasz :")
[21:36] mira: nie można nikogo obwiniać
[21:36] ksiadz_na_czacie11: a nie wolno w takim stanie podejmować żadnych znaczących ruchów. działanie tylko ku Bogu
[21:36] Lars: czasami trzeba podejmować szybko decyzje
[21:36] ksiadz_na_czacie11: w strapieniu nie wolno podejmować żadnych
[21:36] justysia: ks. jak to nie wolno podejmować znaczących ruchów?
[21:36] ksiadz_na_czacie11: ani zresztą w pociesze też
[21:36] Lars: ale można się kogoś poradzić księże
[21:37] madziaaa17: ale ks. przecież strapienie może być długie
[21:37] Lars: np. porozmawiać z kierownikiem duchowym
[21:37] ksiadz_na_czacie11: nie. mądry doradca powie że nie wolno niczego podejmować
[21:37] tarantula: czyli mamy czekać na dalszy rozwój wypadków??
[21:37] justysia: czyli po prostu Panie Boże tobie to powierzam i ty mnie tak pokieruj żeby było dobrze ?
[21:37] Niesmiala_K: Lars jak się go oczywiście ma
[21:37] justysia: Boże powinno być
[21:37] Lars: Nieśmiała więc o tym należy wcześniej pomyśleć by takiego kogoś mieć:)

[21:37] ksiadz_na_czacie11: przetrwać strapienie. jeśli coś zmieniać to najwyżej sposób modlitwy albo pokuty
[21:37] mira: żeby tak można było zamknąć się wtedy gdzieś, uciec daleko i przeczekać, przemodlić .Ale najczęściej trzeba stawiać czoła i żyć normalnie jak każdego dnia.
[21:37] Lars: samemu trudno kroczyć po wyżynach - nie znając terenu :)
[21:38] Niesmiala_K: Lars nie zawsze jest to możliwe zwłaszcza w małych miejscowościach
[21:38] mira: i to jest chyba najtrudniejsze
[21:38] ksiadz_na_czacie11: tak Mira
[21:38] ksiadz_na_czacie11: ale to jedyne sensowne rozwiązanie
[21:38] madziaaa17: no ale z drugiej strony nie możemy się zamykać
[21:38] ksiadz_na_czacie11: nawet jest przecież powiedzenie: co nagle to po diable
[21:38] madziaaa17: bo możemy kogoś stracić zranić
[21:39] madziaaa17: Bóg jest najważniejszy ale nasi bliźni są równie ważni
[21:39] madziaaa17: i nam potrzebni
[21:39] mira: Ale taki stan jest czasem bardzo potrzebny
[21:39] ksiadz_na_czacie11: ważne jest by ufać Bogu i trwać cierpliwie czekając na Jego łaskę
[21:39] Lars: ale też mówi się że dzielenie włosa na czworo jest niestety - zamotaniem się i wtedy nie widać rozsądnego rozwiązania :)
[21:39] madziaaa17: zawsze można iść do kościoła i się wyciszyć
[21:39] mira: człowiek wraca do Boga, przypomina sobie co jest najważniejsze
[21:39] ksiadz_na_czacie11: Lars. a konkretnie o co chodzi?
[21:40] mira: smutek to tez piękne uczucie
[21:40] ksiadz_na_czacie11: właśnie Mira
[21:40] mira: byle nie zbyt częsty
[21:40] stanka88: taaa jasne
[21:40] madziaaa17: w smutku odkrywamy na nowo Boga i jego łaskę
[21:40] justysia: no właśnie mira mnie się on ostatnio nie podoba
[21:40] Darus: Jan od Krzyża pisał, że ani uczucie bliskości Boga ani jego brak nie świadczy o bliskości Boga
[21:40] Lars: Hiob nie czekał cierpliwie księże - tylko zwracał się do Boga i pytał - szukał - załamywał się i podnosił - to walka ze sobą - bardzo trudna walka
[21:40] ksiadz_na_czacie11: gdyby nie smutek to nie docenialibyśmy radości
[21:40] mira: właśnie ks.
[21:40] Lars: ks. mówię o tym, że na ogół prawda jest prosta - tylko nasze emocje ją zaciemniają
[21:41] mira: i w smutku jakoś łatwiej o modlitwę
[21:41] justysia: ale smutek też trzeba doceniać
[21:41] ksiadz_na_czacie11: Lars. ja o niebie Ty o chlebie. czytaj dokładnie, bo mieszasz
[21:41] tarantula: ale czasami smutek jest tak duży że przysłania nam ta radość
[21:41] Lars: ja odpowiedziałem ks. na pytanie
[21:41] madziaaa17: tarantula może właśnie wtedy trzeba się wyciszyć i się zastanowić co dalej
[21:42] tarantula: madzia ale nie zawsze jesteś w stanie się wyciszyć
[21:42] ksiadz_na_czacie11: jeszcze raz mówię. nie można podejmować żadnego działania na zewnątrz a działanie jeśli, to tylko ku Bogu
[21:42] justysia: już to wiemy ks.
[21:42] Lars: jednak to nie jest tak jak "potrzeba" księże - na ogół niestety działamy pochopnie - ale nabieramy doświadczenia na przyszłość
[21:42] madziaaa17: ale wiesz tarantula jeśli się czegoś bardzo chce to można
[21:43] ksiadz_na_czacie11: w strapieniach przychodzą czasem różne myśli. np. żeby z czegoś zrezygnować albo żeby coś podjąć. w sensie działania zewnętrznego. i tego robić nie wolno
[21:43] tarantula: madzia :))
[21:43] madziaaa17: tzn. że jak pomyślę że chcę skończyć
[21:43] ksiadz_na_czacie11: to teraz stan pociechy:)
[21:43] Lars: księże ale nie zawsze jest wystarczająco dużo czasu na decyzje
[21:43] madziaaa17: z życiem to mam siąść w kącie i to przemyśleć
[21:43] ksiadz_na_czacie11: objawia się czym?
[21:43] tarantula: skoro strapienie to zniechęcenie
[21:43] mira: radością płynącą z serca samego
[21:44] justysia: lars tu chodzi o to chyba żeby się ego uczyć przecież wiadomo że wszyscy nie polecą na łeb na szyję do Boga tak od razu do tego trzeba dorastać i podchodzić stopniowo ale z pełnym zaangażowaniem....chyba
[21:44] tarantula: to pociecha to euforia
[21:44] Lars: życie uczy nas , że wszystko to co ważne wymaga natychmiastowej odpowiedzi i decyzji
[21:44] Niesmiala_K: zadowoleniem odczuwaniem obecności Boga
[21:44] madziaaa17: szczęście w sercu
[21:44] mira: nie wiadomo skąd nagle nas dopada
[21:44] justysia: radością
[21:44] porozmawiam: niekoniecznie Lars
[21:44] ksiadz_na_czacie11: radością pokojem
[21:44] Niesmiala_K: wewnętrznym wyciszeniem
[21:44] ksiadz_na_czacie11: otwartością, dyspozycyjnością
[21:44] tarantula: zadowoleniem
[21:44] madziaaa17: z tym drugim się nie zgodzę z ks.
[21:44] mira: ale jeśli ta radość pochodzi od Boga wtedy się to czuje
[21:44] ksiadz_na_czacie11: z czym Madzia?
[21:45] madziaaa17: z dyspozycyjnością
[21:45] justysia: dyspozycyjnością
[21:45] Lars: myślę, że wewnętrzny niepokój i lęk, przed podjęciem decyzji wskazuje nam że nie powinniśmy jej podejmować bo nie jest dobra
[21:45] justysia: mi też się wdaje że nie zawsze
[21:45] madziaaa17: bo czasami zatracamy dużo na rzecz innego człowieka
[21:45] Lars: i taka właśnie wymaga czasu - dłuższego
[21:45] ksiadz_na_czacie11: jesteśmy dyspozycyjni dla Boga. dla ludzi też, gotowi pomagać
[21:45] madziaaa17: dla Boga oki
[21:45] madziaaa17: ale dla ludzi nie
[21:45] Lars: nie zawsze jesteśmy i to jest nasz problem księże:)
[21:45] ufam: dla ludzi nie.
[21:46] mira: radością chcemy obdarzać innych, chcemy się nią dzielić
[21:46] madziaaa17: ja rozumiem Bóg kazał nam pomagać
[21:46] ksiadz_na_czacie11: też Madzia
[21:46] madziaaa17: ale musimy mieć czas dla siebie
[21:46] mira: i łatwiej nam w kontaktach z innymi
[21:46] madziaaa17: i dla Boga
[21:46] ksiadz_na_czacie11: tak Mira:)
[21:46] Niesmiala_K: i dla innych :)
[21:46] justysia: ale o wiele łatwiej jest być dyspozycyjnym w stanie pociechy niż w strapieniu wtedy kiedy zastanawiamy się głównie nad sobą a nie nad innymi
[21:46] ksiadz_na_czacie11: a jak się zachować w pociesze?

[21:46] madziaaa17: bo czasami się tłumaczymy tym że pomagamy innym, zamiast porozmawiać z Bogiem
[21:47] Lars: Madzia jak nie kochasz bliźniego którego widzisz to jak możesz kochać Boga, którego nie widzisz:)
[21:47] madziaaa17: przede wszystkim wysłuchać
[21:47] tarantula: dziękować Bogu i prosić o jeszcze
[21:47] ksiadz_na_czacie11: przede wszystkim to pamiętać o zmienności
[21:47] madziaaa17: Lars ja nie mówię że nie kochać ale czasami pomyśleć o Bogu
[21:47] Niesmiala_K: dziękować i tym bardziej trwać przy Bogu
[21:47] justysia: też kroczyć ku Bogu cały czas
[21:47] mira: to jest właśnie łaska, wtedy czuję obecność Boga samego
[21:47] Lars: Madzia jak Bóg jest na pierwszym miejscu , to wszystko jest na właściwym miejscu :)
[21:47] ksiadz_na_czacie11: że obok pociech są w życiu i strapienia. pociecha nas przygotowuje na strapienie
[21:47] mira: bo od niego radość pochodzi !
[21:48] Lars: jak przyjmuję od Boga dobro to i to co trudne powinienem przyjąć :)
[21:48] tarantula: czyli wychodzi na to że życie zmiennym jest :)
[21:48] ksiadz_na_czacie11: Nieśmiała. właśnie:) dziękować pamiętając że dobro od Niego pochodzi
[21:48] anek: ale częściej w życiu można kogoś strapionego spotkać niż radosnego
[21:48] ksiadz_na_czacie11: tak Tarantula
[21:48] madziaaa17: Lars ale czasami jakiś człowiek jest staje się ważniejszy od Boga właśnie przez swoje problemy
[21:48] tarantula: raz na wozie raz pod wozem
[21:48] Lars: wszystko co Bóg poleca i daje jest dobrem - nawet jak to jest dla nas bardzo trudne i tego nie rozumiemy
[21:49] tarantula: ale częściej pod wozem :)
[21:49] mira: czasem tak trudno poczuć Boga ale przychodzą momenty że On jest obecny bez przerwy
[21:49] Niesmiala_K: na szczęście On jest niezmienny czy w strapieniu czy w pociesze jest przy nas
[21:49] ksiadz_na_czacie11: ludzie częściej są strapieni, bo chcą tacy być:)
[21:49] tarantula: albo nie potrafią się cieszyć :)
[21:49] madziaaa17: ja chcę być szczęśliwa a czasami po prostu nie umiem
[21:49] anek: wcale ludzie nie chcą być tacy, nie zgodzę się z Księdzem
[21:49] opik11: czyli można powiedzieć, że pociecha jest receptą na działanie złego ducha ?
[21:49] Lars: Madzia - przykazanie mówi by kochać Boga i bliźniego - więc nie można tego oddzielać
[21:49] anek: dlaczego Ksiądz tak myśli
[21:50] mira: dlatego że radość od Boga pochodzi mamy uśmiechniętych księży i zakonnice
[21:50] ksiadz_na_czacie11: trzeba też się uniżać pamiętając że łatwo o pychę
[21:50] justysia: mi też się tak wydaje ks. po prostu nie chcą wyjść z tego strapienia albo chcą a nie wiedzą jak
[21:50] porozmawiam: ludzie są strapieni, kiedy przytłacza ich życie, ja myślę ksiądz
[21:50] stanka88: nasze życie jest takie jakie są nasze myśli;)
[21:50] Niesmiala_K: tak w czasie gdy pociecha łatwo wpaść w samouwielbienie
[21:50] boondock_saints: porozmawiam..... zgadzam się w 100%
[21:50] Lars: życie musi przytłaczać - bo jak nie przytłacza to znaczy że nie żyjemy porozmawiam ;)
[21:50] ksiadz_na_czacie11: życie jest takie jak chcemy by było. w końcu to my jesteśmy rozumnymi stworzeniami a nie marionetkami
[21:50] Lars: słusznie ks.:)
[21:50] porozmawiam: jeśli ktoś jest "szczęśliwy" to dlaczego ma się trapić?
[21:51] Niesmiala_K: zgadza się
[21:51] tarantula: lars - nie zgadzam się z tobą
[21:51] madziaaa17: ks. ale większość naszego życia nie zależy od nas tylko od drugiego człowieka
[21:51] anek: no tak, ale każdy chce być szczęśliwy i kochany..
[21:51] outsider: porozmawiam - choćby dlatego, że go Bóg doświadcza....
[21:51] kow3l: ksiądz to chyba żart
[21:51] Lars: żeby cię nie unosił ogrom objawień - dany ci został oścień szatana - by cię policzkował - stąd i strapienia :)
[21:51] ksiadz_na_czacie11: ludzie. przecież jesteśmy wolni
[21:51] anek: może i wolni, ale od siebie nawzajem jakby uzależnieni...
[21:51] Lars: one wyrównują i wychowują
[21:51] Niesmiala_K: anek owszem ale nie za wszelką cenę nie wtedy gdy inni będą cierpieć
[21:51] stanka88: ks. ale dziecko w rodzinie patologicznej jest już stracone
[21:51] ksiadz_na_czacie11: wolna wola i rozum. to ludzkie cechy. chyba że ktoś nie chce z tego korzystać
[21:52] tarantula: wolni – ale uzależnieni od innych
[21:52] madziaaa17: ks. ale nie żyjemy tu sami
[21:52] mira: nie jest Stanka !
[21:52] Anka_K: ks. ale jeżeli ktoś nas zrani i to wcale nie nasza wina ?
[21:52] anek: wiem, ale trudno jest czasami komuś pomóc kto bardzo cierpi
[21:52] madziaaa17: bliźni nas często krzywdzą i wtedy jesteśmy strapieni
[21:52] Niesmiala_K: stanka nie jeśli znajdzie na swej drodze kogoś kto wyciągnie do niego rękę
[21:52] ksiadz_na_czacie11: jasne że nie sami. żyjemy z tymi z którymi chcemy żyć
[21:52] kow3l: ale jesteśmy uzależnieni od wielu czynników wynikających z tego co dzieje się w otoczeniu
[21:52] Lars: Anka - niekoniecznie musimy być zranieni - to jednak od nas zależy czy się ugniemy pod zranieniem
[21:52] madziaaa17: ks. dwulicowość
[21:52] pasjonat: bo nasza wolność kończy się w momencie, w którym zaczyna ograniczać wolność drugiego człowieka...
[21:52] tarantula: ks. - nie do końca
[21:53] boondock_saints: żyjemy z tymi z którymi chcemy żyć .... hmmm - nie jest tak łatwo
[21:53] ksiadz_na_czacie11: Stanka. mówimy o stanie używalności rozumu i sytuacjach świadomych
[21:53] Lars: pasjonat dokładnie
[21:53] boondock_saints: ja np. nie mogę żyć z Tą którą chcę
[21:53] tarantula: nie zawsze mam wybór ludzi z którymi żyję
[21:53] anek: ale czasami Bóg zabiera nam te osoby, które kochamy i to najbardziej boli proszę Księdza
[21:53] porozmawiam: jasne, człowiek, ma jakiś wybór ale nie zawsze ma wyjście z tego co wiem, to nawet nie moje doświadczenia
[21:53] ksiadz_na_czacie11: Tarantula. sami sobie dobieramy ludzi
[21:53] madziaaa17: nie do końca
[21:53] Lars: nie zawsze księże
[21:53] Niesmiala_K: proszę księdza nie zawsze
[21:53] madziaaa17: sami sobie klasę dobieramy
[21:53] madziaaa17: ludzi w pracy

[21:53] tarantula: taaa - a świstak siedzi bo sreberka były kradzione :)
[21:53] ksiadz_na_czacie11: Anek. jak zabiera do siebie to dla dobra. naszego i ich
[21:54] kow3l: rzadko kiedy
[21:54] Awa: tarantula masz rację
[21:54] ksiadz_na_czacie11: ale dobrze. temat dokończmy
[21:54] Lars: jesteśmy z ludźmi z którymi nam dane jest byśmy byli - do nas należy ułożyć tak z nimi stosunki by się nie ranić
[21:54] boondock_saints: ksiądz... oj nie wiem czy dla naszego dobra
[21:54] anek: proszę Księdza wcale nie dla naszego dobra
[21:54] anek: nie zgadzam się
[21:55] outsider: ks. 11 - czyli - taka nasza wola tez może być środkiem naszej inspiracji... naszego działania... - od kogo wtedy taka inspiracja pochodzi?
[21:55] ksiadz_na_czacie11: Boond. tak. może przez spotkanie ze śmiercią bliskiej osoby coś do nas dotrze z prawdy o nas samych
[21:55] ksiadz_na_czacie11: od nas Out
[21:55] anek: bo jeśli kogoś zabraknie nam tu jest nam smutno to tęsknimy za tą osobą
[21:55] madziaaa17: ok. to jak mi ktoś będzie robił krzywdę teraz będzie nokaut
[21:55] ksiadz_na_czacie11: my dokonujemy Out wyboru
[21:55] Awa: ks. ale czemu zawsze trzeba dostać po łbie?
[21:55] kow3l: ale świat idzie dalej
[21:55] outsider: ks. 11 - zatem mamy 3 źródła inspiracji....
[21:56] madziaaa17: będę sobie ludzi dobierać:)
[21:56] boondock_saints: ksiądz.... w moim przypadku śmierć bliskiej osoby pokazała że jestem słaby.... że wpadłem w nałogi
[21:56] ksiadz_na_czacie11: a musiało tak być Boond?
[21:56] madziaaa17: boon ale wyszedłeś z tego
[21:56] opik11: ... a opik wciąż nie zna rozpoznania ( objawów) i recepty
[21:56] boondock_saints: madziaaa... nie wyszedłem z tego
[21:56] Niesmiala_K: out Bóg, zły i my sami
[21:56] boondock_saints: to ciągle siedzi we mnie
[21:56] ksiadz_na_czacie11: do tematu wracamy!!
[21:57] madziaaa17: boon ale na pewno wyjdziesz
[21:57] anek: ja też straciłam tatę niecały rok temu i nie bardzo mogę się z tym pogodzić, bo umierał praktycznie na moich oczach
[21:57] madziaaa17: może ten wyjazd
[21:57] ksiadz_na_czacie11: chyba podsumujemy to może coś konkretnego się wyłoni:)
[21:58] ksiadz_na_czacie11: doświadczamy zatem różnych poruszeń wewnętrznych. mogą mieć różne źródło: od nas samych, od dobrego ducha lub od złego
[21:58] opik11: a zatem - jak możemy rozpoznać, czy duch jest dobry i jak zaradzić w przypadku złego ?
[21:59] madziaaa17: ja proponuje iść do kościoła
[21:59] madziaaa17: i się gorliwie pomodlić
[21:59] outsider: ks. 11 - tak po jakich owocach mamy poznawać....
[21:59] ksiadz_na_czacie11: nie można poruszeń zostawić samych sobie tylko trzeba je widzieć, zidentyfikować i iść za dobrem
[21:59] Niesmiala_K: out dobrych :)
[21:59] opik11: identyfikować przez modlitwę i pokój wewnętrzny ?
[22:00] anek: ale nie zawsze pójście za dobrem wychodzi nam na dobre..
[22:00] Niesmiala_K: no właśnie
[22:00] anek: często wychodzi inaczej...
[22:00] ksiadz_na_czacie11: rozpoznając poruszenie trzeba pytać: o źródło, o skutki i o ocenę (czy dobro czy zło) na każdym etapie tzn. przed, w trakcie i po
[22:01] ksiadz_na_czacie11: jak odróżnić? od złego zazwyczaj poruszenia jawią się jako konieczność zaspokojenia
[22:01] anek: ale proszę księdza czasami nie ma czasu myśleć nad źródłem itp..
[22:01] madziaaa17: kogo trzeba pytać
[22:01] Niesmiala_K: anek ale trzeba
[22:01] mira: to oczywiste- piękne jest czyste[nutki]
[22:01] anek: ale nie zawsze się da
[22:01] tarantula: jako wewnętrzny przymus?
[22:01] ksiadz_na_czacie11: często pod pozorem dobra lub pozorami złych skutków
[22:01] Niesmiala_K: trzeba próbować
[22:02] anek: wiem, że trzeba próbować
[22:02] madziaaa17: tak albo się uda albo nie
[22:02] anek: no właśnie
[22:02] outsider: ks. 11 - a często takie dobre skutki potrafią nas uzależnić od siebie - nieprawdaż..... - wtedy takimi dobrymi jawić się przestają
[22:02] ksiadz_na_czacie11: zły zawsze musi się czegoś czepić co jest w nas (naszych zranień, lęków). nie może działać bezpośrednio i zawsze pozostajemy wolni wobec jego zakusów
[22:03] Lars: chyba że mu oddamy nasza wolę ks.
[22:03] Niesmiala_K: nie możemy dać mu przyzwolenia
[22:03] ksiadz_na_czacie11: zły zawsze nas oskarża. najczęściej przed nami samymi (potępianie siebie)
[22:03] Lars: czyli pozbawia nas sił i nadziei
[22:03] porozmawiam: kiedy "dopada" nas złe, zacząć żyć inaczej, tak? :)
[22:03] anek: i tu się z Księdzem zgodzę w 100%
[22:04] ksiadz_na_czacie11: od dobrego poruszenia są prawie zawsze bezpośrednio i nigdy nie są przymusem
[22:04] outsider: ks. 11 - a czasem utwierdza nas w świętości i pobożności....
[22:04] outsider: zły
[22:04] veni: co znaczy bezpośrednio?
[22:04] Niesmiala_K: out - dobrze powiedziane - czasem
[22:04] kow3l: out ale tak samo można powiedzieć odwrotnie
[22:05] mira: a czasem utwierdza nas w tym że nasza pobożność nie jest święta
[22:05] Lars: przymus rodzi się w nas - szatan nie działa głupio - rozwija to co zamierza w czasie
[22:05] ksiadz_na_czacie11: warto też pamiętać, że w skrajnych stanach ducha (uniesieniach lub strapieniach) nie można podejmować decyzji wiążących na życie
[22:05] Lars: każdy przymus rodzi reakcję odwrotną jak pochodzi z zewnątrz
[22:05] tarantula: lepiej wtedy przeczekać :)
[22:06] anek: np. jakich decyzji proszę Księdza??
[22:06] veni: tylko ile czasu czasami :)
[22:06] ksiadz_na_czacie11: pamiętać o pierwszeństwie łaski. we wszystkim do Boga należy przychodzić
[22:06] ksiadz_na_czacie11: zachować cierpliwość i pokorne poddanie się Bogu
[22:07] anek: ale to jest czasami bardzo trudne
[22:07] ksiadz_na_czacie11: działanie trzeba podejmować ale tylko w kierunku do Boga
[22:07] Lars: ładnie to się czyta i jest bardzo optymistyczne :)
[22:07] kow3l: sorki ks. ,ale w stanach strapienia liczyć na siebie, nie podejmując decyzji nie polepszysz swojej sytuacji i tym bardziej Bóg ci nie pomoże
[22:07] anek: ale jak będzie w życiu to się okaże
[22:07] ksiadz_na_czacie11: nie Kow
[22:08] boondock_saints: porozmawiam będzie..... nie bądź taka jak boon bo wtedy zły Ciebie opęta :)
[22:08] ksiadz_na_czacie11: to jak będzie "w praniu", to już od nas zależy. czy zechcemy wykorzystać to dla własnego pożytku czy wolimy po swojemu robić
[22:08] ksiadz_na_czacie11: dzięki. ufffffff;)