Z muzyką w Trasie

Czat z o.A.Bujnowskim i M.Pospieszalskim z Deus Meus z 13.11.2006

publikacja 13.11.2006 22:53

[21:03] ksiadz_na_czacie2: Szczęść Boże, witam wszystkich w poniedziałkowy wieczór na czacie portalu: wiara.pl . Naszymi gośćmi dzisiaj są Ojciec Andrzej Bujnowski i p. Marcin Pospieszalski - dwaj muzycy.

[21:03] Marcin_Pospieszalski: Szczęść Boże!

[21:03] o_Andrzej_Bujnowski: Witam i serdecznie pozdrawiam z Wrocławia! Szczęść Boże!

[21:03] ksiadz_na_czacie2: Rozmowa o muzyce, muzyce liturgicznej, ewangelizacji przez muzykę. Proszę gości o kilka słów o sobie, a internautów o przygotowanie pytań. Zaznaczamy do kogo pytanie jest kierowane.

[21:05] Marcin_Pospieszalski: Jestem muzykiem, mam żonę i dwóch synów.

[21:05] o_Andrzej_Bujnowski: Oprócz muzyki i liturgii zajmuję się trochę bizantynistyką, t j. sztuką pierwszych wieków Kościoła. Także pracą duszpasterską z różnymi grupami, głównie młodzieżowymi.

[21:06] ksiadz_na_czacie2: MP - Co doprowadziło Pana do muzyki chrześcijańskiej, jaki był pierwszy impuls?

[21:07] Marcin_Pospieszalski: Impuls - to wychowanie w rodzinie. Tata był architektem i zajmował się głównie sztuką sakralną , mama malowała ikony. A w domu grało się i śpiewało, obok był kościół Św. Barbary, codziennie słuchaliśmy śpiewów i gry organów.

[21:07] Agunia05: AB - Czy trudno jest "panować" nad grupą młodych ludzi z całej Polski, która tworzy zespół? Jak Inicjatywa przerodziła się w tak wielki zespół?

[21:09] o_Andrzej_Bujnowski: Chór jest ze Szczecina, natomiast muzycy, którzy mu akompaniują, faktycznie, "z
całej Polski”. Znajdywaliśmy ich z Marcinem, głównie w początkach Deus Meus, w zależności od tego, kto akurat w danej chwili był potrzebny… Zapanować nad całą grupą jest dość trudno, ale z Bożą pomocą jakoś się to udaje. Muzycy wiedzą bardzo dobrze po co i dla Kogo grają.

[21:09] Mariusz11: Pytanie do P. Pospieszalskiego: jak Wy (zespół) trafiacie do naszych serc i dusz..?

[21:09] Marcin_Pospieszalski: Nie wiem, to Wy wiecie.

[21:10] Inny_punkt_widzenia: AB - Dlaczego Ewangelizacja przez muzykę?

[21:12] o_Andrzej_Bujnowski: Ewangelizacja to główne zadanie Kościoła. Dlaczego przez muzykę? Bo jest ona najbardziej uniwersalnym językiem współczesnego świata. I jest to język, który trafia do wszystkich, nawet poza przekazem werbalnym. Wszyscy się nim posługują.

[21:12] Inny_punkt_widzenia: AB i MP - Na jakich grywacie instrumentach muzycznych?

[21:13] Marcin_Pospieszalski: Bas, skrzypce, piano, organy i coś tam jeszcze…

[21:13] o_Andrzej_Bujnowski: Ja grywam niekiedy na gitarze. Jeśli na spotkaniu modlitewnym nie ma już naprawdę żadnej świeckiej osoby, która mogłaby to robić. (Myślę, że to funkcja raczej osób świeckich).

[21:13] baranek: Dla kogo jest najtrudniej grać ?

[21:14] Marcin_Pospieszalski: Dla tych, którzy są uprzedzeni do muzyki jaką właśnie gramy, albo do przekazu ewangelicznego.

[21:14] fr_giovanni: MP - Miałeś propozycje, aby zostawić muzykę religijną i grać coś innego? Jeśli tak, to co dawało Ci siłę, aby iść dalej tą drogą?

[21:15] Marcin_Pospieszalski: Cały czas realizuję też "świeckie" projekty, myślę że udaje mi się jakoś to wszystko godzić. Czasem są jednak takie propozycje, że trzeba odmówić.

[21:15] Lars: AB - Jak i kiedy poznaliście się z Panem Marcinem? Czy "poznanie" to było związane z muzyką - czy z zainteresowaniem wiarą?

[21:17] o_Andrzej_Bujnowski: Poznaliśmy się chyba z tych dwóch powodów równocześnie. Obaj pojawiliśmy się na pierwszych Rekolekcjach-Spotkaniach Muzyków Chrześcijan w górach, w Dursztynie. Marcin jako muzyk, ja, jako animator śpiewu liturgicznego (byłem wtedy diakonem). W późniejszych latach zostałem ich pasterzem.

[21:17] Marcin_Pospieszalski: Poznaliśmy się na rekolekcjach w Dursztynie. Ojciec Andrzej był jeszcze przed święceniami.

[21:19] o_Andrzej_Bujnowski: Później były moje święcenia kapłańskie i Marcin zagrał na moich prymicjach. Od tego momentu nasze drogi się jakoś splotły ze sobą.

[21:19] Marcin_Pospieszalski: A później był "Deus"!

[21:20] o_Andrzej_Bujnowski: Bardzo cieszę się, że spotkałem Marcina i możemy się przyjaźnić. Mam wrażenie, że to bardzo twórcza przyjaźń.

[21:22] Marcin_Pospieszalski: O. Andrzej podsuwa mi pomysły do aranżacji.

[21:20] fr_giovanni: AB - Czy jest muzyka, której ojciec nie lubi słuchać?

[21:22] o_Andrzej_Bujnowski: Tak! Generalnie muzyki, w której o nic nie chodzi. Jest dużo takiej muzyki. W mediach jest, niestety, najczęstszą zapchajdziurą w programach.

[21:22] Agunia05: Pięknie grające skrzypce, wokal Joli czy Tamary - to nie wystarczy by ten zespół "trzymał się kupy". Czy każdy z zespołu jest bardzo blisko Kościoła i Boga, czy są też w nim osoby spoza kręgu KK?

[21:24] o_Andrzej_Bujnowski: Wszyscy w zespole są głęboko związani z Kościołem i, myślę, z Bogiem. Inaczej - długo by w nim nie wytrzymali. To, co robimy ma bezpośredni związek z Bogiem i modlitwą. Jeśli ktoś nie byłby religijny, szybko by go to zmęczyło.

[21:23] Marcin_Pospieszalski: Zespół musi razem się modlić i duchowo "rozwijać", przeżywać kolejne etapy z Panem Bogiem. Modlimy się przed koncertami, bywamy razem na rekolekcjach.

[21:23] megi: MP, AB - Kiedy i gdzie będzie najbliższy koncert? W jaki sposób dowiadywać się o tym?

[21:23] Marcin_Pospieszalski: www.deusmeus.pl /

[21:25] gosc12: O. AB - Kiedyś młodzież garnęła się do Kościoła dzięki Mszom rockowym, dziś jest hip-hop oraz inne rodzaje wyrażania swej czci wobec Boga. Czy Wasz sposób dotarcia do młodych ludzi jest zadowalający, mam na myśli przyciąganie ich do Kościoła?

[21:26] o_Andrzej_Bujnowski: Czy jest zadowalający? - to wie chyba sam Pan Bóg. Unikamy mszy rockowych i ja sam jestem raczej ich przeciwnikiem. Msze święte powinny mieć oprawę muzyczną - czysto liturgiczną, tzn. opartą o chorał gregoriański i tradycję liturgicznego śpiewu Kościoła. Co innego występy na scenie. Tu można posługiwać się, jak sądzę, różnymi stylami i rodzajami muzyki, zależy do kogo ona jest skierowana i dla kogo się gra.

[21:25] Marcin_Pospieszalski: Też jestem za tym żeby muzyka liturgiczna nie udawała muzyki "trendy". Ale w Ewangelizacji można "iść'" bardzo szeroko. Myślę, że nie trzeba specjalnie się „naginać”, ale grać i śpiewać jak najpiękniej. Oczywiście wiemy przy tym „co w trawie", a raczej - w muzyce "piszczy".

[21:26] kobieetka: MP - Jak Pan godzi życie rodzinne (żona, dzieci) z koncertami, wyjazdami itp.?

[21:26) Marcin_Pospieszalski: Nie godzę, w przeszłości za mało czasu byłem z rodziną.

[21:27] Inny_punkt_widzenia: AB - Z jakiego okresu dziejów chrześcijaństwa pochodzą najpiękniejsze pieśni liturgiczne?

[21:28] o_Andrzej_Bujnowski: Te śpiewy, które się zachowały w lepszej lub gorszej formie, najpiękniejsze i zarazem najstarsze, powchodzą z ok. X wieku i późniejszych. Są dziś określane nazwą - chorał gregoriański, chociaż jest to dość szerokie pojęcie.

[21:29] Agunia05: Czy nowa płyta - "Trasa" - to składanka najbardziej znanych utworów Deus Meus, czy jest tam „coś” nowego, zaskakującego?

[21:29] Marcin_Pospieszalski: Zaskakująca składanka!
Posłuchaj zwiastunów płyty na "wierze" i innych portalach. Są tu stare utwory, ale w większości zagrane w inny sposób…

[21:30] kobieetka: O. Andrzej: - Śpiew, bez wątpienia, ubogaca liturgię, ostatnio dyskutowaliśmy na chacie o próbach wykorzystania tańca podczas Mszy św. Co Ojciec o takich pomysłach sądzi ?

[21:32] o_Andrzej_Bujnowski: Taniec w liturgii? Jest on, o ile wiem, stosowany tam, gdzie jest naturalną, codzienną ekspresją człowieka, np. w Afryce. W pewnych grupach modlitewnych, jak np. neokatechumenat, taniec pojawia się w naszej części świata. Jest formą uwielbienia Boga. Tańczy się jednak w nich raczej po liturgii, nie w jej trakcie.

[21:32] gielerci: MP - Kiedy doczekamy się wreszcie solowej płyty Lidki? - wierni fani.

[21:32] Marcin_Pospieszalski: Już jest! Nagrana w całości, rozmawiamy z wydawcami…

[21:33] Mariusz11: AB - … Czy jeździ ojciec z Deusami w trasy koncertowe?

[21:33] o_Andrzej_Bujnowski: Kiedyś bywałem na "wszystkich" koncertach. I sam je organizowałem, dopóki nie pojawił się zawodowy manager. Dziś nie mogę być na wszystkich, z racji licznych nowych zajęć duszpasterskich, ale staram się uczestniczyć w tych ważniejszych. Bywam w sumie na połowie koncertów. Od kilku lat mamy w Deus Meus wspaniałego managera, jest nim Andrzej Dubiel z Katowic. Dzięki niemu, myśląc o zespole, mogę spać spokojnie.

[21:36] Lars: MP i AB - Czy Wasze koncerty, te ewangelizacyjne, można nazwać wspólną modlitwą z ich uczestnikami? Czy ludzie przychodzą na koncerty by wysłuchać muzyki, czy też po to by wielbić Boga?

[21:37] Marcin_Pospieszalski: Można nazwać modlitwą. Kiedyś organizator pewnego koncertu był zbulwersowany, on zamawiał koncert ,a nie spotkanie modlitewne. Ale my myślimy, że nie miał racji. Jedno nie przeczy drugiemu.

[21:37] o_Andrzej_Bujnowski: Jedni przychodzą, żeby głównie słuchać, inni szukają ich wymiaru modlitewnego. Nasze koncerty od początku nie były tylko graniem piosenek na scenie. Zawsze zapraszaliśmy nimi ludzi do uwielbiania Boga (taki akcent charyzmatyczny…) i jakoś nam to chyba wspólnie wychodziło…

(21:38) Inny_punkt_widzenia: W jakim języku wykonujecie pieśni liturgiczne, czy w oryginale? Czy staracie się je ubogacać współczesnością, czy raczej jesteście wierni tradycji i oryginałowi?

[21:39] o_Andrzej_Bujnowski: Śpiewamy je w oryginale, czyli po łacinie, najczęściej jednak w języku polskim.

[21:40] Marcin_Pospieszalski: Bywało też po włosku, niemiecku, starocerkiewnemu. Te w różnych językach, to na Zjeździe Ekumenicznym („Forum Św. Wojciecha”) w Gnieźnie.

[21:40] o_Andrzej_Bujnowski: Na ile to możliwe, jesteśmy wierni oryginałom. Niekiedy, gdy jest wyraźny powód, wzbogacamy je o jakiś współczesny akcent, ale taki, by nie zniszczył ducha pieśni.

[21:40] fr_giovanni: AB - Czy był taki moment w Twoim życiu, że zwątpiłeś w to, że zainteresowanie muzyką można połączyć z kapłaństwem?

[21:42] o_Andrzej_Bujnowski: Nie, w to raczej nigdy nie wątpiłem, wręcz przeciwnie, kapłaństwo i muzyka to dla mnie dwie rzeczy nierozerwalnie ze sobą związane. Może to trochę paradoks, z zawodu jestem - artystą grafikiem (ukończyłem studia na ASP w Krakowie – grafikę).

[21:42] Mariusz11: Ja wiem, że Wasza muzyka dociera do mojej duszy... Czy planujecie jakiś koncert Bożonarodzeniowy np. w Szczecinie ?

[21:44] Marcin_Pospieszalski: Cieszę się że muzyka dociera do Twojej duszy, my też gramy ją prosto z duszy.

[21:44] o_Andrzej_Bujnowski: Czy zagramy kolędy w Szczecinie? W tym momencie nie wiem, często to robiliśmy…

[21:44] kobieetka: A kto jest autorem tekstów Waszych utworów? Tworzy je jedna osoba, czy wybieracie je w inny sposób?

[21:46] Marcin_Pospieszalski: Wielu autorów, w tym O. Andrzej . Powinny to być teksty, w których czuje się Ducha Bożego.

[21:46] o_Andrzej_Bujnowski: To zależy od piosenki. Na początku naszego wspólnego grania, 12 lat temu, teksty były często tłumaczeniami z angielskiego. Taki był czas. Ostatnio sami zaczęliśmy pisać piosenki lub prosić o to naszych kolegów muzyków, np. Roberta Friedricha Litzę (z Arki Noego i 2 Tm 2,3).
[21:47] Marcin_Pospieszalski: Ale też Roberta Cudzicha...(teksty).


[21:47] bonart: A może o. Andrzej wytłumaczy dlaczego ostatnia płyta zespołu DEUS MEUS ma tytuł „Trasa”??

[21:48] o_Andrzej_Bujnowski: Najprościej mówiąc, bo to zapis muzyki koncertów z naszej trasy na 10. lecie zespołu. Inny powód: bo tytuł ten nie jest jeszcze zajęty przez inne grupy w ZAIKSie…

[21:48] Duszan2: mam pytanie do Marcina: Czy miewałeś kryzysy na drodze rozwijania warsztatu gitarzysty basowego?

[21:48] Marcin_Pospieszalski: Tak ,często! Największy kryzys, to - gdy dojdziesz do kresu swoich możliwości muzycznych i manualnych, a zawsze można przecież iść dalej.

[21:48] Inny_punkt_widzenia: AB i MP - Skąd wśród współczesnej młodzieży takie zainteresowanie muzyką dawną, muzyką liturgiczną? Na czym polega urok tej muzyki

[21:49] o_Andrzej_Bujnowski: Myślę, stąd, że wszystkich nas nudzi w pewnym momencie muzyka współczesna. Człowiek nie powinien zamykać się tylko w jednym stylu czy nurcie muzycznym. Niektóre gatunki współczesnej muzyki rozrywkowej (tej najczęściej słuchamy) są kopalnią świetnych pomysłów, ale nawet najlepsza muzyka „światowa” możne się przejeść.

[21:51] Marcin_Pospieszalski: Liturgia to wciąż świeże źródło, bo wypływa z Ducha!

[21:51] o_Andrzej_Bujnowski: Muzyka liturgiczna posiada tego ducha, którego nie ma muzyka świecka – to główny powód.

[21:51] Lars: Czy podczas koncertu macie poczucie, że towarzyszy Wam coś, czego nie przewidzieliście? Czy jakieś dziwne rzeczy zdarzyły się Wam podczas koncertów?

[21:52] o_Andrzej_Bujnowski: Każdy koncert to niespodzianka. Nigdy nie bylibyśmy w stanie wszystkiego przewidzieć.

[21:53] Marcin_Pospieszalski: Wspaniałe pomyłki, które stają się walorem!

[21:53] o_Andrzej_Bujnowski: Wciąż okazuje się, że brak np. jakiegoś kabla do gitary, ktoś jest niedyspozycyjny i nie mógł dojechać, zawiodła nas akustyka lub pogoda. Innym razem przyszło 20, a nie spodziewane 500 osób.

[21:54] Marcin_Pospieszalski: Innym razem przyszło 500, nie 20.

[21:56] o_Andrzej_Bujnowski: Ostatnio, np. w Ostrowcu Świętokrzyskim, po Mszy świętej, na której śpiewaliśmy pieśni liturgiczne, dość pokaźna widownia opuściła plac (graliśmy na świeżym powietrzu i było bardzo zimno). Gdy zaczynaliśmy nasz właściwy koncert, przed sceną stało 30 osób - dzieci ze Szkoły Podstawowej, które znalazły się tam chyba przez przypadek.

[21:53] Duszan2: Na ile w komponowaniu muzyki liczą się uczucia, a na ile rozum, koncepcja?

[21:55] Marcin_Pospieszalski: Wszystko się liczy!

[21:55] kobieetka: Czy jest taki koncert, który w sposób szczególny zapadł Wam w pamięć?

[21:56] Marcin_Pospieszalski: Na Festiwalu S.O.S., z Amerykaninem Stanem Fortuną.

[21:57] o_Andrzej_Bujnowski: Każdy koncert jest inny. Pamięta się je szczególnie, z różnych zupełnie powodów – niektóre z duchowych, inne np. ze wspomnianych - klimatycznych (pogodowych) lub organizacyjnych… Raz graliśmy na dużej scenie dla blisko 200 tysięcy ludzi w Gorzowie Wlkp. na Spotkaniu z Ks. Tardifem, innym razem - na przyczepie TIRA, na pikniku parafialnym, przy tzw. wacie cukrowej itd…

[21:57] Marcin_Pospieszalski: Piękne są koncerty wielkopostne a'capella… Czytamy opis Męki Pańskiej i mocno go przeżywamy śpiewając…

[21:57] Mariusz11: MP, o. AB - ...Czy Thomas Sanchez będzie jeszcze na Waszych koncertach?

[21:58] Marcin_Pospieszalski: Tomas będzie!

[21:58] fitold: Granie muzyki ewangelizacyjnej, to oczywiście przede wszystkim przesłanie, ale jest też warstwa muzyczna. Czy polska scena zwana "chrześcijańską" jest na wysokim poziomie muzycznym, czy też nie?

[21:59] Marcin_Pospieszalski: Na różnym . Jest coraz lepiej. Pan Bóg działa w sercach wielu profesjonalnych muzyków, rezultaty zobaczymy za jakiś czas.

[22:02] o_Andrzej_Bujnowski: Poziom polskiej sceny chrześcijańskiej jest bardzo wysoki, ale ostatnio, jak mi się wydaje, jakby się mniej na niej dzieje.

[21:59] Duszan2: Marcinie, napisałeś że po kresie możliwości muzycznych i manualnych można iść dalej. Co to znaczy? Że właściwie zawsze jest jakieś "dalej"?

[22:01] Marcin_Pospieszalski: Po krótkim czasie orientujesz się, że masz jeszcze jakiś zapas możliwości, dostajesz nowe inspiracje. Podpatruj np. innych muzyków…

[22:03] Duszan2: Staram się, dzięki za radę :)

[22:01] baranek: AB - Niektórzy mogą uważać, że śpiewanie o Jezusie jest obciachem i czymś niepoważnym - a co dla Ojca jest największym obciachem?

[22:04] o_Andrzej_Bujnowski: Patrząc z perspektywy ewangelizacji przez muzykę - obciachem jest granie słabej muzyki, nie do końca radykalne angażowanie się w nią. Udawanie, że gra się dla Pana. Granie np. tylko dla poklasku lub kasy. Nie lubię, wbrew pozorom – traktowania ludzi jako „muzyków chrześcijańskich”. Muzyk chrześcijanin - powinien być przede wszystkim baaaardzo dobrym muzykiem!

[22:04] ksiadz_na_czacie2: A jaka to słaba muzyka??

[22:05] Marcin_Pospieszalski: Jak się spotkamy, to księdzu powiem.

[22:05] ksiadz_na_czacie2: Sacropolo?? :))

[22:06] Marcin_Pospieszalski: Często o tej słabej muzyce więcej się trąbi w Telewizji.

[22:05] Lars: Czy dostajecie zaproszenia za granicę - jeśli tak, to czy język w którym śpiewacie byłby przeszkodą w ewangelizacji? Czy wtedy przetłumaczylibyście teksty, by ewangelizacja miała sens? A może sama muzyka wystarcza?

[22:08] Marcin_Pospieszalski: My już tłumaczyliśmy, z New Life ‘M śpiewaliśmy np. po ukraińsku…

[22:09] o_Andrzej_Bujnowski: Gdybyśmy często grali za granicą, na pewno myślelibyśmy o innych wersjach językowych piosenek. Słowo w piosence – nigdy nie jest przypadkowe. Znaczy bardzo dużo! Tworząc trzydziestoosobową ekipę, rzadko jednak jesteśmy zapraszani do innych krajów.

[22:05) AB i MP – Co, panowie, zagralibyście papieżowi ?

[22:06] Marcin_Pospieszalski: To, co gramy najpiękniej.

[22:08] Duszan2: Czy w graniu, śpiewaniu dla Boga, jest miejsce dla własnego "ja", dla zadowolenia z tego, że ma się umiejętności? dla satysfakcji? Czy Bóg wymaga oddania także tego?

[22:08] Marcin_Pospieszalski: Trudne pytanie…

[22:08] ksiadz_na_czacie2: a pan Marcin obiecał, że na trudne też odpowie :)

[22:09] Marcin_Pospieszalski: Jest miejsce. Granie dla Boga to największa radość.

[22:12] o_Andrzej_Bujnowski: Ja sądzę, że graniu dla Pana Boga, jak najbardziej powinno towarzyszyć przekonanie, że się gra dobrze, że jest się świetnym muzykiem! Inaczej – żylibyśmy w fałszywej skromności.

[22:10] Marcin_Pospieszalski: Jak grasz fajną muzykę, na dobrym poziomie, to jest super, ale w przypadku basisty najważniejsza jest służba, nie popis. Basista musi przede wszystkim być podstawą dla innych, ale powinien też na chwałę Pana zagrać świetną solówkę (oczywiście wtedy, gdy jest na to miejsce).

[22:10] gonzolek: Dlaczego Ruah nie będzie już wychodził w wersji papierowej? Szkoda... Szczególnie tych płytek, które były dołączane do każdego numeru

[22:13] o_Andrzej_Bujnowski: RUaH w wersji papierowej jest wstrzymany (na czas nieokreślony) z powodów finansowych. Póki co, warto czytać go w wersji on-line. Właśnie pojawił się nowy numer! Patrz: www.ruah.pl. Co z płytką-składanką? Toczą się pertraktacje z "Gościem Niedzielnym", by mógł nas wesprzeć w tej dziedzinie. Są nadzieje, że płytki będą się nadal ukazywać, ale jako insert RUaH'a do Gościa Niedzielnego. Trochę jeszcze jednak zaczekajmy…

[22:14] baranek: MP- Bóg często szarpie struny naszych serc. Czy w Waszej muzyce jest oddźwięk osobistych przeżyć?

[22:16] Marcin_Pospieszalski: Jest oddźwięk. Czasem bardzo dramatycznych przejść z Panem Bogiem.

[22:16] o_Andrzej_Bujnowski: W naszej muzyce, sądzę, jest głównie oddźwięk naszych osobistych przeżyć. Nawet gdy gramy piosenkę po raz 532. Każdy koncert to inna przygoda i towarzyszące jej przeżycia. Piosenki nie biorą się z niczego. Ktoś je napisał i najlepsze z nich są wtedy, gdy ktoś kto je pisał, przeżywał właśnie jakiś dramat!

[22:15] Mariusz11: MP - Czemu na Waszych koncertach nie ma świadectw wiary? Kiedyś byłem na Waszym koncercie i jeden z członków zespołu dał niesamowite świadectwo!

[22:16] Marcin_Pospieszalski: Czasem są, jak mamy taką wewnętrzną potrzebę ,staramy się tego nie programować.

[22:17] chihua: Gdybyście stali na Franciszkańskiej, wtedy - 2 kwietnia 2005r. w nocy, co byście wtedy zaśpiewali? Czy byłaby wtedy melodia i słowa, które byłyby przeznaczone na tę właśnie chwilę?

[22:17] Marcin_Pospieszalski: Posłuchalibyśmy tego, co dyktuje nam serce. Myślę że Duch Święty pomógłby nam wybrać właściwy utwór. A może zaśpiewalibyśmy coś zupełnie nowego?

[22:20] o_Andrzej_Bujnowski: Ja w tamtym momencie prowadziłem modlitwę-czuwanie w naszym kościele we Wrocławiu i śpiewałem z ludźmi Różaniec na melodię prawosławną…

[22:18] Inny_punkt_widzenia: Którą pieśń uwielbiacie grać i śpiewać najbardziej? Co myślicie o współczesnych pieśniach liturgicznych?

[22:19] Marcin_Pospieszalski: Niektóre współczesne pieśni są piękne! „Niech nas ogarnie”, „Duch Pański nade mną” , „Dzięki Ci Panie za ciało Twe i Krew”,itd.

[22:21] o_Andrzej_Bujnowski: Współczesne pieśni liturgiczne, prawdziwie liturgiczne - są piękne! Jeśli jest piękna melodia i tekst - TREZEBA je śpiewać!

[22:21] ksiadz_na_czacie2: A jak odróżnić pieśń liturgiczną od nie liturgicznej??

[22:22] Marcin_Pospieszalski: Zapraszamy na warsztaty!

[22:23] o_Andrzej_Bujnowski: Pieśni liturgiczne cechuje swoista wzniosłość - umiejętność w prosty i poważny sposób

uniesienia duszy człowieka ku Bogu, ku modlitwie. Niestety, nie wszystkie wspomniane pieśni maja tę właściwość.

[22:19] Duszan2: A czy wy jako muzycy miewaliście kompleksy na punkcie Waszego poziomu technicznego? Czy myśleliście: "Boże ja nie umiem grac/śpiewać!"?

[22:21] Marcin_Pospieszalski: Często się miewa takie uczucia, szczególnie gdy się przesłuchuje nagrany koncert.

[22:22] ksiadz_na_czacie2: ostatnie pytanie:
[22:22] Mariusz11: MP, AB - Czy są jakieś plany co do następnej płyty z nowymi utworami?

[22:23] Marcin_Pospieszalski: Plany są ale jak mówił JP II - "jak Bóg pozwoli".
[22:24] o_Andrzej_Bujnowski: Myślimy o tym coraz bardziej intensywnie.

[22:24] ksiadz_na_czacie2: Na koniec prosimy naszych gości o "słowo od serca" do internautów :)

[22:25] Marcin_Pospieszalski: J 3,16

[22:25] o_Andrzej_Bujnowski: Módlcie się za muzyków, by chcieli angażować się w ewangelizację i dobrze (mądrze) to robili. Po drugie: sami piszcie świetne piosenki!

[22:25] ksiadz_na_czacie2: Zamiast podsumowania, wpis jednego z internautów podczas dzisiejszej rozmowy:
[22:25] gielerci: AB MP. Wiem, że chat to miejsce raczej na pytania, chciałbym Wam po prostu podziękować... Kiedyś wpadła mi w ręce kaseta "Listowe piosenki"... "Będę śpiewał Tobie Mocy moja...", później "Hej, Jezu!". To co robicie BARDZO pomogło mi na starcie. DZIĘKI!

[22:26] Marcin_Pospieszalski: Niech Bóg będzie uwielbiony!!!!

[22:26] o_Andrzej_Bujnowski: Bogu niech będą dźwięki!

[22:26] ksiadz_na_czacie2: Dziękujemy naszym Gościom za poświęcony czas, zapraszamy na ponowne spotkanie. Internautom dziękuję za pytania, również te, na które nie zdążylismy odpowiedzieć. Szczęść Boże wszystkim!

[22:27] Marcin_Pospieszalski: Szczęść Boże!