publikacja 24.10.2006 19:15
[21:00] ksiadz_na_czacie5: dzisiejszy temat na podstawie dzisiejszej ewangelii
[21:00] ksiadz_na_czacie5: kto chce być wielkim niech będzie sługą wszystkich
[21:01] ksiadz_na_czacie5: dziś ważne to robić karierę
[21:02] ksiadz_na_czacie5: i jak to się ma do służenia innym i bycia ostatnim i zrezygnowaniem ze swoich planów?
[21:02] aprylka: jak dla kogo, ja tam wolę pomagać ludziom, i w takim tylko wymiarze interesuje mnie kariera :)
[21:02] susane: ważne jest, by przetrwać, dlatego kariera ku temu służy
[21:02] susane: dla studentów i absolwentów szkół wyższych
[21:02] SzukamPytam: ale można realizować swoje plany i pomagać innym
[21:02] ksiadz_na_czacie5: dzisiejsze czasy to walka szczurów. Pamietacie ten film?
[21:03] iks: bez kariery ludzie też trwają
[21:03] SzukamPytam: wykorzystać swoją karierę, zdobyte umiejętności do pomocy bliźnim
[21:03] unhappy: tia, wyścig za czymś i przekazanie na jakiś cel
[21:03] aprylka: być może można, ale nie trzeba, zresztą jak ktoś kiedyś powiedział: "Jak chcesz rozbawić Pana Boga to opowiedz Mu o swoich planach"... więc ja wolę pełnić po prostu wolę Bożą, a nie moje - być może - wydumane plany realizować
[21:03] ksiadz_na_czacie5: robić karierę dziś rozumie się jako zrezygnowanie ze swoich planów i poświęcenie
[21:04] eremus: SzukamPytam, można. Tylko to jest trudne.
[21:04] susane: można trwać, ale dążenie do kariery to obecnie instynkt obrony przed pozostaniem długotrwale bezrobotnym
[21:04] SzukamPytam: robisz karierę, zarabiasz kasę
[21:04] SzukamPytam: i część wykorzystujesz do pomocy
[21:04] happy: ja uważam, że matki, które wychowują dzieci są bohaterkami, poświęcają się dla swojej rodziny
[21:04] susane: niestety i to oddala od Boga, ale ma się źródło utrzymania
[21:04] ksiadz_na_czacie5: ale potrzeba się kiedyś zatrzymać?
[21:05] SzukamPytam: śmierć to przystanek
[21:05] SzukamPytam: odpoczynek
[21:05] ksiadz_na_czacie5: a wcześniej?
[21:05] aprylka: no właśnie: część tylko do pomocy, a ja wolę nie zrobić kariery, lecz postarać się o środki i wszystkie przeznaczyć na pomoc, a nie tylko to co mi zbywa
[21:05] SzukamPytam: wtedy gdy sami potrzebujemy pomocy się zatrzymujemy
[21:05] iks: nie wszyscy ludzie mogą być Prezesami i gwiazdami, bo kto by tę resztę pracy wykonywał
[21:06] ksiadz_na_czacie5: zarobić na życie to inna sprawa
[21:06] aprylka: najlepiej zastanowić się wcześniej, zanim się zacznie działać co chce się zrobić, co osiągnąć i czemu ma to służyć
[21:06] ksiadz_na_czacie5: czasami trudno się zatrzymać
[21:06] SzukamPytam: a jak to rozumieć?
[21:06] ksiadz_na_czacie5: w dążeniu do posiadania więcej i więcej
[21:06] Marta1: bo jak się wpadnie w pracoholizm, to można się wykończyć na zdrowiu:(
[21:07] susane: no ale te poradniki dla studentów mówiące o karierze służą do tego, by w trudnych warunkach znaleźli pracę
[21:07] Marta1: siebie i rodzinę przy okazji, jeśli się zdąży ją założyć :(
[21:07] ksiadz_na_czacie5: także w sensie bycia np. wykształcenia
[21:07] aprylka: trzeba mieć jasno wytyczony cel (dla mnie takim celem jest życie wieczne) wtedy łatwiej go osiągnąć, tylko że w dążeniu do życia wiecznego kariera zawodowa nie jest niezbędna
[21:07] Inny_punkt_widzenia: a rozumiem ten temat, chodzi może o to, że nie samym chlebem żyje człowiek?
[21:07] SzukamPytam: ale życie na ziemi też musisz jakoś przeżyć, aprylko
[21:08] SzukamPytam: kariera może pomóc i tobie i bliźnim, trzeba tylko umieć ją wpleść w swoje życie tak aby nie kolidowała z Bogiem
[21:08] Marta1: to prawda, trzeba je przeżyć, ale godnie :)
[21:08] aprylka: ale żeby przeżyć nie muszę robić kariery, mogę np. pomagać w zamian za tzw. wikt i opierunek
[21:08] Marta1: właściwą hierarchię:)
[21:08] happy: albo po drodze się zatracić
[21:09] ksiadz_na_czacie5: czasami poświęca się wiele innym
[21:09] susane: troszczyć się najpierw o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie nam przydane
[21:09] aprylka: jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na właściwym :)
[21:09] SzukamPytam: no tak, ale jak masz kasę to masz większe pole działania
[21:09] ksiadz_na_czacie5: nie tylko rodzinie
[21:09] Marta1: wcale nie:)
[21:09] iks: najwięksi karierowicze są poza Kościołem
[21:10] Marta1: bo można mieć kasę i być uzależnionym od wielu różnych rzeczy
[21:10] aprylka: ale nie można zakładać, że wpierw zdobędę kasę, a dopiero później zacznę działać, pomagać... bo tego później może nie być, można nie zdążyć, bo nie znamy dnia ani godziny
[21:10] SzukamPytam: ale gdyby chcieli to nie zaprzeczysz, że mogliby wiele uczynić
[21:10] Inny_punkt_widzenia: Chcę być wielki i robić karierę, a co w tym jest złego, przecież mało kto dzisiaj zdobywa karierę, zdobywa jakiś cel, mało jest takich ludzi, którzy są szczęśliwi
[21:10] Marta1: no tak, ale zwykle bywa tak, że jak ktoś już ma dużo kasy, to chce jej jeszcze więcej i więcej
[21:10] SzukamPytam: aprylko, przecież możesz pomagać cały czas
[21:10] SzukamPytam: i bez kasy i z kasą
[21:11] aprylka: mogę i robię to, ale kariera zawodowa mi do tego wcale nie potrzebna
[21:11] SzukamPytam: nawet jak masz pieniądze, to możesz tak normalnie pomagać
[21:11] SzukamPytam: ale może się przydać
[21:11] ksiadz_na_czacie5: a jak rozumieć wyjazd za granicę
[21:11] SzukamPytam: pieniądze są każdemu potrzebne
[21:11] ksiadz_na_czacie5: jeśli się rodzinę zostawia w PL?
[21:11] Marta1: hm... to zależy
[21:11] SzukamPytam: ale na stałe?
[21:12] Marta1: bo znam takich panów, którzy pojechali do pracy
[21:12] Inny_punkt_widzenia: chce więcej i więcej, no bo jak już ktoś chwycił się pługa, to nie może przecież oglądać się wstecz
[21:12] tarantula: jako smutną konieczność i rzeczywistość :(
[21:12] happy: ks5, takim przykładem jestem ja i moja rodzina
[21:12] aprylka: nie każdemu, mogą (ale nie muszą) być środkiem do czynienia dobra, do pomocy
[21:12] Marta1: i ściągnęli tam swoje rodziny
[21:12] susane: jeśli rodzina miałaby z głodu umierać, a tam ma możliwość zarobić trochę
[21:12] ksiadz_na_czacie5: i u mnie tak samo
[21:12] ksiadz_na_czacie5: więc szukam zrozumienia
[21:12] Marta1: ale i takich, którzy też prowadzili podwójne
życie:(
[21:12] iks: jak oboje pracują i nie starcza na życie , to jadą
[21:12] happy: mój mąż wyjechał sam i ja po 3 latach i 2 miesiącach dopiero do niego dojechałam
[21:12] opik15: ja znam takich, którzy nie ściągnęli, tylko założyli sobie nowe rodziny
[21:13] flex: Jeśli jest to jedyne wyjście, aby dzieci nie chodziły głodne to trzeba się zatroszczyć o nie, ale jeśli za granicą zarabia się na wczasy na Majorce dla rodziny to bycie przy dzieciach i współmałżonku jest ważniejsze
[21:13] Marta1: wiem, opik, też znam takich:(
[21:13] happy: ale przeszkodą była głównie komuna
[21:13] Marta1: i dlatego postanowiłam, że jak mój się uprze jechać za granicę
[21:13] Marta1: do pracy to ja razem z nim
[21:13] Marta1: mam jednak nadzieję, że tak nie będzie:)
[21:13] ksiadz_na_czacie5: każdy pewnie sam jakoś wybiera hierarchię wartości
[21:13] Inny_punkt_widzenia: ktoś powiedział, że bez sensu ludzie dorabiają się wielkich fortun, bo i tak do grobu tego nie zabiorą, no ale odziedziczą to jego dzieci i to jest sens wielkich fortun, zabezpieczenie bytu swoim bliźnim, nie ma w tym nic złego
[21:14] Marta1: inny, dzieci trzeba uczyć samodzielności
[21:14] flex: W Polsce też jest wiele małżeństw, które się rozchodzą
[21:14] SzukamPytam: ale wielkie fortuny można przeznaczyć na szczytne cele
[21:14] Marta1: a nie być przygotowanym na gotowe:)
[21:14] Inny_punkt_widzenia: właśnie
[21:14] susane: do ewangelicznego ubóstwa są powołani tylko niektórzy
[21:14] ksiadz_na_czacie5: co zrobić, aby się zatrzymać w tym wyścigu, aby mieć więcej?
[21:15] happy: co? żyć Bogiem i z Bogiem każdego dnia
[21:15] Marta1: najpierw to trzeba chyba zobaczyć, że się w nim jest
[21:15] SzukamPytam: trzeba dać się poprowadzić Bogu
[21:15] susane: Bogu powierzać każdy dzień pracy
[21:15] Inny_punkt_widzenia: ale przecież każdy chce mieć więcej, i ubodzy, i bogaci, nie ma w tym nic złego
[21:15] susane: i wolny czas wykorzystywać na pogłębianie więzi z Nim
[21:15] ksiadz_na_czacie5: ale i ludziom z Bogiem nie zawsze się to udaje?
[21:16] flex: susan, a może nie oto chodzi, żeby żyć w ubóstwie tylko, żeby być gotowym oddać to, w czym jest Twoje serce Panu Bogu - np. umieć sprzedać komputer, a pieniędzmi podzielić się z biednymi - jeśli akurat do kompa jest się przywiązanym
[21:16] happy: ks5, udaje, może nie od razu
[21:16] susane: Z Bogiem wszystko powinno się udawać
[21:16] susane: jeśli się nie udaje widocznie człowiek źle się modli
[21:16] happy: tu potrzeba ufności
[21:16] ksiadz_na_czacie5: np. trudno znaleźć ks. na misje
[21:17] Inny_punkt_widzenia: jednych Bóg powołuje do ubóstwa, a innych do robienia wielkich fortun, to chyba sprawiedliwe?
[21:17] susane: pokora, zaufanie, zawierzenie Bogu, wszystko co mam pochodzi od Niego
[21:17] susane: Ktoś musi robić biznes, by inni dzięki temu mieli pracę
[21:18] ksiadz_na_czacie5: ale jak się odnaleźć i gdzie się zatrzymać?
[21:19] ksiadz_na_czacie5: czasami to już biznes, aby mieć więcej
[21:19] Inny_punkt_widzenia: każdy prawie chce mieć jak najwięcej pieniędzy, ale gdyby przyszedł anioł z nieba i dał każdemu człowiekowi na ziemi milion dolarów, to czy wówczas komuś by się chciało pracować, a co byśmy wówczas jedli?
[21:20] Marta1: hm... wtedy Pan daje łaskę dopustu, no jakieś cierpienie, żeby zwrócić uwagę człowieka na swoją osobę
[21:20] ksiadz_na_czacie5: ogłosimy wtedy post!
[21:20] susane: zależy od postawy biznesmena, który może myśleć by mieć jak najwięcej, ale jego postawa może być również etyczna i przyczyniać się do tworzenia nowych miejsc pracy
[21:20] flex: Każdy chce mieć jakieś zabezpieczenie - bo nie wierzymy w to, że Bóg o nas dba - chcemy zadbać o siebie sami
[21:20] Inny_punkt_widzenia: więc muszą być biedni, którzy pracują i bogaci, którzy im płacą
[21:21] Marta1: a co z Ewangelią, która mówi, że Bóg troszczy się o nas, byśmy mieli co jeść, pić i w co się ubrać?
[21:21] ksiadz_na_czacie5: ja osobiście nie wiem, kiedy potrzeba się zatrzymać w tym wyścigu
[21:21] Marta1: moim zdaniem gdy z pieniądza robi się bożka, albo ze swojej kariery
[21:22] Marta1: albo się zauważa coś takiego
[21:22] Inny_punkt_widzenia: bo tutaj, proszę księdza, nie ma granic
[21:22] ksiadz_na_czacie5: wiem o tym
[21:22] happy: ks5, mamy jeszcze nasze sumienie. Ono nam podpowiada, co mamy robić w danym momencie
[21:22] ksiadz_na_czacie5: i potrzeba pytać innych
[21:22] Amy_Lee: zatrzymuje nas najczęściej samo życie - kiedy wypadamy z hukiem z wielką prędkością z zakrętu :))
[21:22] susane: rekolekcje zamknięte służą do nabrania dystansu do tego
[21:22] susane: dobrze gdzieś wyjechać
[21:23] Inny_punkt_widzenia: gdyby była jakaś wyraźna granica lub reżim jak w Korei Północnej no to wszyscy mieliby po równo, a tak nie jest
[21:23] ksiadz_na_czacie5: ale jak człowiek gdzieś pędzi to trudno się zatrzymać
[21:23] Marta1: ks 5, i wtedy Pan Bóg takiego zatrzyma:)
[21:24] Amy_Lee: ksiadz - dlatego się zatrzyma najczęściej, jak nie wyrobi zakrętu - wypali się, rozchoruje itp. :)
[21:24] ksiadz_na_czacie5: i co zrobić, aby do tego nie doszło?
[21:24] Inny_punkt_widzenia: uważam, że człowiek z trudem, z mozołem pomalutku się dorabia, nie widzę tu żadnego pędu
[21:24] Amy_Lee: nie wiem
[21:24] Marta1: mieć zdrowy dystans do pieniądza:)
[21:25] Amy_Lee: może jak się nie wyrobi kilku zakrętów to potem żyje się uważniej
[21:25] susane: Opus Dei - traktowanie pracy jak źródła uświęcenia
[21:25] Marta1: hm..., albo, amy, wchodzi się w przekonanie chwytaj chwilę, chwytaj dzień:)
[21:25] ksiadz_na_czacie5: i czasami potrzeba się zatrzymać, aby poświęcić się rodzinie
[21:26] Marta1: no to też:)
[21:26] Inny_punkt_widzenia: życie człowieka bogatego i biednego takie jest samo i ten sam czas, nie można tego nazwać pędem
[21:26] susane: i znajdowanie czasu na pustynię, gdzie przebywa się z Bogiem
[21:26] ksiadz_na_czacie5: mieć dzieci i nimi się zająć
[21:26] flex: Słuchać Kościoła, korzystać z sakramentów, pozwalać się osądzać innym
[21:27] happy: nasunęły mi się słowa Jana XIII, kiedyś niespodziewanie w Rzymie odwiedził parafię pod wezwaniem Ducha Św., siostra zakonna zmieszana mówi: - Jestem przełożoną Ducha Św., a papież: - "A ja
jestem tylko wikary Jezusa"
[21:27] susane: wielu prowadzących działalność gospodarczą naprawdę jest wierzącymi ludźmi
[21:27] ksiadz_na_czacie5: czasami wikary może więcej niż przełożony
[21:27] Inny_punkt_widzenia: bogactwo nie idzie w parze z Kościołem, bo kościół każe się dzielić, a bogactwo tego nie znosi, bo by nie było bogactwem, ale ubóstwem
[21:28] susane: w ten sposób widzi, że może przemieniać świat zgodnie z Ewangelią
[21:28] Marta1: inny, można być bogatym i mieć normalny boży stosunek do pieniądza
[21:28] opik15: prowadzenie działalności gospodarczej i zatrudnianie ludzi nie musi od razu oznaczać "robienia kariery"
[21:28] opik15: kariera kojarzy sie z łatwym pieniądzem
[21:28] tygrys: jednak trudno wejść bogatemu do Królestwa Bożego :)) i coś tam z uchem igielnym jeszcze:))
[21:29] susane: no o tym właśnie mówię, opik
[21:29] Inny_punkt_widzenia: nie można, Marta, bo bogaty wierzący będzie miał wyrzuty sumienia, a to już początek do dzielenia się i utraty bogactwa
[21:29] ksiadz_na_czacie5: potrzeba być bogatym, jeśli Bóg do tego powołuje
[21:29] Marta1: ale jakie wyrzuty sumienia?
[21:29] Amy_Lee: nie ma nic złego w robieniu kariery, tylko trzeba pamiętać, że jest to trudniejsza droga, choć z pozoru wydaje się lekka i łatwa
[21:30] tygrys: bogaty, to ten, który wyzbył się wszystkiego, co mógł posiadać:)
[21:30] iks: bogactwo duchowe
[21:30] flex: "Nie można służyć Bogu i mamonie"
[21:30] Inny_punkt_widzenia: dokładnie
[21:30] Amy_Lee: założę się, że nikt z Was tutaj nie jest szefem :D
[21:31] ksiadz_na_czacie5: problem pojawia się, gdy innych zaczynamy wykorzystywać do swoich celów
[21:31] Inny_punkt_widzenia: nie można służyć dwom panom, Bogu i mamonie
[21:31] flex: Można dużo zarabiać i umiejętnie nadmiar dzielić między ubogich
[21:31] tygrys: ks5, o tym mówił JPII - o wyzysku
[21:31] Marta1: no flex ma rację:)
[21:31] ksiadz_na_czacie5: albo poświęcić rodzinę karierze naukowej
[21:32] iks: naukowiec jak nie zna Boga to ma braki
[21:32] susane: można też poświęcić rodzinę dla Boga
[21:33] Inny_punkt_widzenia: a czy można poświecić rodzinę Bogu?
[21:33] Marta1: inny, nawet tak trzeba:)
[21:33] Inny_punkt_widzenia: i to nie jest dobre dla rodziny, o to drugie
[21:33] ksiadz_na_czacie5: albo ojcowie wychowujący dzieci, aby żony mogły się realizować np. naukowo
[21:34] tygrys: żony - matki są potrzebne dzieciom:))
[21:34] iks: ojciec ma być głową rodziny
[21:34] Marta1: a żona szyją :D
[21:34] iks: a żona żoną:)
[21:35] ksiadz_na_czacie5: i mąż się poświęca
[21:35] Amy_Lee: ja nie mam nic przeciwko mężom wychowującym dzieci :D
[21:35] ksiadz_na_czacie5: służy
[21:35] ksiadz_na_czacie5: i to jest glowa
[21:35] Marta1: hm..., ale to raczej niezdrowe małżeństwo:(
[21:35] susane: a co ma powiedzieć osoba świecka, konsekrowana, żyjąca w świecie, która sama musi zarobić na swe utrzymanie ??
[21:35] happy: w większości znam matki, te które są ofiarne (nie znam ojców)
[21:35] Marta1: bo co to za dom, gdy nie ma w nim kobiety?
[21:35] iks: mąż i żona powinni się uzupełniać
[21:36] Marta1: iks, raczej jednoczyć :)
[21:36] flex: A cóż to za dom bez ojca?
[21:36] tygrys: a co rozumiecie mówiąc o karierze?
[21:36] ksiadz_na_czacie5: ale ważne jest dążenie, aby służyć
[21:36] iks: na to wychodzi, jak się uzupełniają:)
[21:36] Marta1: hm.. flex też prawda:)
[21:36] flex: ofiarować się
[21:36] Amy_Lee: czy kariera zawsze jest zła?
[21:36] ksiadz_na_czacie5: właśnie, flex
[21:36] Marta1: nie, tylko wtedy gdy staje się bożkiem:)
[21:37] susane: hasło benedyktyńskie mówi: módl się i pracuj
[21:37] iks: karierowicze nieraz po trupach do niej dążą
[21:37] ksiadz_na_czacie5: zależy po co się ją chce zrobić?
[21:37] Inny_punkt_widzenia: dzisiaj jest ogromne przeludnienie i żeby utrzymać rodzinę na powierzchni to czasami trzeba rozłąki, by pracować, bo mało jest praca dzisiaj warta i jak tu utrzymać rodzinę, czy Bóg ześle chleb dla dzieci z nieba?
[21:37] susane: więc praca nie musi oznaczać kariery, lecz być wypełnianiem Woli Bożej
[21:37] ksiadz_na_czacie5: czasami jest dobra
[21:37] iks: na pokaz dla ludzi
[21:37] ksiadz_na_czacie5: i pełna poświęcenia
[21:37] susane: kto nie chce pracować niech też nie je
[21:38] ksiadz_na_czacie5: pracę traktować jak służbę... do tego potrzebne jest nauczanie w kościele
[21:39] iks: który ze świętych był karierowiczem?
[21:39] ksiadz_na_czacie5: aby pozytywnie patrzeć
[21:39] Inny_punkt_widzenia: ale nie z pracy dzieci jedzą, tylko z pieniędzy, za które można kupić chleb
[21:39] Amy_Lee: ciekawe jest to, że najbardziej marudzą na karierę Ci, którzy jej nie robią :)
[21:40] Inny_punkt_widzenia: to nie praca ma wartość tylko pieniądz, bo można go zdobyć i bez pracy
[21:41] happy: św. Jadwiga Królowa Polski... zrobiła karierę... swoje klejnoty rozdała na Uniwersytet i kościoły
[21:41] susane: to nie kariera tylko konieczność życiowa
[21:41] Inny_punkt_widzenia: np. wielu ludzi dziś studiuje, bo dzięki wykształceniu można mało pracować, a dużo mieć pieniędzy
[21:42] ksiadz_na_czacie5: wielu jest też zmęczonych wyścigiem w życiu
[21:42] iks: wykształcenie nie znaczy kariera
[21:42] susane: nie, dzięki wykształceniu masz bardziej odpowiedzialną pracę
[21:42] iks: może lepiej płatna
[21:42] ksiadz_na_czacie5: a kiedy jest kariera? jak ją odroznić?
[21:43] susane: tu cienka granica
[21:43] Inny_punkt_widzenia: ale o to chodzi, by mieć dużo pieniędzy, a się nie narobić, jakie to są jeszcze zawody czy profesje, jak myślicie, kto mało pracuje, a świetnie sobie i wygodnie żyje?
[21:43] Amy_Lee: kariera sama w sobie nie jest ani dobra ani zła - staje się dobra lub złą poprzez to - jak ją wykorzystujemy i jak ona nas zmienia
[21:43] iks: jak za wszelką cenę chce się być gwiazdą
[21:43] ksiadz_na_czacie5: dla mnie jest wtedy, gdy poświęca się coś cenniejszego
[21:43] Gepard: Amy, masz racje
[21:43] Amy_Lee: iks - Pan Bóg też potrzebuje gwiazd :))
[21:44] susane: rodzice harują od świtu po zmierzch, by móc coś dzieciom do garnka włożyć
[21:45] opik15: susane, ciężko to nazwać karierą
[21:45] Amy_Lee: susane - gorzej jest jak rodzice harują do nocy chociaż właściwie już nie muszą, ale wpadli w pracoholizm i pokręciła im się hierarchia wartości
[21:45] Inny_punkt_widzenia: to jest właśnie praca, a kto nie ma dzieci czy się w życiu napracuje?
[21:45] tomk: to chyba coś podobnego, jak poświęcać się zyskując, ale nie widząc w tym ludzi
[21:45] ksiadz_na_czacie5: albo żeby dzieci się uczyły
[21:46] ksiadz_na_czacie5: a można powiedzieć, że chrześcijanin wtedy nie robi kariery, gdy robi to, by inni byli lepsi od niego?
[21:48] tomk: no tak
[21:48] happy: ks5, jest jeszcze coś takiego jak zazdrość
[21:48] Inny_punkt_widzenia: chce być wielki i robić karierę, no kto tak może, oczywiście tylko ci, co nie mają rodzin i dzieci i nie maja żadnych obowiązków
[21:49] tomk: tylko zależy jeszcze w czym lepsi?
[21:49] ksiadz_na_czacie5: nikt nie jest idealny
[21:49] ksiadz_na_czacie5: lepsi ode mnie
[21:50] ksiadz_na_czacie5: i nie zawsze się to udaje
[21:50] tomk: w czynieniu dobra to można się pościgać ma się rozumieć :D
[21:51] susane: mnie kariera nie interesuje
[21:51] Inny_punkt_widzenia: uważam, że każdą profesję czy służbę, którą się człowiek ima można doprowadzić do doskonałości
[21:51] Inny_punkt_widzenia: i rodzina i ludzie nie stoją na przeszkodzie
[21:52] ksiadz_na_czacie5: czasami potrzeba się wyniszczyć, aby innym było lepiej
[21:52] iks: poświęcić siebie
[21:52] susane: słyszałam, że w jakimś zakonie tworzą możliwość spędzenia czasu na modlitwie ludziom, szczególnie pracownikom uzależnionym od pracoholizmu
[21:52] ksiadz_na_czacie5: albo z czegoś zrezygnować
[21:54] Inny_punkt_widzenia: czy ksiądz z czegoś zrezygnował w życiu, czy to nie z rodziny?
[21:55] tomk: gdzieś miałem nawet taką modlitwę, gdzie modli się św. Stanisław Kostka chyba i pisze o prześciganiu się w przypodobaniu Bogu, mi o taki punkt kariery chodzi:)
[21:55] Inny_punkt_widzenia: z własnej rodziny?
[21:55] ksiadz_na_czacie5: a czy ktoś chciałby stać się małym?
[21:55] Gepard: tak
[21:55] iks: trzeba być małym, żeby być dużym w oczach Boga
[21:55] ksiadz_na_czacie5: i nie robić kariery i być nikim
[21:55] susane: Nie pragnę tego, co wielkie
[21:56] ksiadz_na_czacie5: to takie trudne
[21:56] Inny_punkt_widzenia: św. Franciszek
[21:56] iks: jak się jest małym to się jest kimś:)
[21:56] susane: nie jest trudne
[21:56] happy: ja już w moim życiu zrobiłam wielką karierę, mam dom, dzieci
[21:56] ksiadz_na_czacie5: bez Boga to niemożliwe
[21:56] susane: prościej być prostym i pokornym
[21:57] iks: jakos mało ludzi prostych
[21:57] Inny_punkt_widzenia: uważam, że i bez Boga można stać się nikim, wystarczy być zwykłym wykolejeńcem
[21:57] ksiadz_na_czacie5: ale to jest nihilizm
[21:58] Inny_punkt_widzenia: dziś dużo ludzi traci prawie wszystko i nie są wcale święci
[21:59] ksiadz_na_czacie5: pewnie same chęci nie wystarcza
[21:59] susane: troski doczesne nie mogą przesłonić Boga i życia wiecznego
[21:59] iks: Bo pewnie nie wiedzą, że z Bogiem zostaje się świętym
[21:59] ksiadz_na_czacie5: potrzebna jest osobowa relacja z Jezusem
[21:59] happy: Inny, jest wiele świętych tu na ziemi, którzy żyją wśród nas, to są święci anonimowi
[21:59] Inny_punkt_widzenia: brak chęci, oto powód, by się stoczyć
[22:00] susane: właśnie, osobowa relacja z Jezusem jest najważniejsza
[22:00] ksiadz_na_czacie5: On był ostatnim, aby nas wywyższyć
[22:01] ksiadz_na_czacie5: dziękuję za dzisiejszą dyskusję