Dialog pokutny

Zapis czatu z 7 listopada 2005

publikacja 10.11.2005 08:54

[20:59] ksiadz_na_czacie11: no dobra:) zaczynamy!!
[21:00] ksiadz_na_czacie11: na początek pewne niezbędne ustalenie
[21:01] ksiadz_na_czacie11: pojęcie "dialog" odnoszę w ogóle do relacji z Bogiem
[21:01] opik11: dialog zakłada rozmowę dwóch osób
[21:01] anek: dialog to nic innego jak rozmowa dwojga ludzi
[21:01] ksiadz_na_czacie11: bo moja relacja z Bogiem ma być.... no jaka?:)
[21:01] anek: ma być dialogiem
[21:02] ksiadz_na_czacie11: to nie tylko rozmowa
[21:02] ksiadz_na_czacie11: to coś więcej
[21:02] Kris_yul: to zrozumienie
[21:02] ksiadz_na_czacie11: ma być żywa
[21:02] baranek: szczera
[21:02] tarantula: szczera
[21:02] baranek: częsta
[21:02] ksiadz_na_czacie11: to udział osób
[21:02] baranek: obejmująca całe życie
[21:02] anek: czyli nasze dobre i złe strony życia
[21:03] lukiffc: nigdy do końca nie będzie szczera
[21:03] ksiadz_na_czacie11: zatem by wejść w dialog z Bogiem (żywą relację) potrzebne jest co?
[21:03] madzia___: chęć
[21:03] lukiffc: modlitwa
[21:03] lukiffc: chęć poprawy
[21:03] opik11: otwarcie
[21:03] Kris_yul: potrzebna jest chęć
[21:03] tarantula: nasze zaangażowanie
[21:03] ksiadz_na_czacie11: też ale najpierw...
[21:03] Awa: 2 osoby
[21:03] szalom: wiara
[21:03] Awa: Bóg i ja
[21:03] Kris_yul: od strony człowieka
[21:03] ksiadz_na_czacie11: brawo Szalom
[21:03] opik11: zaproszenie Boga
[21:03] ksiadz_na_czacie11: wiara i to żywa wiara
[21:03] anek: oddanie się całkowicie Jemu i Jego woli
[21:04] ksiadz_na_czacie11: a dialog pokutny to jedna z form spotkania z naszym Panem
[21:04] madzia___: dialog pokutny jest za pośrednictwem kapłana
[21:04] ksiadz_na_czacie11: zatem od czego zaczynamy dialog pokutny?
[21:05] ksiadz_na_czacie11: Madzia to też ale tu chodzi o coś znacznie szerszego i głębszego
[21:05] anek: od spotkanie Jezusa w sakramencie pokuty??
[21:05] opik11: od podziękowania za dobro, które otrzymaliśmy
[21:05] madzia___: od znaku krzyża?
[21:05] megi: od uznania ,że jesteśmy grzeszni
[21:05] ufam: rachunku sumienia
[21:06] ksiadz_na_czacie11: moment Op:) najpierw uwierzenie że to Bóg pojednał się ze mną i dlatego ja mogę z Nim
[21:06] szalom: od uświadomienia sobie że staje przed Bogiem który żyje
[21:06] ksiadz_na_czacie11: Jezus za mnie umarł i dla mnie zmartwychwstał i przez to mogę dosięgnąć Boga
[21:07] ksiadz_na_czacie11: to jakby dotykać Boga przez Jezusa:)
[21:07] ksiadz_na_czacie11: zatem najpierw konieczne jest wejście w dialog z Bogiem Miłością
[21:08] ksiadz_na_czacie11: a i ważne, by uświadomić sobie (uwierzyć) że ja jestem przez Tę Miłość zaproszony do synostwa
[21:08] dawideekk: a Jezusa dotykamy przez Maryję
[21:08] ksiadz_na_czacie11: można Dawid
[21:09] Awa: a córki?
[21:09] ksiadz_na_czacie11: Awa pojęcia synostwa Bożego zawiera w sobie także bycie córką
[21:10] Awa: wiem ks.:)
[21:10] ksiadz_na_czacie11: no dobra, po tych ustaleniach dalej. od czego zaczynamy?
[21:10] ksiadz_na_czacie11: czyli inaczej mówiąc jaki jest pierwszy warunek wejścia w dialog pokutny?
[21:11] anek: otwarcie się na działanie Bożej łaski?
[21:11] Ela: Czy "dialog pokutny" może znaczyć to samo co "kwadrans szczerości" ?
[21:11] madzia___: od wyznania grzechów, przyznania się do nich żałujemy że je popełniliśmy
[21:11] stanka16: szczerość!
[21:11] ksiadz_na_czacie11: można sobie nazywać jak się chce byle odnosić to do Boga Ela
[21:11] Kris_yul: pokora
[21:12] JMJ: modlitwa do Ducha Św. o szczery rachunek sumienia
[21:12] megi: świadomość ,że Bóg mnie kocha
[21:12] ksiadz_na_czacie11: to wszystko co mówicie już na początku zawarliśmy a teraz praktycznie
[21:12] dawideekk: Ela "kwadrans" jest ograniczeniem czasowym a słowo dialog jest bez przedziału
[21:12] Kris_yul: od modlitwy o te dary
[21:12] ksiadz_na_czacie11: zaczynamy od rachunku sumienia:)
[21:12] dawideekk: Czy Wy piszecie teraz o spowiedzi?
[21:13] JMJ: jeszcze nie Dawidek
[21:13] anek: przeproszenie Go za popełnione zło starać się go unikać
[21:13] ksiadz_na_czacie11: to pierwszy warunek praktyczny:) a co to jest rachunek sumienia? (jak się go robi?)
[21:13] baranek: zastanawia się, czy kochaliśmy
[21:13] madzia___: jest przypomnieniem sobie co zrobiliśmy źle
[21:14] JMJ: staję w obecności Boga i przypominam sobie swoje grzechy
[21:14] Kris_yul: prosimy o światło Ducha Św.
[21:14] ksiadz_na_czacie11: no prawie Madzia i JMJ
[21:14] baranek: albo w ogóle, madzia
[21:14] anek: "bada" się swój stosunek do Boga , bliźniego i samego siebie
[21:14] Kris_yul: a później sobie przypominamy w oparciu o różne materiały
[21:14] Kris_yul: nasze zachowanie
[21:14] dawideekk: madzia, nie zawsze chyba potrafimy sobie uświadomić, że robiliśmy coś źle, zazwyczaj jest to zatrzymanie się i poprzestanie na tych grzechach co zwykle
[21:14] Awa: oddanie Bogu chwały i dziękczynienie
[21:14] Ela: Można robić go z dobra i braku dobra, z dobra i tego, co było złe
[21:14] ksiadz_na_czacie11: o. Anek brawo, bo to ma być badanie a nie wyliczanie
[21:15] ksiadz_na_czacie11: dlatego Dawid należy wejść głębiej
[21:15] Lidia: ale z badania wychodzi wyliczanie księże
[21:15] ksiadz_na_czacie11: chodzi o to by nie wychodziło. a zaraz powiemy dalej
[21:15] dawideekk: w jaki sposób
[21:15] Awa: rozliczyć się z miłości -pisze na www.mateusz
[21:16] anek: co by nie wychodziło Księże?
[21:16] ksiadz_na_czacie11: każdy rachunek sumienia zaczynamy (jak pisaliście już) od modlitwy do Ducha Św.
[21:16] ksiadz_na_czacie11: za nią musi iść pragnienie i zgoda na poznawanie siebie w świetle Boga
[21:17] anek: czyli stanąć w prawdzie przed sobą i Bogiem
[21:17] ksiadz_na_czacie11: Anek. by nie wychodziła buchalteria tylko

[21:17] Kris_yul: trzeba być zdecydowanym
[21:17] Kris_yul: na przyznanie się
[21:17] ksiadz_na_czacie11: przyjąć co Bóg nam odkryje o nas
[21:18] dawideekk: Hmm a miało być praktycznie, a mi wciąż zdaje się że to tylko teoria
[21:18] ksiadz_na_czacie11: a dalej? (już Op napisał wcześniej;))
[21:18] Kris_yul: od podziękowania za dobro
[21:18] Kris_yul: które otrzymaliśmy "
[21:18] ksiadz_na_czacie11: to praktyka Dawidek. jak najbardziej praktyka
[21:18] dawideekk: Księże a mi się zdaje że nie
[21:19] ksiadz_na_czacie11: właśnie Kris. od dziękczynienia. a zawsze jest za co dziękować Bogu. czyż nie?
[21:19] dawideekk: czegoś mi tu brakuje, ale popatrzę dalej:)
[21:19] anek: czyli w rachunku sumienia nie chodzi tylko o same przypomnienie sobie grzechów, ale przede wszystkim podziękowanie za spotkane nas dobro
[21:20] ksiadz_na_czacie11: kto z was zaczyna rachunek sumienia od podziękowania nawet za grzech?
[21:20] anek: podziękowania za grzech, dlaczego?
[21:20] Kris_yul: to tak jakby dziękować Bogu za zło
[21:20] ksiadz_na_czacie11: a właśnie:) bo grzech obnaża słabość
[21:20] madzia___: za grzech.., hmmm...raczej może dziękuje za to iż mam odwagę się do niego przyznać,
[21:20] dawideekk: grzech oddala od Boga, dziękować za oddalenie od Boga? za banicję?
[21:20] Kris_yul: to lepiej dziękować właśnie za pomoc w ujrzeniu słabości
[21:21] Mieszek: ja prawie codziennie dziękuję Bogu za to co dobre i złe mnie spotkało w życiu... czy się łapie ks.?
[21:21] Sharp: chyba za doświadczenia płynące z jego przeżycia i ewentualnie za uświadomienie czegoś...nie za sam grzech
[21:21] Kris_yul: bo Bóg przecież nie zsyła celowo grzechu
[21:21] Kris_yul: ale pomaga go ujrzeć i wybić się nam
[21:21] dawideekk: Kris zsyła doświadczenie grzechu..
[21:21] ksiadz_na_czacie11: nic nie dzieje się bez woli Boga. zatem i grzech jest przez Boga co najmniej dopuszczony (bo mógłby przecież nas uchronić). dopuszcza go po to by coś nam o nas pokazać
[21:22] Mieszek: naszą wolną wolę
[21:22] ksiadz_na_czacie11: "błogosławiona wina":)
[21:22] anek: że nie jesteśmy doskonali, a my często tacy chcemy być
[21:22] ksiadz_na_czacie11: w każdym razie trzeba dziękować za wszystko. nawet za to co nam nie jest wygodne
[21:23] ksiadz_na_czacie11: i nie chodzi o dziękowanie za zło tylko za doświadczenie pozwalające mi zobaczyć to co słabe we mnie
[21:23] _monika_: a jak nasza słabość odbija się na innych?
[21:23] ksiadz_na_czacie11: grzech obnaża prawdę o mnie
[21:23] Kris_yul: no ale jakby nie było grzechu to nie byłoby słabości
[21:24] Kris_yul: takie trochę błędne koło
[21:24] tarantula: kris - raczej odwrotnie
[21:24] ksiadz_na_czacie11: dobrze. dalej idźmy
[21:24] tarantula: gdyby nie było słabości nie byłoby grzechu
[21:24] ksiadz_na_czacie11: teraz dopiero właściwe badanie siebie. co trzeba badać?
[21:24] Kris_yul: tak ale jak mówimy o dopuszczaniu grzechu
[21:25] Kris_yul: trzy sprawy: stosunek do Boga, bliźnich i siebie
[21:25] anek: jak już pisałam nasz stosunek do Boga, bliźniego i samego siebie
[21:25] baranek: odniesienie swojego postępowania do Bożych wymagań
[21:25] ksiadz_na_czacie11: dobrze a co w tych sprawach badać?
[21:25] Kris_yul: czy jest miłość
[21:25] ksiadz_na_czacie11: zatem?
[21:26] Mieszek: 3+7
[21:26] baranek: czy Miłość jest kochana :)
[21:26] Kris_yul: czyli czy było wszystko to co wypływa z miłości
[21:26] Kris_yul: np. szacunek
[21:26] anek: w jaki sposób zawiniliśmy wobec wszystkich tych rzeczy
[21:26] anek: czym się kierowaliśmy czyniąc tak, a nie inaczej
[21:27] ksiadz_na_czacie11: konkretnie to trzeba badać własne postawy, sposób myślenia, decyzje
[21:27] Ela: Godzina po godzinie nasze myśli, mowę i uczynki
[21:27] anek: zgadzam się z Księdzem
[21:27] ksiadz_na_czacie11: skupić się należy na tym co wewnętrzne bo to "z serca pochodzą...." wszystkie nasze uczynki
[21:28] ksiadz_na_czacie11: uczynki są owocem moich postaw wewnętrznych, mojego myślenia, pragnień
[21:28] ksiadz_na_czacie11: i to powinniśmy pozwolić w sobie odkrywać
[21:28] opik11: czyli ważne są także intencje
[21:28] ksiadz_na_czacie11: bardzo ważne
[21:29] anek: choć to nie jest czasami łatwe
[21:29] ksiadz_na_czacie11: nie łatwe bo co?
[21:30] ksiadz_na_czacie11: dlaczego nie jest łatwe?
[21:30] Kris_yul: może zawodzić pamięć, a poza tym np. wstyd
[21:30] anek: bo czasami jakby to powiedzieć za wszelką cenę chcemy pomniejszyć swoją winę
[21:30] madzia___: bo może czasem dowiadujemy się o sobie czegoś czego byśmy nie chcieli
[21:30] baranek: bo nasza pycha się broni - i szatan walczy
[21:30] ksiadz_na_czacie11: Duch Św. odkryje jak Mu pozwolimy, a wstyd to nic innego jak nasza własna pycha
[21:30] madzia___: i to nas w pewnym sensie zawstydza
[21:31] tarantula: część rzeczy chcemy wyrzucić z pamięci
[21:31] ksiadz_na_czacie11: spokojnie. nie zapominajmy o Duchu Św. jak zechce to przypomni nam
[21:31] Kris_yul: a jeśli nie zechce?
[21:31] ksiadz_na_czacie11: no i jak my się godzimy na to
[21:32] ksiadz_na_czacie11: jeśli Bóg czegoś z naszych słabości nam nie odkrywa do końca to pozostaje nadzieja że leczy sam
[21:32] baranek: albo czasami przypomni później
[21:32] ksiadz_na_czacie11: (jeśli naturalnie szczerze chcemy się postawić przed Panem)
[21:33] ksiadz_na_czacie11: albo później jak będziemy gotowi znieść:)
[21:33] Kris_yul: a jak odróżnić to że chce żebyśmy zauważyli
[21:33] baranek: i to jest dużo trudniejsze - powiedzieć na spowiedzi, że ostatnio się o czymś zapomniało , ks. :)
[21:33] ksiadz_na_czacie11: pokazuje nam po prostu
[21:33] Kris_yul: gdy np. logika i nasz osąd mówią nam że to nie jest grzech np. ciężki
[21:33] ksiadz_na_czacie11: ale nieświadome zapomnienie nie jest problemem
[21:34] tarantula: gorzej gdy umyślnie zataimy coś
[21:34] ksiadz_na_czacie11: Kris. jedyne kryterium grzechu to słowo Boże a nie nasze myślenie
[21:34] tarantula: a później to nas gryzie :(
[21:34] Kris_yul: tak, ale przecież możemy sami osądzać w jakich okolicznościach popełnialiśmy itp.
[21:34] anek: a jeśli mamy wątpliwości to najlepiej poradzić się spowiednika
[21:34] baranek: wiem, księże - myślę właśnie o sytuacji, kiedy Bóg coś przed nami odkryje później - ciężko się wraca
[21:35] ksiadz_na_czacie11: to zatajanie to już na tym etapie się pojawia. wtedy gdy uważamy że to za brudne jest by Panu Bogu to pokazywać i oddawać
[21:35] Kris_yul: przecież właśnie na tym polega rachunek że analizujemy

[21:35] baranek: Kris, pozwalamy Bogu analizować
[21:35] ksiadz_na_czacie11: ciężkość jednak zawsze wynika z naszej pychy. bronimy się przed obrazem nas jako słabych grzeszników
[21:35] Kris_yul: tak to by mi się zaraz po modlitwie nagle pojawiły wszystkie grzechy i od razu mógłbym iść
[21:36] Kris_yul: i właśnie jak to odróżnić
[21:36] ksiadz_na_czacie11: co odróżnić?
[21:36] Kris_yul: czy to Bóg jakby zanalizował i chciał przypomnieć
[21:36] Kris_yul: czy to jakoś samo nam krąży po głowie
[21:36] Kris_yul: że sami przypomnieliśmy
[21:37] ksiadz_na_czacie11: Kris. mówiliśmy tu kiedyś o rozeznaniu duchów
[21:37] ksiadz_na_czacie11: co jeszcze jest ważne na tym etapie?
[21:37] ksiadz_na_czacie11: co trzeba badać?
[21:38] Kris_yul: okoliczności
[21:38] Kris_yul: i dobrowolność
[21:38] opik11: świadomość
[21:38] anek: i świadomość
[21:38] ksiadz_na_czacie11: też ale jeszcze z głębin naszego ducha:)
[21:38] opik11: przyzwyczajenie ?
[21:39] opik11: czy żałujemy grzechu, czy też on się nam podoba ...
[21:39] ksiadz_na_czacie11: uczucia!! np. jeśli jakaś sytuacja mnie wkurzyła to pytać się dlaczego?
[21:39] ksiadz_na_czacie11: jeśli odczuwałem apatię (zniechęcenie) to pytać dlaczego?
[21:39] anek: no tak pytać się
[21:39] ksiadz_na_czacie11: ale pytać się o źródło swoich uczuć
[21:40] anek: bo może to być spowodowane różnymi okolicznościami
[21:40] ksiadz_na_czacie11: bo one nam odsłaniają nasze prawdziwe nastawienia
[21:40] ksiadz_na_czacie11: jeśli np. bliźni mnie denerwuje to przyczyna jest na pewno we mnie
[21:41] dawideekk: czemu?
[21:41] anek: dlaczego we mnie? wina nie leży nigdy po jednej stronie
[21:41] ksiadz_na_czacie11: może to być moja pycha. mój egoizm. moje negatywne do niego nastawienie
[21:41] Weronikka: właśnie a może to bliźni jest nie taki
[21:41] ksiadz_na_czacie11: źródłem uczuć nie są inni ludzie
[21:41] dawideekk: Księże tym sposobem myślenia daleko nie zajdziemy;)
[21:41] anek: ale on może mieć takie same nastawianie jak ja do niego
[21:42] ksiadz_na_czacie11: może ale jak ma to jego problem. ja mam swój
[21:42] madzia___: źródłem jestem ja
[21:42] Weronikka: jeśli ktoś zakłóca mi spokój o 12 w nocy i ja się na niego denerwuję tzn. że ze mną coś nie tak?
[21:42] dawideekk: Żyj z ludźmi jakby widziany przez Boga z Bogiem rozmawiaj jakby słuchany przez ludzi
[21:42] Kris_yul: a jak bliźni mi dogryza i mnie denerwuje
[21:42] anek: jak to nie, a jak ktoś wyrządza mi przykrość to przecież ta osoba jest ty źródłem
[21:42] Kris_yul: to jak mam to tłumaczyć
[21:43] Kris_yul: rozumiesz że można tłumaczyć sobie błahostki typu denerwuje mnie jego chód
[21:43] Kris_yul: sposób bycia
[21:43] ksiadz_na_czacie11: może byś chciał Kris by wszyscy byli według Ciebie? a nie tacy jacy są. i to już jest egoizm
[21:43] Kris_yul: albo ktoś mnie obrazi
[21:43] ksiadz_na_czacie11: w ten sposób właśnie przez uczucia dociera się do źródła zła w sobie
[21:44] ksiadz_na_czacie11: ale dobrze. dalej. co dalej jak już się poodkrywało ??
[21:44] anek: przeprosić za to
[21:44] tarantula: trzeba popracować nad sobą :)
[21:44] anek: i starać się to zmienić
[21:44] Anka_K: starać udoskonalać samego siebie
[21:44] ksiadz_na_czacie11: czyli?
[21:44] madzia___: żałujemy za grzechy
[21:44] tarantula: przeprosić
[21:45] ksiadz_na_czacie11: powoli:) właśnie najpierw żal
[21:45] tarantula: żałować
[21:45] Anka_K: poprzez np. akceptowanie odmienności poglądów bliźniego
[21:45] anek: postanawiamy się zmienić na lepszych
[21:45] tarantula: i obiecać poprawę
[21:45] ksiadz_na_czacie11: a co to jest żal?
[21:45] Anka_K: musimy uczynić żal doskonały, który wypływa z głębi serca
[21:45] ksiadz_na_czacie11: na czym polega?
[21:45] anek: boleść duszy za popełnione zło
[21:45] Kris_yul: wyrzut sumienia że okazaliśmy niewdzięczność Bogu grzechem
[21:46] ksiadz_na_czacie11: a na czym ten "wyrzut" polega?
[21:46] ksiadz_na_czacie11: Anek. podobnie ale w inną stronę
[21:46] Lars: żar rodzi się wtedy kiedy widzimy zło w całej rozciągłości jakie popełniliśmy
[21:46] ksiadz_na_czacie11: to ma być ból z powodu zerwanej więzi
[21:47] anek: o właśnie, dobrze to Ksiądz ujął
[21:47] ksiadz_na_czacie11: ból z powodu zranionej Miłości
[21:47] ksiadz_na_czacie11: jeśli obracamy to tylko na ból z powodu zła, to skupiamy się na grzechu zamiast na Bogu
[21:48] madzia___: naszym pragnieniem jest by Bóg nam wybaczył
[21:48] ksiadz_na_czacie11: a tu ma być tęsknota za Ojcem, że się odeszło, porzuciło
[21:48] anek: a przecież Bóg nas kocha i jest miłosierny, w końcu kochać to znaczy powstawać
[21:48] ksiadz_na_czacie11: właśnie
[21:48] madzia___: i byśmy byli bliżej Niego
[21:48] Lars: syn marnotrawny zobaczył jak nisko upadł i żałował więc wrócił
[21:48] Lars: nie było jeszcze w nim miłości
[21:48] Kris_yul: albo bojaźń albo żal za miłość
[21:49] Kris_yul: strach przed karą
[21:49] ksiadz_na_czacie11: trzeba w tym żalu także akceptować siebie, bo ja nadal jestem (mimo że upadłem) dzieckiem Boga
[21:49] anek: a Bóg mnie kocha i czeka na mój powrót
[21:49] anek: z otwartymi ramionami
[21:49] ksiadz_na_czacie11: jeśli już nie ma w nas odniesienia do Miłości to lepiej żałować ze strachu niż wcale
[21:49] Lars: ta akceptacja siebie chyba jest bardzo trudna w takiej sytuacji
[21:49] Weronikka: bo jak człowiek siebie nie akceptuje to popada w błędne koło czuje się odrzucony i uważa że jest niegodny miłości od Boga
[21:50] Kris_yul: dlatego są 2 rodzaje
[21:50] ksiadz_na_czacie11: trudna tylko dlatego że kochamy obraz siebie idealny a nie znosimy widzieć w sobie zła
[21:50] Lars: możliwe - że tak jest
[21:51] ksiadz_na_czacie11: a tu trzeba właśnie tego zapatrzenia się w Miłość a nie w siebie
[21:51] ksiadz_na_czacie11: ten żal (ból) ma być skierowany w przyszłość

[21:51] Weronikka: najlepiej zapomnieć o sobie a pomyśleć o Bogu i wtedy wszystko jest łatwiejsze
[21:52] ksiadz_na_czacie11: albo lepiej widzieć siebie ale w świetle Boga - Miłości
[21:52] Lars: ale jak się widzi efekt swojego upadku, to akceptacja siebie jest długim procesem - choć jawnogrzesznicy wystarczyło to, że Jezus na nią popatrzył z miłością i ją obronił
[21:52] Weronikka: trzeba podejść do tego z pokorą i skruchą odczuwaną w sercu
[21:52] ksiadz_na_czacie11: no i z tym łączy się dalsze działanie. bo koniecznie trzeba dalej działać a nie zatrzymać się na widzeniu siebie słabego
[21:53] anek: czyli potrzebne jest nam mocne postanowienie poprawy
[21:53] Weronikka: człowiekowi czasem wygodnie powiedzieć że jest słaby i że grzech powraca i nic nie może poradzić
[21:53] Lars: istotnie sam człowiek nie jest w stanie się podnieść
[21:53] ksiadz_na_czacie11: właśnie Lars. wystarczy spojrzenie Jezusa. jak się wzrok od Niego odwraca to trudno jest samemu
[21:53] justysia: a jak ktoś się już poddał tej własnej słabości?
[21:54] ksiadz_na_czacie11: tak Anek. czyli ruch woli w kierunku odcięcia się od zła a zwrócenia się w kierunku Boga
[21:54] Weronikka: nie można się poddać
[21:54] Weronikka: trzeba walczyć
[21:54] ksiadz_na_czacie11: Justysia. dla Wszechmocy Miłosiernej nie ma problemu:)
[21:54] Weronikka: udowodnione!!!
[21:55] ksiadz_na_czacie11: i dopiero teraz wyznanie
[21:55] ksiadz_na_czacie11: ale to ma też być spotkanie. dialog z Bogiem
[21:55] ksiadz_na_czacie11: trzeba więc wiary znów:)
[21:55] Lars: Justysia -popatrz co zrobił Ojciec syna marnotrawnego - nie pytał go nawet co robił i jak nisko upadł - przywrócił mu godność obdarował pierścieniem i urządził ucztę
[21:56] anek: bo często to nie jest łatwe spotkanie, ale warto się na to zdobyć!
[21:56] ksiadz_na_czacie11: wyznanie grzechów nie może być traktowane jak psychoterapia (że się pozbyło ciężaru i brudu)
[21:56] justysia: lars łatwo mówić
[21:56] Lars: to tak jak ta chata która po wysprzątaniu stoi pusta
[21:57] Lars: przychodzi 7 złośliwszych złych duchów
[21:57] ksiadz_na_czacie11: uwolnienie od grzechu i dar łaski sa dopiero skutkami spotkania z Jezusem przebaczającym przez kapłana
[21:57] Weronikka: ale z jednej strony pozbyło się ciężaru i teraz można z lekkością wznosić się ku niebu
[21:57] Lars: nie można - ale trzeba :)
[21:57] anek: no nie powinno, ale jakie to jest radosne spotkanie kiedy Ksiądz wypowiada słowa rozgrzeszenia
[21:57] Weronikka: czyli to wszystko rozciąga się w czasie
[21:57] Weronikka: nie od razu w dzień spowiedzi
[21:57] Lars: to zależy od nas
[21:58] Weronikka: tylko trzeba czasu by odczuć to w życiu
[21:58] Lars: ten czas
[21:58] ksiadz_na_czacie11: a nigdy nie odczuwaliście po spowiedzi czegoś wręcz przeciwnego do radości?
[21:58] iks: nie
[21:58] Weronikka: tak właśnie ostatnio to mi się płakać chciało
[21:58] justysia: ja odczuwam od 3 spowiedzi ostatnich wręcz smutek
[21:58] Weronikka: pierwszy raz w życiu
[21:58] Anka_K: ja po spowiedzi z reguły czuję taką jakby lekkość na sercu
[21:58] justysia: a nie radość i to taki głęboki smutek
[21:58] tarantula: ja częściej mam doła niż radość :(
[21:58] Weronikka: bo do tej pory wychodziłam uśmiechnięta od ucha do ucha
[21:58] ksiadz_na_czacie11: ano właśnie
[21:59] justysia: załamanie sama nie wiem jak to nazwać
[21:59] anek: jeśli już to smutek dlatego, że obraziło się Boga, za to, że on jest dla mnie taki dobry, a ja mu odpłacam niewdzięcznością, czyli grzechem
[21:59] ksiadz_na_czacie11: może to dlatego że zamiast Boga szukamy w spowiedzi pociechy?
[21:59] Lars: no właśnie ks.
[21:59] Weronikka: właśnie mi się to przytrafiło pierwszy raz i nie mogę zrozumieć
[21:59] Lars: spowiedź nie jest psychoterapią
[21:59] ksiadz_na_czacie11: albo szukamy uwolnienia a nie Ojca
[21:59] Weronikka: miałam wyjść wyleczona a tu dalej to samo smutek i doły
[22:00] anek: powinniśmy przede wszystkim szukać uwolnienia od naszych słabości
[22:00] Weronikka: wiec jak to rozróżnić
[22:00] iks: ważne jest ,żeby Boga zaprosić do serca i żeby On tam zawsze był
[22:00] ksiadz_na_czacie11: jeśli szczerze chcieliśmy wyznać Bogu nasze grzechy to nasze uczucia po tym nie mają znaczenia. Bóg przecież odpuścił wszystko
[22:00] Weronikka: właśnie
[22:00] ksiadz_na_czacie11: Anek. nie!! przede wszystkim Boga szukać!!
[22:01] Lars: nie powinno się wracać do przeszłości - i roztrząsać te już odpuszczone grzechy
[22:01] Weronikka: możemy czuć się jakkolwiek przecież Bóg nam odpuścił a nasze uczucia są najmniej ważne
[22:01] anek: dobrze ks.
[22:01] ksiadz_na_czacie11: właśnie Weronika
[22:01] Weronikka: teraz już rozumiem swój stan...
[22:02] ksiadz_na_czacie11: no i na koniec pozostaje zadośćuczynienie. czy można zadośćuczynić Bogu za grzechy?
[22:02] justysia: a ja nie
[22:02] Lars: trzeba zadośćuczynić
[22:02] Weronikka: można? ale jak??
[22:02] tarantula: można próbować naprawić wyrządzone krzywdy
[22:02] justysia: pokutą
[22:02] ksiadz_na_czacie11: a dasz radę Lars? bo ja nie:)
[22:02] anek: można
[22:02] Weronikka: dziękować Bogu że jest dla nas miłosierny
[22:03] Lars: jak Zacheusz to zrobił - oddał połowę majątku a tym których skrzywdził oddał czterokrotnie
[22:03] ksiadz_na_czacie11: jedyne co można to ze wszystkich sił trwać w Miłości
[22:03] tarantula: ale nigdy do końca na ziemi nie odpokutujemy
[22:03] Weronikka: nie da się niektórych rzeczy naprawić więc to nie jest za dobry sposób
[22:03] justysia: mi się wydaje że samemu Bogu to raczej nie bo niby jak przecież to z ludzkiej perspektywy nierealne ale drugiemu człowiekowi też
[22:03] tarantula: pozostaje nam tylko ufać Bożemu miłosierdziu
[22:03] justysia: ale np. częściowo jest to pokuta?

[22:03] justysia: chyba
[22:03] ksiadz_na_czacie11: oczywiście że uczynki są sygnałem zwrotu w naszym życiu, ale ważniejsze jest trwanie w Miłości
[22:04] Kotka: my takie robaczki jak mu możemy cokolwiek wynagrodzić :))
[22:04] Weronikka: ale co to znaczy trwać w miłości?
[22:04] Lars: ale nie można bez Boga czynić dobrze ks. :)
[22:05] Weronikka: modlitwa cały czas dziękczynienie itp. Itd.
[22:05] ksiadz_na_czacie11: ja zadając pokutę mówię zawsze tak: na znak pokuty zrób to albo pomódl się albo co innego. NA ZNAK POKUTY
[22:05] Lars: więc trwanie w Miłości zachęca nas do czynienia dobra:)
[22:05] anek: bo musimy współpracować z Bożą łaską
[22:05] iks: Bez Boga to można tylko zginąć w ciemnościach
[22:05] Kotka: musimy wierzyć w miłosierdzie BÓG nas KOCHA
[22:05] ksiadz_na_czacie11: to co czynimy jako zadośćuczynienie to ma być znak naszego nawrócenia
[22:06] dawideekk: Pokutę szybko się odmówi i zapomina..
[22:06] ksiadz_na_czacie11: podsumowanie bo już przekroczyliśmy czas
[22:06] Weronikka: to trzeba sobie przypominać
[22:06] ksiadz_na_czacie11: :)
[22:06] tarantula: cóż ks. ja słyszę ZA POKUTĘ...
[22:06] Weronikka: człowiek lubi zapominać to co dla niego trudniejsze
[22:06] ksiadz_na_czacie11: czytaj dokładnie Tarantula
[22:07] ksiadz_na_czacie11: aha. już wiem Tarantula. tak się mówi ale to przecież nie zastąpi sedna pokuty
[22:07] Kotka: musimy żałować i nie wracać do tych samych grzechów
[22:07] ksiadz_na_czacie11: podsumowanie!!
[22:07] anek: czyli po pierwsze: rachunek sumienia
[22:07] tarantula: cóż zależy jak to interpretować :)
[22:07] opik11: tarantula , ale to może być symboliczne " za" - bo pokuty całej i tak nie dasz rady
[22:08] ksiadz_na_czacie11: otóż chodzi o to by nasza pokuta nie była psychoterapią czy szukaniem uwolnienia się, ale spotkaniem grzesznego dziecka z Ojcem Miłosiernym
[22:08] ksiadz_na_czacie11: ważna jest wiara i zaufanie i otwarcie i akceptacja siebie
[22:09] Lars: postanowienie poprawy
[22:09] Kotka: On nam wybacza bo nas kocha a my obiecujemy poprawę
[22:09] dawideekk: Dużo tego "i"
[22:09] anek: również żal za grzechy
[22:09] ksiadz_na_czacie11: dalej mamy badać siebie w świetle Ducha Św. pozwolić by On przenikał nasze serce i pokazał to co w nas słabe
[22:10] madzia___: Mamy trwać w Miłości
[22:10] ksiadz_na_czacie11: badać mamy nie tyle nasze uczynki ile postawy (odczucia, pragnienia, decyzje)
[22:10] Lars: najlepiej czynić dobro - wtedy nie będzie czasu na grzechy ;)
[22:11] ksiadz_na_czacie11: konieczny jest żal, ale nie z powodu zła uczynionego tylko z powodu zdrady Miłości
[22:11] megi: czynić dobro łatwo trwać w Miłości trudniej
[22:11] ksiadz_na_czacie11: za tym musi iść ruch woli do Boga (chęć nawiązania kontaktu na nowo)
[22:12] Lars: więc modlitwa
[22:12] Lars: i sakramenty
[22:12] megi: bo przeszkadza egoizm
[22:12] Weronikka: modlitwą można zawsze najwięcej zdziałać
[22:12] Lars: megi egoizm niszczy się postami :)
[22:12] ksiadz_na_czacie11: potem dopiero wyznanie ale też nie jako sposób na oczyszczenie się tylko jako miłosne spotkanie z Ojcem, który przyjmuje. trzeba też samemu przyjąć przebaczenie i dar łaski
[22:13] megi: jest niezniszczalny niestety
[22:13] iks: chętnie czynić dobro i nie rozliczać się z niego
[22:13] ksiadz_na_czacie11: a na koniec zostaje nam trwanie w Miłości i dawanie znaków naszego nawrócenia. i trwanie i trwanie i trwanie w ramionach Ojca:)
[22:13] ksiadz_na_czacie11: Amen