publikacja 16.11.2005 22:48
"Panie spraw abym przyjął nie tylko znak zewnętrzny sakramentu ale całą jego moc"
[20:59] ksiadz_na_czacie11: najpierw chciałbym zacytować Wam fragmencik modlitwy przygotowawczej do Mszy św.
[21:00] ksiadz_na_czacie11: św. Tomasz z Akwinu: "Panie spraw abym przyjął nie tylko znak zewnętrzny sakramentu ale całą jego moc"
[21:01] ksiadz_na_czacie11: bo podejmując ten temat chcę zwrócić uwagę na konieczność uczestniczenia w istocie Eucharystii
[21:02] ksiadz_na_czacie11: i jak zawsze (mój chwyt): od czego zacząć to uczestniczenie?
[21:02] Luiza: od prośby o dobre uczestnictwo
[21:02] ksiadz_na_czacie11: no też ale wcześniej?
[21:02] Lidia: od zjednoczenia
[21:02] baranek: od przyjścia na Mszę
[21:02] tarantula: od chęci uczestnictwa
[21:02] Luiza: od pragnienia
[21:03] ksiadz_na_czacie11: od wiary kochani. od wiary w Tego z którym mam się spotkać:)
[21:03] baranek: właściwie już podczas drogi do kościoła możemy się przygotowywać
[21:03] ksiadz_na_czacie11: i wiary, że na prawdę z Nim się spotykam
[21:03] Anka_K: a od sakramentu pokuty?
[21:03] ksiadz_na_czacie11: jeśli konieczne
[21:04] ksiadz_na_czacie11: i właśnie tu pierwsze schody... często Eucharystię identyfikujemy z ks. albo z ulubionym kościołem
[21:05] ksiadz_na_czacie11: a tymczasem trzeba wiarą sięgnąć ponad:)
[21:05] mira: no ja tak chyba mam ks.
[21:05] mira: ale przecież to pomaga lepiej uczestniczyć i przeżywać
[21:06] Kefas_Piotr: co przeżywać mira??
[21:06] ksiadz_na_czacie11: jasne ale trzeba też pamiętać, że ks. jaki by nie był to ważnie odprawia Mszę
[21:06] Luiza: co to znaczy sięgnąć ponad ?
[21:06] Anka_K: właśnie... lepiej mi się uczestniczy w mszy, którą odprawia mój znajmy ksiądz..
[21:06] baranek: Luiza- przyjść na Mszę dla Boga, nie dla księdza
[21:06] ksiadz_na_czacie11: sięgać ponad albo poza zewnętrzne elementy
[21:06] Kefas_Piotr: Anka to ty znaczy się idziesz nie dla\ Chrystusa , ale dla księdza
[21:07] baranek: jakby - oślepnąć na to, co zewnętrzne
[21:07] pedziwiatr: Anka, ale to grozi rutyna
[21:07] mira: tak ks., ale księża odprawiają różnie, czasem widać pośpiech
[21:07] ksiadz_na_czacie11: no dobra. a od czego się zaczyna Mszę św. (poza znakiem krzyża i wstępem) ??
[21:07] Kefas_Piotr: popatrzeć jaki ładny, w jakim jest ornacie, jak ładnie się uśmiechnie
[21:07] vim: od intencji
[21:07] Belizariusz: pocałunku złożonym na ołtarzu
[21:07] mira: Kefas to nie o to chodzi
[21:07] ksiadz_na_czacie11: Mira. różnie ale zawsze ważnie
[21:08] Kefas_Piotr: pocałowaniem ołtarza
[21:08] Helcia_: ja zaczynam od modlitwy do Ducha Świętego
[21:08] mira: zgadzam się ks.
[21:08] mira: ale dla mnie ma to znaczenie
[21:08] ksiadz_na_czacie11: dobra. to po tym wszystkim
[21:08] pedziwiatr: antyfona i akt skruchy
[21:08] Lidia: od wyznania wiary
[21:08] kow3l: helcia a to czemu?
[21:08] ksiadz_na_czacie11: od pojednania
[21:08] Luiza: akt pokuty ?
[21:08] pedziwiatr: a wcześniej pozdrowienie
[21:08] Belizariusz: w ogóle to od dzwonka;)
[21:08] Kefas_Piotr: pojednania z Bogiem
[21:09] ksiadz_na_czacie11: wolę akt pojednania, bo to zakłada również konieczność pojednania się rzeczywistego ze wszystkimi
[21:09] Helcia_: żałujemy za grzechy
[21:09] Kefas_Piotr: "moja wina, moja wina...."
[21:09] ksiadz_na_czacie11: "jeśli przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, to najpierw idź i się pojednaj"
[21:10] ksiadz_na_czacie11: czy my czasem o tym nie zapominamy?
[21:10] pedziwiatr: Ks. ale w przypadku grzechu ciężkiego to i tak ten akt nie daje nam możliwości pełnego udziału w Eucharystii
[21:10] Luiza: ks., ze wszystkimi ?
[21:10] Helcia_: zapominamy:(
[21:10] ksiadz_na_czacie11: tak ze wszystkimi
[21:10] Luiza: a jeśli ktoś nie chce mi wybaczyć ?
[21:10] tarantula: może nie zapominamy a tylko się wybielamy przed samymi sobą
[21:11] Belizariusz: a jak ten ktoś mieszka w Australii?
[21:11] ksiadz_na_czacie11: jak ktoś nie chce to już jego problem
[21:11] Luiza: ale nie ma pojednania
[21:11] Anka_K: ważne, że się starasz żyć w zgodzie
[21:11] ksiadz_na_czacie11: ważne żebyś Ty chciała
[21:12] Luiza: ok., czyli wybaczenie ma być we mnie i chęć pojednania
[21:12] ksiadz_na_czacie11: Beli. w Chrystusie można zawsze i gdziekolwiek
[21:12] ksiadz_na_czacie11: tak Luiza
[21:12] Belizariusz: czyli czasem jednostronnie
[21:12] ksiadz_na_czacie11: brak bezwarunkowego przebaczenia jest barierą dla łaski
[21:13] baranek: ale ważne, czy ja chcę się pojednać
[21:13] ksiadz_na_czacie11: ważne Beli by samemu chcieć pojednania
[21:13] Luiza: a brak pojednania ze sobą ?
[21:13] ksiadz_na_czacie11: też Luiza
[21:13] baranek: a nie czy ktoś przyjmie moje pojednanie
[21:13] Kris_yul: chcieć czy się pojednać??
[21:13] baranek: jeśli nie przyjmie- to on ma kłopot
[21:13] Luiza: uuu to najtrudniejsze
[21:13] ksiadz_na_czacie11: zwracam uwagę że pojednanie ma być BEZWARUNKOWE
[21:14] Kris_yul: pojednanie czy przebaczenie bezwarunkowe??
[21:14] ksiadz_na_czacie11: bo Bóg nas kocha bezwarunkowo. trudne ale możliwe
[21:14] opik11: czyli bez oczekiwania na to, że ktoś też mi wybaczy ?
[21:14] Belizariusz: no właśnie...pojednanie dotyczy dwóch osób (co najmniej)
[21:14] ksiadz_na_czacie11: tak i bez żadnych warunków że jak np. on się pokaja i przeprosi
[21:15] Luiza: czyli mam przebaczyć temu, który nie chce mnie przeprosić ?
[21:15] Belizariusz: jedna to może tylko wybaczyć i prosić o wybaczenie
[21:15] ksiadz_na_czacie11: Beli. pojednanie w Bogu może być dokonane nawet wtedy gdy Ty sam tego chcesz
[21:15] ksiadz_na_czacie11: a resztę zostaw Miłosierdziu Bożemu
[21:15] Kris_yul: ja mogę mu przebaczyć ale on może się ze mną nie pojednać i ja z nim automatycznie
[21:16] opik11: Kris, nie - starczy, że Ty będziesz chciał się pojednać
[21:16] kow3l: przebaczanie za przebaczenie jest niebezpieczne dla przyszłości, mogą się "otworzyć" stare rany. przebaczenie ma tylko sens jak jest bezwarunkowe
[21:16] kow3l: tak mi się wydaje
[21:16] ksiadz_na_czacie11: nie chodzi tylko o przebaczenie! tylko o odnalezienie jedności w Bogu
[21:16] kow3l: w przeciwnym wypadku jest ładne dla oka, nic więcej
[21:16] pedziwiatr: to chyba o to chodzi, że w moim sercu dłużej już miejsca na urazę, a nie o to, czy on się chce ze mną pojednać...
[21:16] ksiadz_na_czacie11: właśnie Pędzi
[21:16] Kris_yul: ok. teraz jest jasne
[21:17] Luiza: jasne jest, ale czy wykonalne ?
[21:17] ksiadz_na_czacie11: a teraz dalej: Słowo. jak słuchać by usłyszeć?
[21:17] Belizariusz: uważnie :)
[21:17] Anka_K: trzeba słuchać tego słowa sercem i chcieć je przyjąć
[21:17] Kris_yul: starać się go wcielać
[21:17] ksiadz_na_czacie11: a da się wszystkiego uważnie wysłuchać?
[21:18] Belizariusz: nie.. bo jak ksiądz ma złą wymowę to też trudno zrozumieć
[21:18] iks: da się , ale trzeba być bardzo wyciszonym wewnętrznie
[21:18] ksiadz_na_czacie11: bo tam dość sporo słów pada:)
[21:18] Kris_yul: trzeba uświadomić sobie że to mówi do mnie sam Bóg
[21:18] kow3l: ale jakie słowo znaczy co-słowo życia?
[21:18] opik11: być otwartym na to, co Bóg chce nam przekazać- zapomnieć o problemach dnia codziennego
[21:18] iks: i trzeba znać trochę Ewangelie
[21:18] ksiadz_na_czacie11: o właśnie Kris. o to idzie
[21:18] ksiadz_na_czacie11: nastawić się na Boga który chce mi coś powiedzieć i szukać tego co do mnie jest
[21:19] ksiadz_na_czacie11: sądzę Iks że trzeba słuchać i to wystarczy
[21:19] pedziwiatr: i jeśli chcemy słuchać, to słowo szczególnie do nas skierowane samo nas w jakiś sposób uderza
[21:19] iks: można słuchać i nic nie usłyszeć:)
[21:20] iks: wiem po sobie:)
[21:20] ksiadz_na_czacie11: a jak jesteśmy nastawieni na Boga który do mnie mówi to nawet z rozproszeniem mniejszy problem jest
[21:20] Anka_K: no, czasem myśli odbiegają gdzieś indziej...
[21:20] Luiza: tu potrzebne jest zaufanie, że On wie lepiej niż ja
[21:20] ksiadz_na_czacie11: jak się słucha to nie od razu wszystko się usłyszy tylko to, co na tę chwilę akurat Bóg mi mówi
[21:21] Kris_yul: Słowa się słucha przez całe życie
[21:21] ksiadz_na_czacie11: i dalej mamy przygotowanie darów. jakich?
[21:21] Anka_K: przez całe swe życie można odkrywać Boga na nowow
[21:22] ksiadz_na_czacie11: jakie powinny być dary?
[21:22] Luiza: chleb i wino
[21:22] pedziwiatr: owoców ziemi, winnego krzewu i pracy rak ludzkich. dary serca
[21:22] Belizariusz: i woda
[21:22] ksiadz_na_czacie11: właśnie dary serca. jeśli sam chleb i samo wino to raczej słabo chcemy dawać Panu
[21:23] ksiadz_na_czacie11: trzeba dać siebie samego
[21:24] ksiadz_na_czacie11: i tu są też schody, bo ważne jest pytanie czy ja na serio oddaję WSZYSTKO Panu Bogu?
[21:24] mira: my możemy Bogu ofiarować to co mamy, nasze codzienne troski, radości....
[21:24] mira: nadzieje
[21:24] ksiadz_na_czacie11: słabości też
[21:24] Kris_yul: zazwyczaj nie wszystko
[21:24] mira: i owszem
[21:24] opik11: a po czym poznać, czy oddajemy na serio ?
[21:24] Kris_yul: raz więcej raz mniej
[21:25] ksiadz_na_czacie11: ofiarowanie to okazja byśmy dawali Panu to, co do tej pory było przed Nim zamknięte
[21:25] Kris_yul: czyli co np. ?
[21:25] ksiadz_na_czacie11: na serio dajemy wtedy gdy dajemy z miłości i dobrej woli
[21:26] ksiadz_na_czacie11: są takie obszary naszego życia które mogą pozostawać zamknięte Kris
[21:26] Kris_yul: a czemu mamy Mu to ofiarować skoro to jest Jego??
[21:26] mira: z mojego doświadczenia wiem, ze kiedy często uczestniczę we mszy św., wszystko staje się prostsze, łatwiejsze, obawy i lęki znikają...jest łatwiej, pojawia się radość
[21:26] Kris_yul: i On sam nam to dał
[21:26] ksiadz_na_czacie11: jest Jego wtedy gdy mu pozwolisz tam wejść
[21:27] ksiadz_na_czacie11: Bóg nie wchodzi w nasze życie samowolnie Kris
[21:27] ksiadz_na_czacie11: a jak ktoś się czuje pusty to co?
[21:28] mira: cierpliwość
[21:28] kow3l: właśnie kris uczestniczymy w grze zwanej "na tropach zbiegłego Boga" że tak nazwę
[21:28] Kris_yul: to można prosić o wypełnienie pustki
[21:28] tarantula: powinien ofiarować swoją pustkę
[21:28] mira: wtedy potrzebna cierpliwość
[21:28] Luiza: ks. to są dla mnie problematyczny wyrazy "oddać" - to chyba jakaś postawa
[21:28] iks: to trzeba Boga zaprosić do serca swego, by zamieszkał w nim
[21:28] tarantula: i prosić o wypełnienie jej
[21:28] ksiadz_na_czacie11: właśnie Tarantula. dać tę pustkę
[21:28] ksiadz_na_czacie11: to największy dar dla Pana - być dzieckiem w Jego ramionach
[21:29] ksiadz_na_czacie11: bezradnym dzieckiem
[21:29] iks: jak się ma Boga w sercu to się nie czuje pustki
[21:29] iks: i serce jest spokojne
[21:29] ksiadz_na_czacie11: Iks. czasem człowiek przeżywa chwile słabości
[21:29] tarantula: iks - ale czasami jesteś zagubiony
[21:29] tarantula: i nie czujesz obecności Boga
[21:29] iks: ale to już z Bogiem się przeżywa łatwiej
[21:30] ksiadz_na_czacie11: jak Mu się da tam wejść
[21:30] iks: to trzeba dać wejść
[21:30] ksiadz_na_czacie11: właśnie o to idzie
[21:30] Wanda_: iks - kryzys wiary - noc ciemna - to wszystko trzeba oddać Bogu
[21:30] tarantula: iks -ale to nie jest takie proste
[21:30] Kris_yul: dać Mu wejść to znaczy, że w każdym działaniu zdawać się na Niego
[21:30] ksiadz_na_czacie11: proste to jest bo wystarczy chcieć
[21:31] mira: kiedy nadciąga ta ciemna noc wtedy najtrudniej bo wszystko wydaje się bez sensu
[21:31] iks: o właśnie ks.
[21:31] ksiadz_na_czacie11: i z ufną wiarą oddać
[21:31] tarantula: ale to chcieć jest też trudne wtedy
[21:31] iks: potem już z górki
[21:31] Kris_yul: wystarczy chcieć, ale pójście tą drogą nie jest proste
[21:31] ola1: ks. wcale nie- możesz chcieć i nie wystarczy
[21:31] Kris_yul: Bóg może zachcieć nas doświadczyć
[21:31] Luiza: czyli wypowiedzieć słowa "chcę" ?
[21:31] kow3l: eee tam nie ma rzeczy prostych, po co oszukiwać-w religii katolickiej są rzeczy trudne i trudniejsze
[21:32] iks: trzeba trochę zdziecinnieć
[21:32] iks: wtedy łatwiej
[21:32] ksiadz_na_czacie11: tak Luiza byle rzeczywiście chcieć
[21:32] mira: ale wtedy często się nie chce
[21:32] Kris_yul: i jak np. będzie chciał na nas zesłać cierpienia
[21:32] Kris_yul: tego się człowiek obawia
[21:32] Luiza: czyli idzie za tym też wewnętrzna postawa
[21:32] Wanda_: akt woli: chcę, efektów nie widzę, ale na nie poczekam
[21:32] ksiadz_na_czacie11: o właśnie
[21:33] mira: i znowu cierpliwość
[21:33] ksiadz_na_czacie11: ale racja że my rzadko chcemy dać bo się boimy że Bóg zadziała jakoś nie po naszej myśli
[21:33] ksiadz_na_czacie11: Mira. raczej zaufanie:)
[21:33] pedziwiatr: Ks. ale to nie może być bierne czekanie?
[21:33] Luiza: bo tak zapewne będzie :)
[21:33] Kris_yul: bo jak człowiek słyszy o niesieniu Krzyża no to boi się
[21:33] mira: i cierpliwość też bo czekać trzeba czasem długo:)
[21:33] ksiadz_na_czacie11: a nawet jeśli tak będzie to trzeba zawierzyć
[21:33] iks: i tak Jezus za nas ten krzyż dźwiga
[21:34] Kris_yul: a czy nie wprowadzenie Boga do naszego życia uchroni nas od tego proszę ks. ??
[21:34] Wanda_: pędzi - Karol de Foucauld nie doczekał efektów; a teraz został beatyfikowany; czyli = liczy się ufność
[21:34] ksiadz_na_czacie11: nie uchroni. słyszałem że jak się szuka Chrystusa bez krzyża to się znajdzie sam krzyż bez Chrystusa
[21:34] mira: a czasem Bóg nas doświadcza wtedy kiedy o Nim nie pamiętamy, żeby zwrócić się do Niego
[21:35] ksiadz_na_czacie11: czasem tak Miro
[21:35] mira: żeby sobie o Nim przypomnieć
[21:35] iks: no właśnie bo Jezus z nami go dźwiga
[21:35] Anka_K: ale te doświadczenia są czasem bolesne...
[21:35] ksiadz_na_czacie11: ale to wszystko służy miłości a nie zdołowaniu nas
[21:35] Kris_yul: można jedynie powiedzieć że Boga nie da się przewidzieć i działa niespodziewanie
[21:35] mira: ale jaki piękny jest wtedy smutek...
[21:35] Kris_yul: i swoimi sposobami
[21:36] ksiadz_na_czacie11: On działa tak jak jest dla nas najlepiej
[21:36] Kris_yul: a czy to nie jest tak że Bóg doświadcza tylko ludzi którzy myślą o doświadczaniu??
[21:36] ksiadz_na_czacie11: dobra. a dalej mamy przeistoczenie. co ono oznacza? o czym nam przypomina?
[21:36] Luiza: uobecnia
[21:36] Kris_yul: bo jak ktoś w ogóle nie zwraca uwagi na wiare to nie dostrzeże też działania Boga
[21:36] ksiadz_na_czacie11: Kris. Bóg doświadcza tych, których miłuje
[21:37] tarantula: o ofierze Chrystusa :)
[21:37] Helcia_: o ostatniej wieczerzy
[21:37] mira: i jak tu się nie bać ks.
[21:37] kow3l: hehe samo szukanie nie wystarczy-Ewangelia "cóż z tego, żeście mnie szukali..." ;)
[21:37] ksiadz_na_czacie11: to przede wszystkim tarantula
[21:37] pedziwiatr: Ostatnia Wieczerza, Chrystus staje obecny wśród nas w swoim Ciele i w swojej Krwi
[21:37] Anka_K: że Chrystus robi to wszystko dla nas
[21:37] ksiadz_na_czacie11: przeistoczenie przypomina nam że Boga obchodzą wszystkie nasze sprawy
[21:38] ksiadz_na_czacie11: to co jest nasze (owoce pracy) zostają przemienione
[21:38] ksiadz_na_czacie11: przez przeistoczenie Chrystus ogarnia cały świat. cały mój świat
[21:39] iks: dokonuje się wtedy cud
[21:39] iks: przeistoczenia
[21:39] mira: pięknie powiedziane ks.
[21:39] ksiadz_na_czacie11: wszystko co Mu dajemy staje się Jego Ciałem i Jego Krwią a więc Jego najbardziej żywotnymi sprawami
[21:40] ja_majka: i wtedy przemienia nie tylko chleb i wino ale wszystkie sprawy które Mu ofiarowaliśmy
[21:40] mira: nigdy w ten sposób o tym nie myślałam
[21:40] Luiza: ja też nie
[21:40] ksiadz_na_czacie11: czyż nie? a zatem czego tu się bać? raczej wierzyć że wszystko co Mu daję będzie przemienione na boskie
[21:40] ksiadz_na_czacie11: ubóstwione:)
[21:41] Kris_yul: tak ale człowiek często patrzy na ziemską cześć swojego życia
[21:41] iks: i wtedy Bóg w nas działa
[21:41] Kris_yul: i bardziej troszczy się o to co najbliższe
[21:41] Kris_yul: a wieczność schodzi na dalszy plan
[21:41] ksiadz_na_czacie11: wszystko Kris. wszystko co Mu dajemy
[21:41] Kris_yul: bo człowiek nie mógł jej doświadczyć
[21:41] iks: jesteśmy mniej przyziemni
[21:42] ksiadz_na_czacie11: człowiek przywiązany do tej ziemi raczej nie widzi sensu w uczestniczeniu w ty Cudzie
[21:43] Kris_yul: raczej nie
[21:43] iks: tak jest
[21:43] ksiadz_na_czacie11: i chyba dlatego tak wielu chodzi do kościoła ale nie uczestniczy. a i sporo nie chodzi bo nie widzi sensu i potrzeby
[21:43] mira: ziemskie mieszkanie przytłacza umysł pełen myśli- św. Augustyn
[21:43] Kris_yul: bo jest ciężko zaufać
[21:43] Zdzisiek: czemu ludzie nie widza sensu w chodzeniu do kościoła? bo ja tak mam chociaż chodzę
[21:43] ksiadz_na_czacie11: dlatego ja się zastanawiam czy opuszczanie Mszy św. to nie jest czasem grzech przeciwko Duchowi Świętemu
[21:44] Kris_yul: i powiedzieć sobie że mam działać dla wieczności, której nigdy nie widziałem
[21:44] tarantula: chyba nie :)
[21:44] Awa: zbytnia ufność?
[21:44] ksiadz_na_czacie11: Zdzisiek. warto się zastanowić nad wiarą własną
[21:44] iks: to zależy z jakiego powodu
[21:44] tarantula: mam nadzieje :}
[21:44] Zdzisiek: to znaczy?
[21:44] Kris_yul: nie wiem jak ludzi można zachęcić do wieczności
[21:44] Kris_yul: i ją uprzyjemnić
[21:45] mira: znacie bajkę o bliźniakach ?
[21:45] ksiadz_na_czacie11: no przepraszam ale brak ufności wobec Boga to właśnie ten grzech
[21:45] Zdzisiek: jak mu zaufać kiedy dostaje kop za kopem?
[21:45] pedziwiatr: Kris, tu zachęta nie pomoże, to sprawa wiary i miłości
[21:45] mira: z których jeden nie wierzył że jest inne życie, poza łonem ich matki ?
[21:45] kow3l: to nie jest bark ufności wobec Boga tylko raczej sprzeciw wobec kk
[21:45] tarantula: tak, znam ją :)
[21:45] Awa: nie chodzenie do kościoła to także może być zbytnia ufność w miłosierdzie-i tak mnie zbawi
[21:45] iks: jak się przezywa Ducha Świętego to jest grzech przeciw niemu
[21:45] ksiadz_na_czacie11: Zdzisiek. a może to właśnie On Cię przywołuje do porządku?
[21:46] Helcia_: ja nie znam:)
[21:46] Kris_yul: pewnie że sprawa miłości, ale powiedz to człowiekowi, który popadł w rutynę, nic nie chce od życia czuje się skrzywdzony
[21:46] Zdzisiek: chodzę do kościoła i dostaje kopy raz po raz;(
[21:46] mira: Helcia szkoda, jest super
[21:46] Kris_yul: jak mu to powiedzieć
[21:46] ksiadz_na_czacie11: Kow. "niewierność wobec Kościoła jest niewiernością wobec Chrystusa". kto to powiedział?
[21:46] pedziwiatr: wiem, ze to nie jest takie proste, niestety
[21:47] kow3l: awa to już trochę co innego- każdy może zgrzeszyć nie idąc do kościoła-nigdy nie miałaś takiego czegoś? jedni nie pójdą do kościoła za to żyją okay, a inni chodzą co tydzień do kościoła i komunii i nie widać efektu
[21:47] Helcia_: no szkoda:(
[21:47] ksiadz_na_czacie11: Zdzisiek. samo chodzenie nie pomoże. może trzeba uporządkować życie
[21:47] Zdzisiek: właśnie kow31
[21:47] lopo: Pan Jezus -"kto was przyjmuje, mnie przyjmuje...."
[21:47] Zdzisiek: jestem skrajnie pogubiony...
[21:48] ksiadz_na_czacie11: no nie wymagajcie od Pana Boga by działał jak automat. ty Mu Mszę a On ci prezent
[21:48] mira: Zdzisiek może Bóg Cię bardzo kocha
[21:48] mira: doświadcza Cię
[21:48] zabusia74: a może chce coś powiedzieć?
[21:48] Zdzisiek: w szczególny sposób to okazuje mira....
[21:48] mira: no cóż.. ma w tym jakiś plan wobec Ciebie
[21:48] ksiadz_na_czacie11: no dobra. a dalej Komunia. jak ją przeżywać? jak uczestniczyć w niej?
[21:49] justysia: Zdzisiek ja też jestem skrajnie pogubiona i już w ogóle jest tragedia...
[21:49] Zdzisiek: to mnie zniechęca do Kościoła do Jezusa i wszystkiego
[21:49] mira: powiedz Mu o tym
[21:49] Anka_K: żeby godnie do niej przystąpić trzeba być bez grzechu, po spowiedzi
[21:49] ksiadz_na_czacie11: własne pogubienie nie powinno Was zniechęcać ale raczej zachęcać by szukać sensu w tym
[21:49] Anka_K: trzeba mieć pokój w sercu
[21:49] Kris_yul: wchodząc w Komunię to trzeba chcieć przyjąć Jezusa
[21:50] Zdzisiek: anka K a jak się nie ma to co?
[21:50] Helcia_: wyciszyć się należy
[21:50] pedziwiatr: z pokorą, ufnością i całkowitym oddaniem
[21:50] Kris_yul: chcieć spełniać Jego wolę
[21:50] ksiadz_na_czacie11: a jest ktoś godny przyjmowania Ciała Pańskiego?
[21:50] mira: nie
[21:50] pedziwiatr: nikt
[21:50] mira: nie jestem godzien...
[21:50] ksiadz_na_czacie11: właśnie. nikt nie jest godny
[21:50] iks: nie ma takich:)
[21:50] Anka_K: ale przecież trzeba się starać ... :)
[21:50] tarantula: "Panie nie jestem godzien ale powiedz tylko słowo a uzdrowiona będzie dusza moja..."
[21:51] ksiadz_na_czacie11: warto pamiętać że Jezus daje nam siebie już od początku Mszy Św.
[21:51] iks: ale Jezus nas kocha
[21:51] ksiadz_na_czacie11: od początku zatem trzeba być taki jak mówicie:)
[21:51] iks: i wie co z nas za ziółka
[21:51] lukiffc: a my od kiedy się dajemy Jezusowi
[21:51] kow3l: ksiądz nie zgadzam się z tym grzechem wobec Ducha Świętego
[21:51] kow3l: mi ksiądz trochę inaczej to tłumaczył
[21:51] Zdzisiek: czy tylko w kościele można przeżywać Boga czy w kościele jest to najsilniejsze czy jak to jest?
[21:51] kow3l: to są najcięższe przewinienia , nie można ot tak
[21:51] kow3l: nazwać grzech grzechem wobec DŚ
[21:51] ksiadz_na_czacie11: nie teraz Kow. możemy pogadać później na ten temat
[21:52] ksiadz_na_czacie11: zatem od początku trzeba z pokorą i ufnie i z otwarciem. a w Komunii...
[21:52] ksiadz_na_czacie11: dać się kochać!!
[21:53] mira: z radością
[21:53] Zdzisiek: co to znaczy księże?
[21:53] tarantula: z ufnością :)
[21:53] ksiadz_na_czacie11: pozwolić by Jezus na prawdę przeniknął całe moje człowieczeństwo
[21:53] Zdzisiek: chcę to zrozumieć ale nie pojmuję
[21:54] mira: Zdzisiek tego nie da się zrozumieć
[21:54] Zdzisiek: wciąż nie czaję
[21:54] mira: potrzeba wiary i ufności
[21:54] Zdzisiek: chce połapać małą cząstkę
[21:54] ksiadz_na_czacie11: ja otwieram Mu siebie i pozwalam by wszedł. zapraszam i przyjmuję Go z tym co mi chce dać
[21:54] justysia: ja też nie czaję znaczy to kwestia zaufania a nie rozumienia
[21:54] Luiza: to trzeba doświadczyć, przeżywać
[21:55] ksiadz_na_czacie11: kochani. tu się nie da rozumieć. tu albo się otwierasz albo nie
[21:55] Zdzisiek: ale chce wiedzieć co znaczy " otwieram się"
[21:55] ksiadz_na_czacie11: albo chcesz przyjąć Go ze wszystkim (także z tym co trudne dla mnie może być)
[21:55] iks: otwórz Bogu serce swoje, otwórz Bogu drzwi...
[21:55] mira: mówisz Bogu- cały Twój
[21:55] ksiadz_na_czacie11: to znaczy to co znaczy Zdzisiek
[21:55] Zdzisiek: ale czy ja musze być cierpiętnikiem jakimś?
[21:56] Anka_K: Zdzisiek ,no że Twe cierpienia mają sens...
[21:56] ksiadz_na_czacie11: "Bóg mój i wszystko moje"
[21:56] Kris_yul: a co z Komunią za innych??
[21:56] tarantula: zdzisek - dlaczego cierpiętnikiem??
[21:56] iks: Zdzisiek a teraz żyjesz w krainie szczęścia??
[21:56] Zdzisiek: nie chcę wciąż cierpieć o to chodzi
[21:56] ksiadz_na_czacie11: Zdzisiek. jak nie chcesz nie musisz ale cierpienie to jedyna droga do Królestwa. innej nie ma. takie lub inne cierpienie
[21:57] ksiadz_na_czacie11: ale z Jezusem można to wszystko znieść i jest lżej
[21:57] kow3l: zdzisiek hmm ktoś kiedyś coś takiego napisał-to nie jest moja wypowiedź ale ją zacytuję:
[21:57] Awa: cierpienie to jedyna droga?
[21:57] opik11: a Eucharystia bardzo pomaga to znosić :)
[21:57] iks: każdy cierpi w jakiś sposób, nawet ci którzy nie chcą Boga
[21:57] ksiadz_na_czacie11: "jeśli kto chce iść za mną niech weźmie krzyż swój" Awa
[21:57] Luiza: ale Bóg nie jest cierpieniem tylko Miłością
[21:58] tarantula: iks- a może ci właśnie w szczególny sposób
[21:58] Awa: no tak ks. niech weźmie jeśli trafi na cierpienie
[21:58] kow3l: Ból nieszczęścia może być powodem miłosierdzia Bożego; nieszczęśnik może znaleźć pociechę w Bogu Odkrycie to zmienia znaczenie nieszczęścia
[21:58] Kris_yul: czemu trzeba cierpieć
[21:58] ksiadz_na_czacie11: zgoda. ale cierpienie przyjęte z miłości zbawia
[21:58] Awa: ale czy cierpienie musi być obligatoryjnym warunkiem/
[21:58] Kris_yul: mogłoby się obyć
[21:58] Zdzisiek: mówicie tak jakbyście nie mieli wątpliwości zwątpień i nie cierpieli albo świetnie byście się z tym czuli ja nie rozumiem
[21:58] Zdzisiek: Awa właśnie
[21:58] iks: czy chcesz Boga czy nie to i tak każdy cierpi
[21:58] Luiza: przyjmować z miłością to co sprawia ból
[21:58] ksiadz_na_czacie11: Awa. jak naśladować Jezusa to tak. najpierw krzyż a potem dopiero zmartwychwstanie
[21:58] mira: Zdzisiek nie tak. Z Jezusem łatwiej po prostu.
[21:59] mira: każdy ma wątpliwości i chwile zwątpień
[21:59] Awa: ok. ks.
[21:59] kow3l: a jednak wielu nie cierpi
[21:59] Zdzisiek: ale kiedy ja nie czuję jego obecności albo jak czuję jest on ponurym sędzią sorry ale teraz tak czuję
[21:59] ksiadz_na_czacie11: Zdzisiek. nie zarzucaj nam braku doświadczenia w tym o czym mówimy:)
[21:59] kow3l: zbytnio
[21:59] iks: bo Ewa zgrzeszyła z Adamem i będziemy wszyscy cierpieć do końca
[22:00] mira: właśnie Zdzisiek, nie jesteś odosobniony. Znasz ludzi którzy nie cierpią ?
[22:00] keharito: Zdzisiek, przecież On nie jest dezodorant, żeby Go czuć
[22:00] ksiadz_na_czacie11: dobra. bo nam temat umyka
[22:00] kow3l: iks Ewa zgrzeszyła potem przez nią dopiero Adam
[22:00] Zdzisiek: znam wyobraź sobie mira
[22:00] ksiadz_na_czacie11: a co jeszcze ważne w Komunii jest?
[22:01] mira: Zdzisiek często to tylko pozory, nie każdy lubi opowiadać o swoich cierpieniach
[22:01] keharito: wspólnota jest ważna
[22:01] iks: by spożywać Ciało i Krew Jezusa
[22:01] ja_majka: kow bo każdy ma krzyż na miarę swoich sił
[22:01] mira: dziękczynienie
[22:01] Helcia_: dziękczynienie u uwielbienie Boga??
[22:01] ksiadz_na_czacie11: no zjednoczenie z Panem to zjednoczenie z braćmi także
[22:01] ksiadz_na_czacie11: ale ważne by trwać w tym. wracać do tego w ciągu dnia całego
[22:02] ksiadz_na_czacie11: pamięcią ożywianą wiarą wracać. że On jest ze mną:)
[22:02] opik11: żeby Eucharystia nie kończyła się w kościele
22:03] pedziwiatr: przez tę Komunię pozwalać Bogu, by nas przemieniał
[22:03] ksiadz_na_czacie11: właśnie. żeby się nie kończyła w kościele tylko by trwała
[22:03] iks: żeby Jezusa nieść do ludzi
[22:03] ksiadz_na_czacie11: tak Pędzi. wszędzie gdzie ja idę On idzie ze mną
[22:03] kow3l: ja tak niestety często mam-że kończy się w kościele
[22:03] Zdzisiek: sorry ale wiecie o czym mówię
[22:03] mira: kiedy zaczyna się Eucharystia dzień naprawdę jest on inny
[22:03] iks: być przykładnym Katolikiem
[22:04] iks: kochając ludzi kochamy Jezusa
[22:04] ksiadz_na_czacie11: no i na koniec mamy rozesłanie. co z tym robić?
[22:04] tarantula: każdą chwilą życia świadczę o Jezusie
[22:04] ksiadz_na_czacie11: co z tym rozesłaniem??
[22:04] mira: zanieść błogosławieństwo wszystkim których spotkamy, jak pozdrowienie
[22:04] neonka: co zrobić?
[22:05] neonka: zanieść do środowisk
[22:05] pedziwiatr: "idźcie już stąd na ulice....
[22:05] ksiadz_na_czacie11: mało Mira. zanieść Jezusa
[22:05] neonka: w których żyjemy
[22:05] tarantula: posłanie do świadczenia o Jezusie
[22:05] mira: swoim świadectwem
[22:05] Kris_yul: "idźcie i głoście Ewangelie"
[22:05] pedziwiatr: to jest misja, świadczyć i nieść Chrystusa
[22:05] ksiadz_na_czacie11: idźcie dać siebie teraz za zbawienie świata:)
[22:05] Kris_yul: na podobnej zasadzie
[22:05] ksiadz_na_czacie11: idźcie być pokarmem dla braci:)
[22:05] mira: może nie dosłownie ks.
[22:06] iks: miłosierdzie dla ludzi, pomoc potrzebującym
[22:06] ksiadz_na_czacie11: otrzymaliście Chrystusa i teraz Go dawajcie sobie i wszystkim
[22:06] mira: w teorii to takie proste ks.
[22:06] iks: nie zazdrościć, nie być chciwym
[22:06] madzia___: a w życiu bardziej skomplikowane
[22:06] mira: ale trzeba nieustannie próbować
[22:07] ksiadz_na_czacie11: ale nawet jak dajemy mało ale z miłością to już jest wiele
[22:07] ksiadz_na_czacie11: ale na koniec jeszcze jedno
[22:07] tarantula: tak ks. ??
[22:07] ksiadz_na_czacie11: co to znaczy ofiarować Komunię??
[22:08] ksiadz_na_czacie11: np. za kogoś
[22:08] Kris_yul: właśnie się o to pytałem
[22:08] justysia: hmmmm
[22:08] justysia: może
[22:08] justysia: nie to by było głupie
[22:08] mira: powierzyć go Bogu ?
[22:08] ksiadz_na_czacie11: czy i jak możemy ofiarować za kogoś??
[22:08] ja_majka: wg mnie to modlić się za niego właśnie wtedy gdy Jezus jest tak blisko
[22:08] justysia: możemy
[22:09] tarantula: podarować łaski jakie otrzymujemy w związku z tym w czyjejś intencji
[22:09] Kris_yul: może tzn. poprosić Jezusa aby się zaopiekował tym człowiekiem
[22:09] ksiadz_na_czacie11: ale Pan Jezus to nie towar do sprzedania i dysponowania
[22:09] Luiza: to jak z tą ofiarą, dać Jezusowi, aby przemienił
[22:09] Luiza: powierzyć
[22:10] justysia: czyli co przyjąć Jezusa do siebie do swojego serca i Nim we mnie pomagać drugiemu?
[22:10] ksiadz_na_czacie11: tu chodzi by samemu oddać się jako żywa ofiara zastępcza. tak jak Jezus za nas
[22:10] Zdzisiek: czy tu chodzi tylko o to żeby być ofiarą?
[22:10] ksiadz_na_czacie11: w zjednoczeniu z Chrystusem ofiarować się Bogu za tego kogoś
[22:11] Luiza: ale co ofiarować ?
[22:11] ksiadz_na_czacie11: siebie
[22:11] Luiza: jakieś czyny, czy osobę ?
[22:11] Kris_yul: ofiarować Komunie to rozumiem ofiarować właśnie to zjednoczenie
[22:11] ksiadz_na_czacie11: siebie całego
[22:12] ksiadz_na_czacie11: siebie w tym zjednoczeniu Kris
[22:12] mira: trudne ks.
[22:12] iks: to znaczy dać swoje życie za innych ludzi?
[22:12] ksiadz_na_czacie11: ale możliwe:)
[22:12] ksiadz_na_czacie11: tak Iks
[22:12] iks: rozumiem ks.,
[22:13] ksiadz_na_czacie11: "trudna jest ta mowa... czy i wy chcecie odejść?"
[22:13] ja_majka: bardzo trudne...
[22:13] Zdzisiek: a czy nie można ofiarować działania tylko ciągle swoje życie?
[22:13] iks: to piękne poświęcenie
[22:13] ksiadz_na_czacie11: jak Jezusa
[22:13] mira: a co Bóg może zrobić z taką ofiarą ?
[22:13] ksiadz_na_czacie11: dobra. podsumowanie!!
[22:13] iks: prawie, bo człowiek nie dorówna Jezusowi:)
[22:13] ksiadz_na_czacie11: Mira. zbawić tego za kogo została złożona:)
[22:14] ksiadz_na_czacie11: z nami? też nas zbawić:)
[22:15] ksiadz_na_czacie11: a zatem: uczestniczyć w Eucharystii to "widzieć" żywego Boga tam obecnego
[22:15] kow3l: ehhh miłosierdzie Boże to jest jednak ciągle wielka niewiadoma w mojej głowie
[22:16] ksiadz_na_czacie11: dalej: zanim przystąpimy to pojednanie konieczne, bo bez niego Bóg nas nie przyjmuje. pojednanie ze sobą i z innymi
[22:16] ksiadz_na_czacie11: dalej: słuchać co Bóg mi chce właśnie teraz powiedzieć
[22:16] kow3l: co to znaczy pojednanie ze sobą?
[22:17] ksiadz_na_czacie11: oddać siebie wraz z ofiarą. całe swoje życie a najlepiej to, co jeszcze nie oddane. a jak się nie ma nic to dać to nic
[22:17] ksiadz_na_czacie11: uwierzyć że Bóg swoją mocą przemienia wszystko co moje na boskie wspaniałości
[22:17] ksiadz_na_czacie11: ja daję siebie a On daje mi Siebie
[22:18] ksiadz_na_czacie11: no i zjednoczenie w Komunii. pozwolić się kochać
[22:18] ksiadz_na_czacie11: i iść by dawać Jezusa całemu światu
[22:18] ksiadz_na_czacie11: Amen:)