Żyć w obecności Boga

Zapis czatu z 31 paździenika 2005

publikacja 01.11.2005 21:07

[21:00] ksiadz_na_czacie11: no to już... zacznijmy znów od fundamentalnej prawdy o Panu Bogu
[21:00] ksiadz_na_czacie11: czyli jakiej?
[21:01] OBCA?: Jest był i będzie
[21:01] Michcik: 3 in 1
[21:01] justysia: jest miłosierny
[21:01] madzia___: Jest Jeden Bóg
[21:01] OBCA?: zawsze prawdziwy i miłosierny
[21:01] ksiadz_na_czacie11: najbliżej Obca była. On JEST czyli jest Bogiem Żywym
[21:01] Lars: Bóg jest Miłością :)
[21:01] OBCA?: najżywszym
[21:02] ksiadz_na_czacie11: czyli co z tego wynika dla nas?
[21:02] OBCA?: tak często doświadczam , nie będąc godna tego doświadczenia
[21:02] madzia___: że się opiekuje nami
[21:02] madzia___: w sensie duchownym
[21:02] ksiadz_na_czacie11: nie tylko w duchowym!!
[21:02] OBCA?: jest zawsze w Eucharystii
[21:02] justysia: że żyje w nas
[21:02] Bezimienny: Skoro jest, to powinniśmy być z Nim w jakiejś relacji myślę
[21:03] Lars: Bóg jest immanentny i transcendentny - jest wszędzie :)
[21:03] ksiadz_na_czacie11: ale czy zawsze i we wszystkim?
[21:03] ksiadz_na_czacie11: ojeju Lars. po polskiemu plizzzzzzzz
[21:03] Lars: czyli Bóg jest wszędzie - napisałem
[21:04] karola_: chyba nie
[21:04] Ruth: wewnętrzny i wieczny
[21:04] ksiadz_na_czacie11: czy zawsze i we wszystkim mamy być w jakiejś relacji do Boga?
[21:04] Ruth: tak
[21:04] justysia: tak
[21:04] OBCA?: powinniśmy ale to trudne
[21:04] franek: czasami....
[21:04] Bezimienny: Ja bym to ujął inaczej: Do Boga możemy się zwracać zewsząd i w każdej sytuacji, ale raczej nie jest wszędzie
[21:04] OBCA?: bo nie jesteśmy godni
[21:04] Lars: powinniśmy mieć świadomość, że Bóg jest zawsze z nami i w nas
[21:04] ksiadz_na_czacie11: na pewno nie jest wszędzie bo to pachnie panteizmem
[21:04] Ruth: Ja sądzę że zawsze - Bezi
[21:05] Bezimienny: Moim zdaniem zawsze czy chcemy czy nie jesteśmy w jakiejś relacji do Boga
[21:05] opik11: Bezi, jest wszędzie, tylko nie w piekle
[21:05] Ruth: I to z panteizmem nie ma nic wspólnego
[21:05] Lars: P.T, de Chardin to zarzucano, że panteizuje - ale on właśnie tak pisał 
[21:05] ksiadz_na_czacie11: jeśli nieświadomie to nie bardzo w relacji
[21:05] ksiadz_na_czacie11: to trochę źle pisał
[21:05] Ruth: Nie sądzę ks11 - może źle czytasz
[21:06] Bezimienny: Myślę że w relacji ksiądz. Obojętność też jest swoistą relacją
[21:06] justysia: czyli jest w nas ale wtedy kiedy my tego chcemy
[21:06] Lars: on pisał dobrze - bo istotnie bez Boga nie byłoby istnienia i niczego by nie było
[21:06] ksiadz_na_czacie11: czyli nie powinniśmy o Nim zapominać. a dlaczego zapominamy?
[21:06] Lars: Bóg utrzymuje świat przy życiu
[21:06] madzia___: bo mamy za mało czasu dla niego??
[21:06] justysia: bo często zajmujemy się bardziej sprawami codziennymi
[21:06] ksiadz_na_czacie11: dlaczego nie mamy czasu dla Niego?
[21:06] Michcik: taka ludzka grzeszna natura
[21:06] madzia___: ważniejsze są dla nas inne rzeczy
[21:06] opik11: zapominamy, kiedy jest nam dobrze
[21:06] Ruth: Mamy
[21:06] madzia___: które powinny być mniej ważne
[21:06] Bezimienny: Jak to powiedział Pan Jezus? Troski doczesne, ułuda bogactwa i coś tam jeszcze.. Zagłuszają wiarę w Boga...
[21:06] opik11: i wydaje nam się, że sami sobie radzimy
[21:06] ksiadz_na_czacie11: a to wszystko z czego wynika?
[21:07] OBCA?: bo tak nam wygodnie prosić a nie dawać od siebie
[21:07] Lars: wciągają nas za bardzo "reklamy" z życia ks11 :)
[21:07] Ruth: To głupie pytanie
[21:07] Ruth: zbyt ogólne
[21:07] Lars: zresztą sami tworzymy iluzje - i w nich żyjemy
[21:07] madzia___: z braku bliskości z Nim
[21:07] Bezimienny: Może księdzu chodzi o to, że grzech przeszkadza w relacjach z Bogiem?
[21:07] ksiadz_na_czacie11: to wszystko z naszej pychy
[21:08] OBCA?: bo wolimy oddać się temu co widzialne??
[21:08] Bezimienny: Racja. Pycha jest korzeniem wszystkich grzechów.
[21:08] ksiadz_na_czacie11: bo jesteśmy pyszni Obca
[21:08] justysia: no tak wszystko zrobię sama i wszystko potrafię zrobić sama w ogóle jestem samowystarczalna
= [21:08] OBCA?: myślę że bardzo często
[21:08] ksiadz_na_czacie11: właśnie Justysia
[21:09] madzia___: to samowystarczalna czasem może być przeciwko nam
[21:09] ksiadz_na_czacie11: a jak się zapomina o Bogu zbyt często to do czego to może prowadzić?
[21:09] Bezimienny: Czyli wiemy już, że Bóg jest i że w kontakcie z Nim przeszkadza nam pycha
[21:09] OBCA?: choć tak często nam się wydaje że tyle w nas pokory
[21:09] ksiadz_na_czacie11: zawsze jest to przeciw nam Madzia
[21:10] madzia___: do tego że zapominamy o Jego istnieniu
[21:10] Dexis: nie zawsze przeszkadza tylko pycha
[21:10] justysia: do całkowitego zapomnienia o Nim i nie brania Jego w ogóle pod uwagę w swoim życiu
[21:10] ksiadz_na_czacie11: a co jeszcze Dexis?
[21:10] Dexis: czasami grzech sam w sobie powoduje że nasze kontakty z Bogiem się urywają
[21:10] Lars: myślę, że należy powiedzieć inaczej niż w temacie - nie "żyć w obecności Boga" a raczej żyć Bogiem
[21:10] ksiadz_na_czacie11: właśnie Justysia. grozi to nawet posunięciem do pogardy
[21:11] ksiadz_na_czacie11: a grzech ma swoje źródło w pysze więc na jedno wychodzi Dexis
[21:11] Bezimienny: Nie na darmo pierwsze przykazanie brzmi jak brzmi, Bo kto zachowuje pierwsze to i z pozostałymi da sobie radę
[21:11] Dexis: grzech ma swoje źródło z grzechu pierworodnego
[21:11] ksiadz_na_czacie11: zatem jaki sposób na to?
[21:11] Dexis: spowodowanego nie pychą, ale kuszeniem
[21:11] Michcik: to my wszyscy pyszni jesteśmy :/
[21:11] Bezimienny: Na pychę? Pokora :)
[21:11] Lars: na pychę znalazł sposób Archanioł Michał :)
[21:12] Dexis: nie możemy pychy przypisywać wszystkim ludziom
[21:12] madzia___: odjąć z naszego życia pychę :P

[21:12] justysia: no starać się pamiętać o Bogu i jak najczęściej zdawać sobie sprawę z tego że sami tak na serio to nic nie możemy
[21:12] Dexis: pycha jest to jeden z wielu grzechów a przecież nie wszystkim przypisujemy zabijanie
[21:12] ksiadz_na_czacie11: najpierw uznanie tego stanu a potem pragnienie łaski a potem współdziałanie z łaską
[21:13] Lars: to tylko 3 kroki - i sugeruje że nic prostszego ks. [21:13] justysia: no powiedzmy że byłam, blisko :)
[21:13] ksiadz_na_czacie11: Dexis. temat nie o pysze jest, ale racji nie masz. tyle na razie
[21:13] Lars: ale te trzy kroki nie są takie proste - bo na nie potrzebujemy całego naszego życia :)
[21:13] Dexis: mógłby mi ksiądz wytłumaczyć w czym się mylę ?
[21:13] ksiadz_na_czacie11: ważne że się idzie do celu a nie że się coś osiąga bo osiąganie to już sprawa daru
[21:13] Bezimienny: Dexis, mówimy co przeszkadza zbliżyć się do Boga, a temat masz w topicu
[21:14] ksiadz_na_czacie11: gdy się zapomina o obecności Boga to jak wracać?
[21:14] Ruth: Do Boga nam przeszkadza zbliżyć się przede wszystkim grzech pierworodny
[21:15] Ruth: A potem pycha - szczególnie osób mających władzę
[21:15] ksiadz_na_czacie11: jak wracać?
[21:15] Michcik: takie pytanie to ja bym księdzu zadał
[21:15] Lars: Ruth , ten grzech codziennie kilka razy przerabiamy na sobie
[21:15] justysia: ruth grzech pierworodny został z nas zmyty w czsie chrztu
[21:15] langusta_: na kolanach za pomocą sakramentów
[21:15] ksiadz_na_czacie11: ej. do tematu proszę!
[21:15] Lars: justysia ale skutki jego pozostały - niestety
[21:15] Ela: czasem jesteśmy tak leniwi, że nawet pysznić się nam nie chce-lenistwo niezależnie od pychy to też przeszkoda do tego, by zbliżyć się do Boga. To może wracać zrywając z lenistwem. Tylko jak?
[21:15] Bezimienny: Jak wracać? Przez pokorne widzenie siebie jako zależnego od Boga....
[21:15] ksiadz_na_czacie11: o właśnie. a praktycznie?
[21:16] opik11: trzeba pozwolić się Bogu prowadzić - sami nie wrócimy
[21:16] justysia: spowiedź?
[21:16] szalom: wyznać grzech, prosić o wiarę
[21:16] Lars: Bezi - lepiej chyba widzieć Boga, który nas kocha - :)
[21:16] szalom: trwać na modlitwie
[21:16] ksiadz_na_czacie11: kierować się do Niego wolą, choć oczywiście nie sama wystarczy ale to już początek
[21:16] Lars: bo zależność jest bardzo trudna - bez uświadomienia sobie miłości Boga, do człowieka
[21:16] madzia___: może na początku chęć powrócenia
[21:17] ksiadz_na_czacie11: a w świetle miłości widzi się własną słabość lepiej Lars
[21:17] Ela: Pragnę, chcę, decyduję i uczynię to?
[21:17] Lars: można bać się Boga jak niewolnik swego pana
[21:17] ksiadz_na_czacie11: pragnienie jest bardzo ważne
[21:17] Lars: tak ks. - bo miłość czyni , że sami się poddajemy temu kogo kochamy
[21:18] Bezimienny: Lars, ja wiem, że Bóg kocha. To Bóg :który mnie wywiódł z Egiptu a nie despota.
[21:18] ksiadz_na_czacie11: i to pragnienie wzbudzane świadomie przez nas a Bóg na dobre pragnienia odpowiada
[21:18] Lars: Bezi wiedzieć a kochać to różnica
[21:18] madzia___: odpowiada i nam pomaga
[21:19] OBCA?: a jak rozpoznać że dobre pragnienia wysyłamy
[21:19] madzia___: pomaga powstać
[21:19] ksiadz_na_czacie11: w bojaźni musi być też element bojaźni niewolnika. ale to nie temat
[21:19] OBCA?: czy to te których Pan słucha
[21:19] ksiadz_na_czacie11: Obca. pragnienie ukierunkowywania się na Boga jest zawsze dobre
[21:19] Lars: niewolnik - też może jakoś tam kochać swojego pana - ale głownie się go boi , a my powinniśmy budować naszą miłość na wdzięczności - i nie za wyprowadzenie Żydów z Egiptu, ale za to, że jest z nami
[21:19] Ruth: tremende
[21:19] Ruth: jest na to też specjalny wyraz w hebrajskim
[21:20] ksiadz_na_czacie11: trzeba też chcieć widzieć wszystko "oczami" Boga
[21:20] madzia___: ale też musi być bojaźń Lars
[21:20] OBCA?: ale ile jest słabości naszej w tym ukierunkowywaniu
[21:20] Bezimienny: Lars, nie zrozumiałeś mojej przenośni. Ja powiedziałem, że Bóg jest dobry i dlatego mu ufam dlatego mu się oddaję jak niewolnik, bo wiem, że nigdy mnie nie poniży, nie zniszczy nie zdepcze itp.
[21:20] Lars: myślę, że powinniśmy poznawać Boga w naszym życiu - oczywiście czytając PŚ , uczestnicząc w sakramentach i na modlitwie
[21:20] OBCA?: czy jesteśmy godni by patrzeć na świat Jego oczami??
[21:20] Lars: Bezi zrozumiałem - dodałem tylko swoje
[21:20] ksiadz_na_czacie11: najpierw trzeba uwierzyć Lars. potem to wszystko
[21:21] ksiadz_na_czacie11: ale do tematu!!
[21:21] Lars: ks11 - ale co to znaczy uwierzyć?
[21:21] Ruth: Ale wiara jest łaską
[21:21] ksiadz_na_czacie11: widzieć wszystko jak Bóg widzi
[21:21] madzia___: bez wiary nic nie zrobimy
[21:21] Lars: uwierzyć to szukać "śladów" Boga w życiu
[21:21] ksiadz_na_czacie11: to nie jest temat!!
[21:21] OBCA?: ks. ale czy zasługujemy na to by patrzeć jego oczami??
[21:21] madzia___: ale my nie jesteśmy wstanie widzieć tak jak Bóg widzi
[21:22] ksiadz_na_czacie11: zasługujemy Obca jesteśmy przecież Jego dziećmi
[21:22] OBCA?: ale jak słabymi
[21:22] ksiadz_na_czacie11: możemy próbować Madzia a On wesprze nasze dobre dążenia
[21:22] Lars: istotnie Rurh - wiara jest łaską, ale my jesteśmy Jego dziećmi i to , że On nas kocha - zakłada wiara - my odnajdujemy Go w naszych czynnościach w bliźnich , na modlitwie - tym budujemy nasze relacje z Bogiem
[21:22] ksiadz_na_czacie11: słabymi ale jednak dziećmi:) "dary i łaski Boże są nieodwołalne"
[21:23] Bezimienny: Madzia , nie się wydaje, że zaczynamy sprawy widzieć oczami Boga, kiedy często z nim przebywamy na modlitwie
[21:23] OBCA?: to czemu żona porzuca męża danego jej od Boga
[21:23] Lars: istotnie Bezi jak ktoś kogoś kocha to pragnie stale z nim przebywać
[21:24] Lars: stad modlitwa i sakramenty
[21:24] Bezimienny: Nie o to mi chodzi Lars, nie czytasz co piszę
[21:24] ksiadz_na_czacie11: zatem widzieć Boga we wszystkim
[21:24] OBCA?: do czego zmierzasz teraz ks.??
[21:25] Lars: tak ks. - w cierpieniu również .. Bo On wtedy jest z nami najpełniej

[21:25] ksiadz_na_czacie11: że we wszystkim to znaczy w powodzeniu i w niepowodzeniu też
[21:25] Bezimienny: To znaczy widzieć Boga w swoich zwyczajnych zajęciach, np. zmywaniu naczyń?
[21:25] ksiadz_na_czacie11: też Bezi
[21:25] madzia___: też:)
[21:25] Lars: Bezi tylko nie to ;)
[21:25] ksiadz_na_czacie11: to niełatwe ale możliwe
[21:25] OBCA?: i tak odbieram . stąd tyle u mnie teraz trudnych decyzji.
[21:26] Bezimienny: Jest pewien problem. Zazwyczaj chciałbym widzieć siebie(I Boga) w bardziej szlachetnych zajęciach niż zmywanie garów.
[21:26] OBCA?: i wyśmiewano mnie Jednak ja pomyślałam że taka jest wola Pana
[21:26] OBCA?: bezi ale tam najbardziej się Go czuje blisko
[21:26] ksiadz_na_czacie11: ale właśnie chodzi o to żebyśmy sobie nie tworzyli Pana Boga na swój obraz, a On jest (chce być) z nami we wszystkim
[21:27] Bezimienny: Więc każda służba wykonywana z miłością jest służba z Bogiem i dla Boga?
[21:27] ksiadz_na_czacie11: św. Tereska widziała Go nawet przy obieraniu i gotowaniu ziemniaków
[21:27] OBCA?: ale jak to robić powiedz ks.
[21:27] madzia___: nawet kiedy wszystko wali nam się na głowę?
[21:27] Lars: to prawda Bezi - nawet sprzątanie :)
[21:27] OBCA?: i poniżanie przez najbliższych
[21:27] pedziwiatr: Bezi, bo to już taka nasza natura, że chcielibyśmy w jakiś sposób uciec od szarości :)
[21:27] ksiadz_na_czacie11: pragnąć i prosić o łaskę uznając własną niewystarczalność
[21:28] ksiadz_na_czacie11: i wolą się kierować zapraszając Go we wszystko
[21:28] OBCA?: ale świadomość że jesteśmy niewystarczalni nie jest grzechem
[21:28] OBCA?: ??
[21:28] ksiadz_na_czacie11: i do tego nam jest potrzebna postawa sługi i po trosze niewolnika
[21:28] pedziwiatr: tęsknimy do ochów i achów, a to nie tędy droga :)
[21:29] OBCA?: ale ci co się wywyższają mają z tym kłopoty
[21:29] ksiadz_na_czacie11: nie jest. to uznanie własnej zależności od Boga Obca
[21:29] Lars: nie ks. - niewolnik nie kocha on wszystko robi z nakazu i przymusu
[21:29] ksiadz_na_czacie11: właśnie mówiliśmy na początku o tym
[21:29] OBCA?: bardzo tak bym chciała
[21:29] ksiadz_na_czacie11: Lars. napisałem "po trosze". czytaj dokładnie
[21:30] OBCA?: lars ale w tym pokory i tego musimy się uczyć
[21:30] Lars: myślę ks. że nawet po trosze , to zbyt dużo
[21:30] ksiadz_na_czacie11: od Boga jesteśmy absolutnie zależni więc nie widzę nic niestosownego w postawie niewolnika wobec Niego
[21:30] Lars: niewolnik z własnej woli, to owszem ks. - ale nie inaczej
[21:30] ksiadz_na_czacie11: no dobrze. ale dalej idźmy
[21:31] Lars: miłość nie rodzi się będąc zniewoloną czymkolwiek
[21:31] ksiadz_na_czacie11: "módlcie się zawsze. nigdy nie przestawajcie". co Wy na to?
[21:31] OBCA?: i tu nas masz .
[21:31] ksiadz_na_czacie11: jak to odczytujecie?
[21:31] madzia___: właśnie
[21:31] Bezimienny: Jeśli czynności dnia codziennego wykonuję jak dla Boga, to wtedy rzeczywiście całe życie jest modlitwą
[21:31] Lars: istotnie ks11 - niech Go nawet sen nasz chwali :)
[21:31] opik11: tak się modlić, aby modlitwą stał się każdy oddech
[21:31] madzia___: modlić można się zawsze
[21:32] opik11: żeby modlitwa przenikała nasze życie
[21:32] madzia___: i nie zawsze muszą być tylko regułki
[21:32] OBCA?: nie w regułkach a w nas samych modlitwa ? czy tak może być??
[21:32] pedziwiatr: chodzi tu chyba o nieustanne stawanie w Bożej obecności
[21:33] ksiadz_na_czacie11: właśnie Pędziwiatr
[21:33] ksiadz_na_czacie11: też mi się tak zdaje, że chodzi tu o stałe chodzenie w Obecności
[21:33] OBCA?: dobrze ale wytłumaczcie to bliżej
[21:33] madzia___: no właśnie
[21:34] ksiadz_na_czacie11: modlić się to znaczy spotykać się z Bogiem, a zatem...
[21:34] OBCA?: a zatem...
[21:34] OBCA?: ???
[21:34] Bezimienny: Obca.. Jak idę do pracy, i widzę jak ktoś biegnie do autobusu, to się modlę, żeby kierowca zaczekał... To jest jakoś to życie w Bożej obecności, bo w każdej chwili jestem gotów się do Niego zwrócić
[21:34] ksiadz_na_czacie11: o właśnie
[21:34] OBCA?: ale ja tak zawsze robię
[21:35] madzia___: nawet w małej błahostce?
[21:35] ksiadz_na_czacie11: a jak czegoś nie rozumiem z tego co się dzieje to proszę o światło
[21:35] Bezimienny: Czyli na przykład akty strzeliste w ciągu dnia. Panie Boże dziękuję Ci za złote liście
[21:35] pedziwiatr: i także to, że On jest zawsze ze mną, czy o tym pamiętam, czy nie
[21:35] OBCA?: ale dla mnie to za mało ja mam ogromny niedosyt
[21:35] Lars: św. Franciszek Salezy - pisząc Filotee - przed każdym jej rozdziałem dodawał - "postaw się w obecności Bożej"
[21:35] Lars: więc my też tak powinniśmy pamiętać o tym w życiu
[21:35] OBCA?: bezi codziennie rano dziękuję za to co mi przyniesie dzień dzisiejszy
[21:36] ksiadz_na_czacie11: to fakt Pędziwiatr ale On jeszcze chce być w nas. w naszym sercu i w środku naszego życia i naszych spraw, a do tego trzeba Go zaprosić
[21:36] Lars: cokolwiek byśmy nie robili, powinniśmy mieć świadomość, że Bóg jest z nami
[21:36] OBCA?: ale jak ks. powiedz proszę
[21:37] ksiadz_na_czacie11: Obca. normalnie jak już mówiliśmy. pragnienie - wola - prośba
[21:37] madzia___: On buduje w nas mieszkanie
[21:37] madzia___: w którym zamieszka
[21:37] Bezimienny: Myślę obca, że trzeba zacząć od powiedzenia zapraszam Cię Panie Boże, a do moich spraw, a potem sobie przypominać: Zaprosiłem Cię Panie Boże, bądź teraz ze mną. W pracy, w kinie, na randce
[21:37] ksiadz_na_czacie11: ale tylko wtedy gdy Mu pozwalamy
[21:37] ksiadz_na_czacie11: nawet na randce:)
[21:37] Ela: To się skutecznie udaje w momencie, kiedy się jest świeżo "podkręconym" po rekolekcjach np., lub gdy te rekolekcje trwają nieustannie:)
[21:37] Lars: szczególnie na randce ks11:)
[21:37] ksiadz_na_czacie11: na dyskotece też

[21:37] Bezimienny: No, mnie nie wolno randkować ;)
[21:37] OBCA?: widzisz ja teraz strasznie się błąkam i ciągle czuje jakiś niedosyt i poczucie że nie tak coś robię i co wtedy?? Czy to zmiana tematu ks.
[21:37] pedziwiatr: tak Księże, ale chodziło mi o to, że ta obecność Boża jest nieustanna, nawet wtedy, kiedy niezupełnie jesteśmy tego świadomi, a to stawanie w Jego obecności, to właśnie takie uświadomienie sobie tego faktu
[21:38] ksiadz_na_czacie11: nie Obca. jeśli masz szczerą wolę to wszystko jest ok. bądź spokojna
[21:38] opik11: pędzi, albo zaproszenie Boga bliżej
[21:38] ksiadz_na_czacie11: "gdy nie umiemy się modlić jak trzeba to Duch przychodzi z pomocą"
[21:38] OBCA?: mam ogromną ale czy to wystarczy ?? boję się tego . Bo tyle we mnie teraz słabości??
[21:39] opik11: bo jeśli nie wołamy, nie zaprosimy Go, On będzie się przyglądał i stał obok, a nie tuż przy nas
[21:39] ksiadz_na_czacie11: uświadamianie i z tego wynika zaproszenie. przynajmniej powinno wynikać
[21:39] OBCA?: dziękuję
[21:39] OBCA?: i dalej słucham i będę pytać
[21:40] ksiadz_na_czacie11: popatrzcie. ze względu na ludzi przyjmujemy często jakieś określone postawy
[21:40] madzia___: zamkniętych w sobie?
[21:40] ksiadz_na_czacie11: jeśli tak, to czemu mamy tak nie czynić ze względu na Boga?
[21:40] OBCA?: przeważnie ze względu na ludzi żyjemy jak żyjemy
[21:40] madzia___: no właśnie, dobre: P
[21:41] Lars: bo ludzi się boimy a Boga nie - pewnie dlatego ks11
[21:41] ksiadz_na_czacie11: chodzi mi o to, że np. w obecności kogoś ważniejszego od nas zachowujemy się grzeczniej
[21:41] asienkka: ale ci ludzie nie wiedza... czy to są szczere postawy... czy tylko gra
[21:41] OBCA?: no co ty lars !!!!!
[21:41] madzia___: chcemy pokazać z jak najlepszej strony
[21:41] OBCA?: o tak ks. to prawda
[21:41] madzia___: choć tacy może nie jesteśmy
[21:42] ksiadz_na_czacie11: Lars ma rację a to dlatego, że traktujemy Boga zbyt poufale czasem. bez odniesienia sługi do Pana
[21:42] madzia___: udajemy kogoś innego
[21:42] pedziwiatr: powinniśmy co dzień badać jak wyglądało to nasze stawanie w obecności Bożej podczas rachunku sumienia
[21:42] Bezimienny: Co prawda to prawda. Widzę jak nieraz ludzie uważają, że Bóg powinien być na ich usługi
[21:42] ksiadz_na_czacie11: wobec Pana Boga zatem też trzeba przyjmować odpowiednią postawę
[21:42] madzia___: ale szczerą
[21:42] madzia___: bo Bóg nas zna
[21:43] madzia___: chyba bardziej niż my sami
[21:43] ksiadz_na_czacie11: dlatego mówiłem o bojaźni niewolnika Bezi
[21:43] OBCA?: bezi większość tak robi
[21:43] iks: przede wszystkim pokora
[21:43] ksiadz_na_czacie11: a pokora uznaje Pana:)
[21:43] Lars: pokorny jest ten, kto poznał Boga
[21:44] Bezimienny: Ja bym powiedział Lars, odwrotnie. Że pokora daje możliwość poznania Boga...
[21:44] ksiadz_na_czacie11: trzeba być otwartym na Ducha Świętego. słuchać Go i być chłonnym na Jego poruszenia
[21:44] ksiadz_na_czacie11: a kto najlepiej umiał słuchać Ducha Św.?
[21:44] Lars: Bezi - pewnie jedno jest zależne od drugiego i można na dwa sposoby przyjmować
[21:45] iks: Maryja
[21:45] ksiadz_na_czacie11: a właśnie! czyli prosić Maryję by nas nauczyła
[21:45] OBCA?: Ja ciągle się boje że nie czuję Ducha przy sobie jak obecność JCh.
[21:45] ksiadz_na_czacie11: ważne jest oddawanie się Jej pod opiekę
[21:46] ksiadz_na_czacie11: Obca. nie masz czuć tylko wierzyć:)
[21:46] Michcik: a jak wierzyć
[21:46] ksiadz_na_czacie11: warto zatem codziennie powierzać się Matce Bożej
[21:46] madzia___: Ona nam pomorze
[21:47] ksiadz_na_czacie11: i nauczy nas
[21:47] OBCA?: w to nikt nie wątpi
[21:47] Bezimienny: Maryja jest wzorem pokory.
[21:47] Lars: przez Maryję do Jezusa - :)
[21:47] ksiadz_na_czacie11: popatrzcie mamy naśladować Jezusa. tak?
[21:47] madzia___: tak
[21:47] ksiadz_na_czacie11: a naśladować Go to znaczy przyjmować taki styl myślenia i działania jak On
[21:48] ksiadz_na_czacie11: zatem...;)
[21:48] madzia___: ale jak mamy odbierać słowa: "zostawcie wszystko co macie i pójdźcie za Mną"
[21:48] Lars: jak zaczniemy tak żyć ks11 - to szybko dojdziemy do nieba :)
[21:48] ksiadz_na_czacie11: On wykonywał "dzieła, które Ojciec dał do wykonania"
[21:48] madzia___: co mamy zostawić wszystko, rodzinę i pójść za nim
[21:48] Lars: Madzia idź z rodziną :)
[21:49] ksiadz_na_czacie11: nie trzeba Madzia. zostać gdzie się jest i tam żyć jak On
[21:49] madzia___: Lars a jak rodzina nie zechce?
[21:49] pedziwiatr: przede wszystkim nie szukał swojej woli ani swojej chwały
[21:49] ksiadz_na_czacie11: od początku mówił: "powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca"
[21:49] Bezimienny: Właśnie. Pan Jezus 30 lat żył życiem ukrytym w Nazarecie i dla większości chrześcijan to życie Jezusa jest wzorem do naśladowania, a nie wielkie misje.
[21:49] Lars: Madzia - pokaż rodzinie jak to się powinno robić :)
[21:50] madzia___: ale czemu zostaw wszystko rodzinę
[21:50] ksiadz_na_czacie11: o to chodzi Pędziwiatr:)
[21:50] madzia___: czemu mam ich porzucać
[21:50] ksiadz_na_czacie11: byśmy tak samo
[21:51] Lars: Madzia - jak zakładasz swoją rodzinę, to też odchodzisz od matki :) - to nie porzucanie tylko życie swoim życiem
[21:51] ksiadz_na_czacie11: nie musisz porzucać Madzia. chodzi o to by np. rodzina nie była dla Ciebie ważniejsza, a niektórzy tylko mają ją porzucić
[21:51] Bezimienny: Madzia: porzucić w tym wypadku będzie znaczyło nie stawiać rodziny ponad Boga, Gdyby Ci mówili, że masz porzucić wiarę, to masz najpierw słuchać Boga
[21:51] Bezimienny: O, powtórzyłem księdza :)
[21:51] ksiadz_na_czacie11: dzięki:)
[21:52] madzia___: aaa , dzięki zrozumiałam:)
[21:52] ksiadz_na_czacie11: a Jezus mówił jeszcze: "Ojciec działa i ja działam"
[21:52] ksiadz_na_czacie11: zatem i my powinniśmy mieć świadomość wykonywania dzieł Bożych we wszystkim

[21:52] Lars: Jezus powiedział również - "wierzycie we Mnie uwierzcie Mi" skoro mamy Go naśladować, tzn., że trzeba brać swój krzyż i iść za Nim
[21:52] ksiadz_na_czacie11: ma działać Bóg i ja:)
[21:53] ksiadz_na_czacie11: a ewangelista napisał o Jezusie że był świadom iż "od Boga wyszedł i do Boga idzie"
[21:53] madzia___: My tez do Boga mamy iść
[21:53] Lars: a my wiemy, że poszedł przygotować nam miejsce w domu Ojca
[21:54] ksiadz_na_czacie11: i my też mamy być świadomi tego, że ostatecznie to Bóg jest naszym Źródłem i Celem
[21:54] Lars: i sensem życia
[21:54] ksiadz_na_czacie11: ale by był Celem to najpierw powinien być Źródłem
[21:55] Bezimienny: Bóg ma być źródłem naszego życia... Jak to rozumieć?
[21:55] ksiadz_na_czacie11: zachęcam do uważnego przeczytania teraz, raz jeszcze, powitania od Admina:)
[21:55] OBCA?: z niego czerpać siłę . to proste
[21:55] Lars: powinniśmy pić ze źródła
[21:56] ksiadz_na_czacie11: od Niego wszystko zaczynać Bezi
[21:56] ksiadz_na_czacie11: wszystko:)
[21:56] tarantula: i na nim wszystko kończyć :)
[21:56] ksiadz_na_czacie11: dobrze. krótkie podsumowanie
[21:56] Bezimienny: Aby owce miały życie i miały je w obfitości... Taki tekst mi się kojarzy o Chrystusie jako źródle życia.
[21:57] Lars: Bezi a mnie te ptaki i lilie polne ;)
[21:57] ksiadz_na_czacie11: po to przyszedł Jezus. "by miały życie owce"
[21:58] Lars: szczególnie przyszedł do grzeszników :)
[21:58] madzia___: dał nam szansę na życie wieczne
[21:58] ksiadz_na_czacie11: zatem: 1.w przebywaniu w obecności Boga przeszkadza nam pycha. jest niebezpieczeństwo nawet pogardzenia Bogiem
[21:58] Lars: i do tej jednej owcy w krzakach ks11 :)
[21:58] madzia___: ale to od nas zależy czy je osiągniemy
[21:58] ksiadz_na_czacie11: 2.ważne jest budzenie pragnienia kierowania się we wszystkim ku Bogu. i wola i prośba do Niego by wspierał
[21:59] ksiadz_na_czacie11: 3.otwarcie na Ducha Świętego, a tego najlepiej uczyć się od Maryi
[22:00] madzia___: powierzyć się tak mocno jak JPII
[22:00] ksiadz_na_czacie11: 4.odnosić się zawsze do Boga na początku (On ma być Źródłem) każdego naszego myślenia i działania
[22:00] ksiadz_na_czacie11: 5.pamiętać że w Nim jest nasz cel i pełnia życia
[22:00] ksiadz_na_czacie11: Amen:)