Kolęda - o czym rozmawiać z księdzem?

Zapis czatu z 29 grudnia 2006

publikacja 30.12.2006 20:09

[21:01] ksiadz_na_czacie2: Szczęść Boże, witam wszystkich
[21:01] Lars: szBoże ks2 na kolędzie czatowej :)
[21:01] good_life_man: ksiadz, sz.B!
[21:02] wie_sia: Sz B ks 2:)
[21:01] ksiadz_na_czacie2: właściwie powinienem odesłać do swojego bloga na początku tematu
[21:02] ksiadz_na_czacie2: Tam, gdzie mam notkę z pierwszego dnia swojej kolędy
[21:02] ksiadz_na_czacie2: ale i tak teraz nikt nie przeczyta ;)
[21:02] Zuza: szybko przeczytamy
[21:02] good_life_man: o wszystkim chyba powinno się?
[21:02] Piramidox: a jak ks mówi w ogłoszeniach, że przejdzie od numeru x do y - to z jakiego założenia wychodzi - że 5 min i papa?
[21:02] Zuza: prosimy o link
[21:02] karol77: ja przeczytam, ks ?
[21:02] ksiadz_na_czacie2: www.blog.wiara.pl/celnik/
[21:03] Lars: ksiądz przychodzi powiedzieć, że już jest spóźniony i musi już wychodzić, dobrze, że w takim pośpiechu jeszcze zdąży się pomodlić - no i zostawić obrazki :)
[21:03] ksiadz_na_czacie2: Lars, ja dzisiaj 10 rodzin chodziłem od 9 do 14 :)
[21:03] good_life_man: ksiądz asertywny to nie boi się żadnych tematów podczas kolędy
[21:03] Lars: ks2 - jesteś ewenementem :))
[21:04] Piramidox: właśnie
[21:04] ksiadz_na_czacie2: Więc widzicie pojawia się mały problem
[21:04] ksiadz_na_czacie2: czas trwania rozmowy naprawdę zależy od wielkości parafii
[21:04] Lars: i chęci dwóch stron - księdza i rodziny
[21:05] ksiadz_na_czacie2: Larsie, to też
[21:05] Piramidox: a kolęda musi trwać tydzień, dwa, a nie może miesiąc?
[21:05] Trinity: często jakiś temat pojawia się spontanicznie
[21:05] ksiadz_na_czacie2: na pewno w małych społecznościach, gdzie więzy są większe, rozmowa jest łatwiejsza
[21:05] ksiadz_na_czacie2: trudniej jest w większych, gdzie trudno czasem nawet rozpoznać twarze
[21:05] good_life_man: ksiądz jest też człowiekiem i trzeba to uszanować, każdemu poświęci tyle czasu, ile będzie mógł
[21:05] Lars: na Śląsku kolędy zaczynają się już przed świętami - w Adwencie - wtedy można sobie pozwolić na wizytę duszpasterską z omówieniem spraw ważnych dla rodziny i parafii
[21:06] Madlen: u mnie w parafii był ksiądz, który chodził na kolędzie przez cały rok
[21:07] baranek: u mnie ksiądz jest chyba z 5 minut...
[21:07] Piramidox: i tak chyba powinno być, Madlen
[21:07] Zuza: Madlen, to dobry pomysł
[21:07] Lars: ciekawe, o czym mówi się na kolędzie w małych miejscowościach bądź na wsiach, gdzie wszyscy się znają
[21:07] baranek: raz rozmawiał o budowie parkingu koło kościoła
[21:07] baranek: innym razem tylko pytał, jak często się chodzi do spowiedzi...
[21:07] ksiadz_na_czacie2: Więc z pewnością zupełnie inaczej będzie wyglądała kolęda w mojej parafii, gdzie jest dwieście kilka rodzin, a inaczej w dużej parafii, gdzie tych rodzin jest kilka bądź kilkanaście tysięcy
[21:07] Madlen: tak spędzanie całego popołudnia z księdzem
[21:08] ksiadz_na_czacie2: Madlen, o tym chciałem też pisać. Była kiedyś jedna taka parafia w naszej diecezji. No i bez przerwy były skargi do kurii, że co to za kolęda w sierpniu czy wrześniu :)
[21:08] Lars: Madlen, ksiądz pewnie robi za teściową i to się nie nazywa kolęda, ale wizytacja :)
[21:08] Zuza: ale to, Madlen, ksiądz może się rozchorować z tego wszystkiego, bo wtedy kolędy są po prostu cały czas
[21:08] good_life_man: dziwnie jest tak przemieszczać się z mieszkania do mieszkania, z jednego świata do drugiego
[21:09] good_life_man: jak ksiądz sobie z tym radzi?
[21:09] Madlen: nie ma gospodyni, więc chodzi na obiadki
[21:09] Lars: dlaczego dziwne? good
[21:09] Lars: to przecież normalne, jak się odwiedza parafian
[21:09] Piramidox: ks, jeśli ktoś się skarży, że ks go odwiedza , to po co komu taki parafianin?
[21:09] ksiadz_na_czacie2: good, radzę sobie, bo dla mnie parafia nie jest innym światem. Ja te rodziny po prostu bardzo dobrze znam
[21:10] good_life_man: no tak, ale w każdej rodzinie jest inaczej, inni ludzie, inne troszkę zwyczaje
[21:10] ksiadz_na_czacie2: Po prostu ksiądz radzi sobie wówczas, gdy parafia to "jego świat"
[21:10] good_life_man: ja mieszkam w 40 tys. osiedlu mieszkaniowym
[21:11] ksiadz_na_czacie2: Więc o czym Wy byście chcieli rozmawiać??
[21:11] zjava: ja uciekam w tym dniu z domu
[21:11] baranek: szczerze... o niczym
[21:11] ksiadz_na_czacie2: zjava, ja nie rozmawiam o uciekających, ale o tych i z tymi którzy chcą rozmawiać
[21:11] Madlen: ja mam kolędę dopiero jutro i nie wiem, gdzie mam się ukryć. Mój ksiądz kiedyś mnie uczył i zawsze miał ze mną kłopot
[21:11] baranek: jakoś nie jestem przekonana do szczerej rozmowy przy całej rodzinie
[21:11] Owieczka_in_black: u mnie ksiądz leci tak szybko, że tylko przeciąg zrobi, to nie ma problemu z tematem, bo tematu nie ma
[21:12] Piramidox: o życiu swoim, o życiu parafii
[21:12] ksiadz_na_czacie2: Owieczko, a dlaczego nie ma tematu?
[21:12] Owieczka_in_black: popieram, baranku!!!!
[21:12] zjava: właśnie mam problem, nie mam się, gdzie schronić na czas kolędy
[21:12] Owieczka_in_black: księże, bo nie ma czasu
[21:12] Zuza: u mnie jest strasznie, zawsze wielkie sprzątanie
[21:12] good_life_man: sądzę, że rozmowa powinna być luźna, nie stresująca nikogo
[21:12] ksiadz_na_czacie2: Zawsze nie ma czasu?
[21:12] Owieczka_in_black: ksiądz za szybki jest
[21:12] baranek: zawsze
[21:13] ksiadz_na_czacie2: Moje spostrzeżenie jest takie: nie ma o czym rozmawiać, gdy w rodzinie zaniedbane jest życie religijne
[21:13] Lars: Owieczko, jak to nie ma tematu - przecież świątynia to wspólny dom i jest, o czym rozmawiać :)
[21:13] karol77: u mnie ksiądz będzie chodził po Nowym Roku
[21:13] karol77: i wejdzie do domu, a ja wyjdę
[21:13] Owieczka_in_black: larsiu, nie ma czasu, o czym porozmawiasz, jak ks wysiedzi z góra 5 min.
[21:13] Zuza: ks, niekoniecznie religijne, ale gdy rodzina na co dzień nie ma wspólnych tematów
[21:13] good_life_man: w rodzinie zaniedbania są na różnych frontach niestety
[21:15] good_life_man: sądzę, że życzliwe podejście, z uśmiechem na ustach, bez wdawania się w jakieś głębsze sprawy jest jedynym właściwym podczas kolędowania

[21:15] ksiadz_na_czacie2: good, myślę, że właśnie od tego trzeba zacząć
[21:15] Zuza: u mnie wszyscy wtedy się głównie uśmiechają
[21:16] ksiadz_na_czacie2: Wiecie, a ja staram się dużo słuchać, mało mówić
[21:16] good_life_man: po to mamy dwoje uszy i jeden język
[21:16] Owieczka_in_black: hehe, to może zapanować niezrączne milczenie
[21:17] ksiadz_na_czacie2: Bo to jest okazja, żeby ludzie powiedzieli coś księdzu osobiście, od serca
[21:17] Zuza: ja np. zawsze wolę, żeby ks cos powiedział, bo sama nie wiem, co mówić
[21:17] ksiadz_na_czacie2: o swoich troskach..., niepokojach...
[21:17] alba: wydaje mi się, że jest za mało czasu
[21:17] alba: jeśli ksiądz ma cały blok
[21:17] ksiadz_na_czacie2: alba, to już jest trudniejsze
[21:17] ksiadz_na_czacie2: raz tylko tak miałem i przyznam, że był to horror
[21:17] ksiadz_na_czacie2: ale też ludzie byli przyzwyczajeni i dziwili się, gdy ksiądz siedział dłużej niż 3 minuty
[21:17] good_life_man: milczenie jest czasem dobre
[21:17] baranek: księże - nie przy wszystkich
[21:17] baranek: zwłaszcza, jeśli można liczyć tylko na wyśmianie rodziny...
[21:18] Lars: co to za rodzina, która wyśmiewa się podczas kolędy
[21:18] good_life_man: jakby co, to ludzie wiedzą, gdzie znaleźć księdza po kolędzie
[21:18] Madlen: ja mam takie problemy, że chyba dnia na kolędzie nie starczyłoby księdzu
[21:18] Owieczka_in_black: księże, ale to trzeba być związanym jakoś z księżmi, muszą oni znać problemy itp. i tak jak pisze baranek, to nie zawsze może być rozmowa przy wszystkich
[21:18] ksiadz_na_czacie2: Madlen, więc pytanie, czy kolęda jest ku temu odpowiednim miejscem?
[21:18] Lars: przecież kolęda to nie spowiedź
[21:18] karol77: nie, ks
[21:18] ksiadz_na_czacie2: może okazją, żeby umówić się na inne spotkanie?
[21:18] ksiadz_na_czacie2: a na kolędzie tylko zasygnalizować problemy?
[21:18] Piramidox: a może właściwszym tematem byłaby odpowiedź na pytanie, czemu kolęda ma służyć, a może jest tylko tradycją, z którą większość - w tym i księży nie wie, co począć?
[21:19] alba: lubię gdy chodzi znajomy ksiądz
[21:19] Zuza: ks, przy rodzicach nie za bardzo:)
[21:19] karol77: można jak ks mówi umówić się i spotkać z ks indywidualnie na rozmowę
[21:19] good_life_man: jeśli mąż bije żonę i razem siedzą podczas kolędy, to raczej tego tematu do rozmowy nie będzie
[21:19] Owieczka_in_black: dokładnie, larsiu, dlatego lepiej nie poruszać drażliwych czy zbyt długich tematów
[21:19] Lars: good, pewnie tacy ludzie nie przyjmują kolędy
[21:20] Zuza: Lars, przyjmują
[21:20] good_life_man: lars, nie wiem, ale chyba często przyjmują
[21:20] Piramidox: Larsie, ależ przyjmują
[21:20] ksiadz_na_czacie2: Piramidox, to jest postawienie problemu na poziomie: czemu mają służyć odwiedziny dziadków?
[21:20] Lars: czy ksiadz bywa u wszystkich mieszkanicow w swojej miejscowości / ks2?
[21:20] ksiadz_na_czacie2: Lars, u wszystkich
[21:20] Madlen: ale taka rozmowa z księdzem bardzo pomaga, ksiądz unie słuchać
[21:21] Lars: wobec tego wszyscy uczęszczają do Kościoła i wszyscy są wierzący, ks2
[21:21] ksiadz_na_czacie2: moi parafianie są bardzo przywiązani do kolędy i wręcz - gdy nie mogą być, sami proszą o zmianę terminu lub godziny
[21:21] ksiadz_na_czacie2: dzisiaj np. zupełnie zmieniliśmy kolejność, bo ktoś jechał do pracy i już od rana wydzwaniał o zmianę godziny :)
[21:21] Piramidox: dziadkowie odwiedzają kiedy chcą, a ks bo taka tradycja - więc pytanie było dobre?
[21:21] alba: niekiedy jest drętwo na kolędzie
[21:21] Lars: ks2, to lepsza wieś niż ta, do której przyszedł Vianney - on tez miał 230 parafian :) - podobnie jak ks
[21:22] Lars: ale Vianney walczył w niej z pogaństwem i pijaństwem - :)
[21:22] ksiadz_na_czacie2: No, ja z pijaństwem też muszę
[21:22] good_life_man: ksiądz powinien być dobrym pedagogiem i psychologiem, te umiejętności są potrzebne
[21:22] Lars: good, ksiądz powinien być dobrym człowiekiem i kapłanem :)
[21:23] Zuza: i mądrym:)
[21:22] Owieczka_in_black: good, ciągle mówimy o ks, a nie powiemy, czemu właściwie służy kolęda
[21:23] good_life_man: lars, no tak
[21:23] Lars: to przynajmniej dobrze, że ci parafianie, którzy piją - przyjmują kolędę - czyli księdza :))
[21:23] Lars: ciekawe, co u nich ksiadz mówi :)
[21:23] ksiadz_na_czacie2: Więc z tego co piszecie, widzę, że miałem rację myśląc, że ksiądz na kolędzie przede wszystkim powinien być ludzki...
[21:24] alba: i nie powinien rzucać się na kasę
[21:24] ksiadz_na_czacie2: I nie jest problemem co, ale jak mówić, jak rozmawiać
[21:24] Owieczka_in_black: alba, a się rzuca??? ja się nie spotkałam z czymś takim
[21:24] Zuza: Owca, na wioskach się rzucają często
[21:24] good_life_man: służy chyba sprawdzeniu stanu owieczek, to powinna być diagnoza do pracy na następny rok
[21:24] ksiadz_na_czacie2: good, z tym stanem to też zależy od wielkości parafii
[21:24] Lars: jak ksiądz mówi o Bogu (bo od spraw Bożych powinien być ekspertem), to ludzie, słuchając - oczekują - świadectwa życiem :)
[21:24] ksiadz_na_czacie2: w małych parafiach wszystko widać, jak na dłoni
[21:25] good_life_man: kościół nie może robić jednego, kiedy spółeczność oczekuje drugiego
[21:25] Madlen: kilka lat temu ksiądz w każdą niedzielą po mszy wyczytywał, ile kto dał na kolędzie, a potem robił statystyki. czy tak powinno być??
[21:25] Owieczka_in_black: a np. 8 tys. to jest spora parafia? księże
[21:25] ksiadz_na_czacie2: spora
[21:25] Owieczka_in_black: no tak mi się wydawało właśnie
[21:25] Lars: więc księdzu jest trudniej mówić inaczej i robić inaczej, szczególnie na wsi
[21:25] Zuza: jakoś, Madlen, nie chce mi się wierzyć
[21:26] Lars: Zuzia, mnie tez nie :)
[21:26] ksiadz_na_czacie2: No, a potem trudno jest pytać babcię, jakie modlitwy odmawia, skoro ona ma za kilka dni iść do szpitala i martwi się, jak wejdzie na czwarte piętro
[21:26] good_life_man: tak czy inaczej kolęda spełnia kilka funkcji
[21:27] Lars: kolęda jest w pewnym stopniu integracją :) rodziny i księdza - w innym miejscu

[21:27] Madlen: to uwierz!!! T tym roku, co miesiąc zbierane są datki na kościół, co miesiąc od każdej rodziny po 30zł na kościół, a potem ksiądz na mszy czyta, jaka wioska, ile zebrała
[21:28] ksiadz_na_czacie2: A niby czemu mam nie czytać. Przecież finanse mojej parafii są jawne
[21:28] ksiadz_na_czacie2: ile wydałem też czytam
[21:28] good_life_man: są księża i księża, ale to jest inna sprawa
[21:28] Lars: good, są pasterze i pastuchy :))
[21:28] good_life_man: czym większa parafia, tym większe potrzeby
[21:28] Lars: w miastach są rady parafialne i zajmują się również finansami parafii
[21:28] ksiadz_na_czacie2: przecież to nie chodzi o przeczytanie, tylko o podziękowanie. "Bądźcie wdzięczni" - pisał św. Paweł do ZFilipian
[21:28] good_life_man: kwestia sumienia dotyczy wszystkich ludzi
[21:31] alba: jak przebiega typowa kolęda?
[21:31] ksiadz_na_czacie2: alba: powitanie, wspólna modlitwa, rozmowa, błogosłąwieństwo końcowe
[21:31] Lars: alba, to zależy od księdza i rodziny - i od tego, czy jest oczekiwana, czy raczej rodzina się obawia kolędy
[21:31] ksiadz_na_czacie2: u mnie np. jest taki piękny zwyczaj, że cała rodzina czeka w drzwiach
[21:32] ksiadz_na_czacie2: (chyba, że jest wielki mróz)
[21:32] alba: u mojej babci był zawsze obiad dla księży
[21:32] Lars: u nas ministranci śpiewają kolędy
[21:32] Lars: jak jest mróz to najmłodsze dziecko wtula się w sutanną kapłana :))
[21:32] Lars: prowadząc go do swego domu :))
[21:33] ksiadz_na_czacie2: widzisz, Larsie, i takie dziecko nakręca rozmowę właśnie
[21:33] ksiadz_na_czacie2: ale otwiera serca do rozmowy
[21:33] Lars: tak, to prawda, księże - bo dziecko się cieszy i wszyscy widząc tą jego radość jakoś też się tak nastrajają :)
[21:34] ksiadz_na_czacie2: widzicie, więc rozmowa nie zależy od tematu, ale od klimatu
[21:34] ksiadz_na_czacie2: i ten klimat tworzą wszyscy
[21:34] Lars: jak wszystko :)
[21:34] Lars: jak ktoś jest otwarty i życzliwy, to każda rozmowa jest przyjemna
[21:35] ksiadz_na_czacie2: Więc może nie pytać, o czym rozmawiać, ale jak tworzyć ten klimat??
[21:35] Lars: pewnie trzeba na początku zapytać - jak minął dzień ;)
[21:35] alba: lars, a jak ksiądz jest zamknięty i zmęczony?
[21:36] alba: bo wszyscy chcą go przyjmować po południu
[21:36] ksiadz_na_czacie2: to go otworzyć :)
[21:36] Lars: alba - to taka życzliwa rodzina z miejsca go wesprze:)
[21:37] Lars: ksieze - jeśli ksiądz mnie zna - i ja go też, to wiemy, o czym rozmawiać - on się cieszy i ja się cieszę z kolędy
[21:38] ksiadz_na_czacie2: No to drugi wniosek: znajomość, więzy...
[21:39] _33_: tzn. że gdy jakiś nowy ksiądz, to już nie ma, o czym rozmawiać, bo się go nie zna? Bzdura...
[21:39] Lars: a jak jest nowy ksiądz, to przecież wtedy można się poznać, bo to doskonała okazja
[21:39] _33_: nieznajomość/znajomość nie jest warunkiem
[21:39] ksiadz_na_czacie2: no i 33 ma odpowiedź :)
[21:39] ksiadz_na_czacie2: ja nie piszę o warunkach, ale o wnioskach :)
[21:39] _33_: w takim razie to raczej błędny wniosek
[21:40] ksiadz_na_czacie2: błędny?? trudniej rozmawia się, gdy są już jakieś więzy?? stworzone wcześniej ??
[21:40] _33_: nie trudniej, ale też niekiedy i wcale nie łatwiej
[21:40] ksiadz_na_czacie2: no, mnie akurat łatwiej
[21:41] _33_: no księdzu... ok.
[21:40] Lars: odpowiedzi mogą zamykać księże albo otwierać :))
[21:40] Lars: tak jak z gościnnością na kolędzie :))
[21:40] alba: lars, ile ksiądz może wypić herbat i kaw?
[21:40] Lars: są ludzie szukający dziury w całym i nastawiają się na krytyki - wszystkiego - ale są ludzie gościnni - i mówią, dzieląc się z troską tym, co ważne dla nich, parafii i księdza (jak się nie znają)
[21:41] Lars: albo - niekoniecznie trzeba rozmawiać przy herbacie - to nie jest warunkiem dobrej - konkretnej rozmowy
[21:41] _33_: czasem i z nowym księdzem można porozmawiać... np. w sytuacji, gdy w rodzinie jest dziecko przygotowujące się do I Komunii Świętej
[21:42] ksiadz_na_czacie2: tylko nie przy herbacie. Jeden posiłek w czasie kolędy. Z zasady u tego, kto mnie wozi :)
[21:42] Lars: rozmawiać można o wszystkim, zależy to tylko od tego, co dana rodzina uważa za ważne
[21:42] ksiadz_na_czacie2: no właśnie, kolejny wniosek. Co dla danej rodziny jest ważne...
[21:45] Lars: czy ludzie pytają się podczas kolędy, co mogliby zrobić dla Kościoła?
[21:45] ksiadz_na_czacie2: Lars, jeśli parafia jest aktywna, to na pewno będą księdzu podpowiadać, jakie widzą potrzeby
[21:46] ksiadz_na_czacie2: dziś np. tak miałem
[21:46] ksiadz_na_czacie2: i byłem zaskoczony propozycją - oczywiście mile zaskoczony
[21:47] ksiadz_na_czacie2: bo propozycja naprawdę świadczyła o smaku artystycznym osoby, która z nią wyszła
[21:46] Lars: no to mieszkasz, księże, w dobrej Wspólnocie, która faktycznie jest rodziną parafialną, dbającą o swój kościół
[21:47] Lars: czy ksiądz podczas takich rozmów kolędowych - jeszcze raz, poznaje ludzi, którzy wydawaliby się już znajomi?
[21:47] ksiadz_na_czacie2: odkrywam moich parafian na nowo
[21:48] Lars: to chyba jest radość obustronna księże
[21:48] Lars: oni z takiej kolędy się cieszą i ksiądz również wychodzi ubogacony
[21:48] ksiadz_na_czacie2: pisałem wczoraj o Sylwii po dwóch chemiach
[21:49] ksiadz_na_czacie2: wiecie, to nie ksiądz ją, ale ona księdza obdarowuje
[21:49] ksiadz_na_czacie2: zresztą rodzice mówili o niej podobnie
[21:49] ksiadz_na_czacie2: dziewczyna ma 21 lat
[21:49] ksiadz_na_czacie2: i ona nie musi mówić o wierze, ona jest znakiem wiary, zaufania Bogu
[21:50] ksiadz_na_czacie2: to o wiele więcej znaczy niż rozmowa
[21:50] Lars: to świadectwo wiary
[21:50] _33_: chciałam wcześniej pisać, że rozmowa nawiązuje się sama też, gdy rodzinę dotyka cierpienie, ale wolałam nie
[21:50] ZAGUBIONA2: taką wiarę chyba trudno odnaleźć w sobie
[21:50] ksiadz_na_czacie2: 33, a widzisz, jednak wyszło :)
[21:51] ksiadz_na_czacie2: znaczy chyba w każdej rodzinie jest jakieś cierpienie. Ważne jest dostrzec to, ale nie wchodzić w ten ból na siłę

[21:52] EwaM: u mnie podczas kolędy, gdy ksiądz dowie się, że rodzice są nauczycielami, to jest ten sam temat, jak się pracuje na wsi (mieszkamy w mieście)i jak tam jest młodzież
[21:52] Lars: to prawdziwie się tam narodził Syn Boży ks2:)
[21:53] ksiadz_na_czacie2: Ewa, rodzice też są nauczycielami swoich dzieci.....
[21:53] Owieczka_in_black: ewa praca to chyba główne pytanie na kolędzie - przynajmniej u nas
[21:54] ksiadz_na_czacie2: hi, po co mam pytać, skoro wiem kto gdzie pracuje :)
[21:54] EwaM: zgadzam się z ks.:)
[21:54] Lars: Ewa, jak zaczyna się krytykować, to nie jest żadna rozmowa, nikt niczego nie wnosi twórczego - stracony czas:) może niektóre 5-minutowe wizyty księdza - dlatego takie są krótkie, by uniknąć banałów :))
[21:54] Owieczka_in_black: ks, no tak, ale jak przychodzi nowy ks do parafii np., to nie wie wszystkiego - w sumie to prawie nic nie wie
[21:54] Owieczka_in_black: a wiadomo jak to z pracą - raz jest, a raz nie ma
[21:54] alba: za rzadko są kolędy
[21:54] megi: A czy księża mogą (powinni) proponować pomoc innym, będącym w potrzebie, chodząc po kolędzie? Może to sposób na otwarcie i pozyskanie ludzi? (zawsze można pomóc modlitwą)
[21:55] _33_: mogą, megi.
[21:55] Lars: samą modlitwą głodnych się nie nakarmi :)
[21:55] EwaM: na wsi, kiedy wszyscy się znają, to kolędy są zupełnie inne, a w mieście to tylko taka schematyczna rozmowa, na szybko, bo następne bloki czekają :(
[21:55] ksiadz_na_czacie2: megi, myślę, że otwarta propozycja spotka się z odmową, bo to jednak dla ludzi jest trochę poniżające, że potrzebują pomocy
[21:55] Owieczka_in_black: myślę, że ks może i o modlitwę za siebie szczególnie prosić, megi - nie tłumacząc nawet powodów
[21:55] ksiadz_na_czacie2: Ja robię sobie notatki i potem staram się w różny sposób, zawsze bardzo dyskretnie pomagać
[21:56] megi: wg mnie nie, samo zauważenie problemu lub chęć pomocy bardzo pozyskuje bliźniego
[21:56] asienkka: znam ks, którzy dzielą się rzeczami materialnymi bądź pieniędzmi w czasie kolędy, czasem coś niepostrzeżenie zostawią, zwłaszcza tam, gdzie jest gromadka dzieci do wykarmienia:)
[21:56] _33_: czy jeśli ksiądz zapewni o modlitwie i powie, że w każdej chwili można go wołać, gdy zajdzie potrzeba, to to spotyka się z odmową, ks?
[21:57] megi: ja od razu bardziej kocham, gdy ktoś pyta: jak mogę ci pomóc :)
[21:57] ksiadz_na_czacie2: asienka, wydaje mi się, że stosowniejsza jest pomoc w okresie przedświątecznym. Odmowa przyjęcia, choćby skromnej ofiary na kościół, zwłaszcza od biednej rodziny, jest odbierana jako pogarda
[21:57] ksiadz_na_czacie2: pisał kiedyś o tym Kard. Wyszyński i dawał konkretne przykłady
[21:57] Owieczka_in_black: 33, ale mało kto wierzy, że ks będzie w ten sposób o każdym pamiętał
[21:58] Owieczka_in_black: u nas słyszałam od kilku rodzin, że ks zamiast wziąć, to sam chciał jeszcze zostawić kasę
[21:58] _33_: no tak, Owieczko. Zależy od okoliczności...
[21:58] Owieczka_in_black: pewnie 33 - nie można uogólniać, ale trudno tu rozpatrzyć wszystkie aspekty
[21:58] Lars: pomoc takiej rodzinie należy stosownie do ich potrzeb - z uwagą, by nie przyzwyczaić jej do nic nie robienia - przez cały rok :)
[21:59] ksiadz_na_czacie2: 33, myślę, że parafianie powinni wiedzieć, że mogą liczyć na proboszcza bez słownych deklaracji
[21:58] _33_: w naszym mieście księżom nie wolno brać kopert w czasie kolędy...
[21:59] paulincia89-16: a u mnie chyba każdy koperty daje
[21:59] paulincia89-16: tzn. w kopertach
[21:59] ksiadz_na_czacie2: ja miałem w swojej parafii jedną taką sytuację i teraz wszyscy wiedzą, że gdy jest trudno, mogą zawsze liczyć
[21:59] ksiadz_na_czacie2: a sprawa była naprawdę trudna i wymagała zaangażowania wielu osób, w tym prawników....
[21:59] Owieczka_in_black: ja zawsze gonię ks na schodach, bo zapominam, a on się nie upomina
[21:59] Lars: no właśnie, księże - bo ksiądz przecież powinien znać swoich parafian - mój proboszcz zna i wiem, w jaki sposób pomaga - włączając do tego parafialny Caritas
[22:00] ZAGUBIONA2: w mojej parafii ksiądz, gdy widzi, że jest trudna sytuacja w domu, to nie weźmie koperty
[22:00] EwaM: u nas nigdy nie dawało się kopert , tylko pod talerzykiem ze świeconą wodą się kładzie i trzeba zaznaczyć, ile tej kwoty dla księdza, a ile na budujący się kościół
[22:00] Owieczka_in_black: larsiu, ale to zależy od wielkosci parafii, w większych jest na pewno dużo trudniej
[22:00] _33_: to już bardzo konkretna forma pomocy ks, skoro i prawnicy...
[22:01] ksiadz_na_czacie2: Zagubiona widzisz, ja mam taką rodzinę wielodzietną. Pomagam im bardzo dużo. Za pierwszym rokiem nie chciałem wziąć ofiary po kolędzie. Gospodarz rozpłakał się i mówi: no tak, od biednych to ksiądz gardzi
[22:01] ksiadz_na_czacie2: ja im potem dałem w inny sposób 10 razy więcej. Ale wziąłem, żeby nie czuł, że ksiądz pogardził tym, co on ofiarował na kościół
[22:01] _33_: czasem chodzi o bardziej prozaiczne sprawy... chociażby to, że ksiądz o każdej porze dnia bądź nocy przybędzie żeby udzielić ostatniego namaszczenia...
[22:02] ksiadz_na_czacie2: 33, to chyba jest oczywiste...
[22:02] _33_: o modlitwę, odprawienie mszy w intencji... choć nie ma miejsca w księdze
[22:03] ZAGUBIONA2: ale chyba księża mają ciężki orzech do zgryzienia, aby nie urazić rodziny biednej
[22:03] makelele1983: lepiej dawać księdzu pieniądze oficjalnie, a nie w kopercie
[22:04] EwaM: dziwnie tak w kopercie
[22:04] Lars: jakie to ma znaczenie w kopercie czy bez
[22:04] Lars: co to za problem :))
[22:05] ksiadz_na_czacie2: w październiku przyszła matka ośmioro dzieci i przyniosła ofiarę na odnowienie ołtarza. Mówię jej: Zosia, przecież Ty masz dzieci. A ona z płaczem: przecież ja tydzień czasu grzyby zbierałam i suszyłam specjalnie, żeby do tego ołtarza dołżyć...
[22:05] ksiadz_na_czacie2: Więc widzicie, to nie jest takie łatwe...
[22:05] Owieczka_in_black: to nawet trudne, ks
[22:06] Lars: jak się buduje wspólne dobro - to jest piękne - nie chodzi o to czy trudne, czy łatwe
[22:06] ksiadz_na_czacie2: Więc zapisałem w zeszyciku, a potem, na początku grudnia, wyszykowałem jej pakę na święta :)
[22:06] Lars: im trudniejsze (wdowi grosz) tym znacznie bardziej jest cenne :)
[22:07] EwaM: i wszyscy byli zadowoleni, proszę księdza :) dobre rozwiązanie, wydaje mi się
[22:07] ZAGUBIONA2: najważniejsza chyba jest wspólnota Kościoła i jego dobro
[22:08] ksiadz_na_czacie2: No właśnie - kolęda: najważniejsza jest wspólnota Kościoła i jego dobro
[22:08] ksiadz_na_czacie2: myślę, że to dobre zakończenie
[22:08] ksiadz_na_czacie2: Pozdrawiam serdecznie :)