W kierunku ja wyzwolonego.

Zapis czatu z 27 stycznia 2006

publikacja 31.01.2006 14:54

Tak, miłość jest „ekstazą”, ale ekstazą nie w sensie chwili upojenia, lecz ekstazą jako droga, trwałe wychodzenie z „ja” zamkniętego w samym sobie w kierunku wyzwolenia „ja” w darze z siebie i właśnie tak w kierunku ponownego znalezienia siebie, a nawet w kierunku odkrycia Boga
[21:01] ksiadz_na_czacie2: Szczęść Boże, witam wszystkich :)
[21:02] ksiadz_na_czacie2: W ramach zapowiadanego ocieplenia, termometr za oknem pokazuje -20, ale mam nadzieję, że rozmowa nas rozgrzeje
[21:02] porozmawiam: :)
[21:02] anek: tak, tak ks2, zapewne nas rozgrzeje:)
[21:02] Niunia1705: ks2, moze rozgrzeje, ale musimy się wszyscy postarać:D
[21:03] ksiadz_na_czacie2: Będzie to prawdopodobnie pierwsza w polskim necie rozmowa, osnuta o Encyklikę Benedykta XVI "Bóg jest miłością"
[21:03] ksiadz_na_czacie2: pod tematem, w powitaniu administratora mieliśmy dość długi i trudny cytat
[21:03] ksiadz_na_czacie2: zaczerpnięty jest z pierwszej części encykliki
[21:04] ksiadz_na_czacie2: mam nadzieję, że poświęciliście mu nieco uwagi i zastanowiliście się chwilę nad nim
[21:04] Hm?: nieco tak
[21:04] anek: ale trudny ten cytat
[21:04] porozmawiam: muszę raz jeszcze przeczytać, zaraz wracam
[21:05] ksiadz_na_czacie2: cała encyklika jest trudna - to fakt
[21:05] Niunia1705: trudny, ale dużo mówi jakby się nad nim zastanowić głębiej
[21:05] Belizariusz: Bo pisał ja trudny teolog
[21:05] ksiadz_na_czacie2: a zaraz zobaczymy, czy to jest cytat taki oczywisty
[21:06] ksiadz_na_czacie2: Stawiajmy sobie zatem pierwsze pytanie: czym jest "Ja" zamknięte samo w sobie??
[21:06] anek: "ja"czyli coś, co dotyczy tylko mnie?
[21:06] porozmawiam: ja, to samo moje wnetrze
[21:06] Livia: egoizmem?
[21:06] Belizariusz: "ja" to JA...co tu dużo gadać?
[21:06] ksiadz_na_czacie2: Livia, być może
[21:07] Hm?: opozycja do zewnetrza
[21:07] ksiadz_na_czacie2: w czym to zamknięcie w sobie się objawia??
[21:07] ksiadz_na_czacie2: tak konkretnie, może być na przykładach
[21:07] Belizariusz: brakiem zaufania do innych
[21:07] ksiadz_na_czacie2: a do siebie??
[21:07] pedziwiatr: to jest to Ja, ktore zaprzecza, ze jest w nas odbicie Boga
[21:08] Hm?: kazdy odczuwa granice miedzy ja i nie-ja
[21:08] anek: zamknięcie sie na potrzeby innych...
[21:08] pedziwiatr: i zamyka nam droge do Niego
[21:08] ksiadz_na_czacie2: tylko do Niego??
[21:08] anek: nie i do innych też
[21:08] Belizariusz: ale wzniosłe czysto katechetyczne słowa.....
[21:08] pedziwiatr: no nie, ale to juz konsekwencja tego pierwszego zamkniecia
[21:08] porozmawiam: jeśli zamykam sie w sobie, znaczyc może, że mam jakis problem, np.
[21:09] ksiadz_na_czacie2: Beli, ale odniesienie mają bardzo praktyczne
[21:09] Niunia1705: zamykając się w sobie, zamykamy się na otaczających nas ludzi
[21:09] anek: porozmawiam ma chyba rację...
[21:09] Hm?: najgorsze jest zamkniecie sie na siebie
[21:09] Belizariusz: ksiadz..problemem może byc brak ufności do ludzi
[21:09] anek: bo ktoś mógł nadużyć naszego zaufania
[21:09] Belizariusz: do tych co zawiedli
[21:09] porozmawiam: moze być Beliz
[21:09] pedziwiatr: Beli, nie ufam ludziom, jesli nie potrafie ufac Bogu, otworzyc sie na Boga
[21:10] Hm?: zycie do wewnatrz stanowi problem dla niektorych
[21:10] ksiadz_na_czacie2: Jak pisał ksiądz Twardowski : "Potrafi myśleć o sobie tylko w pierwszej osobie"
[21:10] ksiadz_na_czacie2: :)
[21:10] Niunia1705: zawiedliśmy sie na kimś i boimy się zaufać ponownie boimy się rozczarowania
[21:10] ksiadz_na_czacie2: HM, ale to zycie do wewnątrz może mieć dwa aspekty
[21:10] Hm?: bezpiecznie jest w stadzie
[21:10] anek: chcemy tego uniknąć na przyszłość
[21:10] ksiadz_na_czacie2: narcystyczny i skierowanie na Tego, który zamieszkuje moje serce
[21:10] Belizariusz: Hm....tylko dla krów
[21:11] Hm?: o ile zamieszkuje
[21:11] opik14: zamykanie się w sobie jest objawem strachu również
[21:11] Hm?: nie wszystkim sie to zdarza
[21:11] porozmawiam: Belizariusz niekoniecznie, to, że nie ufasz ludziom, nie znaczy, że nie ufasz Bogu
[21:11] ksiadz_na_czacie2: a nie zamieszkuje??
[21:11] anek: ale my nie zawsze pozwalamy Bogu na to, żeby był w moim sercu, czasami chcemy Boga wyrzucić z naszego życia
[21:11] ksiadz_na_czacie2: porozmawiam, nie byłbym tego taki pewny
[21:11] porozmawiam: niee?
[21:11] Hm?: co Bog ma do tego?
[21:11] Belizariusz: a ja byłbym...bo Bóg nie zawodzi...ludzie często
[21:12] ksiadz_na_czacie2: anek, nawet gdy Go wyrzucamy, On tam jest "bo nie może zaprzeć się samego siebie ":)
[21:12] anek: hmmm
[21:12] Niunia1705: Bóg bez wzgledu na to czy chcemy czy nie jest zawsze w naszym sercu
[21:12] porozmawiam: jak ja mam problemy, czesto zamykam sie w sobie Ksiadz, co nie znaczy, że na Boga
[21:12] Niunia1705: tylko czasami tego nie chcemy zobaczyć
[21:12] Hm?: okruch, odprysk, iskra-w tym sensie masz racje
[21:13] pedziwiatr: porozmawiam, ale Bog mowi do nas na wiele roznych sposobow, przez ludzi tez
[21:13] ksiadz_na_czacie2: Zatem mówiąc o ukierunkowaniu do wewnątrz uściślamy: nie chodzi o ukierunkowanie narcystyczne
[21:13] porozmawiam: tak, zgadza sie pędziwiatr, oczywiscie, wiec czasem i szukam
[21:13] anek: ale czasmi w ciszy do nas przemawia...
[21:13] Belizariusz: a skad mozna miec pewnosc, ze przez tych ludzi przemawia Bóg?
[21:13] Hm?: Pedzi, tak mowi zrozumiale i najwiarygodniej
[21:14] Hm?: egocentryzm
[21:14] opik14: ale takie zamkniecie nie jest dziwne, jeśli ludzie zamiast nam pomóc tylko nas ranią, co nie znaczy, że to jest dobre-tylko uzasadniam takie postawy
[21:14] Hm?: bardziej jest na miejscu
[21:14] Niunia1705: Beli nigdy nie mamy pewności, ale powinniśmy to umieć odróżnić
[21:14] anek: beli, chyba po owocach tego, co do nas dotarło co nam ten ktoś mówił, tak sobie myślę

[21:14] Belizariusz: owoce maja to do siebie, ze długo dojrzewaja
[21:14] ksiadz_na_czacie2: takie posadzenie siebie samego na foteliku: tu wyszło ach, to och, tu be; jakim wspaniały, jakim do d..... :)
[21:15] porozmawiam: :|
[21:15] Niunia1705: hmm...
[21:15] Hm?: nie tak: jestem najwazniejszym filtrem
[21:15] pedziwiatr: Beli, Duch Swiety nam pomaga :)
[21:15] ksiadz_na_czacie2: i zauważcie, że czasem bardziej chodzi o te achy i ochy, aniżeli o Niego, o bliźniego
[21:15] anek: ma ksiądz rację, ze czasami tak robimy, ja tak ileś razy robię
[21:15] Hm?: przeswietla mnie swiat
[21:16] ksiadz_na_czacie2: nawet, gdy czynimy dobrze: ile bezinteresownie, a ile dla zadowolenia z siebie (wyłącznie)
[21:16] porozmawiam: ja lubie bezinteresownie :)
[21:16] pedziwiatr: ks. te achy i ochy nie pozwalaja nam ruszyc sie dalej
[21:16] opik14: ks, ale to jest już trochę uogólnienie chyba, bo tez zastanawiamy czemu jesteśmy tacy
[21:16] anek: ja tam bardzo lubie pomagać innym, nie otrzymując nic wzamian, radością jest to, że mogłam komuś pomóc
[21:16] opik14: nawet czyniąc rachunek sumienia musimy zerknąć wgłąb siebie
[21:16] ksiadz_na_czacie2: opik, gdy zastanawiamy się, to już jest baaaaaaaaaaardzo dobrze
[21:16] Hm?: z tym nie mozna sie zgodzic, jesli tworza dobro, w zasadzie sa dobre
[21:17] Niunia1705: anek, ale mało już jest takich ludzi
[21:17] anek: możliwe niunia:)
[21:17] Niunia1705: co pomagają nie czerpiąc z tego żadnej korzyści materialnej lecz tylko duchową
[21:17] ksiadz_na_czacie2: anek, a jak nie będziesz miała radości z pomocy??
[21:17] Hm?: to tez zysk
[21:17] anek: jak nie mieć radosci z pomocy? nie rozumiem księdza...
[21:17] ksiadz_na_czacie2: można
[21:18] Niunia1705: można komuś pomóc, ale w zły sposób
[21:18] Hm?: byle sie nie nadac w podziwie nad wlasna dobrocia
[21:18] Niunia1705: wtedy raczej nie będziesz z tego zadowolona
[21:18] Livia: wtedy się można szybko zniechęcić
[21:18] anek: ale ja chcę dobrze ludziom pomagac, A NIE ŹLE
[21:18] ksiadz_na_czacie2: możesz za okazaną pomoc dostać po plecach
[21:18] porozmawiam: można
[21:18] porozmawiam: zgadza się
[21:18] opik14: anek, niektórzy potrafią się obrazić za pomoc
[21:18] ksiadz_na_czacie2: Hm:):):)
[21:18] anek: ale przecież (chyba)nie mam na to wpływu
[21:18] Niunia1705: anek, ale to że, Ty chcesz dobrze nie znaczy, że dla tamtej osoby tak jest
[21:19] Hm?: problem w odczytaniu potrzeb
[21:19] ksiadz_na_czacie2: no właśnie: Ja zamknięte w sobie czyli wpadające w podziw nad własną dobrocią
[21:19] ksiadz_na_czacie2: świetne podsumowanie pierwszej części
[21:19] anek: dlaczego mam od razu wpadać w zachwyt, przecież każdy sie cieszy z tego jak komuś pomoże:)
[21:19] otulony: sorki, ze się wcinam, ale pomagamy nie dla tego aby nam dziękowano,ale dlatego, ze tak trzeba................
[21:20] Hm?: skad plynie ta potrzeba?
[21:20] opik14: otulony, jeśli tak, jest to super:)
[21:20] Niunia1705: otulony nie, że tak trzeba tylko, że chcemy
[21:20] porozmawiam: otulony, ładne podsumowanie
[21:20] opik14: ale nie zawsze i nie wszyscy
[21:20] otulony: nie
[21:20] Niunia1705: jak robisz coś bo tak trzeba, to jest to nic nie warte
[21:20] otulony: jeśli jesteśmy katolikami
[21:20] Niunia1705: chodzisz np do kościoła, bo tak trzeba?
[21:21] otulony: to znaczy ze tak trzeba!
[21:21] Hm?: tez ma niebagatelna wartosc
[21:21] anek: nie, że trzeba - my musimy tego chcieć
[21:21] otulony: taka jest nauka naszej wiary
[21:21] otulony: pomagać
[21:21] otulony: dawac swiadectwo
[21:21] Niunia1705: anek widzę, że podobnie myślimy:)
[21:21] opik14: to co trzeba pokazał nam Jezus, a my chcemy Go naśladować
[21:21] anek: :)
[21:21] Hm?: jak dla mnie dawac swiadectwo wierze, to lichy argument
[21:22] porozmawiam: Hm?
[21:22] porozmawiam: ?
[21:22] opik14: hm???
[21:22] anek: hm, dlaczego lichy argument?
[21:22] Niunia1705: Hm? a jaki dla CIebie jest dobry?
[21:22] ksiadz_na_czacie2: Mnie w cytowanym na wstępie tekście zastanowiła jedna myśl: ekstaza jako droga do "Ja" wyzwolonego. Ale ekstaza rozumiana specyficznie
[21:22] Hm?: swiadectwo prawdzie tak, bo ta jest jedna
[21:22] otulony: jesteśmy krajem katolickim, a prośba o urlop, bo idę na pielgrzynkę, jest jak bajka o ufo
[21:22] opik14: no własnie, co za ekstaza, ks??
[21:23] Hm?: uniwersalne wartosci
[21:23] opik14: co rozumiesz przez uniwersalne, hm?
[21:23] otulony: dla kolegów w pracy
[21:23] otulony: to jest problem
[21:23] opik14: masz rację otulony, deklaracje inne, czyny inne
[21:23] Hm?: milosc, dobroc, prawda, ...
[21:24] Hm?: ponad podzialami
[21:24] ksiadz_na_czacie2: taaa, niech żyje 1 Maja
[21:24] pedziwiatr: ks. a czy to ja wyzwolone, to nie bedzie pawlowe, juz nie ja zyje, zyje we mnie Chrystus?
[21:24] Hm?: niech zyje!
[21:24] Hm?: racja
[21:24] ksiadz_na_czacie2: pędzi, pewnie tak
[21:24] anek: albo, że prawda was wyzwoli?
[21:24] ksiadz_na_czacie2: ale Papież pokazuje drogę, jaka do tego finału prowadzi
[21:24] opik14: ale co z tą ekstazą??? księże
[21:25] Hm?: czesto tak
[21:25] ksiadz_na_czacie2: czytałaś uważnie??
[21:25] opik14: no ja nie rozumiem
[21:25] Hm?: ekstaza=iluminacja?
[21:25] ksiadz_na_czacie2: opik, a z czym najczęściej kojarzymy ekstazę??
[21:25] porozmawiam: Hmm... ciagłość
[21:25] porozmawiam: Hm?
[21:25] opik14: z zachwytem może, albo innym stanem świadomości
[21:25] Hm?: tak, tradycja dobra, wiernosc
[21:25] pedziwiatr: ech, jeszcze nie czytalam :(
[21:26] ksiadz_na_czacie2: ze stanem euforii, jakiegoś tajemniczego oświecenia, wręcz uniesienia niemalże prorockiego
[21:26] opik14: a jak mamy do tego stanu dojść, ks?

[21:26] ksiadz_na_czacie2: jest w powitaniu potrzebny fragment
[21:26] ksiadz_na_czacie2: ale potwierdza się, że powitania nikt nie czyta
[21:28] ksiadz_na_czacie2: mnie zaciekawiło, że ekstazą jest dla Benedykta XVI wejście na drogę Chrystusowego Krzyża
[21:29] ksiadz_na_czacie2: nazywa ekstazę drogą wyzwolenia
[21:29] ksiadz_na_czacie2: i cytuje przypowieść o ziarnie, które obumiera
[21:29] opik14: najtrudniejsze, że w przypadku słowa "Ekstaza" wydaje nam się niemożliwe doświadczenie tego
[21:30] ksiadz_na_czacie2: czyli coś zupełnie przeciwnego, aniżeli stereotypy z tym słowem związane i - powiedzmy sobie szczerze - odmiennego, niż nasze oczekiwania
[21:30] opik14: myślimy, że to coś, co się małym, zwyczajnym ludziom nie zdarza
[21:30] anek: a jakie są niby nasze oczekiwania?
[21:30] pedziwiatr: czyli calkowite wyzbycie sie siebie?
[21:30] Niunia1705: anek każdy ma inne oczekiwania
[21:30] Niunia1705: przecież..
[21:30] Niunia1705: to trudno określić
[21:30] anek: to sie zgadza niunia
[21:31] ksiadz_na_czacie2: anek: czekasz bardziej na podmuch Ducha Świętego związany z radością i uniesieniem, czy czekasz, aż poczujesz, że krzyż uwiera??
[21:31] otulony: ludzie to tylko słowa
[21:31] anek: hmm, trudne pytanie ks
[21:31] otulony: życie i doswiadczenia są inne.........
[21:31] anek: chyba to pierwsze bardziej
[21:31] Hm?: dla kazdego czlowieka to pewnie niesie inne znaczenia
[21:31] Niunia1705: anek nic co ważne nie jest proste:)
[21:32] porozmawiam: Ale iść do Boga czy to taki Krzyż? Wiekszym Krzyżem chyba żyć bez niego?
[21:32] ksiadz_na_czacie2: no ba, encyklikę napisał młodzian, co nie wie nic o życiu.....:(
[21:32] opik14: porozm dla niektórych niekoniecznie
[21:32] ksiadz_na_czacie2: poro :)
[21:32] Hm?: sadze nie wie za wiele, zyl sobie w sloiku
[21:32] opik14: niektórzy bojąc się Krzyża, nawet uciekaja od Boga
[21:33] opik14: poroz
[21:33] anek: bo krzyż kojarzy nam się z wielkim doświadczeniem i ciężarem nie do udźwignięcia
[21:33] ksiadz_na_czacie2: anek, a dlaczego nie kojarzy Ci się z oczyszczeniem??
[21:33] Hm?: zwykle ludzkie zycie z jego problemami
[21:33] opik14: sądzę , że to my żyjemy czasem w słoikach i mało wiemy o życiu i Bogu
[21:34] anek: bo taka mi pierwsza myśl przyszła do głowy, ks
[21:34] Hm?: ja o papiezu
[21:34] opik14: hm, no właśnie a ja o nas
[21:34] ksiadz_na_czacie2: Ja zamknięte w sobie ==== słoik :D
[21:34] Niunia1705: buahaha
[21:34] Niunia1705: :)
[21:34] Hm?: tak, trafnie
[21:34] opik14: myślę, że jesteśmy mali malutcy w porównaniu z Benedyktem i jego doświadczeniem, hm
[21:34] Niunia1705: no to czas otworzyć słoiki:)
[21:35] Niunia1705: zacznijmy od siebie:P
[21:35] ksiadz_na_czacie2: mojej jedynie słusznej racji :D
[21:35] Hm?: nie mam kompleksow w stosunku do Benedykta
[21:35] opik14: bo nie o kompleksy chodzi
[21:36] opik14: hm, chyba też pora odkręcić słoik:D
[21:36] Hm?: Niu, nie mam szczegolnej ochoty, dobrze, ze nie istnieje przymus
[21:36] ksiadz_na_czacie2: słoik odkręcony ---- dar z siebie
[21:36] opik14: :)
[21:36] anek: :)
[21:36] Niunia1705: Hm? nikt Cię do tego nie zmusza
[21:36] ksiadz_na_czacie2: ekstaza ----- droga wychodzenia z siebie
[21:36] ksiadz_na_czacie2: ziarno obumiera
[21:37] opik14: czyli uwolnienie dżina z butelki , ks??:D
[21:37] anek: czyli otwarcie się bardziej na ludzi i Boga, niż na siebie samego...
[21:37] opik14: ze słoika, sorry
[21:37] otulony: słuchajcie nie rozumiem was, czyli sadzicie, ze życie w XX wieku nie jest już krzyżem, brak pracy, wegetacja, nawet media podaja tylko: tu zabity, tam gwałt - to wszystko to jak z apokalipsy
[21:37] porozmawiam: to zamkniety w słoiku, brzmi jakgdyby ktoś siedział gdzieś opatulony nie znając życia
[21:37] ksiadz_na_czacie2: otulony --- idź i czekaj z założonymi rękami na koniec świata
[21:38] Hm?: Otul, bylo jeszcze gorzej
[21:39] otulony: oki było, ale co jeszcze ma się stac, aby uznać niosę krzyż , jestem oki
[21:39] ksiadz_na_czacie2: no dobra, gwałt, wegetacja..... i co ja na co, jak ja w tym mam się odnaleźć?? Zamknąć się w sobie, usiąść i płakać?? Biadolić i narzekać?? Nie ma w tym wszystkim Boga?? Nie ma drogi??
[21:39] opik14: jestem ok - to mówili o sobie faryzeusze
[21:40] Niunia1705: nie ma sytuacji bez wyjścia
[21:40] Niunia1705: zawsze jest nadzieja
[21:40] ksiadz_na_czacie2: najlepiej do słoika i jeszcze go zakręcić, żeby jakieś świństwo nie dostało się do środka??
[21:40] Niunia1705: kto ją straci ten biedny
[21:40] anek: choć czasami prawie niedostrzegalna jest ta nadzieja
[21:40] Niunia1705: lepiej niedostrzegalna niż żadna
[21:40] otulony: jest, tylko sorki, jeśli przeginam,ale nasze autorytety moralne nie są lepsze
[21:40] opik14: noo i zaspawać , zalutować, skręcić drutem dla pewności:D
[21:40] ksiadz_na_czacie2: Naszym autorytetem moralnym jest Jezus i Ewangelia
[21:42] otulony: tak, tylko jestem praktykującym katolikiem i kiedy słucham kazania, o pomocy , miłości itp. od osoby która jest zakłamana, jak mam brać ten krzyż, skoro ja nie widzę przykładów od innych
[21:42] ufam: jest w tym wszystkim Bog i jest droga, o ile to wszystko może potraktujemy jako oczyszczenie, o którym wspomniał ks, wcześniej...
[21:42] ksiadz_na_czacie2: to próbujmy zastanowić się, jak ta droga wychodzenia z siebie za cenę Chrystusowego krzyża powinna wyglądać w praktyce
[21:43] ksiadz_na_czacie2: otulony, zadzwoń do odpowiedniego radia, bo tu akurat nikogo nie obmawiamy
[21:43] ksiadz_na_czacie2: i zaczynamy od siebie a nie od nieobecnych
[21:43] manh: :)
[21:43] otulony: sorki, nie jestem żle nastawiony
[21:43] ksiadz_na_czacie2: qrcze szatan działa, nic o encyklice nie wychodzi......
[21:43] Niunia1705: jeżeli otworzymy się, to powinniśmy dawać przykład ludziom, żeby zrobili to samo swoim postępowaniem powinniśmy zachecać ich do tego
[21:44] anek: powinniśmy być zawsze chętni do pomocy innym... swoje "ja" zostawić za sobą...

[21:44] Niunia1705: niech ksiądz sie nie poddaje:D
[21:44] Niunia1705: niektórzy są chetni do współpracy
[21:44] ksiadz_na_czacie2: Niunia, ale to otwarcie to tylko jak z podejściem do okna....???
[21:44] ksiadz_na_czacie2: tak bezproblemowo??
[21:44] Niunia1705: żeby się otworzyć trzeba pracować nad sobą, nie ma nic od tak
[21:45] ksiadz_na_czacie2: więc wpadamy w ekstazę --- ziarno obumiera --- otwieramy słoik ----- czyli co w praktryce??
[21:45] opik14: wyzwolenie?
[21:45] ksiadz_na_czacie2: tak od razu??
[21:46] opik14: no jakoś tak, w sensie takim, ks, że nie jesteśmy zniewoleni własnym ja
[21:47] ksiadz_na_czacie2: opik, boje się wszelkiego automatyzmu w tej dziedzinie
[21:47] MAGDA: ziarenko trzeba pielęgnować, aby dało owoc
[21:47] opik14: ks, no ja tylko tak gdybam
[21:47] opik14: ale mamy już dobry start wtedy - tak mi się wydaje
[21:48] ksiadz_na_czacie2: Wielcy mistycy mówili: chcesz wyzwolić się z pychy, egoizmu, zamknięcia w sobie, zacznij od umartwienia, od medytacji nad tajemnicą krzyża, czytaj rozdziały o Męce Jezusa
[21:48] ksiadz_na_czacie2: nie uważacie, że to zamknięcie się w sobie, wyraża się w zapotrzebowaniu na chrześcijaństwo łatwe, bez drogi, bez wysiłku??
[21:49] opik14: wiec trochę milczenia tez potrzebne i ascezy...
[21:49] ksiadz_na_czacie2: z górki, z nagroda ministra pod pachą??
[21:49] ksiadz_na_czacie2: jak pisał ks. J.T.
[21:49] ksiadz_na_czacie2: coraz szybciech i baaaaaach, o kamień :D
[21:50] opik14: i się staczamy dalej w dół:|
[21:50] Niunia1705: myślę, że zamykamy sie w sobie, bo po prostu nie możemy sporostać temu, że trzeba coś zrobić, zeby to miało owoce...nie robiąc nic zamykamy się w sobie...
[21:50] Niunia1705: kurde wszystko bez sensu:P
[21:50] Niunia1705: pisze jakieś głupoty, wiec moze posłucham
[21:50] opik14: niunia, ale własnie może masz i rację
[21:51] opik14: że się zamykamy z bierności
[21:51] opik14: w końcu
[21:51] ksiadz_na_czacie2: Niunia - i to jest pycha. Cierpię, bo nie moge sprostać i dlatego wstrzymuję się od pójścia dalej
[21:51] pedziwiatr: opik, albo z samozadowolenia
[21:51] opik14: perfekcjonizm więc jest zły, ks??
[21:52] anek: o, jakby o mnie ks pisał....
[21:52] ksiadz_na_czacie2: tak
[21:52] porozmawiam: mam wrażenie, ze sa jakies niejasnosci co do zamykania sie w sobie, każdy to rozumie inaczej
[21:52] opik14: pędzi, możliwe
[21:52] ksiadz_na_czacie2: bo to jest w/g mnie sztuka dla sztuki
[21:52] manh: powiem mi ktos jaki jest cel tej naszej drogi ?? tzn co jest tym naszym wlasciwym ja...
[21:52] opik14: właściwym Ja wg mnie jest Chrystus w nas, manh
[21:53] opik14: żyję nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus
[21:53] ksiadz_na_czacie2: Ja wyzwolone - czyli cytując Benedykta XVI i Sobór zdolne do bezinteresownego daru z siebie
[21:53] pedziwiatr: ks. czyli w takim chrzescijanstwie Chrystus juz nic nie ma do zrobienia?
[21:53] ksiadz_na_czacie2: w takim chrześcijaninie :)
[21:53] opik14: czyli chyba na to samo wychodzi i można to nazwać, ks, Chrystusem w nas?
[21:54] ksiadz_na_czacie2: św. Augustyn był bardziej dosadny: "Chrystusami jesteście"
[21:55] ksiadz_na_czacie2: dla mnie wzorem takiego "Ja" wyzwolonego jest Jan Chrzciciel
[21:55] opik14: no ja sobie nie wyobrażam zamkniętego w sobie Jezusa
[21:55] opik14: może tak na to spójrzmy
[21:55] porozmawiam: :)
[21:55] ksiadz_na_czacie2: gdy Jezus rozpoczął publiczną działalność, on powiedział: "Illud oported crescere, me autem minui"
[21:55] Niunia1705: a co to znaczy?
[21:55] ksiadz_na_czacie2: "Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał"
[21:56] opik14: trzeba by On wzrastał, a ja się umniejszał
[21:56] porozmawiam: jak to rozumieć?
[21:56] opik14: by malało nasze ja
[21:56] opik14: a rósł w nas Jezus
[21:57] opik14: byśmy się Nim stawali niemal
[21:57] opik14: ja tak to rozumiem
[21:57] ksiadz_na_czacie2: poro, gdy ide do ołtarza, to modlę się: "Panie Jezu, żebym Cię tylko swoją miodopłynna mową nie przysłonił. Żeby mówili: jakiś Ty wielki, a nie, jaki ten proboszcz mądry"
[21:58] ksiadz_na_czacie2: to o to chodzi
[21:58] ksiadz_na_czacie2: żeby nie mówili, jaka ta porozmawiam jest w porządku, ale żeby mówili: jak wielki jest Bóg, który ją prowadzi
[21:58] opik14: czyli tak jak Jezus szukał tylko chwały Ojca, my powinniśmy szukać Jego chwały nie naszej?? ks
[21:59] manh: hehe, ks - ale jak to zrobic ... jakas recepta czy...
[21:59] ksiadz_na_czacie2: manh, o recepcie już pisałem wyżej
[22:00] manh: ok :)
[22:00] ksiadz_na_czacie2: przewiń tylko pasek
[22:00] manh: mam, mam ...
[22:00] manh: :)
[22:01] ksiadz_na_czacie2: tak zupełnie na koniec. Czytałem kiedyś medytację jakiegoś anonimowego, średniowiecznego cystersa. Wiecie, co mnie najpierw zdziwiło,a potem zachwyciło??
[22:01] biegacz: nie
[22:01] porozmawiam: tak Ksiadz?
[22:02] ksiadz_na_czacie2: Że w tekście na kilka stron książki nie napisał ani jednego słowa o sobie. Wszystko o radościach niebieskiego Jeruzalem. I to jest właśnie "Ja" wyzwolone :):):)
[22:03] ksiadz_na_czacie2: Dziekuję za rozmowę. Zachęcam do lektury trudnego, bądź co bądź, tekstu encykliki. Ale ekstaza to przecież droga wyzwolenia za cenę trudu :):):)