Być szczęśliwym dzisiaj. Marzenie czy rzeczywistość?

Zapis czatu z 11 lutego 2007

publikacja 13.02.2007 20:56

[21:00] ksiadz_na_czacie5: witam wszystkich
[21:00] ksiadz_na_czacie5: zapraszam do rozmowy na temat dzisiejszej Ewangelii
[21:01] ksiadz_na_czacie5: błogosławieni to tak naprawdę szczęśliwi
[21:01] Helcia_: czyli o błogosławieństwach i przekleństwach
[21:01] Lars: w dzisiejszej Ewangelii jest sporo informacji dot. tego jak zdobywać niebo :)
[21:01] ksiadz_na_czacie5: jak dzisiaj się odnajdujemy?
[21:02] ksiadz_na_czacie5: czy jesteśmy szczęśliwi?
[21:02] Lars: czasami tak
[21:02] ataner155: ja nie
[21:02] Trinity: czasami...
[21:02] wladek: ja jestem
[21:02] Owieczka_in_black: ja jestem
[21:02] aniutek: ja też nie
[21:02] Lidia: staramy się
[21:02] Helcia_: ja też
[21:02] Lars: ale szczęście jest krótkie - czas je zabija :)
[21:02] ksiadz_na_czacie5: co to jest szczęście?
[21:02] grosz: to proces
[21:02] Lidia: stan
[21:02] Judyt: to jest coś, czego nie brak
[21:02] Trinity: różni filozofowie zajmowani się zdefiniowaniem...
[21:03] Helcia_: szczęście to co, co nas cieszy, co sprawia nam radość, to uczucie pozytywne
[21:03] Lars: szczęście to słonce, jasne niebo, miłość... radość to wszystko, co nas cieszy :)
[21:03] ataner155: nie wiem bo nie mam - ale chyba ogólne zadowolenie?
[21:03] wladek: radość dawania, dzielenia się sobą
[21:03] ksiadz_na_czacie5: a jak wy rozumiecie?
[21:03] Lars: ale prawdziwym szczęściem jest kochać :)
[21:03] grosz: ja rozumiem szczęście jako utopię
[21:03] Judyt: to prawda
[21:03] ataner155: raczej być potrzebnym
[21:03] ksiadz_na_czacie5: dla mnie szczęście to relacje
[21:03] Trinity: trwałe, pełne i uzasadnione zadowolenie z życia - czy jakoś tak - jedna z definicji
[21:03] Lars: jak się kocha i jest kochanym, to można powiedzieć, że to jest szczęście
[21:03] Helcia_: być potrzebnym i być kochanym, to jest szczęście:)
[21:04] Trinity: Lars, ale to nie definicja, tylko twierdzenie
[21:04] wladek: ksiądz... o tym mówiłem, dzielenie się sobą
[21:04] ksiadz_na_czacie5: ale także przyjmowanie od innych
[21:04] ksiadz_na_czacie5: relacja jest dwustronna
[21:04] wladek: tak, ale łatwiej jest dawać
[21:04] Lidia: czyli branie i dawanie - tak ogólnie?
[21:05] Lars: szczęściem jest dążenie do szczęścia - tak pisał Tatarkiewicz
[21:05] Lars: nie samo osiągnięcie szczęścia - lecz dążenie
[21:05] ataner155: gonienie króliczka?
[21:06] ksiadz_na_czacie5: a dziś Ewangelia mówi nam, że szczęście jest, gdy jesteśmy po ludzku nieszczęśliwi
[21:06] lupulus: bo mamy żyć po Bożemu , a nie po ludzku
[21:06] ataner155: jestem znaczy się szczęśliwa - w nieszczęściu swoim???
[21:06] Helcia_: czyli gdy cierpimy??
[21:06] Lars: tak, ks5, ale wtedy to szczęście będzie w niebie :)
[21:06] ksiadz_na_czacie5: a nie teraz?
[21:07] Judyt: czyli nieszczęśliwym trzeba być po ludzku, by być szczęśliwym w sposób wieczny?
[21:07] aniutek: to znaczy w nieszczęściu można znaleźć szczęście
[21:07] ktos_tam: a ludzie szczęśliwi tu na ziemi nie mogą być szczęśliwi w niebie?
[21:07] Lars: teraz jak będziemy prześladowani, oskarżani itp. - to nie można tego nazwać szczęściem
[21:07] aniutek: to coś nie tak
[21:08] ksiadz_na_czacie5: ale możemy wtedy doświadczyć działania Jezusa
[21:08] mm_mm_: to jedno drugiego nie wyklucza przecież. Dlaczego nie możemy być szczęśliwi po Bożemu i po ludzku jednocześnie?
[21:08] ktos_tam: to może dlatego tak wielu chrześcijan jakich znam, to pesymiści i nieszczęśliwi ludzie??
[21:08] Judyt: jeżeli jesteśmy szczęśliwi, nie możemy doświadczać Jezusa?
[21:08] Lars: księże - zawsze możemy Go doświadczyć - tzn. obecności Jezusa:)
[21:08] ktos_tam: a przecież wiara powinna dawać radość - tak?
[21:08] ksiadz_na_czacie5: łatwo być zadowolonym, jeśli wszystko jest ok!
[21:08] aniutek: na pustkowiu
[21:08] Owieczka_in_black: wydaje mi się, że i wtedy można zachować spokój ducha, a to też jest element szczęścia
[21:08] Judyt: nie bardzo
[21:08] Owieczka_in_black: i można być szczęśliwym mimo trudów
[21:09] ktos_tam: a jeśli coś jest nie tak i tak trzeba znaleźć w tym pozytywną stronę, ksiadz
[21:09] ksiadz_na_czacie5: zauważyliście, że wg Łukasza kazanie na Górze jest na równinie?
[21:09] Helcia_: no tak
[21:09] ataner155: nie
[21:09] ksiadz_na_czacie5: Jezus zszedł z góry do ludzi
[21:10] ktos_tam: może chciał być bliżej nich?
[21:10] wladek: ja uważam, że dzielenie się sobą jest trudne, zwłaszcza wobec osób cierpiących, ale jaką daje radość
[21:10] Owieczka_in_black: bo to zawsze, ks, Bóg przychodzi do nas, a nie my do Niego
[21:10] grosz: nie do końca, mysiu... a syn marnotrawny?
[21:10] ksiadz_na_czacie5: tak jak Mojżesz, który zszedł z Tablicami przymierza z Synaju
[21:10] mm_mm_: ale szczęście nie równa się zadowolenie
[21:10] Owieczka_in_black: groszku, ale Ojciec wyszedł mu na spotkanie
[21:10] Helcia_: Owieczko, no jak to nie przychodzimy do Boga??
[21:11] grosz: mysiu... ale to syn przyszedł do niego :)
[21:11] ksiadz_na_czacie5: przyszedł do grzeszników i nieszczęśników
[21:11] Owieczka_in_black: helcia, idziemy do Niego, ale to On się do nas pochyla
[21:11] piotr-pazda: Myślę, że tutaj na ziemi nie jesteśmy w stanie osiągnąć pełnego szczęścia. Św. Augustyn napisał w Wyznaniach, że niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu. Wydaje mi się, że pełnię szczęścia człowiek osiąga dopiero po swojej śmierci.
[21:11] Helcia_: no tak, Owieczko;)

[21:11] Owieczka_in_black: za malutcy jesteśmy, by do Niego dojść bez Jego pomocy
[21:11] ktos_tam: tak, tak, ale jaki przykład dajemy innym ludziom, kiedy tylko się smucimy?
[21:11] piotr-pazda: Wtedy, kiedy dostąpi oglądu Boga twarzą w twarz.
[21:11] ktos_tam: jak wtedy przyciągamy ich do Jezusa?
[21:12] ktos_tam: Chrystus nie zaczął od nauki krzyża
[21:12] ksiadz_na_czacie5: ale dzisiaj możemy być szczęśliwi
[21:12] Trinity: może w wyzbyciu się wszystkich ziemskich przywiązań, jak już tylko Jezus zostanie i nic więcej, jest szczęście?
[21:12] Judyt: a jak człowiek może być szczęśliwy, gdy jest chory np.? tu na ziemi nie, tak?
[21:12] ktos_tam: było trudno wytrwać
[21:13] ktos_tam: ale przykład Piotra mówi wszystko
[21:13] ksiadz_na_czacie5: właśnie szczęście, gdy jest trudno
[21:13] aniutek: szczęście to rzecz umowna
[21:13] ksiadz_na_czacie5: szczęście to obietnica
[21:13] Lars: szczęściem nie jest tylko i wyłącznie śmiech - szczęście to czystość serca - bliskość Boga, wyczuwanie Jego obecności... nawet jak się cierpi, można być szczęśliwym z tych powodów
[21:13] wladek: judyt, leżałem w szpitalu po zawale. Otworzyłem oczy i zobaczyłem wschód słońca, i byłem szczęśliwy
[21:14] ktos_tam: bo się musimy nauczyć cieszczyć z małych rzeczy
[21:14] Weronikka: szczęście jest tym, czym uważamy, że jest w danym momencie
[21:14] aniutek: waldek, poczułeś, że żyjesz
[21:14] ksiadz_na_czacie5: będziemy szczęśliwi, dlatego że Jezus do nas przyszedł
[21:14] Weronikka: czasem cieszy nas zachód słońca, a czasem 'wielkie' rzeczy nie sprawiają radości
[21:15] Lars: po spowiedzi też jest się szczęśliwym - :)
[21:15] ksiadz_na_czacie5: radość zaczyna się w sercu?
[21:15] Judyt: ale wiadomo, że żyjemy teraz tutaj na ziemi i wszystko, co doczesne nas otacza, a jeżeli nie czujemy w sobie szczęścia tutaj na ziemi - to jak możemy mieć szczęście wieczne? teraz możemy i być całe życie nieszczęśliwi? (patrząc tylko z punktu widzenia ziemskiego)
[21:15] Lars: jasne, tam właśnie, księże:)
[21:15] Weronikka: chyba że jest się blisko Boga, to wtedy człowiek cieszy się, że żyje, że może oddychać, że może widzieć
[21:15] Owieczka_in_black: szczęście, to pogodzenie się z nieuniknionym również
[21:15] ktos_tam: my gdzieś utraciliśmy tę radość, po spowiedzi często nie odchodzimy też szczęśliwi, przynajmniej czasami ja, bo samo istnienie w nas grzechu zabija tę radość i nie pozwala cieszyć się z miłosierdzia Bożego
[21:15] Lars: a marzeniem człowieka, pewnie jest właśnie bycie szczęśliwym :)
[21:16] Lars: jakkolwiek by to nie wyglądało - to każde marzenie do tego prowadzi:)
[21:16] baranek: tylko każdy inaczej pojmuje szczęście
[21:16] ksiadz_na_czacie5: a co zrobić, gdy już nie ma marzeń?
[21:16] Weronikka: jak być szczęśliwym człowiekiem tutaj na ziemi???????
[21:16] szalom: radość jest owocem Ducha Św.
[21:16] Lars: księże - wtedy człowiek żyje, ale jakby umarł
[21:16] ktos_tam: zawsze musi być nadzieja
[21:16] Judyt: trzeba sobie je wymyślić ;)
[21:16] Weronikka: gdy nie ma marzeń, trzeba spróbować je na nowo odnaleźć, poczynając od najmniejszych i najprostszych
[21:16] Trinity: marzenia trzeba ocalić, koniecznie
[21:16] Helcia_: wydaje mi się, że taki człowiek jest martwy duchowo...
[21:17] Owieczka_in_black: ks, jak jest nadzieja, to są i marzenia
[21:17] ksiadz_na_czacie5: ale co zrobić? gdzie je znaleźć?
[21:17] Trinity: chyba zawsze jakieś są, tylko się je tłumi
[21:17] Helcia_: ale można to odbudować
[21:17] wladek: trzeba się o nie modlić, marzenia to nadzieja
[21:17] Lars: marzenia zawsze się przedostają - chyba nie ma człowieka, który nie ma marzeń :)
[21:17] Judyt: w duchowości swojej np.
[21:17] Trinity: no właśnie, Lars, też tak myślę
[21:17] ksiadz_na_czacie5: ja znam ludzi bez marzeń
[21:17] piotr-pazda: Każdy z nas jest powołany do szczęścia. To powołanie polega ciągłym poszukiwaniu woli Bożej i ufnym jej przyjmowaniu. Dążenie do szczęścia ściśle wiąże się z dążeniem do świętości.
[21:17] Lars: księże - pewnie trzeba zrobić tak, jak w tym dowcipie z żydem - narzekał na to że ma za małe mieszkanie ... :))
[21:17] donia: marzenia są częścią naszego być albo nie być:)
[21:18] Judyt: tak?
[21:18] Judyt: niemożliwe
[21:18] ktos_tam: nie można nie mieć marzeń :/
[21:18] Owieczka_in_black: człowiek bez marzeń to chyba człowiek w rozpaczy
[21:18] ktos_tam: każdy o czymś marzy
[21:18] aniutek: są tacy ludzie
[21:18] Owieczka_in_black: człowiek, który wątpi nawet w pomoc Boga
[21:18] grosz: człowiek bez marzeń... to ktoś, kto nie ma nadziei... to fakt, mysiu
[21:18] ktos_tam: ale nie zawsze chce to ujawniać
[21:18] Weronikka: można nie mieć marzeń i to popularne jest ostatnio w dzisiejszej dobie
[21:18] Trinity: proszę księdza, jak można nie mieć marzeń ?
[21:18] ksiadz_na_czacie5: rozpacz dzisiaj to wielkie niebezpieczeństwo - mówi papież
[21:19] Lars: pewnie gwarancją na marzenia jest to, co dzisiaj mówi Ewangelia :)
[21:19] Helcia_: każdy ma jakieś marzenia chyba...
[21:19] donia: nie wyobrażam sobie życia bez marzeń, to tak jak próbować żyć bez nadziei
[21:19] Owieczka_in_black: rozpacz to w sumie chyba nawet grzech
[21:19] grosz: ktoś tam, są tacy, co naprawdę nie mają marzeń
[21:19] ktos_tam: i dobrze mówi
[21:19] Helcia_: donia, zgadzam się z Tobą
[21:19] Lars: kłopoty, uciski, kryzysy, choroby - są gruntem, na którym zasiewają się marzenia:)
[21:19] ksiadz_na_czacie5: człowiek już nic nie planuje i nie zastanawia się, po co żyje
[21:19] Weronikka: albo raczej giną, lars
[21:19] Lars: już wtedy nie żyje, ks:)
[21:19] donia: rozpacz to tak jakby grzech przeciw Duchowi Świętemu
[21:19] Trinity: może trzeba mu dać odetchnąć, odpocząć
[21:19] Owieczka_in_black: ale wtedy jest pustka, księże
[21:19] aniutek: to powolna śmierć
[21:19] Helcia_: czyli śmierć duchowa??
[21:19] ktos_tam: no to już psycholog, bo to depresja chyba ;/
[21:20] ktos_tam: czy cos takiego ;/

[21:20] Judyt: no tak - a jeśli nie żyje dla nikogo, nawet dla Boga, to wszystko traci sens
[21:20] ksiadz_na_czacie5: a jak ma się 20 lat i jest taki stan?
[21:20] aniutek: helcia, i nie tylko
[21:20] Owieczka_in_black: to trzeba szukać ratunku, ks
[21:20] Lars: księże, to trzeba udać się do specjalisty :)
[21:20] Helcia_: księże, to trzeba walczyć o takiego młodzieńca
[21:20] ksiadz_na_czacie5: właśnie się nie szuka
[21:20] grosz: to co... ma się umierać wtedy?
[21:20] Helcia_: to zostaje modlitwa...
[21:20] aniutek: a gdzie go szukać?
[21:21] ktos_tam: no to jak to sprawy duchowe, to do ks., jak inne podłoże - psycholog ;]
[21:21] ksiadz_na_czacie5: jest to dziewczyna
[21:21] Weronikka: to gdzie szukać, jak szukać?
[21:21] littleann: wtedy potrzebna jest druga osoba
[21:21] donia: to trzeba zrobić wszystko, żeby pokazać temu człowiekowi sens życia, a w ogóle to są błędy wychowawcze naszych czasów
[21:21] Owieczka_in_black: ksiądz, to może my powinniśmy takich ludzi znajdować i pokazywać im sens
[21:21] Lidia: ten człowiek przecież pragnie ratunku na pewno
[21:21] wladek: ksiądz... a po co my jesteśmy?
[21:21] wladek: czy nie od tego, by pomóc mu się podnieść?
[21:21] Lars: człowiek w depresji nie potrafi się modlić - tym bardziej, że ta choroba polega na ustawicznym dołowaniu się i poszukiwaniu nowych dołów
[21:21] aniutek: skąd ja to znam...
[21:21] ktos_tam: o właśnie
[21:22] Trinity: jakby to było takie proste...
[21:22] Helcia_: wladek, dlatego właśnie trzeba otoczyć takiego człowieka opieką i modlitwą
[21:22] ksiadz_na_czacie5: ta dziewczyna przez 4 lata była prostytutką i mówi, że jej życie jest już skończone i nie ma marzeń
[21:22] ksiadz_na_czacie5: została deportowana
[21:22] Lars: musi się oczyścić
[21:22] Lars: jawnogrzesznica - została oczyszczona - ona szukała miłości - nie tam gdzie trzeba
[21:22] Lidia: dla Boga nie ma nic niemożliwego
[21:23] Judyt: moim zdaniem trzeba przywrócić jej wiarę we własne siły i w sens jej życia
[21:23] littleann: ja nadal uważam, że potrzebna jest druga osoba, która całą swoją uwagę skierowałaby na nią
[21:23] littleann: przelała swoja miłość
[21:23] littleann: miłość bezinteresowną...
[21:23] grosz: Lidia... jak Bóg zechce
[21:23] Judyt: niekoniecznie mówić od razu o Bogu
[21:23] donia: trzeba jej pomóc zamknąć drzwi za sobą i rozpocząć nowe życie, choć to na pewno nie będzie łatwe
[21:23] ksiadz_na_czacie5: ona się nie zastanawiała, czy wierzy czy nie? i nie ma nikogo
[21:23] Owieczka_in_black: czy to prawda, księże, że każdy lęk, depresja, zniechęcenie pochodzi od szatana?
[21:23] ktos_tam: może by zacząć od tego, żeby jej domu poszukać z dala od otoczenia, które wytyka ją palcami, co?
[21:23] Lars: jednak rozmawiała z księdzem - więc ma wsparcie
[21:23] Lidia: ks, to trzeba jej pokazać inną drogę życia
[21:23] donia: ktoś, dobra rada
[21:23] Helcia_: to ciężka sprawa, bo jak nie ma nikogo, to nie ma w nikim oparcia, ani pomocy:(
[21:24] ksiadz_na_czacie5: jej mama zmarła jak miała 16 lat, a ojciec pije
[21:24] Weronikka: albo pokazać jej, że można robić coś dobrego dla innych
[21:24] grosz: przecież się jej nie da wepchnąć marzeń na siłę
[21:24] Judyt: wielu jest ludzi pogrążonych dzisiaj, a swoją postawą często pokazujemy innym sens
[21:24] littleann: trzeba obdarzyć miłością i współczuciem, uwagą... dać odczuć, że komuś zależy na tym właśnie człowieku
[21:24] ksiadz_na_czacie5: ona nie chce słuchać rad
[21:24] Helcia_: trzeba się modlić za nią
[21:24] ktos_tam: bo wy tak mówicie teraz o tym Bogu, a ja nie wiem, czy bym w takiej sytuacji umiała o Nim słuchać
[21:24] ktos_tam: nie mówicie dzieciom w Afryce o Bogu za nim im jeść nie dacie
[21:24] Judyt: to niech ks, nie radzi
[21:24] Weronikka: a co ona chce?
[21:24] grosz: nic nie chce
[21:24] Weronikka: powiedziała, co chce czy już nic nie chce...
[21:24] ksiadz_na_czacie5: wrócić do swojej pracy
[21:25] littleann: mnie się wydaje, że tu nie trzeba radzić, tylko po prostu być obok
[21:25] Judyt: wysłucha, pokaże jej, że życie ma sens w drobnych rzeczach wpierw
[21:25] Weronikka: a, czyli wrócić, czyli łatwe pieniądze ją kuszą...
[21:25] Lars: ona tyle przeszła, że każdy, kto jej coś radzi - jest jakby z innego świata - pewnie uważa, że nikt jej nie rozumie i zrozumieć nie potrafi - trzeba jej pokazać, że nie jest poza nawiasem społeczeństwa - to nie jest proste, ale jest możliwe
[21:25] ktos_tam: ks., a nie da się jej znaleźć jakiejś pracy?
[21:26] ksiadz_na_czacie5: przyszła na grupę dzielenia i słuchała, jak rozmawialiśmy o niedzielnej Ewangelii
[21:26] ksiadz_na_czacie5: a potem sama zaczęła czytać
[21:26] Judyt: ale ks podał rygorystyczny przykład
[21:26] Lidia: no czyli szuka pomocy
[21:26] ktos_tam: czyli szuka Boga
[21:26] ksiadz_na_czacie5: i psycholog z nią pracowała
[21:26] Judyt: sama Go może nie znaleźć
[21:26] ktos_tam: sama Go na pewno nie znajdzie
[21:26] Helcia_: skoro przyszła, to już jest zrobiony pierwszy krok, czasem najważniejszy:)
[21:27] ksiadz_na_czacie5: ale nie ma marzeń i nic nie planuje
[21:27] Lars: do czasu
[21:27] ktos_tam: powoli
[21:27] ktos_tam: nie wszystko od razu
[21:27] aniutek: przy takim człowieku wystarczy być
[21:27] Helcia_: tutaj potrzeba czasu, dziewczyna jest poraniona, nie można nic na siłę:)
[21:27] wladek: ksiądz... skoro przyszła to ma nadzieję
[21:27] ksiadz_na_czacie5: właśnie ewolucja, to jest to!!

[21:27] Weronikka: ciężki przypadek
[21:27] ktos_tam: raczej małżeństwa od razu nie będzie planować ;/
[21:28] Helcia_: ewolucja??
[21:28] ksiadz_na_czacie5: każdy przypadek jest inny
[21:28] ktos_tam: potrzeba czasu i dużo rozmowy
[21:28] Judyt: a ja? czymże jestem na tym czacie? czatownikiem tylko wciąż poszukującym też, więc i ta dziewczyna mimo tych doświadczeń - b. trudnych, myślę, że może powstać
[21:28] ksiadz_na_czacie5: powoli się człowiek zmienia
[21:28] Judyt: jeśli chce
[21:28] SerceNaSzkle: święte słowa, ale czasem nierealne
[21:28] Weronikka: zagubiona , jest młoda, a w takiej sytuacji nikt jej nie pokazał w odpowiednim czasie nic dobrego i wchłonęła jak gąbka złe nawyki
[21:28] Judyt: ja mówię, że jeśli chce - bo jeśli nie będzie chciała
[21:28] Judyt: to nikomu się nie pomoże
[21:28] ksiadz_na_czacie5: i trudno nie osądzać
[21:29] ksiadz_na_czacie5: i nie uczyć
[21:29] ktos_tam: kogo nie osądzać?
[21:29] ktos_tam: i nie uczyć?
[21:29] aniutek: ona już siebie dawno oceniła
[21:29] ksiadz_na_czacie5: i uczyć, jak żyć i mieć odpowiedzi
[21:30] Lars: ją życie już czegoś nauczyło
[21:30] ksiadz_na_czacie5: wtedy nie wzbudzi się zaufania
[21:30] Judyt: nie osądzać pomimo
[21:30] ksiadz_na_czacie5: i czujesz się, jak bezradne dziecko
[21:30] ktos_tam: no jasne, że nie osądzać
[21:30] Lars: powinna ta dziewczyna pójść do szkoły - pewnie nie ma też wykształcenia - poza gimnazjum
[21:31] aniutek: a co byście powiedzieli, żeby taka osoba była wśród was
[21:31] Lars: Aniutek - pewnie jest wiele takich osób :)
[21:31] Judyt: co... bym chciała z nią porozmawiać
[21:31] ktos_tam: aniutek... takie osoby przeważnie w traumie nie wchodzą na katolickie czaty
[21:31] wladek: aniutek... teraz, tu?
[21:31] aniutek: tak
[21:31] Judyt: dlaczego nie wchodzą?
[21:31] wladek: ja bym się ucieszył
[21:32] ktos_tam: sory za szczerość, ale jak ja się nieraz nie umiem podnieść po grzechu, też tu nie przychodzę
[21:32] Trinity: oprócz czata jest jeszcze ten cały świat za plecami
[21:32] Lars: władek - z czego byś się ucieszył?
[21:32] ksiadz_na_czacie5: potrzeba ich szukać
[21:32] Judyt: mnie się wydaje, że właśnie osoby najbardziej po np. depresji szukają w takich miejscach
[21:32] ktos_tam: taka głupia mentalność
[21:32] wladek: lars... że tu jest
[21:32] Judyt: to nie mentalność
[21:32] Lars: ale co by to zmieniło - bądź, co by to dało, Władek?
[21:32] Trinity: Judyt, ale zeby wejsc na czata trzeba miec kompa i internet
[21:33] ksiadz_na_czacie5: i można byc szczęśliwym jak się innym pomaga
[21:33] ktos_tam: ;]
[21:33] Weronikka: nie każdy wie jak wejść na chata
[21:33] ktos_tam: hehe
[21:33] Trinity: nie każdy może!!
[21:33] Judyt: czasem te osoby mają takie wrażenie, ze nigdzie indziej nie znajdą pomocy, albo po prostu nie wiedzą gdzie iść, mogą się wstydzić
[21:33] Judyt: itp.
[21:33] Lars: księże - tak, wtedy faktycznie jest się szczęśliwym, jak można innym dać przynajmniej odrobinę szczęścia
[21:33] wladek: lars...to by świadczyło, że przyszła, chce rozmawiać, ma nadzieję
[21:33] ksiadz_na_czacie5: pomagając innym i sobie pomagamy
[21:33] Lars: ona przecież przyszła na spotkanie do Kościoła - Władku, to ważniejsze niz przyjście na czat ;)
[21:33] aniutek: to ja
[21:33] Judyt: teraz akurat internet jest powszechnym narzędziem
[21:34] Trinity: oj Judyt, wydaje ci się
[21:34] Judyt: coraz bardziej
[21:34] ktos_tam: Lars wiesz zastanawiałabym sie ;]
[21:34] littleann: dokladnie jak ksiądz powiedział - pomaganie daje szczęście :)
[21:34] ksiadz_na_czacie5: jak ktoś szuka człowieka, to go znajdzie
[21:34] wladek: lars...rozumiem, odpowiedziałem wcześniej na pytanie aniutki
[21:35] Lars: pomagając innym rozdajemy to, co nas przepełnia - jeśli robimy to uczciwie i z radoscią, i nie po to, by nas oglądano, lecz po to, by idąc za głosem Ewangelii być dla innych :)
[21:35] grosz: tiaaa nagle wszyscy pomagają wszystkim :))
[21:35] grosz: no normalnie .. co za wzory z was
[21:35] ktos_tam: no tak ;] ale my tez musimy czasami wyjsc z tą ''wyciagnieta reka''
[21:35] Judyt: nie nie,.,
[21:35] Lars: ktoś - tam, nie wiem nad czym byś się zastanawiała - :)
[21:35] Judyt: nie wszyscy wszystkim
[21:36] ktos_tam: grosz, to nie pomagaj ;]
[21:36] wladek: aniutek...To Ty?
[21:36] littleann: Lars, to właśnie jest największe szczęście wg mnie - dawać siebie innym :D
[21:36] Lars: wszyscy wszystkim - to byłby idealny świat:))
[21:36] ksiadz_na_czacie5: może tym najbliższym
[21:36] Lars: to prawda, litt:)
[21:36] Judyt: pewnie tak, Lars
[21:36] Judyt: :)
[21:36] Judyt: świat samych anielskich dusz:)
[21:36] ktos_tam: idź umyj garki w kuchni pomożesz żonie, matce czy kogo tam koło siebie masz
[21:36] ktos_tam: będzie to duzo ;]
[21:36] Judyt: ;)
[21:36] ksiadz_na_czacie5: i tak już wielu za granicę wyjechalo...pomagajmy tym, co zostali
[21:37] Judyt: ano wyjechało i jeszcze wyjedzie sporo
[21:37] littleann: księże - wydaje mi sie, że właśnie pomaganie najblizszym jest najtrudniejsze
[21:37] Judyt: ludków

[21:37] ktos_tam: ja wyjade ;]
[21:37] ktos_tam: na wakacje ;]
[21:37] Judyt: ;)
[21:37] littleann: i wymaga największego poświęcenia i odwagi
[21:37] Judyt: ja też moze:P
[21:37] ksiadz_na_czacie5: i do nas przyjadą i możemy im pomóc
[21:38] ktos_tam: bo na stałe to tylko do Włoch...a tak to Polska '] chyba, ale poczekajmy, poczekajmy ...;]
[21:38] ktos_tam: kto przyjedzie ?
[21:38] Owieczka_in_black: komu ? tym z zachodu?
[21:38] Judyt: do Włoch?
[21:38] ksiadz_na_czacie5: z Rumunii, Bulgarii...
[21:38] ktos_tam: aaa....u mnie ma być wymiana miedzykrajowa w szkole ;]
[21:38] ktos_tam: fajnie, nie ?
[21:38] Owieczka_in_black: aaaa
[21:38] ktos_tam: ;]
[21:38] ktos_tam: a no...przyjadą, przyjadą...
[21:38] Judyt: a na czym ta wymiana polega
[21:38] Judyt: ?
[21:38] ksiadz_na_czacie5: i można pomóc w nauce języka np.
[21:39] Judyt: aha, juz sobie przypomniałam:P
[21:39] ktos_tam: jedna szkola ma progam z inną
[21:39] Lars: pomagać można na różne sposoby -przez caritas - bezpośrednio,wpłacając pieniądze, czy modląc się
[21:39] Judyt: :)
[21:39] ktos_tam: w roznych krajach i ci co maja dobrą srednią
[21:39] Lidia: zacznijmy od ludzi obok siebie, a potem może....
[21:39] ksiadz_na_czacie5: lepiej jak sami się angażujemy
[21:39] ktos_tam: jadą sobie na rok nauki gdzieś tam
[21:39] ktos_tam: ;]
[21:39] ktos_tam: do Meksyku, Niemczech etc ;]
[21:39] ktos_tam: git;]
[21:39] Judyt: to dobre jest
[21:40] Judyt: czasem:P
[21:40] Owieczka_in_black: lidzia, P. Jezus czy apostoł ktoryś powiedział, że jak sie ktoś nie troszczy o swoich, to jest jak poganin
[21:40] ktos_tam: bardzo dobre ;]
[21:40] Lars: czy ktoś wpłaca pieniądze na adopcje - ? (np. na dzieci do Afryki)
[21:40] ksiadz_na_czacie5: czyli można powiedzieć, że mamy marzenia?
[21:40] Helcia_: mamy
[21:40] grosz: zależy
[21:40] grosz: od osoby
[21:40] wladek: ja mam
[21:40] littleann: pewnie! :D
[21:40] Lars: marzenia sa progiem do szczęścia :))
[21:41] Helcia_: no to ja też mam:D
[21:41] Weronikka: ja też chce miec od dzisiaj!!!!
[21:41] Judyt: no, jaaaaaaasne jak słonko
[21:41] ktos_tam: taaaak, no własnie zależy, będę egoistką- pomyślę o sobie- i powiem - MAM MARZENIA- żeby czasu starczyło na ich spełnienie ;]
[21:41] Judyt: ;)
[21:41] aniutek: a ja nie
[21:41] ktos_tam: Boże, jeszcze nie teraz! ;]
[21:41] Helcia_: aniutek, jak to??
[21:42] Trinity: aniutek, popracujemy nad tobą :
[21:42] ktos_tam: hehe
[21:42] Helcia_: hehe :)Trinity:D
[21:42] wladek: aniutek...zasmucasz mnie, bo Cię pokochałem
[21:42] littleann: a czy możecie powiedzieć, że jesteście szczęśliwi?
[21:42] donia: nie wiem jak inni, ale ja mam pełną przegródkę marzeń:)
[21:42] Helcia_: :)
[21:42] ktos_tam: aniutek, od jura rekolekcje czatowe ;] ;] ;]
[21:42] ksiadz_na_czacie5: fajnie, że widzimy, że szczęście realizuje się w odniesieniu do innych
[21:42] ktos_tam: :D
[21:42] Owieczka_in_black: np. księgarnia, donia :D
[21:43] donia: Owieczko, skąd wiedziałaś???
[21:43] Weronikka: ale czasem nasze marzenia mogą kolidować z marzeniami naszych bliskich i co wtedy?
[21:43] Owieczka_in_black: :D donia
[21:43] Weronikka: inne dążenia kierunki itp. itd.
[21:43] Judyt: na przekór biec!:P
[21:43] ktos_tam: po trupach ?
[21:43] Judyt: nie
[21:43] Lars: Weronika - po co szukac dziury w całym?? takie myślenie niszczy zanim sie cokolwiek zacznie :))
[21:43] ksiadz_na_czacie5: zrezygnować ze swoich marzen
[21:43] ktos_tam: mimo wszystko? preferujecie wyscig szczurow?
[21:43] ktos_tam: ;/
[21:43] ksiadz_na_czacie5: kto to potrafi?
[21:43] Helcia_: a dlaczego rezygnować??
[21:44] wladek: realizując siebie, nie można krzywdzić innych
[21:44] ktos_tam: ksiadz, potrafi to matka dla swojego dziecka ;]
[21:44] ksiadz_na_czacie5: aby inny byli szczęśliwi
[21:44] Lars: ksiadz - pewnie każda matka :)
[21:44] Helcia_: acha
[21:44] Judyt: bez wyscigu szczurów, trzeba iść za tym, co jest ważniejsze- jako dobro wspólne i dla mnie, i dla bliskich
[21:44] ktos_tam: o wlaśnie, Lars ;]
[21:44] ksiadz_na_czacie5: jeśli nasze marzenia kolidują z marzeniami innych
[21:44] Lars: każdy kto kocha, to potrafi rezygnowac,rezygnując na rzecz innego, też jest szczęśliwy :)
[21:44] Judyt: dobro:)
[21:44] Helcia_: no to czasem trzeba zrezygnować

[21:45] Helcia_: jeśli kochamy tych innych, to zrezygnujemy, aby oni byli szczęśliwi:)
[21:45] ksiadz_na_czacie5: zrezygnować z kariery
[21:45] Weronikka: czyli kompromis!
[21:45] wladek: w małżeństwie wiele razy rezygnowałem i rezygnuję ze swoich marzeń
[21:45] Lidia: :)
[21:45] Lars: Władek - chyba, że to coś Cie przerośnie :)
[21:45] Helcia_: :)
[21:45] ksiadz_na_czacie5: władek i w jaki sposób rezygnujesz?
[21:46] viki: :(
[21:46] wladek: mam opowiedzieć konkret?, przykład
[21:46] ksiadz_na_czacie5: skąd masz siły? nie buntujesz się?
[21:46] Weronikka: właśnie w małżeństwie to chyba najbardziej
[21:46] Lars: Władek - heheh, nie :))
[21:46] Weronikka: tak jakiś przykład najlepiej
[21:47] ksiadz_na_czacie5: przykłady uczą
[21:47] Lars: to prawda - słowa przyciągają :))
[21:47] wladek: ksiądz.. buntuję się, ale jeśli wiem, że zrobię przykrośc żonie, rezygnuję
[21:47] Weronikka: najbardziej z życia wzięte, niż ogólne rozważania
[21:47] ktos_tam: wladek, zawsze?
[21:47] Lars: to chyba na odwrót, ksiądz:))
[21:47] Lidia: dobrego męża ma żona :))
[21:47] wladek: czasami staram się przekonać do swoich racji
[21:48] Lars: Władek - długo jesteście małżenstwem?
[21:48] ksiadz_na_czacie5: ja mam zawsze racje, ale tylko żywnościową
[21:48] ktos_tam: tydzień ;] hehe
[21:48] wladek: 33 lata :)
[21:48] Lars: księże - pewnie się nią dzielisz :))
[21:48] opik15: ks :))
[21:48] ktos_tam: eeee....nie pogada ;]
[21:48] ktos_tam: ks- a w sprawach duchowych ?
[21:48] Lars: Władek - to mozna powiedziec, że tak juz zostanie - czego Ci zyczę:)
[21:49] ksiadz_na_czacie5: jesli zdążę
[21:49] wladek: lars...tego nie jestem pewien
[21:49] Judyt: oj, to nie ma szans:P
[21:49] ksiadz_na_czacie5: czy jest ktoś, kto może powiedzieć, że dziś jest szczęśliwy?
[21:49] Lars: nic nie szkodzi, Walek ;)
[21:50] Owieczka_in_black: ja
[21:50] Owieczka_in_black: :)
[21:50] wladek: ja jestem
[21:50] Lars: ja jestem przeważnie szczęśliwy - :))
[21:50] Walek: Ksiądz - ja jestem
[21:50] Helcia_: ja:)
[21:50] ksiadz_na_czacie5: i dlaczego?
[21:50] Walek: dziś gitarę nową dostałem i wymiatam cały czas! :)
[21:50] littleann: ja
[21:50] Lars: wtedy na ogół kiedy wszystko zrobię, co powinienem i ...... jestem wolny :))
[21:50] aniutek: a ja
[21:50] Owieczka_in_black: a dlaczego nie? problemy są zawsze i inne takie tam
[21:50] Helcia_: bo kocham i jestem kochana:)
[21:50] littleann: może to zabrzmi patetycznie - bo Bóg mnie znalazł
[21:51] ksiadz_na_czacie5: super
[21:51] littleann: i teraz każdy dzień przynosi nowe doświadczenia
[21:51] aniutek: nie
[21:51] Lars: ale czasami jestem smutny, zmartwiony, zdołowany - choć, zawsze mam w zanadrzu pocieszenie - że w swoim czasie - przyjdzie do mnie szczęście :)) ;)
[21:51] Walek: Poza tym - cieszę się, bo podjąłem walkę z pewnym nałogiem :)
[21:51] wladek: sprawia mi radość opiekowanie się chorą żoną, jej pielęgnacja, czuję się potrzebny,
[21:51] ktos_tam: ja jestem szczęśliwa, ale to szatan działa ;/
[21:51] ktos_tam: on moze powodowac falszywą radość
[21:51] ksiadz_na_czacie5: czyli szczęście to nie jest poczucie beztroski?
[21:51] Lars: Walek - teraz jak juz podjąłeś walkę, to nałóg nie może być pewny ;)
[21:52] Owieczka_in_black: przeciwnie ks.
[21:52] ktos_tam: nie ;]
[21:52] littleann: ks- wg mnie to poczucie miłości
[21:52] ksiadz_na_czacie5: czyli szczęście to nie święty spokój?
[21:52] ktos_tam: nie ;]
[21:52] Lars: szczęście to wewnętrzna radość, ktora nie zmienia się tak szybko - bo mieszka głęboko w sercu - :))
[21:52] littleann: nie
[21:52] wladek: ksiądz...to radość, którą daje odpowiedzialność
[21:52] Owieczka_in_black: w żadnym wypadku
[21:52] littleann: to troska o innych
[21:52] Walek: Lars - od kiedy zacząłem walczyć - już mnie tak nie ciągnie :)
[21:53] Lars: Walek i chwała Bogu - tak trzymaj :))
[21:53] ksiadz_na_czacie5: czyli samotny nie moze byc szczęśliwy?
[21:53] littleann: nikt nie jest samotny
[21:53] Lars: jak najbardziej może- bo nigdy nie jest się samotnym - jak jest się wierzącym człowiekiem :))
[21:53] aniutek: no nie może
[21:53] Walek: Ja jestem samotny i szczęśliwy :)
[21:53] ksiadz_na_czacie5: kto myśli tylko o sobie i swoim szczęściu?
[21:53] littleann: i w sumie każdy jest
[21:53] Lars: egoista:)
[21:54] wladek: chyba może
[21:54] baranek: samotność nie jest egoizmem
[21:54] baranek: przynajmniej nie zawsze
[21:54] ksiadz_na_czacie5: samotny w znaczeniu, że myśli tylko o sobie
[21:54] wladek: ksiądz... a czy dziecko samotne jest szczęśliwe?
[21:54] Owieczka_in_black: to nie samotny, tylko samolub
[21:54] ktos_tam: no to wtedy nie bedzie prawdziwie szczęśliwy
[21:55] Helcia_: to wtedy to samolub
[21:55] ktos_tam: ;]
[21:55] ksiadz_na_czacie5: trzeba by je zapytać?

[21:55] Lars: mówi sie, że ksiadz jest sam, by inni nie byli samotni :))
[21:55] Weronikka: egoista raczej
[21:55] Helcia_: też, Weronika;)
[21:55] aniutek: raczej nie
[21:55] palyga007: :)
[21:55] ktos_tam: ;]
[21:55] littleann: lars, ksiądz jest sam, a nie samotny i to jest różnica :)
[21:55] aniutek: bo nie chce zawadzać
[21:56] Lars: to napisałem, litt:))
[21:56] Weronikka: to wszystkim szczęścia i marzeń od teraz !!!!!!!!! ksiadz_na_czacie5: dobrze, że szczęście jest realne
[21:57] Weronikka: jest realne, krótkotrwałe
[21:57] ktos_tam: moge zadać pytanie ? ;]
[21:57] ktos_tam: ks ?
[21:57] ksiadz_na_czacie5: aha
[21:57] wladek: szczęście jest procesem
[21:57] Lars: szczęście jest zaraźliwe:))
[21:57] Weronikka: bo zawsze znajdzie się coś, ktoś, kto zdąży je szybko popsćc, zmienić itp. itd.
[21:57] ktos_tam: jak zrozumieć, że miłosierdzie Boże nie ma granic, jezeli istnieje pieklo
[21:58] ktos_tam: wieczne potępienie
[21:58] ktos_tam: ;]
[21:58] Walek: To nie jest tak, że do piekła idą ci, co sami odrzucili boga, Ktos_tam?
[21:58] Owieczka_in_black: ktoś, bo jak ty wybierzesz piekło, to cię Bog do nieba na siłę nie wciśnie
[21:58] Weronikka: nie da się być szczęśliwym cały czas??
[21:58] ksiadz_na_czacie5: kiedyś porozmawiamy i o piekle
[21:58] Fraszka: domyślam się, Lars:)
[21:58] ktos_tam: ok;]
[21:58] Lars: Walek, nikt nie wie czy piekło jest zapełnione :))
[21:58] Walek: :)
[21:58] ktos_tam: a moge jeszcze jedno ? ;]
[21:58] ktos_tam: plissss ;]
[21:58] ksiadz_na_czacie5: jak można być szczęśliwym, gdy inni cierpią
[21:59] Lars: ks5, dokladnie :)
[21:59] ktos_tam: kiedy indziej zapytam
[21:59] Lars: nowa teologia - o piekle wypowiada się dość odważnie :)
[21:59] aniutek: ja nie wiem
[21:59] littleann: lars, piekło to chyba nie jest miejsce, zeby moglo być zapelnione- to stan
[21:59] spamer: :)
[21:59] ktos_tam: no właśnie, też fakt...
[21:59] aniutek: jak można być
[21:59] Lars: litt - coś podobnego ?
[21:59] ktos_tam: ale może zamiast im współczuć i rozczulać się należy pomóc?
[21:59] wladek: można, pomagając im w tym cierpieniu
[21:59] ksiadz_na_czacie5: dziekuję wszystkim za udzial w tematyku! czynny i bierny