Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twojej mocy… (Mdr 11,23)

Zapis czatu z 3 listopada 2007

publikacja 14.11.2007 19:05

Administrator: Zapoznaj się z czytaniami na XXXI Niedzielę zwykłą

[21:00] ksiadz_na_czacie3: 21:00
[21:00] opik15: Panie, świat cały przy Tobie jak ziarnko na szali, kropla rosy porannej, co spadła na ziemię. Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty nie powołał do bytu? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał? Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia. Bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie. Dlatego nieznacznie karzesz upadających i strofujesz przypominając, w czym grzeszą, by wyzbywszy się złości, w Ciebie, Panie, uwierzyli.
[21:00] opik15: Mdr 11,23
[21:01] ksiadz_na_czacie3: czytania mszalne, jak zwykle, chcą nam przypomnieć parę prostych reguł życia...
[21:01] ksiadz_na_czacie3: myślę, że z najwyższą uwagą powinniśmy je przeczytać, jako gorliwi w nawracaniu bliźnich
[21:02] spamer: w cztery oczy??
[21:03] ksiadz_na_czacie3: warto popatrzeć na Pana Jezusa, w jaki sposób traktuje tych, którym chce pomóc nawrócić się
[21:03] Awa: przyszedł do tych, co się źle mają
[21:03] Awa: ma litość
[21:03] Awa: i zamyka oczy
[21:03] Awa: miłuje i nie brzydzi się nikim
[21:03] langusta_: ma litość, nie brzydzi się nimi, nie osądza itd.
[21:03] Piramidox: gdy powstał ten tekst o Panu Jezusie nikt nie słyszał
[21:03] ksiadz_na_czacie3: zważcie, że nie ma w Jego postawie żadnego mentorowania, żadnego oceniania, namolnego przekonywania…
[21:04] ksiadz_na_czacie3: owszem ocenia, ale nie powala swoją oceną nikogo
[21:04] Awa: a Sodoma i Gomora?
[21:04] bomba_w_trumnie: ale jak nie będziesz przestrzegał praw Boskich, to w piekle wylądujesz
[21:04] wielki_czarny_pies: "nieznacznie karzesz upadających"
[21:04] bomba_w_trumnie: nieznacznie…
[21:04] wielki_czarny_pies: jakby znacznie, bombo... to pokaż jednego, który by się z ziemi pdniósł
[21:04] ksiadz_na_czacie3: mówię o Panu Jezusie, Awko
[21:04] Awa: a:)
[21:05] ksiadz_na_czacie3: ludzie przy Jezusie, w spotkaniu z Nim, po prostu nawracają się
[21:05] marcus: po prostu...
[21:05] langusta_: no, nie wszyscy - faryzeusze bez kilku wyjątków - nie ;)
[21:05] Awa: tylko najpierw to trzeba tego Jezusa gdzieś spotkać
[21:05] ksiadz_na_czacie3: czy inaczej mówiąc Pan ich nawraca jakby "mimochodem"
[21:05] Palolina: tak jak Nikodem :)
[21:05] Palolina: czy Maria Magdalena :)
[21:05] marcus: Czyli my już nic nie musimy robić? :)
[21:06] guzik: "albowiem muszę dziś spędzić u ciebie noc"
[21:06] ksiadz_na_czacie3: "mimochodem" wydaje się być ulubionym sposobem Pana Jezusa
[21:06] ksiadz_na_czacie3: tak powołał apostołów
[21:06] ksiadz_na_czacie3: przechodził i ujrzał ich w łodziach
[21:06] guzik: zbierał ich z drogi, łodzi
[21:06] bomba_w_trumnie: przeca jak się rozejrzeć, to w czasach, kiedy pisano te słowa krew się lała na świecie
[21:07] bomba_w_trumnie: ale w tym tekście Bóg to "miłośnik życia"
[21:07] langusta_: "mimochodem" to Twoje odczucie, ks3, w postępowaniu Jezusa jest wszystko celowe
[21:07] Palolina: Pewnie wierzył w to, że Ojciec czuwa i "podsuwa" Mu właściwych ludzi
[21:07] AIDG: jak może Pan nawrócić? To nawrócenie nie jest osobistym aktem - czy to jakiś skrót myślowy?
[21:07] ksiadz_na_czacie3: wychodził już z Kafarnaum i "przypadkiem" zerknął na celnika Lewiego (Mateusza)
[21:08] ksiadz_na_czacie3: dziś Zacheusz...
[21:08] ksiadz_na_czacie3: ot wchodził sobie do Jerycha
[21:08] ksiadz_na_czacie3: i jak na złość tamten wlazł na drzewo...
[21:08] ksiadz_na_czacie3: był zbyt mały, żeby zobaczyć Pana z ziemi
[21:08] langusta_: jak był niski, to sobie radził jak mógł ;)
[21:08] Palolina: bo był ciekaw
[21:09] Palolina: i po spotkaniu z Jezusem wszystkie dobra, które miał, pieniądze, władza przestały mieć dla niego znaczenie - Szczęście odnalazł w Jezusie
[21:10] ksiadz_na_czacie3: widziałem wielu zachęcających do spotkania z Panem
[21:10] ksiadz_na_czacie3: którzy skupiali się na grzechach delikwenta, dowodząc, że jest strasznie daleko
[21:11] ksiadz_na_czacie3: zamiast na samym delikwencie
[21:11] ksiadz_na_czacie3: tak robili faryzeusze : "do grzesznika poszedł jeść"
[21:12] guzik: szemrali
[21:12] Palolina: O Panie to Ty na mnie spojrzałeś... - Najpierw Bóg patrzy, potem woła, a dopiero potem człowiek za Nim idzie. My często zaczynamy od końca, chcemy iść za Bogiem, zmagamy się, choć w ogóle Go nie czujemy
[21:12] Awa: oddzielać czyn od osoby nie jest łatwo
[21:12] ksiadz_na_czacie3: nie jest łatwo
[21:12] ksiadz_na_czacie3: ale Awko, pastwiąc się nad "czynami", łatwo swe święte oburzenie przenieść na grzesznika
[21:12] ksiadz_na_czacie3: a to już porażka
[21:12] ksiadz_na_czacie3: myślę, że wielu zapaleńców w nawracaniu zapomina o swoich w tym względzie potrzebach
[21:12] ksiadz_na_czacie3: i stają się nieskutecznymi współpracownikami Pana
[21:12] spamer: w końcu: "Twoja wiara cię uzdrowiła"
[21:12] bomba_w_trumnie: fajnie jest ten Zacheusz opisany w "Niewygodnych ewangeliach"
[21:13] bomba_w_trumnie: opisuje tam pewien ksiądz (Włoch) ewangelie, interpretuje i patrzy od podszewki
[21:14] langusta_: ten ksiądz, bomba, to Alessandro Pronzato
[21:14] bomba_w_trumnie: o to, to
[21:14] bomba_w_trumnie: geniusz
[21:14] langusta_: geniusz
[21:14] AIDG: Zobaczcie, jaki radykalizm po nawróceniu emanuje z Zacheusza.
[21:15] ksiadz_na_czacie3: emanuje radykalizm, owszem, dlatego, że Zacheusz spotkał Pana, nikt mu go skutecznie nie zasłonił sobą
[21:15] ksiadz_na_czacie3: nikt go nie oślepił swoją "świętością"
[21:16] ksiadz_na_czacie3: nie zawstydził swoją akuratną doskonałością

[21:16] Awa: Bóg ma litość, ale przecież litość jest czymś innym niż miłość, o której tak się dużo mówi
[21:16] AIDG: Dlatego warto też zauważyć, że po nawróceniu kolejnym krokiem jest zadośćuczynienie.
[21:16] wielki_czarny_pies: a on się tak nie „obciachował” - wleźć na to drzewo? przecież był szycha...
[21:16] bomba_w_trumnie: wlazł tam, żeby zobaczyć to „cudo”
[21:16] bomba_w_trumnie: był ciekaw
[21:16] Palolina: jej, to jest straszne "nawracanie", chyba wiele skuteczniej jest mówić prawdę o sobie niż wybielać się
[21:16] ksiadz_na_czacie3: można ładnie opowiedzieć tę Ewangelię "swoimi słowami", tylko co nam to da?
[21:17] ksiadz_na_czacie3: w czym my staniemy się lepsi?
[21:17] wielki_czarny_pies: w retoryce?
[21:17] Arthuro: jednak co po nawróceniu i zadośćuczynieniu??
[21:17] AIDG: Arthuro: Świadectwo
[21:17] AIDG: lub apostolat jak wolisz
[21:17] Arthuro: a co z Cierpieniem?
[21:17] Arthuro: a co z drogą krzyżową?
[21:17] Palolina: Człowiek nawrócony wierzy w to, że Bóg go kocha jako grzesznika i że to Chrystus umarł za grzechy, że niczym człowiek zamazywać swoich grzechów nie musi, bo usprawiedliwienie dostał za darmo.
[21:17] langusta_: ks, Jezus docenia publiczny gest grzesznika - wejście na drzewo, a trzeba nam pamiętać, że Zacheusz nie jest zwykłym szarakiem w tamtych czasach
[21:17] bomba_w_trumnie: warto opowiadać Ewangelie własnymi słowami, żeby to zrozumieć
[21:17] ksiadz_na_czacie3: nie jest, langusto, z jednej strony to "gość", bonza
[21:17] ksiadz_na_czacie3: a z drugiej pogardzany kolaborant
[21:17] langusta_: wiem
[21:18] langusta_: zwierzchnik celników i bardzo bogaty
[21:18] wielki_czarny_pies: współpracownik Rzymian
[21:18] bomba_w_trumnie: tak, langusta, a jednak ciekawość go zżerała i wlazł na drzewo
[21:18] spamer: nie wiem, czy ciekawość
[21:18] ksiadz_na_czacie3: pełna dłoń wytrychów: świadectwo, apostolat
[21:19] ksiadz_na_czacie3: piękne słowa
[21:19] ksiadz_na_czacie3: i piękna rzeczywistość
[21:19] ksiadz_na_czacie3: nadto rzadka niestety
[21:19] Arthuro: jednak jak w pełni dawać świadectwo?
[21:19] Arthuro: bo samo mówienie nie wystarcza
[21:19] langusta_: i dlatego dziękuję Łukaszowi, że go nie pominął jak inni ewangeliści, nawet Mateusz, dawny celnik, który mógł i powinien docenić kolegę po fachu
[21:19] Palolina: To chyba nie o to chodzi, żebyśmy nie upadali, ale raczej o to, żebyśmy powstawali
[21:20] Palolina: po każdym upadku, nie zniechęcając się do siebie
[21:20] Daw0: starali się nie upadać też
[21:20] Palolina: Ale przez takie staranie się swoją silną wolą to można sobie piekło z życia zrobić - moim zdaniem to o serce chodzi Chrystusowi
[21:20] Daw0: no hmm… jakbyśmy się nie starali, to co z nas za wierzący
[21:20] Daw0: wiadomo, człowiek jest grzeszny i upada
[21:20] Daw0: ale to nie znaczy, że mamy pokusom ulegać
[21:20] Awa: ”Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło".
[21:20] spamer: hmmm… kiedyś Jezus mówił: "nie martwcie się, co macie mówić w owym czasie, będzie wam dane"
[21:20] spamer: czy można dziś na to liczyć??
[21:21] langusta_: spamer, a myślisz, że słowa Jezusa były aktualne tylko 2000 lat temu?
[21:21] ksiadz_na_czacie3: Pan Jezus docenił gest Zacheusza, ale...
[21:21] ksiadz_na_czacie3: zwróćcie uwagę, że stworzył mu warunki, okoliczność sprzyjającą temu gestowi
[21:21] ksiadz_na_czacie3: nie czymkolwiek innym, jak tylko tym, że był przy nim
[21:21] ksiadz_na_czacie3: chciał być
[21:21] ksiadz_na_czacie3: nie zrobił mu remanentu z celniczych dokonań
[21:21] ksiadz_na_czacie3: po prostu do niego przyszedł
[21:21] langusta_: ks, w wierze nie ma "przypadków';)
[21:21] langusta_: Bóg zawsze wychodzi do człowieka
[21:22] langusta_: patrząc na historię, dostrzegamy upór, z jakim Bóg szuka człowieka
[21:22] AIDG: Ja uważam, że Ewangelia mówi nam o konsekwencji i kolejności w nawróceniu, a potem jakości życia (ktoś tu już wspominał o kolejności). Przypomina mi się pewne kazanie, w którym ksiądz mówił, że najpierw musi być nawrócenie, potem rozgrzeszenie, potem zadośćuczynienie.
[21:22] AIDG: A my dziś chcemy odwrotnie najpierw rozgrzeszenie a potem nawrócenie
[21:23] Palolina: nawrócenie jest Łaską, a nie silną wolą, a Łaskę się dostaje za darmo - trzeba prosić
[21:23] porozmawiam: jeśli za darmo, to jak prosić?
[21:23] porozmawiam: po co?
[21:23] ksiadz_na_czacie3: żeby się nawrócić, AIDG, trzeba mieć na uwadze Boga, jak ktoś bywa mało uważny, to Bóg mu wchodzi na oczy
[21:23] ksiadz_na_czacie3: tak postępował Jezus
[21:24] ksiadz_na_czacie3: np. obejrzał się w milczeniu na Piotra, który dopiero co go zdradził
[21:24] ksiadz_na_czacie3: nie mówił mu kazania, niczego nie tłumaczył
[21:24] Arthuro: to znaczy, że zawsze się nawracamy przed rozgrzeszeniem?
[21:24] langusta_: dziwne jest tylko to, że człowiek pragnie Boga, a jak znajdzie - jest totalnie zaskoczony - np. Zacheusz
[21:24] Daw0: w sumie nawrócenie jest chyba potrzebne do rozgrzeszenia?
[21:24] AIDG: Daw, myślę, że konieczne, ale nieweryfikowalne [21:25] AIDG: w konfesjonale
[21:25] Daw0: podobno czasami widać po penitencie
[21:25] AIDG: ... a aktorstwo?
[21:26] AIDG: myślę, że lepiej wie ksiądz
[21:26] Daw0: napisałem czasami
[21:25] bomba_w_trumnie: Jezus sam wybrał uczniów, a że nie miał dużo czasu, więc wybrał normalnych ludzi, grzesznych jak apostołowie
[21:25] Arthuro: jednak jak powiedział Jezus: "kto chce iść za Mną, niech zaprze się sam siebie i weźmie swój krzyż"
[21:26] Arthuro: dlatego życie nasze to ciągła drogo krzyżowa
[21:26] spamer: ale w swoim czasie pytał: "czy kochasz Mnie bardziej niż ci"
[21:26] spamer: więc milczenie z jednej strony
[21:26] spamer: ale z drugiej weryfikacja
[21:26] Awa: czyli nawracanie, a nie prawienie kazań, wyrzutów

[21:26] Awa: tylko spotkanie?
[21:26] ksiadz_na_czacie3: każdy, nawet najgorszy, zapamiętały grzesznik i „błędziarz” życiowy ma chwile tęsknoty za innym życiem, Pan Bóg je zauważa i nie pozwala się zmarnować
[21:27] ksiadz_na_czacie3: tak jest z Zacheuszem, który tęskniąc za czymś innym niż jego szare ciułanie pieniędzy
[21:28] ksiadz_na_czacie3: tak jest z marnotrawnym synem, na którego czekał i wybiegł prędko na spotkanie
[21:28] ksiadz_na_czacie3: żeby się tamten nie rozmyślił
[21:28] ksiadz_na_czacie3: wybiegł prędko
[21:28] ksiadz_na_czacie3: PRĘDKO
[21:27] bomba_w_trumnie: a co z tymi co zginęli w grzechu?
[21:27] Arthuro: Jezus ciągle pracuje nad naszą duszą
[21:27] Arthuro: przykładem jest Piotr
[21:27] langusta_: Zacheusz przestaje być "rozumnym po ludzku" i to go ratuje
[21:27] AIDG: kazania to nie wyrzuty, lecz medytacja nad słowem Bożym w kontekście współczesności
[21:28] Awa: a czy marnotrawnemu prawili kazanie? sam zrozumiał błąd
[21:28] Awa: czy kontekst współczesności dotyczy grzechów innych ludzi?
[21:28] Awa: czy raczej moich?
[21:28] langusta_: Awa, czasami słowa są niepotrzebne
[21:28] ksiadz_na_czacie3: nie było kazania, nie dostał szansy wytłumaczenia się, Awko
[21:29] AIDG: jak poznać człowieka nawróconego - odpowiedź znalazłem w Mt 25
[21:29] ksiadz_na_czacie3: dostał nową koszulę :))
[21:29] bomba_w_trumnie: ale kto wie, co by powiedział
[21:29] bomba_w_trumnie: coś go pchnęło w świat
[21:29] spamer: jednak później mówił
[21:29] ksiadz_na_czacie3: mówił, spamerze, ale do "sprawiedliwego synalka "
[21:29] ksiadz_na_czacie3: dużo mówił
[21:30] ksiadz_na_czacie3: a tamten nie mógł pojąć
[21:30] bomba_w_trumnie: ten sprawiedliwy w porównaniu z marnotrawnym to dopiero kreatura
[21:30] ksiadz_na_czacie3: nikczemna, bombo
[21:30] ksiadz_na_czacie3: ale też dostał szansę :)
[21:30] langusta_: ks, myślę, że marnotrawny pojął w przeciwieństwie do starszego syna ;)
[21:30] langusta_: który gdyby się nie wstydził, już dawno zrobiłby to, co jego młodszy brat
[21:30] bomba_w_trumnie: he?:)
[21:30] bomba_w_trumnie: dostał, dostał, bo sam by wygonił brata
[21:30] AIDG: ...więc aby się nawrócić, nie trzeba kazań, ale trzeba być otwartym na Jezusa i Go przyjąć do swojego domu, a On posprząta
[21:30] spamer: wszystko moje jest już Twoje
[21:30] spamer: ale przecież tego wiernego nie wypędził
[21:30] butwbutonierce: ja zawsze byłam po stronie tego starszego syna
[21:31] butwbutonierce: chłopak sobie nie poużywał, a tamten sobie poużywał i jeszcze mu bibę urządzili
[21:31] butwbutonierce: też bym się wkurzyła
[21:31] guzik: ten starszy syn czuł się niewolnikiem, butonierko
[21:31] ksiadz_na_czacie3: bucie, i tak oboje, a nawet wszyscy jesteśmy tym młodszym
[21:31] ksiadz_na_czacie3: nawet ten starszy syn, tylko on biedak o tym nie wiedział
[21:31] bomba_w_trumnie: trza było używać, a nie się bać tatula
[21:32] Daw0: oj Bomba
[21:32] Daw0: do czego ty namawiasz...
[21:32] Lars: ten starszy syn - brat marnotrawnego - to dopiero był syn marnotrawny :)
[21:32] langusta_: oj tak
[21:32] Lars: ale o tym, że jest - nie wiedział :)
[21:32] Lars: by się nawrócić - do tego czasami jest potrzebne "traumatyczne" przeżycie :))
[21:32] langusta_: tak, Lars, terapia szokowa bywa wiele skuteczna
[21:32] langusta_: czasami;)
[21:32] butwbutonierce: niby dlaczego?
[21:32] butwbutonierce: z powodu słusznego gniewu?
[21:32] butwbutonierce: bez sensu...
[21:32] AIDG: ks3 - o czym mówimy o jutrzejszej Ewangelii czy o synu marnotrawnym?
[21:32] langusta_: AIDG, o nawróceniu
[21:32] ksiadz_na_czacie3: o jutrzejszej w kontekście marnotrawnego, czyli w kontekście naszego życia
[21:33] butwbutonierce: ale nie zgadzam się z waszą interpretacją
[21:33] ataner155: ja bym nas porównała bardziej do starszego syna... bardziej jesteśmy skłonni do zazdrości i zawiści
[21:33] spamer: tak czy inaczej w tej przypowieści starszy syn nie wylatuje z domu
[21:33] spamer: nie zabiera się mu pierścienia
[21:34] langusta_: co nie znaczy, jak potem mówi Pismo, że tego nie pragnie
[21:34] langusta_: skrywa to tylko pod maską
[21:34] Awa: Jezus na pozór bywa niesprawiedliwy
[21:34] Awa: był bardziej kochający dla grzeszników (syn marnotrawny, zaginiona owca)
[21:34] Awa: ci grzeczni zwykle dostawali po uszach
[21:34] butwbutonierce: ale urządza się przyjęcie, jakby mu się chciało pokazać, że warto roztrwonić cały majątek z alkoholem i prostytutkami, a potem wrócić do tatusia
[21:34] butwbutonierce: ja tam bym już wiedziała, co zrobić na jego miejscu
[21:35] Gabi_K: co but? ;)
[21:35] guzik: but, ale tam nie było tylko zabawy, tam też było jedzenie świńskiego jadła
[21:35] butwbutonierce: guzik - poznał życie utracjusza ze wszystkim stron
[21:35] butwbutonierce: ubogacające doświadczenie
[21:35] butwbutonierce: Gabi_K - powtórzyć wyczyn młodszego
[21:35] Daw0: ale się nawrócił
[21:35] Daw0: radość jest z nawrócenia, nie z życia utracjusza
[21:35] langusta_: nie warto, but, ale większa jest radość z 1-nego grzesznika niż z 99 sprawiedliwych
[21:35] langusta_: myślisz, but, że tak jak starszy syn nie rozumowali właśnie mieszkańcy Jerycha??
[21:35] Awa: o właśnie, langusta
[21:35] Awa: im większy grzesznik, tym ma lepiej
[21:35] Awa: może się nawrócić
[21:36] Awa: grzeczny nie zauważy, że ,,upadł”, do tego bywa zazdrosny
[21:36] Awa: i pyszny
[21:36] Lars: butonierka, masz rację - marnotrawny syn nauczył się kochać - ale jego brat nie miał tego szczęścia
[21:36] guzik: but, a później po powrocie jeszcze musiał długo leczyć rany, dzisiaj wysłalibyśmy go na odwyk... powrót to nie początek bajki
[21:36] butwbutonierce: langusta - nie mam pojęcia, jak rozumowali
[21:36] langusta_: to popatrz, co mówi Pismo but, a się dowiesz

[21:36] langusta_: oni szemrali: do grzesznika poszedł w gościnę
[21:36] langusta_: woleli, by poszedł do synagogi, pewnie mogliby się popisać przed Nim znajomością Pisma, a tu klapa, Jezus zmienił scenariusz spaceru po tym znanym Judeiskim uzdrowisku
[21:36] langusta_: byli jak ten starszy syn, zamiast się cieszyć z odnalezienia "brata" - szemrali
[21:36] langusta_: baa - bali się nawet tego powiedziec głośno
[21:36] butwbutonierce: ale biba była, tak czy siak
[21:36] butwbutonierce: a co potem - nie wiemy
[21:36] guzik: powiedz to narkomanowi
[21:36] butwbutonierce: guzik, jeśli syna marnotrawnego będziemy traktować jak narkomana, to statystycznie zwieje jeszcze z domu w świat trzy razy, zanim wróci na dobre
[21:36] guzik: but... każdego możesz podstawić pod syna, nie wiemy co dalej...
[21:36] ataner155: każdy się nawraca - prędzej czy później - im bardziej go życie skopie, tym szybciej na klęczkach błaga o pomoc ---- tylko najpierw musi dostać kopa
[21:36] ksiadz_na_czacie3: mówimy o nawróceniu, jak ktoś słusznie zauważył
[21:36] ksiadz_na_czacie3: przypowieść o synach i dzisiejszy epizod pokazują tę samą prawdę
[21:36] AIDG: ks., i jeszcze wiele innych przykładów
[21:36] ksiadz_na_czacie3: Nawrócenie, Miłość Boga do grzeszników i zgorszenie "od zawsze nawróconych"
[21:38] Gabi_K: czy gorszy ten, który grzeszy czy ten, który mu zazdrości, że nie grzeszy....??;)
[21:38] butwbutonierce: Gabi_K - dlatego ja wolę za młodu grzeszyć i żałować niż na starość żałować, że nie grzeszyłam :)
[21:38] ataner155: pewnie ten drugi
[21:38] ataner155: pierwszy jest szczery i nie ukrywa siebie
[21:38] Gabi_K: ..z rozmowy, którą czytam, wynika, że wiele jednak zazdrości temu marnotrawnemu :))
[21:38] Daw0: jak można zazdrościć, że się nie grzeszy
[21:39] bomba_w_trumnie: zazdrościć, że się grzeszy, Daw
[21:39] Awa: niech pierwszy rzuci kamieniem …i pisał na piasku
[21:39] langusta_: Gabi, nie zazdrości, ale trzeba uporządkować fakty
[21:39] spamer: but, zakładasz, że będzie okazja do żałowania, a to nie jest pewnik
[21:39] Daw0: a ja wole nie grzeszyć i raczej żałować tego nie będę
[21:39] langusta_: i brawo, DawO
[21:40] ataner155: hmm... ja czasem lubię - i grzeszę
[21:39] bomba_w_trumnie: o patrzcie jaki faryzeusz :)
[21:39] Daw0: dlaczego faryzeusz??
[21:39] ksiadz_na_czacie3: "od zawsze nawróceni" mają zawsze pretensje do słabych, postępują zupełnie "nie po Bożemu", bo: Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił.
[21:40] Gabi_K: ks :)
[21:40] porozmawiam: :)
[21:41] spamer: czy Bóg nie lubi stałej wiary??
[21:41] spamer: lubi zmiany
[21:41] spamer: decyzji
[21:41] spamer: próby
[21:42] spamer: w czasie życia
[21:42] spamer: co dobre, co złe??
[21:42] spamer: by ostatecznie wybrać
[21:42] ksiadz_na_czacie3: stała wiara to nie stojące, ciepłe bajorko
[21:42] ksiadz_na_czacie3: stała wiara każe ciągle podejmować decyzje
[21:42] ksiadz_na_czacie3: w różnych zaskakujących sytuacjach
[21:42] langusta_: wiara nie jest pojęciem stałym
[21:42] langusta_: to dynamizm
[21:42] sono: spamerze, Pan Bóg nie wymaga stałej wiary, ale chce wiedzieć, że Go kochamy w chwilach załamki w wierze
[21:43] spamer: On wie, jak Go kochamy i jak postąpimy bez prób
[21:43] ataner155: próby nie są dla Niego – ale dla nas
[21:43] Gabi_K: i na tym polega różnica między wiarą z przekonania, a nie-grzeszeniem dla nagrody
[21:43] Gabi_K: no i potem Bóg jest niesprawiedliwy
[21:43] Gabi_K: spamer, a kto mówi, że jesteśmy wystawiani na próby, za kogo masz tego naszego Boga?
[21:43] langusta_: raz wybrawszy - do końca wybierać muszę - św.Paweł
[21:43] ksiadz_na_czacie3: i Libera
[21:43] langusta_: Libera??
[21:44] ksiadz_na_czacie3: chyba też, langusto
[21:44] langusta_: kto to?
[21:44] ksiadz_na_czacie3: poeta
[21:44] ataner155: wpisz w gogle
[21:44] langusta_: aha
[21:44] AIDG: uważam, że nawrócenie to umiejętność podejmowania dobrych decyzji, takich, za które nie będziemy się wstydzili
[21:44] AIDG: nawrócony, to taki, który w śmierci potrafi wybrać Boga, czyli pozytywnie odpowiedzieć na Jego zaproszenie; życie to nauka decydowania

[21:45] Gabi_K: w śmierci? ...ciekawe, jak to rozumiesz, AIDG?
[21:45] ataner155: nie ma śmierci - zaczyna się wreszcie normalne życie
[21:45] sono: księże, a kochasz Pana Boga sercem dziecka z ufnością, buntem i miłością?
[21:45] sono: bo ja tak Go właśnie kocham
[21:45] ataner155: albo tak ci się zdaje
[21:45] ksiadz_na_czacie3: a ja nie wiem, czy aż tak jak Ty, lecz się staram
[21:45] ksiadz_na_czacie3: kulawo
[21:45] ksiadz_na_czacie3: kalecznie
[21:46] sono: księże kochanisty, ale ty nie masz sobie zdawać sprawy, że kulejesz w miłości Boga, bo wtedy Bóg twoją miłość odbierze niejako wyrafinowaną, ty masz kuleć w drodze do Niego, sam o tym nie wiedząc
[21:46] pitrek: ostatnio przeczytałem fajną książkę „Święci nie-święci”
[21:46] pitrek: Święci to byli wielkimi grzesznicy na starcie
[21:46] spamer: pewności ciągle brak
[21:46] spamer: pewność to brak pokory
[21:46] spamer: i pycha
[21:47] spamer: w tym względzie
[21:47] spamer: bynajmniej
[21:47] Daw0: sono, Bóg odbierze miłość tak jak rzeczywiście jest

[21:47] Daw0: a nie tak, jak się wydaje
[21:47] porozmawiam: sono, cóż za filozofia :|
[21:47] sono: bo jak se zdajesz sprawę, że masz dociągnięcia w miłości Boga, to On cię zapyta: wiedziałeś, a korepetycji nie brałeś z miłości do Mnie? nie ma to, jak dziecko, które kocha buntowniczo, księże, w niewiedzy :P
[21:49] sono: w moim kochaniu Boga to jest tak: najpierw mi się podoba, jak jest mi dobrze, a potem zaczynam się buntować Bogu, jak odbiera mi smoczka pocieszenia, a jak dalej mi tego smoczka nie daje, zaczynam wrzeszczeć, ile sił, wtedy On nie wyrabia ze mną
[21:49] sono: i zaś mnie pociesza :))
[21:49] sono: bo z Panem Bogiem trzeba wiedzieć, jak Go ująć za serce i z Nim postępować :P
[21:49] porozmawiam: sono, muszę to zapamiętać...
[21:49] Gabi_K: sono, noo :))
[21:49] sono: a zapamiętaj se :)

[21:49] Daw0: Korepetycji nie brałeś? a kazań słuchasz, a na czacie siedzisz??
[21:49] Daw0: Sono, mówisz tak, jakby Bóg był normalnym człowiekiem
[21:49] Daw0: a Bóg jest Bogiem
[21:49] sono: bo jest :)
[21:49] Daw0: znaczy fakt rozumie ludzi
[21:49] Daw0: ale jest też Wszechwiedzący
[21:49] ataner155: tia sono - On Lubi te nasze wrzaski
[21:49] ataner155: hihihi
[21:49] sono: jak mi coś fajnistego daje, to ja Mu jestem wdzięczna i myślę, że to jest normalne, że dba o mnie, w końcu jest moim Ojcem, chociaż nie z tej ziemi
[21:49] Awa: korci mnie…
[21:49] ksiadz_na_czacie3: dawaj, Awko
[21:49] Awa: żeby powiedzieć, że dziś na czacie był żywy przykład do jutrzejszych czytań
[21:49] Gabi_K: a co to za jeden?
[21:50] porozmawiam: hihihi...
[21:50] ksiadz_na_czacie3: skorzystam z niego skwapliwie, Awko [21:50] ksiadz_na_czacie3: po konsultacji z Tobą :)
[21:50] Awa: właśnie się boję, ks :);)
[21:51] _34_: ja mam często wrażenie, że to właśnie Pan Bóg stara się nas, ludzi ująć jakoś za serce, abyśmy wreszcie raczyli zwrócić na NIEGO naszą uwagę...
[21:51] spamer: to cień indywidualnego pojęcia o Nim
[21:51] spamer: te wrzaski
[21:51] ataner155: i faktycznie to jest smoczek - na chwilę, tylko że nam go nie zabiera... sami wypluwamy
[21:52] guzik: mimochodem
[21:52] sono: bo Pana Boga kochanistego trzeba kochać normalnie po prostu, bez wyrachowanej dyplomacji, żeby Mu się podobać, po co mam udawać Anioła wobec Niego, jak jestem kim jestem
[21:52] sono: a On dobrze o tym wie
[21:53] Daw0: no wie
[21:53] porozmawiam: sono, a ktoś tu stwierdził inaczej?
[21:53] sono: więc kocham Pana Boga jak sól, wodę i tlen do oddychania, jest mi po prostu potrzebny
[21:53] sono: porozmawiam no nie
[21:54] porozmawiam: no więc właśnie, sono :)
[21:54] ksiadz_na_czacie3: kiedy miałem misje, w mojej poprzedniej parafii, widziałem jak "od zawsze nawróceni" potrafili spojrzeniami wyprowadzać z kościoła takich, co z trudem wspięli się na sykomorę i przyszli na misje, dlatego powiem na koniec...
[21:54] ksiadz_na_czacie3: pozwólcie ludziom, jak Zacheusz, spokojnie przyjść do Pana, zaprosić Go do siebie
[21:54] sono: co to znaczy wspierać się na sykomorę?
[21:55] opik15: sono, normalnie, jak u nas na akację ;)
[21:55] sono: opik, heh, no :P
[21:55] langusta_: a wiecie, że do dziś istnieje sykomora Zacheusz, jest ogrodzona specjalnym płotkiem i stanowi pomnik przyrody :D
[21:55] Gabi_K: langusta.....nie istnieje
[21:55] guzik: pozwólcie, ksiądz wykluczasz siebie? może lepiej pozwólmy
[21:56] ataner155: hmm, ksiądz się stawia ponad - pewnie uważa, że nie odtrąca bliźniego nigdy
[21:55] ksiadz_na_czacie3: i pamiętajmy, że nasza sykomora przed nami
[21:55] ksiadz_na_czacie3: nie pozwólmy jej zbyt wysoko wyrosnąć
[21:55] ksiadz_na_czacie3: bo trudniej będzie na nią wleźć
[21:55] spamer: sykomora :|
[21:55] guzik: spamer, drzewo
[21:56] spamer: aaaaaaaaaaaa
[21:56] langusta_: ks, pikuś wysokość drzewa – pozwólmy, by Jezus nas na niej dostrzegł i pozwolił nam zejść, by móc z nami wieczerzać :)
[21:56] Daw0: już koniec?
[21:56] ksiadz_na_czacie3: pewnie, że koniec
[21:56] ksiadz_na_czacie3: na modlitwie nie bądźcie gadatliwi...
[21:57] sono: księże, dlatego ja se tylko mówię w modlitwie: Panie mój, kochanisty Boże, kocham Ciebie i idę se spać - staram się nie być gadatliwa na modlitwie
[21:57] Owieczka_in_black: sono, a modlitwa nieustanna? :D
[21:57] sono: Owieczko, ale ja Mu tak na okrągło mówię, więc nieustannie się modlę, hehehe
[21:58] spamer: ja zazwyczaj mówię więcej :P
[21:58] ataner155: hmm... a ja Mu robię miejsce koło mnie w pustym łóżku - a On i tak woli wisieć na tym krzyżu
[21:58] sono: jutro też Mu tak powiem na Mszy Św. :P
[21:58] Owieczka_in_black: to dobrze, sono :)
[21:58] ksiadz_na_czacie3: dziękuję za rozmowę
[21:58] ksiadz_na_czacie3: jak zawsze było milo :)