Jak znosić się nawzajem?

Zapis czatu z 28 listopada 2006

publikacja 28.11.2006 21:14

[20:59] ksiadz_na_czacie9: jeszcze raz wszystkim nocnym czatusiom wiary Szczęść Boże
[20:59] Lars: Szczęść Boże:)
[20:59] ksiadz_na_czacie9: powoli dochodzi czas rozpoczęcia tematu
[21:00] ksiadz_na_czacie9: witam serdecznie i w Imię Boże rozpoczynamy
[21:00] ksiadz_na_czacie9: słuchajcie temat znowu nasunął mi się gdzieś z życia
[21:01] ksiadz_na_czacie9: bo sami wiecie, że nie zawsze z każdym potrafimy żyć w zgodzie
[21:01] Lars: zgoda buduje:))
[21:01] szukacz: prawda
[21:01] _hanusia: bo z niektórymi się nie da żyć w zgodzie
[21:01] donia: czasem lepiej przemilczeć
[21:01] Piramidox: można unikać, jak się da
[21:02] Lars: można tolerować to lepsze:)
[21:02] alba: szefów szczególnie
[21:02] ksiadz_na_czacie9: ale jak sami wiecie są różne metody, aby jednak opanowywać takie sytuacje...
[21:02] szukacz: a nie lepiej mu powiedzieć ze nie mogę cię znieść i albo cos z tym zrobimy albo rozejdźmy się, ale w szczerości?
[21:02] Piramidox: tolerować każdego się nie da
[21:02] ksiadz_na_czacie9: Lars, a jak się nie da tolerować?? to co robić??
[21:02] _hanusia: najlepiej czasami się nie odzywać, po co się niepotrzebnie kłócić
[21:02] John_Abruzzi: Najważniejsza jest rozmowa
[21:02] Lars: ks9 to trzeba znosić to, co możliwe - pewnie do czasu
[21:03] Lars: później się wybucha
[21:03] flex: Wmawiać sobie, że samemu też nie jest się bez winy
[21:03] cameleon: jest takie stare porzekadło: gdzie dwaj się kłócą, jeden...musi być mądrzejszy i ustąpić;)
[21:03] majim: jak się nie da tolerować to trzeba ignorować
[21:03] John_Abruzzi: Kiedy potrafimy otwarcie rozmawiać o naszych problemach, wtedy nie musimy bać się konfliktów
[21:03] Lars: cameleonie, gdzie dwóch się kłóci tam trzeci korzysta:)
[21:03] ksiadz_na_czacie9: można by powiedzieć, że możemy opanowywać spór na gorąco, albo jak już minie gorący czas na zimno
[21:03] ksiadz_na_czacie9: i na te dwa rodzaje opanowywania gniewu chciałbym zwrócić uwagę
[21:03] Lidia:. Proszę ks. unikać
[21:03] Lars: można do sporów nie doprowadzać - przynajmniej się starać
[21:03] Lidia: nie da się czasami
[21:03] John_Abruzzi: Zależy też, o jakie dokładnie spory chodzi
[21:03] John_Abruzzi: bo między ludźmi zachodzi do wielu spięć!
[21:03] donia: nigdy nie powinniśmy rozwiązywać takich spraw w gniewie
[21:04] Lars: pierwsi chrześcijanie się kochali - popatrzcie jak oni się miłują :)
[21:04] szukacz: na zimno to się tak nie da ksiądz
[21:04] szukacz: łatwo powiedzieć
[21:04] ksiadz_na_czacie9: Lars, można a jak ktoś jest cholerykiem i nie zdąży opanować??
[21:05] Lidia: ks., to powinien ćwiczyć swój ognisty temperament
[21:04] szukacz: ale uczucia zawsze są w nas
[21:04] majim: Lars szczególnie Kain kochał Abla
[21:04] John_Abruzzi: Ja popieram "na zimno", czyli taka poważna, chłodna, ale merytoryczna rozmowa
[21:04] szukacz: i zawsze będą nas rozgrzewać
[21:05] Lars: św. Franciszek Ksawery był cholerykiem i jakoś potrafił się opanowywać- później się zmienił zupełnie
[21:05] szukacz: nie zawsze da się na głowę wszystko
[21:05] ksiadz_na_czacie9: szukacz zgadza się, nawet i święci popadali w gniew
[21:05] Lidia: to ze ktoś jest cholerykiem nie usprawiedliwia jego zachowania
[21:05] ksiadz_na_czacie9: i napotykali na trudności w drugim człowieku
[21:05] alba: Jezus tez się wkurzył w świątyni
[21:05] donia: A Pan Bóg w raju
[21:06] Lars: te trudności tkwią w nas a nie w drugim człowieku
[21:06] szukacz: ale zajmijmy się tym na zimno
[21:06] flex: Myślę że gorsza od gniewu jest obojętność
[21:06] ksiadz_na_czacie9: dobra, jeżeli działamy na gorąco, to co powinniśmy uczynić, aby zażegnać gniew??
[21:06] alba: czyli teoretycznie
[21:06] John_Abruzzi: wersja "na zimno" działa tylko wtedy, gdy dwie osoby chcą poprawy
[21:06] Lars: policzyć do 10 :)
[21:06] Lidia: nie odzywać się
[21:06] _hanusia: wysłuchać drugiej osoby
[21:06] _hanusia: jej argumentów
[21:06] donia: podobno policzyć do 10
[21:06] pitrek: ja myślę ze cos takiego jak asertywność pomaga w wyrażaniu gniewu
[21:06] pitrek: i bronieniu się
[21:06] Lidia: odwrócić się i wyjść
[21:06] szukacz: najpierw to musimy go zaakceptować
[21:07] szukacz: i wejść w swoje uczucia
[21:06] cameleon: uśmiechnąć się, pomaga rozładować sytuacje
[21:06] ksiadz_na_czacie9: a tam liczyć, któżby liczył
[21:06] alba: trzasnąć drzwiami i wyjść
[21:07] Lidia: być mediatorem?
[21:07] Owieczka_in_black: a może zaprosić aniołów stróżów do pomocy:)
[21:07] John_Abruzzi: potem drugimi drzwiami ;)
[21:07] Lars: asertywność, może w takim przypadku, jak ktoś jest cholerykiem tylko pogorszyć sprawę, ale jak się nic nie mówi, to tez jest źle
[21:07] Lidia: proponuje usiąść i napić się kawy
[21:07] ksiadz_na_czacie9: Lars też prawda...
[21:07] donia: no ja jestem ciekawa kto z was tak robi????
[21:07] Lars: ja w takich sytuacjach staram się zmienić temat - najczęściej żartuję
[21:07] Lidia: żarty by mnie jeszcze bardziej zdenerwowały
[21:07] szukacz: lars wg mnie to niedobrze
[21:07] majim: ja nie będę oszukiwać... zawsze się wkurzam i krzyczę... albo płaczę
[21:08] ksiadz_na_czacie9: a może coś powiecie na to, aby po 1.: nie obwiniać się za wcześnie....
[21:08] Lars: żartem można wiele zmienić
[21:08] Owieczka_in_black: larsiu to byś mnie doprowadził dopiero do szału :P
[21:08] Lidia: proszę ks., przeczekać:)
[21:08] pitrek: nie, Lars, bo asertywność zakłada szacunek dla innych i są określone metody mówienia, zawsze w 1 osobie
[21:08] John_Abruzzi: Naprawianie innych ludzi zawsze trzeba zacząć OD SIEBIE
[21:08] szukacz: lars ale nie rozwiążesz problemu tylko go przykryjesz
[21:08] Lars: słusznie - trzeba zobiektywizować sytuację ks9
[21:08] Lidia: obwiniać się? w szale?
[21:08] donia: mamy tysiąc pomysłów jak jesteśmy spokojni, ale jak się zagotujemy to niech Pan Bóg broni jesteśmy jak huragan albo trąba powietrzna
[21:09] outsider: lidia - a dlaczego w szale? czyli innymi słowy w emocjonalnym zniewoleniu?
[21:09] Lars: myślę, że dobrze wszelkie rozmowy odkładać na później jak się uspokoi emocje
[21:09] ksiadz_na_czacie9: np. nie przypisywać sobie od razu winy, że burza między tobą a kimś tobie bliskim jest z twojej i tylko twojej winy
[21:09] Lidia: out no jak się kłócisz z cholerykiem?
[21:09] Lars: tak istotnie często bywa księże
[21:09] donia: ks. ale ja zawsze tak myślę :(
[21:09] John_Abruzzi: Takie przypisywanie czasami wychodzi na dobre, ponieważ mamy większą motywację do zakończenia sporu :)
[21:09] John_Abruzzi: prawda?
[21:09] pitrek: tak zgadzam się:)

[21:09] ksiadz_na_czacie9: john, nie za bardzo
[21:09] Piramidox: ks., winę się przeważnie przypisuje drugiej stronie a nie sobie
[21:09] Owieczka_in_black: a widzisz donia, że to niedobrze
[21:10] Lars: nie można sobie przypisywać tego, co nie jest prawdziwe John
[21:10] John_Abruzzi: To, co zrobić, kiedy ja chcę poprawy, a druga osoba nie ma ochoty o tym dyskutować?
[21:10] ksiadz_na_czacie9: bo następnym razem powiemy, że zupa mi nie smakowała i musiałem pokrzyczeć
[21:10] donia: Owieczko widzę, ale jakoś nie umiem sobie tego przetłumaczyć
[21:10] _33_: innych tez nie można obwiniać w całości.
[21:10] Lidia: ja staram się wyjaśnić zaistniałą sytuacje i dojść do kompromisu:)
[21:10] pitrek: ktoś może wchodzić nam na nasze terytorium
[21:10] Lars: pitrek trzeba je oznaczyć jak pies ;)
[21:11] ksiadz_na_czacie9: a to może spowodować, że cały czas będę czuł się winien, nic niewarty, więc nie ma motywacji do zmiany postawy
[21:11] Owieczka_in_black: donia musimy cię oduczyć :)
[21:11] donia: poddam się z chęcią, bo mi to już powoli ciąży:)
[21:12] Lars: lawinowo można się podpuszczać - na wściekłość - lepiej temu zapobiegać
[21:12] donia: co się ze mną dzieje ja w ogóle ostatnio już przeciw niczemu nie protestuję, nie poznaję się
[21:12] pitrek: ja mam teraz taka sytuacje ktoś się ze mną kłóci o karę, która spowodował i chce żebym płacił za cos, czego nie zrobiłem
[21:13] pitrek: wiem ze obrabia mi 4 litery i nie mam na to wpływu i to mnie wkurza
[21:13] Lars: może ten temat trzeba by zastąpić innym, jak kochać się nawzajem - wtedy łatwiej by się rozmawiało :)
[21:13] Owieczka_in_black: bezsilność jest straszna, pitrek
[21:13] ksiadz_na_czacie9: no właśnie, tak więc, zanim w chwilach trudnych zaczniecie rozmawiać z innymi, wiedząc, że może być burza, odłóżcie ją
[21:14] Owieczka_in_black: ale może nas zbliżyć do Boga, pitrek - wykorzystaj to
[21:14] alba: nie da się odkładać wiecznie
[21:14] flex: burza oczyszcza atmosferę
[21:14] _33_: albo sieje zniszczenie, flex.
[21:14] ksiadz_na_czacie9: Oki. a jak dojdzie do wymiany zdań, to co może pomóc, aby nie pozabijać się nawet na słowa??
[21:15] _33_: ks. - uświadomienie sobie natychmiast, że rozmawiamy z człowiekiem, a nie z kamieniem.
[21:16] _33_: dobrym sposobem jest szybkie wycofanie się.
[21:16] ksiadz_na_czacie9: może i tak,33, ale nie zawsze pomaga
[21:16] flex: po pierwsze dążyć do zgody a nie do udowodnienie swojego - po drugie, jeśli jest to rozmowa, którą planowaliśmy wcześniej – pomodlić się przed nią po kolejne pamiętać że wina najczęściej leży po środku a nie tylko po stronie drugiej osoby
[21:17] _33_: ks. - jeśli ktoś uporczywie nam ubliża, wyzywa i celowo rani słowami to jest to jedyne i najlepsze wyjście, aby nie zacząć odpłacać czasem tym samym.
[21:17] Piramidox: mówimy o kontaktach międzyludzkich w ogóle, czy z bliskimi, znajomymi, obcymi? bo to jednak nie to samo
[21:17] flex: Poza tym trzeba być szczerym a nie tylko "głaskać się po główkach" a w sercu chować gniew
[21:17] _33_: bo każde słowo zależy od intencji osoby z którą rozmawiamy no i naszej
[21:18] donia: 007 dlaczego kto ściga
[21:18] Owieczka_in_black: ale też nie możemy dać sobie pluć w twarz w imię miłości bliźniego itd. 33
[21:18] _33_: Owieczka - czasem trzeba, dla świętego spokoju - żeby ktoś się wypluł do końca i zażegnąć szybko burze słowną
[21:18] ksiadz_na_czacie9: chodzi mi o akt wiary
[21:19] Lars: wiara czyni cuda, nawet choleryk się zmienia :)
[21:19] Owieczka_in_black: 33 tak, bo na niektórych poza ignorancją nic nie działa:)
[21:19] ksiadz_na_czacie9: że wtedy kiedy czujemy ze jesteśmy wzburzeni, to popatrzmy w swoje serce
[21:19] Piramidox: owieczko... ignorancją?
[21:19] alba: nie ma czasu wtedy
[21:19] Lars: wtedy trzeba nazwać emocje które w nas dominują
[21:20] ksiadz_na_czacie9: no właśnie, to serce jest miejscem pokoju
[21:20] zagubiona9: dobrze widzi się tylko sercem - A.de Saint Exupery
[21:20] Owieczka_in_black: pira, wiem, że to wredne, ale bywa, że nie ma wyjścia, po prostu trzeba zniknąć z horyzontu danej osobie
[21:20] _33_: miłość nie unosi się...ona kieruje się pokojem
[21:20] Owieczka_in_black: bo byłaby to wojna bez końca
[21:20] Lars: właściwie na początek trzeba te emocje rozpoznać, później nazwać a później zwrócić uwagę, że każdy, nawet ten choleryk, tez ma podobne do mnie
[21:20] flex: ale czasami to serce jest bardzo wzburzone
[21:20] outsider: ks. 9 - a po co mamy tam patrzeć? jeśli po to by stwierdzić, że ulegamy wzburzeniu, które przychodzi spoza nas i nas zniewala - to ok. - jeśli po co innego - to po co??
[21:20] ksiadz_na_czacie9: owieczka, a jak w nerwach zgubiłaś klucz od drzwi wejściowych??
[21:21] donia: tylko wtedy robimy najwięcej głupstw, jeśli działamy poniesieni emocjami
[21:21] ksiadz_na_czacie9: uciekać, a ileż można uciekać, owieczko?
[21:21] Owieczka_in_black: tzn. ks. bo nie rozumiem tej sytuacji...
[21:21] donia: ks to nawet jak ten klucz się znajdzie to Owieczka drzwi nie będzie umiała nim otworzyć
[21:21] ksiadz_na_czacie9: bo będzie zbyt zdenerwowana ;)
[21:21] Owieczka_in_black: ks. wiem, że nie można, ale jeśli ktoś nie chce nas posłuchać i słuchamy tylko wyzwisk to może lepiej się wycofać
[21:22] Lars: zdenerwowanie zmniejsza możliwości działania
[21:22] ksiadz_na_czacie9: właśnie ucieczka od drugiej osoby za dużo nie da
[21:22] Owieczka_in_black: ks., jak będę wściekła, to bez klucza wejdę (żart)
[21:22] zagubiona9: "Jak daleko mogłem uciec od samego siebie?" - św. Augustyn
[21:22] Owieczka_in_black: księże, ale to też i od drugiej osoby zależy
[21:22] ksiadz_na_czacie9: potrzebny jest akt wiary, który będzie polegał, że w tym czasie, kiedy jedna osoba [21:23] Lars: ks9 - to wyższa szkoła jazdy :)
krzyczy ja odmówię modlitwę o spokój dla niej
[21:23] Owieczka_in_black: rozpatrujemy teraz tak czystą teorię, że ojej
[21:23] Lars: można uciekać bez granic - ale czy wtedy jest się sobą jak się za daleko ucieknie? :)
[21:23] Piramidox: ludzie są różni, i nie ma jednej zasady jak postępować, gdy ktoś np. krzyczy, ostatnio zachowując spokój doprowadziłem gościa do piany na ustach, a może też trzeba było krzyczeć
[21:23] alba: czy można uciec od szefa?
[21:23] _33_: a jeśli nie krzyczy tylko wbija nam szpile drwiącym tonem, kończąc każde zdanie uśmieszkiem? ks.?
[21:23] zagubiona9: można uciec od siebie, innej osoby, ale nie od Boga
[21:23] ksiadz_na_czacie9: owieczka, nie, też tak nawet nie tak dawno myślałem (znaczy się kiedyś tam, a ten czas tak szybko ucieka)
[21:23] _33_: i sama się w tym nakręca, choć my stoimy
[21:24] donia: tylko wiecie co ucieczka od problemu go nie rozwiązuje
[21:24] ksiadz_na_czacie9: Lars, wiem
[21:24] outsider: ks9 - akt wiary będzie wynikiem woli i czystości serca czy złości i ucieczki przed sobą samym i rozwiązaniem swych emocjonalnych problemów?
[21:24] szukacz: wiecie jaki jest podstawowy problem?
[21:24] zagubiona9: ?
[21:24] szukacz: nie umiemy z sobą rozmawiać
[21:24] donia: on się tylko nawarstwia - tzn. ten problem
[21:24] ksiadz_na_czacie9: akt wiary nie jest ucieczką przed sobą
[21:24] szukacz: ]wtedy nie będziemy potrafili znaleźć się w takich sytuacjach
[21:25] Lars: problem zawsze w takich sytuacjach należy szukać w sobie, jak nie potrafimy znieść tego co nas "Zaskakuje" i trzeba trenować cierpliwość, bo ona jest cnotą :)
[21:25] Owieczka_in_black: księże w założeniach ogólnych ma ks. 100% racji i są to prawdy na tyle uniwersalne, że można je zawsze zastosować,- np. modlitwa właśnie, czy tak jak pisałam wcześniej prośba o pomoc do Aniołów Stróżów
[21:25] szukacz: problemem nie jest krzyk i zażegnanie konfliktu

[21:25] szukacz: geneza taki w rozmowie
[21:25] ksiadz_na_czacie9: czasami jest tak, że faktycznie ktoś bez powodu zaczyna na nas krzyczeć
[21:25] Lars: krzyk jedynie wzmaga emocje - i się nakręcamy
[21:25] zagubiona9: ?
[21:25] ksiadz_na_czacie9: nie dając możliwości wypowiedzenia się
[21:25] szukacz: uczmy się rozmawiać i przeżywać
[21:25] szukacz: od najprostszych uczuć i emocji
[21:26] szukacz: po te trudniejsze
[21:26] ksiadz_na_czacie9: i kiedy będziemy chcieli być mądrzejsi, to ulegniemy kłótni
[21:26] ksiadz_na_czacie9: i wynik będzie tej rozmowy opłakany
[21:26] zagubiona9: mądrzejszy ustępuje...
[21:26] _33_: naprawdę dobrze jest wiele zmilczeć
[21:26] Lars: chyba że ta druga strona i ja się zreflektujemy księże
[21:26] donia: ale to się tak łatwo mówi
[21:26] _33_: albo odejść na chwile
[21:26] alba: bez sensu zagubiona
[21:27] Owieczka_in_black: musimy pogodzić się, że nie musimy być naj.... (ostatni będą pierwszymi:))
[21:27] zagubiona9: dlaczego?
[21:27] Lars: Donia, z tym, że nie ma innego lepszego rozwiązania
[21:27] ksiadz_na_czacie9: tak, więc wiara, że jest Bóg i jest w stanie uspokoić drugą osobę daje nam nadzieję, że wyjdziemy z tego zwycięsko
[21:27] alba: bo stale będziesz na przegranej
[21:27] Owieczka_in_black: czy tylko nadzieje, ks.?
[21:27] zagubiona9: lepiej czasem ustąpić niż wszczynać kłótnię...
[21:27] Owieczka_in_black: Bóg naprawdę przecież działa i może to uczynić
[21:27] Lars: Jezus tez był niesłusznie oskarżany i osądzany wtedy dobrze jest w takich sytuacjach o tym pomyśleć
[21:28] outsider: ks9 - znaczy się Pan Bóg wszystko za nas załatwi? - znasz jakąś formułkę żeby to zrobić? No wiesz przymusić go żeby załatwił moje problemy - a przy okazji i innych
[21:28] alba: trzeba tez samemu cos działać a nie tylko zwalać na Boga
[21:28] flex: out - a jak już załatwi te Twoje problemy to będziesz Go jeszcze potrzebował?
[21:29] Owieczka_in_black: mnie się podobała odpowiedz Jezusa: Jeśli mowie źle wykaż mój błąd, jeśli dobrze - dlaczego mnie bijesz? To mistrzostwo świata w opanowaniu:)
[21:29] flex: Może właśnie dlatego daje Ci problemy żeby Ci o sobie przypomnieć
[21:29] muniu: Ja myślę że czasami kłótnie są potrzebne(nie mylić z gniewem), dlaczego? Bo ta druga osoba może nam pomóc w nawracaniu, ponieważ nie zauważamy nieraz swoich błędów, a inny je podkreśla
[21:29] Lars: Myszko nie mówiąc o nadstawianiu drugiego policzka:)
[21:29] ksiadz_na_czacie9: out, Bóg przez Ciebie da spokój drugiej osobie, bo On posługuje się nami jako swoimi sługami
[21:29] donia: tak Owieczko, ale nam strasznie daleko do tego
[21:29] Owieczka_in_black: dokładnie lars, ale to już wyższy stopień wtajemniczenia jak dla owieczki:)
[21:29] Lars: muniu to prawda, druga osoba w takiej sytuacji pomaga nam popracować nad sobą
[21:30] ksiadz_na_czacie9: Oki. co jeszcze w takiej gorącej sytuacji jest potrzebne...
[21:30] Lars: i dostrzec to co w nas jeszcze jest niedoskonałe
[21:30] ksiadz_na_czacie9: ??
[21:30] muniu: druga osoba jest dla nas (lustrem)
[21:30] zagubiona9: Jezus nie przyszedł na świat, żeby Mu służono, ale żeby służyć innym, bierzmy z Niego przykład...
[21:30] _33_: przecież ten kto krzyczy i ubliża tez jest sługa i tez próbuje wygrać
[21:30] Owieczka_in_black: miłość księże, jak daleko był Jezus od jakiejkolwiek wrogości....
[21:30] Lars: księże a co z unikaniem takich osób które szukają kłótni?
[21:30] Lars: czy to ma sens
[21:30] outsider: ks9 - ale do tego żeby dał spokój drugiej osobie przeze mnie muszę rozwiązać swoje relacje wobec drugiego - to też mam załatwić panem bogiem?
[21:30] ksiadz_na_czacie9: owieczko, miłość w chwilach gniewu może być zagrożona
[21:31] flex: ale można się gniewać dlatego że się kocha
[21:31] zagubiona9: wtedy miłość może przerodzić się w nienawiść
[21:31] Lars: majim, to tez jest czasami rozwiązaniem :)
[21:31] ksiadz_na_czacie9: out Panem Bogiem (szacuneczku troszkę;))
[21:31] Owieczka_in_black: księże wiem, ale może właśnie dlatego warto codziennie usilnie wpatrywać się w Jezusa
[21:32] alba: i nikogo obok nie widzieć
[21:32] Lars: choleryk powinien codziennie zanim wyjdzie z domu prosić Boga o pomoc :)
[21:32] majim: Lars nie wierze ze można się aż tak opanowywać... zawsze
[21:32] Owieczka_in_black: może to kiedyś zadziała w nas
[21:32] _33_: myślę, ze potrzeba sporo cierpliwości i umiejętności panowania nad własnymi emocjami
[21:32] flex: lepiej jest się gniewać niż być obojętnym
[21:32] ksiadz_na_czacie9: no dlatego warto każdego dnia odnawiać w sobie Mocne postanowienie pracy nad sobą
[21:32] Stern: ale czy to takie proste?
[21:32] outsider: ks9 - jestem zniewolony emocjami – złością, agresja, jestem wzburzony... - i co gołębicą na mnie zstąpi? tak beze mnie? nie widzisz że odwracasz przysłowiowego kota ogonem zrzucając odpowiedzialność za nas na pana Boga?
[21:32] ksiadz_na_czacie9: nie można powiedzieć jestem cholerykiem i taki będę
[21:32] _33_: i wypracowana postawę aby nie dawać się prowokować tym którzy celowo prowokują
[21:32] Lars: choleryk to dobry materiał na świętego :))
[21:33] alba: ksiadz a może pan Bóg takiego mnie potrzebuje
[21:33] Lars: zwalczona pokusa tez zwiększa łaskę uświęcającą
[21:33] Owieczka_in_black: ks. ja polecam różaniec codzienny na wyciszenie (na mnie zadziałało)
[21:33] flex: takim mnie masz Panie jakim mnie stworzyłeś ;)
[21:33] zagubiona9: bo bycie np. cholerykiem może być cechą nabyta, a więc można się jej pozbyć
[21:33] ksiadz_na_czacie9: out, Bóg bez zezwolenia człowieka nic wbrew człowiekowi nie zrobi
[21:33] ksiadz_na_czacie9: owieczko, chociażby
[21:33] _33_: flex - takie podejście nie jest dobre
[21:33] ksiadz_na_czacie9: ale nie można zapomnieć o pracy nad sobą i nad swoim temperamentem
[21:33] muniu: jeśli ktoś nas nie koryguje to obrastamy pychą,
[21:34] flex: 33 - wiem
[21:34] Lars: to prawda muniu
[21:34] Owieczka_in_black: księże takie rozmyślanie daje wiele, a i cierpliwości trzeba troszkę
[21:34] zagubiona9: potrzebna jest samokontrola
[21:34] outsider: ks9 - i do tego zmierzam - ja jestem odpowiedzialny ze swe emocje i dzięki Bożej łasce i wolności mogę sam uwolnić się od emocji
[21:34] ksiadz_na_czacie9: dokładnie
[21:34] Lars: samokontrola to za mało - samowychowanie trzeba dodać:)
[21:34] ksiadz_na_czacie9: potrzebna jest samokontrola nad sobą, ale i kontrola innych, aby zwracali nam uwagę
[21:35] Lars: z miłością ks9 :)
[21:35] zagubiona9: czasem przyda się też samokrytyka
[21:35] ksiadz_na_czacie9: kiedy zrobimy coś nie tak
[21:35] _33_: o ile słuszna uwaga to owszem
[21:35] flex: np. spowiednika?
[21:35] Owieczka_in_black: dokładnie lars, a nie jako pretekst do kolejnej zwady
[21:35] flex: A czyja jeszcze może być?
[21:35] ksiadz_na_czacie9: a do tego tak na gorąco potrzebna nam jest Pokora
[21:35] muniu: 33 a skąd możesz wiedzieć że masz słuszna racje?
[21:36] _33_: muniu co do mnie - nigdy nie jestem tego pewna. chyba ze widzę iż ktoś faktycznie źle czyni
[21:36] Owieczka_in_black: muniu no aż tak nieobiektywny bywasz?
[21:36] zagubiona9: pycha przeszkadza nam w zaakceptowaniu Boga
[21:36] donia: wiecie co a ja myślę że w nas po prostu jest zbyt dużo uprzedzeń
[21:36] ksiadz_na_czacie9: potrzebna jest jeszcze po to, aby nie zniechęcić się, albo gardzić innymi

[21:36] Lars: Myszko ale muniu ma racje - jak ktoś jest przekonany o swojej racji, to nie słucha nikogo
[21:36] Owieczka_in_black: i zranień doniu i innych doświadczeń
[21:36] _33_: natomiast jeśli ktoś mi zwraca uwagę w formie aby dołożyć i zaczepiać, to uciekam od takiej osoby jak najdalej.
[21:36] outsider: ks9 - pewnie do tego, żeby w swej pobożnej pysze zrzucić winę na drugiego.... - bo przecież ja winny nie jestem - tylko święty... wszak żeby okiełznąć emocje wzywam samego Boga na pomoc
[21:37] muniu: 33..ale jak Tobie zwracają uwagę i to nieraz ostrą
[21:37] ksiadz_na_czacie9: np.: mi się udało opanować siebie, tobie nie, jestem debeściak ;)
[21:37] Lars: :))
[21:37] flex: tylko jak się tej pokory uczyć?
[21:37] Owieczka_in_black: lars, no właśnie może macie racje, każdy sądzi wg siebie, mnie się wydaje że przyznaje się do błędów, może dlatego tak mowie
[21:37] _33_: dlatego powiedziałam ...o ile słuszna to oczywiste jest to co ks. napisał
[21:37] donia: tak owieczko zgadzam się
[21:37] ksiadz_na_czacie9: out, to już nie jest modlitwa a pycha żywota
[21:37] Lars: ks9 opanowanie siebie to wielka sztuka - :)) to trzeba codziennie trenować po kilka godzin :))
[21:37] zagubiona9: przepraszam, że znów pytam, ale czy będzie ks. dzisiaj rozmawiał po czacie?
[21:38] _33_: a o ile to bezpodstawne oskarżenia byle mnie bić po twarzy - uciekam
[21:38] ksiadz_na_czacie9: oj trzeba lars trzeba, ale nie samemu...
[21:38] ksiadz_na_czacie9: 33, daleko nie uciekniesz
[21:38] Lars: trzeba patrzeć na Mistrza i korzystać z obecności choleryka jak z worka treningowego ks9 :))
[21:38] ksiadz_na_czacie9: bo będziesz musiał kiedyś znowu spotkać się z tą czy inną osobą
[21:39] donia: co znowu uciekacie się do ucieczki a już myślałam że to za nami
[21:39] _33_: unikam spotkań z osobami które mi świadomie plują w twarz
[21:39] Lars: nie można tez chować urazy - to bardzo ważne
[21:39] ksiadz_na_czacie9: dobra, emocje po kłótni nas opadły... ;)
[21:39] Lars: emocje odpoczywają teraz kolej na rozum:))
[21:39] donia: Lars a jak mi to przetłumaczysz jak ja jestem strasznie pamiętliwa
[21:39] ksiadz_na_czacie9: co teraz zrobić aby siebie znosić nawzajem??
[21:40] Owieczka_in_black: księże ale można powiedzieć dzień dobry - tak bez urazy i nie rozmawiać chyba, jeśli to tylko powoduje kłótnie
[21:40] outsider: ks9 - no - cenna uwaga, po co więc do tego mieszać Pana Boga i Nim się wyręczać? zamiast sięgnąć do swej danej nam przez Niego Woli i się wyzwolić w jego Duchu? co? czy jednak czekać na gołębicę?
[21:40] Lars: Donia, pamiętaj zatem, że tez jesteś grzeszna jak każdy z nas:))
[21:40] Lars: ks9 wybaczać:)
[21:40] zagubiona9: a co zrobić jeżeli spotykam osobę, której nie znoszę, nie lubię jej charakteru i zachowania, ale nie chcę żeby myślała, że jej nie lubię, czy mogę udawać??
[21:40] donia: e to ja wiem
[21:40] donia: nawet bardziej niż inni
[21:40] Lars: trzeba wybaczać 7 i 77 razy :)) i będzie wszystko dobrze:)
[21:41] ksiadz_na_czacie9: 1. wydaje mi się aby dobrze wysłuchać
[21:41] Lars: to prawda
[21:41] donia: wybaczyć owszem ale z pamięci nie umiem wykorzenić
[21:41] ksiadz_na_czacie9: i nie przerywać tej osobie w wypowiadaniu się, aby nie zaiskrzyło
[21:41] Lars: wtedy trzeba opanować emocje
[21:41] outsider: ks9 - jesteśmy dzięki Niemu wolni i to naszym problemem jest zniewolenie emocjami, które przychodzą spoza nas i nie podlegają naszej woli - czy nasza wolność nie jest cennym darem za który jestesmy odpowiedzialni?
[21:41] ksiadz_na_czacie9: należy najpierw nawiązać dialog, nieprawdaż??
[21:41] Lars: o tak:)
[21:42] Lars: emocje podlegają naszej woli
[21:42] zagubiona9: "mowa jest srebrem, a milczenie złotem"
[21:42] Stern: zgadzam się z tym
[21:42] ksiadz_na_czacie9: ale, nie można też milczeć....
[21:42] Lars: jak się nic nie mówi, to się nie komunikuje, i można tak milczeć do końca życia- ale to nie jest wyjście :)
[21:42] ksiadz_na_czacie9: 2. nie można bać się mówić
[21:42] zagubiona9: a ja się boję:(
[21:42] Lars: asertywność właśnie ks9 :)
[21:42] ksiadz_na_czacie9: o tym co stało się powodem kłótni, nieporozumienia
[21:43] Stern: kiedy się nie może nawiązać normalnej rozmowy
[21:43] Stern: z druga osoba
[21:43] Stern: to wydaje mi się, że wtedy jest najlepiej milczeć
[21:43] Lars: trzeba wrócić do tematu i spokojnie porozmawiać jak się nie da w 2 osoby to potrzebny jest mediator:)
[21:43] ksiadz_na_czacie9: bo można stać się celem stwierdzenia: "zawsze milczysz gdy jesteś winien"
[21:43] Lars: albo dzieci i ryby głosu nie maja :)
[21:43] ksiadz_na_czacie9: tak Lars
[21:44] zagubiona9: wystarczy, że czasem tylko pokiwasz głową i nic nie mówisz, a osoba myśli, że jej słuchasz, zgadzasz się z nią...
[21:44] Stern: no właśnie, zawsze się milczy wtedy kiedy się jest winnym
[21:44] zagubiona9: nie zawsze
[21:44] Lars: mówić trzeba, ale mówić spokojnie i nie dwie osoby naraz
[21:44] zagubiona9: są wyjątki
[21:44] Owieczka_in_black: albo się kogoś ignoruje stern
[21:44] flex: Można trzymać wszystko w sobie ale wtedy jeden mały drobiazg może spowodować wielka lawine zlosci
[21:44] ksiadz_na_czacie9: ale też nie można rozwiązywać problemu przez pośredników, np.: sms-a z komórki albo z neta... bo to może pogorszyć sytuację
[21:44] Lars: lepiej jest ignorować niż się kłócić
[21:45] Owieczka_in_black: lars a w życiu
[21:45] zagubiona9: lepiej załatwić wszystko w cztery oczy
[21:45] Owieczka_in_black: ignorowanie nie rozwiąże problemu
[21:45] Stern: tak jest najlepiej
[21:45] Owieczka_in_black: kłótnia mimo wszystko jest dialogiem
[21:45] Stern: ale jeśli ta druga os. chowa głowę w piasek?
[21:45] ksiadz_na_czacie9: i w tej rozmowie nie należy zapomnieć o najważniejszym...
[21:45] zagubiona9: mianowicie?
[21:45] flex: To tak trochę jak z góra lodowa - widzimy tylko mały jej czubek - a to co zabija jest wielkie lecz niewidoczne
[21:45] Lars: do takiej rozmowy trzeba się przygotować i odważnie mówić konkretnie zresztą swoje argumenty - oczywiście uważnie słuchać
[21:45] ksiadz_na_czacie9: o przeprosinach, nawet jak się nie poczuwamy do winy
[21:46] Stern: a kiedy to nie my zawinimy?
[21:46] Lars: w takiej sytuacji lepiej zaczynać od tego co nas łączy a nie dzieli księże :)
[21:46] Stern: to co wtedy należy powiedzieć?
[21:46] ksiadz_na_czacie9: tak Lars... masz rację, należy rozmawiać
[21:46] ksiadz_na_czacie9: spokojnie
[21:46] Owieczka_in_black: najgorsze ks. jak się okazuje że to tylko my zawsze przepraszamy
[21:46] Owieczka_in_black: bo to jedynie nam zależy
[21:46] flex: Stern to trzeba przeprosić za to ze się gniewaliśmy
[21:46] Owieczka_in_black: czy to ma sens?
[21:46] ksiadz_na_czacie9: dzisiaj ja, jutro ja
[21:46] ksiadz_na_czacie9: a za kilka tygodni ta druga osoba
[21:47] Stern: a kiedy przepraszamy, a to nic nie daje?
[21:47] Owieczka_in_black: a jeśli znowu ja ks. i tak ze 100 razy ?
[21:47] zagubiona9: jeśli zawsze kogoś przepraszamy, a ta osoba nas nie, to ona myśli, że czujemy się winni, a sama jest zadowolona...

[21:47] Lars: są sytuacje w których należy pozostawić czasowi rozwiązanie
[21:47] ksiadz_na_czacie9: chyba że powie, nie wybaczam, to ewidentnie przyzna się, ze to jej i tylko jej wina, bo nie potrafi stanąć w prawdzie o sobie samej ;)
[21:47] zagubiona9: i według niej to jest w porządku
[21:47] Stern: dokładnie tak jest
[21:47] Stern: a ja znam taki przypadek
[21:48] Lars: myślę, że jakiś dobry gest tez byłby miły np. przynieść kwiaty jak ta druga strona jest dziewczyna lub zaprosić na piwo :)
[21:48] Stern: i to jest przykre
[21:48] zagubiona9: sama tego doświadczyłam...
[21:48] Owieczka_in_black: ks. czy jak nam ktoś nie raczy wybaczyć mimo że prosimy, to czy możemy po prostu urwać kontakty z tą osobą?
[21:48] Stern: ja tez...
[21:48] Stern: a co jeśli ta osoba z nami zrywa kontakt?
[21:48] Stern: mimo, że to ona jest winna?
[21:49] ksiadz_na_czacie9: zagubiona, a nie powiedziałaś kiedyś komuś że: ja wszystko pamiętam, co ty kiedyś do mnie powiedziałeś/łaś
[21:49] ksiadz_na_czacie9: ??
[21:49] Stern: ale się do tego nie przyznaje?
[21:49] Lars: jak sama zrywa kontakt, tzn. że nie jest gotowa do rozmowy i trzeba to zostawić
[21:49] Stern: i cierpieć?
[21:49] zagubiona9: mówiłam, ale bez skutku
[21:49] Lars: Stern - nic na siłę
[21:49] ksiadz_na_czacie9: Lars należy czekać na ten moment, kiedy ta druga osoba też sobie wszystko przemyśli i poukłada
[21:49] Stern: ja wiem
[21:49] Lars: tak księże - dokładnie
[21:50] Stern: ale jeśli ktoś bawi się Twoimi uczuciami, a przy okazji Ty dowiadujesz się że oszukał Cię?
[21:50] Owieczka_in_black: czasem może to potrwać do końca życia...
[21:50] zagubiona9: ktoś może wykorzystać to, że ciągle go przepraszamy...
[21:50] Stern: dokładnie zagubiona
[21:50] Lars: podczas tego czasu - separacji należy starać się być uprzejmym :)
[21:50] zagubiona9: może manipulować..
[21:50] Stern: on ma wtedy przewagę
[21:50] Owieczka_in_black: zagubiona i bardzo często to robi
[21:50] ksiadz_na_czacie9: owieczka, może ale po to wiara i nadzieja, że miłość pozwoli nam czekać do końca życia
[21:50] Lars: może ktoś w taki sposób testuje Stern
[21:50] Stern: ale co testuje?
[21:51] Stern: miłość?
[21:51] Lars: Stern jak Ty się zachowasz i czy warto z Tobą się pogodzić
[21:51] ksiadz_na_czacie9: nie można rezygnować w porozumieniu się
[21:51] Stern: ja już zrezygnowałam
[21:51] zagubiona9: lepiej zrezygnować czasem niż brnąć w nieskończoność takiej znajomości
[21:51] Lars: różni ludzie w różny sposób odreagowują - niektórzy potrzebują czasu by zobaczyć to co się stało z dystansem
[21:52] baranek: czasem po prostu boimy się ponownego skrzywdzenia, księże
[21:52] ksiadz_na_czacie9: i drażniące w porozumiewaniu jest mówienie, "ja pamiętam, co ostatnio obiecałeś i drugi raz tego Ci nie wybaczę"
[21:52] Owieczka_in_black: dokładnie baranku!!!:)
[21:53] ksiadz_na_czacie9: baranek, prawdziwy świadek Chrystusa nie boi się krzyża
[21:53] zagubiona9: jeśli ktoś mnie okłamał, to pamiętam
[21:53] baranek: może i drażniące- ale to skutek naszego zachowania
[21:53] Lars: jednak można samemu krzywdzić ale skupiać się jedynie na tym, że ktoś Cię skrzywdził baranku
[21:53] ksiadz_na_czacie9: nie boi się przebaczyć nie7 ale 77 razy
[21:53] baranek: oczekuje ksiądz bycia świadkiem tylko od pokrzywdzonego ??
[21:53] Lars: zawsze jest jakaś wina po obu stronach
[21:53] Stern: a jeśli się tego boi?
[21:53] ksiadz_na_czacie9: nie, od obu stron, o tym mówimy
[21:53] Stern: i nie przyznaje do błędu?
[21:54] Lars: Stern jeśli ktoś ewidentnie nie ma ochoty na rozmowę, to nie należy nalegać
[21:54] baranek: ja np. daję na początku kredyt zaufania każdemu
[21:54] Stern: dokładnie i Lars
[21:54] zagubiona9: ja usłyszałam jedno przepraszam i chęć poprawy, która nie została spełniona i to mi wystarcza, nie chcę takich znajomości
[21:54] Lars: trzeba czasami własne "ja" pozostawić na marginesie :)
[21:54] ksiadz_na_czacie9: ale jak powiesz komuś, ja już na Ciebie uważam, jestem nieufny co do ciebie, to stworzysz iluzję pojednania
[21:54] baranek: można go stracić ... odzysk może potrwać kilka lat ...:)
[21:54] zagubiona9: ja tak powiedziałam
[21:54] Stern: ale jeśli ktoś oszukałby Ciebie i zabawił się Twoimi uczuciami skrzywdził Cię?
[21:55] baranek: a mam tworzyć iluzję, że jest ok. okłamywać kogoś ?
[21:55] ksiadz_na_czacie9: też tak może być, ale to zależy od nas samych
[21:55] Stern: a Ty mimo wszystko wybaczyłbyś mu, a on udawałby ze jest ok. bo nic się nie stało
[21:55] baranek: stawiam sprawę jasno
[21:55] Owieczka_in_black: ks. jeśli zawiedziesz się na pojednaniu 10 razy w poważnej sprawie., masz chyba prawo powiedzieć , że nie ufam ci tak jak kiedyś
[21:55] zagubiona9: najlepiej powiedzieć prosto z mostu: nie ufam CI, bo....
[21:55] Lars: Stern wtedy sobie pomyśle, że Jezus tez miał takie sytuacje i poproszę Go o to bym potrafił to jakoś przeżyć
[21:55] Stern: to co byś zrobił wtedy kiedy nagle się przestaje odzywać?
[21:55] Stern: bo mówisz mu prawdę
[21:55] Lars: prawda Twoja, nie zawsze jest jego prawdą
[21:55] zagubiona9: nie akceptuje prawdy
[21:55] Lars: trzeba dialogu
[21:56] Stern: no właśnie
[21:56] ksiadz_na_czacie9: i wywołasz kolejną iskrę zapalną, aby pokłócić się, bo i tak może być, nieprawdaż??
[21:56] Stern: dlatego, ze ja nie potrafiłam znaleźć wspólnego języka
[21:56] Lars: dialog polega na słuchaniu argumentów strony przeciwnej i zakładaniu, że ma dobre intencje
[21:56] Stern: i nie potrafiłam zrozumieć jak można być takim zakłamanym człowiekiem
[21:56] Stern: przestałam się odzywać
[21:56] ksiadz_na_czacie9: owieczka, wybaczyć nie oznacza zapomnieć, ale dać poraz enty szansę poprawy
[21:56] Lars: Stern tego trzeba się nauczyć - żebyś potrafiła :)
[21:57] Lars: jak to juz przeskoczysz będziesz dobra:)
[21:57] zagubiona9: ale ile razy można dać te szansę?
[21:57] Stern: ja byłam za dobra
[21:57] ksiadz_na_czacie9: nie przekreślać takiej osoby na starcie
[21:57] Lars: zawsze zagubiona :)
[21:57] zagubiona9: stopniowo traci się zaufanie
[21:57] Stern: dokładnie
[21:57] Lars: Ster jeśli tak jest, to musisz to pielęgnować:)
[21:57] Stern: a kiedy juz się nie ufa
[21:57] zagubiona9: aż w końcu w ogóle się jej nie wierzy
[21:57] Stern: to się wycofuje z tej gry
[21:57] ksiadz_na_czacie9: i jak powiedzieliśmy sobie trzeba słuchać drugiej osoby, ale też i potrafić samemu mówić
[21:57] Owieczka_in_black: po 10 ciężkich razach to nie jest start księże

[21:58] Owieczka_in_black: to czy to zaufanie odbuduje zależy tylko od ni ej
[21:58] ksiadz_na_czacie9: odważnie ale bez wywoływania kłótni
[21:58] Lars: Myszko im trudniej, tym doskonalsza jest Twoja praca i owoce
[21:58] zagubiona9: nie łatwo odbudować zaufanie
[21:58] Lars: zagubiona ale jak juz to osiągniesz, to będziesz mogła sobie pogratulować:)
[21:58] Stern: i nie łatwo być z kimś kto Cię oszukał raz
[21:58] ksiadz_na_czacie9: owieczko, a ile razy pokłóciłaś się z Chrystusem i zgrzeszyłaś??
[21:58] zagubiona9: zgadzam się
[21:59] Lars: Trzeba być roztropnym zagubiona ale otwartym :)
[21:59] zagubiona9: Jezus jest w ludziach
[21:59] zagubiona9: raniąc ludzi, ranimy Jezusa
[21:59] ksiadz_na_czacie9: a ile razy usłyszałaś słowa: i ja Tobie odpuszczam grzechy....
[21:59] ksiadz_na_czacie9: właśnie
[21:59] ksiadz_na_czacie9: my możemy, inni nie...
[21:59] Owieczka_in_black: księże no tak, ale ja tu czegoś zwyczajnie nie rozumiem
[21:59] ksiadz_na_czacie9: i to jest to co nazywamy pychą
[22:00] muniu: a dlaczego tak koniecznie walczymy o "nasze" zaufanie? Walczmy o zaufanie do Chrystusa a reszta sama przyjdzie
[22:00] zagubiona9: tylko Bóg jest godny zaufania
[22:00] ksiadz_na_czacie9: a czego nie rozumiesz??
[22:00] Owieczka_in_black: po prostu po co utrzymywać kontakty które tylko nas ranią? mamy przecież prawo wybierać sobie znajomych chyba
[22:00] Lars: najczęściej jest tak, że pragniemy sprawiedliwości - "kary" dla innych, ale dla siebie prosimy o wybaczenie
[22:00] Stern: zgadzam się z zagubiona
[22:01] Lars: muniu fakt, jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na właściwym miejscu :)
[22:01] ksiadz_na_czacie9: tak, mamy, ale nie mamy prawa nawet jak zerwiemy koleżeństwo, przyjaźń, narzeczeństwo etc, przekreślać tej osoby i jej nie przebaczyć...
[22:01] Stern: w dzisiejszych czasach nie można nikomu ufać
[22:01] Owieczka_in_black: ja nie mówię ks. żeby się nie odzywać, ok. spotykając się na ulicy nie udawać że się nie znamy, ale nie kontaktować się na siłę, nie spotykać bez konieczności
[22:01] Lars: Stern - to nie tak :)
[22:01] ksiadz_na_czacie9: Oki. nie potrafimy razem być, ale i tak pozostajesz wspaniałą osobą
[22:01] Lars: dla kogoś innego :))
[22:01] zagubiona9: każdy może nas wykorzystać, manipulować nami
[22:01] ksiadz_na_czacie9: my nie potrafimy, a nie ty nie potrafisz...
[22:02] Owieczka_in_black: no właśnie księże o to mi chodziło:)
[22:02] Lars: ksiądz, to jest doskonałe rozwiązanie :))
[22:02] Stern: tak zagubiona:)
[22:02] ksiadz_na_czacie9: ale chodzi mi o przebaczenie, nie możemy być dla siebie przyjaciółmi, oki, ale nie potępiajmy się
[22:02] Lars: zagubiona Ty tez możesz tak postępować i tego nie widzisz :)
[22:02] ksiadz_na_czacie9: nie wieszajmy psów na sobie
[22:03] Lars: to tylko przykład zagubiona :)
[22:03] zagubiona9: Hej Stern, może utworzymy jakiś klub, bo mamy podobne zdania?
[22:03] Stern: a jak przebaczyć człowiekowi który nas zdradził
[22:03] Stern: i perfidnie kłamał?
[22:03] Stern: nie ma sprawy zagubiona:)
[22:03] Lars: Stern popatrzeć na Jezusa i siebie - my tez codziennie zdradzamy
[22:03] ksiadz_na_czacie9: nie można na siłę budować jakiś sztucznych przyjaźni, bo z niewolnika nie ma pracownika
[22:03] zagubiona9: no właśnie
[22:03] Owieczka_in_black: larsiu łatwo mówić, a czy praktyka jest tak samo łatwa/??
[22:04] zagubiona9: i dlatego, ja już się nie przyjaźnie
[22:04] Stern: tak jak ja
[22:04] Lidia: ks. jest tylko trochę "gorszy"
[22:04] zagubiona9: nie ma sensu udawać
[22:04] Lars: Myszko - to jedyny sposób by nie brnąc głębiej w bezsens
[22:04] ksiadz_na_czacie9: i tym optymistycznym akcentem znośmy się nawzajem, pracujmy nad swoim charakterem, przebaczajmy, bądźmy dla Chrystusa
[22:04] Lars: :)) Amen
[22:05] donia: ks. dzięki
[22:05] ksiadz_na_czacie9: i wszystkiego najlepszego dla was kochani czatusie nocni...
[22:05] zagubiona9: dziękujemy!
[22:05] Lars: ks. to był bardzo dobry temat i czat:))
[22:05] ksiadz_na_czacie9: z Bogiem
[22:05] Owieczka_in_black: dzięki ks. i nawzajem:)
[22:05] Owieczka_in_black: z Bogiem
[22:05] donia: nie wiem czy to coś pomoże ale było watro pogawędzić o tym
[22:06] Owieczka_in_black: donia jak nie pomoże to i tak twoja wina
[22:06] ksiadz_na_czacie9: i dziękuję, że jesteście, bo z wami razem uczę się choć na razie przez klawiaturę i monitor żyć, potem to wdrażam w życie...
[22:06] Lars: Myszko nie stawiaj wina :))
[22:06] ksiadz_na_czacie9: do następnego czata
[22:06] ksiadz_na_czacie9: z Bogiem