Zamknięci na Boga-Dlaczego ?

Zapis czatu z 18 grudnia 2006

publikacja 21.12.2006 19:12

[21:00] ksiadz_na_czacie11: zaczynamy. zapraszam do rozmowy, choć po prawdzie temat skądinąd znany... z naszych doświadczeń....;)
[21:00] zagubiona9: trudno się otworzyć na Boga, gdy Go tak na prawdę nie znamy..
[21:00] ksiadz_na_czacie11: na początek prowokacyjne pyt: po co w ogóle się otwierać na Pana Boga?
[21:01] bejot: bo sam nie wejdzie
[21:01] zagubiona9: żeby powierzyć MU swoje życie
[21:01] _hanusia: bo podobno z Nim jest łatwiej
[21:01] ksiadz_na_czacie11: łatwiej?
[21:01] zagubiona9: by doświadczyć prawdziwej miłości
[21:01] zagubiona9: łatwiej... nie do końca..
[21:01] _hanusia: no tak, łatwiej się kroczy na drodze ku świętości...
[21:02] _hanusia: chociaż nie - zmieniam zdanie
[21:02] ksiadz_na_czacie11: tak sobie myślę... że my chyba za bardzo chcemy darów zamiast Samego Dawcy
[21:02] _hanusia: jest zdecydowanie trudniej, a nie łatwiej
[21:02] zagubiona9: wydaje nam się, że wszystko nam się należy, a o Bogu zapominamy..
[21:02] bejot: Hanus.. bez Niego to w ogóle Świętość jest niemożliwa.. i On raczej w tym pomaga..
[21:03] ksiadz_na_czacie11: nas Pan Bóg kocha dla nas samych. sami w sobie jesteśmy dla Niego wartością...
[21:03] zagubiona9: a to przecież On dał nam życie i wszystko co nas otacza..
[21:03] _hanusia: może i pomaga, ale zły to skutecznie utrudnia
[21:03] ksiadz_na_czacie11: więc czy nie powinno też tak być, żebyśmy pragnęli Boga dla Niego Samego??
[21:03] gosc12: hmmm...z własnego życia wiem, ze to nie tak łatwo, chodź mimo wszystko lepiej iść przez życie ze świadomością ,że Bóg wspiera na każdym kroku:)
[21:03] zagubiona9: żeby czegoś pragnąć, trzeba to najpierw poznać..
[21:03] bejot: księże, ale co to znaczy pragnąć Boga dla Niego samego ?
[21:04] ksiadz_na_czacie11: jeśli wierzymy że On jest Miłością, Życiem, Prawdą... Wszystkim i to w pełni, no to...?;)
[21:04] bejot: no to spierniczamy jak najdalej ze strachu...
[21:04] gosc12: ks.11-wlasnie,jeśli wierzymy...
[21:05] paczka_dropsow: no to nadal życie prawda dobro mogą być abstrakcją
[21:05] zagubiona9: no to otwieramy się na Boga:)
[21:05] ksiadz_na_czacie11: właśnie Gość. czyli ...jesteśmy niedowiarkami?
[21:05] _33_: tak
[21:05] _hanusia: myślę, że tak
[21:05] zagubiona9: same niewierne Tomasze
[21:05] zagubiona9: :)
[21:05] gosc12: ks.11-jak najbardziej, bo wszystko chcemy sami,a nie potrafimy zaufać
[21:05] zagubiona9: a zaufanie to podstawa
[21:05] ksiadz_na_czacie11: wobec tego najpierw nauczmy się prosić Go o wiarę i zaufanie:)
[21:06] Owieczka_in_black: ale jednak księże od dzieciństwa uczy się nas modlić O COŚ TAM, podobnie jest tez w kościele przecież
[21:06] bejot: a to można tak po prostu prosić?
[21:06] Owieczka_in_black: może to się stąd bierze taki konsumpcjonizm wobec Boga
[21:06] _hanusia: a jeśli nie dostaniemy tej wiary?
[21:06] ksiadz_na_czacie11: nie tylko można ale nawet trzeba
[21:06] zagubiona9: wiara jest łaską
[21:06] bejot: Hanus.. to wtedy można prosić o zaufanie.. może Pan Bóg zdecyduje się dać jakaś "nagrodę pocieszenia" ;)
[21:07] gosc12: bejot wszystko można "tak po prostu prosić", wszak On jest prosty i czytelny
[21:07] ksiadz_na_czacie11: Owieczka. masz rację, ale jeśli już poznajemy, to powinniśmy zmieniać swoje stare nawyki
[21:07] zagubiona9: trzeba z nią współpracować..
[21:07] bejot: nie gościu... On jest Kosmiczny.. Ogromny.. i maksymalnie Niepojety
[21:07] _hanusia: a jeśli nie chcemy zmienić tych nawyków?
[21:07] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. Bóg daje każdemu kto pragnie szczerze
[21:07] Owieczka_in_black: ks. no pewnie, ale wiadomo, że czym skorupka za młodu...
[21:07] zagubiona9: to jest już nasza wola..
[21:07] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. no to tkwimy w schematach i się dusimy
[21:07] _hanusia: ale jeśli my pragniemy szczerze, a później nam się odwiduję?
[21:08] gosc12: bejot- kiedyś użyłem tu terminu- Nieobliczalny, bo Bóg jako wielki Żartowniś nigdy nie będzie odgadniony:)
[21:08] ksiadz_na_czacie11: Owieczka. tak, ale przecież od tego mamy rozum by myśleć
[21:08] bejot: oki.. ale jak się dusimy.. a nie wiemy co zrobić, żeby się zmienić, to co wtedy można?
[21:08] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. no to już problem naszego wyboru
[21:08] ksiadz_na_czacie11: Bejot. wołać jak ślepiec
[21:08] zagubiona9: "proście a będzie wam dane"
[21:08] bejot: gosciu.. no fakt.. poczucia humoru to Panu Bogu nie brakuje :)
[21:08] Owieczka_in_black: a może właśnie od początku trzeba by jakoś inaczej uczyć nas tej wiary
[21:09] elka_: i starać się trwać
[21:09] _hanusia: a co możemy zrobić, żeby zmienić ten wybór? Mimo wszystko prosić Boga?
[21:09] gosc12: tak ,jak Bartymeusz:)
[21:09] ksiadz_na_czacie11: zatem warto zmienić trochę swoje preferencje wyboru i zacząć pragnąć Boga dla Boga a nie tyle dla Jego darów
[21:09] Owieczka_in_black: choć od kiedy religia jest poza kościołem jakoś chyba trudniej uczyć miłości do Boga a nie samej teorii
[21:09] elka_: a czy to można oddzielić?
[21:09] zagubiona9: czyli tkwimy w grzechu, gdy nie pragniemy Boga dla Niego samego?
[21:09] ksiadz_na_czacie11: Owieczka. nie czas żałować róż gdy płonie las;)
[21:09] bejot: jak Mala Tereska..
[21:10] Owieczka_in_black: księże dokładnie, ale jak to zrobić by już od dziecka uczyć się potomstwo czystej miłości do Boga pominąwszy schematy w które sami wpadliśmy może
[21:10] ksiadz_na_czacie11: Zagubiona. nie sądzę by to był grzech bo Pan Bóg nnas jednak jakoś ratuje z zagubienia. ale mamy rozum więc poznawajmy, myślmy i wybierajmy
[21:10] gosc12: Ofca- religia poza kościołem?
[21:10] Owieczka_in_black: gosc ojj, no w szkole
[21:11] bejot: ale żeby pragnąc Boga.. trzeba się Go nie bać... a jak to zrobić ?
[21:11] bejot: znaczy nie bać się
[21:11] ksiadz_na_czacie11: Owieczka. modlić się o światło i samemu myśleć
[21:11] ksiadz_na_czacie11: bojaźń Bożą zawsze mieć trzeba
[21:11] zagubiona9: ja np. panicznie boję się spotkania z Bogiem, ten strach mnie paraliżuje..
[21:11] Owieczka_in_black: i wierzyć w to , co powiedział Jezus, że Duch św. nas wszystkiego nauczy księże?
[21:11] bejot: ale bojaźń to co innego niż strach.....
[21:11] ksiadz_na_czacie11: tak Owieczka. zawierzyć bo Słowo ma moc

[21:12] bejot: ja o strachu mowie..
[21:12] Owieczka_in_black: dzięki ks.:)
[21:12] gosc12: bejot- tak samo jak troskliwego własnego ojca...przyjść i przytulić się
[21:12] paczka_dropsow: gość zaraz tam się przytulać...
[21:12] ksiadz_na_czacie11: w bojaźni pewien element lęku też być musi. a strach jeśli jest to nie jest to strach przed Bogiem ale strach o siebie
[21:12] zagubiona9: czyli to egoizm?
[21:12] bejot: gościu.. jak ja bym się do Boga przytulała tak często jak do taty.. to.. hmm.. :(
[21:12] zagubiona9: czyli grzech?
[21:12] ksiadz_na_czacie11: i pycha
[21:13] gosc12: bejot- przepraszam
[21:13] paczka_dropsow: bądź słusznie..
[21:13] bejot: nie, spoko gościu..
[21:14] ksiadz_na_czacie11: ale całkowity brak lęku być nie może. popatrzcie na Mojżesza np. zdrowy lek przed Bogiem pomaga w zbliżaniu się do Niego
[21:15] bejot: ale ten strach o siebie mi się nie podoba... :/
[21:15] paczka_dropsow: a czy to nie tak ze grzech zamyka? i tyle
[21:15] bejot: noo bojaźń. to.. no.. fajna sprawa..
[21:15] ksiadz_na_czacie11: Bejot. i słusznie:) mnie też, ale to prawda o nas
[21:15] _hanusia: warto zaznaczyć na początku, Boże boję się, ale mimo to otwieram się na Ciebie i Twoją łaskę?
[21:15] ksiadz_na_czacie11: oczywiście Hanusia
[21:16] ksiadz_na_czacie11: Paczka. grzech nam często odbiera zdolność realnego spojrzenia, ale jeśli tego chcemy
[21:16] Owieczka_in_black: brak żadnego lęku wobec Boga grozi niezdrowym spoufaleniem w stylu Biblia w slangu
[21:16] bejot: hmm.. u mnie to raczej "Panie Boże boje się Ciebie jak.. no.. bardzo.. ale Ty na to nie patrz.. tylko przyjdź.."
[21:16] _hanusia: wydaje mi się, że zamkniecie na Boga najczęściej wynika z tego, ze my się boimy, że nie damy rady sprostać czemuś i będziemy musieli zaczynać od nowa...
[21:17] ksiadz_na_czacie11: czyli spójrzcie jak ważne jest bysmy szukali i pragnęli samego Boga
[21:17] ksiadz_na_czacie11: dokładnie Hanusia. do tego teraz przejdźmy...
[21:18] ksiadz_na_czacie11: pierwszą rzecz już mamy:) jest to strach o nasz sukces
[21:18] ksiadz_na_czacie11: boimy się co będzie
[21:18] _hanusia: bo my chcemy być idealni, chcemy, żeby wszystko było po naszej, a nie po Boga myśli....
[21:18] ksiadz_na_czacie11: ale czy znów nie jest to bardziej lęk o siebie?
[21:18] gosc12: a druga sprawa, to dobrze nam z tym "bagienkiem" ,w którym jesteśmy
[21:18] _hanusia: jest to lęk zdecydowanie o siebie
[21:19] _hanusia: o Gość, słuszna uwaga, co w takim wypadku Księże?
[21:19] ksiadz_na_czacie11: Gość. często tak jest że grzech nas tak fascynuje że się w nim zatrzymujemy...
[21:19] paczka_dropsow: hasła, frazesy, banały, popisy....
[21:19] bejot: ale fascynuje do czasu....... :(
[21:19] ksiadz_na_czacie11: ale zobaczmy co tak na prawdę nas fascynuje...
[21:21] Owieczka_in_black: myślę że perfekcjonizm tez jest w tym przypadku zarazą
[21:21] gosc12: nasz egoizm w tym względzie ks.11
[21:21] bejot: robienie dobra.. jest fajne.. to daje taka prawdziwa radość..
[21:21] _hanusia: my niby chcemy być przy Bogu, ale z drugiej stron ciagnie nas do złego, lubimy iść na łatwiznę
[21:21] _hanusia: oj, sprawia radość, zwłaszcza pomaganie innym:)
[21:21] ksiadz_na_czacie11: w grzechu podoba nam się przyjemność, jakaś satysfakcja z poczucia wielkości, że możemy sobie coś tam...
[21:21] bejot: na łatwiznę łatwiej... ale to jakoś po pewnym czasie wcale nie jest takie funny
[21:21] bejot: nie Hanus? albo modlitwa za kogoś.. kto np. do spowiedzi idzie ;)
[21:21] _hanusia: tu się nawet z Księdzem zgodzę
[21:21] _hanusia: Bejotku, masz racje J
[21:21] Owieczka_in_black: ks tak jak pierwsi ludzie łapiemy sie na to samo - być jak Bóg
[21:21] megi: chyba boimy się krzyża i nie wierzymy ,że nasz krzyż ma dla nas moc zbawczą ..( może i dla innych też..)to bardzo ludzkie zresztą..
[21:21] ksiadz_na_czacie11: dokładnie Owieczka
[21:22] Owieczka_in_black: a to niestety tylko złuda
[21:22] ksiadz_na_czacie11: Megi. masz rację. trudności się też boimy
[21:22] ksiadz_na_czacie11: boimy się radykalizmu
[21:22] _hanusia: ale dlaczego zły, zawsze atakuje w nasz najsłabszy punkt? a wychodzi mu to super
[21:22] _hanusia: ???
[21:22] megi: szczera wiara do tego prowadzi
[21:23] bejot: bo tam odniesie sukces bez wysiłku.....
[21:23] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. bo jest od nas lepszy w rozeznaniu
[21:23] _hanusia: ale czy nie można jakoś przeciwko temu jakoś zadziałać?
[21:23] bejot: księże.. ale chyba nie tyle radykalizmu co pożegnania z tym g.. ciepełkiem do którego przywykamy..
[21:23] ksiadz_na_czacie11: a na czym polega radykalizm??
[21:23] megi: kojarzy się z bólem
[21:24] Owieczka_in_black: na zdecydowaniu
[21:24] gosc12: na przecięciu i odcięciu się od zła
[21:24] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. otwierać się coraz pełniej i pełniej na Boga. wtedy nie będzie miał w nas nic swojego. pełniej= wszystko co w nas
[21:24] _hanusia: krańcowość, skrajność poglądów,
[21:24] bejot: ten radykalizm.. to konkrety.. codzienne tez małe..
[21:25] ksiadz_na_czacie11: macie rację ale to w dalszej kolejności. by być tak radykalnym trzeba być w Nim:) radykalizm zaczyna się od otwarcia się na Boga
[21:25] _hanusia: NAWET to, że cały czas upadamy, mamy to wszystko oddawać Bogu?
[21:25] megi: być radykalnym to być dyspozycyjnym , gotowym na wszystko
[21:25] ksiadz_na_czacie11: bo to Bóg zwycięża zło:) tylko On
[21:25] Owieczka_in_black: a jednym z ulubionych przez szatana pogladów ludzi jest zapewne relatywizm
[21:26] _hanusia: hmmm.... coś w tym jest co Ksiądz napisał...:)
[21:26] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. nie tyle to, ile to co w nas siedzi. pragnienia, cele. te nasze prawdziwe
[21:26] bejot: ale otwarcie się na Boga.. to często gest rozpaczy.. "Tato ja już
[21:26] ksiadz_na_czacie11: Bejot. dobrze że chociaż wtedy
[21:26] megi: no tak , odcięcie się od siebie , swojego ja ,to radykalizm
[21:26] bejot: chyba nigdy nie można się odcinać od siebie...
[21:26] _hanusia: ale jeśli te nasze cele się Bogu nie podobają? To próbować z Nim to zwalczać?
[21:27] bejot: Bog chce w nas działać.. a nie obok...
[21:27] ksiadz_na_czacie11: "zaprzeć się siebie" tzn. zarzucić własny obraz zbawienia a dać pole Panu Bogu
[21:27] bejot: chyba
[21:27] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. przede wszystkim Jemu pozwolić tam wejść
[21:27] ksiadz_na_czacie11: Bejot. racja. w nas chce
[21:28] bejot: Hanus.. ja Go próbuje zapraszać w cos czego nie chce zmieniać.. żeby On był.. i ew.. pomalutku.. za moimi pleckami..

[21:28] _hanusia: a jeśli my Go raz zapraszamy, a za chwilę ponownie wyrzucamy, to co to ma za sens Księże?
[21:28] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. Pan Bóg (na szczęście dla nas) jest baaaardzo cierpliwy
[21:28] Owieczka_in_black: mimo to On jest cierpliwy i wielkiego miłosierdzia hanus
[21:29] gosc12: hanusia- zawsze, bo to znowu krok bliżej Jego Miłosierdzia:)
[21:29] _hanusia: ale przecież w którymś momencie może Mu się ta cierpliwość skończyć...
[21:29] bejot: na szczęście Jemu nie...
[21:29] bejot: to my wymiękamy
[21:29] tatarek: gość, nie truj o miłosierdziu...popatrz na wojny które się toczyły czy toczą...
[21:29] ksiadz_na_czacie11: właśnie widzicie, idzie o to byśmy chcieli się zafascynować, zakochać się w Bogu samym
[21:30] _hanusia: ale jeśli my się odkochujemy? a nie zakochujemy w Bogu?
[21:30] ksiadz_na_czacie11: On w nas nie
[21:30] bejot: tak nigdy?
[21:30] _hanusia: to, to ja wiem...:)
[21:30] megi: ale my wolimy kochać siebie , stad te trudności
[21:30] ksiadz_na_czacie11: dokładnie Megi
[21:31] Owieczka_in_black: może warto mieć cierpliwość do samego siebie
[21:31] ksiadz_na_czacie11: poza tym zobaczcie jak my cenzurujemy Pana Boga. to mu dajemy a tamto nie...
[21:31] ksiadz_na_czacie11: tam wejdź ale tu nie rusz
[21:31] tatarek: megi, aby kochać innych trzeba pokochać się samemu...kochaj bliźniego swego jak siebie samego...inaczej się nie da
[21:31] bejot: a żeby zakochać się.. pokochać.. to trzeba poznać. cos jak no.. faceta.. nie? czyli dużo być. przebywać.. itp.?
[21:31] ksiadz_na_czacie11: Bejot. tak
[21:31] _hanusia: oj, cos w tym jest co Ksiądz napisał
[21:32] Owieczka_in_black: racja tatarku, nie można kochać Boga i jednocześnie nienawidzić siebie
[21:32] megi: stawiamy warunki, wytyczamy pola do działania Bogu , ciągle pamiętając w tym wszystkim o własnym interesie
[21:32] _hanusia: Owieczko, ja mam więcej cierpliwości do kogoś niż samej siebie
[21:32] ksiadz_na_czacie11: tak Megi
[21:32] bejot: Hanus.. witaj w klubie.. :/
[21:32] Owieczka_in_black: hanus właśnie, nie traktuj gorzej siebie jak innych
[21:32] gosc12: tatarek-teraz nie temat wojen ,ale czy wojny są wymysłem Boga? to człowiek w swojej pysze doprowadza wciąż do nowych rozłamów i podziałów
[21:32] _hanusia: ale kogoś jest łatwiej traktować, wybaczać ileś rzeczy...
[21:32] bejot: owieczko.. łatwo się mówi...
[21:33] Owieczka_in_black: hanuś ale dla Niego tez jesteś tym kims
[21:33] tatarek: gosc, jeśli wszystko dzieje się za wiedza i pozwoleniem Boga to wojny tez..
[21:33] Owieczka_in_black: bejot wiem , że to są słowa, ale można próbowac
[21:33] ksiadz_na_czacie11: proszę nie wtrącać innych tematów
[21:33] _hanusia: wiem, że Bóg mnie zawsze kocha...
[21:33] muniu: megi ,masz racje ,bo my mamy trudności lochac kogoś bezinteresownie
[21:33] tatarek: ksiądz?? ...jakie inne tematy??
[21:33] bejot: owieczko.. dla Boga mogę być wyjątkowa.. ale dla siebie... to zupełnie inna bajka
[21:33] gosc12: tatarek-Bóg nie jest czarodziejem...przepraszam, ale koniec tematu
[21:34] Owieczka_in_black: no właśnie bejot , ale o to chodzi by się nauczyć nie potępiać samego siebie jeśli Bóg tego nie robi
[21:34] ksiadz_na_czacie11: chcemy być "lepsi" od Pana Boga. bardziej gorliwi
[21:34] bejot: easy to say.. uczę się tego... ale ech.. zresztą mniejsza.. to kwestia dla spowiednika..
[21:34] _hanusia: ale my często chcemy siebie sami ukarać za popełnione zło....
[21:35] ksiadz_na_czacie11: j.w. Hanusia
[21:35] Owieczka_in_black: bejot no i wiem ze łatwo powiedzieć, ale ja nie mówie zrobić ja mowie uczyć, próbować
[21:35] Owieczka_in_black: może kiedyś sie uda
[21:35] bejot: nie rozumiem z tym bardziej gorliwi od Pana Boga...
[21:35] Owieczka_in_black: no choćby w tym co pisałaś bejot
[21:35] ksiadz_na_czacie11: Bejot. no w tym "karaniu";)
[21:35] Owieczka_in_black: w osądzaniu samych siebie
[21:36] bejot: ekhm.. oki.. no more questions... :P
[21:36] Owieczka_in_black: :)
[21:36] tatarek: bejot, to ksiądz mówi w ramach samokrytyki:))
[21:37] bejot: mysza.. no toż mowie, ze się uczę.. ale ja na poziomie nauki samogłosek jestem.. a nie pisania pracy doktorskiej...
[21:38] Owieczka_in_black: bejot no to super, nie można się uczyć od ostatniej klasy przecież - wiec wszystko idzie w dobrej kolejności
[21:38] _hanusia: często mamy w sobie tyle zapału, żeby nie zamykać się na Boga, a wychodzi nam zupełnie na odwrót szybciej niż się spodziewamy
[21:39] ksiadz_na_czacie11: co jeszcze bywa powodem naszego zamykania si ę?
[21:39] gosc12: często jest tak, ze tacy jesteśmy zachwyceni Bogiem, ale wystarczy chwilka ,żeby kogoś obrzucić błotem i ...wtedy poznajemy naszą wartość
[21:39] bejot: Hanus.. bo może wtedy tak na prawdę nie Boga wtedy szukamy.. a jakiś naszych spraw?
[21:39] bejot: prostych rozwiązań?
[21:39] megi: lenistwo ,wygoda przyjemności to tez powody nie otwierania się na Boga.. budujemy sobie taki swój egoistyczny
[21:39] ksiadz_na_czacie11: dokładnie Megi
[21:40] ksiadz_na_czacie11: ale jest jeszcze coś....
[21:40] _hanusia: Hmmm.... cos w tym jest Bejotku
[21:40] bejot: ze chcemy przed Bogiem idealni stawać?
[21:40] Owieczka_in_black: boimy się, że będzie od nas wymagał
[21:41] megi: i nosa nam się wysadzić poza swój świat nie chce ..inni przestają się liczyć , czasem nas ruszy sumienia to rzucimy jakiś datek komuś ..
[21:41] bejot: a tacy nigdy nie jesteśmy... wiec zwiewamy..
[21:41] ksiadz_na_czacie11: Bejot. właśnie:) że nie uważamy się za gotowych. a czy kiedykolwiek możemy być gotowi??
[21:42] bejot: noo w niebie.. po wyjściu z czyśćca :P
[21:42] _hanusia: chyba nigdy nie będziemy gotowi, liczą się nasze wysiłki ku temu, żeby starać się o świętość (takie coś mi przyszło do głowy)
[21:42] megi: pragnienie dobra jest gotowością
[21:43] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. Boga samego a nie Jego dar;)
[21:43] bejot: bo tak to nii.. "Panie nie jestem godzien "etc
[21:43] _hanusia: hmmm... możliwe Księże;)
[21:43] Owieczka_in_black: najpierw musi nastąpić decyzja, najlepiej tu i teraz, a nie jutro czy za miesiąc
[21:43] ksiadz_na_czacie11: nigdy nie jesteśmy godni przyjąć Boga
[21:43] sono: a ty ?
[21:43] bejot: księże.. znowu utrudniasz :P
[21:44] Serafin: to trochę pesymistyczne
[21:44] Owieczka_in_black: godni nie ale gotowi tak

[21:44] gosc12: Panie, nie jestem godzien, ale wystarczy tylko słowo...
[21:44] ksiadz_na_czacie11: bo tak jest. nie ma człowieka który mógłby w jakimkolwiek momencie powiedzieć: jestem godzien
[21:44] baranek: a ja słyszałam, jak 2 kobiety mówiły tak przed Komunią....
[21:44] _hanusia: Bóg podobno powołuje nas do siebie, gdy nasza dusza jest na to gotowa...
[21:45] baranek: Panie, JESTEM GODNA....
[21:45] sono: dlatego Boga nie chce w moim życiu bo nie jestem Jego godna
[21:45] ksiadz_na_czacie11: Baranek. nie wiedziały co czynią;)
[21:45] Owieczka_in_black: baranku może to faryzeuszki :D
[21:45] megi: to jest optymistyczne bo przy wszystkich naszych brakach, możemy zawsze pragnąc dobra i być w gotowości , być dyspozycyjni
[21:45] sono: to jest uczciwe podejście z mojej strony
21:46] Serafin: ja bym powiedział tak - nikt sam z siebie nie ma tej godności - daje ją nam Bóg
[21:46] gosc12: sono-bład, bo trzeba zawsze prosić Boga o pomoc w wszelkich przeciwnościach
[21:46] sono: hanusia określenie "podobno" nie jest prawdą lecz domysłem
[21:46] ksiadz_na_czacie11: nasza grzeszność jednak sprawia, że wciąż jej nam brak
[21:46] _hanusia: Sono, napisałam tak, bo nie jestem tego pewna, tak tylko słyszałam
[21:47] sono: gość nie będę Boga prosić o nic jak mnie sprowadził na tę ziemię to niech się teraz martwi co ze mną ma zrobić
[21:47] Serafin: ale rozwiązaniem problemu z naszą grzesznością jest Jezus Chrystus
[21:47] Owieczka_in_black: księże bo to nie my kiedykolwiek wzniesiemy się do Boga, to raczej Bóg zniża się do nas
[21:47] bejot: ale to na szczęście nie przeszkadza, by szukać Boga.. znaczy by móc szukać..
[21:47] Serafin: po to przecież przyszedł na świat
[21:47] gosc12: i chyba księże dopiero na Sądzie jesteśmy tak naprawdę gotowi stanąć twarzą w twarz
[21:47] baranek: czasem są dziwne sytuacje, kiedy ktoś przystępuje do Komunii tylko zaraz po spowiedzi, bo później uważa się za niegodnego....
[21:47] ksiadz_na_czacie11: ale wciąż pozostajemy grzeszni
[21:47] baranek: to chyba też zamyka na Boga
[21:47] Trinity: baranek, prawosławni
[21:47] Trinity: tak robią
[21:47] baranek: Trinity- piszę o katolikach
[21:47] Trinity: piszesz "ktoś" :P
[21:47] Serafin: ale Chrystus wziął na siebie nasze grzechy
[21:47] Owieczka_in_black: czasem to właśnie pokusa od szatana baranku, tak jak było z s. Faustyną
[21:48] megi: setnik jest dla mnie wzorem wiary
[21:48] Serafin: i to jest nasza nadzieja
[21:48] ksiadz_na_czacie11: nadzieja wszak godności nie daje
[21:49] Serafin: Chrystus nam ją daje
[21:49] Owieczka_in_black: ale daje śmiałość w podejściu do Boga może
[21:49] bejot: ale my mamy godność przecież.. godność Dzieci Bożych.. znaczy podobno..
[21:49] ksiadz_na_czacie11: ale widzicie jak to bywa... w sprawach oczywistych i takich co są nam wygodne przyjmujemy, a w innych nie
[21:49] Serafin: tzn.?
[21:49] sono: nadzieja na co, ze Bóg jest miłosierny, daruje grzechy ale skaże przez określone wieki na odsiadkę w czyśćcu ?
[21:50] baranek: otrzymujemy coś darmo, żeby stawać się lepszymi....
[21:50] Serafin: co ksiądz ma na myśli
[21:50] megi: jasne bejot , jedno drugiemu nie przeczy :)
[21:50] baranek: ale czasem odrzucamy laskę
[21:50] Owieczka_in_black: sono to my się skazujemy przez nasze grzechy
[21:50] baranek: bo mamy swój własny plan na życie
[21:50] ksiadz_na_czacie11: Serafin. to co napisałem
[21:50] baranek: a Bóg tylko puka.. nie otwiera drzwi...
[21:51] Serafin: ale co to ma do godności, o której mówimy?
[21:51] bejot: ale na szczęście czasem wchodzi oknem baranku...
[21:51] ksiadz_na_czacie11: że w niektóre obszary naszego życia nie chcemy wpuszczać Boga
[21:51] Serafin: to już niestety jest wybór człowieka
[21:52] bejot: księże, a czemu nie chcemy? przecież Bóg chce tylko dobra..
[21:52] bejot: podobno..
[21:52] ksiadz_na_czacie11: Bejot. z powodów o których wyżej było tylko że one stają się powodami w odniesieniu do konkretu
[21:53] _hanusia: ale to co dla Boga (według Jego) wcale niekoniecznie musi być dobre dla nas
[21:53] Agunia05: bo wymaga od nas lojalności na którą ciężko nam się zdobyć
[21:53] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. jest zawsze dobre
[21:53] Serafin: hanusia, Bóg chce tylko dobra
[21:53] Serafin: On jest najwyższym dobrem
[21:53] Serafin: i nie ma dobra poza nim
[21:53] Serafin: Nim
[21:54] _hanusia: Księże, wiem, ze Bóg chce naszego dobra, mi chodziło o to, ze my wiele razy myślimy, że dla nas coś będzie niedobre
[21:54] megi: kochamy Boga wybiórczo i pozwalamy mu wejść w nasze życie wybiórczo niestety , to my stawiamy zawsze i wciąż warunki( tak .. ale)
[21:54] gosc12: bejot- Bóg chce dla nas dobra, my chcemy sami dla siebie, ale tak trudno pogodzić nasze wymagania z wolą Boga...stąd nasze trudności
[21:54] bejot: gościu.. znaczy, że inaczej pojmujemy dobro?
[21:54] sono: nie pisz o kimś o kim bladego pojęcia nie masz Serafin - szczęka ci opadnie ponoć jak Go zobaczysz
[21:54] gosc12: właśnie
[21:54] Agunia05: nam się wydaje ze cos jest dla nas dobre lub zle a Bóg to wie
[21:55] ksiadz_na_czacie11: Hanusia. słusznie napisałaś że to tylko nasze "myślenie"
[21:55] _hanusia: no dokładnie, mi chodziło o moje myślenie, a nie Boga
[21:55] Serafin: sono, św. Augustyn powiedział, że gdybyśmy bez końca o Bogu mówili i tak pozostaniemy niemowami
[21:55] Serafin: ale trzeba o Nim mówić
[21:55] elka_: czemu serafinie?
[21:56] Serafin: bo wiara rodzi się ze słuchania
[21:56] bejot: nie lepiej z Nim niż o Nim?
[21:56] Agunia05: zaczyna się o Nim by potem być z Nim
[21:56] Agunia05: i tak samo daje się Go innym - mówiąc o Nim
[21:56] _hanusia: Bejotku, od czegoś trzeba zacząć, najpierw od słuchania o Nim, a później z Nim dopiero
[21:56] Serafin: gdybyśmy w naszym życiu nie spotkali nikogo, kto by nie mówił o swojej wierze, sami byśmy nie wierzyli
[21:57] bejot: Aguniu.. toż ja od blisko 5 lat słucham na tym czacie o Bogu.. czas zacząć gadać z Nim ;)
[21:57] gosc12: bejot- jak już wcześniej ktoś tu mówił, najpierw trzeba jakoś kogoś poznać, żeby potem z Nim się utożsamiać
[21:58] gosc12: bejot- znaczy masz uszy:)
[21:58] Agunia05: Bejot ja się dziwie że Ty z Nim nie gadasz jeszcze :D
[21:58] bejot: taa zatkane.. ;)
[21:58] ksiadz_na_czacie11: ok. to podsumujmy: co nas zamyka na Boga? strach o siebie ergo egoizm
[21:58] bejot: no dobra.. gadam.. nawet nie tak rzadko..
[21:58] ksiadz_na_czacie11: upodobanie w grzechu
[21:59] ksiadz_na_czacie11: a także nieznajomość Boga i miotanie si ę raczej w poszukiwaniu Jego darów niż Jego Samego
[22:00] ksiadz_na_czacie11: no to ja mówię: Amen:)