Zmartwychwstanie Chrystusa - moje zmartwychwstanie

Zapis czatu z 19 kwietnia 2006

publikacja 26.04.2006 21:49

[21:01] ksiadz_na_czacie11: witam wszystkich i zapraszam:) może najpierw zastanówmy się chwilę nad wiarą naszą w zmartwychwstanie. wierzymy? i jak?
[21:01] opik11: reumatycznie
[21:01] Swistak: wierzymy w zmartwychwstanie....ze strachu
[21:01] ksiadz_na_czacie11: ze strachu?
[21:01] Swistak: tak
[21:02] opik11: tzn. wciąż stękamy, narzekamy, wciąż nas boli coś
[21:02] alba: przed śmiercią świstak
[21:02] fr_giovanni: wierzę, bo chcę, nie muszę
[21:02] Swistak: nie, przed nicością
[21:02] pedziwiatr: opik, bo to dopiero po zmartwychwstaniu przestanie :))
[21:02] ksiadz_na_czacie11: no jeśli jedynym motywem przyjmowania Prawdy ma być strach to... ech
[21:02] _hanusia: wierzy, w końcu każdego dnia mamy dążyć do świętości....
[21:02] zielona_mrowka: tia? ja tam nie wiem... ale zanim zaczęłam wierzyć w zmartwychwstanie naprawdę to wydawało mi się że wierzę kilka dobrych lat :P
[21:02] ksiadz_na_czacie11: o ciekawe Mrówka. a coś bliżej?
[21:03] Swistak: ale to na strachu przez nieznanym były budowane wszystkie religie, wierzenia
[21:03] grosz: Świstak .. czyli człowiek niewolnik religii ?
[21:03] ksiadz_na_czacie11: Świstak przyjmujesz jakąś dziwną teorię religioznawczą
[21:03] Swistak: tak, po prostu łatwiej, wygodniej się żyje wówczas i umiera
[21:03] _hanusia: jedyną rzeczą którą musimy - to umrzeć - resztę tylko możemy....
[21:03] alba: a może z tęsknoty za innym życiem
[21:04] ksiadz_na_czacie11: o to już prędzej Alba
[21:04] Awa: Świstak ma trochę racji
[21:04] pedziwiatr: przecież ta wiara, to wszystko, co nadaje sens życiu
[21:04] baranek: lepszym
[21:04] grosz: Awa . .ma trochę racji
[21:04] Swistak: no to moje przemyślenia ale nie wiem czy słuszne, potem to się okaże ...po śmierci
[21:04] grosz: też tak myślę
[21:04] zielona_mrowka: ks. wiara w zmartwychwstanie swoje własne duszy i ciała jest hm... taka nie do przyjęcia... bo o ile dusza jest nieśmiertelna (i tutaj nie ma kłopotu z wiarą) to ciało jest śmiertelne to jak ma coś co umarło znów żyć... i jak to będzie przecież ciało jest materialne ...
[21:04] Awa: chcemy wierzyć w zmartwychwstanie
[21:04] baranek: wierzymy bo ufamy słowom Jezusa
[21:04] Awa: bo my chcemy też zmartwychwstać
[21:04] ksiadz_na_czacie11: nie ma racji. wierzenie nie może być budowane na strachu bo wtedy nie ma sensu
[21:04] Awa: a nie skończyć na śmierci ciała
[21:04] grosz: wiele rzeczy nie ma sensu ks.
[21:04] pedziwiatr: po co inaczej się trudzić, wstawać z łóżka, być dobrym?
[21:04] grosz: a jednak są
[21:04] Swistak: Bo chcemy wierzyć bo chcemy potem też istnieć
[21:05] ksiadz_na_czacie11: ano właśnie. zmartwychwstanie dotyczy ciała
[21:05] Swistak: ksiądz ale tak jest w istocie, człowiek się boi śmierci i tego że potem może nic nie być
[21:05] tygrys: lepiej wierzyć w zmartwychwstanie niż - bać się nicości - początkowo pewnie takie motywy wiary mogą zaistnieć
[21:05] ksiadz_na_czacie11: przyjmujemy tę prawdę jednak nie ze strachu
[21:05] Swistak: to jak w tym przysłowiu że tonący brzytwy się chwyta
[21:05] Awa: ale jest też taki element
[21:05] Awa: przynajmniej u mnie
[21:05] grosz: ale czasami też ze względu na dopasowanie się do reszty .. ks.
[21:06] ksiadz_na_czacie11: ale dlatego, że Jezus Zmartwychwstał
[21:06] fr_giovanni: zakład Pascala
[21:06] tygrys: by nam pokazać, że żyje :)
[21:06] tygrys: i by nas zbawić
[21:06] zielona_mrowka: x11 Jezus to Bóg On wsio może... ale my ludzie... eee...
[21:06] ksiadz_na_czacie11: Grosz. wtedy mamy do czynienia nie z wiarą a tradycją
[21:06] Swistak: ksiądz mam odpowiedzieć jako człowiek czy mam odpowiedzieć tak jak poprawnie być powinno
[21:07] tygrys: wiara się doskonali - i tak powinno być - bo nikt nie ma pewności - jedni wierzą mocniej inni dopiero poznają prawdę
[21:07] alba: można też zaufać ,pomimo wszystko
[21:07] ksiadz_na_czacie11: mnie nie idzie byś odpowiadał jak być powinno ale byśmy przez rozmowę zdali sobie sprawę że wiara to coś znacznie więcej niż tylko akceptacja jakiegoś twierdzenia
[21:07] baranek: właściwie to mamy dowód, że zmartwychwstanie jest możliwe
[21:08] baranek: Jezus wskrzeszał ludzi i nam obiecał że my również zmartwychwstaniemy
[21:08] ksiadz_na_czacie11: Zmartwychwstanie Chrystusa jest najbardziej "udowodnioną" prawdą
[21:08] tygrys: jak udowodnioną skoro wiara zakłada - niepewność - wiara nie jest pewnością księże
[21:08] tygrys: to sprzeczność logiczna
[21:08] fr_giovanni: i pierwsze się dowiedziały o tym kobiety, by jak najszybciej poszło dalej
[21:09] ksiadz_na_czacie11: dlatego napisałem w cudzysłowie. ale jest najbardziej ze wszystkich uprawdopodobnioną prawdą
[21:09] pedziwiatr: braciszku, ładne zdanie o kobietach, nie ma co :D
[21:09] alba: giovanni faceci też plotkują
[21:10] Swistak: Jezus nie zmartwychwstał, bo On nie umarł, On żyje wiecznie tylko po prostu skończył się epizod ziemskiego ciała, i jak mógł zmartwychwstać ten który był i jest i będzie?
[21:10] ksiadz_na_czacie11: dlatego się nazywa faktem. ahistorycznym ale jednak faktem
[21:10] pedziwiatr: a one po prostu poszły i robiły, co im Zmartwychwstały Pan powiedział
[21:10] ksiadz_na_czacie11: Świstak. no właśnie tu się zaczyna problem. a mógłbyś udowodnić że nie umarł?
[21:10] tygrys: fr - te kobiety - jak dawniej bywało- nie odbierano poważnie - :) babskie gadanie się mówi :))
[21:10] Luiza: świstak, skoro nie umarł, to i nie zmartwychwstał
[21:11] ksiadz_na_czacie11: bo ja potrafię udowodnić że umarł jednak
[21:11] tygrys: Jezus umarł - dlatego my nie umieramy
[21:11] alba: przebili mu bok
[21:11] ksiadz_na_czacie11: jasne. najłatwiej coś napisać a potem w nogi
[21:11] Luiza: świstak, zaraz też dojdziemy do wniosku, że też nie cierpiał, bo czy Bóg odczuwa cielesny ból?
[21:11] pedziwiatr: jakby nie umarł i nie zmartwychwstał, to faryzeusze pierwsi by wystąpili, by ukarać straż czuwającą przy grobie, że pozasypiali

[21:12] karola_: ks. to jak ks. może udowodnić że JEZUS umarł
[21:12] baranek: ale zmartwychwstał... i to ma dla nas konsekwencje
[21:12] ksiadz_na_czacie11: a zatem przyjmujemy wszyscy fakt zmartwychwstania Chrystusa?
[21:12] baranek: tak
[21:12] Lampka: Bóg zesłał na Ziemię Syna by umarł za nas... i umarł
[21:12] _hanusia: tak
[21:12] ksiadz_na_czacie11: Karola. jak Rzymianie skazali kogoś na śmierć, to na pewno nie oddali ciała przed śmiercią
[21:13] _hanusia: jak oddać ciało przed śmiercią?
[21:13] ksiadz_na_czacie11: ojej. szczegół
[21:13] ksiadz_na_czacie11: a zatem na pewno umarł a potem mamy pusty grób i spotkania
[21:14] ksiadz_na_czacie11: a jak to się ma do nas?
[21:14] opik11: zmartwychwstanie Jezusa wyznacza naszą drogę
[21:14] alba: nie widzieli a uwierzyli
[21:14] vim: po zmartwychwstaniu Jezus już nie jest taki sam, ukazuje się tylko czasami i tylko niektórym..
[21:15] pedziwiatr: błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli
[21:15] pitrek: zmartwychwstał tzn. że żyje
[21:15] ksiadz_na_czacie11: Vim. w sumie kilkuset osobom
[21:15] vim: niby jadł i pił, ale przez ściany tez przechodził
[21:15] karola_: ale Jezusa widziało niewiele osób wybranych a my nie widzieliśmy a wierzymy bo ktoś nam kiedyś powiedział
[21:15] DAMIAN: i my żyć będziemy
[21:15] DAMIAN: dlatego że zmartwychwstał
[21:15] ksiadz_na_czacie11: no dobrze łatwiej jest odnosić to do wieczności. a na teraz?
[21:15] alba: a ks. Twardowski mówił że widział Jezusa
[21:16] pitrek: ks. a co się stało z ciałem Jezusa po wniebowstąpieniu
[21:16] fr_giovanni: chyba tak, jak z Magdaleną, tzn. wpierw szukała ciała w grobie, dopiero później pojęła że zmartwychwstał, tak samo my szukamy w grobie ciała, a nie widzimy zmartwychwstania
[21:16] pitrek: bo przecież niebo to nie planeta
[21:16] ksiadz_na_czacie11: jak Zmartwychwstanie Chrystusa ma się do naszego życia na teraz?
[21:16] tygrys: fr my wierzymy, że Eucharystia jest pamiątką męki śmierci i zmartwychwstania
[21:16] zielona_mrowka: no tak że mamy oktawę Wielkanocy x11 :P
[21:17] goliat: daje nam pewność, że i my zmartwychwstaniemy :)
[21:17] Awa: jesteśmy zbawieni
[21:17] fr_giovanni: nasze życie teraz już jest zaczątkiem zmartwychwstania
[21:17] goliat: jeżeli w niego wierzymy
[21:17] ksiadz_na_czacie11: a konkretnie na już. na codzienność ?
[21:17] Lampka: upadamy.... umieramy.... On nam mówi że możemy powstać
[21:17] tygrys: nie ma śmierci = śmierć została pokonana na krzyżu
[21:18] pitrek: sam fakt zmartwychwstania nie wiem może bardziej osoba Chrystusa
[21:18] zielona_mrowka: tygrys ale śmierć jest - każdego dnia ludzie umierają
[21:18] ksiadz_na_czacie11: śmierć jest. tylko że została pokonana
[21:18] tygrys: śmierć to narodziny
[21:18] pedziwiatr: jesteśmy nowym stworzeniem, nowy Adam i nowy akt stworzenia
[21:18] fr_giovanni: śmierć to etap - nie cel
[21:18] ksiadz_na_czacie11: dobra
[21:18] vim: nasze działania maja sens, jak tracimy to poczucie, możemy się oprzeć na żyjącym Jezusie
[21:18] tygrys: w taki sposób ona jest
[21:18] alba: jest śmierć w święta chłopak zginął z sąsiedztwa w wypadku 21 lat,
[21:19] zielona_mrowka: Tygrys jak mi ludzie na rękach umierali to raczej nic o narodzinach nie wspominali
[21:19] ksiadz_na_czacie11: właśnie Vim. a zatem zmartwychwstanie Chrystusa daje nam nadzieję na pokonanie trudności np.
[21:19] vim: próbujemy wierzyć że i śmierć ma sens..
[21:19] vim: chociaż jakoś ciężko
[21:19] pitrek: ale czasem perspektywą jest wieczność
[21:19] alba: pocieszamy się że to nie koniec
[21:20] Awa: wychodzi na świstaka:)
[21:20] pedziwiatr: pitrek, ale na wieczność już musimy zarabiać:))
[21:20] ksiadz_na_czacie11: ale ludzie! to się odnosi nie tylko do śmierci. na już daje nam nadzieję. że nawet coś trudnego i wyglądającego na beznadziejne może być przezwyciężone
[21:21] marcinek: pędziwiatr wyrachowana jesteś;
[21:21] pedziwiatr: praktyczna
[21:21] tygrys: życie nabiera sensu - jak wierzymy, że tam po tamtej stronie jest życie wieczne
[21:21] marcinek: powiedzmy
[21:21] pitrek: ale z interwencją Boga tylko
[21:21] tygrys: mamy nadzieję, że tak właśnie jest, że życie zmienia się ale się nie kończy
[21:21] pedziwiatr: inaczej nie będzie mi się chciało rano wstawać z łóżka :))
[21:21] ksiadz_na_czacie11: poza tym zmartwychwstanie daje optymizm. czyli coś co nam jest potrzebne by żyć
[21:22] Lampka: pokazał nam że jest Panem rzeczy niemożliwych
[21:22] ksiadz_na_czacie11: ano właśnie
[21:22] ksiadz_na_czacie11: przypomniał Bóg o swojej wszechmocy
[21:22] goliat: tylko jedno mnie dziwi, dlaczego w jednej z pieśni śpiewamy: "strach go ściska..."
[21:23] pitrek: dla mnie to się odnosi do śmierci a tak naprawdę zacznie docierać gdy się spotkam ze śmiercią to może wtedy zacznie świadomość zmartwychwstania być bardzo ważna
[21:23] vim: potwierdził że wszystko co mówił było prawdą
[21:23] ksiadz_na_czacie11: a wiara we wszechmoc Bożą też przecież pomaga. czyż nie?
[21:23] zielona_mrowka: goliat eee... bo był człowiekiem?
[21:23] Lampka: bo był człowiekiem, goliat
[21:23] goliat: niee, Bogiem był :)
[21:23] ksiadz_na_czacie11: Bogiem - Człowiekiem
[21:23] goliat: tylko przyjął zewnętrzność człowieka :)
[21:24] Lampka: Bogiem jest:) a przez 33 lata był też człowiekiem:)
[21:24] ksiadz_na_czacie11: i nie tylko "był"
[21:24] ksiadz_na_czacie11: jest nadal
[21:24] goliat: i będzie
[21:24] ksiadz_na_czacie11: Goliat. przyjął naturę człowieka
[21:24] pedziwiatr: goliat, herezją pachnie z tą zewnętrznością
[21:25] ksiadz_na_czacie11: zatem mamy ze Zmartwychwstania nadzieję, że Bóg jest i działa dla naszego dobra
[21:25] ksiadz_na_czacie11: i to "tu i teraz"
[21:25] vim: skoro Jezus żyje, możemy do Boga mówić jak do człowieka, bo był jednym z nas
[21:26] ksiadz_na_czacie11: "takiego nam potrzeba było Arcykapłana" (Hbr)
[21:26] ksiadz_na_czacie11: tak więc możemy te nasze codzienne trudności składać z nadzieją w Nim
[21:27] ksiadz_na_czacie11: a oczywiste że to daje także oparcie w odniesieniu do śmierci

[21:27] tygrys: ale jednak księże - to że Bóg umiera na krzyżu jest dla nas wierzących nie tylko powodem do radości bo zdajemy sobie sprawę z tego, że jednak sami Go zabijamy i to w taki bolesny sposób - jak to pogodzić?
[21:28] ksiadz_na_czacie11: to nie temat zdaje się Tygrys
[21:28] tygrys: napisałem do zdania które jest wyżej - do zdania napisanego przez księdza
[21:29] ksiadz_na_czacie11: Tygrys. "o szczęśliwa wino..." (z Exultet)
[21:30] ksiadz_na_czacie11: no i co z tą naszą nadzieją wobec śmierci?
[21:30] baranek: mamy nadzieję, że śmierć nie jest końcem
[21:30] Awa: wierzymy w życie wieczne
[21:30] pedziwiatr: że jest to tylko przejście
[21:30] pedziwiatr: do pełni życia
[21:31] ksiadz_na_czacie11: że śmierć nie przestając być bolesnym doświadczeniem daje "przepustkę" do innego, lepszego życia
[21:32] tygrys: nadzieja to 2 cnota boska- w ścisłym związku z pozostałymi :) więc żeby zjednoczyć się w miłości z Bogiem musimy wierzyć i mieć nadzieję - :)) na życie wieczne czyli zmartwychwstanie :))
[21:32] baranek: tylko problem w tym, że my często zatrzymujemy się na progu
[21:32] baranek: boimy się nawet w myślach pójść dalej
[21:32] ksiadz_na_czacie11: na progu Baranek?
[21:32] ksiadz_na_czacie11: aha:)
[21:32] Awa: życie twoich wiernych o panie zmienia się ale nie kończy czy jakoś tak
[21:32] zielona_mrowka: "bo śmierć to jest przejściowy stan nie miły jednak koniec ma" jak pewna osoba kiedyś śpiewała :P
[21:32] baranek: dopuścić do siebie myśl o śmierci i to nie pozwala nam cieszyć się zmartwychwstaniem
[21:33] tygrys: jednak tej śmierci - która nas czeka - każdy się boi - bo to normalne Jezus też się bał
[21:33] pedziwiatr: baranku, Chrystus też odczuwał lęk przed cierpieniem temu przejściu towarzyszącym
[21:33] ksiadz_na_czacie11: ale by pomyśleć o zmartwychwstaniu trzeba wpierw o śmierci
[21:33] baranek: tylko że musimy patrzeć przez lunetę ;)
[21:33] ksiadz_na_czacie11: Tygrys. to jak w końcu? jest ta śmierć czy nie?
[21:34] pedziwiatr: a może przez Ogrójec a nie lunetę :))
[21:34] ksiadz_na_czacie11: ale ta luneta musi mieć takie szkła przez które widać Zmartwychwstałego
[21:34] tygrys: jedynie można się pocieszać słowami Ps. - ani oko nie widziało ani ucho nie słyszało co Pan przygotował tym którzy Go miłują- bądź, że życie zmienia się ale się nie kończy
[21:34] Awa: śmierć jest skutkiem kara za grzech pierworodny
[21:35] Lampka: "wędrówką życie jest człowieka..." - do Boga
[21:35] ksiadz_na_czacie11: tak jak cierpienie w ogóle Awa
[21:35] tygrys: księże - śmierć jest przejściem z tego świata do przyszłego jest też - spotkaniem w pełni osobowym i pierwszym spotkaniem z Bogiem
[21:35] tygrys: świadomym i w prawdzie
[21:35] tygrys: bez pozorów i
[21:35] tygrys: iluzji które tworzymy
[21:35] ksiadz_na_czacie11: ...no bo wyżej twierdziłeś że nie ma śmierci. ale dobra
[21:35] baranek: a co powinno być takim szkłem, księże ?
[21:35] marcinek: tygrys nie wierze tam też pozory i względy chyba są:))
[21:36] ksiadz_na_czacie11: wiara Baranku
[21:36] ksiadz_na_czacie11: a dokładniej rzecz biorąc uwierzenie czyli życie prawdą o zmartwychwstaniu
[21:36] pitrek: ks. a w niebie też będzie można zgrzeszyć bo skoro w raju można było ?
[21:37] opik11: czyli jak ??
[21:37] Lampka: w niebie nie będzie pokus:)
[21:37] tygrys: księże - wręcz odwrotnie napisałem pierwszy na początku, że śmierć Jezusa była faktem :)) o to ks. pytał
[21:37] ksiadz_na_czacie11: Pitrek. w niebie już tylko my w Bogu = miłość
[21:37] baranek: co to znaczy, że żyję prawdą o zmartwychwstaniu ?
[21:37] baranek: czy to może jest brak smutku ?
[21:37] baranek: ( nie bądźcie posępni ...)
[21:38] zielona_mrowka: baranina nie wiem czy brak smutku ale na pewno brak rozpaczy
[21:38] ksiadz_na_czacie11: no właśnie o to chciałbym zapytać userów: jak żyć prawdą o zmartwychwstaniu?
[21:38] baranek: codziennie uczyć się jej od nowa
[21:38] pitrek: mieć więź z Jezusem wierzyć ze jest obecny i żyje
[21:38] Lampka: przede wszystkim nie zapomnieć
[21:38] tygrys: wg przykazań - trzeba żyć a szczególnie tego najważniejszego przykazania księże :)
[21:39] Awa: powiedział pokój wam
[21:39] Awa: czynić pokój miłość
[21:39] pedziwiatr: to ma być oczekiwanie na spotkanie
[21:39] opik11: oczekiwanie w stanie gotowości ? :)
[21:39] ksiadz_na_czacie11: codziennie to spotkanie ma być
[21:40] ksiadz_na_czacie11: żywe spotkanie
[21:40] tereska: w Eucharystii
[21:40] baranek: czyli nigdy nie ściągać sandałów i stroju pielgrzyma
[21:40] tygrys: no właśnie w miłości Boga i bliźniego księże:)
[21:40] vim: pamiętać że on żyje i wejść w osobistą relację z Jezusem
[21:40] baranek: a strój pielgrzyma to wiara, pokora i zaufanie
[21:40] ksiadz_na_czacie11: konkretnie w modlitwie
[21:40] vim: w modlitwie
[21:40] ksiadz_na_czacie11: a dobrze jest jak jest w Eucharystii
[21:41] ksiadz_na_czacie11: codziennej
[21:41] baranek: tego nam brakuje
[21:41] tygrys: mnie nie- ja lubię się modlić i się modlę :))
[21:41] tygrys: nawet praca- jedzeniem i snem:))
[21:41] zielona_mrowka: tygrys bo w dewotyzm wpadniesz zaraz :P
[21:41] vim: tygrys ty w ogóle jesteś the best
[21:41] Awa: ,,ja jestem zmartwychwstanie ,kto do mnie przychodzi nie będzie łaknął ,kto we mnie wierzy nigdy pragnął nie będzie"[nutki]
[21:42] marcinek: czy dewotyzm tzn. hipokryzja?????
[21:42] Awa: nikt nie może przyjść do mnie jeśli go nie pociągnie Ojciec a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym
[21:42] tygrys: no i proszę jaki odzew na modlitwę :D :))
[21:42] tygrys: niedowiarki :))
[21:43] opik11: poprzez Eucharystię i modlitwę zmartwychwstajemy do naszych codziennych zajęć
[21:43] zielona_mrowka: nie na modlitwę - na słodzenie sobie :P
[21:43] marcinek: zielona dodaj dziegcia :P
[21:43] ksiadz_na_czacie11: o właśnie Op. poza tym Eucharystia daje nam siły do pokonywania słabości
[21:44] karola_: ks. tu się nie zgodzę z ks.
[21:44] vim: ale z ta codzienną to nie udaje się

[21:44] ksiadz_na_czacie11: a dlaczegóż?
[21:44] opik11: umacnia na dalszą drogę
[21:44] karola_: bo nie daje siły chyba że ks. to wyjątek
[21:44] opik11: vim- im częściej Ją przyjmujesz, tym bardziej pragniesz
[21:44] zielona_mrowka: vim ale warto podjąć próby ;)
[21:45] ksiadz_na_czacie11: codziennie jest trudne. to zrozumiałe. ale może jednak da się częściej niż tylko w niedziele?
[21:45] pedziwiatr: ks., to prawda, gdyby nie Eucharystia, nieraz bym rzuciła cale to zmaganie się ze sobą
[21:45] ksiadz_na_czacie11: Karola. a wierzysz że to Żywy Jezus pod postacią chleba? ten właśnie który umarł i zmartwychwstał?
[21:46] tygrys: Komunia nie jest tabletką wzmacniającą i tak nie można tego traktować
[21:46] Luiza: vim, nie Tobie oceniać, czy modlitwa jest udana... może ta "nieudana" najmilsza Bogu
[21:46] opik11: da się ... jeśli przezwyciężymy nasze lenistwo lub niechęć do wyjścia w brzydką pogodę
[21:46] vim: Luiza nie o to chodziło
[21:46] pedziwiatr: tygrys, a kto mówi o tabletce?
[21:46] Luiza: vim, ale można to co napisać naciągnąć
[21:46] marcinek: opik aleś dosłowny;)
[21:46] ksiadz_na_czacie11: Tygrys. jest Lekarstwem na słabości bo przychodzi do nas sam Lekarz
[21:46] opik11: dla niektórych jest .. bo trudno im Ją przyjąć- a jednak leczy
[21:46] tygrys: jak się przystępuje do Eucharystii i się nie zmienia - to jak to można wytłumaczyć ?
[21:47] tygrys: co wtedy się dzieje z mocą?
[21:47] Luiza: vim, ta nieudana też jest udana, bo podjęta próba została
[21:47] opik11: brak wiary wówczas
[21:47] tygrys: umocnieniem i tym wszystkim co tu powiedzieliśmy?
[21:47] Gosiula82: wyleczy jeśli się człowiek otworzy.. a nie tylko że przyjdzie do kościoła na Eucharystię
[21:47] pedziwiatr: a jakby się nie przystępowało, to co by się wtedy mogło stać?
[21:47] ksiadz_na_czacie11: brakiem wiary Tygrys. albo co najmniej słabością
[21:47] vim: Luiza co byś naciągała, lepiej nie naciągać bo się urwie ;)
[21:47] Lampka: Bóg nie będzie Cię zbawiał na siłę.... to Ty musisz tego chcieć...
[21:47] pedziwiatr: pomyślałeś o tym?
[21:47] ksiadz_na_czacie11: dokładnie Gosiula
[21:48] baranek: Pan umacnia i dźwiga tych, którzy przyjmują Go z wiarą
[21:48] tygrys: wiara bez uczynków martwa jest:))
[21:48] Luiza: vim, a jak się urwie to co zawadzało, to warto ciągnąć ile się da ;)
[21:48] tygrys: więc na wszystko nie można regułkami odpowiedzieć - albo odpowiedzieć tez regułkami i co wtedy?:)
[21:48] pedziwiatr: tygrys, ale nie rozumiesz o czym mowie
[21:48] karola_: a mam pytanie do ks.?
[21:49] ksiadz_na_czacie11: Tygrys. a o co Ci chodzi dokładnie?
[21:49] tygrys: pędzi - rozumiem - ale to jest teoria- i tak trzeba wierzyć i mówić - ale często w życiu jest inaczej
[21:49] marcinek: wiecie co zrozumienie polega na miłości między ludźmi
[21:49] baranek: tyle tylko, że wiara jest karmiona uczynkami, ale do nich uprzednia :D
[21:49] pedziwiatr: pytam, skąd wiesz, jakim byłby ten ktoś, gdyby nie przyjmował Eucharystii?? Nie nam sądzić, co w tym kimś się dzieje
[21:49] tygrys: Marcinek tak, masz rację
[21:49] pedziwiatr: i na ile Eucharystia go zmienia
[21:50] karola_: a nie staje się monotonią że ks. codziennie odprawia msze te same wykonuje czynności po kolei
[21:50] marcinek: nie ma miłości to tylko zaklinanie rzeczywistości
[21:50] pitrek: tygrys wiem o co ci chodzi nie ma natychmiastowych efektów to raczej proces chyba
[21:50] karola_: mi się wydaje że chyba ks. to robią automatycznie
[21:50] Lampka: każda Msza jest inna
[21:50] opik11: karola , wydaje Ci się
[21:50] pedziwiatr: karola, to nie sztuka teatralna, którą się gra
[21:50] tygrys: ks11 - chodzi mi o to, że łatwo się mówi - nam wszystkim - o świętości, miłości, zmartwychwstaniu - ale wracamy, do rzeczywistości i dlaczego wtedy jest tak źle. skoro jest tak dobrze?
[21:50] ksiadz_na_czacie11: Karola. monotonne to się robi wtedy gdy się nie wierzy, a ja się staram
[21:51] zielona_mrowka: karola... hmm... niektórzy pewnie tak :(
[21:51] tygrys: właśnie o to mi chodzi księże - że mówimy coś innego i czynimy inaczej :) po ludzku a nie po bożemu :)
[21:51] opik11: bo nie wierzymy, tygrys
[21:51] karola_: ale ta sama kolejność czynności we mszy
[21:51] opik11: to już ksiądz mówił
[21:51] karola_: to się może znudzić
[21:51] tygrys: e tam , nie wierzymy - wierzący też potrafi różnie postępować
[21:51] ksiadz_na_czacie11: Tygrys. a trzeba się zastanowić co by było gdyby w ogóle nie było tego o czym tu mówimy. może gorzej? więc troszkę optymizmu
[21:51] opik11: karola- jak ktoś kocha, to się nudzi
[21:51] marcinek: opik11 a może wierzymy w cuda;)
[21:51] tygrys: nie pisz takich rzeczy bo wiara nie zakłada tego że się nie upadnie
[21:52] tygrys: księże - masz rację - to prawda - ale lepiej się zastanawiać nad tym co zrobić by było lepiej a nie przyrównywać do gorszego
[21:52] ksiadz_na_czacie11: Karola. j.w.
[21:52] opik11: zakłada- że dzięki łasce będziemy zapobiegać upadkom
[21:52] tygrys: zapobiegaj : :))
[21:52] Gosiula82: ja myślę, że nawet jeśli nie otwieramy się do końca na Eucharystii to i tak jakaś cząstka Bożego Słowa przeniknie i wyda owoc... nawet w "nie przeżytej" mszy
[21:52] pitrek: tygrys ja myślę że nie ma automatycznego przełożenia komunia =będzie super ale chyba komunia zobowiązuje do działań
[21:52] ksiadz_na_czacie11: toż właśnie cały czas o tym mówimy Tygrys. jak lepiej by było lepiej
[21:53] tygrys: ja też tak uważam piterek
[21:53] tygrys: ks11 = wiec jeszcze raz zadam pytanie - co zrobić by było dobrze ? :)) skoro jest tak źle,:)
[21:54] Lampka: zaufaj Panu już dziś....:)
[21:54] ksiadz_na_czacie11: Gosiula. czasem Bóg daje nadzwyczajną łaskę ale zazwyczaj czeka na nasze zaproszenie i otwarcie
[21:54] ksiadz_na_czacie11: Tygrys. j.w.
[21:54] marcinek: tygrys odpowiem - zamknąć markety w sobote i niedziele:)
[21:54] pedziwiatr: nie starać się mieć kontroli nad wszystkim tylko pozwolić działać Bogu
[21:54] Gosiula82: jak można się otworzyć.. czego potrzeba?
[21:54] tygrys: jest jeszcze jedna możliwość - taka dość sensowna - czytanie książek duchowych - myślę, że one inspirują również do działania - pozytywnego
[21:54] baranek: a kto twierdzi, że jest źle ?? chyba sam tygrys szukasz złego

[21:54] ksiadz_na_czacie11: dobrej woli Gosiula
[21:55] baranek: albo szkodzą i zniechęcają
[21:55] tygrys: ks11 - a d czego mnie odsyłasz konkretnie – tzn. do jakiego tekstu - czyjego?
[21:55] Gosiula82: dobrej woli .. dobrych chęci.. ale dobrymi chęciami piekło wybrukowane, nie?
[21:55] tygrys: Marcinek - żeby tak się dało - przecież wielu ludzi po Kościele idzie właśnie na zakupy do marketu
[21:55] tygrys: prosto z Mszy św.
[21:56] just_now: hm... tygrys, no i co?
[21:56] ksiadz_na_czacie11: Tygrys. to ja powiem krótko raz jeszcze zamykając w jednym słowie całość: nawracać się czyli bardziej wierzyć
[21:56] tygrys: no i nie wiem co :)
[21:56] tygrys: just
[21:56] tygrys: księże - masz rację:))
[21:56] ksiadz_na_czacie11: no dobra. podsumujmy:)
[21:56] Gosiula82: a ja bym powiedziała.. wierzyć na nowo :P
[21:57] tygrys: to dobra odpowiedz i treściwa:)
[21:57] Lampka: Chrystus zmartwychwstał by dać nam nadzieję....
[21:57] ksiadz_na_czacie11: Jezus umarł i zmartwychwstał. to fakty
[21:58] tygrys: Gosia tak codziennie na nowo - masz rację :)
[21:58] ksiadz_na_czacie11: zmartwychwstanie daje solidne oparcie w życiu
[21:58] tereska: jedyne realne oparcie
[21:58] ksiadz_na_czacie11: bo nadzieja pozwala nam żyć mimo że czasem wygląda coś beznadziejnie
[21:58] ksiadz_na_czacie11: możemy też czerpać radość
[21:59] ksiadz_na_czacie11: mimo wszystko
[22:00] ksiadz_na_czacie11: a poza tym wiedząc że zmierzamy do śmierci, wiara w zmartwychwstanie daje nam w smutku pewność, że i my zmartwychwstaniemy jak Jezus i będziemy żyć wiecznie
[22:00] ksiadz_na_czacie11: no to... Amen:)