Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie (Łk 6,38)

Zapis czatu z 17 lutego 2007

publikacja 17.02.2007 23:04

[20:59] ksiadz_na_czacie3: witam Wszystkich
[21:01] ksiadz_na_czacie3: taki dziś temat: jak Kuba Bogu, oko za oko..........
[21:01] ksiadz_na_czacie3: jaka miara tak odmierzone
[21:02] ksiadz_na_czacie3: myślę, ze warto pomyśleć chwile o swoich doświadczeniach życiowych
[21:03] ksiadz_na_czacie3: o naszych miarach, jakich używamy w stosunku do bliźnich
[21:03] Lars: doświadczenia sie powtarzają - miara doświadczeń jest mądrość:)
[21:03] ksiadz_na_czacie3: o skutkach naszych miar, które jak bumerang uderzają w nas
[21:04] Lars: kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie :)
[21:04] grosz: ale żeby nie mierzyć źle .. trzeba dobrze patrzeć
[21:04] aniutek: a to ocenianie drugiego człowieka
[21:04] grosz: a i ze wzrokiem sie ma problemy czasem
[21:04] aniutek: to jest straszne
[21:04] Helcia_: często jest tak, że jak ktoś nam coś zrobi złego, to potem chcemy się odegrać na tym kimś i odpłacamy mu , robiąc mu jakąś złośliwość...
[21:04] Lars: suma doświadczeń - jest miara uczynków :)
[21:04] ksiadz_na_czacie3: i nakręca sie spirala
[21:05] ksiadz_na_czacie3: Helciu
[[21:05] Helcia_: od tego się zaczyna właśnie wszelkie spory, i konflikty itp.
[21:06] ksiadz_na_czacie3: wyłazi tu z całą oczywistością ewangeliczna zasada : zło dobrem....
[21:06] Helcia_: zwyciężaj...
[21:06] megisa_20: a dobro złem?
[21:06] wladek: ale często jest tak, że jak ktoś zrobi nam coś złego, nie pamiętamy o tym
[21:07] donia: tak tak jak oni cię kamieniem to ty ich chlebem:)
[21:07] grosz: ale uczynki sie zaczynają od serca
[21:07] ksiadz_na_czacie3: no bywa wladku
[21:07] Lars: tzn, że ten ktoś ma słaba pamięć władek :)
[21:07] Helcia_: megisa to już nie jest ewangeliczna zasada..
[21:07] wladek: lars, to znaczy, że ktoś odpuścił
[21:08] ksiadz_na_czacie3: miałem kiedyś taki dziwny pogrzeb......
[21:08] donia: władku ja choćbym chciała nie mogę zapomnieć:D mnie się czasem po latach przypomina:(
[21:08] ksiadz_na_czacie3: właściwie na chama sie wprosiłem na niego......
[21:08] megisa_20: ale częściej jest tak że to właśnie złe rzeczy pamiętamy dłużej bo bolą:/
[21:09] ksiadz_na_czacie3: to był człowiek, który kiedyś zadeklarował, ze nie bardzo jest zainteresowany pogrzebem kościelnym
[21:09] ksiadz_na_czacie3: niedwuznacznie określił ciasne dość miejsce w którym ma księdza
[21:10] ksiadz_na_czacie3: potem żył sobie długo i szczęśliwie
[21:10] ksiadz_na_czacie3: rzadko ........ ale jednak zaglądał do kościoła
[21:11] ksiadz_na_czacie3: (poza liturgia)
[21:11] Raadziu: miłosierdzie Pana Boga jest wielkie
[21:11] Raadziu: i nie nam Go osadzać
[21:12] ksiadz_na_czacie3: wreszcie człowiek ten zmarł.......
[21:12] ksiadz_na_czacie3: kilka dni przeleżał w domu...
[21:12] ksiadz_na_czacie3: zanim go odnaleziono
[21:12] Lars: pewnie mieszkał sam
[21:12] ksiadz_na_czacie3: owszem sam, ale w dużym bloku
[21:12] Lars: pełnym sąsiadów?
[21:13] ksiadz_na_czacie3: pełnym
[21:13] Lars: czyli był samotny wśród ludzi
[21:13] ksiadz_na_czacie3: długom sie wahał (wyznaje ze wstydem)....
[21:14] ksiadz_na_czacie3: aż podjąłem decyzje
[21:14] ksiadz_na_czacie3: idę na pogrzeb
[21:14] ksiadz_na_czacie3: na pogrzebie bylem ja, grabarz, szefowa opieki społecznej i dwoje. troje sąsiadów ( z wielkiego bloku)
[21:15] Lars: smutny to pogrzeb - tak to wyglądało jakby ten człowiek nie istniał
[21:15] aniutek: kazby na swój sposób jest samotny
[21:16] ksiadz_na_czacie3: czasem ludzie nie potrafią dostrzec dobra, w drugim człowieku
[21:16] grosz: czy to ich wina?
[21:16] Lars: jeśli sa zapatrzeni w swoje sprawy to nie widza innych ludzi
[21:16] wladek: nie chcę osądzać tego człowieka, ale chyba na to zasłużył
[21:17] ksiadz_na_czacie3: zasłużył wladku na Msze , na pogrzeb z księdzem
[21:17] ksiadz_na_czacie3: i go miał
[21:17] mm_mm_: dobrze zrobiłeś ks... mój Dziadek - wybacz - ma dokładnie to samo podejście w stosunku do księży, ale ja wiem, że w jego wypadku to tylko strach przed śmiercią tak usiłuje maskować
[21:17] ksiadz_na_czacie3: choć sądził sam, ze nie chce takiego pogrzebu
[21:18] ataner155: samotność zależy od wielu rzeczy-nawet nie od charakteru
[21:18] wladek: pisałem o sąsiadach, On ich nie zauważał, a Oni jego
[21:18] grosz: ja bym raczej powiedziała ze mi szkoda go
[21:18] grosz: a nie ze zasłużył .wladku :)
[21:18] Lars: władek - ale tak nie można - on nie żył na samotnej wyspie
[21:18] ksiadz_na_czacie3: wladku, nie był to człowiek szczególnie łatwy w sąsiedztwie
[21:18] ataner155: może nie umiał sie zaznajomić?
[21:18] donia: ataner to nie towarzyskość decyduje
[21:19] Luiza: takich pogrzebów są setki, ten wyróżnił się tylko tym, że ksiądz go zauważył
[21:19] ksiadz_na_czacie3: ale ci sąsiedzi to przecież chrześcijanie
[21:19] donia: tylko to co dajemy , pokazujemy innym
[21:19] ataner155: ale czas i chęci
[21:19] mm_mm_: poza tym w bloku ludzie rzadko się znają nawzajem
[21:19] ataner155: ja mam chęci-nie mam czasu
[21:19] aniutek: ale podejście do drugiego człowieka
[21:19] Lars: są ludzie samotni z wyboru - ale czy to nie znaczy, że nie mamy sie nimi interesować?
[21:20] wladek: byłem na pogrzebie na wsi, tak zmarłego odprowadzała cała wieś
[21:20] ksiadz_na_czacie3: to duży blok w małym mieście, wszyscy sie znali aż zanadto
[21:20] Lars: czy dobre życie jest suma ilości osób na pogrzebie?
[21:20] pedziwiatr: ks. pomijając tego człowieka, gdzie wśród sąsiadów podziało sie poczucie więzi społecznych, odpowiedzialność, wspol-życie, wspol-czucie?
[21:21] ataner155: niby nie-to tylko znaczy ilu ludzi znamy
[21:21] ksiadz_na_czacie3: nie wiem pedzi.........
[21:21] ksiadz_na_czacie3: Polska to misyjny kraj
[21:21] wladek: ale to świadczy o społeczności
[21:21] mm_mm_: to się sprawdza, lars, naprawdę :)
[21:21] pedziwiatr: przecież blok to tez rodzaj wspólnoty
[21:22] ksiadz_na_czacie3: załóżmy, ze sąsiad (ten nieboszczyk) zaszedł sąsiadom za skore...

[21:22] ksiadz_na_czacie3: nie jest to jednak powodem, by oddać mu jego miarka
[21:22] alba: ale pomimo tego zmarłych sie nie osadza
[21:22] pedziwiatr: załóżmy, ale
[21:22] Helcia_: no to zapewne nie był lubiany i ludzie możliwe że go unikali
[21:22] ksiadz_na_czacie3: bo ta miarka wróci kiedyś do tych sąsiadów
[21:22] pedziwiatr: kto pierwszy jest bez grzechu, niech rzuci kamień...
[21:23] wladek: ks3...sam długo się wahałeś, przyznałeś to ze wstydem
[21:23] mm_mm_: no ale o co macie teraz do nich pretensje? że nie zauważyli, że go nie ma parę dni?
[21:23] ksiadz_na_czacie3: ze wstydem
[21:23] ksiadz_na_czacie3: ale wahałem sie wobec niedwuznacznych deklaracji nieboszczyka
[21:23] ksiadz_na_czacie3: poczynionych za życia
[21:24] wladek: a skąd ksiądz wie, co deklarował On sąsiadom za życia?
[21:24] ksiadz_na_czacie3: wiem co deklarował w czasie wizyt duszpasterskich
[21:24] ksiadz_na_czacie3: przez drzwi najczęściej
[21:25] grosz: ojej , a może go życie jakoś skrzywdziło i dlatego sie izolował ?
[21:25] ksiadz_na_czacie3: tez tak myślę groszu
[21:25] donia: ks 3 a może spotkał takiego księdza w swoim życiu który zburzył mu dobrą opinię o księżach - co się dziwić
[21:25] Lars: z pewnością go cos lub ktoś skrzywdził groszu - ale on sam siebie najbardziej skrzywdził
[21:25] grosz: no właśnie... wiec raczej go powinno być szkoda ... ze ludzie tego nie zauważyli .. tylko od razu skreślili
[21:25] grosz: Lars, nawet jeśli .. może nikt go nie nauczył nie krzywdzić siebie
[21:26] Lars: oni go nie skreślili - zapomnieli o jego istnieniu
[21:26] Lars: to gorsze
[21:26] ksiadz_na_czacie3: Lars ale ci ludzie tez kiedyś umrą....
[21:26] ataner155: jak ktoś nie akceptuje siebie-trudno akceptować innych
[21:26] Lars: księże - ale my im nie życzymy by byli "sądzeni" ta samą miara
[21:26] ksiadz_na_czacie3: nie życzymy
[21:27] wladek: ks... to jest teoretyzowanie, obowiązkiem moralnym sąsiadów było odprowadzenie zmarłego. jeżeli tego nie zrobili, nie osądzajmy ich
[21:27] ksiadz_na_czacie3: ale oni sami sie wystawiają na takie osadzenie
[21:27] ataner155: ale zmarły i tak nie wiedział kto był a kto nie
[21:27] Lars: powinniśmy za życia pamiętać o tym, że miara naszych uczynków jest dla nas nagrodą bądź kara
[21:27] ataner155: wszystko juz mu jedno-raczej
[21:27] Lars: władek - my ich nie osadzamy - z tego przypadku wyciągamy morał
[21:28] ksiadz_na_czacie3: tu możesz sie bardzo mylić ataner
[21:28] wladek: ataner, nie chodzi o niego ale o nas
[21:28] ksiadz_na_czacie3: opowiedziałem Wam swoje doświadczenie, opowiedzcie mi swoje
[21:28] Lars: jest jeszcze możliwość by temu sąsiadowi i sobie pomoc - można i trzeba pamiętać o nim w modlitwie
[21:29] ksiadz_na_czacie3: pogrzeb był tylko ilustracja.......
[21:29] Lars: może inne przykłady :)
[21:29] ksiadz_na_czacie3: właśnie
[21:31] grosz: ks, myślę ze mało osób chce sie tu po prostu uzewnętrzniać :)
[21:31] ksiadz_na_czacie3: tez tak myślę......
[21:32] ksiadz_na_czacie3: ale powiem Wam cos jeszcze ze swoich doświadczeń
[21:32] ksiadz_na_czacie3: raczej ogólnie ( w szczegółach mówiłem spowiednikowi)
[21:33] Lars: Byłem na lodowisku – jedna dziewczyna upadła i zanim podjechałem do niej, to minęło trochę czasu – nikt nie pomógł jej wstać – wiec podjechałem i pomogłem się jej podnieść ...
[21:33] Lars: po kilku dniach złapał mnie ktoś z tyłu na ulicy i podał mi dokumenty – wyleciały mi... to była ta sama dziewczyna
[21:33] Lars: może to nie jest to samo - ale myślę, że dobro również sie tak zwraca :)
[21:33] ksiadz_na_czacie3: wiem, ze zło jakie wyrządzamy innym nie pozostaje bez skutku w naszym życiu
[21:33] ataner155: miałam przyjaciela kiedyś-zrobiłam z niego pośmiewisko
[21:33] ataner155: po kilku latach spotkałam
[21:33] ataner155: kogoś
[21:34] ataner155: z kim chciałam nawiązać przyjaźń
[21:34] ksiadz_na_czacie3: i to nie bez takiego skutku, który wyraźnie nie pozwala nam nie kojarzyć go z naszymi występkami...
[21:34] ataner155: odepchnął mnie
[21:34] Lars: księże i dobro również - :) zło rodzi zło a dobro rodzi dobro :) to tez miara:)
[21:34] ataner155: nie było miło
[21:34] ksiadz_na_czacie3: na szczęście podobnie jest i z dobrem
[21:34] Helcia_: czyli jak komuś wyrządzamy zło, to i to zło nam sie udziela [he]
[21:34] Luiza: w adwencie słyszałam pewne opowiadanie, morał był taki "zło odchodzi i smuci, dobro zawsze powróci"
[21:34] grosz: czy zawsze powróci dobro ?
[21:34] Lars: zawsze
[21:34] grosz: to tak jakbyśmy oczekiwali zapłaty ..
[21:35] grosz: za cos
[21:35] ksiadz_na_czacie3: zawsze groszu
[21:35] grosz: jakoś .. nie widze tego zawsze :)
[21:35] ksiadz_na_czacie3: niestety nie zawsze chcemy je zauważyć
[21:35] grosz: o .. tu bym sie zgodziła
[21:35] ksiadz_na_czacie3: nie zawsze potrafimy
[21:35] grosz: co zrobić żeby potrafić?
[21:35] ataner155: ale nie oczekujemy-cieszmy sie że komuś pomogliśmy
[21:35] Luiza: nauczyć się
[21:35] grosz: a jak sie nauczyć ?:
[21:36] Luiza: tak jak uczysz się wszystkiego
[21:36] Lars: otworzyć oczy grosz:)) tylko to - zamiast ustawicznie wpatrywać sie w siebie - to trzeba spojrzeć wokół
[21:36] ksiadz_na_czacie3: tak ataner, nie powinniśmy oczekiwać wdzięczności
[21:36] ksiadz_na_czacie3: świetnie Lars !!!!!!
[21:36] Lars: nie - tylko to, że najczęściej patrzymy sie na siebie i interesujemy sie sobą
[21:37] grosz: wpatrujemy sie w siebie bo brakuje nam miłości
[21:37] grosz: za dużo egoizmu
[21:37] Lars: grosz z różnych powodów wpatrujemy sie w siebie - można z lęku również skulić sie i w takim przykurczu żyć - nic nie widząc
[21:37] grosz: i co wtedy . larsie ?
[21:38] grosz: jak można to pokonać ?
[21:38] grosz: najgorzej sie właśnie chyba zamknąć w sobie

[21:38] grosz: bo sie zatrzaśnie człek i koniec
[21:38] Lars: grosz - wtedy popatrzymy na świat oczyma miłości - jak odważymy sie spojrzeć ..... po kolei ... :)
[21:38] Lars: piękno jest odbiciem Boga grosz:))
[21:38] wladek: kiedyś obok mnie przewrócił się mężczyzna, zranił twarz, było trochę krwi
[21:38] Lars: szukaj , patrz i dostrzegaj dobro i piękno :))
[21:39] wladek: pomogłem mu wstać, a właściwie dźwignąłem go
[21:39] wladek: było dużo ludzi, nikt mi nie pomógł, chociaż męczyłem się
[21:39] wladek: mówili, że to pijak (nie czułem alkoholu)
[21:40] wladek: podziękował i poszedł w swoją stronę
[21:40] wladek: myślę, że tym widzom było głupio
[21:40] ataner155: a ja pijaczka leżącego na chodniku ominęłam łukiem
[21:41] wladek: ataner, możesz być w błędzie, to może być padaczka, zawał
[21:42] ataner155: widocznie taki miał być jego los-bóg tak chciał-jak sie to mówi
[21:42] grosz: los nie jest w rekach Boga
[21:42] grosz: tylko w naszych
[21:42] JMJ: jestem bez pracy, mąż też, jestem przeziębiona i mama chora na raka w szpitalu ......dlaczego tyle zła??????????
[21:42] Lars: jest jeszcze inne powiedzenie - nie czyn bliźniemu co tobie nie miłe = t pewnie podobne do dzisiejszego zagadnienia :)
[21:43] Lars: JMJ - nie pytaj dlaczego - a po co
[21:43] grosz: dlaczego ma nie pytać? ma takie prawo pytać
[21:43] Lars: wszystko ma sen - to ze nie znamy celu, tych naszych zmagań nie powinniśmy oceniać siebie jako grzeszników na których nałożono kare
[21:44] JMJ: dobro wraca dobrem a zło złem, co ja komu zła wyrządziłam???????????
[21:44] Lars: grosz - pytanie brzmi - po co ... ono otwiera a nie zamyka - jak "dlaczego"
[21:44] ksiadz_na_czacie3: wybieram pytanie zaproponowane przez Larsa
[21:44] grosz: Lars, ale żeby otworzyć cos . .musi być najpierw cos zamknięte
[21:44] ksiadz_na_czacie3: sam niedawno miałem problemy, które prowokowały do pytań
[21:45] grosz: ojej , jesteśmy tylko ludźmi ... nie od razu musimy sie jakoś pięknie otwierać
[21:45] Lars: pytania sa koniecznością dla człowieka myślącego -ważne jest by odpowiedzi szukać głębiej - a nie odpowiadać bez zastanowienia
[21:45] JMJ: czy jeden krzyż to za mało, czy musi być ich więcej???
[21:46] tui: człowiek ma prawo pytać. Również pytać "dlaczego". Troszkę dojrzeć...do pytania "po co".
[21:46] Lars: JMJ, każdy ma swoja miarę - możliwości znoszenia - noszenia własnego krzyża - za siebie, za bliskich, za wszystkich - wspólnotę
[21:46] grosz: tui ... i właśnie oto mi chodzi :))
[21:46] JMJ: może tak, Lars
[21:47] ksiadz_na_czacie3: JMJ , ja również przeszedłem spora kaskadę, jak ataner powiedział doświadczeń
[21:47] ksiadz_na_czacie3: nie wiem czy sie skończyła
[21:48] ksiadz_na_czacie3: tez stawiałem pytania
[21:48] JMJ: to cierpienie wstawiennicze czy spowodowane naszymi grzechami?
[21:48] ksiadz_na_czacie3: ale w wersji Larsa
[21:48] grosz: ks, i to pomogło ?
[21:48] ksiadz_na_czacie3: pomaga
[21:48] grosz: ks, a jeśli sie cisną na usta .. inne pytania ?:
[21:48] ksiadz_na_czacie3: wolno je stawiać
[21:49] grosz: ks, no właśnie .. co z nimi zrobić?
[21:49] Lars: czasami te nasze pytania sa prawie takie jak Hiobowe - ale należy pamiętać, że Hiob sie nie zamknął na Boga, stracił wszystklo - poza wiara
[21:49] ksiadz_na_czacie3: stawiać je
[21:49] grosz: same odpowiedzi sie pojawia
[21:49] ksiadz_na_czacie3: jeśli sie nad naszymi doświadczeniami poważnie zastanawiamy
[21:49] ksiadz_na_czacie3: odpowiedzi sie pojawia
[21:50] Lars: grosz, ale wtedy Bóg odpowiada- w każdym razie na różne sposoby nam pomaga - choćby - poprzez drugiego człowieka
[21:50] grosz: hmm , mi sie wydaje ze Bóg jest bezsilny wobec nas
[21:50] aniutek: a jeśli nie odpowiada
[21:50] Luiza: a jakie są odpowiedzi, na pytanie "po co?"
[21:50] ataner155: czas
[21:50] tui: drugi człowiek nie zawsze pomaga. Czasem jeszcze dokopie.
[21:51] Lars: grosz- wręcz przeciwnie - nasza ignorancja - zamyka zdrowy rozsadek, wtedy istotnie Bóg nie może na siłę nas do siebie przekonać
[21:51] wladek: Luiza "Tylko umęczony zna swą nędzę"
[21:51] ksiadz_na_czacie3: jakieś dobro dla mnie , a może dla kogoś innego. to sa odpowiedzi Luizo
[21:51] Lars: jest wiele wspaniałych ludzi tui
[21:51] ksiadz_na_czacie3: dobro zawsze większe niż te doświadczenia
[21:51] grosz: ale jak w środku burzy nagle zobaczyć to dobro ?:
[21:51] ksiadz_na_czacie3: burze mijają
[21:51] aniutek: a może jest w człowieku wiele zła
[21:51] Awa: czasem tego i dobra trzeba chyba szukać z lupa ksieze
[21:51] ataner155: zamknąć oczy i zatkać uszy
[21:51] grosz: a jak sie przeradza w huragan ??
[21:52] Lars: grosz - jak uczniowie podczas burzy - Jezus był zdziwiony, że oni sie wtedy bali, a On był z nimi
[21:52] ksiadz_na_czacie3: i huragany cichną
[21:52] tui: Awa otóż to
[21:52] keharito: zostaje wiara ;) groszku
[21:52] grosz: po huraganie to pustka raczej zostaje
[21:52] grosz: a nie wiara . keharito :))
[21:52] JMJ: te doświadczenia, to może oczyszczenie , abyśmy byli bardzie kryształowi
[21:52] Lars: Awa - lupa powiększa problemy dobro szuka sie sercem i w sercu :))
[21:53] ataner155: ale pustka nie trwa wiecznie-zawsze czymś ją zapełnimy-oby czymś dobrym
[21:53] ksiadz_na_czacie3: albo nie wszystko umiemy i nie wszystko mamy prawo nazywać
[21:53] grosz: po huraganie jest pustka i nie ma gdzie człowiek potem mieszkać
[21:53] ksiadz_na_czacie3: a to dlatego, ze nasze doświadczenia często dotyczą tez innych osób
[21:53] keharito: grosz i jest ubogi :)
[21:53] grosz: keharito . i co wtedy ?
[21:54] grosz: nie pozostaje wtedy nic
[21:54] JMJ: jeżeli ktoś z rodziny czyni zło, to ja muszę cierpieć ?
[21:54] Lars: ksieze - z tym, że Pan Bog potrafi dobrać pary w taki sposób by jeden z drugiego doświadczenia czerpał :)

[21:54] keharito: jak nic jak jest ten Najważniejszy
[21:54] JMJ: a może się na to zgodziłam?
[21:54] Lars: JMJ, nie - ale możesz przyjąć cierpienie
[21:54] Lars: ofiara jest w najściślejszym stopniu naśladownictwem Jezusa
[21:55] ksiadz_na_czacie3: to prawda Larsie, ale nie o wszystkich tych doświadczeniach mamy prawo mówić publicznie
[21:55] Lars: aniutek - zawsze proporcjonalnie
[21:55] grosz: keharito...Ten najważniejszy który pozwolił na ten huragan ?
[21:55] Lars: zgadzam sie księże - oczywiście - ale widzimy w życiu jak to bywa
[21:55] keharito: tak, bo co cię nie zabije to umocni :)
[21:55] Lars: każdy z nas widzi i z tego tez czerpie własne doświadczenie
[21:55] grosz: keharito, nie zawsze sie to sprawdza :)
[21:55] Luiza: grosz, czas po huraganie może być początkiem nowego
[21:56] aniutek: dobije jeszcze bardziej
[21:56] grosz: ktoś mi tu powiedział ładnie .. .ze jak ktoś sie nie trzymał Boga mocno . .to może go krzyż zabić
[21:56] Lars: po burzy zawsze świeci słonce:)
[21:56] grosz: Luiza, może ale nie musi
[21:56] Luiza: grosz, jak będziesz opłakiwać stare, to nie musi
[21:56] Lars: jak krzyża sie nie bierze na własne ramiona, to on staje człowiekowi w poprzek
[21:56] ksiadz_na_czacie3: groszu, czasem, to co budujemy, zasługuje wyłącznie na huragan, trzeba stad czerpać przekonanie, ze wszystko należy zacząć od początku
[21:57] JMJ: krzyż jest próbą naszej wiary, sztuka w tym, aby nasza wiara w doświadczeniu się umocniła
[21:57] ksiadz_na_czacie3: zawsze nam starczy na to czasu
[21:57] grosz: ks, od początku ? .. to rzeczywiście wtedy bieda ..
[21:57] ataner155: ludzie mogą dużo znieść-czasem sie dziwią-że aż tyle-zawsze jest jednak czas na wytchnienie-i wtedy analiza-i czasem to nam na dobre wychodzi
[21:57] Lars: JMJ jak w piosence - krzyż jest kluczem do nieba
[21:57] ksiadz_na_czacie3: właśnie tak, od początku
[21:57] alba: nie zawsze ksiądz
[21:57] grosz: ks, i da rade sie samemu to wybudować?
[21:57] alba: czasami czas nie jest dany
[21:58] ksiadz_na_czacie3: kto buduje sam buduje byle co
[21:58] Lars: na piasku
[21:58] grosz: no tak , fakt
[21:58] keharito: Babel też sami budowali;)
[21:58] grosz: ale chyba warto
[21:58] Lars: nie grosz jesteśmy w jego centrum :)
[21:58] JMJ: trzeba budować na skale, tzn. na Bogu, bo inaczej wszystko runie
[21:59] grosz: jak budować na skale ?:
[21:59] JMJ: bądź wola Twoja, Panie, a nie moja
[22:00] JMJ: to budowanie na skale
[22:00] grosz: ojej . to sie łatwo mówi
[22:00] grosz: przecież po huraganie człowiek jest przerażony ze nic nie ma
[22:00] Luiza: ale nie jest sam
[22:00] aniutek: ma pustkę
[22:01] keharito: no właśnie to dobrze że ma pustkę
[22:01] grosz: dobrze keharito ?
[22:01] keharito: jasne
[22:01] grosz: a na co mu pustka ?
[22:01] keharito: bo tylko to może być wypełnione
[22:01] Luiza: grosz, w pustce nic nie rozprasza
[22:01] Luiza: lepiej się widzi
[22:02] grosz: w pustce sie widzi . . pustkę
[22:02] Luiza: i słyszy
[22:02] keharito: Bogiem
[22:02] keharito: a najwięcej włazi sie w to czego się człowiek boi ;)
[22:02] ksiadz_na_czacie3: dziękuje za spotkanie i dobra rozmowę
[22:02] ksiadz_na_czacie3: z Bogiem