Kierownictwo duchowe "Serva ordinem et ordo servabit te" "Zachowaj porządek, a porządek zachowa Ciebie"

Zapis czatu z 5 listopada 2006

publikacja 05.11.2006 13:06

[21:00] brat_na_czacie: Witam wszystkich dziś :) Szczęść Boże !
[21:00] SzukamPytam: szB bracie
[21:00] renatka: witaj braciszku:)
[21:01] brat_na_czacie: [zegar] W Imię Boże zaczynamy!!!
[21:02] brat_na_czacie: na początku wkleję wam opowiadanie o skrzypcach, podzielę je na 3 części, przeczytajcie a później pójdziemy dalej :)
[21:02] brat_na_czacie: Opowiadają o pewnym biednym człowieku, który zarabiał na życie graniem na skrzypcach. Odwiedzał miasteczka, zaczynał grać, a ludzie zbierali się dookoła. Po skończonym graniu przechodził między słuchającymi podsuwając im podziurawiony beret w nadziei, że któregoś dnia się napełni. Pewnego dnia zaczął grać jak zwykle, ludzie się zebrali, skrzypek czynił swój mniej więcej harmonijny hałas.
[21:03] brat_na_czacie: Niczego więcej nie można było się spodziewać ani po skrzypku, ani po skrzypcach. Właśnie wtedy przechodził tamtędy znany kompozytor i wirtuoz. Zbliżył się do zebranych ludzi; w końcu instrument znalazł się w jego rękach. Zgodnie ze swoimi możliwościami, nastroił skrzypce, przygotował się i zagrał zadziwiająco pięknie. Aż sam właściciel, speszony i zadziwiony, przechodził z jednej strony na drugą mówiąc: to przecież moje skrzypce! Moje skrzypce! Moje skrzypce!
[21:03] brat_na_czacie: Nigdy nie myślał, że w tych strunach drzemały takie możliwości. Nie trudno zauważyć, że każdy z nas zagłębiając się nieco w siebie samego, może zdać sobie sprawę, jak bardzo nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości. W wielu rzeczach jesteśmy jak te stare podniszczone skrzypce. Może gdzieś tam brakuje jakiejś struny. Bywamy kiepskim instrumentem, często nawet nie nastrojonym.
[21:04] brat_na_czacie: :)
[21:04] Lars: ładne to jest:)
[21:04] brat_na_czacie: A co to ma do naszego życia duchowego?
[21:04] Zuza: :)
[21:04] mikhael: każdy ma jakieś talenty
[21:05] mikhael: czasami ukryte
[21:05] kwiatek_1982: hm, ze często jest wiele rzeczy ukrytych, o czym i my sami nie wiemy
[21:05] Zuza: potrzebujemy kierownika duchowego:))
[21:05] brat_na_czacie: Jeśli pozwolimy, aby Bóg, wielki kompozytor, nastroił nas, naprawił, wstawił brakujące struny i zagrał! Wtedy stajemy się Bożymi instrumentami.
[21:05] Inny_punkt_widzenia: żal mi tego biednego skrzypka
[21:05] Lars: tak jest podobnie - są ludzie, którzy są znacznie bardziej dojrzalsi którym można powierzyć swoje sprawy po to by pomagali nam w doskonaleniu Bracie :)
[21:05] brat_na_czacie: Sami zaczynamy dziwić się możliwościom, które zamknięte drzemały w naszym życiu.
[21:05] mikhael: z Boża pomocą możemy bardzo wiele
[21:06] mikhael: a sami prawie nic
[21:06] Zuza: ale niektórzy naprawdę nie maja wielkich możliwości
[21:06] Zuza: nie są zbyt zdolni, utalentowani itp.
[21:06] kwiatek_1982: hm, niektórym z nas udaje je się odgrzebać np. dzięki stałym i regularnym spowiedziom...
[21:06] brat_na_czacie: Wtedy, stając się instrumentami Boga, dostrzegamy wielkość i piękno naszego życia, i zaczynamy rozumieć, że tylko On może nas nasycić, ponieważ zostaliśmy stworzeni do rzeczy nieskończonych.
[21:06] Zuza: ale to może troszkę okłamywanie siebie i ucieczka od życia ziemskiego
[21:07] Zuza: bo takie "przypowieści" często są wyidealizowane
[21:07] brat_na_czacie: Kto może uzdrowić te "skrzypce" nas?
[21:07] SzukamPytam: Bóg??
[21:07] brat_na_czacie: :))
[21:07] brat_na_czacie: Tylko Jezus ma lekarstwo uzdrawiające rozstrojone skrzypce naszego życia.
[21:07] brat_na_czacie: Tylko On może naprawić nasze życie, nadać mu piękno i harmonię.
[21:07] kwiatek_1982: Tylko On,,,
[21:07] renatka: a jak one nie mają już strun:(
[21:08] renatka: to co tu naprawiać?
[21:08] brat_na_czacie: Renata: Jest Lekarzem, ma potrzebną wiedzę i lekarstwa
[21:08] pitrek: ok jak to zrobić konkretnie jak wygląda kierownictwo duchowe
[21:09] brat_na_czacie: . Nie istnieją choroby, których Chrystus nie mógłby wyleczyć, nie ma problemów, których nie mógłby rozwiązać. Wystarczy byśmy z zaufaniem zbliżyli się do Niego i pozwolili się uleczyć.
[21:09] Zuza: no właśnie, zrób brat na chwile z siebie kierownika duchowego i pokaz jak to jest:)
[21:09] kwiatek_1982: kierownik i stały spowiednik bardzo pomaga w życiu...
[21:09] SzukamPytam: a co daje stały spowiednik kwiatku??
[21:09] SzukamPytam: przecież trudno żeby zapamiętał ileś tam osób
[21:09] renatka: daje Szukam, dużo daje
[21:09] alba: tylko trzeba go jeszcze znaleźć
[21:09] promyczek872: No właśnie trzeba go znaleźć
[21:10] brat_na_czacie: no właśnie, jeśli ktoś dobrze czyta co pisze, to zauważy, że to jest wstęp, do tego gdzie to co pisze, można uczynić :))
[21:10] alba: jakieś ogłoszenie napisać?
[21:10] Owieczka_in_black: jednak nieraz ktoś prosi latami bracie i nic..
[21:10] brat_na_czacie: czyli w kierownictwie duchowym, spokojnie, wszystko po kolei
[21:10] Inny_punkt_widzenia: ja chce by moim kierownikiem duchowym był Bóg a nie człowiek tak jest lepiej bracie
[21:11] brat_na_czacie: Inny: sama tego nie zobaczysz
[21:11] Lars: trzeba się modlić o dobrego kierownika duchowego
[21:11] brat_na_czacie: najgorszą chorobą jest hipokryzja, duma prowadząca do maskowania własnych grzechów
[21:11] promyczek872: tak tak niestety
[21:12] Zuza: najgorszą chorobą jest niemoc; niemoc zmiany swego życia na lepsze
[21:12] Lars: Inny Bóg posyła do Ciebie ludzi - :)
[21:12] brat_na_czacie: to tak jak z lekarzem
[21:12] brat_na_czacie: Z lekarzem trzeba być całkowicie szczerym, wyznać całą prawdę i powiedzieć: (Mt 8,2) , Panie, jeśli chcesz — a Ty chcesz zawsze — możesz mnie oczyścić.
[21:12] promyczek872: spowiedź leczy nasze zranione dusze...
[21:12] alba: czasami, promyczku
[21:12] promyczek872: uzdrawia
[21:12] Zuza: jej, Bóg a lekarz to nie najlepsze porównanie
[21:13] renatka: yhy leczy, ale po niedługim czasie robimy to samo
[21:13] alba: Bóg łapówek nie bierze
[21:13] Zuza: Bóg jest Miłością:))
[21:13] brat_na_czacie: Jeśli czasem czujemy się bardzo chorzy, nie zapominajmy o pocieszających słowach Pana Jezusa: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Wtedy On jest bliżej nas niż kiedykolwiek, niezależnie od tego, jak wielkie było nasze wykroczenie i jak wiele naszych potknięć. Nawet gdyby się nam wydawało, że nie ma na nie lekarstwa.
[21:13] promyczek872: tak renatko...jesteśmy słabi
[21:13] brat_na_czacie: Inny: Czasem bezpośrednio kieruje duszą, innymi razy poprzez osoby powołane,

[21:14] Inny_punkt_widzenia: lecz na co mi pośrednicy
[21:14] Inny_punkt_widzenia: mogę sam rozmawiać z Bogiem
[21:14] brat_na_czacie: Bóg może także działać w naszej duszy za pośrednictwem rodziców, przyjaciela, znajomego
[21:15] Inny_punkt_widzenia: ale chyba w innych sprawach
[21:15] brat_na_czacie: Kościół, już od pierwszych wieków, polecał zawsze jako najskuteczniejszy środek postępu w życiu chrześcijańskim – kierownictwo duchowe.
[21:15] Lars: Inny- możesz, ale drugi człowiek jest niezbędny do poznania siebie- i popatrz jeszcze raz na dzisiejsza Ewangelię
[21:15] alba: brat skąd brać tych kierowników
[21:15] promyczek872: no właśnie skąd
[21:15] alba: myślisz ze wszyscy są tacy chętni
[21:16] brat_na_czacie: Inny: DLACZEGO POTRZEBUJEMY???
[21:16] brat_na_czacie: 1.oko gorzej radzi sobie z widzeniem siebie samego
[21:16] brat_na_czacie: 2.pycha, duma, lenistwo, zmysłowość i inne uczucia dążą do zniekształcenia rzeczy, powinniśmy poznać prawdę w całej rozciągłości
[21:17] brat_na_czacie: 3.własna dusza nie jest najlepszym doradcą ani właściwym sternikiem
[21:18] brat_na_czacie: 4.nie możemy zdać się na łaskę naszego własnego ja, odczuć, wrażeń osobistych, albo opinii z czasopism
[21:16] Inny_punkt_widzenia: myślę ze przez zatwardziałość serc naszych Bóg dopuszcza pośrednictwo innych ludzi tak samo jak dopuścił list rozwodowy
[21:16] RzymskiKatolik: trzeba wykształcić dobrych kapłanów a kierowników duchownych nie braknie
[21:16] brat_na_czacie: rzymski, ale to inny temat
[21:17] brat_na_czacie: dziś nie mówimy o wykształcaniu ale o kierownictwie :)
[21:17] RzymskiKatolik: ale to jest niezbędne do stworzenia dobrych kierowników duchowych
[21:19] brat_na_czacie: Kierownik duchowy to człowiek umiłowany przez Boga i dobrze znający drogę. Przed nim otwieramy naszą duszę, on zaś staje się naszym nauczycielem, lekarzem, przyjacielem, dobrym pasterzem we wszystkich tych rzeczach, które odnoszą się do Boga.
[21:19] kwiatek_1982: a czy może być to osoba świecka?
[21:19] Lars: kwiatek - -może
[21:19] brat_na_czacie: Osoba świecka, mająca osobiste doświadczenie życia w Duchu Świętym, może podjąć się towarzyszenia duchowego i z pewnością będzie to robić lepiej niż taki kapłan, który tego doświadczenia nie posiada.
[21:20] alba: brat czy możesz przejść od teorii do praktyki
[21:20] Inny_punkt_widzenia: skąd brat wie ze kierownik duchowy będzie taki ?
[21:20] mallina: czyli np. osoba z charyzmatem prorokowania ?? Może być takim towarzyszem ??

[21:20] brat_na_czacie: Kim jest kierownik, idźmy dalej: Wskazuje nam możliwe przeszkody, ukazuje cele naszego życia wewnętrznego, abyśmy mogli skutecznie przezwyciężać konkretne trudności i zawsze dodaje nam otuchy.
[21:20] brat_na_czacie: Z Bożą pomocą uczy nas odkrywać nowe horyzonty, budzi głód i pragnienie Boga, które przyczajona oziębłość zawsze chciałaby zgasić.
[21:20] Inny_punkt_widzenia: czy my sami nie możemy tego robić, co kierownik?
[21:21] brat_na_czacie: inny, możesz: jeśli cię ktoś o to poprosi, ale nie ze ty zaoferujesz
[21:21] brat_na_czacie: ażeby cię poprosić, to musisz się wiele modlić i być uduchowiona

[21:22] kwiatek_1982: np odejscie od Boga?
[21:22] brat_na_czacie: inny, pisałem już to w punktach, nie czytasz czatu :|
[21:22] Owieczka_in_black: każdy ma ponoć własną drogę do Boga, a co jeśli kierownik jej nie rozpozna i będzie nas prowadził inaczej
[21:23] brat_na_czacie: pisałem, czemu nie możemy sami dla siebie, ale niektórzy są rozproszeni!!!
[21:23] Inny_punkt_widzenia: nie rozumiem, po co mi kierownik duchowy czy ja sam nie mogę być dla siebie kierownikiem
[21:23] mallina: inny - nie zobaczysz siebie z perspektywy kogoś innego!!
[21:24] Inny_punkt_widzenia: każdy przyjaciel może mi poradzić coś świętego
[21:24] brat_na_czacie: INNY!!! : DLACZEGO POTRZEBUJEMY
[21:24] brat_na_czacie: 1.oko gorzej radzi sobie z widzeniem siebie samego
[21:24] brat_na_czacie: 2.pycha, duma, lenistwo, zmysłowość i inne uczucia dążą do zniekształcenia rzeczy, powinniśmy poznać prawdę w całej rozciągłości
[21:24] Inny_punkt_widzenia: wiec mam oko przyjaciela
[21:24] brat_na_czacie: 3.własna dusza nie jest najlepszym doradcą ani właściwym sternikiem
[21:25] brat_na_czacie: i 4.nie możemy zdać się na łaskę naszego własnego ja, odczuć, wrażeń osobistych, albo opinii z czasopism
[21:25] brat_na_czacie: ...idziemy dalej, następnym razem inny, pójdzie do kąta :D
[21:26] brat_na_czacie: Decydując się kroczyć po drodze prowadzącej do Boga, najpierw powinniśmy wyciągnąć na powierzchnię naszego „własnego trupa”. Zdobyć się na odwagę i rozważyć w świetle kierownictwa duchowego „tego kogoś” kto znajduje się głęboko w nas i jest powodem plam na powierzchni.
[21:26] alba: czyli historia
[21:26] Owieczka_in_black: trupa?
[21:27] brat_na_czacie: tak!
[21:27] renatka: tak owieczka jesteśmy po części trupami
[21:27] brat_na_czacie: Jeśli chcemy, żeby kierownictwo duchowe było skuteczne, jeśli nie chcemy tracić czasu, najpierw powinniśmy wykorzystać cnotę szczerości
[21:27] Owieczka_in_black: co jest w nas tym trupem??
[21:28] alba: cos, co umarło, stare grzeszki
[21:28] brat_na_czacie: kto znajduje się głęboko w nas i jest powodem plam na powierzchni.
[21:28] brat_na_czacie: nasze grzechy, nasze zakłamania, to, co ukrywamy
[21:28] Owieczka_in_black: czyli nasze ukryte ja?
[21:28] Flaubert: nasza natura, złe skłonności, które chcielibyśmy ukryć nawet przed sobą
[21:29] Owieczka_in_black: ale ono może być całkiem żywe, więc nie wiem czemu uważasz braciszku ze to trup
[21:29] Flaubert: nie przynosi życia :) cofa nas bo przeszkadza w rozwoju
[21:29] Owieczka_in_black: no chyba że tak flau:) dzięki
[21:29] brat_na_czacie: Owoce kierownictwa duchowego mogą opóźniać się, ponieważ na samym początku nie rozpoczęto od jasnego obrazu, owijana w bawełnę, koloryzowano zdarzenia, albo też zatrzymywano się na rzeczach drugorzędnych, mniej istotnych
[21:29] brat_na_czacie: Dzięki szczerości ani my nie będziemy tracić czasu, ani sprawiać, by go tracił ktoś inny
[21:30] alba: no, geniusz kierownika powinien podziałać
[21:30] alba: i zwracać uwagę na rzeczy istotne
[21:30] brat_na_czacie: Dzięki szczerości ani my nie będziemy tracić czasu, ani sprawiać, by go tracił ktoś inny
[21:30] Owieczka_in_black: a jeśli kogoś nie stać na taki ekshibicjonizm przez inną osobą?
[21:30] brat_na_czacie: to twoja wola owieczko
[21:31] Flaubert: czyli początkiem wszelkiego rozwoju duchowego jest ostry rozrachunek z samym sobą :) z tym co w nas złe

[21:31] brat_na_czacie: Pełna szczerość, bez kłamstw, bez niedomówień, bez wybielania
[21:31] baranek: to kwestia zaufania :)
[21:31] Flaubert: jeśli od tego nie zaczniemy reszta nie przyniesie skutków
[21:31] Owieczka_in_black: bracie, ale na serio niektórzy nie potrafią i koniec
[21:31] brat_na_czacie: ale też bez wyolbrzymiania, bez błądzenia i bez uciekania od konkretów.
[21:31] brat_na_czacie: Ważna jest absolutna szczerość w tym, co konkretne; z podaniem szczegółów, kiedy to konieczne.
[21:32] Owieczka_in_black: alba, ale znam osoby, które nie otworzą się chyba przed nikim
[21:32] baranek: alba- z kierownikiem trzeba
[21:32] baranek: bo inaczej to nie jest kierownik....
[21:32] brat_na_czacie: owieczko, jeśli chcesz prowadzić życie duchowe intensywne, to jedyna droga
[21:33] Owieczka_in_black: braciszku, czyli taki problem psychologiczny może hamować rozwój duchowy
[21:33] Owieczka_in_black: to tacy ludzie mają trudniej na starcie
[21:33] brat_na_czacie: Owieczko: Lekarzowi nie powiemy „boli mnie”, „źle się czuję”, lecz: „boli mnie głowa, ból jest przeszywający, z przodu, z tyłu, w takich a takich odstępach czasu, przechodzi, kiedy używam takich a takich środków przeciwbólowych” itd.
[21:34] Owieczka_in_black: braciszku no wiem:)
[21:34] brat_na_czacie: i cos jeszcze owieczko: Lekarzowi nie powiemy „boli mnie”, „źle się czuję”, lecz: „boli mnie głowa, ból jest przeszywający, z przodu, z tyłu, w takich a takich odstępach czasu, przechodzi, kiedy używam takich a takich środków przeciwbólowych” itd.
[21:34] brat_na_czacie: Powinniśmy starać się, aby nas poznano takimi, jakimi jesteśmy,
[21:35] brat_na_czacie: :)
[21:35] Owieczka_in_black: tylko czasem nie potrafimy nazwać pewnych rzeczy tzn. stanów itp.
[21:35] brat_na_czacie: bez fałszywego przedstawiania się, aż do całkowitego oczyszczenia się i uzyskania prawdziwych kolorów, cieni i świateł.
[21:35] alba: tylko jak zrobić test kandydatom na kierowników
[21:35] brat_na_czacie: W naszym interesie leży, abyśmy nie mieszali tego, kim jesteśmy, z tym, kim chcielibyśmy być.
[21:35] Flaubert: najpierw wymagać od siebie później od kierowników ;)
[21:35] brat_na_czacie: Lekarz użyteczny jest tylko wtedy, gdy dobrze zna chorobę i wszystkie jej możliwe komplikacje.
[21:36] alba: to jak stwierdzić czy się nadaje
[21:36] Flaubert: ale można chyba mówić o swoich aspiracjach? o tym kim chcielibyśmy być
[21:36] alba: ile razy się można otwierać
[21:36] Flaubert: bo to też cześć nas :) nasze marzenia mówią o nas
[21:36] Owieczka_in_black: no właśnie alba to jest istotne, by nie zmieniać, co 5 min
[21:36] brat_na_czacie: alba: Istnieje pewien nieomylny znak: jeśli nas rozumie i potrafi pomóc spotkać Boga we wszystkich wydarzeniach naszego życia, zjednoczyć naszą wolę z wolą Boga. Nawet gdyby wiązało się to z umartwieniem, nasz wybór był właściwy.
[21:37] brat_na_czacie: alba, jasne?
[21:38] alba: dla mnie raczej trudne
[21:38] brat_na_czacie: Wielkim zadaniem kierownika duchowego jest oświecanie drogi osobie mu powierzonej, aby w każdym przypadku umiała ona podejmować odpowiedzialne decyzje.
[21:38] brat_na_czacie: Wszyscy potrzebujemy słowa otuchy, kiedy na drodze do Boga nachodzi nas zniechęcenie
[21:38] megi: kierownik duchowy jak każdy człowiek ma wady, nie powinien ich ukrywać, powinien być autentyczny (szczery)
[21:38] dorcia: niedawno słyszałam, jak ksiądz na kazaniu mówił, że nie powinno się "dobierać" kierownika/spowiednika, bo to jest nasze wygodnictwo. Dobieramy sobie kogoś, kto będzie nam "pasował" - czy to nie przesada? jak powinno się szukać?
[21:38] brat_na_czacie: jasne, megi
[21:38] Zuza: brat, a może lepszy na całe życie opiekun, który podejmuje decyzje za ciebie:)
[21:39] brat_na_czacie: darcia, powtórzę: Istnieje pewien nieomylny znak: jeśli nas rozumie i potrafi pomóc spotkać Boga we wszystkich wydarzeniach naszego życia, zjednoczyć naszą wolę z wolą Boga. Nawet gdyby wiązało się to z umartwieniem, nasz wybór był właściwy.
[21:39] Palolina: To wielka odpowiedzialność być czyimś kierownikiem
[21:40] Owieczka_in_black: kierownik nie musi być spowiednikiem
[21:40] brat_na_czacie: Wybór właściwej osoby jest bardzo ważny.
[21:41] brat_na_czacie: Palolina: Kierownictwo duchowe powinno opierać się na tym, co nadprzyrodzone. Żeby poprosić o radę w sprawach tego świata, albo złożyć w czyjeś ręce sprawy ludzkie, z pewnością wystarczyłoby wybrać kogoś, kto umiałby zrozumieć problem, być dyskretnym i roztropnym
[21:41] brat_na_czacie: WAZNE DLA NAS: Ktoś, kto kieruje duszami, powinien być przede wszystkim „mężem Bożym”, człowiekiem modlitwy
[21:41] brat_na_czacie: Aby prowadzić dusze do Boga, nie wystarczy nam jakiś próżnujący włóczęga i jego powierzchowna znajomość drogi.
[21:41] brat_na_czacie: :))
[21:42] brat_na_czacie:. Konieczne jest, aby on także szedł tą drogą i znał jej trudności.
[21:42] Palolina: A jak się ma sprawa posłuszeństwa - tzn. wystarczy z kierownikiem tylko rozmawiać czy trzeba się podporządkowywać?
[21:42] dorcia: mi jest bardzo trudno trafić na kogoś takiego - "męża Bożego". gdzie szukać?
[21:43] brat_na_czacie: To znaczy, że musi umieć walczyć o swoje życie wewnętrzne, o kontakt z Jezusem, o miłość, z odpowiednią mądrością, przykładem i miłością.
[21:43] Ksiezyc_planety_Ziemia: A ty brat podjąłbyś się takiego zadania być czyimś kierownikiem?
[21:43] brat_na_czacie: ksiezyc, jeśli byś zapytała to bym odpowiedział
[21:43] Zuza: albo czy ty nadawałbyś się brat na takiego przewodnika?:)
[21:44] brat_na_czacie: :))
[21:44] Palolina: dorcia - ja jak znam kogoś takiego to nie mam odwagi pytać, prosić
[21:44] Owieczka_in_black: czy można mieć kierownika w necie?
[21:44] grosz: a ojciec Pio, mysiu ?
[21:44] Ksiezyc_planety_Ziemia: właśnie to to było to pytanie ;)
[21:44] grosz: ilu miał ludzi przez listy ?
[21:44] grosz: i był ich kierownikiem ?
[21:44] Owieczka_in_black: tak na co dzień na GG na przykład
[21:44] alba: chyba można owca
[21:45] Owieczka_in_black: chyba był grosiu
[21:45] grosz: nie chyba tylko był. Więc wydaje mi się ze i przez neta nie ma problemu
[21:45] grosz: tylko ze lepiej chyba w cztery oczka
[21:45] Owieczka_in_black: no odpowiedz nam braciszku:)
[21:44] brat_na_czacie: Faryzeusze mówili, ale nie czynili. :))
[21:45] brat_na_czacie: Utracili swoje stanowiska przewodników, dobrych pasterzy.
[21:44] Zuza: brat, czy zostaniesz moim kierownikiem?:))
[21:45] brat_na_czacie: zuza, przez net, mogę ci doradzić, ale potrzebny ci jest ktoś na miejscu
[21:45] brat_na_czacie: :))
[21:46] Trinity: kwiatek, to wtedy zrezygnować i szukać kogoś innego ? (ja się nie znam)
[21:46] Zuza: brat, przez net to ja mogę mówić szczerze wszystko:)

[21:46] Owieczka_in_black: czyli nie może być w necie - na GG
[21:46] brat_na_czacie: ktoś wizualny, żebyś mogła spojrzeć mu w oczy
[21:46] brat_na_czacie: a on, żeby ci mógł np. otrzeć łzę,
[21:46] grosz: ale zapytam : czy każdy kto się chce rozwijać duchowo, musi - powinien mieć kierownika ?
[21:47] brat_na_czacie: tak grosz - dobre pytanie
[21:47] grosz: brat, ale czy można się rozwijać bez kierownika ? ..
[21:47] Zuza: kazdy musi mieć takiego kierownika??????????????????
[21:47] brat_na_czacie: jeśli będziemy prosić Boga to
[21:47] brat_na_czacie: Bóg zaś w sposób bardzo prosty i naturalny podprowadzi nas do osoby, która pomoże nam
[21:48] Zuza: bez kierownika łatwo się zagubić
[21:48] Owieczka_in_black: bracie, ale jest też niebezpieczeństwo, że ten ktoś nie będzie mógł już być kierownikiem, a my się przywiążemy itd. i wtedy jest tragedia
[21:49] alba: wtedy jest rozstanie owieczka, a nie tragedia
[21:49] Palolina: Owca - bo nie do kierownika masz się przywiązać tylko znaleźć Boga
[21:49] Owieczka_in_black: no właśnie alba ale wiem że szczególnie młode dziewczyny się załamują, palolina
[21:50] grosz: ee tam się od razu załamują
[21:50] Palolina: może po czasie będziesz już umiała nawiązać relację z Chrystusem i kierownik nie będzie Tobie potrzebne
[21:50] Owieczka_in_black: groszku niektóre tak
[21:50] alba: albo szukają i wszyscy nie dorastają do pięt poprzedniemu
[21:50] brat_na_czacie: dlatego owieczko powtórzę :Istnieje pewien nieomylny znak: jeśli nas rozumie i potrafi pomóc spotkać Boga we wszystkich wydarzeniach naszego życia, zjednoczyć naszą wolę z wolą Boga. Nawet gdyby wiązało się to z umartwieniem, nasz wybór był właściwy.
[21:50] Flaubert: chyba wszystkim jest potrzebny kierownik, taki supervizor ;)
[21:50] brat_na_czacie: jeśli cię nie zbliża do Boga, a do kierownika, zmień go!!!
[21:50] Zuza: a jak znaleźć kierownika?
[21:51] Owieczka_in_black: na szczęście nie mam braciszku na razie :))
[21:51] brat_na_czacie: zuza, najpierw proś Boga o niego
[21:51] Zuza: o właśnie to jest problem, kobiety łatwo się zakochują:))
[21:51] Flaubert: palolina :) nigdy nie wiesz czy nie robisz czegoś źle, a kierownik jako stojący z boku może to zauważyć
[21:51] grosz: no nie brat piszesz jakby bez prośby się nie obyło :)
[21:51] brat_na_czacie: Bóg zaś w sposób bardzo prosty i naturalny podprowadzi nas do osoby, która pomoże nam
[21:51] Zuza: brat, chyba ciągle nieświadomie proszę
[21:51] brat_na_czacie: :))
[21:53] Palolina: Zuza - ale kierownikiem może chyba być także kobieta - tak dla łatwo zakochujących się młodych dziewczyn - albo siostra zakonna
[21:52] brat_na_czacie: Spowiedź jest kulminacyjnym punktem kierownictwa duchowego.
[21:52] tarantula: [zdziwko]
[21:53] brat_na_czacie: tak
[21:53] brat_na_czacie: ale jeśli znów kieruje na Boga - to dobrze
[21:54] brat_na_czacie: grosz, jeszcze do twojego pytania: Prawdziwe życie wewnętrzne naprawdę rozpoczyna się dopiero wtedy, kiedy wydaje się zdecydowaną i zamierzoną walkę grzechowi lekkiemu
[21:54] Owieczka_in_black: a jeśli ktoś nie ma po co iść do spowiedzi bo np. jest w związku niesakramentalnym to czy kierownictwo ma sens?
[21:54] Helcia_: hmm
[21:54] brat_na_czacie: tak owieczko
[21:54] Owieczka_in_black: aha:)dzięki
[21:54] brat_na_czacie: Osoba świecka, mającą osobiste doświadczenie życia w Duchu Świętym, może podjac się towarzyszenia duchowego i z pewnością będzie to robić lepiej niż taki kapłan, który tego doświadczenia nie posiada.
[21:55] brat_na_czacie: :)
[21:55] Zuza: brat, a jak się wziąć za rozpoczęcie tego prawdziwego życia wewnętrznego, gdy słomiany zapał gaśnie?
[21:55] brat_na_czacie: spalić słomę, posadzić na niej cos trwałego :)
[21:55] Zuza: jak??
[21:56] Owieczka_in_black: to metafora braciszku, a w praktyce jak to zrobić z tą słomą?
[21:56] brat_na_czacie: wiem, tutaj już każdy sam musi podjąć decyzje
[21:56] brat_na_czacie: albo, albo
[21:56] brat_na_czacie: i być przekonanym do niej
[21:56] alba: tak bracie
[21:57] brat_na_czacie: W towarzystwie duchowym szczególną role pełni bowiem dialog, nazywany często „otwarciem serca” albo „odkrywaniem myśli”.
[21:57] brat_na_czacie: Chodzi w nim nie tyle o wyznawanie tego, co myślimy, ale raczej o to, co czujemy, ku czemu „ciążymy”: o nasze uczucia, pragnienia i skłonności, które w sposób niekontrolowany pojawiają się w naszym sercu i wyobraźni.
[21:59] brat_na_czacie: Kończy się mój czas, dziękuję wam za cierpliwość
[22:00] Zuza: my też dziękujemy
[22:00] brat_na_czacie: Kto was słucha mnie słucha ( J 20, 23) ; idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu... A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata (Mt 28, 19-20).
[22:00] alba: fajny temat był, dzięki bracie
[22:00] grosz: ja w ogóle słyszałam taka opinie ze samemu się nie da rady przyjrzeć odbiciu .. i dlatego potrzeba kierownictwa duchowego. . Właśnie sobie przypomniałam
[22:00] brat_na_czacie: tak grosz
[22:01] brat_na_czacie: Bóg zapłać!!!
[22:01] grosz: hmmm czyli .. na to wychodzi ze się powinno mieć tego kierownika
[22:01] brat_na_czacie: Amen.