Modlitwa wyrasta z łagodności i braku gniewu

Zapis czatu z 2 grudnia 2005

publikacja 03.12.2005 12:38

[21:00] ksiadz_na_czacie2: Wybiła 21 - zaczynamy
[21:00] ksiadz_na_czacie2: Jeśli ktoś uczestniczył w naszej rozmowie przed tygodniem domyśla się, że dzisiaj ciąg dalszy
[21:00] Ruth: Ja nie uczestniczylam
[21:01] ksiadz_na_czacie2: wybrałem jako motto rozmowy dwa cytaty ze starożytnego mistrza modlitwy - Ewagriusza z Pontu
[21:01] Helcia_: mnie nie było tydzień temu:(
[21:01] Ruth: I nie domyslam sie...:'(
[21:01] ksiadz_na_czacie2: ciekawcy już wczoraj wyszukali go w internecie i trochę doczytali
[21:01] ksiadz_na_czacie2: np. Awa :)
[21:01] tarantula: no przyznac się kto był ciekawski ??/
[21:02] ksiadz_na_czacie2: Zacznę może od pytania: co poczuliście, wchodząc na czat, czytając temat i powitanie??
[21:02] tarantula: a jakie było powitanie??
[21:02] ksiadz_na_czacie2: Co w pierwszym momencie przyszło Wam do głowy?
[21:02] Adaso: hmm chyba niykożdy to sam widzioł
[21:02] Awa: ze lagodnoscu mi brakuje
[21:02] Ruth: Ze to prawda
[21:02] ksiadz_na_czacie2: to samo, bo wisi od wczoraj ;)
[21:02] Luiza: łagodnoś i brak gniewu - to dziwnie dalekie
[21:03] kasiula_m: ze teraz juz wiem dlaczego tak trudno sie modlic... :)
[21:03] ksiadz_na_czacie2: Luiza, dlaczego dziwnie dalekie?
[21:03] szalom: nie wiem czy zawasze...
[21:03] Lars_: ale poł dnia był bład w temacie ksieże :)
[21:03] Luiza: no łagodność to takie nieludzkie :)
[21:03] Awa: Lars to ty zmieniles?
[21:03] opik8: modlitwa mnie uspokaja
[21:03] Luiza: gniew, bardzo naturalny
[21:03] jack: a ja poczulem sie tak jak wtedy gdy slucham chorałów gregorianskich
[21:03] Awa: to byla literowka
[21:04] ksiadz_na_czacie2: Luiza, znaczy nienaturalna jest miłość??
[21:04] ksiadz_na_czacie2: jack, skąd to skojarzenie??
[21:04] Adaso: "to uczynisz, by pomścić się na bracie, który cię skrzywdził, stanie się przeszkodą, jaką napotkasz podczas modlitwy"
[21:04] Awa: ,,jako i my odpuszczamy....
[21:04] jack: bardzo to lubie rozmyslac wtedy o dobroci jaka mnie od Boga spotyka
[21:04] Luiza: miłość nienatralna, bardzo naturalna
[21:04] Lars_: mnie sie skojarzyło z PS - by pierw pojednac sie z bratem zanim podejdzie sie do Boga
[21:04] Awa: to ,co....
[21:05] ksiadz_na_czacie2: więc skoro naturalna jest miłość, gniew musi być czymś nienaturalnym :)
[21:05] Awa: z ojcze nasz
[21:05] Lars_: ale gniew nie jest czyms złym
[21:05] Lars_: ogolnie
[21:05] Ruth: lagodnosc jest cnota - oznacza panowanie nad emocjami - i gotowosc dialogu
[21:06] ksiadz_na_czacie2: Lars, Ewagriusz to zdanie Jezusa komentuje tak: "Niewłaściwy stosunek do braci zaślepia bowiem rozum modlącego się i zaciemnia jego modlitwy"
[21:06] Helcia_: można powiedzieć że gniew wyprowadza człowieka z równowagi
[21:06] szalom: gniewajcie się ale nie grzeszcie
[21:06] Lars_: ks2 niewłasciwy to tak ale tez jest gniew uzasadniony
[21:06] ksiadz_na_czacie2: zgadzam się. Św. Tomasz z Akwinu powiadał, że czasem brak gniewu jest oznaką głupoty a nie miłości
[21:06] Awa: Lars kazdy gniew ma mniejzse lub wieksze uzasadnienie
[21:06] ksiadz_na_czacie2: ale my mówimy o gniewie, który zaciemnia modlitwy
[21:07] Awa: inny jest tylko prog wrazliwosci
[21:07] Ruth: Ale w jakim kontekscie to powiedzial...
[21:07] ksiadz_na_czacie2: więc jaki to gniew zaciemnia modlitwy??
[21:07] Lars_: czyli mowimy o tych negatywnych skutkach złego gniewu ?
[21:07] ksiadz_na_czacie2: może to, co napisała Helcia?
[21:07] tarantula: gniew gdy nie potrafimy przebaczyc
[21:07] Awa: po zachodzie slonca
[21:07] Lars_: jak gniew dominuje nad nami
[21:07] Helcia_: gniew zakłuca nam spokój
[21:07] syn_szeolu: VitayCIE !!
[21:07] Salcie: synu nie drzyj sie :)
[21:08] ksiadz_na_czacie2: Pamiętacie, pisaliśmy o emocjach przez nas nadmuchiwanych, "pompowanych"
[21:08] Ruth: szBoze syn - ciiii.....
[21:08] ksiadz_na_czacie2: ustał powód, a my jeszcze się wewnętrznie podsycamy
[21:08] Lars_: emocje zaciemniaja rozum
[21:08] Awa: emocjei gniew to namietnosci i sa silne
[21:08] awe: Lars masz racje
[21:08] awe: witaj i witajcie
[21:09] Helcia_: Lars ale tylko emocje negatywne??
[21:09] Lars_: gniew sprowadza nas do zemsty i innych niskich pobudek
[21:09] ksiadz_na_czacie2: daje się zauważyć, że Ewagriusz sugeruje pewne ważne prawidło modlitwy
[21:09] syn_szeolu: salcia cos ty taka wrazliwa
[21:09] Lars_: pojednanie sie z bratem - pozniej modlitwa
[21:09] ksiadz_na_czacie2: to dotyczy zresztą nie tylko gniewu
[21:09] Helcia_: syn tematyczny trwa...
[21:09] ksiadz_na_czacie2: bo pisze np. że przedmiotem rozproszeń są pieniądze
[21:09] Awa: wyciszenie?
[21:10] Ruth: lagodnosc jest jak juz wspomnialam oznaka stanu gotowosci do dialogu i panowaniem nad emocjami
[21:10] ewa122: gniew powoduje że nie potrafimy ani rozmawiać a jeszcze bardziej nastawić się na słuchanie Boga
[21:10] Awa: opanowanie mysli
[21:10] ksiadz_na_czacie2: więc jeszcze raz podkreślę, jest tu chyba jakaś ważna sugestia
[21:10] Lars_: modlitwa wymaga skupienia na Bogu a gniew jest jej zakłóceniem
[21:11] Helcia_: trudno sie wyciszyc, modlić skupić, jak w sercu mamy złość
[21:11] awe: być wolnym od emocji i innych uciązliwości - tzw nastroić się
[21:11] Lars_: awe słusznie :)
[21:11] Lars_: wiec zanim rozpoczniemy modlitwe trzeba zostawic wszystko inne :)
[21:11] ksiadz_na_czacie2: awe, Ewagriusz i cała tradycja ascetyczna nazywa to właściwym usposobieniem
[21:11] julek_: jack..czy Twoje radio nie ma wylacznika ?
[21:11] ksiadz_na_czacie2: albo dyspozycją wewnętrzną
[21:12] Ruth: Przypomina mi to slowa z kazania na Gorze - blogoslawieni cisi ...
[21:12] jack: jasne ze ma
[21:12] Varika: ja chcę medal!
[21:12] awe: naet głód lub pragnienie może przeszkodzić w modlitwie- duszność lub gorąco albo zimnica
[21:12] Varika: za wejście tu, a właściwie za cierpliwość!
[21:12] ksiadz_na_czacie2: może, ale czy musi?
[21:12] justysia: varika temat trwa
[21:12] Lars_: tylko, że nie zawsze mamy komfort awe - a modlic sie należy - i co wtedy"
[21:13] ewa122: nie musi
[21:13] ksiadz_na_czacie2: z tym zimnem jest takie opowiadanie buddyjskie
[21:13] Konwalia: Szczęść Boże;)

[21:13] hadler: wtedy mozna przywołac na pamięć warunki w jakich Jezus sie modlil w czasie Męki
[21:13] ksiadz_na_czacie2: pewien mnich założył się, że wytrwa 24 godziny na modlitwie w górach, na mrozie, bez ubrania
[21:13] awe: myślę że mówimy tutaj o modlitwie serca - takiej kontemplacyjnej bardziej i głębszej
[21:13] hadler: i nic Go nie rozpraszało jedank
[21:13] ksiadz_na_czacie2: awe, o każdej modlitwie
[21:13] awe: i co udało mu sie ???
[21:14] Varika: ja tam bym nie chciała
[21:14] ksiadz_na_czacie2: ten, co się założył twierdził, że przegrał zakład, bo miał zapaloną świeczkę
[21:14] ksiadz_na_czacie2: mnich zprosił go na Herbatę
[21:14] awe: hadler masz rację - ale ty sam wiesz jak to trudno
[21:14] ksiadz_na_czacie2: po 24 godzinach gość zezłościł się i zapytał kiedy wreszcie ugotuje się woda
[21:14] ksiadz_na_czacie2: wtedy mnich wskazał na świeczkę pod garnkiem :D:D:D:D
[21:15] Lars_: :) dobre
[21:15] ksiadz_na_czacie2: hadler, ale uważam, że miałeś dobre skojarzenie
[21:15] hadler: :)
[21:15] ksiadz_na_czacie2: Ewagriusz pisze: "Jeśli potrafisz wiele znieść, zawsze będziesz się modlił z radością"
[21:16] jack: to prawda ks 2
[21:16] Varika: a tak po polsku...
[21:16] Varika: to o co chodzi...
[21:16] ksiadz_na_czacie2: w tym wiele znieść jest klucz
[21:16] Lars_: czy modlitwa polega na tym by wiele znosic ?
[21:16] ksiadz_na_czacie2: bo skąd bierze się gniew??
[21:16] Luiza: z braku cierpliowści?
[21:16] Konwalia: (słyszałam, że jezeli mimo trudnych warunków przebijamy sie przez to i probujemy nawet nieudolnie, ale sie modlic, jest to modlitwa jeszcze bardziej wartosciowa)
[21:16] Varika: to przez innych! :)
[21:17] Lars_: z naszych żadz - bnierze sie gniew
[21:17] ksiadz_na_czacie2: nie potrafimy znieść krzywd
[21:17] Helcia_: z braku wyrozumialości wobec innych
[21:17] ksiadz_na_czacie2: nie panujemy nad pychą
[21:17] jack: niezrozumenia innych
[21:17] awe: krzywdy cierpliwie znosić--
[21:18] justysia: ale niepotrafienie znieść krzywdy to chyba inna sprawa troche
[21:18] ksiadz_na_czacie2: no właśnie - uczynki miłosierne co do duszy :)
[21:18] justysia: bo to tez zależy od krzywdy
[21:18] Ruth: Niekoniecznie - definicja gniewu jest rozlegla i kompleksowa - jak wszystko co dotyczy ludzkich uczuc - Jezus w slusznym gniewie rozpedzil handlarzy w swiatyni...
[21:18] ksiadz_na_czacie2: justysia, to jest właśnie "ta sprawa"
[21:18] Konwalia: kiedys bardzo sie gniewałam na rodzicow, prawie za wszystko.. ale teraz gdy patrze na nich z miłosierdziem, probujac patrzec tak, jak patzry na nich Jezus.. gniewam sie naprawde sporadycznie
[21:18] ksiadz_na_czacie2: Ruth, ten gniew wykluczyliśmy już
[21:19] justysia: ale prosze ks jezeli ktos nam zabije kogoś to dla nas jest krzywda
[21:19] ksiadz_na_czacie2: jej, ale trzepie dziś :(
[21:19] Lars_: gniew niewłasciwy pochodzi z egoizmu
[21:19] Mieszek: ks jak sie nie powie co jest prawda poprzez sprzeciw to moze dojść do tego iż krzywdzący będzie myslał że dobrze robi
[21:19] Kefas_Piotr: najgorsze są fałszywe oskarżenia, posądzenia, gniew to tylko reakcja, uczvciwego
[21:19] Mieszek: a sprzeciwem jest np wojna
[21:19] justysia: i jak ja kożna "znieść"
[21:19] Konwalia: jest gniew dobry i jest gniew zły
[21:19] ksiadz_na_czacie2: powiedz stanowczo, ale dlaczego z gniewem i dlaczego ten gniew hodować?
[21:19] Helcia_: gniew moż etez być oznaką słobości
[21:20] Lars_: gniew utwierdza nas w tym, że mamy racie
[21:20] Kefas_Piotr: czasami to obrona
[21:20] awe: i niezrozumienia
[21:20] Kefas_Piotr: a
[21:20] ksiadz_na_czacie2: ale zostawmy ten gniew
[21:20] Kefas_Piotr: czasami Atak
[21:20] Ruth: zostawmy
[21:20] justysia: tu sie zgadzam z lars
[21:20] ksiadz_na_czacie2: a zastanówmy się jak kształtować dobrą dyspozycję wewnętrzną do modlitwy
[21:20] justysia: utwierdza i to bardzo
[21:21] Mieszek: nie grzeszyc ks
[21:21] Konwalia: pokora!
[21:21] Varika: nie real - mieszek ;)
[21:21] Helcia_: trzeba zrezygnować z wszytkiego dla Boga
[21:21] Luiza: a czy ten negatywny gniew, nie nazywa się zatwardziałością?
[21:21] Kefas_Piotr: poprzez Pismo Święte, modlitwa jest najleppiej wypowiadana
[21:21] ksiadz_na_czacie2: Luiza, tak się nazywa
[21:21] kasiula_m: nie traktować modlitwy "z biegu"?
[21:21] ksiadz_na_czacie2: choć jeszcze może byc zatwardziałość w grzechu
[21:21] Lars_: przed modlitwa nalezy sobie uswiadomoc z kim bedziemy rozmawiac a do słuchania potrzebne jest wyciszenie
[21:22] Konwalia: zawsze widziec sie jako nicosc , jako mały kłębuszek który musi czerac siłe i uzdrowienie od Tego kto mu dał zycie
[21:22] ewa122: opowiedzieć Panu Bogu o swoich emocjach, oddać Mu je i zacząc z Nim rozmowę
[21:22] Varika: kujon :D
[21:22] ksiadz_na_czacie2: Lars, a może najpierw trzeba uświadomoć sobie wszystkie przeszkody na drodze do Tego, z Kim mamy rozmawiać?
[21:22] Kefas_Piotr: Lars powiedz to Chórowi który śpiewa pieśni religijne, w myśl zdania: kto śpiewa dwa razy się modli
[21:23] ksiadz_na_czacie2: Kefas, dobre
[21:23] Lars_: ks2 - mysle, że przeszkody beda zawsze - trzeba na poczatku wiedziec do KOgo i z kim chcemy rozmawiac - a pozniej pewnie bedzie łatwiej walczyc z przeciwnosciami
[21:24] Helcia_: :)
[21:24] jack: te przeszkody sa tak naprawde doświadczeniem jakim On nas obdarza wyrazem Jego milosci
[21:24] _Katamaran_: a nie mozecie po prostu przeczytac ksiazki Rozmowy z Bogiem
[21:24] ksiadz_na_czacie2: no i co z tego, że wiem, z Kim rozmawiam, jak bałwany we mnie ryczą, a ja zwalam winę na bliźniego. I zamiast wielbić, to przed Bogiem bliźniego jeszcze oskarżam i uważam, że mam rację??????
[21:24] jack: my widzimyw tym tylko problemy
[21:24] Konwalia: przeszkodami sa małe niewiernosci
[21:24] Ruth: Czyz nie modlimy sie w Litanii - "Jezu cichy i pkornego serca - uczyn serca nasze wedlug serca Twego..." ??
[21:24] Mieszek: racszej tu chodzi o wyciszenie z spraw doczesnych by nie zaprzątały głowy i nie przeszkadzały
[21:25] Lars_: Ks jak idzie sie na spotkanie z dziewczyna - to te bałwany umyklaja wraz z odległościa - ktora sie skraca :) wiec - im bliżej Boga, tym pewnie spokojniej :)
[21:25] awe: - a kiedy już się ma wszystkiego dosyć - bo nie sposob usunąć przeszkód,mysli itd to wtedy najlepiej zamilknąć i przez chwilę nic nie mysleć ani nie rozważać

[21:25] jack: nie rozumiemy dlaczego ON nas doswiadcza w taki czy inny sposob i to nam przeszkadza w modlitwie
[21:25] hadler: Katam... to codzienne rozwazania - nie ksiazka do czytania ......
[21:25] ksiadz_na_czacie2: nie da się stanąć przed Bogiem, skoro na drodze do Niego wyrastają przeszkody, a my tych przeszkód nie widzimy, nie chcemy ich uznać a potem pokonać
[21:25] ewa122: najpierw opowiedzieć wszystko Panu Bogu "poskarżyć się" ale potem posłuchać odpowiedzi
[21:25] Konwalia: cała istota relacji z Bogiem polega na tym zeby sie uczyc mniej patrzec na siebie, a bardziej na Boga. Wyzwolic sie z miłosci własnej ;egoizmu
[21:26] Lars_: Ksieze - w ten sposób nigdy bysmy z Bogiem nie byli w stanie rozmawiac - bo przeszkoda jestesmy nie tylko my sami - przeciez jest tez zły duch
[21:26] Kefas_Piotr: Jedno jest pewne, modlitwy nie można przeóżyć, albo teraz, albo już z innej intencji
[21:26] Kefas_Piotr: przełożyć
[21:26] _Katamaran_: ksiadz tzn z enigdy ni emoglbmy sie modlioc
[21:26] Konwalia: ponoc nie powinno sie tłumaczyc Bogu z przerwy w modlitwie tylko poprostu sie pomodlic.
[21:27] ksiadz_na_czacie2: "Ci, którzy w czasie modlitwy gromadzą w sobie urazy i zmutki, podobni są do czerpiących wodę po to, by ją wlać do dziurawego dzbana"
[21:27] Konwalia: Bóg najbardziej ceni teraźniejszość.
[21:27] ksiadz_na_czacie2: smutki*
[21:27] _Katamaran_: glupstwo ksiadz opowiadasz
[21:27] awe: ksieże ale trzeba powiedzieć Jezusowi to co boli nie uważasz???
[21:27] Ruth: Dobrze ze Bog jest Miloscia i ma wiecej cierpliwosci niz my i ksiadz
[21:27] ksiadz_na_czacie2: Katamaran. na tym cytowanym głupcu wychowały się tysiące świętych
[21:28] hadler: Ksaidz ale tez na modlitwie nalezy te przeszkody powierzac PANU, wowcza ON uwalnia od nich
[21:28] _Katamaran_: Ksieze i mamy to co mamy w kosciele
[21:28] Lars_: Ksieże Jezus na wszystkich patrzył z miłoscia - wtedy ci ktorzy byli grzeszni, chorzy czy cierpiacy - zmieniali sie pod Jego wpływem - sami możemy istotnie duzo - ale nie tylko to od nas zalezy
[21:28] jack: ale trzeba modlic sie o pomoc w zrozumiemiu naszych smutkow
[21:28] ksiadz_na_czacie2: gdyby w kościele modlono się w/g rad Ewagiusza, bylibyśmy naprawdę w przedsionku niebieskiego Jeruzalem
[21:29] Kefas_Piotr: wydaje mi się że w 99% mamy zawsze problem ze skupieniem się podczas modlitwy, mszy, nabożeństwa, to nasza wada
[21:29] Konwalia: własnie modlitwa nas od nich uwalnia! Jezus mówi: przyjdzcie wszyscy ktorzy utrudzeni i obciazeni jestescie a ja was pokrzepie!!!
[21:29] _Katamaran_: nie bylibysmy nigdy
[21:29] Ruth: Ja tam wole kazanie na Gorze od mysli Ewagiusza
[21:29] Kefas_Piotr: tysiące myśli, gestów, nas rozprasza
[21:29] hadler: Katamaran przezywa okres przekory/:-)
[21:29] ksiadz_na_czacie2: znaczy tak: Jezus patrzy z miłością, więc gniewajmy się, wyzywajmy w duchu bliźnich, liczmy poieniądze, rozmyślajmy o zakupach, planujmy wystąpienie w sądzie: bo Jezus patrzy z miłością a to wszystko jest bez znaczenia :(:(:(
[21:29] _Katamaran_: on plótł bzdury,ciekawe czy sie do nich stosowal,poza tym
[21:30] _Katamaran_: Ksiad zno tak
[21:30] Lars_: Ks - gdybysmy modlili sie modlitwa Panska z przekonaniem - tak jak nas nauczył Jezus- to tez bylibyśmy w przedsionku nieba:)
[21:30] _Katamaran_: Laers:)
[21:30] Ruth: Ksieze - upgolnienia jako forma retoryczna sa dobre - ale bez przesady
[21:30] Luiza: Ksiądz, na Miłość odpowiada sie miłością.
[21:30] awe: Lars!!!
[21:30] Ruth: uogolnienia
[21:30] Konwalia: uczmy sie od ewangelikow!!
[21:30] Lars_: Ksieże - nie to powiedzialem - mowiłem o tym, że przy Jezusie sie zmieniamy
[21:30] Konwalia: codziennej ,modlitwy dziekczynnej
[21:30] Mieszek: ks jedni planuja w sądzie sie znaleźć a inni skarża i wygrywaja
[21:30] ewa122: ale jeśli powie sie szczerze Jezusowi jakim się jest naprawdę to On potrafi wytłumaczyć i przekonać do zmiany swojej postawy
[21:30] Konwalia: radosnej!
[21:30] ksiadz_na_czacie2: tylko w modlitwie Pańskiej jest: "Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy" a nie jako i my przychodzimy z gniewem na bliźniego na modlitwę :(:(:(
[21:31] Lars_: no własnie ks
[21:31] Mieszek: planowanie jest gorsze niby od zasądzenia?
[21:31] _Katamaran_: Ksiadz od rauz nie chodzis zi nie mowisz
[21:31] Luiza: ksiądz, jeszcze jest przypowieść o nielitościwym dłużniku
[21:31] _Katamaran_: z czasem uczysz sie wszystkiego
[21:31] Kefas_Piotr: ale też jest :Bądź wola Twoja"
[21:31] hadler: Ksaidz modlitwa uwalnia od wszelkich negatywnych uczuc
[21:31] hadler: przemienia człoweika
[21:31] awe: sporo osób nie wie co powtarza na Modlitwie Panskiej - ksieze
[21:31] pitrek: podobno nJLWPIEJ TEN GNIEW POWIEZAC bOGU
[21:32] ksiadz_na_czacie2: No właśnie: nielitościwy dłużnik na modlitwie rozprawia się ze swoim współbratem i chce, żeby Jezus patrzył na to z miłością
[21:32] Lars_: ale tez jest "i nie wódz nas na pokuszenie"
[21:32] Kefas_Piotr: Awe no właśnie po prostu klepią .......
[21:32] Ruth: Lagodnosc i pokora serca sa podstawa modlitwy i metanoji
[21:32] ksiadz_na_czacie2: a Jezus mówi: NAJPIERW IDŹ I POJEDNAJ SIĘ
[21:32] Konwalia: gdy mam ochote sie gniewac.. widze jedno: siebie na sądzie ostatecznym. i zaraz mi mija:):):)!!
[21:32] _Katamaran_: kurde Ksiadz jak sobie poscielisz tak sie wyspisz nie?
[21:32] Lars_: wszelkie trudnosci na modlitwie - moga jej słuzyc - jak sie ich bedziemy - pozbywać
[21:32] hadler: Ruth ale łagodność zdobywa sie na modlitwie
[21:32] Luiza: "ile razy mam przebaczyć, czy aż 7 razy"
[21:32] ksiadz_na_czacie2: więc najpier pojednaj się, a potem stawaj pojednany, bez gniewu przed Bogiem
[21:32] _Katamaran_: zreszta Bog i tka najbardziej ceni grzesznikow:)
[21:33] hadler: a po co mamy rozprawiac o tym,ze inni klepia bezmyslnie?
[21:33] Ruth: Ale tylko tych co chca sie nawrocic - Kata
[21:33] _Katamaran_: Ksiadz buaa w zyciu bysmy sie nie mogli modlic
[21:33] hadler: mamy pilnowac tego jak sami sie modlimy
[21:33] hadler: skad wiemy ze inni klepia bezmyslnie?
[21:33] _Katamaran_: Ruth nie wiesz tego
[21:33] ksiadz_na_czacie2: Konwalia, ja jak nie mogę przebaczyć, to widzę siebie w niebie a tego, któremu nie mogę przebaczyć, obok siebie :)
[21:33] Lars_: Księze - czy to znaczy, że w sytuacji kiedy jest nam trudno si epojednać nie powinniśmy sie modlic?
[21:33] _Katamaran_: poza tym w Pismie czasami roznie jest napisane
[21:33] kasiula_m: tylko czy mamy tyle sily aby codziennie stawac przed Nim jako pojednani....

[21:33] kasiula_m: bo chyba jednak nie...
[21:33] ewa122: ale bez Pana Boga tez się nie pojednam - muszę mieć siłę do tego
[21:33] _Katamaran_: Lars tak
[21:33] Konwalia: czesm Ksieze trzeba sie modlic o to by Bóg pomogl nam sie pojednac...............
[21:33] Ruth: Opieram sie na Pismie Sw. - Kata
[21:34] ksiadz_na_czacie2: kasiula, czy my chcemy mieć te siły??
[21:34] awe: Katamaran - nie ceni Bóg grzeszników tylko patrzy na nich z miłością i udziela łaski nawrócenia
[21:34] _Katamaran_: a poza tym nie mozesz sie modlic bo mas przeszkody ktorych nie widzisz ale one sa
[21:34] _Katamaran_: Ruth ja tez
[21:34] ksiadz_na_czacie2: czy jesteśmy, jak pisze św. Paweł, zawodnikami, zaprawiającymi się do walki??
[21:34] Luiza: nie powinniśmy się modlic, jeśli nie podejmowaliśmny najmniejszej próby pojednania
[21:34] Luiza: jeśli pielęgnujemy w sobie gniew
[21:34] ksiadz_na_czacie2: no właśnie
[21:34] kasiula_m: ks2 chcemy... ale i tak trudno mi uwierzyć w codzienność
[21:34] pitrek: nam sie opłac ajednak pojenac i lepiej z pomoca Boga to zrobic bo ten gniew i zal nas rozwala w koncu ile mozna sie gniewac?
[21:34] Konwalia: mozemy sie modlic o uwolnienie od gniewu
[21:34] justysia: mam prosbe niech ktoś mi zapisze toco teraz piszecie bo musze wyjść
[21:34] Lidia: ale kto chce pielęgnowac gniew? chyba nikt?
[21:35] Kefas_Piotr: Luiza pojednać się z bliźnimi, z sobą , z Bogiem
[21:35] Helcia_: justyś ja Ci zapisze:)
[21:35] Luiza: konwalia, ale tu już jest potrzeba "nawrócenia"
[21:35] ewa122: ale po modlitwie ten gniew może nam przejść i poczujemy wstyd że mogliśmy się gniewać
[21:35] Lars_: pielegnowanie gniewu nie wchodzi w gre - ale ten gniew jakos trzeba - złagodzic i po to tez idzie sie do Boga by pomogł
[21:35] hadler: jej wy wciaz o zatwardzialosci serca przeciez ludzie o zatwardzialych sercach nie klekaja do modlitwy wcale
[21:35] ksiadz_na_czacie2: Lidia, chyba w niebie ;)
[21:35] _Katamaran_: hadler zdziwilbys sie
[21:35] ksiadz_na_czacie2: hadler, klękają
[21:35] Kefas_Piotr: hadler mylisz się
[21:35] Lars_: hadler - czasami wali ich zycie na kolana
[21:35] ksiadz_na_czacie2: nawet na kolanach ida do Komuni św.
[21:35] ksiadz_na_czacie2: widzę to w mojej parafii
[21:35] hadler: nie klejkaj
[21:35] Lidia: ks w niebie nie ma gniewu jest Miłość:)a miłośc nie unosi sie gniewem
[21:35] hadler: bi gdyby klekali to modlitwa by ich odmieniala
[21:36] hadler: odmieniala*
[21:36] Konwalia: klekaja pyszni i zatwardziali, ale lepiej ze klekają nizby nie klekali wcale!
[21:36] Ruth: Nie sadzcie abyscie nie byli sadzeni - ksieze2
[21:36] Kefas_Piotr: no i odmienia ich
[21:36] _Katamaran_: hadler zdefiniuj zatwardzailego:P
[21:36] awe: ksiądz to trochę dewoctwo
[21:36] hadler: ktos kto kleka do modlitwy to juz wykazuje chec poprawy
[21:36] ksiadz_na_czacie2: Ja nie muszę sądzić. Widzę
[21:36] _Katamaran_: hadler chrzanisz
[21:36] pitrek: podobno gniew nie jest zły tylko jego przedłużanie itrawniw niech nad waszym gniewem..
[21:36] awe: iść na klęczkaxch
[21:36] _Katamaran_: a Ciebie odmienia modlitwa?nie widac
[21:36] Luiza: konwalia, jeszcze ważne są intencje
[21:36] Kefas_Piotr: Kata weź przestań
[21:36] Lars_: hadler - popatrz na dobrego łotra
[21:36] Konwalia: wiem, ale to jest dla nich szansa
[21:36] Luiza: choć bezmyśle klękanie, też ma wartość, ale malutką - za mało
[21:37] kasiula_m: Ale czy jesli nie uda się przebaczyć i nadal jest zadra to nie lepiej poszukac pomocy w modliwie zamiast się poddawac?
[21:37] zefirek456: witam
[21:37] Konwalia: Luiza- jak ukleknie, moze za ktoryms razem łaska go dotknie........
[21:37] ksiadz_na_czacie2: kasiula, Luiza pisała choćby o próbie
[21:38] Lars_: hadler dobry łotr zmienił sie diametralnie- jak tylko spotkał Jezusa
[21:38] Helcia_: nie da się nawrócić od tak z dnia na dizeń
[21:38] Luiza: konwalia, dotknie jeśli pozwoli na dotknęcie, czyli brak zatwardziałości
[21:38] _Katamaran_: Helcia da
[21:38] hadler: Lars - a spotykamy GO na modlitwie
[21:38] Helcia_: nie da
[21:38] hadler: przeciez rowniez
[21:38] pitrek: zalezy
[21:38] Lars_: hadler i w cierpieniu
[21:38] Lars_: wtedy nie kleczymy
[21:38] Helcia_: napewno nie tak oo na moje zachcianki
[21:38] Konwalia: jak ukleknie- moze Pan do niego przemowi i on sobie to uswiadomi!
[21:38] _Katamaran_: da bo przychodiz zrozumienie i natchnienie
[21:38] hadler: tez - jesli przymujemy je
[21:39] Luiza: konwalia "może" masz rację "może"
[21:39] Luiza: ale dla mnie słowo "może" to mała gwarancja
[21:39] Lidia: ja juz nie wiem o czym piszecie:|
[21:39] hadler: jezeli człoeik bedac złym, nie modli sie nie ma mozliwosci zmieniania sie
[21:39] ksiadz_na_czacie2: "Nie sposób biec, będąc spętanym, a i rozum, gdy podlega namiętnościom, nie zdoła dotrzeć do miejsca modlitwy duchowej. Gwałtowne myśli miotają nim, co sprawia, że nie może zachować stałości"
[21:39] Lars_: czasami cierpienie - zwija nas w kłebek - wtedy nie mozna go przyjac - wtedy zwraca sie do Boga o pomoc - hadler
[21:39] Konwalia: za malo wiary! ludzie! Bóg nie jedego grzesznika w sekunde nawrocił. jedzcie don łagiewnik!!
[21:40] hadler: ale zwraca sie, obijetnie w jakiej formie
[21:40] hadler: LArs
[21:40] hadler: Ksaidz jak rozerwac te peta?
[21:40] Luiza: konwalia... szacunek za wiarę... może masz rację, za dużo logiki
[21:40] hadler: jezeli nie wolajac o pomoc do Boga?
[21:40] awe: dobre ksiądz
[21:40] ksiadz_na_czacie2: Ja widzę w tej dyskusji narazie jedno: chcemy zachować status quo. Modlić się bez zmieniania się. Bez wysiłku, który sprawiłby, że będziemy mieli odpowiednią dyspozycję wewnętrzną. Dlatego szukamy usprawiedliwień :(
[21:40] Lars_: ale syn marnotrawny - niosł do domy swoj gniew - pewnie coraz to mniejszy - i jak spotkał swojego ojca - to uległ szokowi :)
[21:40] Luiza: ale ja bym się nie zwalniała z odpowiedzialności za siebie - konwalia
[21:41] hadler: Ksiadz NIE!!!!
[21:41] Lars_: ks to nie usprawiedliwienie - to samo zycie - stawia nas w takie sytuacje
[21:41] Lidia: ks ale tak nie mozna, modlitwa powinna zmieniac nas
[21:41] Ruth: Jak to bez zmieniania sie - ksieze - przeciez wspomnialam o metanoji

[21:41] zefirek456: najwazniejszy jest tu ten dobry syn
[21:41] Helcia_: przecież modlitwa i nawracanie wymaga wysiłku, ciężkiej pracy nad sobą
[21:41] Lidia: usprawiedliwienia to kolejna nasza maska
[21:41] zefirek456: nie marnotrawny
[21:41] Luiza: ksiądz, nazwijmy ten wysilek "odpowiedzialnością" - może łatwiej będzie zrozumieć
[21:41] hadler: chodzi o to ze zdajac sobie sprawe ze zła jakie nas ogarnia, jakie nami wlada, wolamy do Boga o pomoc, o uwolnienie od tego
[21:41] Lars_: zefirek - miłujacy Ojciec miał dwoch marnotrawnych synow
[21:41] Ruth: prawdziwa modlitwa jest przyczyna i poczatkiem zmiany
[21:41] Lars_: hadler tak zgadzam sie
[21:42] ksiadz_na_czacie2: zdać sobie sprawę nie wystarczy
[21:42] Lidia: jeszcze trzeba chcieć
[21:42] ksiadz_na_czacie2: "Jeszcze nie opieraliście się grzechowi aż do przelania krwi" (Hbr)
[21:42] Konwalia: hmmmm;) kto powiedział ze sie zwalniam? słonca drogie. wiem jedno. Łaska nawrócenia jest darem a nie wypracowanym osiągnięciem. Dar mozemy otrzymac w kazdym momencie. często w najmniej spodziewanym.................
[21:42] hadler: Ksiadz i zwracamy sie o pomoc
[21:42] Luiza: Lidia, a chcecnie jest od Boga :) i jesteśmy w punkcie wyjścia.
[21:42] Helcia_: Ruth zgadzam sie i te zmiany trzeba pomału wprowadzać:)
[21:42] Lars_: ksieze - to wszystko przed nami
[21:42] hadler: sami nie mozemy sie uwolnic od zla ktore zawladnie sercem
[21:42] ksiadz_na_czacie2: więc opieraliście się namiętnościom aż do przelewu krwi, aż do krwawego potu???
[21:43] hadler: jezeli juz dopuszczamy do tego
[21:43] Lidia: Luiza ale nasze tak tez cos znaczy prawda?
[21:43] ksiadz_na_czacie2: O tym krwawym pocie kapitalnie mówił Arturo Mari
[21:43] Ruth: Helcia- tak
[21:43] ksiadz_na_czacie2: o swoich obserwacjach w kaplicy papieskiej
[21:43] hadler: wlasnie Ksaidz tak czasem trzeba robic, nawet wbrew sobie klekac i wolac do PANA
[21:43] Luiza: "Postępuj tak jakby wszystko zależało od ciebie, pamiętaj jendak, że wszystko zależy od Boga"
[21:43] Lars_: kazdy człowiek potrzebuje innego lekarstwa - księze
[21:43] Helcia_: :)
[21:43] Lars_: Jezus wział na siebie nasze przeklenstwo
[21:43] ksiadz_na_czacie2: tia, nalepiej słodkiego, ciepłego, łatwoprzełykalnego
[21:43] Lidia: Luiza nie napisałam że wszytsko zalezy ode mnie:)
[21:43] Luiza: Lidia, nasze życie nie ma ceny.
[21:44] Ruth: I pokochal nasz az do smierci
[21:44] Konwalia: Ten pot jest .. ale później. Pan nie wymaga od poczatkujacego cudów i wielkich ofiar. to jeszcze za wczesnie.
[21:44] Luiza: Lidia, ja też nie napisałam, że Ty napisałaś.
[21:44] Kefas_Piotr: czasami gorzkiego i niestrawnego też trzeba
[21:44] hadler: e tam Ksiadz sa wytrwali i leniwi, opieszali - Ci nie beda klekac i wolac do PANA
[21:44] ksiadz_na_czacie2: tia, Jezus wziął na sienie nasze przekleństwo, więc my już nie musimy modlić się krwawym potem. Już teraz możemy z górki i szeroką drogą...........
[21:44] Lars_: ks nie ulegaj - niech Cie gniew nie zaslepi ;) dyskutujemy tylko :)
[21:44] Lidia: Luizo więc......nie wiem o co chodzi:)
[21:44] Lars_: ks tego nie powiedzialem :)
[21:44] hadler: najwazniejsze zeby nam sie chcialo chciec - powtarzal pewien misjonarz
[21:44] _Katamaran_: Ksieze przesadzasz
[21:44] ksiadz_na_czacie2: Konwalia, a ile można być początkującym???
[21:44] Ruth: A skad wiemy ile lez i milczenia i prob wymaga indywidualna modlitwa kazdego z nas?
[21:44] Luiza: Lidia, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi...
[21:45] _Katamaran_: niech kazdy martwi sie o siebie i bedzie git
[21:45] Lidia: :)
[21:45] Kefas_Piotr: to zależy od sytuacji
[21:45] ksiadz_na_czacie2: Jak patrzę na list.ę, to połowa z nas była początkującymi juz przed dwoma laty
[21:45] hadler: Ksaidz masz racje, ale nie mozna twierdzic ze wszyscy sa tacy jak piszesz
[21:45] Konwalia: to zalezy. Od Boga i od człowieka;)
[21:45] ksiadz_na_czacie2: więc ciągne przedszkole??
[21:45] ksiadz_na_czacie2: bo to takie przyjemne??
[21:45] Lars_: ks mozna i do konca zycia niestety byc na poczatku drogi
[21:45] _Katamaran_: przedszkole trwa 6 lat
[21:45] Kefas_Piotr: żŁóbek :)
[21:45] _Katamaran_: jeszcze 4 lata
[21:45] Konwalia: NIE Ksieze to nie jest przyjemne
[21:45] Awa: ja to jestem prenatalna
[21:45] Konwalia: caly czas wpadac w grzech ciezki
[21:46] hadler: modlitwa pomaga wzrastac
[21:46] Konwalia: !!!
[21:46] Ruth: Poczatkujacymi - w czym? Prosze ksiedza?? Bo nie rozumiem
[21:46] Lars_: hadler - dokladnie - i ona nas też zmienia
[21:46] ksiadz_na_czacie2: Hadler nie pomaga, jeśli nie ma odpowiedniej dyspozycji wewnętrznej!!
[21:46] Luiza: w drodze
[21:46] Kefas_Piotr: hadler ależ my wzrastamy
[21:46] ksiadz_na_czacie2: W dzirawym garnku wody nie zatrzymasz!!
[21:46] hadler: alez oczywiscie ze tak
[21:46] Kefas_Piotr: ciągle
[21:46] _Katamaran_: zatrzymam
[21:46] hadler: o tym pisze caly czas
[21:46] _Katamaran_: zatkam szmatka
[21:46] Kefas_Piotr: półśrodek
[21:47] Lars_: ksieze - ale dziurawy garnek jest do wyrzucenia:)
[21:47] hadler: wewnetrzna dyspozycja jest fakt zdania sobie sprawy z tego ze jestem złym czlekiem, ze nie potrafie sobie z tym samodzielnie radzic
[21:47] Awa: a na czym ten krwawy pot konkretnie polega?
[21:47] Ruth: A Jezus nie odrzuca nikogo
[21:47] Konwalia: moi drodzy. Najpierw jest łaska poznania dobrozi Pana i zasmakowania słodyczy wielbienia Go. Potem.. człowiek jest wystawiany na próbę. Potem.... miłośc to decyzja
[21:47] hadler: wiec wolam do PANA - ratuj, wspieraj, lecz
[21:47] hadler: etc
[21:47] ksiadz_na_czacie2: nie wystarczy zdać sobie sprawę: trzeba jeszcze pracować nad tym, żeby usunąć przeszkody
[21:47] Lars_: hadler tak - bo Jezus w koncu przyszedł do grzesznikow - a nie do aniołow :)
[21:47] hadler: jasne
[21:47] ksiadz_na_czacie2: Bóg to nie spychacz ani pług odśnieżający
[21:48] hadler: a o czym ja pisze?:)
[21:48] hadler: sam fakt ze wyzbnaje to Bogu
[21:48] ksiadz_na_czacie2: właśnie to etc :):):)
[21:48] hadler: juz jest praca
[21:48] hadler: nad soba samym
[21:48] Lars_: hadler wiem :) piszesz dobrze - jak dla mnie
[21:48] hadler: Lars:)

[21:49] Ruth: Kazdy nawet "dziurawy" garnek ludzki - zostal zbawiony przez Pana i ma prawo bladzic i upadac i powstawac od nowa
[21:49] hadler: szkoda ze musze juz znikac, błogosławionej nocy wszystkim zycze
[21:49] Lars_: szBoze hadler:)
[21:49] Ruth: Z Bogiem hadler
[21:49] ksiadz_na_czacie2: więc jak jest przeszkoda, to ja mam ją usunąć, a nie oczekiwać, że Bóg zamiesi się w spychacza i przeszkodę usunie
[21:49] hadler: z Bogiem:)
[21:49] Konwalia: Bóg podjał decyzję : kocham ludzkosc. Nie zostawię ich! teraz - jaka my podejmujemy decyzję? Miłość oczekuje miłosci.
[21:49] ksiadz_na_czacie2: SzB
[21:49] Lars_: Ksieże jasne że nalezy ja zmieniac ale do tego trzeba łaski a łaska płynie miedzy innymo z modlitwy
[21:49] Ruth: Ora et labora
[21:49] Luiza: wg tego, piekło jest puste
[21:50] _Katamaran_: KOnwalia puste frazesy
[21:50] ksiadz_na_czacie2: Konwalia, ale od prawdziwej miłości trzeba się spocić
[21:50] _Katamaran_: Luiza bo piekla nie ma
[21:50] ksiadz_na_czacie2: mój ojciec z miłości wstawał o 4 rano i wracał do domu padnięty
[21:50] _Katamaran_: to wymysl
[21:50] ksiadz_na_czacie2: a kto padł, pracując nad sobą, nad swoimi wadami, choćby teraz, w Adwencie??
[21:50] Luiza: :)
[21:50] _Katamaran_: ja
[21:50] Luiza: to ja już sobie odpuszczam
[21:50] Konwalia: tak. Ale ona nie przychodzi od razu. i to nie jest puste.
[21:50] tarantula: kata - wymyslasz nowa teorię ludzkości ??
[21:50] _Katamaran_: tarantulak nie
[21:51] ksiadz_na_czacie2: ta, dumać to my sobie możemy
[21:51] _Katamaran_: ksiad
[21:51] _Katamaran_: zpowaznie napisalem
[21:51] ksiadz_na_czacie2: i na dumaniu się skończy, dopóki nie będziemy spoceni od pracy
[21:51] Konwalia: Gdyby Bóg liczył na mnie... nigdy bym nie wydostała sie z grzechow ciezkich.
[21:51] Kefas_Piotr: to nie jest takie prostwe
[21:51] ksiadz_na_czacie2: Konwalia, nie wierzę, w takie automatyczne wyciąganie człowieka bez wysiłku z naszej strony
[21:52] Ruth: Upadamy wiele razy nie tylko w Adwencie
[21:52] Luiza: konwalia, ale gdybyś nie pozwoliła na ratunek, to byś się utopiła, choćby dłoń Jezusa była wyciągnięta
[21:52] Lars_: łaska buduja na naturze Konwalio
[21:52] _Katamaran_: Luiza proznia
[21:52] awe: aja wierzę popatrz ksiądz co się zdarzyło z Pawłem
[21:52] ksiadz_na_czacie2: Luiza, a jak on ciągnie, trzeba mieć sporo siły w mięśniach, żeby tę rękę utrzymać :)
[21:52] Lars_: Szawłem awe:)
[21:52] Konwalia: owszem.. ale ja sie wtedy nie pociłam.. ja podjełam decyzje
[21:52] awe: no tak!!
[21:52] awe: Lars
[21:53] Kefas_Piotr: każdy ma swoje upadki, i swoje dzwigi do podciągania, najważniejszym Dzwigiem jest Bóg i modlitwa do niego
[21:53] Luiza: kata... próżnia to niebyt
[21:53] _Katamaran_: Konwalia mozna podjac decyzje i siedz z rekoma pod tylkiem dalej
[21:53] Lars_: Kata słusznie ta decyzje trzeba codziennie podtrzymywać:)
[21:53] Lidia: pr ks albo patrzeć Jezusowi prosto w oczy i zaufac jak sie idzie po wodzie:)
[21:53] ksiadz_na_czacie2: awe owszem, zwalił go z konia, ale do Damszku już musiał iść sam, by dowiedzieć się, co dalej
[21:53] Konwalia: nie doceniacie słowa: podjąc decyzje. Naprawde. Miłosc to decyzja. Pod tym kryja ise inne terminy: odpowiedzialnosc, cierpienie..praca..PRÓBA
[21:53] _Katamaran_: Konwalia co???????????
[21:53] ksiadz_na_czacie2: Katamaran, toć ja cały czas do tego samego zmierzam!!
[21:53] Lars_: ks ale on juz wiedzial po co idzie do Damaszku
[21:54] Ruth: Ale Barnaba go wspieral - prosze ksiedza
[21:54] _Katamaran_: Ty chyba sama nie wierzysz w to co piszesz
[21:54] Konwalia: Nie o takiej decyzji katamaran mowie
[21:54] _Katamaran_: ciesze sie ksiadz2
[21:54] awe: i tam już działała Łaska
[21:54] hekate: witam wszystkich :)
[21:54] ksiadz_na_czacie2: awe dla nas, ale nie bez nas
[21:54] Konwalia: i nie odzywaj sie wulgarnie
[21:54] _Katamaran_: na milsoc Konwalia trzeba sobie tez zapracowac
[21:54] ksiadz_na_czacie2: to taka duchowość charyzmatyczna: Bóg zrobi wszystko dla nas bez nas
[21:54] Lars_: miłosc trzeba w sobie rzbudzic Kata :)
[21:54] ksiadz_na_czacie2: wystarczy chcieć i powierzyć się
[21:55] _Katamaran_: ksiadz to glupota
[21:55] ksiadz_na_czacie2: :(
[21:55] KATE: a co jesli czujesz ze niempotrafisz sie modlic bo wlasnie nie ma tej laski
[21:55] _Katamaran_: Lars nie zapracowac
[21:55] tarantula: kate - to módl się o ta łaske :)
[21:55] Luiza: kata, ale to praca nad sobą przede wszystkim
[21:55] _Katamaran_: znaczy to sie nazywa glupota a nie duchowosc:)
[21:55] tarantula: tak jak potrafisz
[21:55] KATE: nie wim czy to takie proste
[21:55] KATE: modle sie i nic
[21:55] tarantula: nic w zyciu nie jest proste
[21:55] awe: nie zupełnie ksiądz
[21:55] Ruth: To nie jest duchowosc - a tym bardziej charyzmatyczna - prosze ks2 - nie naduzywalabym bym w tym miejscu pojecia charyzmatu
[21:55] KATE: coraz mniej we mneichceci
[21:55] Kefas_Piotr: prostsze niż ci się wydaje
[21:55] Lars_: zapracowana miłośc - to handel :)
[21:55] KATE: do dialogu
[21:56] tarantula: proste jest tylko siedzenie i narzekanie :)
[21:56] Konwalia: nie rozumiecie. Na poczatku bóg nas prowadzi za reke - apotem chce zebysmy juz sami szli ale jest zawsze z nami. jak upadniemy, znow nas prowadzi.
[21:56] tarantula: chociaz to tez chyba nie bo to tez męczy :d
[21:56] Konwalia: Bóg
[21:56] ksiadz_na_czacie2: charyzmatyczna w znaczeniu prapogawania przez pewne kręgi związane z tzw. Odnową chrayzmatyczną
[21:56] _Katamaran_: Lars nie wteyd to odpowiedzialnosc i zdanie sobie sprawy ile kosztuje taka milosc
[21:56] KATE: i czuje ze przegrywam z sama soba bo mi sie ni chce czuje starszna obojetnosc aa modlitwa jest takim odklepaniem bez ilosci
[21:56] Ruth: charismos - ma inne znaczenie
[21:56] awe: bomamy wolna wolę - i Bóg na siłę nic nie zrobi w nas - może tylko zainicjować nawrócenie a reszta zależy juz od nas
[21:56] Lars_: Kata - tak, masz racje
[21:56] _Katamaran_: KOnwalia Ty nie rozumiesz,wyjdz z metafor!
[21:56] KATE: kiedys tak nie bylo od 12 niedizeli adwentu zaczely sie trudnosc

[21:56] KATE: i
[21:57] jack: ks2 bedzie mozna na priv w sprawie modlitwy?
[21:57] ksiadz_na_czacie2: no i dobrze, że się zaczęły
[21:57] KATE: 1
[21:57] Kefas_Piotr: są tylko 4 niedziele Adwentu
[21:57] KATE: ja tez bym chciala
[21:57] ksiadz_na_czacie2: jack :)
[21:57] tarantula: mozna siedziec i mówić -"Boze jakiego mnie stworzyłeś takiego mnie masz' albo wziąc się za siebie i próbować dążyć do doskonałości :D
[21:57] Konwalia: a Jezus??? Jezus mówił samymi metaforami!!!
[21:57] KATE: prosze ksiedza
[21:57] _Katamaran_: Kate to przestan sie modlic
[21:57] _Katamaran_: Konwalia hiperbolami!!
[21:57] Lars_: Konwalia - Jezus dał swiadectwo - :)
[21:57] just_now: chyba parabolami :))))))))
[21:57] KATE: wtedy pzrgram totalnie i
[21:57] _Katamaran_: tez:P
[21:58] ksiadz_na_czacie2: Konwalia, jak kazał zaprzeć się samego siebie, wziąć krzyż, iśc pod górkę stromą drogą - to nie były metafory
[21:58] ksiadz_na_czacie2: to zapowiedź potu
[21:58] Konwalia: nie o tych fragmentach mowie .. przeciez
[21:58] KATE: modlic sie mimo ze nc ne czuje ze jest we mnie jakas obojetnosc??
[21:58] Mieszek: KATE nie ustawaj w modlitwie :D
[21:58] _Katamaran_: konwalia nie mozesz sobie wybrazac Boga jako tatusia
[21:58] _Katamaran_: zrozum to
[21:58] Kefas_Piotr: ile jeszcze gór do zdobycia? ile jeszcze pustyni do przebycia?
[21:58] _Katamaran_: KATE przestan sie modlic-powznie pisze
[21:59] ksiadz_na_czacie2: no dobra, dyskutowaliście burzliwie. Ciekawe, czy równie burzliwie zaczniecie dziś wieczorem walczyć z namiętnościami, jakie podczas modlitwy oddzielą Was od Boga :):):):):)
[21:59] ksiadz_na_czacie2: Amen
[21:59] kasiula_m: a jak powinnismy sobie Go wyobrażać Kata?
[21:59] Konwalia: a wlasnie ze nie ! Bóg jest moim Ojcem! czytales sw. Faustyne? a Marja Matką
[21:59] tarantula: amen :D
[21:59] Lidia: Bóg zapłac ks nr 2;)
[21:59] KATE: chcialabym tak an maksa oddac sie Bogu i czasami jak mam laske to czuje ze dam rade a opotem mysle jaka to jestem do niczego i ze znow nie udalo sie trwac i byc wiernym
[21:59] tarantula: dziekujemy ks :D
[21:59] opik8: ks 2 Amen